kontakt w związku - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-09, 22:56   #31
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: kontakt w związku

A i dlaczego przez kontakt zakladacie sms-y?

Nie znoszę ich pisac w ogólności. Zawsze dzwonię. Do Tż mam za darmo ciągle praktycznie.

Jeśli rozmawiamy to zawsze jest to telefon, ewentualnie skyp. GG, esemesy to dla mnie bardzo uboga forma kontaktu.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:02   #32
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: kontakt w związku

Prawda jest taka, że każda para ustala sobie własne zasady. Jedni w codziennym kontakcie czy to przez smsy, czy telefony, czy gg czy co tam jeszcze, nie widzą nic złego i jest to normalne. A dla innych (w tym dla mnie) to, nie tyle nie jest nienormalne, ile po prostu nigdy nie odczuwałam takiej potrzeby.
Już gdzieś dzisiaj pisałam jak to spotykałam się kiedyś z facetem, który pisał smsy non stop, a dzwonił średnio co 2 godziny, żeby spytać "co tam u mnie"...
Nie dobraliśmy się, bo mnie takie coś denerwuje. Jak widziałam jego imię na wyświetlaczu to miałam ochotę rzucić telefonem o ścianę. On nie widział w tym nic dziwnego... i zapewne trafił na taką, co to uwielbia.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:03   #33
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
A i dlaczego przez kontakt zakladacie sms-y?

Nie znoszę ich pisac w ogólności. Zawsze dzwonię. Do Tż mam za darmo ciągle praktycznie.

Jeśli rozmawiamy to zawsze jest to telefon, ewentualnie skyp. GG, esemesy to dla mnie bardzo uboga forma kontaktu.
Ja zawsze wolałam pisać smsy przez powiedzmy część dnia, z dłuższymi przerwami.. tak, że odpisywanie było po godzinie, dwóch niż jedną 10-minutową rozmowę telefoniczną....
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:16   #34
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez No_To_Co Pokaż wiadomość
Zdecydowanie to nie jest normalne. Tak jak już ktoś napisał - jeden sms..., jedno słowo: "kocham"/ "dobranoc" / "dzień dobry" to kwestia kilku sekund. Niby nic wielkiego, ale sporo znaczy.
Tylko, że nie którzy nie mają potrzeby pisania ot tak, niczego wielkiego.
Czasem mamy tak, że w ciągu dnia wypiszemy kilkadziesiąt SMSów-o głupotach, pożartować, opowiedzieć co tam ciekawego na uczelni, ale też o jakiś sprawach, które nas dręczą, problemach. A czasem, jak np. dziś, mimo że siedzę prawie cały dzień w domu, trochę się nudzę, to jakoś nie mam potrzeby pisać do TŻ. Ani kocham, ani dzień dobry ;p Dla mnie to akurat mało znaczy. Dopiero jak przypadkiem "spotkaliśmy się" na fb to chwilę popisaliśmy. I żadne z nas nie ma żalu czy pretensji, ani głupich myśli "on/a mnie nie kocha! nie myśli o mnie..". Dłuższej przerwy w kontakcie jakoś sobie nie wyobrażam.

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
A i dlaczego przez kontakt zakladacie sms-y?

Nie znoszę ich pisac w ogólności. Zawsze dzwonię. Do Tż mam za darmo ciągle praktycznie.

Jeśli rozmawiamy to zawsze jest to telefon, ewentualnie skyp. GG, esemesy to dla mnie bardzo uboga forma kontaktu.
My to się akurat dobraliśmy, bo nie lubimy rozmawiać przez telefon ;p
Za to SMSów potrafimy wypisać dziesiątki, mogę sobie np. czytać książkę, siedzieć na kompie, w międzyczasie napisać wiadomość.

Edytowane przez leniwca
Czas edycji: 2012-01-09 o 23:20
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:35   #35
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
A i dlaczego przez kontakt zakladacie sms-y?

Nie znoszę ich pisac w ogólności. Zawsze dzwonię. Do Tż mam za darmo ciągle praktycznie.

Jeśli rozmawiamy to zawsze jest to telefon, ewentualnie skyp. GG, esemesy to dla mnie bardzo uboga forma kontaktu.
Nie wiem...hmm...może ja się za często z chłopem widzę i już nie mam ochoty, żeby wydzwaniać i wypisywać.
Sms-ów praktycznie z nim nie piszę. Jak już to rozmawiamy przez tel. Ale teraz to na zasadzie, żeby tylko się umówic. gg już też mnie przestało bawić.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:55   #36
klaustynka
Zadomowienie
 
Avatar klaustynka
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 341
Dot.: kontakt w związku

Klika razy zdarzyło mi się nie mieć z TŻ kontaktu przez cały dzień. Nie umarliśmy, mamy się dobrze.

U mnie to zależy od nastroju. Czasami dzwonimy i piszemy sms'y po kilka razy dziennie, a czasami jest to tylko jeden, wieczorny telefon.
__________________
Jestem tu od 2009r.
klaustynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 23:56   #37
nosferat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gothenburg/Kraków
Wiadomości: 88
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez magda170325 Pokaż wiadomość
To popieram. Ale np jak się nie odzywają do siebie przez jeden dzień? nawet jednego, krótkiego smsa na dobranoc..
To sie nic nie dzieje.


Nie rozumiem tych dzisiejszych standardów. Ludzie wchodzą w związki z innymi osobami czy z operatorami sieci komórkowych? Pozatym z tego co widzę to w większości wypadków to całe smsowanie ma na celu jakiś pseudo nadzór nad sobą nawzajem.

Osobiście to jak mam humor to napiszę a jak padam na twarz ze zmęczenia to wyłączam telefon i nie istnieję dla świata ot co.
__________________
Kliknij, proszę




-Jaki jest zatem sens życia? - zapytał Śmierci.
-?
-Przecież jesteś Śmiercią, powinieneś wiedzieć!
-Noo nie wiem, koty może? Są całkiem milutkie.
nosferat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 00:01   #38
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez nosferat Pokaż wiadomość
To sie nic nie dzieje.


Nie rozumiem tych dzisiejszych standardów. Ludzie wchodzą w związki z innymi osobami czy z operatorami sieci komórkowych? Pozatym z tego co widzę to w większości wypadków to całe smsowanie ma na celu jakiś pseudo nadzór nad sobą nawzajem.

Osobiście to jak mam humor to napiszę a jak padam na twarz ze zmęczenia to wyłączam telefon i nie istnieję dla świata ot co.

O to to Zgadzam się.

Przytoczę pewną rozmowę. ( już podawałam ją w innym wątku).

Ona Dzwoni: X, co robisz?
On: Jem śniadanie...A co?
Ona: A nic, chciałam tylko się dowiedzieć co robisz. No nic, to jedz dalej.


Autentyczna rozmowa przeprowadzona kilka razy na dzień w różnych wercjach w pewnym związku
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 00:24   #39
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: kontakt w związku

Mieszkamy razem, więc kontakt codzienny mamy zapewniony. Jeśli jestem w rodzinnym mieście, to zawsze dzwonię, żeby go zapytać czy wychodzi ze mną i naszymi wspólnymi znajomymi. Nie zawsze mu się chce, bo mieszka kilka kilometrów dalej i czasem ciężko mu o podwózkę. Nie lubimy smsów, nie nagabuję go gdy jest w pracy, co najwyżej dzwonię żeby zapytać się o której wróci (czasem jest o 17, czasem o 22...; zwykle sam mnie informuje). Jeśli on idzie na imprezę, bo ja nie mogę (i odwrotnie) to nie kontaktujemy się, bo nie widzę powodu. Nie pytam też o której będzie. Zawsze opowiada mi co i jak kiedy wraca (osobiście; nie dzwonimy do siebie po nocach) - z własnej nieprzymuszonej chęci Podsumowując - tak mamy kontakt codzienny. Ale zwykle jak do siebie dzwonimy, to robimy to w konkretnym celu (żeby zapytać o coś itp.).
Własne życia? Owszem. On praca i hobby, ja studia. Jak przebywamy w jednym pomieszczeniu, to każde robi co mu się żywnie podoba. Często jednak gramy razem w gry (teraz League of Legends), bo sprawia nam to ogromną przyjemność

Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Czas edycji: 2012-01-10 o 00:29
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 00:29   #40
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: kontakt w związku

Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 00:34   #41
nellyis
Raczkowanie
 
Avatar nellyis
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 86
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Jak słyszę "wszystko robicie wspólnie"- zapala mi się czerwona lampka. Udusiłabym się , gdybym cały czas z ukochaną osobą wszystko miała robić wspólnie- mam tu podobne zdanie jak TmargoT - i też jesteś zszokowana, że nas tak mało.
Ja już się raz udusiłam
Ale jestem już po reanimacji
Nie, tak się nie da żyć. Takie, przepraszam "pieprzenie o niczym", jest dla mnie męczące - szczególnie wówczas, gdy widzi się z TŻ na codzień. Co więcej, w ciągu dnia załatwiam tyle służbowych telefonów, że każde dodatkowa aktywność mojej komórki jest co najmniej irytująca.
Ale to mi zarzucano zwykle brak romantyzmu
A tak na serio - wolę czyny niż słowne zagłaskiwanie się, które z czasem staje się chyba rutyną. Ooo, widzę taki scenariusz: nastawiony w komórze cykliczny alarm o treści "sms do mojego serduszka"
__________________
od 29.12.2012 r. nie palę
nellyis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-10, 00:49   #42
Cocaine essence
Zakorzenienie
 
Avatar Cocaine essence
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
Zgadzam się.
Ja dzwonię do TŻta czasami bez potrzeby, wyjdę zapalić i posłucham kilka minut o jego dniu albo pogadam mu o głupotach.
Siedzę na nudnym wykładzie, narysuje mu coś, pyknę fote i wyślę mms-em. Ot tak. Bo wiem , że to zobaczy i się uśmiechnie. On napisze mi rano sms-a kiedy jest już w pracy, a ja jeszcze śpię. Nie jest to dla mnie dziwne, niezwykłe czy coś.
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku.

Cocaine essence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 02:07   #43
kaja2301
Zakorzenienie
 
Avatar kaja2301
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
Dot.: kontakt w związku

no to wszystko zalezy od typu osoby.

ale nie uwazam, zeby oznaka dojrzalej relacji byl kontakt co 2-3 godziny...
dla mnie dojrzaloscia zostalo nie trucie dupy o smsy i zrozumienie ze on pracuje, jest z kolegami, śpi i dojscie do tego ze wtedy moge sobie cudownie sama zagospodarowac czas :P

moze tez zrozumialam dlatego, ze probowalam (moze nawet usilowalam) byc w zwiazku na odleglosc i ciągłe telefony, smsy i afery jak nie odbierałam mnie wykanczały. Glownie przez rozkazy ze jak cos robie 'to przestan!' i gadaj z nim, meczace codzienne latanie po karte do telefonu i meczace telefony jak mega zmeczona wracalam z imprezy nad ranem a mialam sie tlumaczyc w czym z kim gdzie i jak...
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet

Edytowane przez kaja2301
Czas edycji: 2012-01-10 o 02:10
kaja2301 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 04:38   #44
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: kontakt w związku

Dla mnie telefon służy do umawiania się, załatwiania pilnych spraw i kiedy ten kontakt jest rzeczywiście potrzebny a co do reszty to toleruję, aczkolwiek wolę real niż wirtualnie (pomijam kiedy jestem na długo i daleko od kobiety to wiadomo tel. niestety). Jakoś jestem "telefonicznie" pragmatyczny

Edytowane przez normalnyFacet
Czas edycji: 2012-01-10 o 04:41
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 07:55   #45
Słodkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Słodkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 5 699
Dot.: kontakt w związku

Mam z TŻ codzienny kontakt telefoniczny - oboje nie lubimy pisać smsów, więc dzwonimy do siebie. To taki codzienny, wieczorny rytuał - rozmowa, czasem krotka czasem i godzinna. Zdanie sobie relację z całego dnia (nie tłumaczenie się) plus jakieś pierdółki
Było by mi źle, gdyby coś tam wypadało i nie rozmawialibyśmy ze soba danego dnia.
Czasami rozmawiamy na gg, niemniej potem dzwonimy do siebie wieczorem.

Mamy taka potrzebę kontaktu i już ale to wynika z tego, że TŻ cały tydzień jest w delegacji w rożnych miastach Polski a do mnie, do domu zjeżdża na weekendy.
Słodkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-01-10, 10:35   #46
klaudia 2010
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: moje wymarzone miejsce ;)
Wiadomości: 289
Dot.: kontakt w związku

a ja mysle, ze jeden dzien to nie tak dlugo. Moze jestem inna, ale ja w zwiazku nie potrzebuje codziennego kontaktu, wiadomo, ze jesli nie mamy ze soba kontaktu wiecej niz jeden dzien normalnoscia juz to nie jest.
klaudia 2010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 10:47   #47
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
Popieram totalnie. U mnie jest podobnie. I nie czuję się osaczona, bluszczem tez nie jestem. Wszystko zalezy od osobistych upodobań.
__________________
My road. My life. My dream.
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 11:05   #48
firstdayofherlife
6 lat z wizażem:)
 
Avatar firstdayofherlife
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
co złego moze byc w tym ze uwielbiamy miec ze sobą kontakt lubie jak mi napisze w ciągu dnia co porabia, ja mu odpiszę co u mnie. Fakt faktem że zdarzy nam sie poklócic przez telefon . Niechcący. A to już nie jest i musimy to wyjasnic na zywo.
firstdayofherlife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 11:12   #49
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: kontakt w związku

Co do kontaktu w moim związku.

Smsów wymieniamy w ciągu dnia mnóstwo (kilkadziesiąt) i nie wyobrażam już sobie inaczej, dla mnie jest to już po prostu stałą częścią dnia. Piszemy o każdej jednej małej rzeczy, ale tak nam dobrze.

Codziennie około 23 kładę się do łóżka i dzwonię do tż. Rozmawiamy mniej więcej do północy. I bez tego już też żadne z nas nie wyobraża sobie w ogóle pójścia spać.

Ale każdy związek to inne zwyczaje i myślę, że nie ma tu reguły. Jak już ktoś pisał- trzeba się dobrać. Jedni mają potrzebę stałego kontaktu, inni nie. Jedni piszą mnóstwo smsów, inni jednego na dzień- jednym słowem co kto lubi.
Byle się dobrać i aby obu stronom kontakt taki jaki jest odpowiadał.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
Podpisuje się obiema rękami.
Też wiem, że dla mojego faceta ciągły kontakt nie jest kontrolą i że on też to lubi. Nie czuję się osaczona ani nic takiego.

Nam tak dobrze i to jest najważniejsze.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Cytat:
Napisane przez kaja2301 Pokaż wiadomość
no to wszystko zalezy od typu osoby.

ale nie uwazam, zeby oznaka dojrzalej relacji byl kontakt co 2-3 godziny...
dla mnie dojrzaloscia zostalo nie trucie dupy o smsy i zrozumienie ze on pracuje, jest z kolegami, śpi i dojscie do tego ze wtedy moge sobie cudownie sama zagospodarowac czas :P

moze tez zrozumialam dlatego, ze probowalam (moze nawet usilowalam) byc w zwiazku na odleglosc i ciągłe telefony, smsy i afery jak nie odbierałam mnie wykanczały. Glownie przez rozkazy ze jak cos robie 'to przestan!' i gadaj z nim, meczace codzienne latanie po karte do telefonu i meczace telefony jak mega zmeczona wracalam z imprezy nad ranem a mialam sie tlumaczyc w czym z kim gdzie i jak...
U nas jest kontakt dużo częstszy niż co 2-3 godziny. A nie uważam żeby nasze relacje były niedojrzałe.
Smsy nie są dla mnie truciem dupy i nie męczą mnie. Zupełnie inaczej to odbieram (odbieramy).

Dlatego po raz kolejny się powtórzę. Nie można generalizować.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-10, 11:12   #50
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez nellyis Pokaż wiadomość
Ja już się raz udusiłam
Ale jestem już po reanimacji
Nie, tak się nie da żyć. Takie, przepraszam "pieprzenie o niczym", jest dla mnie męczące - szczególnie wówczas, gdy widzi się z TŻ na codzień. Co więcej, w ciągu dnia załatwiam tyle służbowych telefonów, że każde dodatkowa aktywność mojej komórki jest co najmniej irytująca.
Ale to mi zarzucano zwykle brak romantyzmu
A tak na serio - wolę czyny niż słowne zagłaskiwanie się, które z czasem staje się chyba rutyną. Ooo, widzę taki scenariusz: nastawiony w komórze cykliczny alarm o treści "sms do mojego serduszka"
albo SMS-owego gotowca.
"cześć co słychac,kocham cię i tęsknię"
"nic specjalnego,co dziennie to samo,ja tez K i T"
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 11:17   #51
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja mam takie pytanie: dlaczego dla niektórych z was kontak=kontrola?

Widuję się z tż 3 razy w tygodniu. Wieczorami, w niedziele wcześniej. W pozostałe dni, rozmawiamy wieczorami. Ot często biorę komórkę do wyra, zamykam oczy i wsłuchuję się w jego głos. Gadamy o głupotach, o przyszłości i dniu, o naszym zdaniu na jakiś temat. Prawie tak jakbyśmy byli obok siebie. Z tym prawie, że leżąc razem jest lepiej.

Jasne, jak mamy nierozmowny dzień to ta rozmowa może z 10 minut potrwa i życzymy sobie dobrych snów.

A jak mamy dzień gadulca to potrafimy przegadac 3h.

Mówię, że DLA MNIE to normalne. Tak mi dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Potrafię jednak zrozumiec, że ktoś nie musi miec takiej POTRZEBY, może miec inne zasady w związku.

Jednak nie zrozumiem i sprzeciwiam się zachowaniu pt.: jak ktoś się ze sobą kontaktuje to to po prostu zwykła kontrola, wiszenie na telefonie i zero wolności w związku... To dla mnie krzywdząca w wielu przypadkach nadinterpretacja.
To co napisałaś jest normalne. Zdrowy kontakt przez telefon i rozmowa o czymś, czy o niczym - nieważne, grunt że przyjemna rozmowa.
Z tą kontrolą to mi osobiście się włącza jak słyszę (lub czytam) rzeczy takie, jak przytoczyła syklamen, lub sytuacja którą sama miałam: co dwie godziny telefon: "Gdzie jesteś? A co robisz?"...
Nawet jeśli ktoś to robi nieświadomie, to i tak budzi to we mnie negatywne uczucia.
Mnie zawsze zadowalała nawet krótka rozmowa przez telefon, jak się nie widzieliśmy. Jeśli jej nie było, to też mi to nie przeszkadzało.
Rzadko uskuteczniałam smsy "dobranocne"... Natomiast lubiłam jak TŻ idąc ulicą pisał, że np. spotkał chłopa w śmiesznej czapce. Tak zwana z d*py informacja, ale zawsze się po tym uśmiechałam. I w drugą stronę to samo.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 11:22   #52
morska fala
Rozeznanie
 
Avatar morska fala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Co do kontaktu w moim związku.

Smsów wymieniamy w ciągu dnia mnóstwo (kilkadziesiąt) i nie wyobrażam już sobie inaczej, dla mnie jest to już po prostu stałą częścią dnia. Piszemy o każdej jednej małej rzeczy, ale tak nam dobrze.

Codziennie około 23 kładę sięzy do łóżka i dzwonię do tż. Rozmawiamy mniej więcej do północy. I bez tego już też żadne z nas nie wyobraża sobie w ogóle pójścia spać.
Ja myślę, że wiele rzeczy zweryfikuje życie. Piszesz, że nie wyobrażasz sobie, aby było inaczej, ale przyjdzie czas, że chcąc nie chcąc to się zmieni. Ale póki możesz to korzystaj, bo ja też z sentymentem wspominam niezliczone ilości smsów jakie wysyłałam "za młodu"
Teraz nie mam na to czasu (kilkadziesiąt smsów nie dałabym rady), poza tym zmieniło się moje podejście, no i związek ewoluował. Teraz wystarczy mi jeden telefon dziennie (chyba ktoś w między czasie ma jakąs konkretną sprawę). A od czasu do czasu, jak któreś z nas poczuje zew uczuć wyśle jakiegoś czułego smsa Ma to wielki urok, bo gdybyśmy słali je codziennie to nie byłoby to nic nadzwyczajnego.


Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Byle się dobrać i aby obu stronom kontakt taki jaki jest odpowiadał.
Otóż to Choć czasem mam wrażenie, że jedna osoba w związku coś narzuci i jakoś się przyjmuje, że oboje tak chcą. A potem po kilku latach żale i pretensje "bo Ty mnie osaczasz, duszę się w związku", no ale o Tym jest inny wątek.
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem:

Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1".

http://humanitarni.pl/




Edytowane przez morska fala
Czas edycji: 2012-01-10 o 11:24
morska fala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 11:28   #53
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Napisane przez morska fala Pokaż wiadomość
Ja myślę, że wiele rzeczy zweryfikuje życie. Piszesz, że nie wyobrażasz sobie, aby było inaczej, ale przyjdzie czas, że chcąc nie chcąc to się zmieni. Ale póki możesz to korzystaj, bo ja też z sentymentem wspominam niezliczone ilości smsów jakie wysyłałam "za młodu"
Teraz nie mam na to czasu (kilkadziesiąt smsów nie dałabym rady), poza tym zmieniło się moje podejście, no i związek ewoluował. Teraz wystarczy mi jeden telefon dziennie (chyba ktoś w między czasie ma jakąs konkretną sprawę). A od czasu do czasu, jak któreś z nas poczuje zew uczuć wyśle jakiegoś czułego smsa Ma to wielki urok, bo gdybyśmy słali je codziennie to nie byłoby to nic nadzwyczajnego.




Otóż to Choć czasem mam wrażenie, że jedna osoba w związku coś narzuci i jakoś się przyjmuje, że oboje tak chcą. A potem po kilku latach żale i pretensje "bo Ty mnie osaczasz, duszę się w związku", no ale o Tym jest inny wątek.
Wiesz zmieni się na pewno kiedy wspólnie zamieszkamy. Ale do tego czasu nie sądzę.
A czas na smsy zawsze mam, a na brak obowiązków też nie narzekam. Tylko jakoś już tak się przyzwyczaiłam że co bym nie robiła to ta komórka pod ręką i coś tam się w międzyczasie skrobie.

I tak zgadzam się z Tobą, że są takie związki gdzie to właśnie jedna osoba coś narzuci i tak jest.
Ale my to sobie narzuciliśmy poniekąd wzajemnie i mamy takie same zdanie na ten temat.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-01-10, 13:15   #54
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: kontakt w związku

ja tam uwazam,ze to jest normalne.
Ja czesto gdy jade do domu na tydzien to przykladowo wysylam/dostaje kilka smsow i raz/dwa pogadam
Mi jest tak wygodnie, nie lubie rozmawiac przez telefon o byle czym.

Tak wiec, mysle ,ze zalezy to od ludzi o od zwiazku.
a juz w ogole dziwi mnie mieszkanie ze soba i pianie smsow w ciagu dnia o niczym konkretnym
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 13:46   #55
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
Dot.: kontakt w związku

Dla mnie nie byłoby normalne. Oczywiście nie mówię o sytuacji skrajnej, gdyby mój TŻ nie miał żadnego dostępu do telefonu; np w wojsku, bo wiadomo, że wtedy kontakt byłby bardzo ograniczony i musiałabym do tego przywyknąć.
Inaczej mamy kontakt codziennie, tym bardziej, że widujemy się z raz na tydzień, więc kontakt jest nam potrzebny. Nie piszemy co 5 minut, lecz ogólnie piszemy i gadamy sobie np wieczorkiem z pół godzinki czasem Taka rozmowa jest bardzo miła, na pewno wtedy choć trochę czuje się obecność tej osoby. Oczywiście, co innego by było jakbyśmy mieszkali razem, pewnie wtedy sms-y ograniczyły się zazwyczaj do "Kochanie, kup to i to"
ale oczywiście to zależy od związku, każdy ma inne potrzeby
Sms-ów wymieniamy z 20 dziennie, potem jak mówiłam pogadamy. Wiadomo, że czasem mniej piszemy, ale tyle raczej jest. Ale jak byłam młodsza to z byłym szło nawet z 100 smsów dziennie, ale to już była przesada, bo to robiło się aż nudne .
Teraz choć mam umiar . Oczywiście nasze rozmowy nie polegają na kontroli w stylu "Co robisz?" "Gdzie jesteś?", bo nie jestem bluszczem. Choć wiadomo, że i tak pada w końcu np co robimy itp, więc wiemy co się u nas dzieje. Wiadomo też, że żadnych ważnych spraw nie załatwiamy przez telefon, bo od tego jest spotkanie, przez telefon to wtedy nie to samo.
No i gdybyśmy widzieli się codziennie, to też kontakt byłby rzadszy. Na początku związku mieliśmy możliwość spotykać się niemal codziennie i wtedy wiadomo, że może był z 1 sms dziennie i jakaś jedna krótka rozmowa. To inna sytuacja. Ale pamiętajmy, że nie każdy może spotykać się z 2 połową codziennie, ja nie mogę już od dłuższego czasu, więc i kontaktu jest więcej.
Czasem zamiast np ja i on wchodzimy i na gg i piszemy, ale to może z raz na ruski rok. Na pewno nie codziennie, nie raz na dwa dni. Niby codziennie jestem na kompie i często aż za dużo, ale takie częste pisanie na gg nas nie kręci. No, ale czasem tak piszemy i wtedy też sobie popiszemy, podrzucimy jakieś śmieszne linki .
Mój facet tu ma podobną potrzebę, by tak się kontaktować. Czasem dzwoni on, czasem ja, po prostu oboje to lubimy.

I tak jak pisałam, nie wisimy non stop na telefonie, ale kontakt codzienny mamy. Nikt z nas nikogo nie ogranicza, np jak jestem z koleżankami, to wiadomo, że wtedy nie mamy kontaktu np 5 godzin i tragedia się nie dzieje . Albo jak on w pracy, to też raczej nie gadamy, bo jednak praca to praca, można po pracy pogadać i on w pracy nie może gadać i ja wolę nie przeszkadzać .
Ale jak był w delegacji to fakt faktem, że kontakt był mniejszy, czasem było tak, że 2-3 smsy dziennie i nic więcej, bo potem padał padnięty. I ja to rozumiałam. Albo czasem 5 minut rozmowy. Normalne.,
A jeżeli coś w związku się sypie , to o tym rozmawiamy. Jeżeli jednak naprawdę byłoby tak źle, pootrzebowałby wytchnienia dzień czy więcej, to wiadomo, że starałabym się zrozumieć, ale byłoby to dziwne. No, ale jeśli dobiorą się ludzie, którzy mają potrzebę, by nieczęsto się kontaktować, to pewnie jest OK.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2012-01-10 o 17:50
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 14:17   #56
Linaewen
Zakorzenienie
 
Avatar Linaewen
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
Dot.: kontakt w związku

Cytat:
Mnie też nie raz się zdarzyło zapomnieć napisać smsa TŻowi po powrocie do domu (kawałek miałam)... albo mi się nie chciało (czy to grzech?).
Grzech nie, ale jak ja wracałam do domu od TŻta to jak się nie odezwałam z domu, to dzwonił, bo się martwił, czy wszystko ok. Jak on jedzie do domu [drugi koniec Polski] to się z różnych przystanków "odmeldowuje", bo ja się martwię.

My wlaściwie nie mamy takich przerw. A mieszkamy niemal razem. Ale i tak piszemy sobie różne dzieńdobry-dobranoce-czy-inne-buziakokochania. Ot tak, z potrzeby kontaktu-nie uważam, że patologicznej. Jak razem jesteśmy to też często się tulimy czy cmokamy czy też sobie kochaniujemy. Ale jednak kazde z nas ma swoje życie, swoich znajomych i swoją przestrzeń. Myślę, że to zależy od rodzaju związku i od danej pary.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
Linaewen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 15:12   #57
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: kontakt w związku

A ja wbrew modzie "Ach, fe, nie jestem bluszczem" - będę nim Staramy się z TŻem przynajmniej 2-3 razy dziennie skontaktować, głównie smsy, wieczorem GG. Nierzadko zdarza się dużo częstszy kontakt. I wciąż mamy o czym pisać/rozmawiać, a żadne z nas nie czuje się "osaczone, bez swojego życia".
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 16:20   #58
rochelle_
Mów mi Rosia :)
 
Avatar rochelle_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
Dot.: kontakt w związku

Nie można wszystkiego robić razem. Udusić się idzie! I nie, nie jestem jakąś przesadnie dbającą o autonomię osobą. Zwyczajnie z doświadczenia wiem, że chwila rozłąki (albo dłuższa chwila, dzień) dobrze robi partnerom. Szczególnie jak się razem mieszka - nie wyobrażam sobie, abym 100% wolnego czasu spędzała z TŻtem, Kocham go, co nie znaczy, że muszę na nim wisieć przez 24/7.

Co do dzwonienia: mnie się zdarzyło chyba raz, będąc w rodzinnych stronach na święta, nie zadzwonić do TŻta. Zwyczajnie nie miałam czasu, od 6 rano do 24 byłam na nogach. Będąc już w łóżku chwytałam już za telefon, ale zdrowy rozsądek i sen nie pozwolili mi na rozmowę o tej porze
Nie uważam tego zachowania za zbrodnię przeciwko związkowi, są o wiele gorsze rzeczy.

Co nie zmienia faktu, że będąc w pracy kontaktujemy się ze sobą średnio 3 razy w ciągu 8. godzin. Bo lubimy się rozerwać telefonicznie

Edytowane przez rochelle_
Czas edycji: 2012-01-10 o 16:21
rochelle_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 17:22   #59
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: kontakt w związku

A my lubimy do siebie pisać, czasem piszemy mało, czasem więcej. Jak on wyjeżdża i nie ma go kilka dni to zazwyczaj napisze jednego smsa, albo zadzwoni wieczorem.

Nie widzę w tym nic złego ani bluszczowatego, są różne związki
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 18:36   #60
tasiulek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 130
Dot.: kontakt w związku

My dobraliśmy się tak, że telefonu używamy jedynie do umawiania się i lokalizowania na przykład "stoję w korku, idź w jakieś ciepłe miejsce"
W ciągu dnia nie mamy ani czasu ani ochoty zawracać sobie głowę, bo jesteśmy zajęci pracą i to na niej się skupiamy.

Nie neguje tego że ktoś może lubi porozmawiać przed snem,itd u nas to nie występuje, bo widzimy się nawet na 5 minut, przed pracą i wtedy mówimy sobie Kocham i miłego dnia jest to dla nas bardziej wartościowe ( podkreślam dla nas )

A co do "cichych dni" Mój tż ma czasami tak, że jak ma problemy w pracy, czy po prostu gorszy dzień, nie odzywa się do mnie. Jeden dzień odcina się od wszystkiego, żeby nie przenosić tej złej energii na mnie. Kiedyś próbowałam z tym walczyć bo przecież w związku trzeba razem się wspierać, ale poprosił mnie o to, o te dni ciszy i uszanowanie ich. I jest ok
tasiulek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.