przemyślenia rozwódki - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-07, 19:04   #31
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Czasem, jak myślisz, że nic dobrego już Cię nie spotka...nagle zdarzy się coś i znów słonko zacznie się uśmiechać do Ciebie
Fajne to co napisałaś
Myśle sobie, że za bardzo skupiam się na tym czego nie mam, zamiast na tym co mam, a na szczęście mam wiele
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 18:16   #32
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Istnieją I istnieją normalne związki po rozwodzie, sama jestem tego przykładem.
Wydaje mi się, że w Twoim przypadku Ty sama przyciagasz takich a nie innych facetów. Być może wysyłasz im sygnały, że szukasz czegoś na chwilę ale nie na stałe? Być może nawet to im mówisz ? Jeśli tak - hmm, dostajesz to czego niby oczekujesz, ale w głębi nie chcesz.
Należy określić przed sobą czego się chce. Czy faktycznie nie chcesz zobowiązań czy boisz się przyznać, że jednak być tego oczekiwała?
\
nie nie nie daje takich sygnalów-wręcz przeciwnie-wiem czego chce-chce związku, chce milosci, szukam powaznego faceta . i szybko im to mowie-byc moze to wlasnie ich przeraza , nie wiem bo z tego co zauwazylam jest teraz moda na "związki" dla samego seksu np. para spotykla sie przez rok ale nie ma to nic wspolnego z uczuciem czy czymkolwiek obok tego stojącym...pare moich znajomych sie w takie cos wpakowalo i ogolnie ja bym tak nie mogła, to juz nawet nei chodzi o to , że taka nie jestem ale po prostu sie nie nadaje, szybko się przywiązuje i wiem ze skrzywdzilabym samą siebie dlatego absolutnie na nic takiego bym sie nie zgodzila. a facetom jak widze odpowiada taki układ ..prawde mowiącv jest to bardzo smutne. znam dziewczynę będąca w takim ukladzie dwa lata gdzie ona jest na zawolanie jak jakies pogotowie seksualne, ona go kocha, on ma ją gdzieś ona się cieszy z glupiego kwiatka jak on jej przyniesie raz na dwa meisiace i twierdzi ze echhh moze on cos do niej czuje ale absolutnie zadnych deklaracji nie bylo, ona sie boi go zapytac..no paranoja.i spotkalam jednego takeigo pana ktory na sile probowal przekoan mnie ze musze isc z duchem czasu, ze nie jestem nowoczesna powinnam na taki uklad przystac i spojrzec na to z innej strony. otóż ten pan argumentowal to tak:jestes atrakcyjna kobieta poczuj sie jak taki towar deficytowy, faceci beda zabiegac o ciebie a ty mozesz sie bawic, miec seks i ogolnie haj lajf..na początku myslalam że ów Pan żartuje ale nie żartowal i stwierdzil , iz powinnam się cieszyc ze jestem wolna i uwaga-"eksperymentowac z nowosciami" na co mu odrzeklam, iż dla mnie ludzie to nie sa jakieś nowosci czy numerki w kolejce i ja dziekuje.....

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Cytat:
Napisane przez margotka80 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczęta. Mogę się przyłączyć?
Rozwiodłam się w zeszłym roku, chociaż mężuś zmył się 12.2008. Poznał swoją miłość życia, jak sam to podkreślał, odchodząc. Pierwsze miesiące po były fatalne, zaniedbałam się, popadłam w jakąś depresję, rzuciłam się na swoją pracę, jak na ostatni sens życia. Odcięłam się od znajomych i celebrowałam własne nieszczęście.
Zazdrościłam kobietom, które mają dzieci. Z eksem ich nie mieliśmy, bo on nie był jeszcze gotowy ;p Ja też się specjalnie wtedy do nich nie kwapiłam. Robiłam kolejne fakultety. Może jednak wiedziałam przez skórę, że to ladaco...
Czułam się, jakbym zmarnowała całe życie, bo to co najlepsze już było. Normalnie worek łez.
Jedyny pozytyw z tamtego okresu jest taki, że awansowałam bardzo wysoko.

Dokładnie rok temu stwierdziłam, że dosyć tego! Zaczęłam się inaczej ubierać (wcześniej nie chciałam podkreślać urody, bo stwierdziłam, że nie będę zabawką dla kolejnego), inaczej malować i zachowywać. Wyszłam do ludzi.
W lutym poznałam wspaniałego faceta, ot tak, bez żadnej presji i wysiłku.
On na nowo uczy mnie, jak mówić "kocham Cię", "szanuję Cię", "ufam Tobie".
Nie powiem, z trudem przychodzi mi ta nauka. Jednak jestem szczęśliwa, bardzo bardzo szczęśliwa. Zwłaszcza, że koncentrujemy się na staraniach o maluszka
Czasem, jak myślisz, że nic dobrego już Cię nie spotka...nagle zdarzy się coś i znów słonko zacznie się uśmiechać do Ciebie
Pozdrawiam serdecznie
super )))az milo sie czyta naprawde. pozdrawiam .ps. tez mailam okres ze nie wychodzilam nigdzie poza tym moj eks męzulek nei chcial sie wyprowadzic i urzadzal mi co dzien istne sceny z horrorów, wszystko to na zlosc , dlugo by opwiadac, nawet na gg z zadnym facetem nie moglam gadac bo on ciagle stal mi nad glowa-zaznaczam-bylismy juz po rozwodzie
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 23:54   #33
margotka80
Raczkowanie
 
Avatar margotka80
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 96
Dot.: przemyślenia rozwódki

Dziękuję za ciepłe słowa, dziewczęta

Kiedy pierwszy raz zajrzałam na forum 30 plus, uderzyło mnie, że tyle kobietek w naszym wieku boryka się z rozwodem.
Śmieszne, bo wcześniej wydawało mi się, że jako jedna z nielicznych doświadczyłam rozwodu przed 30-stką (10 dni przed moimi 30 urodzinami uprawomocnił się wyrok). Kurczę, przecież teraz powinnyśmy przeżywać najpiękniejsze lata swojego życia. Wreszcie wiemy, czego chcemy od życia (no prawie ), potrafimy docenić rzeczy, których jako dwudziestolatki nie zauważałyśmy, jesteśmy nadal w rozkwicie swojej urody i osiągnęłyśmy już jakąś stabilizację zawodową...a tutaj taki ZONK!
Czasami obserwując ludzi zastanawiam się, czy to świat jest taki pop*&^%%$$, czy tylko ja mam jakieś niedzisiejsze ideały.
Nie rozumiem dlaczego mnie spotkały takie nieprzyjemne doświadczenia, dlaczego Was je dotykają...
Zaś co do panów, którzy utyskują na rozwódki...prawda jest taka, że my już nie "polecimy" na jakiegoś obwiesia, bo wiemy, że lepiej wcale niż nijak.
Dziewczyny, pamiętajcie, jesteście piękne, mądre życiowo i ciągle jeszcze młode.
Szukajcie księcia, bo związek księżniczki z pastuchem nie wypali.
Buziaki
__________________
margotka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 20:54   #34
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez margotka80 Pokaż wiadomość
Dziękuję za ciepłe słowa, dziewczęta

Kiedy pierwszy raz zajrzałam na forum 30 plus, uderzyło mnie, że tyle kobietek w naszym wieku boryka się z rozwodem.
Śmieszne, bo wcześniej wydawało mi się, że jako jedna z nielicznych doświadczyłam rozwodu przed 30-stką (10 dni przed moimi 30 urodzinami uprawomocnił się wyrok). Kurczę, przecież teraz powinnyśmy przeżywać najpiękniejsze lata swojego życia. Wreszcie wiemy, czego chcemy od życia (no prawie ), potrafimy docenić rzeczy, których jako dwudziestolatki nie zauważałyśmy, jesteśmy nadal w rozkwicie swojej urody i osiągnęłyśmy już jakąś stabilizację zawodową...a tutaj taki ZONK!
Czasami obserwując ludzi zastanawiam się, czy to świat jest taki pop*&^%%$$, czy tylko ja mam jakieś niedzisiejsze ideały.
Nie rozumiem dlaczego mnie spotkały takie nieprzyjemne doświadczenia, dlaczego Was je dotykają...
Zaś co do panów, którzy utyskują na rozwódki...prawda jest taka, że my już nie "polecimy" na jakiegoś obwiesia, bo wiemy, że lepiej wcale niż nijak.
Dziewczyny, pamiętajcie, jesteście piękne, mądre życiowo i ciągle jeszcze młode.
Szukajcie księcia, bo związek księżniczki z pastuchem nie wypali.
Buziaki
dokladnie margotko ja tez tak myslalam, mialam z tym wielki problem jak spotykalam ludzi ktorych nie widzialam pare lat to sie balam przyznac ze jestem rozwodka..ale jak zajrzalam na to forum zobaczylam ze nei jestem jedyna i ze to nie wstyd...chociaz niektorych rozwod w wieku 29 lat moze dziwic))buziaki
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 23:04   #35
gorica
Raczkowanie
 
Avatar gorica
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez margotka80 Pokaż wiadomość
z
Nie rozumiem dlaczego mnie spotkały takie nieprzyjemne doświadczenia, dlaczego Was je dotykają...
Zaś co do panów, którzy utyskują na rozwódki...prawda jest taka, że my już nie "polecimy" na jakiegoś obwiesia, bo wiemy, że lepiej wcale niż nijak.
Dziewczyny, pamiętajcie, jesteście piękne, mądre życiowo i ciągle jeszcze młode.
Szukajcie księcia, bo związek księżniczki z pastuchem nie wypali.
Buziaki
Cudowne zwaszcza ten pastuch
gorica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 23:38   #36
bluecream
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 157
Dot.: przemyślenia rozwódki

Po rozwodzie, który miał miejsce prawie cztery lata temu, trafiłam do fajnej psycholog, która w miarę postawiła mnie na nogi, ale też powiedziała, że muszę przejść swój okres żałoby, który trwa ponoć dwa lata, że wcześniej nie ma co pakować się w związki itd. I coś w tym jest, bo oczywiście nie uwierzyłam w te słowa. Jak to, dwa lata mam być sama! Ja chciałam teraz natychmiast. I uwierzcie mi dziewczyny, to był mój błąd. Plątałam się w dziwne układy, nawet związki, które tylko przysparzały mi cierpienia. W końcu powiedziałam dość. Dziś jestem szczęśliwą, od raptem niecałych dwóch miesięcy, mężatką po prostu, jak patrzę z perspektywy, nie dałam sobie sama szansy na wyleczenie, w końcu to zrozumiałam i dziś staramy się o dzidziusia a jesteśmy już całkiem niezle po trzydziestce. Pozdrawiam
bluecream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 14:33   #37
Ineczka33
Wtajemniczenie
 
Avatar Ineczka33
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
Dot.: przemyślenia rozwódki

Autorko i dziewczyny w podobnej sytuacji.

Po pierwsze Pierwszy mąż jest jak pierwszy naleśnik - nigdy się nie udaje

Po drugie -można po rozwodzie znaleźć fajnego faceta. Ja rozwiodłam się z mojej inicjatywy, jak bym tego nie zrobiła dziś tkwiła bym w koszmarnym związku. Jestem więc zdania, że rozwód to pierwszy krok do lepszego życia.

Swojego męża poznałam 5 lat temu na Sympatii Dziś mamy dwoje dzieci, jesteśmy bratnimi duszami, dojrzałymi życiowo, choć oboje po przejściach.
Autorko, nie ukrywaj swojego stanu cywilnego, bo to żaden wstyd tylko oznaka dojrzałości i odwagi, które są niezbędne by podejmować decyzje o wyrwaniu się ze złego związku.

Nie szukaj na siłę, ale bądź otwarta na nowe uczucie.
Powodzenia!
__________________
Życie na czas?
Czas na życie!
Ineczka33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 14:47   #38
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez Ineczka33 Pokaż wiadomość
Autorko i dziewczyny w podobnej sytuacji.

Po pierwsze Pierwszy mąż jest jak pierwszy naleśnik - nigdy się nie udaje

Po drugie -można po rozwodzie znaleźć fajnego faceta. Ja rozwiodłam się z mojej inicjatywy, jak bym tego nie zrobiła dziś tkwiła bym w koszmarnym związku. Jestem więc zdania, że rozwód to pierwszy krok do lepszego życia.

Swojego męża poznałam 5 lat temu na Sympatii Dziś mamy dwoje dzieci, jesteśmy bratnimi duszami, dojrzałymi życiowo, choć oboje po przejściach.
Autorko, nie ukrywaj swojego stanu cywilnego, bo to żaden wstyd tylko oznaka dojrzałości i odwagi, które są niezbędne by podejmować decyzje o wyrwaniu się ze złego związku.

Nie szukaj na siłę, ale bądź otwarta na nowe uczucie.
Powodzenia!
nawet nie wiecie jak fajnie się czyta takie historie|)))))
no wlasnie od jakiegos czasu zmieniam nastawienie co do tego co bylo. przestalam miec żal do bylego itd bo to byla najlepsza decyzja mojego zycia ...jakbym jej nie podjela chyba bym byla teraz wrakiem czlowieka.co prawda moja rodzinka co chwile mi przypomina ze mam 29 lat ze nie mam dzieci itd itp ale ja im mowie-a co mialam miec z bylym?byloby wam lepiej z tym ze mam dziecko ale z nim?

wiec chyba faktycznie trzeba spojrzec na to z tej strony-ze teraz juz musi byc tylko lepiej a drugi raz w takie bagno się jzu nei wpakuje
dzieki i gratuluję Ci szczęścia)))

a z tym naleśnikiem to sie uśmialam))))))))
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 19:58   #39
Ineczka33
Wtajemniczenie
 
Avatar Ineczka33
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
.co prawda moja rodzinka co chwile mi przypomina ze mam 29 lat ze nie mam dzieci itd itp ale ja im mowie-a co mialam miec z bylym?byloby wam lepiej z tym ze mam dziecko ale z nim?
oj tak, rodzinka to czasem potrafi być ''wsparciem''... Nie ważne z kim, ważne, że jest mąż co nie bije i dzidziuś jest. No. Modelowa rodzina. Czego ty gupia chcesz więcej???
Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
wiec chyba faktycznie trzeba spojrzec na to z tej strony-ze teraz juz musi byc tylko lepiej a drugi raz w takie bagno się jzu nei wpakuje
może być już tylko lepiej
Trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
z tym naleśnikiem to sie uśmialam))))))))
Ty się nie śmiej, bo to prawda jest
__________________
Życie na czas?
Czas na życie!
Ineczka33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 21:22   #40
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

Dwa lata żałoby, heh chyba coś w tym jest, rozstałąm się z byłym w lutym 2010 więc za chwilę bedzie dosłownie dwa lata i ..... dopiero od niedawna czuję się dobrze z tym co jest.

Pierwszy mąż jak pierwszy naleśnik i tego się będę trzymała :P

Dziś oglądąłam stare zdjęcia, ależ ja byłam nieszczęśliwa, nie pasowaliśmy do siebie, aż cud, że trwaliśmy tak 12 lat.
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 21:32   #41
Ineczka33
Wtajemniczenie
 
Avatar Ineczka33
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
Dot.: przemyślenia rozwódki

anika, 12 lat! wow!! Mój staż był o ... 10 lat krótszy
__________________
Życie na czas?
Czas na życie!
Ineczka33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-26, 17:06   #42
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez Ineczka33 Pokaż wiadomość
anika, 12 lat! wow!! Mój staż był o ... 10 lat krótszy

tez tylko albo aż tyle zniosłam (rozwod dostalismy dokladnie tydzien po drugiej rocznicy)
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 17:50   #43
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

Zdecydowałam, że będe się umawiała na randki i jutro czeka mnie ta pierwsza. Jesssuuu alez mam stracha, już tak dawno nie zależało mi aby dobrze wypaść przed facetem . Mam wielu kumpli ale to co innego, w ciągu ostatnich 2 lat miałam 2 radnki i obie to totalne klapy, ciekawe co będzie jutro
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-27, 15:52   #44
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez anika* Pokaż wiadomość
Zdecydowałam, że będe się umawiała na randki i jutro czeka mnie ta pierwsza. Jesssuuu alez mam stracha, już tak dawno nie zależało mi aby dobrze wypaść przed facetem . Mam wielu kumpli ale to co innego, w ciągu ostatnich 2 lat miałam 2 radnki i obie to totalne klapy, ciekawe co będzie jutro

brawoumawiaj sie ile wlezie. ja mam jutro kolejna randke "w ciemno" facet mi sie podoba, przynajmniej z foto, mamy o czym rozmawiac, no zobaczymy. jak nic z tego nie wyjdzie to przynajmniej sie jutro dobrej kawy napije
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-27, 16:58   #45
margotka80
Raczkowanie
 
Avatar margotka80
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 96
Dot.: przemyślenia rozwódki

Błąd, błąd, błąd Aniko!
Ty masz się spodobać facetowi?
ON MA SIĘ SPODOBAĆ TOBIE! Masz się z nim dobrze bawić, a nie czuć jak skazaniec pod ścianą.
Powodzenia
__________________
margotka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-11-29, 21:05   #46
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

margotka80 mam odmienne zdanie.

Bawiłam się fajnie, spróbowałam i nawet mi sie podobało ;P czy będzie ciąg dalszy? raczej nie , ale nie żałuję, ze to zrobiłam ;P

Jagoda1982 kawa była taka sobie ale facet hmmmm no całkiem, całkiem
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 22:56   #47
macwoy
Przyczajenie
 
Avatar macwoy
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 16
Dot.: przemyślenia rozwódki

Witam.


Odjazdowe forum i bardzo ciekawe watki. Mam nadzieje, ze mozna jako przedstawiciel plci brzydkiej i wszystkiemu winnej, czytac i dolaczyc do Waszych rozmow…?
macwoy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 22:57   #48
margotka80
Raczkowanie
 
Avatar margotka80
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 96
Dot.: przemyślenia rozwódki

oj tam, oj tam Akurat w tym przypadku moje racje są drugorzędne.
Najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona.
__________________
margotka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 09:02   #49
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez anika* Pokaż wiadomość
margotka80 mam odmienne zdanie.

Bawiłam się fajnie, spróbowałam i nawet mi sie podobało ;P czy będzie ciąg dalszy? raczej nie , ale nie żałuję, ze to zrobiłam ;P

Jagoda1982 kawa była taka sobie ale facet hmmmm no całkiem, całkiem
czyli cos bedzie z tego? ehhh doczytalam ze raczej nie, to nastepnego bierz
moj facet tez byl boski, po raz pierwszy czulam sie taka oniesmielona, naprawde facet w moim typie. troche jak wyplosz sie zachowywalam. jestem zla na siebie. ale dzisiaj napisal ze ma ochote kontynuowac nasza znajomosc, wiec zobaczymy...
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.

Edytowane przez Jagoda1982
Czas edycji: 2011-11-30 o 09:03
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-30, 15:54   #50
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
ale dzisiaj napisal ze ma ochote kontynuowac nasza znajomosc, wiec zobaczymy...
e no to fajnie skoro oboje przypadliście sobie do gustu
u mnie się nie udało, załapałam leciutkiego doła ale i tak umówię sie na kolejną randke jak tylko bedzie taka okazja ;P
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 16:33   #51
macwoy
Przyczajenie
 
Avatar macwoy
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 16
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
zdecydowani, tacy którzy potrafia zabiegac o kobiete, bo ja mysle ze nie ma. na poczatku kazdy pisze , dzwoni a poźniej to czekaja az chyba babka sama sie na nich rzuci. juz mam niechęć do calej płci meskiej, bo to same niemoty.niby chca..ale sami nie wiedza .jezu!najchetniej by sie pobawili tylko i nara.ja nie mówie ze szukam od razu męża, bo mam awersje do małżenstwa..ale chodzi mi o poważnego faceta, męskiego, zdecydowanego ..Nie wiem czy jeszcze wogole tacy istnieją.
Zawsze myślałem, ze to kobiety zmieniają zdanie 8 razy dziennie. A słowo „tak”, oznacza często nie, lub może, lub po prostu tak… No ale to wina faceta, jeżeli nie odróżnia tak od tak… (podobnie jest ze słowem „nie”)

Cytat:
inny problem jest taki, ze mam jakis kompleks "rozwodki"...Mialam slub cywilny ale wciaz nowo spotykanym facetom boje sie mowic ze jestem po rozwodzie.wiem, to głupie ale wydaje mi sie od razu ze jestem skreslona na wstepie ...
a może to ze mna cos nei tak jest.
Fakt, lepiej nie mówić tego komuś, kogo się dopiero co poznało. Facetowi może przejść ochota na cos więcej, jeżeli będzie miał uczucie ze ma byc substytutem męża numero uno lub przylepi kobiecie łątkę konfliktogennej...

W ogóle wiązanie się z kimś po rozwodzie jest mocno skomplikowane… Same numerowanie swoich mężów przeraza, nie wspominając o porównywaniu… A przecież faceci - choć później zeszli z drzew - również maja uczucia i chcą być tymi jedynymi…
__________________
Pozdrawiam.
macwoy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 16:51   #52
margotka80
Raczkowanie
 
Avatar margotka80
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 96
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
moj facet tez byl boski, po raz pierwszy czulam sie taka oniesmielona, naprawde facet w moim typie. troche jak wyplosz sie zachowywalam. jestem zla na siebie. ale dzisiaj napisal ze ma ochote kontynuowac nasza znajomosc, wiec zobaczymy...
Jagoda


Aniko, nie dołuj się, ja swojego miśka poznałam prawie 3 lata po rozstaniu z exmężusiem. Trzeba się nacedzić wśród tego co pływa żeby wyłowić perełkę. Życzę szczęścia
__________________
margotka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-01, 11:06   #53
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez anika* Pokaż wiadomość
e no to fajnie skoro oboje przypadliście sobie do gustu
u mnie się nie udało, załapałam leciutkiego doła ale i tak umówię sie na kolejną randke jak tylko bedzie taka okazja ;P
zadnego dola nie lap

hmm...przypadlismy...sms z rana od niego " a co bys powiedziala na to zebym wpadl do Ciebie jutro po pracy. kawka, kolacja, a potem..."

wszystko jasne, chociaz nie powiem ze nie skorzystam tzn jutro mi "nie pasuje" niech sie chlopak postara. wie gnojek ze mnie kreci, i perfidnie to wykorzystuje
Zobaczymy, jak przestanie sie oddzywac, to znaczy ze tylko mu o to chodzilo.
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.

Edytowane przez Jagoda1982
Czas edycji: 2011-12-01 o 11:09
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-01, 16:53   #54
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

dzięki dziewczyny
no i dostałam wiadomość od niego, więc będzie c.d. swoją droga fajne jest to spoglądanie na tel czy czasem choć sms nie przyszedł ;P taki dreszczyk emocji, dawno czegoś takiego nie czułam, nie jest to oczywiście żadna miłośc ale sam fakt, ze kręci mnie jakiś facet jest cudna .... i ja także skorzystam jakby co

na "perełke" pewnie przyjdzie mi jeszcze poczekać ale co przeżyje to moje
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."

Edytowane przez anika*
Czas edycji: 2011-12-01 o 16:55
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-19, 15:19   #55
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

nie było mnie jakis czas-troche sie wydarzylo
zupelnie neispodziewanie chyba poznalam swoj ideał
poznalam go w sumie juz duzo wczesniej ale tylko pisalismy sobie maile, ja traktowalam go jak potencjalnego kumpla nawet nie bralam innej opcji pod uwage -zrsezta mialam dosc facetow.
jakos na poczatku grudnia mailam totalnego dola jednego dnia, weszlam na maila, Michal znow napisal, ja go olewalam przez kilka dni mowie dobra juz napsize mu tego smsa, bo wczesniej podawal mi numer ale oczywiscie jakos to zlałam brzydko mówiąc.
napisalam, minute pozniej dostalam odpowiedz, zadzwopnil, dzien pozniej spotkalismy sie po 14ej na kawke..no i tak sie co dzien spotykamy
wiem, że moze niektorzy wezmą to za szalenstwo
ale to totalny piorun był tylko raz cos takiego pzrezylam przy poznaniu eks męża. i bylam pewna ze nigdy juz nie poczuje.a jednak
oczywiscie w tyle glowy mam , że to moze sie skonczyc bo swoje już przeżylam
ale jestem bardzo szczęśliwa
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-20, 15:12   #56
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cieszę się i trzymam kciuki!

Ostatnio przeczytałam w lutowym TS raport "Polka po rozwodzie".
Zaskakująco, jak niektóre schematy zachowań się powtarzają, podobne reakcje otoczenia, podobne poczucie porażki, całkowita izolacja albo szukanie na siłę nowego faceta, komentarze rodziny ( zejdziecie się jeszcze), przyjaciół. Powolne budowanie nowego życia na zgliszczach starego, branie odpowiedzialności za siebie.
Rozwód zawsze wydaje się końcem. Jest wciąż na 2 miejscu wśród traumatycznych doświadczeń.
Dlaczego nikt nie pisze o nim, że jest początkiem a nie końcem? Dlaczego w większości wypowiadają się o nim kobiety i to, te, które zostały porzucone?
Spotkałyście się z takimi publikacjami - rozmyślania faceta po rozwodzie na przykład?

Ja chyba bardzo łagodnie przeżyłam ten czas "po". Mimo, że decyzja wyszła ode mnie to nie było to takie łatwe. Walczyłam z rodzicami (wróć do niego), samą sobą która z jednej strony nie chciała takiego życia z nim a druga pamiętała jak był wcześniej idealnie, itd. Starałam się nie być cyniczna choć chwilami przestawałam wierzyć w miłość. Wytrwałam.
Nie korzystałam z porad psychologa, a zauważam, że instynkt kierował mnie jakbym miała "wewnętrznego terapeutę".
Przeżyłam swoją żałobę, rozliczyłam przeszłość, jak większość z nas - zainwestowałam w rozwój zawodowy oraz życie towarzyskie, mam na koncie kilka dziwnych krótkich relacji i związków... a na końcu happy end.

Nie wiem jak Wy, ale patrząc z perspektywy czasu nie żałuję. Ani byłego małżeństwa ani rozwodu ani szaleństwa po rozwodzie. Wszystko mi było "na coś " potrzebne , i to sobie powtarzałam w trudnych chwilach. Że nic nie dzieje się bez przyczyny.
I okazuje się, że życie pisze za nas lepsze scenariusze niż my sami.
Gdyby nie rozwód pewnie nie poznałabym obecnego męża.
Gdyby nie było wcale tamtego ex związku być może nie umiałabym wyciągnąć wniosków czego oczekuje od faceta, co mogę mu dać, jak daleko sięga kompromis?

Więc u mnie 100% na plus...a jak u Was?

Edytowane przez new woman in town
Czas edycji: 2012-01-20 o 15:16
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-22, 20:26   #57
kasiaaX
Rozeznanie
 
Avatar kasiaaX
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 554
Dot.: przemyślenia rozwódki

Wprawdzie rozwódką jeszcze nie jestem,ale mam nadzieję szybko być...
mam prawie 27 lat i 1,5 roczną córcię...nie mieszkam z mężem od miesiąca.rodzice poparli moją decyzję, ale...już teraz odczuwam wzrok i myślenie moich rodziców i innych, pt. "życie się jej nie udało"itp. sytuację potęguje fakt, iż mieszkam na wsi...a tu tych "życzliwych" nie brakuje...no i wiadomo, perspektywy życia towarzyskiego po rozwodzie nikłe...także już teraz czuje się i wygrana (mam na myśli rozwód) i przegrana zarazem...pozdrawiam
__________________
Zosia
26.06.2010
kasiaaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-24, 18:04   #58
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Cieszę się i trzymam kciuki!

Ostatnio przeczytałam w lutowym TS raport "Polka po rozwodzie".
Zaskakująco, jak niektóre schematy zachowań się powtarzają, podobne reakcje otoczenia, podobne poczucie porażki, całkowita izolacja albo szukanie na siłę nowego faceta, komentarze rodziny ( zejdziecie się jeszcze), przyjaciół. Powolne budowanie nowego życia na zgliszczach starego, branie odpowiedzialności za siebie.
Rozwód zawsze wydaje się końcem. Jest wciąż na 2 miejscu wśród traumatycznych doświadczeń.
Dlaczego nikt nie pisze o nim, że jest początkiem a nie końcem? Dlaczego w większości wypowiadają się o nim kobiety i to, te, które zostały porzucone?
Spotkałyście się z takimi publikacjami - rozmyślania faceta po rozwodzie na przykład?

Ja chyba bardzo łagodnie przeżyłam ten czas "po". Mimo, że decyzja wyszła ode mnie to nie było to takie łatwe. Walczyłam z rodzicami (wróć do niego), samą sobą która z jednej strony nie chciała takiego życia z nim a druga pamiętała jak był wcześniej idealnie, itd. Starałam się nie być cyniczna choć chwilami przestawałam wierzyć w miłość. Wytrwałam.
Nie korzystałam z porad psychologa, a zauważam, że instynkt kierował mnie jakbym miała "wewnętrznego terapeutę".
Przeżyłam swoją żałobę, rozliczyłam przeszłość, jak większość z nas - zainwestowałam w rozwój zawodowy oraz życie towarzyskie, mam na koncie kilka dziwnych krótkich relacji i związków... a na końcu happy end.

Nie wiem jak Wy, ale patrząc z perspektywy czasu nie żałuję. Ani byłego małżeństwa ani rozwodu ani szaleństwa po rozwodzie. Wszystko mi było "na coś " potrzebne , i to sobie powtarzałam w trudnych chwilach. Że nic nie dzieje się bez przyczyny.


Więc u mnie 100% na plus...a jak u Was?
mam podobne zdanie.
również to ja podjelam decyzje o rozwodzie, mąz nie chcial tego zreszta do tej pory wini mnie za to twierdzac ze dostane kare od życia, że go zniszczylam.ale on zawsze lubił robic z siebie ofiare i nei widzi co sam robil mi i sobie samemu.o pewnych faktach nibyu nie pamieta albo udaje ze nie pamieta.
rozwod jak rozwod to byl bardzo sczesliwy dla mnei dzien. neistety maz nie chcial sie wyprowadzic z mieszkania i kolejne dwa meisiace to byl istny koszmar, najgorszy czas w moim zyciu bo eks meżulek za cel obral sobie zniszcenie mnie psychicznie i po czesci fizycznie. bylam wrakiem czlowieka, ale wytrwalam.przestalam ufac komukolwiek, a facetow nei znosilam, zwłascza ze tyc ktorych spotykalam po drodze to byli debile.

żaluje decyzji o malzenstwie, ale z drugiej strony wiem , że jestem osoba ktora uczy sie na wlasnych bledach i nei slucha innych. otoczenie przestrzegalo mnei ale wiedzialam swoje zrobilam po swoejmu wyszlo jak wyszlo.ale mysle ze mimo wszystko wyszlo na plusna pewno nie jestem juz tą osoba co kiedys i nei dam sie juz tak wykorzystac.
poza tym moj obecny facet to przeciwienstwo eks mezapod wzgledem charakteru.
plusem jest tez to ze od poczatku tej nowej relacji jasno obydwoje powiedzielismy o co nam chodzi, czego robic nam nei wolno , ze musimy rozmawiac mowic o wszystkim co nas boli i nie chowac problemow pod dywan bo to nic dobrego nie wnosi( on tez jest po przejsciach).
wiem juz czego chcę, jestem świadomo siebie i swoich pragnień kobietą , nie jestem juz tą malą zaleknioną dziewczynka.i wlasciwie za to powinnam eks mezowi nawet podziekowac-zrsezta to uczynilam ale zostalam wyśmiana
tak analizujac dochodze do wniosku ze ta relacja naprawde wiele mnie nauczyla i nawet byla mi potrzebna, taka karma ktora mialam chyba przejsc w zyciu i iść dalej.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Cytat:
Napisane przez kasiaaX Pokaż wiadomość
Wprawdzie rozwódką jeszcze nie jestem,ale mam nadzieję szybko być...
mam prawie 27 lat i 1,5 roczną córcię...nie mieszkam z mężem od miesiąca.rodzice poparli moją decyzję, ale...już teraz odczuwam wzrok i myślenie moich rodziców i innych, pt. "życie się jej nie udało"itp. sytuację potęguje fakt, iż mieszkam na wsi...a tu tych "życzliwych" nie brakuje...no i wiadomo, perspektywy życia towarzyskiego po rozwodzie nikłe...
nie jest to zaden powod do dumy, ale ja po rozwodzie miałam najbardziej ożywiony okres pod względem towarzyskim własnie. nawet bardziej niz na studiach w akademikutrwalo to jakies pol roku ale juz mi przeszlo.widac tego potrzebowalam
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-26, 16:03   #59
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: przemyślenia rozwódki

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
nie jest to zaden powod do dumy, ale ja po rozwodzie miałam najbardziej ożywiony okres pod względem towarzyskim własnie. nawet bardziej niz na studiach w akademikutrwalo to jakies pol roku ale juz mi przeszlo.widac tego potrzebowalam
Podobnie. Takie "wyrwanie się w końcu z klatki", wreszcie czas realizacje swoich marzeń, samej siebie.
W obecnym związku są inne reguły - nikt nikomu niczego nie zakazuje, wręcz wspieramy się do działania ( tak, spróbuj tego, tak spotkaj się z przyjaciółką, zaszalej na zakupach, zmień pracę, spełniaj własne marzenia już teraz a nie odkładaj na potem albo nigdy).

kasiaaX Uczucie "przegrania" i "zwycięstwa" też towarzyszyło mi w pierwszym okresie po rozstaniu. Ale uwierz ( lub nie), że jak opadną emocje ludzie się z tym oswoją a ty zaczniesz mieć zupełnie nową jakość życia...o wiele lepszą niż wcześniej.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 11:08   #60
anika*
Raczkowanie
 
Avatar anika*
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
GG do anika*
Dot.: przemyślenia rozwódki

Od mojego ostatniego wpisu trochę się działo.
Byłam na kilku randkach, a nawet wydawało mi się przez chwilkę, że poznałam tą "perełkę" (teraz wiem, że to ja chciałam go takim widzieć a on był zwykłym kolesiem myślącym tylko o sobie)

Moje ostatnie dwa lata to wzorcowe postępowanie "Polki po rozwodzie".
No ale po ostatniej sytuacji chyba wolę być sama niż szukać kogoś na siłe.
Randki ok, ale to niech oni mnie zapraszają i starają się aby mi było miło a nie na odwrót, nasłuchałam się wielu komplementów i podniosło mi się trochę poczucie własnej atrakcyjności.
Wiem, to słabe budować poziom atrakcyjności na opinii innych ale widocznie to mi było potrzebne.

Szanujmy siebie a wtedy będziemy na prawdę szczęśliwe.
__________________
"...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie.
Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie
Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."
anika* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.