|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Szaja, wiesz myślę, że wpływ na to ma fakt, że teraz większość dzieci to jedynacy. A rodzice jak mają jedno dziecko to łatwiej je we wszystkim wyręczać niż jak jest np. trójka.
Sama widzę po sobie i swoim synku, że czasem robię coś za niego, choć wiem że potrafi. Czasem też, żeby było szybciej. No, ale mój trzylatek potrafi się ubrać w całości poza rajstopami... ---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ---------- Cytat:
Tak więc to akurat mnie jakoś nie dziwi specjalnie.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
|
|
|
|
|
#32 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 596
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;36356471]w przedszkolu zajęcia edukacyjne są do godz. 13
potem dzieci oglądają bajki, które przyniosły z domu, albo bawią się same, syn rysował litery od szablonu, a nikt mu nie powiedział, że odwrotnie trzyma szablon kwiatki i autka do laurek wycinał nauczyciel, dzieci tylko przyklejały[/QUOTE] Haha... włosy mi dęba na głowie stają i już wiem dlaczego tak wszystkie moje koleżanki nie chciały pracować w prywatnym przedszkolu tylko w państwowych... ale to po kiego grzyba było studiować i tyle się uczyć, żeby dzieciom bajki puszczać?? A co do wykonywania prac przez nauczyciela, to też jest dziwne... przecież taka praca dziecka ma swój niepowtarzalny urok... no może w trzylatkach na początku mi się zdarzyło wycinać dzieciom jakieś kształty.... Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#33 | ||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Cytat:
u nas b. często jest tak, że ja dobudzam się przy laptopie jedząc śniadanie i pijąc kawę, jest, dajmy na to, 8 rano. Laptoczek przy stole w kuchni, obk stoi wysokie krzesło córki. Przyłazi i mówi: mama, chcę COŚ siada na swoim krześle, daję w łapę nożyczki/ciastolinę/kartkę/kredki/pieczątki/pisaki... I ja jednym okiem i ustami patrzę na nią i gadamy, drugim i palcami na wizażu :d jakoś wielki bajzelek się nie robi, a młoda i 2h potrafi tak się uplastyczniać uchachana. Dlatego argument rordziców o bałaganie do mnie nie trafia. Da się sprawę ogarnąć tak, żeby było czysto.Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
ale i w ciągu dnia wiele okazji do zabawy w ubieranie, to się bawi. A propos nożyczek - miałam w klasie 7latka, który rysował głowonogi (czyli etap 3letniego dziecka) i nie potrafił ciąć po linii prostej. ZDROWE dziecko. Dla porównania - w tej samej klasie było dziecko po mocnym mózgowym porażeniu dziecięcym, które owszem, pogięło w trakcie cięcia kartkę (skuli niepełnosprawnych rąk) a po śladzie cięło jak szatan ćwiczenie, ćwiczenie...
|
||||||
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Moja właśnie powędrowała do szkoły SAMA
![]() nawet sama się spakowała i zjadła obiad wyrodna matka ze mnie
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36358585]
A propos nożyczek - miałam w klasie 7latka, który rysował głowonogi (czyli etap 3letniego dziecka) i nie potrafił ciąć po linii prostej. ZDROWE dziecko. Dla porównania - w tej samej klasie było dziecko po mocnym mózgowym porażeniu dziecięcym, które owszem, pogięło w trakcie cięcia kartkę (skuli niepełnosprawnych rąk) a po śladzie cięło jak szatan ćwiczenie, ćwiczenie...[/QUOTE]Szaja, mój mąż miał w podstawówce kolegę, który nie potrafił biegać! Autentycznie i serio nie potrafił tego robić. Szkoła prywatna, pełna bogatych dzieci. Tż się śmieje, że większość z nich była "upośledzona" i niezaradna życiowo. Czasem jak mi opowiada to padam ze śmiechu.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
a to mi kapcia zdejmie, potem zakłada...zamka błyskawicznego jeszcze nie ogarnia, ale to tylko kwestia czasu, bo póki co to jedyna forma ochrony zawartości mojej torebki
|
|
|
|
|
|
#37 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Rany boskie, moje dziecko mi ściąga kapcie jak siedzę na kanapie, ucieka z nimi, ja ją muszę zawołać (gdzie są moje kapcie, ojej! ktoś mi zabrał kapcie
) a ona z dziką radością woła "tu są!" i mi je ubiera |
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
U mnie zawsze sajgon. Może dlatego młody potrafi uciąć kartkę, zmemlać plastelinę i użyć pędzla do farb. Jak stempluje stolik to stempluje, jego stolik i będzie postemplowany. Zwracam uwagę, gdy przenosi się z tym na ławę albo podłogę. I żeby nie chodził z nożyczkami. Reszta mi lotto. Nie raz i nie dwa ma pomalowane nogi, bodziaka. Nie raz już drapałam plastelinę wtartą w blat na płasko. Od tego się nie umiera. Ale niektórzy mają z tym problem. Wiem po moich gościach. Idę zrobić kawę i słyszę: Daniel, nie po bluzce, co Ty robisz, nie wolno. Wchodzę do pokoju, a tam młody pacnął sobie palcem w tusz do stempli i wytarł w bluzkę. I o dziwo problem z tym ma osoba, która ani tego nie kupiła, ani nie będzie prała. Albo wczoraj mój Ex do małego, grzebiącego w takim miałkim piasku, kurzu w zasadzie, na środku parkingu: zobacz jakie masz brudne rączki. No i co? Nie ogarniam. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2012-09-06 o 14:12 |
|
|
|
|
|
#39 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Na brudne rączki to się w torbie nosi chusteczki mokre
niech się tatulo uczy.Jedyne, co zrobiłam to zamieniłam plastelinę na ciastolinę - bo mam wrażenie, że te dzisiejsze plasteliny cholernie miękkie, szybko się rozgrzewają i MNIE źle tym robić. A młoda na razie sobie lepi, a nie np. wykleja z plasteliny na kartce - więc ciasto się sprawdza fajniej. |
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Są jeszcze takie rodziny, gdzie wokół dzieci skacze - czyli wokół jednego dziecioka 5 osób lata i go obsługuje, rodzice i dziadkowie, jakaś ciocia i kto tam jeszcze. Strasznie mnie irytuje takie skakanie wokół dzieci. Gdzieś przeczytałam zdanie, że to dziecko musi dorosnąć do poziomu dorosłych, a nie dorośli zrównac się z dzieckiem.
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 301
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Wg mnie to wina rodzicow - dziecko wg niektorych ma sie nauczyc WSZYSTKIEGO w przedszkolu.
Wiazania butow, jedzenia widelcem, czytania, ubierania itd. Najlepiej oddac dziecko do przedszkola o 7 rano, odebrac o 18 wieczorem, niech dziecko wychowaja, a co. Szok. Czulabym sie po prostu glupio, gdyby moje 3-letnie dziecko nie potrafilo jesc widelcem, czy 5-cio letnie prosilo o zawiazanie sznurowek opiekunke w przedszkolu... Niektore rzeczy, powinny byc nauczone przez rodzicow, a nie w przedszkolu. Takie wlasnie podstawy, jak ubieranie sie, higiena osobista, sznurowki, jedzenie, korzystanie z zegara... Ale mnie juz nic nie zdziwi, kolezanka ostatnio wiazala corce, trzecioklasistce - buty przy mnie. Moj 5-ciolatek zapytal tej dziewczynki - to ty sama nie umiesz?? Potem kolezanka mi powiedziala: w zerowce, ani w szkole jej nie nauczyli, musze sama jej wiazac.
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Dziecko musi umieć co jakiś czas zająć się sobą, pobawić zabawkami bez asysty dorosłych... |
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Szaja ciastolina jest jeszcze dobra pod jednym względem - łatwiej ją usunąc z dywanu
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
![]() Najczęściej spotykane kiedy jest jedno dziecko w rodzinie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#45 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ---------- Cytat:
Zakładam, że nie jedno nie umie jeszcze w tym wieku. Wtedy kupuje się buty na rzep i uczy dziecko takie wkładać. Na przykład. |
||
|
|
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
A co do spotkań towarzyskich...to wtedy rodzice bardzo by chcieli żeby dziecko poszło do swojego pokoju i zajęło się sobą, ale to dziecko zwyczajnie nie potrafi, nie wie co miałoby robić, bo jedne co umie, to do swojej zabawy zaangażować każdego kto się napatoczy...To jest dopiero kaleczenie dzieci... Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2012-09-06 o 15:29 |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Myślę, że to niestety wina rodziców, dziadków, opiekunów. Trochę też wina czasów, żyjemy w pędzie, wiecznie się spieszymy, wiecznie za czymś gonimy i niestety jak widać jest część rodziców która daje się w ten pęd wciągnąć. Wtedy bardzo często z braku czasu, a niekiedy chęci wyręczają dziecko w wielu codziennych czynnościach. Taki rodzic nie ma czasu czekać, aż dziecko się samodzielnie ubierze tylko samo je ubiera, nie będzie czekał aż zje dziecko samo bo szybciej je on nakarmi i ba będzie przy tym czyste.
Ja też niestety czasem bywam matką kwoką, która bywa nadopiekuńcza, odkąd łączę pracę zawodową z prowadzeniem domu i wychowywaniem dziecka często się spieszę, ale jednak staram się włączyć w głowie czerwoną lampkę i wyluzować i dać dziecku żyć. Owszem często nasz poranek wygląda jak dziesiejszy, kiedy ja śpioch śpię do ostatniej chwili a potem powtarzam do synka, żeby troszkę szybciej jadł, żeby jadł sam, bo pies już jadł śniadanie, żeby się ubierał, bo od samego patrzenia na ubranie ono na nim nie będzie. Ale w gruncie rzeczy moje gadanie nam nie przeszkadza Czasem problemem sa skarpetki, nie wiem czemu ale nie robi mu różnicy czy pięta jest na pięcie czy z przodu lub boku, ale to moja drobna poprawka to koryguje. Niestety sznurówek wiązać jeszcze nie umie, nosi buciki z rzepami, ja sama nie cierpię butów wiązanych, ale cóż jakoś się poświęce i w niedługim czasie go będę próbować nauczyć.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
|
|
|
|
#48 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
To moja umie sobie zabawę wymyślić, bo matka nie przepada za zabawianiem
__________________
|
|
|
|
|
|
#50 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 735
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
a ja jeszcze chciałam zwrócić uwagę na rozsądne kupowanie różnych ksiązeczek z zadaniami dla dzieci
jest tego prawdziwe zatrzesienie ,dla róznych grup wiekowych my miałysmy juz nie pamietam czy kupiłam czy dostałam taki dość porzadny pakiet (no niestety tyt.nie pamietam) i tam było zadań huk przeróznych i trzeba było formowac kuleczki z waty i wyklejac bałwana ,, i liscie ze spaceru przynieść , ,i lepic z plasteliny ,i malowac ,i właśnie ciąć nozyczkami . no cuda wianki ćwiczenia były absorbujące i ciekawe moze to i było droższe ale naprawde warto kilka dzieł do tej pory wisi mi na lodówce ![]() jak dla mnie to te książeczki za 3,99 ,4,99 w których istotą są naklejki (jak ja nie lubię naklejek ;d) są nic nie warte.ot tak na podróż zająć dziecko na 10 min okej |
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Szaja hehe z dywanu tylko się zeskrobuje
![]() ŁAJKA ale można kupić i te niedrogie bez naklejek,z super zadaniami - ja takie kupowałam. Tylko trzeba chcieć poszukac |
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Owszem, przeczytali bajkę, ale nikt z nami nie układał klocków godzinami.Mam taką ciotkę, krok w krok za dwu czy trzyletnim wnukiem chodzi. "Nie biegaj, bo się spocisz" . Wkurza mnie to, dzieci powinny miec też swój świat, a nie non stop z dorosłymi przesiadywać, bawić się itd. To jest takie traktowanie dziecka jak pępka świata całej rodziny , a ja wychodzę z założenia, że nie żyje się DLA dzieci, tylko Z dziećmi i wszystkim na być dobrze.
|
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Oczywiście, że tak, mimo, że tempo życia było wolniejsze rodzice nie zastępowali dzieciom innych dzieci. Ja pamiętam, że moja mama sporo się ze mną bawiła. Lepiła w plastelinie, robiłyśmy razem ludziki z kasztanów, zbierałyśmy liście, czytałyśmy bajki....ale baaardzo dużo też bawiłam się sama. Dostawałam kartkę i kredki i nie było dziecka, potrafiłam lalkami bawić się sama, klockami.... a teraz jak dziecko się ładnie samo bawi, to znaczy, że rodzice mu czasu nie poświęcają... Najpierw poświęcamy się dzieciom do ostatka...a potem mamy pretensje, że zamiast wdzięczności dostajemy chamskiego, egocentrycznego gówniarza.... |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Ja myślę, ze dziecko trzeba uczyć, że rodzic też człowiek, ma swoje życie, swoje potrzeby, a nie wszystko kręci się wokół dziecka. Oczywiście, nie mówię tu o niemowlaku czy bardzo małym dziecku, bo jasne, że tutaj robimy za niewolnika i nie ma co kombinować Ale starsze dziecko można nauczyć, że kiedy rodzic wraca zmęczony z pracy, to najpierw chce zjeść obiad, chwilę odpocząć, a potem pobawić się z dzieckiem.Teraz często dzieciom asystują rodzice. Ja sobie nie przypominam, żeby moi rodzice rozwiazywali jakieś nasze podwórkowe kłótnie, chociaż i wtedy tacy rodzice się znajdywali i było to kiepsko widziane. Nie lubię też ciągania dzieciaków ze sobą wszędzie, na każdą imprezę, wesele, imieniny cioci. To chyba jakiś nowy trend Też mi atrakcja, iść na wesele z 5latką do opieki Jest świat dzieci i świat dorosłych, nie ma co tego mieszać, zwłaszcza, że dzieckiem jest się tak krótko i nie trzeba spędzać tego czasu pod nieustanną kontrolą, na imprezach z alkoholem.
|
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#56 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#57 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
DariaKom przyszło mi do głowy, że czasami to, że rodzic jest na każde zawołanie dziecka jest objawem jego braku samodzielności.
Mam taką znajomą. Dwójka dużych dzieci, a nie możńa spokojnie z nią porozmawiać, bo chociaż dzieci sa grupie (2+ ileś tam) ona biega i musi: wszystko nadzorować i się z nimi bawić. Trudno jej usiąść i z dorosłymi porozmawiać. Myślę, ze zżadna skrajność dobra nie jest. Ani nadmierne nadskakiwanie ani olweka. Podobnie jak w przypadku: mega czystośc i sterylność jak i mega bałagan czy gorzej: brud.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Ja jakoś umiałam się bawić sama, to dobrze rozwija wyobraźnię.Zresztą moi rodzice mieli dość specyficzne podejście, nikt się specjalnie nie przejmował, czy nam jest zimno czy ciepło i jak długi gil z nosa cieknie W życiu antybiotyków nie brałam Za to rodzice TŻta podgrzewali mu serek z lodówki i mama kazała lody popijać ciepłą herbatą, zeby się bidulek nie przeziębił (chyba nie trzeba być bardzo bystrym, żeby się zorientować, że takie mieszanie ciepłego i zimnego to zabójstwo dla gardła ).
|
|
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
Cytat:
Jak nigdy zgadzam się w całej rozciągłości!
__________________
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 704
|
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka
izabela vixen zgadzam się w pełni
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.










u nas b. często jest tak, że ja dobudzam się przy laptopie jedząc śniadanie i pijąc kawę, jest, dajmy na to, 8 rano. Laptoczek przy stole w kuchni, obk stoi wysokie krzesło córki. Przyłazi i mówi: mama, chcę COŚ
siada na swoim krześle, daję w łapę nożyczki/ciastolinę/kartkę/kredki/pieczątki/pisaki... I ja jednym okiem i ustami patrzę na nią i gadamy, drugim i palcami na wizażu :d jakoś wielki bajzelek się nie robi, a młoda i 2h potrafi tak się uplastyczniać uchachana. Dlatego argument rordziców o bałaganie do mnie nie trafia. Da się sprawę ogarnąć tak, żeby było czysto.
ćwiczenie, ćwiczenie...




niech się tatulo uczy.


![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)





