Ile trwał Twój najdłuższy były związek? Czy wieloletnie związki się rozpadają?

[shirleyyy]

Napisane przez velika

Mój trwa 8,5 roku, jest naprawdę ok, choć kryzysy - i to duże - były. Dwa takie, że nie wiem, jakim cudem jesteśmy ze sobą Oba bardzo nas wzmocniły, dały mi dużo do myślenia i poukładały w głowie.
Wśród znajomych są pary z takim stażem jak mój, są i takie, które padły po kilku latach. Rozpadła się para, o której myślałam, że oni to miłość po grób. Są pary, pozornie do siebie nie pasujące, a trwające dość długo. Nie ma reguły jednym słowem. I ja nigdy nie powiem, że z moim chłopem to do grobowej deski, bo nie wiadomo, jak nam się życie ułoży i co nas czeka po drodze.

egzakli taką zasadę ja też przyjełam, , długi związek nie powinien nas przyzywczajać do jego nieskończoności,
znajomi moich rodziców rozwiedli się po 30 latach wspólnego życia, a oboje sa kolo 60 tki

[TmargoT]

11 lat , 11 dni i 11 godz.ale numer
16.12.2000 o 12 w południe

[goldenrose90]

Mój związek rozpadł sie po 5,5 roku, wielka licealna milosc. Cos w tym jest ze takie zwiazki ktore szybko sie zaczynaja rownie szybko sie koncza. Dlaczego ? Wpadlismy w rutyne, spotykalismy sie juz chyba tylko dla zasady ze jestesmy razem i tak wypada. Mimo wszystko bylo mi sie ciezko z tym pogodzic.

Jak poinformowalyscie rodzicow, znajomych o tym fakcie ???

[klempaa]

Napisane przez goldenrose90

Mój związek rozpadł sie po 5,5 roku, wielka licealna milosc. Cos w tym jest ze takie zwiazki ktore szybko sie zaczynaja rownie szybko sie koncza. Dlaczego ? Wpadlismy w rutyne, spotykalismy sie juz chyba tylko dla zasady ze jestesmy razem i tak wypada. Mimo wszystko bylo mi sie ciezko z tym pogodzic.

Jak poinformowalyscie rodzicow, znajomych o tym fakcie ???

Hm... normalnie? Po prostu powiedzialam, a jak inaczej?

[Stokrotek90]

Mój najdłuższy 2 lata, ale nie wyszło nam jako parze, teraz jesteśmy przyjaciółmi, jednak na przyjaźń trzeba było poczekać Hm.. chyba nie można nazwać tego związkiem wieloletnim.

[BigGirlsDontCry2]

rozpadaja sie. ja po 5 latach bycia razem, zostalam sama. z dnia na dzien

[90agnieszka90]

Najdłuższy mój związek trwa- prawie 15 miesięcy+ wcześniej było 8

Czy wieloletnie związki się rozpadają? Tak, moja mama daje kopniaka w d... swojemu facetowi po ponad 5 latach związku za częste awantury i ubliżanie jej i mnie. Mam nadzieję, że się nie złamie, bo na chwilę obecna mam w domu patologię :/

[mary_poppins]

brawa dla mamy w takich okolicznościach nie ma sensu się oglądać za siebie.

[goldenrose90]

Podziwiam Was, za siłe . Mi mimo wszystko ciężko jest uwierzyc ze spotkam kogos z kim bede szczesliwa . Jednak to chyba zostawia ślad na psychice.

[fioleciasto]

Mój najdłuższy związek trwa- 3 i pół roku.

Czy wieloletnie związki się rozpadają?
Oczywiście, rozwiedzeni rodzice po prawie 30 latach razem.

[MrsStatham]

[QUOTE
A ja czasem czuję się dziwnie, bo mam 24lata, a już niezbyt ciągnie mnie na imprezy.
Wolę kameralne domówki lub spokojniejsze spotkania.[/QUOTE]

Ja mam 18 i też mnie nie ciągnie... Mój najdłuższy to rok, ale wcześniej to parę(naście?) chłopięcych serc złamałam...
Aktualny 7 miesięcy...

[madzius90]

prawie 3,5 roku- pierwsza licealna miłość. Były oświadczyny, planowany ślub- rozsypało się. Z resztą od początku tamten związek był skazany na porażkę.

Z obecnym TŻ jesteśmy razem od prawie 11 m-cy, mamy się dobrze, jesteśmy ze sobą szczęśliwi i chciałabym, aby już tak zostało

[33owieczka]

Im stajermy się starsze tym dłużesz zwiazki się rozpadają. Gdy ktoś ma 20 lat cięzko aby połowa znajomych byłam w 7 letnich związkach, po 30- jest to normalne.
A, czy się rozpadaja? Tak, nie ma NIGDY gwarancji, że związek przetrwa. I nie da jej dziecko, ani obrączka na palcu, ani pierścionek zaręczynowy.
Dlatego warto cieszyc się każda szczęśliwą wspólna chwilą, a o związek poprostu dbać.

11 lat , 11 dni i 11 godz.ale numer
16.12.2000 o 12 w południe

Margot, ale fajowo!

[Rena]

2 lata i mieszkalismy razem takze bardzo intesywna znajomosc.

[anjya]

6,5 roku stuknęło nam trzy dni temu mam 21 lat
a wśród znajomych bardzo różnie, kilka par które są też razem już po kilka lat, niektórym się rozpada po roku, a niektórzy dopiero szukają miłości

[Siomka]

5,5 roku trwał mój najdłuższy związek.
Od 3,5 roku jestem z mężem, do którego nic nie czuję od 2 lat.
Mam lat 27 i przekonanie, że w miłości to ja nigdy nie będę szczęśliwa.

[lookka]

Napisane przez Siomka

5,5 roku trwał mój najdłuższy związek.
Od 3,5 roku jestem z mężem, do którego nic nie czuję od 2 lat.
Mam lat 27 i przekonanie, że w miłości to ja nigdy nie będę szczęśliwa.

Dlaczego racjonalnie nie zmienisz swojego życia??
Życie mamy tylko jedno . Jak długo chcesz sie tak męczyc?

[cochonnetta]

Napisane przez Angel_00

Czasami zastanawiam się jak nas postrzegają znajomi. przy nich nie obściskujemy się praktycznie w ogóle nie okazujemy sobie uczuć. jednak to nie oznacza że jest nam źle albo że się nie kochamy. po prostu większość znajomych jest sama i nie chcemy przy nich afiszować się z uczuciami.

Ależ mi absolutnie nie chodzi o afiszowanie się uczuciami, nie chodzi mi o "misiaczkowanie" sobie, słodkie słówka, maślane oczy i nieodstępowanie siebie na krok. Chodzi o to "coś" nie wiem jak to nazwać, ale miłość między dwojgiem ludzi po prostu widać.

W moim otoczeniu jest jedna taka para, o stażu 2-3 lata i ani razu nie widziałam, żeby się całowali, nie mówią do siebie per misiu, nie chodzą wszędzie za rączkę, ale za każdym razem jak ich widzę to widzę też tą miłość i po cichu zazdroszczę.

Napisane przez wisienka_na_torcie

Smutne to , co piszesz. Zaczynam dostrzegać, że chyba jestem szczęściarą, że w moim otoczeniu jest wiele starych, szczęśliwych i nadal zakochanych w sobie par

Mój najdłuższy związek ( właściwie jedyny, poza aktualnym) trwał pięć lat i skończył się z przyczyn losowych. Gdyby nie śmierć, być może bylibyśmy dalej razem. Teraz jestem z Tż dwa lata i (nie zapeszając) zapowiada się na dużo dłużej, a mamy nadzieję, że do końca

No niestety. Wiesz, to jeszcze zależy od kiedy zaczyna się długi związek, bo takie szczęśliwe pary po 2-3 lata to znam i nie przeczę, że być może za te kilka lat będą ze sobą tak samo szczęśliwe jak teraz, ale te 5-6 letnie (czyli bardzo niewiele tych, które jeszcze się ostały z czasów licealnych) niestety raczej dążą ku końcowi, a par znam dosyć dużo.

Natomiast jeszcze raz podkreślam, że nie uważam, że tak jest w 100 %. Na pewno są na tym świecie ludzie, którzy są ze sobą dłużej i są szczęśliwi, a ich związek to nie jest wzajemne trucie, tylko fajna i zdrowa relacja.

[XxCzarnotkaxX]

Mój najdłuższy a zarazem obecny trwa 2 lata i 5 miesięcy.
Ale do końca sama nie wiem czy to ten na zawsze chociaż bardzo Go kocham ale nigdy nic nie wiadomo

[Siomka]

lokka ja CHCĘ zmienić swoje życie, jednak racjonalnie podchodząc do tematu, to po prostu jest w tym momencie niemożliwe. Z wielu przyczyn.
Wiem jednak, że jest to kwestia czasu. Pytanie tylko czy miesięcy, czy lat.

[magda170325]

Mój najdłuższy związek, w którym najbardziej się zaangażowałam, trwał 2 lata i 2 miesiące.. Szkoda, że się skończył..

[kreolkaa]

Mój najdłuższy związek - ponad 5 lat. Wśród znajomych mam wiele par, które się rozpadły po kilku latach (rekordziści prawie 9 lat), niektórzy nawet śluby pobrali

Zgadzam się ze zdaniem, że wcześnie rozpoczęte związki często się potem rozpadają w dorosłym życiu. Za to nie znam nikogo, kto by źle na tym wyszedł - większość osób, która się rozstała jest teraz w lepszych, doroślejszych i bardziej dopasowanych związkach
Czytałam też gdzieś teorię, że drugi partner ma większe szanse być tym idealnym. Pierwsza miłość jest trochę ślepa, wyidealizowana. Dopiero jak się rozpadnie pierwszy związek, mamy już sprecyzowany typ/ wymagania co do kolejnego faceta i bardziej realistyczne podejście do miłości

[mandragona]

Mój najdłuższy obecnie trwa ponad 2 lata i mam nadzieję że będzie trwał jeszcze dłużej chociaż wiadomo jak to w życiu bywa.

[lookka]

Napisane przez Siomka

lokka ja CHCĘ zmienić swoje życie, jednak racjonalnie podchodząc do tematu, to po prostu jest w tym momencie niemożliwe. Z wielu przyczyn.
Wiem jednak, że jest to kwestia czasu. Pytanie tylko czy miesięcy, czy lat.

Jeśli masz dzieci to powinnaś zrobić to jak najszybciej.....
Ja niechciałabym żeby moje dziecko wychowywało sie w rodzinie gdzie mama i tata się nie kochają....dziecko to czuje Moja mama również wyszła poraz drugi za mąż i obje byłyśmy szczęśliwsze.
Ale rozumiem że to nie jest decyzja którą podejmuje się z dnia na dzień.. potrzeba na nią czasu. Trzymam kciuki za Ciebie

[goldenrose90]

Ja uważam, że po 5 latach to raczej juz tylko przyzwyczajenie łączy ludzi co nazywamy miłością , wspolne pasje , zajecia, czesto mieszkanie . Przynajmniej w moim przypadku gdy sie rozstalismy jakas czesc mnie naprawde tego chciala bo zaczelam zyc ale z drugiej strony balam sie jak to teraz bedzie wygladalo ,jak mam wszystko zmienic zaczac od nowa ?!
Żeby cos zaczac od nowa tez potrzeba czasu ale nie warto rezygnowac , ciąle wierze ze tam gdzies czeka na mnie cos dobrego

[Roxana22]

up

[Kajosek]

Z moim byłym wytrwałam 2,5 roku, ale patrząc na to teraz to był związek skazany na porażkę prawie od samego początku. Z aktualnym narzeczonym jestem już 2,5 roku noo i planujemy ślub.
W mojej rodzinie generalnie panuje fatum rozwodów, ale ja się nie dam!

[golgie]

jestem w związku od 15 lat, małżeństwem jesteśmy ok.3,5 roku

---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez goldenrose90

Ja uważam, że po 5 latach to raczej juz tylko przyzwyczajenie łączy ludzi co nazywamy miłością , wspolne pasje , zajecia, czesto mieszkanie . Przynajmniej w moim przypadku gdy sie rozstalismy jakas czesc mnie naprawde tego chciala bo zaczelam zyc ale z drugiej strony balam sie jak to teraz bedzie wygladalo ,jak mam wszystko zmienic zaczac od nowa ?!
Żeby cos zaczac od nowa tez potrzeba czasu ale nie warto rezygnowac , ciąle wierze ze tam gdzies czeka na mnie cos dobrego

nieprawda,przynajmniej nie zawsze

[pau00]

6 lat a wśród moich znajomych jest bardzo dużo par o długim stażu

[rochelle_]

Pytanie troszkę nie teges, Kochana, oczywiście, że długoletnie związki się rozpadają - popatrz, ile mamy rozwodów. Nawet i po 25 latach ludzie się rozwodzą (tak, znam jedno takie ex-małżeństwo).

Mój najdłuższy związek trwa(ł) ponad 4 lata. Rekord biję z obecnym TŻtem - zarówno dla niego, jak i dla mnie, jest to najdłuższy i najszczęśliwy związek, jaki mieliśmy okazję tworzyć. I oby jak najdłużej tak pozostało.

Nie zgodzę się, że po 5. latach, to już nie jest miłość. Przyzwyczajenie to też miłość, tylko w mniej wariackich butach. To, że o kogoś dbasz, macie wspólne pasje, dziecko, psa i wspólnie dbacie o to, aby było wam dobrze - to też jest miłość. Nadal uwielbiasz zarówno ciało jak i duszę tej osoby, nadal jest wam dobrze w łóżku, lubicie swoje towarzystwo.

No chyba że nagle ta sfera seksualna wyparuje, wtedy tak, jest to przyzwyczajenie w tym złym sensie tego słowa. Ale przecież nawet po osiemdziesiątce starowinka przytula się do staruszka, a on odzwajemnia uczucie całusem w pomarszczony policzek. To jest piękne, inne, mniej seksualne, ale nie powiesz mi, że to nie jest miłość