Piękna sylewetka do wakacji

[Adriennne]

Hej, co prawda wpisałam się na innym wątku, ale chyba nikt tam nie zagląda

więc jeśli pozwolicie to chętnie dołączę. Próbowałam schudnąć sama, niestety niezbyt mi to wychodzi. Uwielbiam piec a jak pieczenie to i jedzenie. TŻ jest łasuchem więc tym bardziej jest trudno. Ponadto studiuję więc często przegryzam coś na mieście, a w domu gotuję dla całej rodziny.

wiek:22
wzrost:172
waga:67
cel: na początek 60 potem może jeszcze mniej, pozbyć się brzuszka i boczków

środki: regularne posiłki i dieta, ćwiczenia na brzuch ABS mięśnie brzucha Kurta Brungart, bieganie? dużo chodzę podczas/między zajęciami

największy problem: motywacja, nie umiem się zmotywować, mam nadzieję że będziemy się motywować nawzajem

zaczynam od jutra czyli 17.03.2012

Chciałam jeszcze dodać że na dietach się niezbyt znam ale to co wszyscy powtarzają i co próbuje robić to ok. 5 niedużych posiłków dziennie, w regularnych odstępach czasu. i ograniczenie węglowodanów. Choć założyłam że 1 w tygodniu jakieś małe słodkie może być, przecież nagrody motywują

[Mahdab]

Napisane przez afryga

Jeśli chcę policzyć ile kalorii zjadłam w danym dniu to z www.tabele-kalorii.pl , a jeśli nie wiem ile kalorii ma danie, które sama przygotowałam to wtedy z http://www.ilewazy.pl/ jest tam fajna zakładka "przelicznik" . Wyszukuję produkt, który użyłam, wybieram jednostkę miary (gramy, szklanki, łyżki), zaznaczam ile tego było i dodaję do ich kalkulatora. W ten sposób wiem ile kalorii ma np. cały garnek pulpetów. Jak już posiadam taka informację, to wystarczy jedynie podzielić całość na ilość porcji i gotowe.

Jeśli chodzi o fetę to raczej odradzam, jest strasznie tłusta . Raz na jakiś czas może być, ale do każdego śniadania to raczej nie bardzo. Lepiej dodaj pokruszony twaróg, serek wiejski, kawałek grillowanej piersi, gotowane jajko, makrelę czy tuńczyka. To zdecydowanie lepsze opcje. Dodatkowo feta jest strasznie słona, i nie wiem jak u Ciebie, ale w moim przypadku po zjedzeniu czegoś słonego, nachodzi mnie zawsze ochota na coś słodkiego, ot tak, dla równowagi .

Aha, dzięki za wyjaśnienie, chyba też tak powinnam zacząć liczyć...
Mówisz, że jak dodam tylko parę kawałeczków fety, to i tak będzie oszustwo? Bo jak dodam mozarelli, to na jedno wyjdzie Postawię na pastę z makreli albo sałatkę z tuńczykiem. Jak je przygotowujesz?
Nie zauważyłam, żeby po słonym nachodziła mnie ochota na słodkie. Mam nadzieję, że teraz mnie nie weźmie przez to, że już teraz o tym wiem

Napisane przez Adriennne

Hej, co prawda wpisałam się na innym wątku, ale chyba nikt tam nie zagląda

więc jeśli pozwolicie to chętnie dołączę. Próbowałam schudnąć sama, niestety niezbyt mi to wychodzi. Uwielbiam piec a jak pieczenie to i jedzenie. TŻ jest łasuchem więc tym bardziej jest trudno. Ponadto studiuję więc często przegryzam coś na mieście, a w domu gotuję dla całej rodziny.

wiek:22
wzrost:172
waga:67
cel: na początek 60 potem może jeszcze mniej, pozbyć się brzuszka i boczków

środki: regularne posiłki i dieta, ćwiczenia na brzuch ABS mięśnie brzucha Kurta Brungart, bieganie? dużo chodzę podczas/między zajęciami

największy problem: motywacja, nie umiem się zmotywować, mam nadzieję że będziemy się motywować nawzajem

zaczynam od jutra czyli 17.03.2012

Chciałam jeszcze dodać że na dietach się niezbyt znam ale to co wszyscy powtarzają i co próbuje robić to ok. 5 niedużych posiłków dziennie, w regularnych odstępach czasu. i ograniczenie węglowodanów. Choć założyłam że 1 w tygodniu jakieś małe słodkie może być, przecież nagrody motywują

Witamy, witamy i zapraszamy! Bardzo bym chciała, żeby ten wątek nie zamarł. Ja zauważyłam po sobie, że jak sobie już pozwolę na małą słodycz, to już wszystko bierze w łeb, jak raz się ugnę, to następny raz już łatwiej zgrzeszyć Jedyne na co zamierzam sobie pozwalać, to jedna malutka łyżeczka lub mały kęs, gdy chłopak będzie coś jadł. Ale on przy mnie teraz nie je, więc na razie mam spokój. Staram się nie myśleć o słodyczach, zresztą ja nigdy nie byłam ich fascynatką, tylko przy Tż nauczyłam się jeść deserki i się trochę organizm uzależnił. Przy ostatnich próbach diety już się chyba odzwyczaiłam i teraz nie jest tak trudno wytrzymać.

[Andziussska]

Cześć )
Mogę dołączyć? Bardzo bym chciała schudnąć do wakacji bo inaczej to chyba w kombinezonie będę po plaży chodzić

Mam 19 lat 163 cm wzrostu, waga obecna to 63 kg.
Stosowałam jakoś 2 miesiące temu dietę 1000 kcal i spadłam z 66 na 63kg czyli pierwszy mój cel dobrze mi szło i nawet nie wiem czemu się poddałam . Jednakże wczoraj, gdy wreszcie zrobiło się cieplutko ( 20C) obudziłam się i zrozumiałam że jeżeli chcę pozbyć się brzuszka to muszę się otrząsnąć i zacząć odchudzać .
Widzę że jest to świeży wątek i niedawno zaczęłyście, więc właśnie do Was chciałabym dołączyć ).

Już zaczynam nadrabiać i czytać watek od samego początku

Mój cel to 55 kg !! mam nadzieje że mi pomożecie

[S_Candall]

Mahdab Licząc kalorie korzystam z linków które podała afryga.Też mam problem z ilością posiłków-najlpiej zjadłabym 2-3 i też często się zmuszam żeby zjeść przynajmniej 4.

Lepiej że objadłaś się rano,niż wieczorem

Dzisiaj idę na grilla,więc pewnie wpadnie jakiś drink

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Adriennne Witaj.Ja też uwielbiam piec,a potem żałuje bo cały czas jem.

Andziussska Witaj,super że coraz więcej osób się dołącza Oczywiscie będziemy nawzajem się wspierać i doradzać.Ja mam złe nastawienie do diety.Wydaje mi się,że tylko nie jedząc można schudnąć.Wiem,ze to głupie,no ale cóż-takie pozostało mi wrażenie po ostatniej diecie

[cytrynkowymotyl]

Ojoj. Narobiłam sobie zaległości, ale już biorę się za nadrabianie
Ja obecnie jestem na MŻ WR (0 słodyczy i 1500kcal), waga mi spada tak powolutku (0,1 - 0,2kg ma dobę) tak podsumowując to od poniedziałku (59,7) zeszłam dzisiaj do 58,9. Wiadomo doś sporo też się ruszam.

Jakie macie plany dietetyczno-sportowe na ten piękny weekend?

[Andziussska]

Ja właśnie chcę zacząć biegać tylko samej to tak ciężko kiedyś biegałam z kuzynką i strasznie mi się podobało ale teraz nie mam jak... bo wyprowadziłam się i mieszkam z chłopakiem u Niego ... Spróbuje namówić Jego siostrę bo ostatnio coś wspominała o bieganiu od jakiś 2 tygodni zaczęłam trenować dodatkowo siatkówkę i koszykówkę ( 1 dzień w tygodniu) wiec choć troszkę kcal pójdzie ...dodatkowo zamierzam przynajmniej pół godziny ćwiczyć na steperze i pokręcić wieczorem hula-hopem .
A co do jedzenia to mam podobnie jeżeli zacznę i się przekonam to kocham jeść warzywa i owoce ale jeżeli raz ulegnę np. jednej kostce czekolady, to później przychodzą dwie itd.
Właśnie co do słodyczy to potrafię się ich pozbyć z jadłospisu choć mój chłopak spożywa je tonami!!! ;D i nawet leżąc razem, gdy się obżera nie ciągnie mnie do nich

A może mieszka ktoś z was w okolicach Głogowa??

[Adriennne]

Jestem z siebie taka dumna że aż muszę się pochwalić Wstałam i pół godziny biegałam (no co jakiś czas musiałam iść bo płuca bym wypluła, ale mimo wszystko) mam nadzieję że tak będzie codziennie.

Do boju o wymarzoną wagę!

Zauważyłam że na innych wątkach dziewczyny piszą dokładnie co zjadły, też tak będziemy robić?

[afryga]

Mahdab
Sałatki zazwyczaj robię tak. Dużo sałaty (kupuję mix sałat w biedronce), pomidor, pół ogórka, jajko lub 2, pól makreli (lub puszka tuńczyka wsw albo pierś z kurczaka czy kawał wędzonego łososia), trochę fistaszków niesolonych lub pestek słonecznika, łyżka oleju lnianego i przyprawy wg gustu. Z takich proporcji wychodzą mi ok 3 porcje. Smacznie, zdrowo.
Jeśli już chcesz dodać do sałatki fetę lub mozzarellę to raczej polecam tę drugą, ma więcej białka.
Pasty z makreli nie robię, bo samej nie zjem a chleb staram się ograniczać. Jak mam ochotę na makrelę to zjadam ją w sałatce lub po prostu samą.

S_Candall
Jeżeli posiłki są malutkie (czyli takie jak ie powinny by na redukcji), to powinnaś odczuwać mały głód po ok 3 godzinach. Jeśli tak nie jest to spróbuj przyzwyczai organizm do tego, że jesz coś w takich odstępach czasu. Po prostu co 3h zjedz jakąś małą przekąskę i stopniowo zamieniaj ją na posiłki.

[Andziussska]

Możemy tak robić, wstawiać jadłospisy i poprawiać się nawzajem, bo przecież nikt nie wie wszystkiego

I fajnie by było jak np. będziemy się ważyć razem najlepiej raz w tygodniu
Ja mogę robić taką tabelkę z naszymi wagami spadkami czy też wzrostem wagi. I wstawiać ją na początku każdego tygodnia będzie tam data ważenia, początkowa waga, obecna waga , spadek tygodniowy( czy tez wzrost) i ile kg do celu
Co wy na to?

[Mahdab]

Napisane przez S_Candall

Lepiej że objadłaś się rano,niż wieczorem

No właśnie wieczorami się opychałam, napisałam, że rano?

Prawie pół bochenka chleba jadłam na kolacje. Ale wtedy bardzo intensywnie żyłam i i tak przy obecnym wzroście ważyłam 48 -52 kg, czyli bardzo malutko. Mam wrażenie, że ja ogólnie mam szybką przemianę materii, tylko wszystko rozwaliłam głupimi sztucznymi hormonami U mnie w rodzinie kobiety tyją w brzuchach, co jest dziwne, więc sobie tym bardziej nie mogę pozwolić na tycie, bo wyglądałam zaraz jak jakiś Obelix Szczupłe nogi a dalej beczka.

Napisane przez cytrynkowymotyl

Jakie macie plany dietetyczno-sportowe na ten piękny weekend?

Pewnie poszukiwań butów część 2, więc na pewno długi spacer, a reszta zależy od tego, czy je znajdę. Jak się nie uda, to materac przytacham z piwnicy i porobię ćwiczenia na brzuch z youtubem

Napisane przez Andziussska

Ja właśnie chcę zacząć biegać tylko samej to tak ciężko kiedyś biegałam z kuzynką i strasznie mi się podobało ale teraz nie mam jak... bo wyprowadziłam się i mieszkam z chłopakiem u Niego ... Spróbuje namówić Jego siostrę bo ostatnio coś wspominała o bieganiu od jakiś 2 tygodni zaczęłam trenować dodatkowo siatkówkę i koszykówkę ( 1 dzień w tygodniu) wiec choć troszkę kcal pójdzie ...dodatkowo zamierzam przynajmniej pół godziny ćwiczyć na steperze i pokręcić wieczorem hula-hopem .
A co do jedzenia to mam podobnie jeżeli zacznę i się przekonam to kocham jeść warzywa i owoce ale jeżeli raz ulegnę np. jednej kostce czekolady, to później przychodzą dwie itd.
Właśnie co do słodyczy to potrafię się ich pozbyć z jadłospisu choć mój chłopak spożywa je tonami!!! ;D i nawet leżąc razem, gdy się obżera nie ciągnie mnie do nich

Ja wezmę chłopaka za fraki i nie będzie miał wyboru, będzie musiał ze mną biegać Też zaczęłam chodzić na siatkę. O hula-hopie myślałam już dawno, to jest chyba dla mnie świetny pomysł. Któraś z Was próbowała? Są efekty? Bo ja ostatnio nim kręciłam jak byłam dzieciakiem.
Zazdroszczę Ci, że nie masz apetytu na słodycze, ja nigdy nie lubiłam, a jak Tż tak z apetytem wcina, to od razu mam ochotę Na szczęście rozumie mnie i też zaprzestał/ograniczył ich jedzenie i mnie nie kusi.

Napisane przez Andziussska

Możemy tak robić, wstawiać jadłospisy i poprawiać się nawzajem, bo przecież nikt nie wie wszystkiego

I fajnie by było jak np. będziemy się ważyć razem najlepiej raz w tygodniu
Ja mogę robić taką tabelkę z naszymi wagami spadkami czy też wzrostem wagi. I wstawiać ją na początku każdego tygodnia będzie tam data ważenia, początkowa waga, obecna waga , spadek tygodniowy( czy tez wzrost) i ile kg do celu
Co wy na to?

Jaaaa, ale wymyśliłaś Jestem za. To dopiero będzie motywacja, straszny wstyd będzie nic nie zrzucić jak taką tabelkę zrobisz Jak się wkurzę po tygodniu, to może się wezmę w następnym bardziej. To do moich dzisiejszych zakupów dojdą jeszcze baterie do wagi, bo obecnie używam starej i pokazuje trochę przekłamuje.
Jadłospisy też jak najbardziej, zbiorę najwięcej batów, bo ja naprawdę się nie znam na tym co można jeść.

[Adriennne]

wg mnie pomysł z ważeniem jest superTylko trzeba wybrać dzień wspólnego ważenia. Co powiecie na poniedziałek lub niedzielę?

I kiedy wrzucamy opisy jedzeniowych grzeszków? wieczorem? nie wiem jak stoicie wtedy z czasem...

[ista89]

Witajcie Kochane!
Jak ja dobrze Was rozumiem. Mam bardzo podobną sytuację i cieszę się, że znalazłam ten wątek. Mam nadzieję, że mnie przygarniecie
Zacznę może od początku. Mam 162cm wzrostu i ważę 54kg. Co gorsza, mam taką 'pełną' budowę (typ jabłko). Okrągłą, pyzastą twarz, okrągły brzuszek i wstrętne boki. Ehh...bywały lepsze i gorsze momenty, w moim odchudzaniu, jednak najlepiej czułam się ważąc 47kg. Schudłam do tej wagi, stosując dosyć radykalne środki, a dokładnie, obniżając kaloryczność swoich posiłków+ dodakowy wysiłek fizyczny w postaci 40-minutowych ćwiczeń na rowerku. Na efekt jo-jo nie trzeba było długo czekać. Odezwały się moje pierwotne nawyki i momentalnie przybrałam na wadze. Dodatkowo, ostatni rok był dla mnie bardzo obfity w pracę i naukę przed komputerem (jestem grafikiem) + duża dawka stresu. Dodatkowym czynnikiem działającym u podstaw, są jak mi się wydaje, nawyki żywieniowe z dzieciństwa. Moja mama uważała mnie za niejadka i chcąc mi dogodzić serwowała placuszki, nalśniki, pierożki itd. Smaki z dzieciństwa pozostały i bardzo trudno mi było zmienić moją dietę. Ale coś tam udało mi się wskórać. Przede wszystkim jem 4 do 5 posiłków dziennie, a nie tak jak kidyś dwa. Wprowadziłam do swojej diety sporo warzyw. Nadal nie mogę przekonać się do jedzenia większej ilości białka W skrócie moje posiłki w ciągu dnia wyglądają tak:
-rano musli z mlekiem (ok 4 łyżek mieszanki, którą sama przyrządzam: simie lniane, otręby owsiane, płatki owsiane i żytnie, różne orzechy, słonecznik, pestki dyni i bakalie. Taka mieszanka wystarcza mi na dosyć długo i przede wszystkim wiem co jem, bo we wszystkich sklepowych musli 'eco' jest cukier.
- na drugie sniadanie jajecznica z dwóch jaj ze szczypiorkiem lub szynką + 1-2 kromki razowego chleba, lub 1-2 naleśniki ze szpinakiem (oczywiście robione w domu z mąki razowej), lub jakiś koktajl: jogurt, mleko + jakiś owoc, najczęściej pomarańcza, banan.
- na obiad sałata według przepisu mojego znajomego, który mieszkał we Francji i przekazał mi co tam się jada, przez co Francusi są szczupli jak patyczki. Otóż do sałaty potrzebujmy: sałata (różne rodzaje), pół jajka na twardo, ćwiartka pomidora, plaster szynki lub łososia, opcjonalnie: kilka oliwek, plasterek sera żółtego, cebula. To wszystko zalewamy oliwą z oliwek i jemy ze świeżym pieczywkiem. Przyznam Wam się szczerze, ży gdy to usłyszałam, parsknęłam śmiechem. Pocja wydała mi się jak dla wróbelka (plasterek?!, ćwiartka?!, pół?!) no i prawie same warzywa. Co to ja krowa jestem??? Bleee... Moje eksperymenty z dietą nie przynosiły żadnych skutków więc spróbowałam. Pirwsze podejście- ohyda. Dłuuuga przerwa. Dugie trzecie podejście coraz lepiej. A teraz przyznam się Wam Kochane, że dzień bez sałaty jest dla mnie dniem straconym Urozmaiciłam sobie jeszcze trochę smak dodając kapkę octu jabłkowego i odrobinę oleju z pestek dyni (nie jest tani, ale bardzo bardzo smaczny- 35zł za 250 ml). Danie jest wbrew pozorom sycące i daje energetycznego kopa. Francuzi po takim lunchu pozwalają sobie jeszcze na kawałek ciasta czekoladowego. Ja bym sie nie odważyła, bo podejrzewam, że nie skończyłoby się na jednym kawałku... A no właśnie, to jest mój cały problem. Mam bardzo słabą silną wolę. Nie mam ochoty na nic słodkiego, ale jak już przydaży się okazja, pochłaniam z prędkością światła. Np. moja ostania wyprawa z chłopakiem do kina... Kupił sobie m&msy, ja oczywiście niczego nie chciałam, po co kusić los Ale nie obyło sie bez poczęstunku...i tak zanim skończyły się reklamy wchłonęłam duże opakowanie m&mów buuu... Do dziś się ze mnie śmieje I wczoraj na szczęście tylko JEDEN kawałek pizzy. Masakra!!!
Ok kończę już Dziewczyny, bo pewnie żadnej z Was nie zechce się czytać takiego długiego tekstu.
A muszę jeszcze dodać, że od stycznia ćwiczę godzinę dziennie na rowerku, a od tygodnia dwie h. Bardzo się staram, ale efekty marne chyba właśnie przez te moje grzeszki;( Chyba moje stresy uwalniam w ten sposób. W każdym bądź razie zagrzewam się do walki z opornym tłuszczykiem i wspierajmy się na wzajem, a będzie ławiej
Pozdrawiam i 3mam kciuki za Was

[Andziussska]

Mi jak najbardziej poniedziałek pasuje ) a tabelkę bede wrzucać w poniedziałki wieczorem lub ewentualnie wtorek ) dodatkowa motywacja nie zaszkodzi ;D
Też jestem za tym by pisać pod wieczór jadłospisy )

Witaj wśród nas ista89 !!!
Posiłki bardzo ładnie
*do śniadania możesz dodać coś z NNKT np. orzechy czy pestki słonecznika; ))
*No właśnie najgorsze te słodycze, jak raz ulegniesz to już "spadasz", więc pilnuj się !!!
*Pamiętaj o piciu wody niegazowanej najlepiej 2L dziennie )
*Owoce najlepiej jeść do południa )
Nom i najważniejsze nie głodź się!!) a będzie super

Jeszcze raz Witamy

[zupelnie_inna_ja]

to proszę mnie też wpisać do tabelki
wzrost: 162cm
waga: 62kg
cel: 50kg
dzisiaj już po śniadanku:
makaron pełnoziarnisty z mlekiem (coś a'la zupa mleczna) z lyzeczka miodu
później bułka pełnoziarnista z białym serkiem
cappucino

a będzie niedługo:
miska krupniku (+maasa warzyw) z kasza gryczana + czerwona herbata

a na kolacje jakas kanapka z poledwica i warzywami, moze jajo

moze nie jest idealnie dzis, ale wieczorem ide biegac 30 minut, potem zalicze skakanke 1000 skokow, 30 minut hulahop, tabata squats ( z youtuba) i 8minute buns, legs, abs, arms i moze nawet stretch

milego cudownego slonecznego cieplego pieknego upragnionego weekendu!

[Andziussska]

zupelnie_inna_ja już wpisałam czekam na Was dziewczyny
Wzrost, Obecna Waga i cel nom i jesteśmy umówione na wspólne ważenie w poniedziałek ( 19.03 ) i w poniedziałek wieczorem zawidnieje magiczna TABELKA

[ista89]

Pomysł z ważeniem super, tylko ja muszę zainwestować w nową wagę, bo nawet zmiana baterii jej nie pomogła. Nie wiem co się stało, chyba już jej nie uzdrowię. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda mi się kupić nową, ta chyba została przeciążona

Jadłospisy wieczorem-jak najbardziej. I tak codziennie robię sobie plany żywieniowe w notatniku. Tak łatwiej jest mi trzymać się ustalonych reguł. Wiec chętnie będę zamieszczać tu na forum moje jedzonkowe dniówki
a także podpatrywać Wasze pomysły na smaczne i zdrowe posiłki, które pozwolą nam łatwiej uzyskać swój cel.

Dziękuję za przyjęcie Andziussska
Owoce jem zwykle ok 16 (najczęściej jedna pomarańcza), ale chyba powinnam zmienić te nawyki. Tylko już sama nie wiem co po południu można jeść. Wieczorem jak łapie mnie głód, to zjadam kilka łyżeczek chudego twarożku.
I najważniejsze, do czego także Was namawiam, nie chodzę na zakupy głodna, przez co do koszyka nie trafiają niepotrzebne produkty, które w domu kuszą do podjadania

I tak jeszcze dla uściślenia:
waga: 54
wzrost: 162
cel: 47

[dz_dzasti]

Cześć dziewczyna również jestem z Poznania tzn studiuję i chętnie się przyłączę do wątku, jeśli znajdzie się jeszcze miejsce . Mama 160cm i w tej chwili ważę 56kg od jakiś 2tyg jestem na diecie 1000kalorii jem co 3h 4-5 posiłków dziennie, i do tego chodzę na aerobik i siłownię. Najgorsze że nie mam wagi i jedyne efekty mogę sprawdzać tylko po ciuchach ale chyba kupię, żeby motywacja podskoczyła

[Adriennne]

Ista89 Witaj i oczywiście że chce nam się czytać taki długi tekst, a przynajmniej mnie się chciało. Będziemy się motywować i razem damy radę

dz_dzasti witamy!

mój posiłek dziś:
śniadanie - płatki owsiane z pokrojonym jabłkiem i rodzynkami (wiem że nie powinno ich być, ale do wczoraj jadałam rodzynki, corn flakes i chocapic'y więc nie mogłam się powstrzymać przed dorzuceniem rodzynek)
II śniadanie - 250g białego twarogu piątnica lekki + 2 "tekturki" pieczywa chrupkiego z sezamem
obiad - 400g bigosu

i teraz mam problem bo starałam się zachować 3-4 godzinne przerwy, ale śniadanie jadłam po 9, II między 12 a 13 a obiad dopiero 17.20 - byłam w pracy i nie miałam jak zjeść i teraz nie wiem kiedy zjeść podwieczorko/kolację jeśli planuje położyć się spać ok.23. Sądzicie że 20 będzie ok?

ćwiczenia (ależ jestem z siebie dumna)
bieganie 30 minut rano
rower 20 +20 (droga do i z pracy)
w planach mam jeszcze ćwiczenia na mięśnie brzucha z książki o której pisałam wcześniej. Jeśli któraś z Was chce ćwiczyć brzuch, a jeszcze nie wybrała metody to naprawdę polecam tę książkę. Jest na różnych chomikach

Andziussska
jeśli nie spisałaś z poprzedniego posta to
wiek:22
wzrost:172
waga: 67 kg (choć dziś rano było 66,5 )
cel: na początek 60 potem może jeszcze pójdzie w dół, ale o tym napiszę

[dz_dzasti]

Jasne spokojnie możesz zjeść wystarczy że przed snem ostatni posiłek będzie ok 2-3h
Mój jadłospis dzisiaj:
Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego z ziarnami, po plastrze polędwicy sopockiej jajko na twardo i trochę pomidora
II Śniadanie: 2 jabłka
Obiad: pół piersi z kurczaka pieczonej do tego mała sałatka z pomidora oliwek, ogórka,sałaty- z przyprawami ale bez sosu vinegrette
Podwieczorek: kisiel
Kolacja: Serek wiejski lekki ze szczypiorkiem

Zapomniałam napisać celu.
Wzrost: 160cm
Waga: 56kg
Cel : 46kg

[Andziussska]

Witaj dz_dzasti

Oj Ciebie Adriennne jako pierwszą spisałam

i jak tam dziewczyny, lecicie gdzieś na balety?

[Adriennne]

ja nie.. dziś w planach jest prawo podatkowe i kodeks postępowania cywilnego. Tak więc same pasjonujące rzeczy :/

a Ty Andziussska? wybierasz się gdzieś?

[ista89]

Dziś już nic nie jem wiec czas na zestawienie moich posiłków

I śniadanie 8.00 (z racji weekendu, w ciągu tygodnia o 6)- 4 łyżki musli (płatki owsiane, płatki żytnie, otręby, siemie lniane, słonecznik, pestki dyni, rodzynki orzechy) + szklanka mleka, kbek drożdży, kubek pokrzywy, szklanka zielonej herbaty (to mój stały zestaw śniadaniowy)

II śniadanie 10.00 - dwie kanapki z masełkiem (tak dawno już jadłam) szynką i kiełkami rzodkiewki + szklanka soku pomarańczowego

Obiad 13- sałatka: sałata lodowa, szczypiorek, kiełki, ćwiartka pomidora, kilka oliwek, plasterek łososia wędzonego, oliwa, ocet jabłkowy, kromka chleba słonecznikowego,

14.40- pomarańcza

Kolacja 16.30- 4 kanapki z dużą ilością zieleniny:sałata szczypior kiełki pomidor+ 2/3? plastry szynki + 3 plastry żółtego sera i sok pomarańczowy, ale ile nie wiem bo wypiłam z kartonu
A i w ciągu dnia wypiłam 1,5l wody mineralnej.

Godzina posiłków jest tak +/- 10 minut.

Wysiłek fizyczny:
1,5-godzinny spacer
od 20 ćwiczę godzinę na rowerku

Chyba nie jest tak źle, tylko po długim spacerze wyzwolił się we mnie wielki głód i stąd kanapki, chociaż po południu staram się nie jeść pieczywa

[Adriennne]

Napisane przez ista89

kubek drożdży, kubek pokrzywy,

nie rozumiem jak to kubek drożdzy i pokrzywy? na co, po co, jak?

[ista89]

Napisane przez Adriennne

nie rozumiem jak to kubek drożdzy i pokrzywy? na co, po co, jak?

A to idealny sposób na piękne włosy i uzupełnienie niedoborów witamin i minerałów w naturalny sposób. Włosy rosną jak szalone, poprawił mi się stan cery i wzmocniły paznokcie. Polcam zajrzeć do wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=594094

[zupelnie_inna_ja]

oj dziewczyny, ale sloneczko wyszlo, az sie chce zyc
noo gdyby nie te tony tluszczu i dzisiejsze obzarstwo pierniczkami torunskimi i delicjami

ale w ramach pokuty za swoje grzechy dzisiejsze:
- bylam godzine na joggingu polaczonego z plotami z kumpela (w sumie wyszlo ok. 40minut biegu),
- skonczylam wlasnie hulac po 15 minut w kazda strone,
- zaraz zabieram sie za wszystkie 8 minutowki (buns, legs, arms, abs i stretch)
- i jeszcze przede mna takie cwiczenia: http://www.youtube.com/watch?v=BNI7iYWhBLI
- jak starczy sil to wyskocze jeszcze 500 skokow na skakance i pokrece troche hula

a potem zaplanowalam sobie domowe spa: pedicure, manicure, peelingi, balsamy, maseczki, olejki itp.

buziaki kochane!

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez ista89

Dziś już nic nie jem wiec czas na zestawienie moich posiłków

I śniadanie 8.00 (z racji weekendu, w ciągu tygodnia o 6)- 4 łyżki musli (płatki owsiane, płatki żytnie, otręby, siemie lniane, słonecznik, pestki dyni, rodzynki orzechy) + szklanka mleka, kbek drożdży, kubek pokrzywy, szklanka zielonej herbaty (to mój stały zestaw śniadaniowy)

II śniadanie 10.00 - dwie kanapki z masełkiem (tak dawno już jadłam) szynką i kiełkami rzodkiewki + szklanka soku pomarańczowego

Obiad 13- sałatka: sałata lodowa, szczypiorek, kiełki, ćwiartka pomidora, kilka oliwek, plasterek łososia wędzonego, oliwa, ocet jabłkowy, kromka chleba słonecznikowego,

14.40- pomarańcza

Kolacja 16.30- 4 kanapki z dużą ilością zieleniny:sałata szczypior kiełki pomidor+ 2/3? plastry szynki + 3 plastry żółtego sera i sok pomarańczowy, ale ile nie wiem bo wypiłam z kartonu
A i w ciągu dnia wypiłam 1,5l wody mineralnej.

Godzina posiłków jest tak +/- 10 minut.

Wysiłek fizyczny:
1,5-godzinny spacer
od 20 ćwiczę godzinę na rowerku

Chyba nie jest tak źle, tylko po długim spacerze wyzwolił się we mnie wielki głód i stąd kanapki, chociaż po południu staram się nie jeść pieczywa

moim zdaniem super

[Adriennne]

Napisane przez zupelnie_inna_ja

oj dziewczyny, ale sloneczko wyszlo, az sie chce zyc
noo gdyby nie te tony tluszczu i dzisiejsze obzarstwo pierniczkami torunskimi i delicjami

ale w ramach pokuty za swoje grzechy dzisiejsze:
- bylam godzine na joggingu polaczonego z plotami z kumpela (w sumie wyszlo ok. 40minut biegu),
- skonczylam wlasnie hulac po 15 minut w kazda strone,
- zaraz zabieram sie za wszystkie 8 minutowki (buns, legs, arms, abs i stretch)
- i jeszcze przede mna takie cwiczenia: http://www.youtube.com/watch?v=BNI7iYWhBLI
- jak starczy sil to wyskocze jeszcze 500 skokow na skakance i pokrece troche hula

Moim skromnym zdaniem odpokutowałaś

Chciałam jeszcze dorzucić kolację - jajecznica z 2 jajek z 2 plasterkami szynki i odrobiną fety + tekturka pieczywa jak na śniadanie II

[fliegen]

To ja też dołączam!

167cm
63kg

Ogólnie ćwiczę od października (korzystałam z ofert klubu fitness - bardzo mnie to motywuje!).
Od tygodnia biegam z nike+ co daje mi kontrolować moje treningi - ale od tygodnia skoro biegam to już nie chodzę na fitness (ale myślę, że wrócę bo po fitnessie fugura najwięcej zyskała).
Treningi po 30 minut - około 5-6km.

Mam problem z jedzeniem. Co z tego, że tyle ćwiczę jak jem za troje Słodycze ale nie tylko, pochłaniam wszystko jak leci w lodówce..

Więc.. koniec z tym.
Trenuję? Więc trzymam dietę - od dziś!

[ista89]

Napisane przez zupelnie_inna_ja

oj dziewczyny, ale sloneczko wyszlo, az sie chce zyc
noo gdyby nie te tony tluszczu i dzisiejsze obzarstwo pierniczkami torunskimi i delicjami

ale w ramach pokuty za swoje grzechy dzisiejsze:
- bylam godzine na joggingu polaczonego z plotami z kumpela (w sumie wyszlo ok. 40minut biegu),
- skonczylam wlasnie hulac po 15 minut w kazda strone,
- zaraz zabieram sie za wszystkie 8 minutowki (buns, legs, arms, abs i stretch)
- i jeszcze przede mna takie cwiczenia: http://www.youtube.com/watch?v=BNI7iYWhBLI
- jak starczy sil to wyskocze jeszcze 500 skokow na skakance i pokrece troche hula

a potem zaplanowalam sobie domowe spa: pedicure, manicure, peelingi, balsamy, maseczki, olejki itp.

Ehh podziwiam za tą altylerię ćwiczeń. Ja nie mam tyle zapału i chęci. Z trudem przekonałam się do ćwiczeń na rowerku, ale to tylko dlatego, że w tym czasie się uczę i czas szybciej mi ucieka. Właśnie jestem po godzinnej przejażdżce

Co do słodyczy, nie przejmuj się ważne by zewrzeć poślady przed kolejnym dniem i nie dać się jutrzejszym pokusom. A najlepiej obdarować kogoś swoimi łakociami, aby nie chomikować niczego w domu. Czego oczy nie widziały, tego sercu nie żal.
A podobno chrom hamuje łaknienie na słodycze. Nie brałam, ale piję drożdże, które są bogate w chrom i muszę przyznać, że nie mam takich ataków jak kiedyś, że musiałam zjeść coś słodkiego. Gorzej jak już przydaży się okazja, to nie umiem odmówić. Ale to już kwestia silnej woli, której jeszcze trochę mi brak

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez fliegen

To ja też dołączam!

167cm
63kg

Ogólnie ćwiczę od października (korzystałam z ofert klubu fitness - bardzo mnie to motywuje!).
Od tygodnia biegam z nike+ co daje mi kontrolować moje treningi - ale od tygodnia skoro biegam to już nie chodzę na fitness (ale myślę, że wrócę bo po fitnessie fugura najwięcej zyskała).
Treningi po 30 minut - około 5-6km.

Mam problem z jedzeniem. Co z tego, że tyle ćwiczę jak jem za troje Słodycze ale nie tylko, pochłaniam wszystko jak leci w lodówce..

Więc.. koniec z tym.
Trenuję? Więc trzymam dietę - od dziś!

Witamy

Dużo ćwiczysz, więc metabolizm przyspiesza i organizm domaga się więcej kalorii. To dobry znak, bo bardzo dużo spalasz. Dodając do tego optymalną dietę, rezultaty będą wkrótce widoczne. Z doświadczenia wiem, że skoro teraz Twój żołądek przyzwyczajony jest do większych porcji, z dnia na dzień trudno jest ograniczyć jedzenie i trzymać się diety. Dlatego polecam Ci stopniowo zmniejszać posiłki, tak abyś nie głodowała, a żołądek przyzwyczajał się do mniejszych porcji

[Mahdab]

Witam nowe dziewczyny.

Isto, podziwiam, że jesteś w stanie przełknąć drożdże, bo sama z ciekawości kiedyś spróbowałam. Okropne są. Dla włosów często popijam pokrzywę, bo mi smakuje.

Oto mój dzisiejszy jadłospis:
- śniadanie: parówka z 2 kromkami ciemnego chleba (wiem, że źle)
- 2 śniadanie: przespałam
- obiad: mała szklanka wody z cytryną, trochę surowego brokuła, mała rolada z indyka + odrobina ziemniaków + surówka
- pół pomarańczy w gościach
- podwieczorek: miseczka ryżu z mlekiem i cynamonem + jakaś łyżeczka miodu
- kolacja (teraz zjem, bo idę późno spać) odrobinka sałatki z awokado i mozarellą, 1 jajko, pół bułki

wysiłek:
- dłuuugi spacer
- elementy biegu w drugą stronę ( tak na pierwszy raz)
- takie zwykłe ćwiczenia nic forsownego (brzuszki, nożyce, rozciąganie)


Podsumowując, nie jest idealnie, ale myślę, że jak na drugi dzień to nie jest tragedia.

[Adriennne]

Mahdab Pewnie, że będzie lepiej z każdym dniem.
Tylko sądzę że na obiad powinnaś zjeść więcej, zwłaszcza że nie jadłaś II śniadania. Nie wiem czy zajrzałaś na wątek o przykładowych jadłospisach i wg tego chyba powinno być na obiad nieco więcej


Miła muzyczka na wieczoronoc http://www.youtube.com/watch?v=2-8n6rTH6Ns