|
|
#31 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Merys, ja też tak od razu zrozumiana nie zostałam.
O, zapomniałam o Purinie popatrze na skład i zdecyduję. Dzięki za zwrócenie uwagi na odrobaczenie, nie pomyślałam o tym wczoraj. Tabletki mam.O właśnie- co do adopcji. Z miesiąc temu przygarnęłam psa, którego jakiś idiota wyrzucił z samochodu. I co? Uciekł zraziłam się do przygarniania dorosłych zwierząt, muszę ochłonąć zanim przygarnę kolejne. I zacząć zarabiać bo mam już dwa wzięte koty oprócz tego psa ![]() Mogłybyscie jeszcze wyrazić swoje zdanie na temat tego dziwnego "gubienia zębów"? Nie daje mi to spokoju. Zajrzałam dziś małej w pysk- na jeden ząb ułamany. I widzę trzy opcje: a) przypadek b) niedożywienie i stąd kruchość zębów c) kupiłam ok. półrocznego kundelka, który zęby zmienia. Dodam, że sunia niby ma 9 tygodni. Kurczę mój telefon nie wyraża chęci dołączenia zdjęcia
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#32 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Jak zobacze zdjęcie to powiem Ci ile ma piesek -oczywiście mniej więcej. Ale widziałam 9 tyg szczenie Rottka i półroczne też
![]() Podejrzewam, że nie masz książeczki więc ja bym dzisiaj poszła do weta na odrobaczenie, szczepienie, chipowanie
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Póki co lepiej gotuj mu jedzenie i kup suplementy, niech psiak trochę dojdzie do siebie, sama karma typu purina i josera mu nie pomoże.
http://www.krakvet.pl/dolfos-junior-...ow-p-9146.html Można kupić również w proszku. Gotowane jedzenie: Udko z kurczaka+ryż+marchewka+pi etruszka+zmielone siemię lniane ( jeśli kupisz nasiona trzeba je zalewać wrzątkiem robi się taka zawiesina galaretka i dodaje się ją samą bez nasion do jedzenia) Edytowane przez Merys Czas edycji: 2011-12-16 o 09:39 |
|
|
|
|
#34 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Pokaże Ci coś:
Pierwsza i druga fotka - malutki psiak w typie Rottka który trafił do mnie na tymczas z Fundacji. Trzecia fotka - pierwszy szorstkowłosy-terierrowaty "Rottweiler"
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#35 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Merys ma racje, tylko uważaj bo gotowanym łatwo przekarmić
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#36 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Ok, dzięki
zaraz dzisiaj dostanie mięsko wczoraj na szybko kupiłam jej mokrą karmę, poza tym jadła kanapki i żarcie dla psów w formie "baleronu" ![]() Jedzenia to to raczej długo nie widziało albo widziało bardzo mało, bo wciąga jak odkurzacz i po każdym posiłku czkawka :/ Dostała też moje drożdże piwowarskie, może jej się poprawi ta sierść. Koty też je jedzą razem ze mną i są zadowolone ![]() Dzięki Dagunia za zdjęcia wydaje mi się, że potrzeba sporej wyobraźni, żeby przyrównać to moje do rottka teraz to się tylko modlę, żeby chociaż urosła
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#37 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Uważaj z jedzeniem ! Szczeniaki mają to do siebie, że jedzą bez umiaru. Wydaje mi się że jest za mały do typowo "dorosłego" jedzenia typu tego jedzenia dla psów "baleronu".
Ugotuj ryż z marchewką dodaj kurczaka i nakładaj mu do miseczki bardzo małe porcje. Jak zje to daj dopiero następne. Nie wciągnie wszystkiego naraz i nie będzie miał czkawki. ---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ---------- Na drożdzę też zdecydowanie za wcześnie. O ile rzeczywiście ma 9 tyg Tego szczeniaka z pierwszej fotki wet określił na 2-3 mc więc możesz porównać ze swoim
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#38 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 809
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Nie, nie mam psa z rodowodem.
Ale ja swojego wzięłam za darmo/adoptowałam jako szczeniaka-nie kupiłam. Naprawdę nie widzisz różnicy? Właścicielka suki oddawała pieski za darmo a mogła na nich zarobić-matka jest owczarkiem niemieckim i szczrniaki też wyglądały jak "rasowe"wilczurki. Tymczasem Pani opowiedziała mi, że musiała nagle wyjechać i swoją młodą suczkę zawiozła na miesiąc do mamy na wieś. Nie zdążyła jej jeszcze wysterylizować. Suka uciekła i zaszła w ciążę. Właścicielce było strasznie przykro, że tak się to skończyło, tymbardziej, że miała zamiar sterylizować sukę. Ale ona w trosce o szczeniaki oddała je za darmo wszystkie-wypytywała o warunki, czy pies przypadkiem nie trafi na łańcuch. Brała numer telefonu i kontaktowała się aby zapytać jak pies rośnie. Uczciwie też przyznała, że nie do końca wiadomo jaki pies jest ojcem szczeniąt czyli nie wiadomo na co wyrosną. I tak wg mnie zachowuje się skruszony właściciel nie będący pseudohodowcom. Gdybym miała kupować psa=tylko z rodowodem. Nie zależy mi na wystawach więc pewnie kupowałabym takiego bez praw hodowlanych, który jest o wiele, wiele tańszy. Ale ma metryczkę, dowód pochodzenia. Co do zębów-może faktycznie pies jest nieco starszy i zaczyna już zmieniać zęby. Pytanie tylko czy pod tymi, które się pokruszyły, wypadły rosną już nowe, większe. Czy ma już jakiegoś nowego zęba-grubszego. Mój pies zaczął zmieniać zęby stosunkowo wcześnie-napewno było to przed półroczem. Kup mu koniecznie jakiś suplement z wapniem-pies, który w przyszłości osiągnie duże rozmiary potrzenuje wapnia do prawidłowego wzrostu kości, na zęby też to pomoże.
__________________
Bloguję o perfumach: https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/ *** ADOPT! SAVE A LIFE!
Life saved: 2 Dwie syberian husky |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
wrzucę Ci jeszcze kilka artykułów o składach karm, jak je czytać i co z nich wynika:
http://www.beagle24.pl/art.php?art=108 http://www.psy24.pl/1778-Suche-karmy...a-hodowcy.html są tam podane przykładowe karmy, ale dla dorosłych psów, ja radzę taką dla szczeniaka. przy gotowanym, domowym jedzeniu dla tak małego psa KONIECZNA jest suplementacja, bo nie ma w nich zbyt dużo witamin, dlatego moim zdaniem przynajmniej w okresie szczenięcym/wzrostu podawaj mu dobrą karmę suchą - dużo mniej zachodu no i nie trzeba dodawać witaminek. po moich psach, mimo suplementacji, bardzo było widać eksperymenty z gotowanym jedzeniem. ale lepsze takie niż mokre puszki z supermarketu, które mają śladowe ilości mięsa i dużą ilość "wypełniaczy". |
|
|
|
|
#40 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 299
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
A powiedźcie mi dziewczyny, czy Rottweiler nadaje się dla kogoś jako ‘pierwszy’ pies (oczywiście chodzi o psiaka z rodowodem, ze sprawdzonej hodowli)? bo często na różnych forach rasa zalecana jest dla doświadczonych psiarzy, więc tak się zastanawiam (co prawda w moim przypadku jest to czysto hipotetyczne pytanie, no cóż, może za sto lat…
)
__________________
kliknij i pomóż wilkom: http://www.care2.com/click-to-donate/wolves/ ![]() _____________________ http://youtu.be/t3DPCQjlanM Moja inspiracja. |
|
|
|
|
#41 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Mala dostaje male porcje nawet co 2 godziny. Intuicyjnie chce ja teraz "odkarmic", by potem zejsc do normalnego zywienia. Ugotowalam ten ryz, oczywiscie zostal zmieciony
i syta po tym dlugo jest, dziekuje za te rade ![]() Karolaine, artykuly super. Duzo juz sie naczytalam na ten temat przy okazji dobierania zarelka dla kotow, ale te sobie zapisalam i dzis cos wybiore do zamowienia. Co do pytania w ostatnim poscie, ja osobiscie mam mieszane uczucia. Uwazam, ze tak, doswiadczenie jest bardzo wskazane, ale jednak jakby nie patrzec kiedy kupisz pierwszego rottka to i tak niejako nie masz doswiadczenia z ta konkretna rasa, mimo np. wychowania wczesniej kilku innych dlatego ja kieruje sie ogolnymi zasadami dotyczacymi tej kwestii. Zawsze trzeba byc konsekwentnym, nie dac sobie wejsc na glowe jednoczesnie rozwijajac i pielegnujac gleboka przyjazn z psem itd.Przed ta sunia calkowicie, tj od szczeniaka do dojrzalosci wychowalam jednego psa, kundelka. Mialam szczescie, byl tak inteligentny, ze w pol roku umial juz wszystko co chcialam ). Poza tym zaczynalam z roznymi, ale nie dane im bylo dorosnac ![]() Jakos teraz nie boje sie wyzwania zobaczymy. Nie powinnam nic mowic w sumie bo nadal nie wiem co tez to w koncu przywloklam do domu ![]() ---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ---------- Aha! Zajrzalam jej do pyska- parenascie igielek jest z tylu ma troche masywniejszego przedtrzonowca chyba (musze sie w temacie zebow doedukowac!), ale nie mam pojecia, czy tak wyglada mleczak. Dlugo nie mialam psa i pozapominalo sie elementarnych rzeczy... Jesli wreszcie uda mi sie wrzucic to nieszczesne zdjecie to dodam tez zeby. A uchwyce je chyba jedynie jak bedzie spala bo toc tak to lata ze nie da rady posadzic na minute
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#42 | ||
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
Dla mnie najtrafniejsze jest to: źródło : http://ciekawe.onet.pl/pi...54,artykul.html Cytat: Pyt: " Czy mogłaby mi Pani poradzić w kwestii rottweilera? Chodzi o to, że chcielibyśmy się zdecydować na kupno takiego psa (szczeniaka). Nie mamy dzieci, ale planujemy i zastanawiam się, jak by taki pies reagował później na dziecko. Wiem, że to groźna rasa, ale każdego psa idzie wychować, prawda? Tym bardziej szczeniaka można ułożyć. Nie jestem do końca przekonana. Może udzieliłaby mi Pani kilku informacji. Milena" Odp. : " Mileno, nie napisałaś, czego oczekujesz po psie i jakie warunki będzie miał u Was. Nie napisałaś, czy masz doświadczenie w wychowywaniu psów - rottweiler wymaga od pierwszych chwil spokojnego, bardzo konsekwentnego prowadzenia, jasnego określenia obowiązujących zawsze zasad. Ten pies trzymany jako samodzielny stróż na podwórku, pozbawiony kontaktu i współpracy z człowiekiem, może stać się zwierzęciem bardzo niebezpiecznym. Odpowiednio wychowywany i szkolony, trzymany na prawach członka rodziny, może być serdeczny dla wszystkich domowników, dla dziecka też - jednak wszelkie kontakty dziecka z psem wymagają nadzoru ze strony dorosłych. Prawidłowym wychowaniem można kontrolować zachowanie psa, ale nie zmieni się wrodzonych cech charakteru. Dlatego najlepiej szukać szczeniaka po zrównoważonych rodzicach, koniecznie po suce, która opiekuńczo zachowuje się wobec dzieci. Szczeniak już u hodowcy także powinien mieć możliwość dobrego kontaktu z dziećmi. Jeśli jednak nie jesteś sama przekonana do słuszności swojego wyboru, nie znasz bliżej bodaj jednego dobrze ułożonego rottweilera i nigdy nie szkoliłaś żadnego psa - lepiej powstrzymaj się z tą decyzją. Autor: Zofia Mrzewińska" Cytat:
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
||
|
|
|
|
#43 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Ok. Udało się
poczekam może ze swoimi komentarzami i spostrzeżeniami na Wasza opinię ciekawa jestem, czy też zwrócicie uwagę na wystające kości
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
Edytowane przez Olivvek Czas edycji: 2011-12-17 o 17:57 |
|
|
|
|
#44 |
|
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
uhuhu... pseudorottek z nieznanego źródła Albo jesteś bardzo odważna albo zupełnie nieśwadoma, obstawiam ze to drugie
W każdym razie życzę powodzenia.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
|
|
|
#45 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Łojezu 9 tyg to on miał z jakieś 5 mc temu
Jak dla mnie to ma 6-7 mc, ale wet pewnie Ci więcej powie. Z Rottka coś ma, ale na bank jest "skundlony" tzn. jakiś mieszaniec. Może rodziców ma rottków ale też nie czystych. Jak na moje oko to ma trochę za chude łapy więc może nie być taki duży jak typowy rottweiler, ale może się jeszcze wybić. Fajny ma wyraz mordki - taka wredota mała
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Mój piesek kundelek, którego wzięłam za darmo, wyglądał bardzo podobnie. Z tym, że ja się nie łudziłam, że to pies rasowy
A no i jak dla mnie to on w życiu nie ma 9 tyg, tylko dużo więcej.
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Śmieszny cudak, dla mnie on ma 4 miesiące.
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Dzięki, dziewczyny
![]() Potwierdziłyście to, co w głębi ducha wiedziałam, ale nie chciałam w to wierzyć ![]() hehe cudak bardzo trafne określenie ![]() Chciałam napisać, że koło rottka to to ewentualnie leżało ale się powstrzymałam, bo właśnie zależało mi na Waszej opinii. uszy ma wybitnie kundlowate i właśnie te cienkie nogi mi się nie podobały. Pocieszałam się, że to może dlatego, że taka wychudzona, ale dobiłyście mnie i ogon do góry nosi. Ale tylne nogi ma dłuższe niż przednie, tak że chociaż stójka jej czasem ładna wychodzi i tak śmiesznie kraczato się porusza, jakby nie wiadomo jakim bydlęciem była :pHmm. Mówicie, że starsza, to wtedy nie czekam z wychowywaniem tego miesiąca, tak jak chciałam. A jak myślicie, kupować jej wtedy tę karmę dla dużych ras?? Cholera teraz wie, co to wyrośnie. A może kupić, może urośnie duża? dobla to nie będę już mówić, że mam rottka bo mnie ludzie wyśmieją aktywuję opcję "kundel" ![]() Właśnie też mi się ta morda podoba jakby miała nie mieć tych 60cm to niech chociaż nieprzystępnie wygląda ^^Aha i kumata jest, to mnie bardzo cieszy i nie da se zrobić krzywdy, czyli ogólnie i tak ja będę kochać i chować jak championa rasy ![]()
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
Edytowane przez Olivvek Czas edycji: 2011-12-17 o 19:33 |
|
|
|
|
#49 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#50 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
śliczny piesek, ale czy rotek???? hmmm jeszcze poczekam z opinią
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
ale zebow wszystkich nie ma i nieporadne to to jak maluch, na lozko nie umie wskoczyc, choc siega mi prawie do kolana klebem. Wielka niewiadoma albo byla tak trzymana, ze nie miala szans sie nauczyc i nigdy takich rzeczy nie widziala mysle caly czas nad ta pseudohodowla. Postanowilam sledzic portal, na ktorym ja znalazlam i patrzec, czy jej babka doda niedlugo kolejne ogloszenie. Choc nr moglaby miec do kazdego inny ale chcialabym miec poczucie, ze COS robie, zeby wyjasnic suni pochodzenie. Bo na policje to sie z dowodami dzwoni. Tz jeszcze mysli, ze moze sie ta kobita dala wrobic a jak zobaczyla, ze rosnie cudak, to podala dalej... Ciekawe.Nad sterylizacja poki co mysle- bo jesli urosnie ladna, a bedzie nas stac to czemu nie uchowac miotu. Ale znajac zycie niedlugo sie kapne, ze fajnie by bylo kupic cos naprawde pewnego, a nie ciagnac kundelkowy rod, i tak ich duzo. A ja zawsze chcialam miec rasowego psa. Nie trzeba mi logiki sterylizacji podkreslac, bo niejednego psa i kota mialam i zadbalam by dzieci nie bylo
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 299
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
Przemyśl to dobrze, po co przyczyniać się do powiększania liczby psów? Schroniska pękają w szwach od psich nieszczęść. Nie mówię, że nie dbałabyś o maluchy, ale pomyśl, że jak ich nie będzie to kilka schroniskowych psiaków będzie miała większe szanse na znalezienie domu. A jak już o sterylizacji mowa, to warto obejrzeć: http://youtu.be/ayI3I-SdRPc
__________________
kliknij i pomóż wilkom: http://www.care2.com/click-to-donate/wolves/ ![]() _____________________ http://youtu.be/t3DPCQjlanM Moja inspiracja. |
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Droga Olivvek:
Sterylizacja nie tylko rozwiązuje problem niechcianego miotu, ale też chroni przed ropomaciczem, poważną chorobą. Rozmnażać to można psy rasowe-rodowodowe w profesjonalnej hodowli, gdzie psy są kojarzone ze względu na cechy psychofizyczne, gdzie zachowana jest dbałość o specyfikę danej rasy, gdzie psy i szczenięta są otoczone opieką weterynaryjną, a hodowca to ktoś więcej niż człowiek, który rozmnaża swoje psy. To człowiek, który jest pasjonatem danej rasy, kocha swoje psy, i ich dobro jest ważniejsze niż szybki zarobek (a nie tak jak to było w przypadku kobiety, która sprzedała ci kundelka, kłamiąc, że to rasowy pies). Nie wiem, czy w nowej ustawie o ochronie praw zwierząt jest już obowiązek sterylizacji/kastracji psów nierasowych, ale po prostu nie można ich rozmnażać i dopuszczać do powiększania się skali bezdomności w Polsce. Powiedzmy, że Twoja sunia będzie miała młode (nie wiadomo jak wyglądające, być może nie będą przypominać żadnej rasy) i co wtedy? Komu upchniesz np. 10 kundelków (a i tyle może być w jednym miocie)? Masz warunki, by zaopiekować się taką sforą psów? Tu chodzi tylko o dobro tego psa i Twoje. Odpowiedzialna osoba, która chce mieć np. rottweilera, ale nie z hodowli - weźmie takowego psiaka ze schroniska, bądź z domu tymczasowego na dogomanii, są tez fundacje adopcyjne tej rasy. Można zdobyć psa bez napędzania przemysłu pseudohodowców, jak również bez rozmnażania kundelków. Życzę Ci, by twoja sunia była okazem zdrowia i dala Ci dużo radości, ale błagam, wysterylizuj ją, najlepiej idź z nią do weterynarza, on powinien określić wiek i pogadaj z nim o sterylizacji. Schroniska przepełnione są potomkami takich piesków jak Twój - bo ktoś chciał mieć szczeniaki po ukochanym, psie, bo ktoś chciał sprzedać je , ale się nie udało, bądź nowi właściciele pozbyli się kłopotu,... przyczyn są tysiące. |
|
|
|
|
#54 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Wiecie. Mam ja kilka dni dopiero i przechodze faze och ach kochane piesio chce wychowywac jej dzieci
a faktycznie pieniadze na sterylizacje uwzglednilismy w wydatkach zanim jeszcze jej u nas nie bylo. Gdybym miala planowac szczeniaki, to oczywiscie wzielabym ich wychowanie na siebie. Ale zamiast tego wolalabym przygarnac 10 kotow ![]() Od dzisiaj wychodze z nia na dwor co pare godzin. Nawet nam to idzie po drodze spotkalysmy naszego wioskowego pijaczka, oczywiscie zaraz sie facet zabiera za glaskanie- warczala ulzylo mi, jakby sie za mnie schowala to bym sie chyba zalamala
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Trochę nie rozumiem... Chcesz mieć groźnego psa? Kupiłaś kundelka za 100 zł, teraz nie masz pojęcia, jakie cechy odziedziczyła, jaka urośnie, jak będzie się zachowywać. Więc nie zapędź się proszę w tej chęci posiadania psa, który się za nikim nie chowa i w cieszeniu się z tego, że warczy, bo możesz zrobić temu psu krzywdę.
|
|
|
|
|
#56 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
Kupiłas psa "rasy" potencjalnie niebezpiecznej, z jakiejś szemranej pseudohodowli, schorowanego już od małego, źle socjalizowanego (pisałaś, że się boi, a to strach często rodzi agresję) i z czego tutaj się cieszyć? A teraz się jeszcze mądrzysz na forum. Tak, to takie psy zwykle kogoś zagryzą albo krzywdę zrobią. Pogratulować rozsądku. ---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- Cytat:
Faktem jest jedno - NIE MASZ rottka. Masz zwykłego kundelka. ---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ---------- Wiesz co, dla mnie to pal licho, jak ktoś sobie weźmie małego pieska typu jork z pseudo. Ale jak to jest duży, potencjalnie niebezpieczny, z ogromną siłą szczęk pies, i to jeszcze gołym okiem widać, że zaniedbany szczeniak, to ciary mnie przechodzą. |
||
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
myślałam że pies powinien być przyjacielski a nie agresywny... a warczenie też jest oznaką strachu, więc może lepiej gdyby się za Ciebie schowała.
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#58 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
Tak samo chce ja przyzwyczajac do samochodow, innych psow, halasow i czego to jeszcze. Chce z niej zrobic spokojnego psa. Rzeczywiscie jak teraz czytam to tamten wpis brzmial bardzo glupio. Byla to radosc, ze jednak nie jest tak zahukana, jak na poczatku wydawala sie byc. Oczywiste, ze nie chce zrobic z niej mordercy ![]() ---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ---------- _Vixen_, zostalam juz dostatecznie uswiadomiona, ze zle zrobilam, ale teraz nie oddam psa do schroniska przeciez. Jest mloda, wszystko mozna zrobic. Co do schorowania to tez bym tak nie szastala tym slowem, bo to okresli weterynarz, a ja moge ewentualnie plawic sie w domyslach. Czy to takie dziwne, ze szczeniak w nowym miejscu sie boi? Nie wyrokujmy od razu, ze wyrosnie na grozna psychopatke, bo od tego jestem, zeby temu zapobiec. Poniesc sie opinii o rottkach nie dam, bo bym sie w koncu zaczela bac wlasnego psa. A kundli ludzie maja mnostwo i wychowuja to i ja wychowam normalnego. A i bede sie "madrzyc" bo to, ze wzielam psa z niewiadomego zrodla nie znaczy, ze nic nie wiem i bede dawala po sobie nieslusznie jezdzic. Nie szastajmy prosze pojeciem pseudohodowli. Ja wiem, ze to ostatnio naglosnione, ale sa 3 opcje pochodzenia malej: - pseudo wlasnie - suka babce poszla z nn a nie zamierzala sie przyznawac, bo moze by sie nie sprzedaly - sama sie dala wrobic i kapnawszy sie, pozbyla sie psa. Czyli prawdopodobienstwo pseudo w mojej ocenie wynosi jakies 50%, bo pkt 3 tez niejasny. Kurcze, duzo :/ w zyciu bym nie pomyslala. Dotad uznawalam ten proceder za dosc rzadki...
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
Edytowane przez Olivvek Czas edycji: 2011-12-18 o 15:19 |
|
|
|
|
|
#59 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 299
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Cytat:
Niezależnie jak było, to kobieta okazała się kłamczuchą, okłamała Cię co do wieku psicy (co jest niepojęte!
__________________
kliknij i pomóż wilkom: http://www.care2.com/click-to-donate/wolves/ ![]() _____________________ http://youtu.be/t3DPCQjlanM Moja inspiracja. |
|
|
|
|
|
#60 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Olivvek - najlepiej idź do weterynarza jak najszybciej, niech on oceni wiek suczki - przy okazji wykluczysz różne choroby, będziesz wiedziała czym psiaka karmić.
policja niestety nic tutaj nie pomoże, babeczka równie dobrze może powiedzieć, że Cię pierwszy raz widzi na oczy razem z psem. na Twoim miejscu bym zwyczajnie zadzwoniła do niej, bo pseudo-nie-pseudo, ale za psa zapłaciłaś i zostałaś oszukana. poza tym może jakby wszyscy ludzie, którzy kupili chorego psa lub kundelka wydzwaniali do takich pseudohodowców może sytuacja by się zmieniła, w końcu co przyjemnego jest w tym, że ktoś cię ciągle nachodzi albo dzwoni z awanturą. zresztą masz do tego pełne prawo. odrobacz psa u weterynarza - jeśli babeczka oszukała Cię z wiekiem psa, to równie dobrze szczepienia i odrobaczenie w książeczce może być podrobione(od mojego weta wiem, że w psudohodowlach to częsta sytuacja). co do agresji - to bardzo,bardzo źle, bo to jeszcze szczeniak - może się ona rozwinąć w bardzo niebezpieczny sposób. rozumiem, że mieszkasz na wsi - więc masz trochę utrudnioną sprawę. postaraj się nosić ze sobą jakieś smakołyki, które pies lubi i jak kogoś spotkasz, niech ten ktoś da mu smakołyk. tak samo jak ktoś do Was przychodzi - niech pies skojarzy, że obce osoby to nie zagrożenie dla niego, a sama przyjemność. później może być problem. ja mam adoptowanego leonbergera i do mnie nikt nie przychodzi bez zapowiedzi i nikt nie wchodzi na posesje. raz wszedł listonosz, bo psy były w domu, wyszły razem ze mną i jak zobaczył co wychodzi to w pół sekundy już był po drugiej stronie furtki. no i ogólnie - jak przychodzą znajomi, których nie zna to najpierw trzeba psa zamknąć, wcześniej trochę się z nim poszarpać, bo jest diabelnie inteligetny i już skumał o co chodzi, wprowadzić znajomych, wypuścić psa na podwórko i ewentualnie później nafaszerować kieszenie znajomych smakołykami i powoli w kagańcu, na smyczy psa wprowadzić. jest z tym duży kłopot jak sama widzisz, zwłaszcza, że nie wiadomo, co z tego psiaka wyrośnie, także popracuj nad tym. no i to nie jest tak, że psy rozróżniają intencje innych ludzi - mogą wyczuwać strach i różne inne emocje. najczęściej agresja (warczenie) wynika ze strachu i uwierz mi, że dużo lepiej dla Ciebie byłoby jakby pies się za Tobą schował. zresztą obie te reakcje wynikają z jednej rzeczy - lęku przed ludźmi, Twój pies się boi i broni siebie. z tego samego powodu nie liczyłabym, że obroni kiedykolwiek Ciebie - w najgorszym wypadku będzie się rzucał z zębami na każdego napotkanego przechodnia. poza tym - to rottek, w jakiejś części - te psy odstraszają już samym wyglądem. wątpie, żeby jakiś pijaczek ze wsi Cię zaatakował jak będziesz z takim psem na smyczy, tak samo jak wszedł na Twoją posesję; jeśli chodzi o 'zawodowych włamywaczy' to oni i tak sobie z psem poradzą, z tym, że pies może stracić życie. zresztą szkolenie obronne to już tylko i wyłącznie sport, nikt nie liczy , że przy dzisiejszej technice obroni go pies. co do sterylizacji - to ja niejestem akurat za sterylizowaniem wszystkiego, co się rusza. to nie jest wychodzący kot, nad którym nie mamy kontroli. psy mają cieczkę 2 razy w roku, da się ją zaobserowować i to nie problem przypilnować suczki - gorzej z psem. dlatego ja bym się zastanowiła jeszcze - moja nowofundlandka miała być sterylizowana, ale ma tendencje do tycia (psy tyją po kastracji i sterylizacji tak samo jak koty, jak masz koty to pewnie wiesz ) i nie będzie wysterylizowana, nie stosujemy żadnej antykoncepcji hormonalnej - dla mnie to nie problem przez 2 tygodnie chodzić z psem na smyczy, a nadwaga u takiego psa to często obciążenie serca - krótkie życie. rottki to też molosy, dlatego ja bym poczekała aż wyrośnie. co do szczeniaków to:1. to są duuuuuuuuuuuże koszty, bardzo duże, kilka tysięcy złotych, bo szczeniaków na bank będzie kilka 6-10(jeśli Twoja suczka będzie wielkości rottka). no i... to niestety będą kundelki, więc ich nie sprzedasz, po co wydawać kilka tysięcy charytatywnie? 2. pewnie kochasz swojego psa, i pokochałabyś też szczeniaki, a z nimi będziesz musiała się rozstać 3. czy jesteś w stanie zapewnić pieskom dobre domy? możesz zagwarantować, że nie wylądują na łańcuchu(bez wody i jedzenia), w schronisku, nikt nie przywiąże ich do drzewa w lesie, nie wyrzuci z samochodu, nie umrą w męczarniach gdzieś w rowie potrącone przez samochód? niestety, nie jesteś, nawet rodowodowym psom, które hodowcy sprzedają za kilka tysiaków nie zawsze są w stanie to zapewnić, co dopiero kundelki... ludzie są różni, jak sama się przekonałaś - ktoś może wydawać się wporządku, a za 2 lata nie poradzić sobie z psem i go uśpić bądź wyrzucić bez kontaktu z Tobą, a TY będziesz miała takiego psa na sumieniu. jeśli nadal chcesz mieć szczeniaki to po prostu zainwestuj w suczkę rodowodową, zalicz 3 wystawy i dopiero rozmnażaj. wiesz, jak ja dostałam swoją suczkę nowofudnaldkę to nie mając pojęcia o pseudohodowli też chciałam ją rozmażać, wyglądała jak pluszowy miś, nawet miałam 2 chętnych tatusiów rodowodowych. i naprawdę nie miałabym problemu z domkami, bo mnie często zaczepiają ludzie i pytają czy przypadkiem nie planuje szczeniaków, bo oni by chętnie takiego pieska przygarneli, no i mogłabym je sprzedać - nierodowodowe w tej rasie chodzą po 600-1000 zł, ale postanowiłąm nie być egoistką - właśnie z tych 2 powodów - jest tyle psów w schroniskach w naszym kraju, że naprawdę nie potrzeba więcej. co więcej większość z nich cierpi - rozmnażanie nierodowodowych psów to produkcja następnyc cierpiących psów - gdyby nie było pseudohodowli to ludzie, których nie stać na psa z rodowodem poszliby do schroniska - a tak mogą mieć jamniczka za 300 zł, spaniela za 400 i setera za 250. i jest to niestety błędne koło. zresztą jeśli ktoś naprawdę kocha zwierzęta, psa bierze, żeby mieć przyjaciela, a nie zabawkę to nie ma to dla niego znaczenia czy to pies po interchemionie czy kundelek ze schroniska. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:44.



popatrze na skład i zdecyduję. Dzięki za zwrócenie uwagi na odrobaczenie, nie pomyślałam o tym wczoraj. Tabletki mam.
zraziłam się do przygarniania dorosłych zwierząt, muszę ochłonąć zanim przygarnę kolejne. I zacząć zarabiać bo mam już dwa wzięte koty oprócz tego psa 













ale zebow wszystkich nie ma i nieporadne to to jak maluch, na lozko nie umie wskoczyc, choc siega mi prawie do kolana klebem. Wielka niewiadoma
ale chcialabym miec poczucie, ze COS robie, zeby wyjasnic suni pochodzenie. Bo na policje to sie z dowodami dzwoni. Tz jeszcze mysli, ze moze sie ta kobita dala wrobic a jak zobaczyla, ze rosnie cudak, to podala dalej... Ciekawe.
myślałam że pies powinien być przyjacielski a nie agresywny... a warczenie też jest oznaką strachu, więc może lepiej gdyby się za Ciebie schowała.

