Zostawanie na noc. Co o tym myślicie? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-19, 08:15   #31
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Powinnaś mu powiedzieć wprost, że ta się nie robi.
Zgadzam się. No i niestety następnym razem mimo przyniesionego ekwipunku wyrazić swoje zdanie na ten temat.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:22   #32
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vita9 Pokaż wiadomość
Witajcie. Proszę o ocenę sytuacji oraz porady.

Od dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem. Jest nam dobrze ze sobą, pokazuje mi świat jakiego do tej pory nie znałam, tj zaraził mnie miłością do sportu, zdrowym stylem życia, przebywaniem na świeżym powietrzu itd.

Chodzi mi jednak o to, że sam wprasza się do mnie na noc. dodam że nie mieszkam z rodzicami, więc w tej kwestii problemu nie ma. Tak się złożyło, że miałam wolne mieszkanie na ten weekend i on do mnie przyszedł.
On przyniósł jakieś jedzenie, napoje (dzisiaj, jak się rozstawiliśmy to to wszystko ze sobą zabrał , ale spoko, przecież ja mam swoje żarcie). Wczoraj kochaliśmy się, piliśmy wino, spędziliśmy miło czas.

Dzisiaj wstał o 6, ja jeszcze spałam, bo był to pierwszy dzień, od dawna, kiedy mogłam się wyspać, ale co usłyszałam? Że facet swobodnie porusza się po kuchni, robi sobie kanapki, podśpiewuje, pali, potem poszedł się wykąpać i paradował w ręczniku. Co o tym swobodnym zachowaniu sądzicie? Był u mnie po raz czwarty bodajże, bo on jest zapracowany, a ja nie zawsze mogę go do siebie zaprosić. Może wychowałam się na innej planecie, ale w życiu u nikogo się tak nie zachowywałam Dodatkowo nazwał mnie śpiochem, bo wstałam o 8.

Co myślicie o takim zostawaniu na noc i wpraszaniu się?

Zapraszam do dyskusji.

Wpraszania nie lubie... ale facet zachowywal sie po prostu swobodnie, to raczej dobra cecha. Wolalabys wklad do garnituru, ktory sklada bokserki przed seksem na 4 i polknal kija?

Zabieranie jedzenia to faux pas.
Wybadaj, czy nie jest sknerą..

Cytat:
-no i tak, nie spodobałoby mi się również myszkowanie po mojej kuchni; jak był głodny, to mógł Cię obudzić, a nie robić to sam- przypominam, ze mało się znacie, a uprawianie seksu nie ma tu nic do rzeczy....
Ania, ale przeciez to tylko kuchnia - nie trzyma sie tam pamietnika, to nie osobisty komputer... Moim zdaniem to by bylo chamskie, gdyby ja zrywal o 6 rano, zeby mu zrobila sniadanie.
Mało osob wstaje o tej godzinie, z czego facet sobie zdawal sprawę.

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2012-03-19 o 08:27
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:23   #33
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Zachowanie tego faceta lekko mnie zszokowało

- wprasza się do Ciebie na nocowanie
- planuje kolejne (!)
- zabiera jedzenie, które przyniósł dla WAS
- buszuje Ci po mieszkaniu i się szarogęsi
- budzi Cię o 6 rano i dziwi się, że chciałabyś pospać

Dla mnie to niewyobrażalne. Jestem w stanie zrozumieć, że jest rannym ptaszkiem i po obudzeniu się, nie jest w stanie jeszcze leżeć przez te dwie godziny w łóżku (po co ma się zmuszać?) Jestem w stanie zrozumieć, że chciał wziąć prysznic (to akurat nic strasznego, dobrze, że chłop jest czysty)

Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć, że szpera Ci w szafkach i łazi po mieszkaniu w ręczniku.

To, że uprawialiście seks, nie znaczy, że może przeglądać zawartość Twoich mebli.

I jeszcze jedna sprawa, która daje mi do myślenia: dorosły facet, ma swoją firmę, nieźle zarabia i nadal mieszka z rodzicami?

Czy on nie szuka pierwszej naiwnej, do której przyjdzie na weekend odpocząć od mamci, bzyknąć sobie i wrócić na obiadek do domu?

Edytowane przez Black Rainbow
Czas edycji: 2012-03-19 o 08:26
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:24   #34
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja tak wielowątkowe mam wnioski.

Najpierw facet:
- przyniósł ze sobą coś do jedzenia, super. To, że to ze sobą zabrał niekwestionowane buractwo, brak kultury i możliwe, że skąpstwo.
- został na noc, wstaje wcześnie, to co? Miał autorkę obudzic żeby mu śniadanie zrobiła? Dopiero byłby lament, że co to, on dwóch rączek nie ma, że co służącą sobie budzi. No sorry, wstał facet wcześniej i miał głodny leżec i czekac aż autorka wstanie? A może pod osłoną ciszy i mroku poranka wyskoczyc na kebaba na rogu? Bo ja nie za bardzo ogarniam jakie rozwiązanie inne tutaj ktoś widzi. Wstał, autorka spała, to zrobił sobie śniadanie (pewnie z tych swoich produktów) i poszedł pod prysznic bo wielu ludzi ma rano potrzebę się umyc. Moim zdaniem zachował się normalnie.
- czepiacie się jego swobody. Rzucił, że wpada na noc na weekend, autorka nie oprotestowała tego bo "chciała byc miła", uprawiała z nim seks, pila winko, było miło. Widocznie to człowiek, który czuje się właśnie swobodnie w pewnych sytuacjach, może ma w nich doświadczenie. Skąd mógł wiedziec, że autorce to nie odpowiada skoro ani słówkiem nie pisnęła? Jasnowidzem jest?

Ja po stronie faceta czepiam się tylko wynoszenia tego jedzenia. Było to prostackie, niekulturalne i zakrawa na skąpstwo. Całą resztę uważam za normalną. I porównywanie go tutaj donocujących koleżanek jest nieco śmieszne, bo z koleżankami chyba seksu nie uprawiasz i w takij bliskości nie żyjesz.

Teraz o Tobie.

- piszesz tutaj o tym facecie nieco z pogardą. Bez jakiegoś uczuciowego zaangażowania. Po Twoich postach wątpiłabym nawet w to, że go lubisz (może masz taki styl pisania, ale mnie to razi, a po 2 miesiącach nocowaniu itd chyba się powinno kogoś chociaż lubic, czyż nie?)
- Tutaj jesteś taka wyszczekana, z koleżankami wyszczekana, a panu jakoś słóweczka małego nawet nie powiedziałaś. Naucz się, że ludzie nie są jasnowidzący. Nie chcesz żeby ktoś u Ciebie nocował to otwierasz buzię i mówisz: Nie gniewaj się, ale moim zdaniem na wspólne nocowanie jest za wcześnie. To co teraz robisz to czysta hipokryzja i niesmacznie się to nawet czyta. Tutaj milutka, seksik, wineczko, a ledwo się za facetem drzwi zamknęły, już wszędzie mu lecisz dupę obrabiac za sytuację... na którą wyraziłaś zgodę przecież.
Słuszne spostrzeżenia, zgadzam się tak w 95% (bo uważam, że jednak zachował się z zbyt swobodnie, mógł również nieco przystopować z tym zrywaniem się o 6 rano; a może w sumie "swobodnie" to złe słowo - raczej niekulturalnie, nietaktownie).

Co do prysznica i zrobienia sobie śniadania jak najbardziej OK. Tylko, gdyby był naprawdę kulturalnym i fajnym facetem to zrobiłby jeszcze jedną rzecz - zapytał, czego ona się napije lub co zje lub nawet bez pytania zrobił śniadanie dla obojga. Facet zadbał tylko i wyłącznie o siebie - bez komentarza . Facet zajeżdża egoizmem, niestety. I nadmierną swobodą - chodzi o to wkładanie i wyciąganie rzeczy z lodówki, bez zapytania. Widać, że potrafi się ustawić nie oglądając się na nikogo.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:30   #35
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Czytam wasze wpisy i strasznie zaskoczyło mnie podejście wizażanek do ich lodówek...
To moi znajomi przychodzac wyjmuja sobie z lodowki co zechca, a ja u nich robie to samo.
Oni spotykaja sie od 2 mcy, spali ze soba, a facet nie moze sobie ukroic chleba i kawalka sera z lodowki? Bo przypadkiem zobaczy w szafce makaron do spaghetti? Czy ciało jej byłego męża w zamrażalniku?

Śniadanie powinien jej zrobić, to fakt.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:30   #36
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Słuszne spostrzeżenia, zgadzam się tak w 95% (bo uważam, że jednak zachował się z zbyt swobodnie, mógł również nieco przystopować z tym zrywaniem się o 6 rano; a może w sumie "swobodnie" to złe słowo - raczej niekulturalnie, nietaktownie).
Tutaj się nie do końca zgodzę.

Czasami jest tak, że ktoś codziennie wstaje o takiej godzinie. I nie da się jej przespac, dospac, zignorowac. Ot organizm się budzi i koniec... Ciężko wtedy się nie zerwac, bo bezcelowe leżenie w wyrku też wkurza jak człek głodny.

Cytat:
Co do prysznica i zrobienia sobie śniadania jak najbardziej OK. Tylko, gdyby był naprawdę kulturalnym i fajnym facetem to zrobiłby jeszcze jedną rzecz - zapytał, czego ona się napije lub co zje lub nawet bez pytania zrobił śniadanie dla obojga. Facet zadbał tylko i wyłącznie o siebie - bez komentarza . Facet zajeżdża egoizmem, niestety. I nadmierną swobodą - chodzi o to wkładanie i wyciąganie rzeczy z lodówki, bez zapytania. Widać, że potrafi się ustawić nie oglądając się na nikogo.

No to akurat nie było za fajne, że dla autorki nic nie zrobił na śniadanie. Powinien.

Jak mówię. Facet podpada, tym zabieraniem jedzenia, myśleniem o sobie itd. I warto się temu bliżej przyjżec tu się zgadzam. Jednak też nie robiłabym z niego nie wiadomo kogo bo miał czelnośc sobie zrobic śniadanie...

Facet facetem, autorka też się zachowuje niefajnie. W jakiś sposób są "kwita". I chyba oboje nie traktują siebie zbyt poważnie.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:40   #37
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Czytam wasze wpisy i strasznie zaskoczyło mnie podejście wizażanek do ich lodówek...
To moi znajomi przychodzac wyjmuja sobie z lodowki co zechca, a ja u nich robie to samo.
Oni spotykaja sie od 2 mcy, spali ze soba, a facet nie moze sobie ukroic chleba i kawalka sera z lodowki? Bo przypadkiem zobaczy w szafce makaron do spaghetti? Czy ciało jej byłego męża w zamrażalniku?

Śniadanie powinien jej zrobić, to fakt.

Twoi znajomi, to osoby, które podejrzewam znasz bardzo długo. Na pewno dłużej niż 2 miesiące.

Dla mnie to kwestia dobrego wychowania. Dość często nocuję u kolezanek, które znam kilkanaście lat i wiem, że nie obraziłyby się, gdybym im szperała w lodówce, ale to nie zwalnia mnie z obowiązku zapytania o zgodę.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
J
- piszesz tutaj o tym facecie nieco z pogardą. Bez jakiegoś uczuciowego zaangażowania. Po Twoich postach wątpiłabym nawet w to, że go lubisz (może masz taki styl pisania, ale mnie to razi, a po 2 miesiącach nocowaniu itd chyba się powinno kogoś chociaż lubic, czyż nie?)

Ja nie znalazłam wpisu odnośnie tego, że on u niej nocuje już 2 miesiące.

Czy ona pisze o nim z pogardą?? Też mi się wydaje, że nie. No, ok, uczuciowa to ona nie jest w stosunku do niego, ale wydaje mi się, że lepiej, jak go "na trzeźwo" oceni, niż gdyby miała do niego bezkrytycznie podchodzić.

A i akie wątki na Wizażu były. Laski, które szukały porady, a gdy w ocenie innych chłopaka był "be,be", to wymykały się z założonego watku bez słowa!
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-19, 08:43   #38
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Wpraszania nie lubie... ale facet zachowywal sie po prostu swobodnie, to raczej dobra cecha. Wolalabys wklad do garnituru, ktory sklada bokserki przed seksem na 4 i polknal kija?

Zabieranie jedzenia to faux pas.
Wybadaj, czy nie jest sknerą..



Ania, ale przeciez to tylko kuchnia - nie trzyma sie tam pamietnika, to nie osobisty komputer... Moim zdaniem to by bylo chamskie, gdyby ja zrywal o 6 rano, zeby mu zrobila sniadanie.
Mało osob wstaje o tej godzinie, z czego facet sobie zdawal sprawę.

Wiesz, jak to któraś z dziewczyn wyżej napisała - ja też jestem mocno terytorialna, i moja kuchnia to moja twierdza
A zrywać jej o 6 nie musiał - mógł zwyczajnie poczekać aż wstanie, 5 lat chłoptaś nie ma i nic złego by mu się nie stało, z głodu by nie umarł. Nie przesadzajmy. Weźmy też pod uwagę, ze z tego co rozumiem, nocował u niej pierwszy raz - i wg mnie bardzo nieładnie przekroczył jej granice intymności. Ok, powinna o tym powiedzieć - ale on też powinien pomyśleć. Co innego gdyby dziewczyna sama chłopakowi "pozwoliła" z tej kuchni itd itp korzystać.


Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Czytam wasze wpisy i strasznie zaskoczyło mnie podejście wizażanek do ich lodówek...
To moi znajomi przychodzac wyjmuja sobie z lodowki co zechca, a ja u nich robie to samo.
Oni spotykaja sie od 2 mcy, spali ze soba, a facet nie moze sobie ukroic chleba i kawalka sera z lodowki? Bo przypadkiem zobaczy w szafce makaron do spaghetti? Czy ciało jej byłego męża w zamrażalniku?

Śniadanie powinien jej zrobić, to fakt.
Moi znajomi również w mojej kuchni poruszają się swobodnie... ale mam tu na mysli moich BARDZO BLISKICH znajomych -> czyli jest takich może 3-4 osoby. I te osoby nie mają oporów (i ja tez z tym problemu nie mam) co do zrobienia sobie herbaty itd itp. Ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z dalszych znajomych tak robił - i nikt nigdy w ten sposób moich granic nie przekroczył.

A niestety - dla mnie 2 miesiące znajomości to jest bardzo mało, niezależnie od uprawianego seksu i tego, ze "moze bedziemy parą". Mimo wszystko, powinno się uszanować granice i "bezpieczną przestrzeń" (która wyraża się również w takich rzeczach jak np. lodówka - przynajmniej dla mnie) i byc w tej kwestii ostrożnym. Po prostu troche wyczucia
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:50   #39
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Wiesz, jak to któraś z dziewczyn wyżej napisała - ja też jestem mocno terytorialna, i moja kuchnia to moja twierdza
A zrywać jej o 6 nie musiał - mógł zwyczajnie poczekać aż wstanie, 5 lat chłoptaś nie ma i nic złego by mu się nie stało, z głodu by nie umarł. Nie przesadzajmy. Weźmy też pod uwagę, ze z tego co rozumiem, nocował u niej pierwszy raz - i wg mnie bardzo nieładnie przekroczył jej granice intymności. Ok, powinna o tym powiedzieć - ale on też powinien pomyśleć. Co innego gdyby dziewczyna sama chłopakowi "pozwoliła" z tej kuchni itd itp korzystać.




Moi znajomi również w mojej kuchni poruszają się swobodnie... ale mam tu na mysli moich BARDZO BLISKICH znajomych -> czyli jest takich może 3-4 osoby. I te osoby nie mają oporów (i ja tez z tym problemu nie mam) co do zrobienia sobie herbaty itd itp. Ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z dalszych znajomych tak robił - i nikt nigdy w ten sposób moich granic nie przekroczył.

A niestety - dla mnie 2 miesiące znajomości to jest bardzo mało, niezależnie od uprawianego seksu i tego, ze "moze bedziemy parą". Mimo wszystko, powinno się uszanować granice i "bezpieczną przestrzeń" (która wyraża się również w takich rzeczach jak np. lodówka - przynajmniej dla mnie) i byc w tej kwestii ostrożnym. Po prostu troche wyczucia
Ja zdecydowanie prędzej wpuściłabym kogoś do swojej lodówki niż do łóżka...

Jak już wpuściłam do łóżka, to zdecydowanie może zerknąć na moje wczorajsze kotlety w lodówce.

I nadal się upieram, że lodówka nie ma sobie żadnej intymności
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:51   #40
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna Pokaż wiadomość
pewnie nikt sie tu ze mna nie zgodzi, ale ja bym zalecala ostroznosc po naczytaniu sie wątku o najwiekszych skąpcach jestem wyczulona: tak po prostu zapakowal to co przyniosl i sobie poszedl? dla mnie takie zachowanie jest troche burackie co do reszty zachowan to niby nic zlego, ale jako calosc by mi nie odpowiadalo przy tak krotkiej znajomosci
Zgadzam sie

A facet wg mnie to burak, kompletnie niewychowany.Wyniesienie jedzenia, które przyniósł to totalne buractwo. Pewnie sknera do potęgi. Chyba czułabym spory niesmak po takiej wizycie.
Mam nadzieje, ze jak robił sniadanie, to choc zrobił tez dla autorki...
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:54   #41
vita9
Raczkowanie
 
Avatar vita9
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 274
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Czy piszę o nim bezuczuciowo ? Jest to fajny facet, lubię z nim spędzać czas, pokazuje mi miasto, ale nie kocham go, więc nie napiszę "Wkurza mnie jego zachowanie, ale ja go kocham"

Myślę,że gdyby zapytał, czy zjemy razem, to inaczej bym na to patrzyła, bo on się najadł i czekał aż wstanę i jeszcze miał pretensje, że śpię długo.

Mieszka z rodzicami, bo jemu jest tak wygodnie, w domu maja sprzataczke, wiec o nic się nie muszą martwić, firme ma tuż obok domu.
Powiedział mi, że gdy dojdziemy do takiego etapu, to on się przeprowadzi do mnie, co mnie nieco przeraziło i kazałam mu przystopować.

Myślę że już nawet nie chodzi w tym wszystkim o robienie kanapek czy branie prysznica, bo tego mu nie zabronię, ale całokształt, który wyszedł dość marnie.
__________________
Nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.


vita9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:56   #42
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vita9 Pokaż wiadomość
Czy piszę o nim bezuczuciowo ? Jest to fajny facet, lubię z nim spędzać czas, pokazuje mi miasto, ale nie kocham go, więc nie napiszę "Wkurza mnie jego zachowanie, ale ja go kocham"

Myślę,że gdyby zapytał, czy zjemy razem, to inaczej bym na to patrzyła, bo on się najadł i czekał aż wstanę i jeszcze miał pretensje, że śpię długo.

Mieszka z rodzicami, bo jemu jest tak wygodnie, w domu maja sprzataczke, wiec o nic się nie muszą martwić, firme ma tuż obok domu.
Powiedział mi, że gdy dojdziemy do takiego etapu, to on się przeprowadzi do mnie, co mnie nieco przeraziło i kazałam mu przystopować.


Myślę że już nawet nie chodzi w tym wszystkim o robienie kanapek czy branie prysznica, bo tego mu nie zabronię, ale całokształt, który wyszedł dość marnie.

Spod skrzydeł mamusi chce wejśc pod Twoje
Uciekaj...
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:58   #43
vita9
Raczkowanie
 
Avatar vita9
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 274
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Spod skrzydeł mamusi chce wejśc pod Twoje
Uciekaj...
Chłop ma 24 lata, ja jestem młodsza bo mam 20, mieszkam bez mamusi, bo się tu przeprowadziłam na studia, on mieszka z rodziną, narzeka na matkę, to pytam, czemu się nie wyprowadzi, a on, że ma blisko do pracy itd.
__________________
Nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.


vita9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 08:59   #44
basior
Rozeznanie
 
Avatar basior
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 915
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Przy moim obecnym stażu z TŻtem chodzę sobie po domu, robię dla nas śniadanko itp, ale po dwóch miesiącach grzecznie czekałam, aż się obudzi. Nawet herbaty bym sobie nie zrobiła... Nie jestem u siebie i nic nie ruszam, tak jestem wychowana. Poza tym jak coś przynoszę, to z góry zakładam, że to zostawię, nawet jak nie mam już w domu prawie nic do jedzenia. W życiu by mi nie przyszło do głowy coś zabierać ze sobą z powrotem.
Gdyby on się tak u mnie zachowywał to bym się poważnie zastanowiła, czy to to. Przychodzisz do mnie = jesteś gościem = nie myszkujesz po domu, nie mieszkamy razem. Tyle z mojego punktu widzenia.
edit: autorka zdaje się nie mieszka sama, tylko w ten weekend nie było współlokatorów jak rozumiem- takie łażenie po domu, zaglądanie do szafek w jakiś sposób w moim mniemaniu narusza też prywatność innych. poza tym skoro koleś pracuje i zarabia, ale mieszka z mamusią choć narzeka, to coś jest nie halo. trochę skąpstwem zalatuje. po co za mieszkanie płacić?weekendy u dziewczyny są przecież za darmo, a jak miło jest
__________________
"Dlaczego wszystko jest tak proste póki nie przytrafi się Tobie?"

Edytowane przez basior
Czas edycji: 2012-03-19 o 09:05
basior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:03   #45
vita9
Raczkowanie
 
Avatar vita9
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 274
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez basior Pokaż wiadomość
Przy moim obecnym stażu z TŻtem chodzę sobie po domu, robię dla nas śniadanko itp, ale po dwóch miesiącach grzecznie czekałam, aż się obudzi. Nawet herbaty bym sobie nie zrobiła... Nie jestem u siebie i nic nie ruszam, tak jestem wychowana. Poza tym jak coś przynoszę, to z góry zakładam, że to zostawię, nawet jak nie mam już w domu prawie nic do jedzenia. W życiu by mi nie przyszło do głowy coś zabierać ze sobą z powrotem.
Gdyby on się tak u mnie zachowywał to bym się poważnie zastanowiła, czy to to. Przychodzisz do mnie = jesteś gościem = nie myszkujesz po domu, nie mieszkamy razem. Tyle z mojego punktu widzenia.
O to chodzi,bo się poczułam jakby u mnie mieszkał
__________________
Nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.


vita9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:10   #46
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Ja zdecydowanie prędzej wpuściłabym kogoś do swojej lodówki niż do łóżka...

Jak już wpuściłam do łóżka, to zdecydowanie może zerknąć na moje wczorajsze kotlety w lodówce.

I nadal się upieram, że lodówka nie ma sobie żadnej intymności
Dla Ciebie nie ma - dla mnie ma (moze nie sama lodówka, ale ogólnie -> kuchnia).
I o ile ja nie wykluczam tzw. "przypadkowego seksu" (tzn wykluczam, bo mam TŻta i nie zamierzam tego stanu zmieniać, ale rozumiesz o co mi chodzi - jestem sobie w stanie wyobrazić, że mogłabym pójść z kimś przypadkowym do łózka - oczywiście, gdybym była wolna), to nie wyobrażam sobie, ze ten ktoś miałby potem czuć się u mnie jak u siebie w domu i po kuchni szperac


Cytat:
Napisane przez vita9 Pokaż wiadomość
Czy piszę o nim bezuczuciowo ? Jest to fajny facet, lubię z nim spędzać czas, pokazuje mi miasto, ale nie kocham go, więc nie napiszę "Wkurza mnie jego zachowanie, ale ja go kocham"

Myślę,że gdyby zapytał, czy zjemy razem, to inaczej bym na to patrzyła, bo on się najadł i czekał aż wstanę i jeszcze miał pretensje, że śpię długo.

Mieszka z rodzicami, bo jemu jest tak wygodnie, w domu maja sprzataczke, wiec o nic się nie muszą martwić, firme ma tuż obok domu.
Powiedział mi, że gdy dojdziemy do takiego etapu, to on się przeprowadzi do mnie, co mnie nieco przeraziło i kazałam mu przystopować.

Myślę że już nawet nie chodzi w tym wszystkim o robienie kanapek czy branie prysznica, bo tego mu nie zabronię, ale całokształt, który wyszedł dość marnie.

Wyglądasz na naprawdę bardzo sensowną i zrównoważoną dziewczynę - za to on sprawia przeciwne wrażenie niestety


Cytat:
Napisane przez basior Pokaż wiadomość
Przy moim obecnym stażu z TŻtem chodzę sobie po domu, robię dla nas śniadanko itp, ale po dwóch miesiącach grzecznie czekałam, aż się obudzi. Nawet herbaty bym sobie nie zrobiła... Nie jestem u siebie i nic nie ruszam, tak jestem wychowana. Poza tym jak coś przynoszę, to z góry zakładam, że to zostawię, nawet jak nie mam już w domu prawie nic do jedzenia. W życiu by mi nie przyszło do głowy coś zabierać ze sobą z powrotem.
Gdyby on się tak u mnie zachowywał to bym się poważnie zastanowiła, czy to to. Przychodzisz do mnie = jesteś gościem = nie myszkujesz po domu, nie mieszkamy razem. Tyle z mojego punktu widzenia.
edit: autorka zdaje się nie mieszka sama, tylko w ten weekend nie było współlokatorów jak rozumiem- takie łażenie po domu, zaglądanie do szafek w jakiś sposób w moim mniemaniu narusza też prywatność innych. poza tym skoro koleś pracuje i zarabia, ale mieszka z mamusią choć narzeka, to coś jest nie halo. trochę skąpstwem zalatuje. po co za mieszkanie płacić?weekendy u dziewczyny są przecież za darmo, a jak miło jest

Zgadzam się z każdym slowem
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:16   #47
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Autorko wątku, zdanie innych już znasz (jedni są bardziej, inni mniej na "nie" dla tego pana i jego zachowania, jeszcze inni uważają, że w sumie nic takiego złego nie robi), ale co Ty zamierzasz z tym wszystkim zrobić? Co dalej z tym?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:17   #48
vita9
Raczkowanie
 
Avatar vita9
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 274
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Dla Ciebie nie ma - dla mnie ma (moze nie sama lodówka, ale ogólnie -> kuchnia).
I o ile ja nie wykluczam tzw. "przypadkowego seksu" (tzn wykluczam, bo mam TŻta i nie zamierzam tego stanu zmieniać, ale rozumiesz o co mi chodzi - jestem sobie w stanie wyobrazić, że mogłabym pójść z kimś przypadkowym do łózka - oczywiście, gdybym była wolna), to nie wyobrażam sobie, ze ten ktoś miałby potem czuć się u mnie jak u siebie w domu i po kuchni szperac




Wyglądasz na naprawdę bardzo sensowną i zrównoważoną dziewczynę - za to on sprawia przeciwne wrażenie niestety




Zgadzam się z każdym slowem
Jeśli chodzi o seks, to nie będę się tłumaczyła, jesteśmy dorośli, spotykamy się, mieliśmy ochotę, to po prostu poszliśmy do łózka Może miałabym opory, gdyby to był mój pierwszy raz, ale w takim przypadku, chcieliśmy to zrobić i tak się stało.

Po prostu po ostatnim związku patrzę z dystansem i na trzeźwo na facetów Dlatego nie będę pisała, jak usłyszę tutaj opinie Wizażanek, że właściwie to jednak mi tak bardzo jego zachowanie nie przeszkadza, bo ja go kocham
__________________
Nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.


vita9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:18   #49
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vita9 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o seks, to nie będę się tłumaczyła, jesteśmy dorośli, spotykamy się, mieliśmy ochotę, to po prostu poszliśmy do łózka Może miałabym opory, gdyby to był mój pierwszy raz, ale w takim przypadku, chcieliśmy to zrobić i tak się stało.

Po prostu po ostatnim związku patrzę z dystansem i na trzeźwo na facetów Dlatego nie będę pisała, jak usłyszę tutaj opinie Wizażanek, że właściwie to jednak mi tak bardzo jego zachowanie nie przeszkadza, bo ja go kocham

Nikt Ci się nie każe z seksu tłumaczyc
Chciałam tylko pokazać Pushit, ze nie zawsze seks musi znaczyc dopuszczenie tej drugiej osoby do np. wlasnie swojego zacisza.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-19, 09:22   #50
vita9
Raczkowanie
 
Avatar vita9
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 274
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Autorko wątku, zdanie innych już znasz (jedni są bardziej, inni mniej na "nie" dla tego pana i jego zachowania, jeszcze inni uważają, że w sumie nic takiego złego nie robi), ale co Ty zamierzasz z tym wszystkim zrobić? Co dalej z tym?
Moze do końca nie chciałabym go skreślać po jednym wybryku, spotkamy się w piątek, tylko wówczas zaznaczę, że nocowanie odpada, przekonam się, jak się zachowuje i jeśli znów będzie się tak panoszył po moim domu, to po prostu powiem, co myślę i już nie bedę mieć żadnych oporów, w końcu to moje mieszkanie, nie jego.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Nikt Ci się nie każe z seksu tłumaczyc
Chciałam tylko pokazać Pushit, ze nie zawsze seks musi znaczyc dopuszczenie tej drugiej osoby do np. wlasnie swojego zacisza.
Otóż to.

Zresztą, z byłym facetem byłam dłużej i zawsze gdy razem nocowaliśmy, to śniadanie jedliśmy razem, albo on mi je robił do łóżka.Co prawda nikt z nas nie przynosił do siebie żadnego jedzenia, bo oczywiste było to, że albo ja go ugoszczę u siebie, albo on mnie w swoim domu, przeważnie tylko jakiś alkohol razem kupowaliśmy i to było dla nas normalne, może dlatego teraz się tak dziwię. Poza tym zawsze jedno z nas mówiło "idę się myć", "wezmę sobie coś do picia", nikt sobie "bez oznajmiania" nie panoszył się po nieswoich mieszkaniach.
__________________
Nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.


vita9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:24   #51
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Nikt Ci się nie każe z seksu tłumaczyc
Chciałam tylko pokazać Pushit, ze nie zawsze seks musi znaczyc dopuszczenie tej drugiej osoby do np. wlasnie swojego zacisza.
A ja sie nadal upieram, ze to tylko lodowka i pojemnik z chlebem, czajnik na wodę
To tak jakbym nie chciala go wpuscic do lazienki, żeby umył ręce, czy toalety... bo się panoszy.

Seks, nawet jednorazowy w jakis sposob, choc na chwile zbliza ludzi do siebie, chociazby na czas pobudki, sniadania i powiedzenia sobie czesc, fajnie bylo.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:26   #52
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
A ja sie nadal upieram, ze to tylko lodowka i pojemnik z chlebem, czajnik na wodę
To tak jakbym nie chciala go wpuscic do lazienki, żeby umył ręce, czy toalety... bo się panoszy.

Seks, nawet jednorazowy w jakis sposob, choc na chwile zbliza ludzi do siebie, chociazby na czas pobudki, sniadania i powiedzenia sobie czesc, fajnie bylo.
Pushit, dla Ciebie to tylko kuchnia.
Czy jestes w stanie przyjąć, że dla kogoś to moze nie być TYLKO kuchnia?

I tak, byłabym zła, gdyby ktos mi szperał po szafkach w łazience, niezależnie od celu.
Tak samo byłabym zła za analogiczne zachowanie w kuchni.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:28   #53
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez vita9 Pokaż wiadomość
Moze do końca nie chciałabym go skreślać po jednym wybryku, spotkamy się w piątek, tylko wówczas zaznaczę, że nocowanie odpada, przekonam się, jak się zachowuje i jeśli znów będzie się tak panoszył po moim domu, to po prostu powiem, co myślę i już nie bedę mieć żadnych oporów, w końcu to moje mieszkanie, nie jego.
(...)
Powiesz mu wprost, że tak się nie robi - przynoszenie czegoś do kogoś i branie tego bez pytania z powrotem? I np. to, że sobie robi śniadanie, a o Tobie nie pomyślał? Powinnaś od razu o tym powiedzieć, postawić granice (bo facet musi wiedzieć, że np. OK prysznic możesz wziąć, ale nie czepiaj się, że ja dłużej śpię od Ciebie i nie przesadzaj z myszkowaniem po mieszkaniu - konkrety), ale i nie bać się wymagać.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:29   #54
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Pushit, dla Ciebie to tylko kuchnia.
Czy jestes w stanie przyjąć, że dla kogoś to moze nie być TYLKO kuchnia?

I tak, byłabym zła, gdyby ktos mi szperał po szafkach w łazience, niezależnie od celu.
Tak samo byłabym zła za analogiczne zachowanie w kuchni.

Bree van De Kamp
ona tez by nikogo nie wpuściła do kuchni

Ale nadal sądze, że masz dziwny fetysz
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:34   #55
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Bree van De Kamp
ona tez by nikogo nie wpuściła do kuchni

Ale nadal sądze, że masz dziwny fetysz


Nawet nie wiem, kto to jest


I nie wiem czy to fetysz - po prostu nie lubię zaglądania do moich szafek i nie ma tu znaczenia, czy to szafka z dokumentami, pościelą, szafka kuchenna czy w łazience. Po prostu tego nie lubię i już, jest to dla mnie poważne naruszenie mojej prywatnosci (oczywiscie pomjam te kilka osób, które takie rzeczy robić mogą i nie jest to dla mnie problem).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:37   #56
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
A ja sie nadal upieram, ze to tylko lodowka i pojemnik z chlebem, czajnik na wodę
To tak jakbym nie chciala go wpuscic do lazienki, żeby umył ręce, czy toalety... bo się panoszy.
A ja zgadzam się i z Tobą i z Klempą. To ja pisałam wcześniej o "terytorializmie" I fakt, moich znajomych czy przyjaciół traktuję inaczej. Jak już wspominałam - żadne z nas nie chce się bawić w "gościowanie i gospodarzenie" - po prostu każdy zachowuje się jakby był u siebie. Jest hasło: "Kaja, kawa?" - "Idź sobie zrób". I bardzo mi ta pasuje, bo znamy się bardzo dobrze i bardzo długo... Z osobami mniej znanymi też nie mam problemu. Jak koleżanka prosiła, czy mogłaby u mnie zrobić urodziny, to przyszło dużo osób, których nie znałam. A że mieszkanie małe, to powiedziałam, że jak coś chcą to mają się nie krępować, bo ja się nie będę przeciskać w wte i we wte. I też było sympatycznie, bo ludzi od razu poczuli się pewniej...
Natomiast z Klempą zgadzam się o tyle, że nawet przyjaciół swobodnie poruszających się po mieszkaniu "mam na oku". Nie to, że im nie ufam, ale jakoś tak sama swobodniej się wtedy czuję. Nie raz nocowało u mnie kilka osób i zawsze wstawałam pierwsza, żeby nic nie odbyło się bez mojego udziału Po prostu moje terytorium i muszę go "pilnować". Nie umiałabym tak jak Autorka spać słysząc, że ktoś się kręci po kuchni.


A co do tego gagatka. Mi się wydaje, że to wyjątkowo rozpuszczony jedynak, który nie ma problemów z kasą, natomiast ma problemy ze sobą. Ma 24 lata, a zachowuje się jak mój kolega kiedy byliśmy w podstawówce. Przyszli do mnie z jego mamą i dostałam czekoladę. Nie otworzyłam jej. Po zabawie, jak już się zbierali kolega wziął czekoladę, bo stwierdził, że skoro ja nie chce jej jeść to on ją zabiera. Jego mama musiała mu wyraźnie wytłumaczyć, że to prezent...
I on ma to samo - jest po prostu ŹLE WYCHOWANY. Całe życie pod maminą kiecą, nie wpadnie na to, że może wypadałoby się nie wpraszać, nie zabierać kupionych "prezentów", nie grzebać komuś po mieszkaniu bez pytania... Jest zapewne tak wychowany, że o nic nigdy nie musiał prosić - wystarczyło oznajmić, że to chce. Dlatego Tobie, Autorko teraz też oznajmia, że przyjdzie na noc.
Pewnie nie robi tego złośliwie, czy wrednie... po prostu nie myśli o tym, bo ma takie zachowanie wpojone od dziecka i nawet nie wpadnie mu do głowy, że to co robi jest odbierane źle.
Zastanów się tylko, czy chcesz żeby z takim rozpieszczonym dzieciakiem (tak, dzieciakiem) łączyło Cię coś więcej...
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:43   #57
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Mnie się wydaję że na problem trzeba spojrzeć trochę szerzej a nie tylko na to czy myszkowanie po lodówce jest ok czy nie.
- Gość chcę podjąć decyzję za Was i to po dwóch miesiącach znajomości. Chodzi mi oczywiście o decyzję o tym że On się do Ciebie wprowadzi.
- Ma 24 lata, jest niezależny finansowo a mieszka z rodzicami - argument że ma blisko do firmy jest żałosny. Jest leniem i tak mu wygodnie.
- Wprasza się - może niekoniecznie miałaś ochotę tego wieczoru na spotkanie z Nim albo inne plany a On sobie z tego nic nie robi. Dla mnie to wygląda trochę jakby decydował o Twoim czasie.
- Ma do Ciebie pretensję że wstajesz o 8 - trzeba było mu powiedzieć, że wiedział że jest weekend i mógł pomyśleć że Ty będziesz chciała się wyspać. W normalnym związku jedna osoba myśli o drugiej a nie tylko o sobie. Ja jak śpię u chłopaka i On wstanie wcześniej to gra na telefonie, leży i myśli, coś czyta byleby mnie nie budzić.
- zrobił śniadanie tylko dla siebie - jak wyżej: w związku myśli się o drugiej osobie a nie tylko o sobie.
- wynosi jedzenie - to już jest chwyt poniżej pasa. Darmowy nocleg to chcę mieć ale jedzenia nie zostawi. Tak się w normalnym związku nie robi. Ja jak robię zakupy kiedy jadę do tża (albo odwrotnie) to zawsze je zostawiamy.
- panoszy się po mieszkaniu. Moim zdaniem to już trochę za dużo. Nie jesteście związkiem o długim stażu i pisałaś że On nie za często u Ciebie bywa a mimo tego czuję się jak król - może już po prostu przygotowuję Cię na wspólne mieszkanie . Na Twoim miejscu zastanowiłabym się czy jest sens w to brnąć. Skoro po jednej nocy (czy weekendzie) piszesz tutaj że masz takie czy inne wątpliwości to co będzie jak się do Ciebie wprowadzi (nie zamieszkacie razem bo to będzie jego decyzja).
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-03-19, 09:45   #58
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Kaja-ja Pokaż wiadomość
(...)
Ma 24 lata, a zachowuje się jak mój kolega kiedy byliśmy w podstawówce. Przyszli do mnie z jego mamą i dostałam czekoladę. Nie otworzyłam jej. Po zabawie, jak już się zbierali kolega wziął czekoladę, bo stwierdził, że skoro ja nie chce jej jeść to on ją zabiera. Jego mama musiała mu wyraźnie wytłumaczyć, że to prezent...
I on ma to samo - jest po prostu ŹLE WYCHOWANY. Całe życie pod maminą kiecą, nie wpadnie na to, że może wypadałoby się nie wpraszać, nie zabierać kupionych "prezentów", nie grzebać komuś po mieszkaniu bez pytania... Jest zapewne tak wychowany, że o nic nigdy nie musiał prosić - wystarczyło oznajmić, że to chce. Dlatego Tobie, Autorko teraz też oznajmia, że przyjdzie na noc.
(...)
Tak i należy mu od razu, otwarcie o tym powiedzieć, a nie czekać na rozwój wydarzeń, czy co tam jeszcze zrobi. Oczekiwania i wymagania wobec potencjalnego partnera, czy kolegi, czy kogokolwiek, kto ma się stać bliski i z kim chcemy dobrze żyć, należy komunikować, a nie dusić w sobie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:45   #59
Annie1441
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

Ja mieszkam z rodzicami, więc jakby mi chłopak oznajmił że wpada na noc a potem mi grzebał po kuchni to bym go rozniosła nienawidzę jak ktoś grzebie i sobie bierze coś z kuchni sam u mnie bo produkty u mnie w domu są podzielone (chodzi o to że np. przed zakupami każdy mówi to co chce i się to kupuje, więc jest to danej osoby; jakbym powiedziała że chce marchewki bo mam straszną ochotę a chłopak siostry by przyszedł i mi wyżarł marchewki no to.. ;p)
Ale! Gdybym mieszkała sama= nie ma nikogo w domu= wszystko w kuchni jest moje- może oznajmić że wpadnie ale tak hmm np. wpadne w łikend na noc kochanie, co ty na to? ;p wolałabym troszke mieć coś do powiedzenia jednak w tej kwestii, to że by sobie zrobił śniadanie to super że nie budziłby mnie po to (a jakby zrobił i dla mnie to już w ogóle), prysznic - spoko, chodzenie w ręczniki - spoko, podśpiewywanie póki mnie nie budzi- spoko. Ale jakby coś przyniósł a potem zabrał to spowrotem do domu? BURACTWO!
Annie1441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-19, 09:52   #60
sandrina
Zadomowienie
 
Avatar sandrina
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
Dot.: Zostawanie na noc. Co o tym myślicie?

dobra, przyznaję - przeczytałam tylko pierwszego posta bo mi się nie chce więcej, ale:
2 rzeczy mnie rozśmieszyły wręcz:
- facet przynosi jedzenie a potem zabiera to co zostało - albo się zagalopował albo jest niekulturalny. W sumie to nie wiem co o tym myśleć - nigdy się jeszcze nie spotkałam z taka sytuacją (no chyba, że "gospodarz" sam zapakował jakieś pozostałości (nie mylić z resztkami) coby się nie zmarnowały)
-wpuszczasz faceta do łóżka a jak zagląda do szafki (przypuszczam, że w poszukiwaniu jedzenia i talerzy a nie ciekawości) to wielka obraza - no cóż "co kto lubi"

No ale z drugiej strony - masz wolną chatę, umawiacie się na miły wieczór, jest wino, jest seks - mi wydaje się naturalnym, ze facet może zostać na noc. To ze rano wstał - jeżeli ktoś wstaje zwykle rano to niezwykle ciężko jest się kisić w łóżku z burczącym brzuchem. Głodny był , obsłużył się sam - lepiej tak niż miałby Cię budzić, prawda?


A teraz na poważnie - jeżeli przeszkadza Ci, że TŻ sobie pozwala na zbyt wiele to mu to wprost powiedz. Teraz jest ku temu najlepsza okazja - a nie następnym razem kiedy przyjdzie do ciebie spać. Wtedy może się po prostu obrazić "czemu wcześniej nic nie powiedziałaś". On czuje się swobodnie, bo takie od Ciebie przesłanki dostał.
__________________

sandrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.