Błędy dzieciństwa i wielki wstyd...

[anjuta]

nie szukaj winnych, jak napisałas jesteśprawie dorosła, leczysz się więc problem rozwiązujesz i to sie liczy i tak trzymać
próchnica jest zaraźliwa więc chłopakowi bym się nie chwaliła za bardzo, może się nie zarazi jak dba....
jakie masz te plomby - metalowe czy białe?

[bsia]

przeraża mnie to jak bardzo liczy się wygląd w dzisiejszych czasach. a już szczególnie u tych młodych ludzi. brzydki=gorszy? a jako że mało kto ma zadowalającą samego siebie aparycję to marnuje się noce i dnie na rozpaczanie nad swoją rzekomo obleśną twarzą czy rozlazłą dupą. a gdzie tu dbanie o atrakcyjność swojego wnętrza?

autorko, jeżeli Twój chłopak miałby Cię rzucić za brak 3 zębów i dziury w 10 innych, to kij w oko takiemu chłopakowi. swoją drogą mnóstwo ludzi ma problemy z zębami, poważniejsze niż Ty, nie jest to żaden powód do wstydu.
natomiast coś bardzo złego musi być z Twoją psychiką skoro przejmujesz się takimi błahostkami i masz tak strasznie niską samoocenę.

[anjuta]

Napisane przez bsia

przeraża mnie to jak bardzo liczy się wygląd w dzisiejszych czasach. a już szczególnie u tych młodych ludzi. brzydki=gorszy? a jako że mało kto ma zadowalającą samego siebie aparycję to marnuje się noce i dnie na rozpaczanie nad swoją rzekomo obleśną twarzą czy rozlazłą dupą. a gdzie tu dbanie o atrakcyjność swojego wnętrza?

autorko, jeżeli Twój chłopak miałby Cię rzucić za brak 3 zębów i dziury w 10 innych, to kij w oko takiemu chłopakowi. swoją drogą mnóstwo ludzi ma problemy z zębami, poważniejsze niż Ty, nie jest to żaden powód do wstydu.
natomiast coś bardzo złego musi być z Twoją psychiką skoro przejmujesz się takimi błahostkami i masz tak strasznie niską samoocenę.

no niestety, ale pierwsze wrażenie to patrzymy na wygląd
i nie uwierzę, że dobrze byś się czuła np. na rozmowie rekrutacyjnej gdyby brakowało Ci 1 lub kilku przednich zębów

[bsia]

Napisane przez anjuta

no niestety, ale pierwsze wrażenie to patrzymy na wygląd
i nie uwierzę, że dobrze byś się czuła np. na rozmowie rekrutacyjnej gdyby brakowało Ci 1 lub kilku przednich zębów

szczerze mówiąc to na rozmowie kwalifikacyjnej lepiej bym się czuła umiejąc obronić się swoimi fantastycznymi zdolnościami niż wyglądem. a zęby można wstawić sztuczne :p ale ogólnie sama niestety też wpadam w to obsesyjne myślenie o wyglądzie, i chyba dlatego aż tak mnie to wszystko przeraża

[201803290936]

Napisane przez bsia

przeraża mnie to jak bardzo liczy się wygląd w dzisiejszych czasach. a już szczególnie u tych młodych ludzi. brzydki=gorszy? a jako że mało kto ma zadowalającą samego siebie aparycję to marnuje się noce i dnie na rozpaczanie nad swoją rzekomo obleśną twarzą czy rozlazłą dupą. a gdzie tu dbanie o atrakcyjność swojego wnętrza?
(...)

Mamy to zakodowane w genach, aby zwracać uwagę na pewne rzeczy. Na jakiejś podstawie musimy oceniać atrakcyjność / wiarygodność danej osoby. Czasami to mylne, czasami nie, ale jednak tak już jest.

Poza tym nie wiem jak dla innych, ale dla mnie atrakcyjne wnętrze = uzewnętrznienie tego - miła aparycja (niekoniecznie uroda dana od natury, ale schludny wygląd, czystość, świeży oddech, uśmiech), dbanie o siebie.

Tu zresztą nie tyle o urodę chodzi, ale o to, że te szóstki i siódemki po coś są - służą do rozdrabniania twardszych pokarmów. Jeżeli ich nie ma, to ich rolę muszą przejąć pozostałe zęby = szybciej się ścierają, osłabiają. Poza tym jak nie ma się zęba np. na dole, to automatyczne zaczyna się przemieszczać ten sam ząb z górnego łuku. Niezdrowo mieć ubytki, a nie tylko "nieładnie".

[elvegirl]

Napisane przez Ann1994

Jeżeli nie mam 3 zębów a na wielu są plomby, to wydaje mi się, że nici z apratu..

A to już, pozwól że zdecyduje ortodonta

Ja do założenia aparatu miałam wyrwane 4 zdrowe zęby.

[201803290936]

Napisane przez elvegirl

A to już, pozwól że zdecyduje ortodonta

Ja do założenia aparatu miałam wyrwane 4 zdrowe zęby.

Nie strasz, bo za miesiąc mam konsultację w tej sprawie (czyli za góra pół roku aparacik ). Myślałam, że tak 1-2 zęby w skrajnych przypadkach się usuwa. Ups .

[elvegirl]

Napisane przez Doris1981

Nie strasz, bo za miesiąc mam konsultację w tej sprawie (czyli za góra pół roku aparacik ). Myślałam, że tak 1-2 zęby w skrajnych przypadkach się usuwa. Ups .

No ja miałam górę i dół, po dwa ząbki na szczękę, na górze piątki, na dole czwórki.
Zależy od tego jak ciasno zęby siedzą, trzeba im zrobić miejsce na prawidłowe ułożenie.

Nie ma tragedii, chociaż biorąc pod uwagę to, że mi się częściowo wada cofnęła, to teraz bym się kilkanaście dobrych razy zastanowiła zanim bym zdecydowała się na założenie aparatu...ale jak ja nosiłam, to nie było obowiązku noszenia stabilizatora zaraz po zdjęciu aparatu, temu tak się zrobiło...przynajmniej mam taką nadzieję

[201803290936]

Napisane przez elvegirl

No ja miałam górę i dół, po dwa ząbki na szczękę, na górze piątki, na dole czwórki.
Zależy od tego jak ciasno zęby siedzą, trzeba im zrobić miejsce na prawidłowe ułożenie.

Nie ma tragedii, chociaż biorąc pod uwagę to, że mi się częściowo wada cofnęła, to teraz bym się kilkanaście dobrych razy zastanowiła zanim bym zdecydowała się na założenie aparatu...ale jak ja nosiłam, to nie było obowiązku noszenia stabilizatora zaraz po zdjęciu aparatu, temu tak się zrobiło...przynajmniej mam taką nadzieję

Ja muszę mieć aparat, z wszystkimi jego zaletami i wadami - już od lat lekarze mi to mówią - dolne zęby mam mega krzywo ułożone (tam na pewno nie obędzie się bez usuwania plus mam jeszcze jedną dolną ósemkę do usunięcia), górne - tutaj tragedii nie ma, bo ludzie nie wiedzą jakie te zęby były przedtem. Ja widzę, że i góra powoli zaczyna się krzywić, dwójki były inaczej ułożone, jedyna delikatnie, ale zaczyna się wysuwać, a kiedyś to było mega proste.

Taki trochę OT, ale może i autorka wątku się czegoś dowie w sprawie aparatu.

[elvegirl]

U mnie było pięknie po zdjęciu, chociaż w sumie mam duże jedynki, więc i tak filmowego uśmiechu miała nie będę (no, chyba że Belli ze Zmierzchu ), ale fakt, po zdjęciu aparatu zęby się nieco powysuwały z szeregu, ale nie stoją przekręcone pod kątem prostym

[bsia]

Napisane przez Doris1981

Poza tym nie wiem jak dla innych, ale dla mnie atrakcyjne wnętrze = uzewnętrznienie tego - miła aparycja (niekoniecznie uroda dana od natury, ale schludny wygląd, czystość, świeży oddech, uśmiech), dbanie o siebie.

no jasne, że tak. nie chodzi przecież o zaniedbywanie się. ale ostatnio jakoś wszystko idzie w drugą stronę - przesadne dbanie o siebie i przesadne załamywanie się, gdy nie da się osiągnąć ideału.
i nie chodzi mi nigdzie o zęby autorki tylko o jej ogólne nastawienie i kompleksy.

[szprotka_]

oj tam, oj tam, ja nie mam 4 zębów i muszę się pozbyć kolejnych 4. nikt nigdy nie zwrócił nawet na to uwagi, że mi czegoś w uzębieniu brakuje. plomb też mam dużo. i zgadnij co? też na to nikt nie zwraca uwagi. tym aspektem się przejmować nie musisz, nikt tego nie zauważy.
o żeby musisz teraz podwójnie dbać. jak nie dla siebie, to dla swojego chłopaka (próchnica jest, podobno, zaraźliwa).
dla pocieszenia powiem, że nie dbanie o zęby jest dość powszechne. Mao Tse Tong też ich nie mył. stwierdził, że "tygrys nie myje zębów", to on też nie będzie. i mu potem przemalowywali zęby na plakatach z czarnych na białe. uszy do góry, będzie dobrze. grunt, że zaczęłaś dbać o zęby

[201803290936]

Napisane przez szprotka_

oj tam, oj tam, ja nie mam 4 zębów i muszę się pozbyć kolejnych 4. nikt nigdy nie zwrócił nawet na to uwagi, że mi czegoś w uzębieniu brakuje. plomb też mam dużo. i zgadnij co? też na to nikt nie zwraca uwagi. tym aspektem się przejmować nie musisz, nikt tego nie zauważy.
o żeby musisz teraz podwójnie dbać. jak nie dla siebie, to dla swojego chłopaka (próchnica jest, podobno, zaraźliwa).
dla pocieszenia powiem, że nie dbanie o zęby jest dość powszechne. Mao Tse Tong też ich nie mył. stwierdził, że "tygrys nie myje zębów", to on też nie będzie. i mu potem przemalowywali zęby na plakatach z czarnych na białe. uszy do góry, będzie dobrze. grunt, że zaczęłaś dbać o zęby

Jak nie będziesz miała w sumie 8 zębów, to sorry - nie wierzę, że naprawdę nikt nie zwróci na to uwagi. Myślę, że zwrócą, tylko przecież nikt Ci tego wprost nie powie.

Pocieszenie? Well.

[szprotka_]

Napisane przez Doris1981

Jak nie będziesz miała w sumie 8 zębów, to sorry - nie wierzę, że naprawdę nikt nie zwróci na to uwagi. Myślę, że zwrócą, tylko przecież nikt Ci tego wprost nie powie.

nie mam już 4, teraz się okazało, że muszę usunąć też 8. żaden z moich znajomych się nie skapnął, że mi czegoś w uzębieniu brakuje. no dobra, zwracali uwagę, zaraz po wyrwaniu. a o zagospodarowanie wolnej przestrzeni, zatroszczył się ortodonta. także nikt na to nie zwraca uwagi, oprócz dentysty.

[201803290936]

Napisane przez szprotka_

nie mam już 4, teraz się okazało, że muszę usunąć też 8. żaden z moich znajomych się nie skapnął, że mi czegoś w uzębieniu brakuje. no dobra, zwracali uwagę, zaraz po wyrwaniu. a o zagospodarowanie wolnej przestrzeni, zatroszczył się ortodonta. także nikt na to nie zwraca uwagi, oprócz dentysty.

Ale co to znaczy "zagospodarowanie wolnej przestrzeni"? To masz coś w miejsce tych zębów, czy nie? Może niesłusznie (?) założyłam, że nie piszesz o ubytku w postaci czterech ósemek, bo to oczywiste, że takiego ubytku nikt nie zauważy - te zęby są i tak "ekstra".

[szprotka_]

Napisane przez Doris1981

Ale co to znaczy "zagospodarowanie wolnej przestrzeni"? To masz coś w miejsce tych zębów, czy nie? Może niesłusznie (?) założyłam, że nie piszesz o ubytku w postaci czterech ósemek, bo to oczywiste, że takiego ubytku nikt nie zauważy - te zęby są i tak "ekstra".

mam wąską szczękę,więc ortodonta stwierdził, że trzeba 4ki wywalić żeby reszta zębów miała więcej przestrzeni. jakoś tak to porozkładał, że nie mam żadnej przerwy między zębami, przez co nie widać braku czegokolwiek.
także jak autorka ma krzywy zgryz, to pewnie i tak jakichś tam zębów by musiała się pozbyć, żeby móc wyrównać resztę

[201803290936]

Napisane przez szprotka_

mam wąską szczękę,więc ortodonta stwierdził, że trzeba 4ki wywalić żeby reszta zębów miała więcej przestrzeni. jakoś tak to porozkładał, że nie mam żadnej przerwy między zębami, przez co nie widać braku czegokolwiek.
także jak autorka ma krzywy zgryz, to pewnie i tak jakichś tam zębów by musiała się pozbyć, żeby móc wyrównać resztę

Teraz wszystko jasne. Myślałam, że Ty tak wesoło i na luzie piszesz o usuwaniu jakichś zepsutych zębów, po których powstaje pustka w sercu. A tu o nadprogramowe, niemieszczące się w szczęce zęby chodzi.

Ciekawe ile mi zębów każe usunąć ortodontka.

[szprotka_]

kwestia przyzwyczajenia. jak wiesz, że trzeba i czujesz tę ulgę w szczęce, to ci już bez różnicy czy zdrowy, czy chory

[Renatka_2108]

Napisane przez Ann1994

Nie radzę sobie
Pisałam tu kiedyś o moich kompleksach, zakładałam wątek.. Wspomniałam tam o róznych wadach, a to małe cycki, a to brzydka twarz, chłopięca figura, cienie pod oczami,nogi krzywe.. Z tym wszystkim na upartego jakoś jestem sobie w stanie poradzić, choć jest ciężko. Mam chłopaka, dla niego jestem ładna, ale ja sama na siebie patrzeć nie mogę.
Jest jednak sprawa, przez którą nie mogę spac po nocach..Ach ile ja przepłakałam, ile wylałam łez, sama nie wiem po co, bo nic mi to nie da już i tak. Mam problem z zębami.. Moi rodzicie mają po trochę ponad 50 lat, sami nie mają już w ogole zębów zdrowych, ba, nawet większości nie mają. Nie dbali o nie, mama mi opowiadała jak to bała się dentysty i w ogóle do niego nie chodziła i teraz ma za swoje. Rodzicie nie wpajali mi od małego, jak należy dbać o zęby, nie zaprowadzali mnie do dentysty NIGDY, a ja sama nie czułam takiej konieczności, bo skad mogłam wiedzieć, co trzeba a co nie.. I tym sposobem jak mi się chciało, to zęby umyłam, jak nie to nie. Do tego dochodzi fakt, że jestem łakomczuchem i zajadam się słodyczami na okrągło.. U dentysty tak na serio, pierwszy raz bylam gdy strasznie bolał mnie ząb, to było jakieś 6 lat temu może (teraz mam prawie 18lat). Bylam u tej samej dentystki ze 3 razy potem, ale ona potem poszła na urlop i przestałam chodzic gdziekolwiek, rodzice tez nie interesowali się zbytnio tym, żeby to wszystko naprawić.
No i jakieś 3 lata temu rozpłakałam się mamie, że mam dużo popsutych zębów, że sobie nie radzę z tym - że nie chodzi tylko o ból ale o to poczucie co mam w buzi no i że to niezdrowe jest. Mama zapisała mnie do takiego dentysty-sadysty, który nawrzeszczał na mnie że jak ja mogę mieć takie zęby itp. Byłam u niego 3 razy chyba, powiedział że na ekstrakcje to do chirurga bo się nie bedzie w to bawił. :/
Oczywiście rodzice nie dopilnowali żebym wyrwała tego zęba, a ja sama mdlałam na myśl o tym..

Dzisiaj jestem po wyrwaniu 2ego zęba u wspaniałej szkolnej dentystki, która przywróciła mi nadzieję..Wyleczyła mi dwa zęby, dwa wyrwała..Górna szóstka prawa, dolna siódemka prawa i pod koniec miesiaca idę wyrwać korzenie z dolnej lewej szóstki.
Czyli straciłam 3 zeby w wieku jeszcze 17 lat, sama nie wiem przez kogo- przez moje niedbalstwo, przez niedopilnowanie rodziców, przez niemiłych dentystów poprzednich.. Mimo że najgorsze już za mną - odważyłam się i zaczęłam leczyć to, co pozostało, to jednak nie mogę przestać o tym myśleć. Tak bardzo sie wstydze, że mam taki zły stan zebów.. O jednym zębie wyrywanym mówiłam chłopakowi.. Ale o reszcie się wstydzę.. Boję się że mnie rzuci.. Nie dość że wyglądam, jak wyglądam to jeszcze te zęby. Wstydzę się mojego problemu. Nie mam prostych zębów, mam krzywy zgryz, próchnica jeszcze szybciej mnie atakuje. Moj chłopak ma zdrowe, proste ząbki, bielutkie, a ja... Nie mogę się ładnie uśmiechnąć nawet. Oszukałam go dzisiaj - po raz pierwszy oszukałam, że idę na leczenie a nie na wyrwanie.. Czuję się strasznie.. Nie wiem jak zareaguje, gdy mu powiem o moich zebach, o moich problemach z nimi.. Czy w ogóle powinnam mu powiedzieć. Poradźcie mi coś, błagam

Kochana ja tez mam straszny problem z zębami, mimo tego ze jak bylam młodsza to chodzilam z mama do dentysty - sadysty i to mnie zraziło. Dopiero jak bol złapał poszłam usunac czy zaleczyc (lekarstwo dała - mnie rpzestalo bolec to juz nie poszlam ze strachu) No i dzis mam efekty... Na 4 PRZEDNIE zęby zakladam koronke w grudniu, chodze bez dwójki obecnie bo poprzedni dentysta tak spaprał "robote" ze zab byl tylko do usunięcia. Kilku tez juz nie mam. Maz ma zeby zdrowe, ladne, proste i w miare białe, tez mi bylo wstyd zawsze ale teraz juz nie. Wie jaka jestem i nie moja wina (no dobra, częściowo moja ) że mam takie zęby. Po prostu słabe kości, no i ten okropny strach. Zaczniesz leczyc to bedzie dobrze Ale nie zaniedbuj juz, ja zaluje jak jasna cholerka.

[malamenda2009]

Ann1994, przede wszystki powinnaś dbać o higienę, myć zęby po każdym posiłku, używać nitki i płukanek, chodzić regularnie na kontrole do denstysty, unikać coca coli itd. Dzięki temu uratujesz pozostałe ząbki przed takimi losem jak inne. Podstawą jest wyleczyć każdą próchnicę i nie chodzić długo z takimi zepsutymi zębami, które są zakwalifikowane do usunięcia, bo może to grozić powikłaniami.
Niektóre zabiegi są na NFZ, jak np. usuwanie kamienia raz na rok czy leczenie kanałowe niektórych zębów.
Jeśli zęba da się jeszcze wyleczyć i potem odbudować protetycznie, to lepiej od razu nie usuwać. Porozmawiaj z dentystką, czy da się je jeszcze jakoś uratować?
A braki też można uzupełnić mostami np., ew. jak masz ich dużo, to przecież i w Twoim wieku czasem są osoby, które decydują się na protezę.
Najważniejsze, że się przełamałaś, teraz wszytko zależy od Ciebie, nie bój się dentysty a chłopak pewnie też jakieś ubytki miał, więc to nie jest jakieś dziwne. Źle by było, gdybyś machnęła na to ręką i nic nie robiła, ale jak się leczysz, to jesteś na dobrej drodze do wyjścia z tej sytuacji
No i zawsze mimo wszystko lepiej zapobiegać próchnicy niż doprowadzić do sytuacji, że trzeba ją leczyć, ale skoro jesteś zmotywowana, to na pewno będzie coraz lepiej