Wiedz o świecie, życiu i..?

[Candy_lips]

Napisane przez Mileva_

Umieć odróżnić feminizm od feminazizmu

Tak mi się nasunęło po poście Noane.

Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę. Będę musiała w tym zakresie się doedukować.

Zgadzam się z Wami, na pewno każdy powinien mieć wiedzę o antykoncepcji. Podaję to najpierw, bo potem szkoda dzieci, gdy rodzice nieodpowiedzialni. A takich przypadków wokół mnóstwo. A niby XXI wiek..

A poza tym myślę, że warto znać najważniejsze daty historyczne, królów, ważne miejsca na mapie. Ja tutaj to mam tak, że znam sporo stolic, ale na mapie to gorzej, ciężką mam pamięć do mapy, mimo że ćwiczyłam to w szkole dzielnie ale na szczęście Polski z innym państwem nie pomylę

Poza tym, znajomość ortografii itp. Wiadomo, że dużo łatwiej się dogadać, gdy ludzie do tych reguł się stosują. Ja na studiach miałam zajęcia z kultury języka, które nie należały do najłatwiejszych, ale mam poczucie, że mimo wszystko takie zajęcia są potrzebne. Wykładowczyni nie raz nas zaskakiwała, język polski jest tak bogaty.


W dzisiejszych czasach ważna też jest umiejętność obsługiwania się komputerem. Myślę, że przydatna, teraz wiele spraw już załatwia się przez Internet. Choć nie dziwię się np naszym rodzicom czy dziadkom, że buntują się przeciw temu.

Przykłady można mnożyć, ale to też nie jest tak, że to my tacy leniwi itp. Kiedyś byli pokazywani też chyba Niemcy, nie pamiętam, bardzo niewielką wiedzę mieli, a studenci Wszędzie się trafiają "perełki".

Mnie bardzo przerażał brak wiedzy znajomej z liceum. Tu chodziło o matmę, ja tu też byłam kiepska, często było tak, że nie umiałam rozwiązać zadania, nawet jak miałam wzór, myliłam się w liczeniu, ciężko radzę sobie z takimi zagadkami logicznymi itp, to nie moja bajka. No, ale ona to kompletnie. Często było tak, że zastanawiała się nad tym ile to 3 razy 5. To było przerażające. Nauczyciel jej dawał szansę, bo to było liceum zaoczne, gdzie chodziłam ten ostatni rok.. no ale to jak mało wiedziała przerażało.

[rouge_manteau]

Napisane przez Mileva_

Aż tak źle to chyba nie jest... W każdym razie ciężko mi uwierzyć, bo u nas w gimnazjum babka tłukła temat chyba ze cztery lekcje



To chyba jakieś bananowe dzieci, dla których najistotniejszym punktem każdej wycieczki jest McDonalds? A jeśli nie, to nie ogarniam, po co w ogóle przyjeżdżają do miasta, które słynie głównie z zabytków.

niestety tak jest, u nas nikt nikogo nie tłukł i wtedy wychodzą tacy że szkoły. U mnie w liceum wok to była katorga dla niektórych. Wg nich wiedza o sztuce do niczego się nie przyda, dlatego nie wiem czy w ramach buntu wszyscy mieli dwóje, choć testy były bardzo łatwe.

Ba żeby tylko do mcdonaldsa

[Lemmy is God]

Wiedzieć gdzie szukać konkretnych informacji, jak jeszcze nożna zrozumieć nieposiadanie pewnych wiadomości, to nieumiejętność ich znalezienia jest matołectwem.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez rouge_manteau

niestety tak jest, u nas nikt nikogo nie tłukł i wtedy wychodzą tacy że szkoły. U mnie w liceum wok to była katorga dla niektórych. Wg nich wiedza o sztuce do niczego się nie przyda, dlatego nie wiem czy w ramach buntu wszyscy mieli dwóje, choć testy były bardzo łatwe.

Dla mnie wok to też była katorga... Ale ja na nim miałam jakieś bzdury, a uczyć się musiałam wymiarów łuku triumfalnego i piramidy w Gizie

[viva91]

Ja na woku układałam kadry filmowe ze zdjęć, jakie każdy miał przynieść z rodzinnego albumu

[Mileva_]

Napisane przez Candy_lips

Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę. Będę musiała w tym zakresie się doedukować.

Z poślizgiem, ale już wyjaśniam

Utożsamianie feminizmu, którego clou stanowi równouprawnienie kobiet i brak ich dyskryminacji w jakiejkolwiek formie, z narwanymi babami, z których każda musi oczywiście być grubym i brzydkim oraz sfrustrowanym babsztylem o niewydepilowanych nogach, jest jakimś nieporozumieniem. Obecnie słowo "feministka" stało się praktycznie wyzwiskiem, tyle, że nie wulgarnym. To jest kompletne nieporozumienie, a kobiety przyklaskujące tego typu postrzeganiu feminizmu, same strzelają sobie w stopę.

Natomiast, jeśli faktycznie ktoś uważa facetów za winny całemu złu świata podgatunek... to tu już się zaczyna tzw feminazizm

[Laramie]

Napisane przez Mileva_

Jeśli chodzi o kulturę, sztukę - nie wyobrażam sobie, przechodząc krakowską Grodzką, nie umieć powiedzieć, na jakim kościele wzorowany był kościół śś. Piotra i Pawła, albo w jakim stylu wybudowano Mariacki i czym się on charakteryzuje.

BŁAGAM. Problemem jest, gdy ktoś nie potrafi wskazać własnego kraju na mapie, czy nie wie, kto jest jego prezydentem, a nie brak znajomości stylów architektonicznych. Osobiście, chyba niespecjalnie byłoby mi wstyd, gdybym nie wiedziała na wzór jakiego kościoła wybudowano Kościół Piotra i Pawła.

A tak przy okazji, przypomniała mi się Honey u Kuby Wojewódzkiego, która na jego pytanie: "A w Polsce mamy sejm czy senat?" odpowiedziała: "Nie wiem, mówię, że miałam 3 z WOSu!"

[viva91]

Napisane przez Laramie

A tak przy okazji, przypomniała mi się Honey u Kuby Wojewódzkiego, która na jego pytanie: "A w Polsce mamy sejm czy senat?" odpowiedziała: "Nie wiem, mówię, że miałam 3 z WOSu!"

dobra jest
i też uważam, że znajomość stylów architektonicznych nie jest tym "naj"...

[Wyrak]

Napisane przez Mileva_

Z poślizgiem, ale już wyjaśniam

Utożsamianie feminizmu, którego clou stanowi równouprawnienie kobiet i brak ich dyskryminacji w jakiejkolwiek formie, z narwanymi babami, z których każda musi oczywiście być grubym i brzydkim oraz sfrustrowanym babsztylem o niewydepilowanych nogach, jest jakimś nieporozumieniem. Obecnie słowo "feministka" stało się praktycznie wyzwiskiem, tyle, że nie wulgarnym. To jest kompletne nieporozumienie, a kobiety przyklaskujące tego typu postrzeganiu feminizmu, same strzelają sobie w stopę.

Natomiast, jeśli faktycznie ktoś uważa facetów za winny całemu złu świata podgatunek... to tu już się zaczyna tzw feminazizm

To albo mamy inne definicje feminizmu, albo glownie te nazifeministki istnieja. Zreszta, nawet byl tu temat o tym w sumie, na ile to co panie okreslane jako feministki rezonuje No ale, to troche rozmywanie...

[201609062117]

Napisane przez Laramie

BŁAGAM. Problemem jest, gdy ktoś nie potrafi wskazać własnego kraju na mapie, czy nie wie, kto jest jego prezydentem, a nie brak znajomości stylów architektonicznych. Osobiście, chyba niespecjalnie byłoby mi wstyd, gdybym nie wiedziała na wzór jakiego kościoła wybudowano Kościół Piotra i Pawła.

ja nie wiem i szczerze mówiąc nabycie tej wiedzy mnie nie interesuje nie przesadzajmy.

Napisane przez Laramie

A tak przy okazji, przypomniała mi się Honey u Kuby Wojewódzkiego, która na jego pytanie: "A w Polsce mamy sejm czy senat?" odpowiedziała: "Nie wiem, mówię, że miałam 3 z WOSu!"

w sumie dobrze, że miało to 3, bo zawsze mogła z dumą odpowiedzieć "monarchia"

[Mileva_]

Napisane przez Laramie

BŁAGAM. Problemem jest, gdy ktoś nie potrafi wskazać własnego kraju na mapie, czy nie wie, kto jest jego prezydentem, a nie brak znajomości stylów architektonicznych. Osobiście, chyba niespecjalnie byłoby mi wstyd, gdybym nie wiedziała na wzór jakiego kościoła wybudowano Kościół Piotra i Pawła.

A tak przy okazji, przypomniała mi się Honey u Kuby Wojewódzkiego, która na jego pytanie: "A w Polsce mamy sejm czy senat?" odpowiedziała: "Nie wiem, mówię, że miałam 3 z WOSu!"

Akurat style architektoniczne to podstawa podstawy wiedzy o kulturze, a więc i o własnym kraju.

[viva91]

Napisane przez Mileva_

Akurat style architektoniczne to podstawa podstawy wiedzy o kulturze, a więc i o własnym kraju.

według mnie prędzej przyda się umiejętność wskazania Polski na mapie niż rozszyfrowania z jakiej epoki pochodzi kościół.

[Mileva_]

Napisane przez viva91

według mnie prędzej przyda się umiejętność wskazania Polski na mapie niż rozszyfrowania z jakiej epoki pochodzi kościół.

A czy jedno wyklucza drugie? Nie wydaje mi się. Kraj na mapie potrafi z reguły wskazać uczeń klas 1 - 3 i jest to "umiejętność i wiedza" rzędu podpisania się imieniem i nazwiskiem, a odnoszę wrażenie, że w temacie chodzi o kulturę i znajomość świata na troszkę wyższym poziomie niż stereotypowy absolwent górniczej zasadniczej (przepraszam absolwentów). A żeby ów styl rozpoznać, wystarczy być obeznanym z paroma albumami, do rozszyfrowywania nic tam nie ma.

[viva91]

Napisane przez Mileva_

A czy jedno wyklucza drugie?

A czy ja to gdzieś stwierdziłam?
Po prostu piszę, co według mnie jest ważniejsze.

[Wyrak]

Napisane przez Mileva_

Akurat style architektoniczne to podstawa podstawy wiedzy o kulturze, a więc i o własnym kraju.

Czy ja wiem - mozna wiedziec o wlasnym kraju calkiem spoko, nawet nie majac pojecia jaka jest charkterystyka np. stylu barokowego

[Mileva_]

Napisane przez Wyrak

Czy ja wiem - mozna wiedziec o wlasnym kraju calkiem spoko, nawet nie majac pojecia jaka jest charkterystyka np. stylu barokowego

Zależy, co rozumiemy przez wiedzę o własnym kraju. Jeśli mówisz o np. ekonomii, prawie, polityce - teoretycznie tak, tyle, że nie spotkałam jeszcze osoby, która byłaby rzeczywiście wysokich lotów ekonomistą i nie miała zielonego pojęcia o podstawach stylu barokowego. Co do historii Polski - to historia architektury jest też jej częścią w pewnym sensie; z tego co pamiętam to w gimnazjum i liceum owym stylom charakterystycznym dla danej epoki poświęcano przynajmniej o jednej lekcji.