(nie)Samodzielność dziecka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-06, 12:21   #31
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 469
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Szaja, wiesz myślę, że wpływ na to ma fakt, że teraz większość dzieci to jedynacy. A rodzice jak mają jedno dziecko to łatwiej je we wszystkim wyręczać niż jak jest np. trójka.
Sama widzę po sobie i swoim synku, że czasem robię coś za niego, choć wiem że potrafi.
Czasem też, żeby było szybciej. No, ale mój trzylatek potrafi się ubrać w całości poza rajstopami...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Nieprawda, nie wszystkie dzieci są z takich rodzin, gdzie dzieci się wozi na zajęcia dodatkowe. W Superniani był kiedyś taki chłopczyk, lat 4, nożyczek w ręce trzymać nie umiał, za to na laptopie grał jak stary.
Wiesz, mój synek ma 3,5 roku i nożyczek za nic nie potrafi opanować. Tzn wie gdzie palce i jak działają, ale uciąć nic nie potrafi. Drze tylko kartki tymi nożyczkami.
Tak więc to akurat mnie jakoś nie dziwi specjalnie.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 12:31   #32
gkatarzynka
Zadomowienie
 
Avatar gkatarzynka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 596
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;36356471]w przedszkolu zajęcia edukacyjne są do godz. 13

potem dzieci oglądają bajki, które przyniosły z domu,

albo bawią się same, syn rysował litery od szablonu, a nikt mu nie powiedział, że odwrotnie trzyma szablon

kwiatki i autka do laurek wycinał nauczyciel, dzieci tylko przyklejały[/QUOTE]
Haha... włosy mi dęba na głowie stają i już wiem dlaczego tak wszystkie moje koleżanki nie chciały pracować w prywatnym przedszkolu tylko w państwowych... ale to po kiego grzyba było studiować i tyle się uczyć, żeby dzieciom bajki puszczać??
A co do wykonywania prac przez nauczyciela, to też jest dziwne... przecież taka praca dziecka ma swój niepowtarzalny urok... no może w trzylatkach na początku mi się zdarzyło wycinać dzieciom jakieś kształty....
Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
kopara mi opadła

Moje dziecię -15 m-cy - plecak potrafi rozpiąć i zapiąć,butki zdjąć ,zakładać tez próbuje sama (tylko ciężko jej stopę prawidłowo umieścić i dobrać but do nogi ) ,podobnie z czapką,bluzą -próbuje załozyć sama. Nie jest jakąś jednostką wybitną,wydaje mi się,ze każde dziecko w podobnym wieku próbuje robić te rzeczy samo ,więc jakim cudem nie potrafi ich 7-latek?
Może takim, że rodzic czy babcia Mu na to przez 7 lat nie pozwalali, bo przecież ma jeszcze czas... a dziecko w końcu staje się wygodne, bo tak łatwiej
Cytat:
Napisane przez passionfruit Pokaż wiadomość
Szaja, wiesz myślę, że wpływ na to ma fakt, że teraz większość dzieci to jedynacy. A rodzice jak mają jedno dziecko to łatwiej je we wszystkim wyręczać niż jak jest np. trójka.
Sama widzę po sobie i swoim synku, że czasem robię coś za niego, choć wiem że potrafi.
Czasem też, żeby było szybciej. No, ale mój trzylatek potrafi się ubrać w całości poza rajstopami...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------



Wiesz, mój synek ma 3,5 roku i nożyczek za nic nie potrafi opanować. Tzn wie gdzie palce i jak działają, ale uciąć nic nie potrafi. Drze tylko kartki tymi nożyczkami.
Tak więc to akurat mnie jakoś nie dziwi specjalnie.
Co do nozyczek, to trzylatek dopiero zaczyna wycinać i wcle nie musi umieć robić to doskonale... ważne, żeby próbował i ćwiczył - wtedy wszystkiego nauczy się w swoim czasie...
gkatarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 12:52   #33
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez houseofcolours Pokaż wiadomość
A mi się wydaje, że największy problem to pośpiech. Dziecko za wolno zawiązuje buciki, to mama szybko wiąże za niego bo nie ma czasu na guzdranie się. Za wolno się ubiera? Tata szybko pozapina i wychodzimy. Za długo je, no to babcia kroi kotleta na pięćdziesiąt kawałków. Bo dziecko musi szybko wyjść na naukę tańca, angielski, karate i nie ma czasu na naukę samodzielności. Takie jest moje zdanie.
A to na pewno

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No i może ojca

Dzieciak zajęty grami, rodzice mieli święty spokój. A takie wycinanki, kolorowanki, lepienie z plasteliny itp, to wiadomo, trzeba czas poświęcić, potem sprzątnąć bajzel. Więc lepiej kompa włączyć, niech gra.
A jacy niektórzy rodzice są dumni, że ich maluch potrafi już komputer obsłużyć, dvd włączyć
Wiesz co u nas b. często jest tak, że ja dobudzam się przy laptopie jedząc śniadanie i pijąc kawę, jest, dajmy na to, 8 rano. Laptoczek przy stole w kuchni, obk stoi wysokie krzesło córki. Przyłazi i mówi: mama, chcę COŚ siada na swoim krześle, daję w łapę nożyczki/ciastolinę/kartkę/kredki/pieczątki/pisaki... I ja jednym okiem i ustami patrzę na nią i gadamy, drugim i palcami na wizażu :d jakoś wielki bajzelek się nie robi, a młoda i 2h potrafi tak się uplastyczniać uchachana. Dlatego argument rordziców o bałaganie do mnie nie trafia. Da się sprawę ogarnąć tak, żeby było czysto.

Cytat:
Napisane przez aganieszkab Pokaż wiadomość
Niestety problem nie dotyczy tylko dzisiejszych czasów
Mam kuzynkę / sąsiadkę (teraz po 30-tce), ona zawsze była pięknie ubrana w piękne sukienki i dlatego nie mogła się niczym bawić - bo się przecież pobrudzi, nie mogła się bawić w domu np klockami - bo to jest bałagan, lalkę miała jedną i też nie mogła się nią bawić - bo to jest lalka na auto na wesele , ja w wieku 10 lat poszłam do szkoły muzycznej więc jej rodzice kupili jej organy (popularne klawisze - bo przecież nie jest gorsza) ale te po 2 tygodniach wylądowały w meblościance za szybą - bo ona tak gra że popsuje...
pomimo tego że głupia nie jest miała wielkie trudności z nauką w szkole - trudność sprawiało jej myślenie
To tak, jak z kupowaniem 3latkowi drogiej zabawki - masz, popatrz, ale nie ruszaj bo popsujesz

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
Haha suwaków w butach wtedy nie było
Ja miałam boskie buty do wiązania - juniorki
Mało tego nie było okresu adaptacji w przedszkolu, zaprowadzili na 7 odbierali o 15 i było ok.
Moja mama najpierw w sąsiedniej wsi w DD pracowała, a jak do 5latków szłam - przeniosła się do szkoły specjalnej. No i traf chciał, że akurat była na świetlicy - czyli praca od 7 do 16. Więc rano albo zaprowadzała mnie biegiem, i na rostaju dróg ja szłam w swoją stronę (pilnowała mnie kioskarka, droga prosta była), a ona w swoją, albo - łapała jakiegoś sensownego ucznia i mnie zaprowadzał. No a przychodziła o 16 po mnie i tyle.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
kopara mi opadła

Moje dziecię -15 m-cy - plecak potrafi rozpiąć i zapiąć,butki zdjąć ,zakładać tez próbuje sama (tylko ciężko jej stopę prawidłowo umieścić i dobrać but do nogi ) ,podobnie z czapką,bluzą -próbuje załozyć sama. Nie jest jakąś jednostką wybitną,wydaje mi się,ze każde dziecko w podobnym wieku próbuje robić te rzeczy samo ,więc jakim cudem nie potrafi ich 7-latek?
Nie, bo zepsujesz?


Cytat:
Napisane przez passionfruit Pokaż wiadomość
Szaja, wiesz myślę, że wpływ na to ma fakt, że teraz większość dzieci to jedynacy. A rodzice jak mają jedno dziecko to łatwiej je we wszystkim wyręczać niż jak jest np. trójka.
Sama widzę po sobie i swoim synku, że czasem robię coś za niego, choć wiem że potrafi.
Czasem też, żeby było szybciej. No, ale mój trzylatek potrafi się ubrać w całości poza rajstopami...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------



Wiesz, mój synek ma 3,5 roku i nożyczek za nic nie potrafi opanować. Tzn wie gdzie palce i jak działają, ale uciąć nic nie potrafi. Drze tylko kartki tymi nożyczkami.
Tak więc to akurat mnie jakoś nie dziwi specjalnie.
Wiesz, ja też byłam jedynaczką. Za córkę robię, pewnie - jak nie ma akurat czasu. Nie zwlekę jej z łózka pół godziny wcześniej tylko po to, by mogła sama się ubierać ale i w ciągu dnia wiele okazji do zabawy w ubieranie, to się bawi.

A propos nożyczek - miałam w klasie 7latka, który rysował głowonogi (czyli etap 3letniego dziecka) i nie potrafił ciąć po linii prostej. ZDROWE dziecko. Dla porównania - w tej samej klasie było dziecko po mocnym mózgowym porażeniu dziecięcym, które owszem, pogięło w trakcie cięcia kartkę (skuli niepełnosprawnych rąk) a po śladzie cięło jak szatan ćwiczenie, ćwiczenie...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 12:55   #34
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Moja właśnie powędrowała do szkoły SAMA
nawet sama się spakowała i zjadła obiad
wyrodna matka ze mnie
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 13:13   #35
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 469
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36358585]
A propos nożyczek - miałam w klasie 7latka, który rysował głowonogi (czyli etap 3letniego dziecka) i nie potrafił ciąć po linii prostej. ZDROWE dziecko. Dla porównania - w tej samej klasie było dziecko po mocnym mózgowym porażeniu dziecięcym, które owszem, pogięło w trakcie cięcia kartkę (skuli niepełnosprawnych rąk) a po śladzie cięło jak szatan ćwiczenie, ćwiczenie...[/QUOTE]

Szaja, mój mąż miał w podstawówce kolegę, który nie potrafił biegać! Autentycznie i serio nie potrafił tego robić.
Szkoła prywatna, pełna bogatych dzieci.
Tż się śmieje, że większość z nich była "upośledzona" i niezaradna życiowo. Czasem jak mi opowiada to padam ze śmiechu.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 13:22   #36
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
kopara mi opadła

Moje dziecię -15 m-cy - plecak potrafi rozpiąć i zapiąć,butki zdjąć ,zakładać tez próbuje sama (tylko ciężko jej stopę prawidłowo umieścić i dobrać but do nogi ) ,podobnie z czapką,bluzą -próbuje załozyć sama. Nie jest jakąś jednostką wybitną,wydaje mi się,ze każde dziecko w podobnym wieku próbuje robić te rzeczy samo ,więc jakim cudem nie potrafi ich 7-latek?
Właśnie chciałam o tym napisać... moja Maja (14-m-cy) bez najmniejszego problemu potrafi zdjąć sobie buty nawet w pozycji stojącej. Wiele razy ją nadybałam jak próbowała ten bucik sobie założyć (oczywiście bez skutku, ale starania są)...próbuje z uporem maniaka założyć sobie bluzę na suwak z kapturem...efekt taki, że zakłada ją na ramiona jak ponczo i nosi sobie. Próbuje też pomóc starej matce a to mi kapcia zdejmie, potem zakłada...zamka błyskawicznego jeszcze nie ogarnia, ale to tylko kwestia czasu, bo póki co to jedyna forma ochrony zawartości mojej torebki
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 13:39   #37
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Rany boskie, moje dziecko mi ściąga kapcie jak siedzę na kanapie, ucieka z nimi, ja ją muszę zawołać (gdzie są moje kapcie, ojej! ktoś mi zabrał kapcie ) a ona z dziką radością woła "tu są!" i mi je ubiera
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:10   #38
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No i może ojca

Dzieciak zajęty grami, rodzice mieli święty spokój. A takie wycinanki, kolorowanki, lepienie z plasteliny itp, to wiadomo, trzeba czas poświęcić, potem sprzątnąć bajzel. Więc lepiej kompa włączyć, niech gra.
A jacy niektórzy rodzice są dumni, że ich maluch potrafi już komputer obsłużyć, dvd włączyć
No bo jak się ma w domu jak w lustereczku... to trudno. Coś za coś.

U mnie zawsze sajgon. Może dlatego młody potrafi uciąć kartkę, zmemlać plastelinę i użyć pędzla do farb.
Jak stempluje stolik to stempluje, jego stolik i będzie postemplowany. Zwracam uwagę, gdy przenosi się z tym na ławę albo podłogę. I żeby nie chodził z nożyczkami. Reszta mi lotto.

Nie raz i nie dwa ma pomalowane nogi, bodziaka. Nie raz już drapałam plastelinę wtartą w blat na płasko.
Od tego się nie umiera.

Ale niektórzy mają z tym problem. Wiem po moich gościach. Idę zrobić kawę i słyszę: Daniel, nie po bluzce, co Ty robisz, nie wolno. Wchodzę do pokoju, a tam młody pacnął sobie palcem w tusz do stempli i wytarł w bluzkę.
I o dziwo problem z tym ma osoba, która ani tego nie kupiła, ani nie będzie prała.

Albo wczoraj mój Ex do małego, grzebiącego w takim miałkim piasku, kurzu w zasadzie, na środku parkingu: zobacz jakie masz brudne rączki.
No i co?

Nie ogarniam.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2012-09-06 o 14:12
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:16   #39
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Na brudne rączki to się w torbie nosi chusteczki mokre niech się tatulo uczy.

Jedyne, co zrobiłam to zamieniłam plastelinę na ciastolinę - bo mam wrażenie, że te dzisiejsze plasteliny cholernie miękkie, szybko się rozgrzewają i MNIE źle tym robić. A młoda na razie sobie lepi, a nie np. wykleja z plasteliny na kartce - więc ciasto się sprawdza fajniej.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:17   #40
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Są jeszcze takie rodziny, gdzie wokół dzieci skacze - czyli wokół jednego dziecioka 5 osób lata i go obsługuje, rodzice i dziadkowie, jakaś ciocia i kto tam jeszcze. Strasznie mnie irytuje takie skakanie wokół dzieci. Gdzieś przeczytałam zdanie, że to dziecko musi dorosnąć do poziomu dorosłych, a nie dorośli zrównac się z dzieckiem.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:27   #41
shiava
Zadomowienie
 
Avatar shiava
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 301
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Wg mnie to wina rodzicow - dziecko wg niektorych ma sie nauczyc WSZYSTKIEGO w przedszkolu.
Wiazania butow, jedzenia widelcem, czytania, ubierania itd.
Najlepiej oddac dziecko do przedszkola o 7 rano, odebrac o 18 wieczorem, niech dziecko wychowaja, a co.

Szok.

Czulabym sie po prostu glupio, gdyby moje 3-letnie dziecko nie potrafilo jesc widelcem, czy 5-cio letnie prosilo o zawiazanie sznurowek opiekunke w przedszkolu...
Niektore rzeczy, powinny byc nauczone przez rodzicow, a nie w przedszkolu.
Takie wlasnie podstawy, jak ubieranie sie, higiena osobista, sznurowki, jedzenie, korzystanie z zegara...

Ale mnie juz nic nie zdziwi, kolezanka ostatnio wiazala corce, trzecioklasistce - buty przy mnie. Moj 5-ciolatek zapytal tej dziewczynki - to ty sama nie umiesz??
Potem kolezanka mi powiedziala: w zerowce, ani w szkole jej nie nauczyli, musze sama jej wiazac.
shiava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:28   #42
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Są jeszcze takie rodziny, gdzie wokół dzieci skacze - czyli wokół jednego dziecioka 5 osób lata i go obsługuje, rodzice i dziadkowie, jakaś ciocia i kto tam jeszcze. Strasznie mnie irytuje takie skakanie wokół dzieci. Gdzieś przeczytałam zdanie, że to dziecko musi dorosnąć do poziomu dorosłych, a nie dorośli zrównac się z dzieckiem.
To jest masakra. Stąd później takie sytuacje, że jak do rodziców przyjdą znajomi i chcą się pobawić w swoim towarzystwie, to nie da rady...bo dziecko przyzwyczajone, że całe gremium podziwia jego występy, zachęca do śpiewania piosenek, mówienia wierszyków, połowa zgromadzonych co chwilę proponuje coś do jedzenia a druga połowa wyciera buźkę...
Dziecko musi umieć co jakiś czas zająć się sobą, pobawić zabawkami bez asysty dorosłych...
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 14:59   #43
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Szaja ciastolina jest jeszcze dobra pod jednym względem - łatwiej ją usunąc z dywanu
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 15:03   #44
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Są jeszcze takie rodziny, gdzie wokół dzieci skacze - czyli wokół jednego dziecioka 5 osób lata i go obsługuje, rodzice i dziadkowie, jakaś ciocia i kto tam jeszcze. Strasznie mnie irytuje takie skakanie wokół dzieci. Gdzieś przeczytałam zdanie, że to dziecko musi dorosnąć do poziomu dorosłych, a nie dorośli zrównac się z dzieckiem.
Tak, też to widuję
Najczęściej spotykane kiedy jest jedno dziecko w rodzinie.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 15:07   #45
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
To jest masakra. Stąd później takie sytuacje, że jak do rodziców przyjdą znajomi i chcą się pobawić w swoim towarzystwie, to nie da rady...bo dziecko przyzwyczajone, że całe gremium podziwia jego występy, zachęca do śpiewania piosenek, mówienia wierszyków, połowa zgromadzonych co chwilę proponuje coś do jedzenia a druga połowa wyciera buźkę...
Dziecko musi umieć co jakiś czas zająć się sobą, pobawić zabawkami bez asysty dorosłych...
Mam jednak wrażenie, że to nie wina braku tej umiejętności u dziecka (zakładam, że jest zdrowe) a zachowania rodziców: Kasiu, zaśpiewaj piosenkę, a powiedz wierszyk i takie właśnie robienie z dziecka małpy.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Cytat:
Napisane przez shiava Pokaż wiadomość
Czulabym sie po prostu glupio, gdyby moje 3-letnie dziecko nie potrafilo jesc widelcem, czy 5-cio letnie prosilo o zawiazanie sznurowek opiekunke w przedszkolu...
Niektore rzeczy, powinny byc nauczone przez rodzicow, a nie w przedszkolu.
Takie wlasnie podstawy, jak ubieranie sie, higiena osobista, sznurowki, jedzenie, korzystanie z zegara...
To ja akurat bym się głupio czuła tylko wtedy, gdybym tego nie uczyła, a nie gdyby dziecko nie umiało.

Zakładam, że nie jedno nie umie jeszcze w tym wieku. Wtedy kupuje się buty na rzep i uczy dziecko takie wkładać. Na przykład.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 15:27   #46
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Mam jednak wrażenie, że to nie wina braku tej umiejętności u dziecka (zakładam, że jest zdrowe) a zachowania rodziców: Kasiu, zaśpiewaj piosenkę, a powiedz wierszyk i takie właśnie robienie z dziecka małpy.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------
Nie zgodzę się...dziecko, które jest od zawsze przyzwyczajone, że ciągle ktoś się nad nim trzęsie, że ciągle ktoś z nim siedzi nad tymi klockami, plasteliną, resorakami czy czymś innym nie umie bawić się samo. Zwyczajnie jest mu nudno, bo zawsze był ktoś kto kierował zabawą. Takie dziecko ma problem z wymyśleniem fajnej zabawy samemu, nieobdarzone uwagą otoczenia po 2min się nudzi, nie potrafi samo zająć się sobą w sposób ciekawy. A nie potrafi, bo nigdy nie dano mu szansy spróbować.

A co do spotkań towarzyskich...to wtedy rodzice bardzo by chcieli żeby dziecko poszło do swojego pokoju i zajęło się sobą, ale to dziecko zwyczajnie nie potrafi, nie wie co miałoby robić, bo jedne co umie, to do swojej zabawy zaangażować każdego kto się napatoczy...To jest dopiero kaleczenie dzieci...

Edytowane przez DariaKom
Czas edycji: 2012-09-06 o 15:29
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 15:33   #47
*misia*
Zakorzenienie
 
Avatar *misia*
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Myślę, że to niestety wina rodziców, dziadków, opiekunów. Trochę też wina czasów, żyjemy w pędzie, wiecznie się spieszymy, wiecznie za czymś gonimy i niestety jak widać jest część rodziców która daje się w ten pęd wciągnąć. Wtedy bardzo często z braku czasu, a niekiedy chęci wyręczają dziecko w wielu codziennych czynnościach. Taki rodzic nie ma czasu czekać, aż dziecko się samodzielnie ubierze tylko samo je ubiera, nie będzie czekał aż zje dziecko samo bo szybciej je on nakarmi i ba będzie przy tym czyste.
Ja też niestety czasem bywam matką kwoką, która bywa nadopiekuńcza, odkąd łączę pracę zawodową z prowadzeniem domu i wychowywaniem dziecka często się spieszę, ale jednak staram się włączyć w głowie czerwoną lampkę i wyluzować i dać dziecku żyć.
Owszem często nasz poranek wygląda jak dziesiejszy, kiedy ja śpioch śpię do ostatniej chwili a potem powtarzam do synka, żeby troszkę szybciej jadł, żeby jadł sam, bo pies już jadł śniadanie, żeby się ubierał, bo od samego patrzenia na ubranie ono na nim nie będzie. Ale w gruncie rzeczy moje gadanie nam nie przeszkadza Synek lat prawie 5 zawsze ubiera się sam i nie raz prosi o pomoc (raczej z lenistwa niż braku umiejętności) ale wtedy mu tłumaczę, że każdy ma swoje zadania rano do wykonania. Np ja idę się umalować i uczesać on sie ubiera Czasem problemem sa skarpetki, nie wiem czemu ale nie robi mu różnicy czy pięta jest na pięcie czy z przodu lub boku, ale to moja drobna poprawka to koryguje. Niestety sznurówek wiązać jeszcze nie umie, nosi buciki z rzepami, ja sama nie cierpię butów wiązanych, ale cóż jakoś się poświęce i w niedługim czasie go będę próbować nauczyć.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI
*misia* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 17:13   #48
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
Szaja ciastolina jest jeszcze dobra pod jednym względem - łatwiej ją usunąc z dywanu
A wiesz, to akurat w zadzie mam, nie mamy dywanów a na panelach pięknie schnie i sama odpada
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 17:21   #49
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Takie dziecko ma problem z wymyśleniem fajnej zabawy samemu, nieobdarzone uwagą otoczenia po 2min się nudzi, nie potrafi samo zająć się sobą w sposób ciekawy. A nie potrafi, bo nigdy nie dano mu szansy spróbować.

To moja umie sobie zabawę wymyślić, bo matka nie przepada za zabawianiem
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 17:46   #50
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 735
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

a ja jeszcze chciałam zwrócić uwagę na rozsądne kupowanie różnych ksiązeczek z zadaniami dla dzieci
jest tego prawdziwe zatrzesienie ,dla róznych grup wiekowych
my miałysmy juz nie pamietam czy kupiłam czy dostałam taki dość porzadny pakiet (no niestety tyt.nie pamietam) i tam było zadań huk
przeróznych
i trzeba było formowac kuleczki z waty i wyklejac bałwana ,, i liscie ze spaceru przynieść , ,i lepic z plasteliny ,i malowac ,i właśnie ciąć nozyczkami . no cuda wianki
ćwiczenia były absorbujące i ciekawe
moze to i było droższe ale naprawde warto
kilka dzieł do tej pory wisi mi na lodówce

jak dla mnie to te książeczki za 3,99 ,4,99 w których istotą są naklejki (jak ja nie lubię naklejek ;d) są nic nie warte.ot tak na podróż zająć dziecko na 10 min okej
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 19:28   #51
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Szaja hehe z dywanu tylko się zeskrobuje

ŁAJKA ale można kupić i te niedrogie bez naklejek,z super zadaniami - ja takie kupowałam. Tylko trzeba chcieć poszukac
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 19:45   #52
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
To moja umie sobie zabawę wymyślić, bo matka nie przepada za zabawianiem
Ja też nie pamiętam, żeby za moich czasów rodzice tak intensywnie dzieci zabawiali Owszem, przeczytali bajkę, ale nikt z nami nie układał klocków godzinami.
Mam taką ciotkę, krok w krok za dwu czy trzyletnim wnukiem chodzi. "Nie biegaj, bo się spocisz". Wkurza mnie to, dzieci powinny miec też swój świat, a nie non stop z dorosłymi przesiadywać, bawić się itd. To jest takie traktowanie dziecka jak pępka świata całej rodziny , a ja wychodzę z założenia, że nie żyje się DLA dzieci, tylko Z dziećmi i wszystkim na być dobrze.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 20:30   #53
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja też nie pamiętam, żeby za moich czasów rodzice tak intensywnie dzieci zabawiali Owszem, przeczytali bajkę, ale nikt z nami nie układał klocków godzinami.
Mam taką ciotkę, krok w krok za dwu czy trzyletnim wnukiem chodzi. "Nie biegaj, bo się spocisz". Wkurza mnie to, dzieci powinny miec też swój świat, a nie non stop z dorosłymi przesiadywać, bawić się itd. To jest takie traktowanie dziecka jak pępka świata całej rodziny , a ja wychodzę z założenia, że nie żyje się DLA dzieci, tylko Z dziećmi i wszystkim na być dobrze.
Nie mów tu głośno takich rzeczy
Oczywiście, że tak, mimo, że tempo życia było wolniejsze rodzice nie zastępowali dzieciom innych dzieci.
Ja pamiętam, że moja mama sporo się ze mną bawiła. Lepiła w plastelinie, robiłyśmy razem ludziki z kasztanów, zbierałyśmy liście, czytałyśmy bajki....ale baaardzo dużo też bawiłam się sama. Dostawałam kartkę i kredki i nie było dziecka, potrafiłam lalkami bawić się sama, klockami.... a teraz jak dziecko się ładnie samo bawi, to znaczy, że rodzice mu czasu nie poświęcają...
Najpierw poświęcamy się dzieciom do ostatka...a potem mamy pretensje, że zamiast wdzięczności dostajemy chamskiego, egocentrycznego gówniarza....
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 20:38   #54
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Najpierw poświęcamy się dzieciom do ostatka...a potem mamy pretensje, że zamiast wdzięczności dostajemy chamskiego, egocentrycznego gówniarza....
Coś w tym może być.

Ja myślę, ze dziecko trzeba uczyć, że rodzic też człowiek, ma swoje życie, swoje potrzeby, a nie wszystko kręci się wokół dziecka. Oczywiście, nie mówię tu o niemowlaku czy bardzo małym dziecku, bo jasne, że tutaj robimy za niewolnika i nie ma co kombinować Ale starsze dziecko można nauczyć, że kiedy rodzic wraca zmęczony z pracy, to najpierw chce zjeść obiad, chwilę odpocząć, a potem pobawić się z dzieckiem.

Teraz często dzieciom asystują rodzice. Ja sobie nie przypominam, żeby moi rodzice rozwiazywali jakieś nasze podwórkowe kłótnie, chociaż i wtedy tacy rodzice się znajdywali i było to kiepsko widziane.

Nie lubię też ciągania dzieciaków ze sobą wszędzie, na każdą imprezę, wesele, imieniny cioci. To chyba jakiś nowy trend Też mi atrakcja, iść na wesele z 5latką do opieki Jest świat dzieci i świat dorosłych, nie ma co tego mieszać, zwłaszcza, że dzieckiem jest się tak krótko i nie trzeba spędzać tego czasu pod nieustanną kontrolą, na imprezach z alkoholem.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 20:41   #55
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja też nie pamiętam, żeby za moich czasów rodzice tak intensywnie dzieci zabawiali Owszem, przeczytali bajkę, ale nikt z nami nie układał klocków godzinami.
Mam taką ciotkę, krok w krok za dwu czy trzyletnim wnukiem chodzi. "Nie biegaj, bo się spocisz". Wkurza mnie to, dzieci powinny miec też swój świat, a nie non stop z dorosłymi przesiadywać, bawić się itd. To jest takie traktowanie dziecka jak pępka świata całej rodziny , a ja wychodzę z założenia, że nie żyje się DLA dzieci, tylko Z dziećmi i wszystkim na być dobrze.
I uwazasz ze to bylo dobre\ Moi rodzice prawie w ogole sie ze mna nie bawili. Mamy nie pamietam w ogole zeby sie bawila. Z ojcem czasem lego ukladalismy, zabieral mnie na rolki. I tyle. Pamietam ze jako dziecko brakowalo mi tego czasu z rodzicami. Nie chce zeby moja corka miala takie wspomnienia. Ona dlugo potrafi sie bawic sama, czasem godzine, czasem 2. Wystarczy ze do niej zajrze, zagadam, pokaze mi zabawke i idzie dalej sie bawic. Takze przesady nie ma w zabawianiu. Ale czas spedzany z dzieckiem jest wazny.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 20:52   #56
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
I uwazasz ze to bylo dobre\ Moi rodzice prawie w ogole sie ze mna nie bawili. Mamy nie pamietam w ogole zeby sie bawila. Z ojcem czasem lego ukladalismy, zabieral mnie na rolki. I tyle. Pamietam ze jako dziecko brakowalo mi tego czasu z rodzicami. Nie chce zeby moja corka miala takie wspomnienia. Ona dlugo potrafi sie bawic sama, czasem godzine, czasem 2. Wystarczy ze do niej zajrze, zagadam, pokaze mi zabawke i idzie dalej sie bawic. Takze przesady nie ma w zabawianiu. Ale czas spedzany z dzieckiem jest wazny.
Nikt nie mówi, że należy olać dziecko... należy się z dzieckiem bawić, poświęcać mu czas. A to co robią niektórzy woła o pomstę do nieba. Dziecko nie usiedzi 3min samo, bo zaraz podchodzi jakiś "zabawiacz" bo przecież dziecko samo nie może siedzieć. Przecież to nie cyrk, dziecko nie musi i nie powinno być zabawiane jak w cyrku przez cały dzień. Musi mieć czas, żeby pokombinować, powymyślać jakieś zabawy, ruszyć głową...a jak tu swoje myśli usłyszeć jak mama, ciotka i jeszcze babcia na dokładkę skaczą nad dzieckiem i piszczą jak rozdeptane myszy, żeby dziecko zabawić.
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Coś w tym może być.

Ja myślę, ze dziecko trzeba uczyć, że rodzic też człowiek, ma swoje życie, swoje potrzeby, a nie wszystko kręci się wokół dziecka. Oczywiście, nie mówię tu o niemowlaku czy bardzo małym dziecku, bo jasne, że tutaj robimy za niewolnika i nie ma co kombinować Ale starsze dziecko można nauczyć, że kiedy rodzic wraca zmęczony z pracy, to najpierw chce zjeść obiad, chwilę odpocząć, a potem pobawić się z dzieckiem.

Teraz często dzieciom asystują rodzice. Ja sobie nie przypominam, żeby moi rodzice rozwiazywali jakieś nasze podwórkowe kłótnie, chociaż i wtedy tacy rodzice się znajdywali i było to kiepsko widziane.

Nie lubię też ciągania dzieciaków ze sobą wszędzie, na każdą imprezę, wesele, imieniny cioci. To chyba jakiś nowy trend Też mi atrakcja, iść na wesele z 5latką do opieki Jest świat dzieci i świat dorosłych, nie ma co tego mieszać, zwłaszcza, że dzieckiem jest się tak krótko i nie trzeba spędzać tego czasu pod nieustanną kontrolą, na imprezach z alkoholem.
Właśnie to miałam na myśli. Jak dziecko jest nauczone, że rodzic to taki jego niewolnik, będący tylko po to, żeby go obsługiwać to nie będzie miało do takiego rodzica ani krzty szacunku. Bo jak tu mieć szacunek do kogoś, kto sam dla siebie go nie ma? Rodzic jest dla dziecka...ale są sytuacje, kiedy dziecko musi wiedzieć, że teraz rodzic ma chwilę dla siebie i trzeba się zająć sobą. Poza tym dziecko powinno być nauczone, że jak do rodziców przychodzą znajomi choćby na tzw. "wódkę" , to jest to sytuacja gdy chcą pogadać w swoim gronie a nie wysłuchiwać wtrącającego się co minutę dziecka.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 21:03   #57
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

DariaKom przyszło mi do głowy, że czasami to, że rodzic jest na każde zawołanie dziecka jest objawem jego braku samodzielności.
Mam taką znajomą. Dwójka dużych dzieci, a nie możńa spokojnie z nią porozmawiać, bo chociaż dzieci sa grupie (2+ ileś tam) ona biega i musi: wszystko nadzorować i się z nimi bawić. Trudno jej usiąść i z dorosłymi porozmawiać.

Myślę, ze zżadna skrajność dobra nie jest. Ani nadmierne nadskakiwanie ani olweka. Podobnie jak w przypadku: mega czystośc i sterylność jak i mega bałagan czy gorzej: brud.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 21:08   #58
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
I uwazasz ze to bylo dobre\ Moi rodzice prawie w ogole sie ze mna nie bawili. Mamy nie pamietam w ogole zeby sie bawila. Z ojcem czasem lego ukladalismy, zabieral mnie na rolki. I tyle. Pamietam ze jako dziecko brakowalo mi tego czasu z rodzicami. Nie chce zeby moja corka miala takie wspomnienia. Ona dlugo potrafi sie bawic sama, czasem godzine, czasem 2. Wystarczy ze do niej zajrze, zagadam, pokaze mi zabawke i idzie dalej sie bawic. Takze przesady nie ma w zabawianiu. Ale czas spedzany z dzieckiem jest wazny.
Ja mam zamiar więcej bawić się ze swoim dzieckiem niż moi rodzice ze mną, fakt. Ale bez przesady Ja jakoś umiałam się bawić sama, to dobrze rozwija wyobraźnię.

Zresztą moi rodzice mieli dość specyficzne podejście, nikt się specjalnie nie przejmował, czy nam jest zimno czy ciepło i jak długi gil z nosa cieknie W życiu antybiotyków nie brałam Za to rodzice TŻta podgrzewali mu serek z lodówki i mama kazała lody popijać ciepłą herbatą, zeby się bidulek nie przeziębił (chyba nie trzeba być bardzo bystrym, żeby się zorientować, że takie mieszanie ciepłego i zimnego to zabójstwo dla gardła ).
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 21:08   #59
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Coś w tym może być.

Ja myślę, ze dziecko trzeba uczyć, że rodzic też człowiek, ma swoje życie, swoje potrzeby, a nie wszystko kręci się wokół dziecka. Oczywiście, nie mówię tu o niemowlaku czy bardzo małym dziecku, bo jasne, że tutaj robimy za niewolnika i nie ma co kombinować Ale starsze dziecko można nauczyć, że kiedy rodzic wraca zmęczony z pracy, to najpierw chce zjeść obiad, chwilę odpocząć, a potem pobawić się z dzieckiem.

Teraz często dzieciom asystują rodzice. Ja sobie nie przypominam, żeby moi rodzice rozwiazywali jakieś nasze podwórkowe kłótnie, chociaż i wtedy tacy rodzice się znajdywali i było to kiepsko widziane.

Nie lubię też ciągania dzieciaków ze sobą wszędzie, na każdą imprezę, wesele, imieniny cioci. To chyba jakiś nowy trend Też mi atrakcja, iść na wesele z 5latką do opieki Jest świat dzieci i świat dorosłych, nie ma co tego mieszać, zwłaszcza, że dzieckiem jest się tak krótko i nie trzeba spędzać tego czasu pod nieustanną kontrolą, na imprezach z alkoholem.

Jak nigdy zgadzam się w całej rozciągłości!
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 08:36   #60
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 704
Dot.: (nie)Samodzielność dziecka

izabela vixen zgadzam się w pełni
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.