Budowa domu niszczy mój związek. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-05, 11:35   #31
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 322
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Wydaje mi się, że rzuciłaś się na zbyt głeboką wodę. Sama jestem w trakcie budowy domu (w młodym wieku i częsciowo na kredyt) i jeśli by mnie ktoś z tym wszystkim samą zostawił, to chyba bym usiadła na środku i płakała. Na szczęście mój facet zna się na tym, lubi to, zna ludzi, którzy mają firmy budowlane i mogą mu pomóc i dodatkowo ma dobre podejście do ludzi, więc potrafi się dogadać z naszymi budowlańcami. Kiedyś pojechalam na budowę coś tam zapytać, mielismy kupować jakieś bloczki czy coś tam, to tak mnie Pan majster zlał, że w szoku byłam, koleś w ogóle nie potrafi rozmawiać z kobietami... więc nie dziwię Ci się, że opornie Ci idzie gadka z ekipą.

Jeszcze tylko co do przyłącza elektrycznego - my czekamy od końca maja na przyłącze i ani widu, ani słychu (skrzynka elektryczna jest na działce obok) więc raczej nie licz na szybkie podłączenie prądu...
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:39   #32
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 313
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Wspolczuje Twojemu mezowi. On siedzi za granica i zarabia pieniadze. Ty nie pracujesz. Twoim jednym zadaniem bylo zajac sie budowa (sama piszesz, ze wrocilas po to do Polski, aby jej dogladac).

Wszystkiemu, co sie dzieje zawinilas Ty. Piszesz, ze robotnicy slabo pracuja. Po pierwsze napisalas na kolanie jakas dziadoska umowe bez zupelniej znajomosci tematu. Po drugie sama piszesz, ze do nich nawet nie zagladasz.
Sprawa pradu: rowniez Twoja wina. Piszesz "bo wszyscy mysleli"; myslec to mozna o tym, co zjesc na obiad. Ty po prostu sprawe zaniedbalas i nie sprawdzilas tego.
Z tego, co czytam to umowa, ktora podpisalas to jakis zart. Sama jestes sobie winna. Strzelilas teraz focha, ze masz dosc i fochem obarczasz meza.

To jemu tu trzeba wspolczuc. Stoi teraz przed "klasycznym": kazal pan, musial sam.
Moglas powiedziec, ze sobie nie radzisz, moglas skorzystac z pomocy skoro wszystko Cie przeroslo. Nie zrobilas tego i biadolisz.

Bierz sie do roboty lepiej i napraw swoje niedbalstwo. Przede wszystkim idz do prawnika.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-12-05 o 11:41
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:40   #33
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A to swoją drogą
Też mnie kiedyś tak zaczadziło i wieku 30 lat wpadłam na pomysł, że fajnie by było mieć swoj domek ach i och.
Skończyło się na kupnie działki i daliśmy sobie siana. To za droga i zbyt kłopotliwa "impreza" zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy jeszcze nie do końca wiedzą gdzie i jak spędzą swój żywot. Takie rzeczy to po 50tce najwcześniej.
A utrzymać to - to dopiero jest wyzwanie. Na pewno nie dla młodych ludzi, a już na pewno nie takich, którzy budują się na kredyt.
hmm a ja z kolei znam kilka par około 30stki co sobie dom wybudowali - na kredyt i nie żałują. mówią nawet ze by się nie zamienili spowrotem na mieszkanie w mieście, w blokach. Więc chyba nie jest tak źle. Oczywiście dużo zależy od wielkosci, i zastosowanych rozwiazan typu czym grzać, itp
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:44   #34
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 100
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
No i niestety nie znam się na budowaniu, nie mam kogo się zapytać (zresztą mąż też się nie zna) tak, więc jak panowie mówili, że muszą poczekać aż cośtam wyschnie, starałam się w miarę możliwości doinformować, ale nigdy nie miałam jasnej odpowiedzi.
Leć do jakiegoś sklepu budowlanego i do jakiegoś stoiska ze starymi gazetami i bierz jakieś muratory itp. Rychło w czas, ale liźniesz co z czym się je. Tam opisują co jak wygląda, jakie są opcje, co ile czasu musi schnąć itp. Przyda wam się też przy wykańczaniu.
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:45   #35
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
Ja nie budowałam co prawda domu, ale z opisów znajomych to zawsze wyglądało podobnie jak Ty opisujesz. Problemy z urzędasami, z ekipami remontowymi, koszty przekraczające wszelkie plany i ciągle wyskakujące nowe wydatki...Dzisiaj niektórzy mówią, że gdyby wiedzieli jak to będzie wyglądać, to nie zdecydowaliby się na budowę Naprawdę, masz bardzo dużo odpowiedzialności na głowie jak na swój wiek i powinnaś mieć wsparcie męża. Może jak sam zobaczy jak to wygląda, to nie będzie Cię tak traktował, z ciągłymi zarzutami.
Ekipy remontowe to porażka, musisz być bardzo ostra, ciągle podkreślać, że to cię nie obchodzi, tylko ma być gotowe, bo ile już się obijali i pili kawkę.
Może zasięgnij też porady prawnika, może da się napisać jakiś aneks do umowy albo coś w tym rodzaju.
Też się dziwię, że się zdecydowaliście na budowę, jesteś taka młoda i specjalnie rzuciłaś pracę, to bardzo duże ryzyko, no ale to już nie na ten moment rozważania.
Ja bym się zdecydowała na budowę, ale bym jezcze poczekała i mając obecną wiedzę inaczej bym część rzeczy załątwiła.

A pracę rzuciłam, bo i tak bardzo mało już pracowałam.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:58   #36
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
hmm a ja z kolei znam kilka par około 30stki co sobie dom wybudowali - na kredyt i nie żałują. mówią nawet ze by się nie zamienili spowrotem na mieszkanie w mieście, w blokach. Więc chyba nie jest tak źle. Oczywiście dużo zależy od wielkosci, i zastosowanych rozwiazan typu czym grzać, itp
A co mają mówić, że jest do du.. i trzeba odsniezać podjazd do garażu samemu?

Znam parę, która się zachłysnęła domem, wyniesli sie z miasta bo wioska, natura, przyroda ble,ble a jak przyszła szara codzienność i codzienne dojezdzanie rano do roboty i stanie w korkach to w ciągu roku wrócili do miasta a dom stoi bo nikt nie chce kupić bo kryzys stwierdzili, ze wrócą ale na emeryturze i jak dzieci dorosną.
Tyle dobrze, że nie zdążyli sprzedać mieszkania w mieście i mieli gdzie wrócić ale kredyt na pusty dom spłacają.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:07   #37
kaczuszka69
potworkowa
 
Avatar kaczuszka69
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: u Jego boku :)
Wiadomości: 13 179
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

o matko. sama mam prawie 21 lat i w tym momencie w życiu bym się nie podjęła pilnowania budowy, nawet jakby mi ktoś za to zapłacił moi rodzice będą stawiać dom i wiem, ile z tym zamieszania, dokumenty kompletują od wiosny zeszłego roku, a geodeta był dopiero w zeszłym miesiącu
__________________
już nie zgaśnie ogień w nas,
tak się kocha tylko raz...


Mysza

-15kg


kaczuszka69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:12   #38
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
hmm a ja z kolei znam kilka par około 30stki co sobie dom wybudowali - na kredyt i nie żałują. mówią nawet ze by się nie zamienili spowrotem na mieszkanie w mieście, w blokach. Więc chyba nie jest tak źle. Oczywiście dużo zależy od wielkosci, i zastosowanych rozwiazan typu czym grzać, itp
Nie wykluczam, że istnieją takie przypadki.
Z naszej inwestycji w nieruchomość jest dobre to, że niedawno ją sprzedaliśmy ze sporym zyskiem dzięki czemu mam się za co leczyć Ale to była działka pod budowę nie obciążona kredytem, dom pewnie sprzedalibyśmy ze stratą. Była w bardzo dobrym, pożądanym miejscu gdzie ceny nie spadają od lat, a właśnie jak już, to rosną.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:22   #39
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
hmm a ja z kolei znam kilka par około 30stki co sobie dom wybudowali - na kredyt i nie żałują. mówią nawet ze by się nie zamienili spowrotem na mieszkanie w mieście, w blokach. Więc chyba nie jest tak źle. Oczywiście dużo zależy od wielkosci, i zastosowanych rozwiazan typu czym grzać, itp

To zależy co kto lubi i czy wpierw przemyśli a potem zrobi czy odwrotnie, a potem za chiny ludowe nie przyzna się że większą część roku siedzi w błocie jak kaczka, marnuje masę czasu na dojazdy, i jest na dodatek kierowcą własnych dzieci przez bite 20 lat.

nas też kiedyś oczadziło i kupiliśmy działkę. Przejechaliśmy się parę razy na działeczkę, nawet kupiliśmy plany domu,załatwiliśmy podstawowe papiery i... sprzedaliśmy działeczkę ( też z dużym, prawie 3 krotnym zyskiem bo miasto podpełzło blisko i komunikacja się bardzo polepszyła)i ja naprawdę współczuję ludziom którzy ją kupili (żadna trefna - ładna działka bez żadnych min - blisko miasta)

Kilka moich koleżanek wybudowało się za miastem i niby odległość od miasta nie miała być problemem, że szybki dojazd itp., a ... słuch po nich zaginął



Dziś, prędzej padnę niż wyprowadzę się do domu- nawet takiego w mieście (a to już koszt przynajmniej x 2 w porównaniu do kosztu domu za miastem). W grę wchodzi co najwyżej niewielki szeregowiec w mieście z ogródkiem wielkości chusteczki do nosa- to jeszcze jestem w stanie ogarnąć, odsnieżyć, okosić.
Wychowałam się w domu z ogrodem i po prostu wiem jaka to jest kula u nogi, ile wymaga pracy w koło siebie, jak trudno zostawić i wyjechać na wczasy itd. itp.


To w czym się mieszka, powinno być dostosowane do _aktualnych_ potrzeb i najlepiej łatwo zbywalne. Innego lokum potrzebuje młoda para na dorobku - tu powinna być możliwość płynnego i nieproblematycznego przeprowadzania się za pracą, innego para z małymi dziećmi, innego para z dziećmi odrośniętymi szkolnymi / studiującymi, innego starsza para, a do tego jeszcze dochodzą kombinacje - na co kogo stać, jakie kto ma pasje (my np. potrzebujemy dodatkowego pomieszczenia na sprzęt sportowy który jest jak - 3cie dziecko), ile kto ma cierpliwości na stanie w korkach, czy ktoś lubi prace typu grabienie, koszenie łażenie w koło domu, itd. itp. A naprawdę nie każdy za tym przepada i nie każdy jest szczęśliwy jak musi przeznaczać wolny czas na latanie z kosiarą w koło domu.


Budowanie domu "bo tak wypada, bo chcieliśmy mieć gniazdko " to pętla na szyję dla młodego związku IMO. Bo uwiązuje w danym miejscu.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2012-12-05 o 12:23
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:26   #40
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 452
GG do kate_rossi
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Musisz mieć jakiegoś kierownika budowy, kogoś z uprawnieniami, to jego zadaniem jest sprawdzić, pomierzyć, opieprzyć pracowników jak coś źle/za wolno robią. Kogo masz wpisanego w dzienniku budowy, kto Ci robi w nim wpisy?
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:32   #41
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
A co mają mówić, że jest do du.. i trzeba odsniezać podjazd do garażu samemu?

Znam parę, która się zachłysnęła domem, wyniesli sie z miasta bo wioska, natura, przyroda ble,ble a jak przyszła szara codzienność i codzienne dojezdzanie rano do roboty i stanie w korkach to w ciągu roku wrócili do miasta a dom stoi bo nikt nie chce kupić bo kryzys stwierdzili, ze wrócą ale na emeryturze i jak dzieci dorosną.
Tyle dobrze, że nie zdążyli sprzedać mieszkania w mieście i mieli gdzie wrócić ale kredyt na pusty dom spłacają.

Moja znajoma pękła i zaczęła wylewać żale, jak złamała sobie rękę- rano mąż odśnieżył jak jechał koło 6 do pracy, koło 8 ona musiała już 2gi raz odśnieżyć zeby wyjechać i parę razy łopatą machnęła i się poślizgnęła i już nigdzie nie pojechałą tylko na pogotowie.

Wozenie dzieci do i ze szkoły (nie jest daleko, ale dojścia nie ma, trzeba wozić) na zajęcia dodatkowe - wykańcza ich finansowo i logistycznie. Na dokładkę- szkoła jest prywatna i trzeba za nią płacić- ta państwowa jest dużo dalej i kiepsko stoi w rankingach.

Moje dzieci są w tym samym wieku i w tej chwili mam je kompletnie z głowy- same sobie wszędzie dojdą na piechotę, lub dojadą autobusem w zasięgu - 2-3 przystanków, żadnych krzaków, ciemnych uliczek, chodzenia poboczem drogi itp. po drodze.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:36   #42
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

czemu tu się każdy dziwi tym, ze w związku nie bylo idealnie?
Kurde, ja tez nigdy nie mialam idealnego związku, ide sie pochlastac:/
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 12:50   #43
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 520
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
czemu tu się każdy dziwi tym, ze w związku nie bylo idealnie?
Kurde, ja tez nigdy nie mialam idealnego związku, ide sie pochlastac:/
No nie?

Swoją drogą przerażacie mnie, ja chcę mieć dom z dużym ogrodem, najlepiej właśnie za miastem Fakt, ze dopiero za parę lat
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:12   #44
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Jeszcze tylko co do przyłącza elektrycznego - my czekamy od końca maja na przyłącze i ani widu, ani słychu (skrzynka elektryczna jest na działce obok) więc raczej nie licz na szybkie podłączenie prądu...
No już na to nie liczę :/

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37978702]
Sprawa pradu: rowniez Twoja wina. Piszesz "bo wszyscy mysleli"; myslec to mozna o tym, co zjesc na obiad. Ty po prostu sprawe zaniedbalas i nie sprawdzilas tego..[/QUOTE]
A jak miałam to sprawdzić? Pytałam się, byłam w elektrowni chyba z 10 razy, pytałam się 2 elektryków... i niby wszystko okej. A później nagle sobie przypomnieli, że jednak nie okej. Nie jestem alfą i omegą, nie mogę wiedziec wszystkiego. I chyba nie jestem wyjątkowo tępa jeśli tak samo jak ja myślało 2 elektryków, kierownik budowy i szef firmy budowlanej.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
To zależy co kto lubi i czy wpierw przemyśli a potem zrobi czy odwrotnie, a potem za chiny ludowe nie przyzna się że większą część roku siedzi w błocie jak kaczka, marnuje masę czasu na dojazdy, i jest na dodatek kierowcą własnych dzieci przez bite 20 lat.

nas też kiedyś oczadziło i kupiliśmy działkę. Przejechaliśmy się parę razy na działeczkę, nawet kupiliśmy plany domu,załatwiliśmy podstawowe papiery i... sprzedaliśmy działeczkę ( też z dużym, prawie 3 krotnym zyskiem bo miasto podpełzło blisko i komunikacja się bardzo polepszyła)i ja naprawdę współczuję ludziom którzy ją kupili (żadna trefna - ładna działka bez żadnych min - blisko miasta)

Kilka moich koleżanek wybudowało się za miastem i niby odległość od miasta nie miała być problemem, że szybki dojazd itp., a ... słuch po nich zaginął


To w czym się mieszka, powinno być dostosowane do _aktualnych_ potrzeb i najlepiej łatwo zbywalne. Innego lokum potrzebuje młoda para na dorobku - tu powinna być możliwość płynnego i nieproblematycznego przeprowadzania się za pracą, innego para z małymi dziećmi, innego para z dziećmi odrośniętymi szkolnymi / studiującymi, innego starsza para, a do tego jeszcze dochodzą kombinacje - na co kogo stać, jakie kto ma pasje (my np. potrzebujemy dodatkowego pomieszczenia na sprzęt sportowy który jest jak - 3cie dziecko), ile kto ma cierpliwości na stanie w korkach, czy ktoś lubi prace typu grabienie, koszenie łażenie w koło domu, itd. itp. A naprawdę nie każdy za tym przepada i nie każdy jest szczęśliwy jak musi przeznaczać wolny czas na latanie z kosiarą w koło domu.


Budowanie domu "bo tak wypada, bo chcieliśmy mieć gniazdko " to pętla na szyję dla młodego związku IMO. Bo uwiązuje w danym miejscu.
My akurat nie robimy tego, bo wypada, ale dlatego, że oboje chcemy mieszkać na wsi. Jak od zawsze mieszkam na wsi, takiej gdzie jest około 100 mieszkańców. Wiele osób się dziwiło, że jak to tak na wiochę i jeszcze taką zapadłą.. A miejsce jest bardzo fajne, po prostu tutaj wyrosław i nie wyobrżam sobie mieszkać na stałe w mieście (już te kilka lat było męczarnią). Na dodatek 10 km do miasta, szkoły bardzo blisko z autobusami., natura i spokój tak jak lubimy. I nie straszny nam śnieg, błoto po kolana i krowy na łące po sąsiedzku :P

Cytat:
Napisane przez kate_rossi Pokaż wiadomość
Musisz mieć jakiegoś kierownika budowy, kogoś z uprawnieniami, to jego zadaniem jest sprawdzić, pomierzyć, opieprzyć pracowników jak coś źle/za wolno robią. Kogo masz wpisanego w dzienniku budowy, kto Ci robi w nim wpisy?
Mam kierownika budowy, robi wpisy, sprawdza czy dobrze robią, no ale opieprzanie pracowników w jego kompetencjach nie jest.

Edytowane przez JossStone
Czas edycji: 2012-12-05 o 13:14
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:16   #45
aska_k9
Raczkowanie
 
Avatar aska_k9
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Jej, pierwszy raz spotykam się z ludźmi, którzy mają taki sam pogląd jak ja...
Mieszkałam w mieście przez 18 lat, ale kilka lat temu moi rodzice zdecydowali się na dom i powrót do miasta i do teraz nie mogą sobie wybaczyć tego co zrobili. Ciągłe dojazdy, koszt paliwa, miesięcznych, palenie w piecu, odśnieżanie podwórka zimą, dbanie o trawniki ogródek, to jest KATORGA. Mieszkaliśmy w centrum miasta, (choć w cichej okolicy) i dojście zajmowało 5-15 min. A teraz? muszę wstawać 2 godziny wczesniej, żeby się wyrobić . (choć mieszkam tylko 18 km od miasta). Jak mówię znajomym, którzy mieszkają w domkach, że NIGDY nie wybuduję sobie domu dziwią się, że Jak to? W mieście, w bloku? Toż to niewyobrażalne! Z tym, że oni nigdy nie poczuli jaka to wygoda wstawać 45 minut przed wyjściem i wszędzie być na czas. Myślę, że nie warto, aż tak poświęcać się dla kawałka własnego trawnika.
__________________
02.07.2011- prostownico giń

Edytowane przez aska_k9
Czas edycji: 2012-12-05 o 13:18
aska_k9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:39   #46
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

nie chce robic Autorce off topu, aby podyskutowac nad wadami i zaletami mieszkania w domu zapraszam do wątku

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=661371
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:41   #47
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 397
GG do xhankax
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez aska_k9 Pokaż wiadomość
Jej, pierwszy raz spotykam się z ludźmi, którzy mają taki sam pogląd jak ja...
Mieszkałam w mieście przez 18 lat, ale kilka lat temu moi rodzice zdecydowali się na dom i powrót do miasta i do teraz nie mogą sobie wybaczyć tego co zrobili. Ciągłe dojazdy, koszt paliwa, miesięcznych, palenie w piecu, odśnieżanie podwórka zimą, dbanie o trawniki ogródek, to jest KATORGA. Mieszkaliśmy w centrum miasta, (choć w cichej okolicy) i dojście zajmowało 5-15 min. A teraz? muszę wstawać 2 godziny wczesniej, żeby się wyrobić . (choć mieszkam tylko 18 km od miasta). Jak mówię znajomym, którzy mieszkają w domkach, że NIGDY nie wybuduję sobie domu dziwią się, że Jak to? W mieście, w bloku? Toż to niewyobrażalne! Z tym, że oni nigdy nie poczuli jaka to wygoda wstawać 45 minut przed wyjściem i wszędzie być na czas. Myślę, że nie warto, aż tak poświęcać się dla kawałka własnego trawnika.
Co kto lubi.
Ja z kolei nienawidzę miast i nie przeszkadzało mi to, że musiałam 2 godziny wcześniej wybierać się np. na studia, żeby dojechać itp.

Wybudowałam dom na wsi. Nie przeszkadza mi koszenie trawnika (wcale nie małego), odśnieżanie wejścia do domu, czy inne tego typu sprawy. Każdy sobie mieszka gdzie chce i jak chce.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 14:07   #48
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
My akurat nie robimy tego, bo wypada, ale dlatego, że oboje chcemy mieszkać na wsi. Jak od zawsze mieszkam na wsi, takiej gdzie jest około 100 mieszkańców. Wiele osób się dziwiło, że jak to tak na wiochę i jeszcze taką zapadłą.. A miejsce jest bardzo fajne, po prostu tutaj wyrosław i nie wyobrżam sobie mieszkać na stałe w mieście (już te kilka lat było męczarnią). Na dodatek 10 km do miasta, szkoły bardzo blisko z autobusami., natura i spokój tak jak lubimy. I nie straszny nam śnieg, błoto po kolana i krowy na łące po sąsiedzku :P


Mam kierownika budowy, robi wpisy, sprawdza czy dobrze robią, no ale opieprzanie pracowników w jego kompetencjach nie jest.

Jak najbardziej jest w jego kompetencjach.


Rozumiem ze ktoś che mieszkać poza miastem, bo lubi ciszę, i przysłowiowe "grzebanie w ziemi" ale co z pracą?
Nie macie jak piszesz już kasy, Ty nie pracujesz, on się z pracy zwalnia...

Dla mnie kosmos.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 14:12   #49
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jak najbardziej jest w jego kompetencjach.


Rozumiem ze ktoś che mieszkać poza miastem, bo lubi ciszę, i przysłowiowe "grzebanie w ziemi" ale co z pracą?
Nie macie jak piszesz już kasy, Ty nie pracujesz, on się z pracy zwalnia...

Dla mnie kosmos.
- dla mnie też; ba, znam ludzi, którzy zacisnęli pasa, za ostatnie pieniądze postawili dom na kredyt, co pożera duużą część ich dochodu, więc od ponad 10 lat: zero wakacyjnych wyjazdów , dzieci- zero dodatkowych zajęć, bo"nie ma kasy".
Nie wiem, jak dla mnie aby stawiać dom trzeba mieć jedną rzecz: w miarę luz finansowy.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 14:31   #50
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jak najbardziej jest w jego kompetencjach.


Rozumiem ze ktoś che mieszkać poza miastem, bo lubi ciszę, i przysłowiowe "grzebanie w ziemi" ale co z pracą?
Nie macie jak piszesz już kasy, Ty nie pracujesz, on się z pracy zwalnia...

Dla mnie kosmos.
A czy to przysłowiowe "grzebanie w ziemi" nie może być naszą przyszłą pracą?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- dla mnie też; ba, znam ludzi, którzy zacisnęli pasa, za ostatnie pieniądze postawili dom na kredyt, co pożera duużą część ich dochodu, więc od ponad 10 lat: zero wakacyjnych wyjazdów , dzieci- zero dodatkowych zajęć, bo"nie ma kasy".
Nie wiem, jak dla mnie aby stawiać dom trzeba mieć jedną rzecz: w miarę luz finansowy.
Może źle to wcześniej ujełam - to nie jest tak, że na budowe mieliśmy np. 100 000 zl i tylko tyle na koncie. Mamy dużo więcej, tylko po prostu wyliczyliśmy, że na budowe miało pójść np. 90 000 plus 1 0 000 na coś tam jeszcze. Tylko w końcu wyszło, że musimy zapłacić jeszcze więcej, więc musimy używać kasy, która była przeznaczona na inne cele.
Kredytu nie mamy.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 14:38   #51
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
A czy to przysłowiowe "grzebanie w ziemi" nie może być naszą przyszłą pracą?



Może źle to wcześniej ujełam - to nie jest tak, że na budowe mieliśmy np. 100 000 zl i tylko tyle na koncie. Mamy dużo więcej, tylko po prostu wyliczyliśmy, że na budowe miało pójść np. 90 000 plus 1 0 000 na coś tam jeszcze. Tylko w końcu wyszło, że musimy zapłacić jeszcze więcej, więc musimy używać kasy, która była przeznaczona na inne cele.
Kredytu nie mamy.
- a msz ku temu dryg, zamiłowanie i zdolności, które dadzą wam stały i pewny dochód? Bo na razie mało konkretnie to brzmi i tyle.
I serio, dziwię się, JAK wam mogło wyjść w wyliczeniach 90 tyś. za budowę domu, no w głowę zachodzę; mnie tam wychodzi jedno po kilku "przerobionych" remontach, ZAWSZE ostatecznie przewidywana przez nas suma zwiększała się o 20-30%.nigdy nie było dokładnie tyle, ile planowaliśmy.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 14:43   #52
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- a msz ku temu dryg, zamiłowanie i zdolności, które dadzą wam stały i pewny dochód? Bo na razie mało konkretnie to brzmi i tyle.
I serio, dziwię się, JAK wam mogło wyjść w wyliczeniach 90 tyś. za budowę domu, no w głowę zachodzę; mnie tam wychodzi jedno po kilku "przerobionych" remontach, ZAWSZE ostatecznie przewidywana przez nas suma zwiększała się o 20-30%.nigdy nie było dokładnie tyle, ile planowaliśmy.
Mamy zamiłowanie, dryg, zdolności, pieniądze... ale nie jest to wątek o tym, jak będę zarabiać.

To był tylko przykład te 90 tyś. I tak jak napisałam było jeszcze więcej.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:07   #53
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

No cóż, brutalna prawda jest taka - i wiedziałabyś to, gdybyś weszła na jakiekolwiek forum budowlane/remontowe - że przy wyliczeniach ZAWSZE dodajesz 30%, 40% więcej do tego, co Ci wyszło.

Moim zdaniem poważnie się nie przygotowałaś. Ja przy wykończeniówce w mieszkaniu 42 metry czytałam fora, a i tak bez błędów (jeden mógł się zakończyć tragicznie) się nie obyło. Zaloguj się na muratorze, czytaj, czytaj, czytaj, szukaj rad innych forumowiczów. MUSISZ jeździć do urzędów, a nie dzwonić i CODZIENNIE być na budowie.

Naucz się krzyczeć i bluzgać i być stanowcza. Lepiej, żeby na Ciebie psioczyli mówiąc "pani X jest trochę nerwowa" aniżeli coś spieprzyli i się lenili. Niestety, budowa i remonty to temat brutalny, ale jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:08   #54
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:24   #55
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Nie było idalnie, bo nigdy w żadnym związku nie jest idealnie. U was jest, ze się tak dziwicie ? Jak ktoś mówi, że jest w super duper idealnym związku, w którym nie ma konfliktów i kryzysów, to ja mu nie wierzę. Chyba, że to taki związek tylko na seks i pa pa. To nie wiem.
moze ja jestem dziwna, ale uwazam, ze w kazdym dobrym/swietnym/idealnym zwiazku pojawiaja sie spiecia i roznice zdan. nigdy bym nie powiedziala, ze brak konfliktow/kryzysow to wyznacznik idealnosci. jak czytam watki o problemach zwiazkowych to od razu zapala mi sie czerwona lampka po tekscie "nigdy nie bylo idealnie". zawsze kryje sie za tym cos wiecej
rozbijajac g.no na atomy, autorka jest bardzo mloda, wiec nie jest bardzo dlugo ze swoim mezem, wiec tym bardziej kwestia ewentualnych kryzysow jest dziwna. no i jest tez roznica miedzy kryzysem a KRYZYSEM.


Cytat:
Napisane przez rnm Pokaż wiadomość
jestem w szoku

jest to trudne zadanie, ale bez przesady - można podołać. trzeba się wziąć w garść i tyle. faktycznie w tym zakresie kobietom nie jest łatwo, ale nie przesadzajmy mi się zdarzyło niejedną ekipę postawić do pionu (a nie wyglądam ).


bardzo nie lubię generalizowania, a już tym bardziej spychania pewnych rzeczy na płeć


moim zdaniem wszystko jest kwestią podejścia. jesli kobitka jest taką miękką dupką, która tylko kawę potrafi panom zrobić i na tym się kończy jej nadzór nad pracami, to nie ma mowy o wypracowaniu sobie szacunku ona się odwróci, a oni na papierosa wyjdą. To samo będzie z nadzorującym facetem, jeśli będzie sobie dawał wejść na głowę. Mówię z własnego doświadczenia. Macie rację - początki nie są łatwe. Ekipa traktuje kobietę pogardliwie: "bo co ona tam wie" prawda jest taka, że wcale nie trzeba się znać wnikliwie na technologiach, ale trzeba wiedzieć czego się chce. Trzeba to jasno komunikować i jako konstruować cele. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy panowie mydlą mi oczy przeciągającymi się pracami ociepleniowymi (czy co tam było). Jeśli pokornie opuścisz głowę i powiesz: "no dobrze, róbcie w swoim tempie", to i do wielkanocy nie będziecie na swoim.
no niestety niektorzy faceci wychodza z zalozenia, ze to baba, wiec na pewno sie nie zna i mozna wcisnac dowolny kit (aaaa, bo nie da sie szybciej, najpierw trzeba skonczyc x, ale zanim to wyschnie to potrzeb y godzin, blablabla).
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:30   #56
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
A czy to przysłowiowe "grzebanie w ziemi" nie może być naszą przyszłą pracą?



Może źle to wcześniej ujełam - to nie jest tak, że na budowe mieliśmy np. 100 000 zl i tylko tyle na koncie. Mamy dużo więcej, tylko po prostu wyliczyliśmy, że na budowe miało pójść np. 90 000 plus 1 0 000 na coś tam jeszcze. Tylko w końcu wyszło, że musimy zapłacić jeszcze więcej, więc musimy używać kasy, która była przeznaczona na inne cele.
Kredytu nie mamy.

ja Cię nei chcę załamywać, ale sory, jak mieliście 100 000 zł na budowę i wykończenie domu... to jak na moje oko Was nie stać na jego wykończenie, nawet systemem gospodarczym.


Żeby zarabiać z "grzebania w ziemi" to musielibyście dorzucić do powyższej sumy jeszcze jedno zero przynajmniej i mieć chody w banku żeby dali jeszcze duuuzo kredytu na rozruch + czekać aż się zacznie zarabiać - czyli i parę lat.
Bo ja pisząc o "grzebaniu w ziemi" miałam na myśli sadzenie sobie kwiatków na podwórku i strzyżenie trawnika.

Na moje, to Wy jesteście kompletnie oderwani od rzeczywistości a dom stawiacie w miejscu ubogim w pracę i dlatego tak tanim.

Dom pod miastem średniej wielkości ( około 100-120 m2)to rząd 600 000 tysięcy zł, dom w mieście (120-150 m2) to rząd wielkości miliona - dwóch(dom bez bajerów) .Kilkunastoletni szeregowiec do remontu w mieście ma cenę mieszkania tej samej powierzchni w dobrym stanie - 600 tysięcy do miliona + zł.

Dom za 100 000 = mieszkanie na terenach bardzo ubogich w pracę. Koszt budowy/kupna domu w danym miejscu jest proporcjonalny do zamożności danego rejonu i ilości pracy na nim - im dalej do pracy-tym tańszy koszt domu/mieszkania.


I naprawdę nie chcę Ci dokuczać - po prostu jestem bardzo zaskoczona tym wszystkim co opisujesz i chyba Twoim optymizmem najbardziej -trzymam kciuki za to, że macie na tyle dobry pomysł na stworzenie sobie miejsca pracy tam gdzie się pobudowaliście, ze dacie radę mimo wszytko i wyjdziecie na swoje.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:40   #57
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
ja Cię nei chcę załamywać, ale sory, jak mieliście 100 000 zł na budowę i wykończenie domu... to jak na moje oko Was nie stać na jego wykończenie, nawet systemem gospodarczym.


Żeby zarabiać z "grzebania w ziemi" to musielibyście dorzucić do powyższej sumy jeszcze jedno zero przynajmniej i mieć chody w banku żeby dali jeszcze duuuzo kredytu na rozruch + czekać aż się zacznie zarabiać - czyli i parę lat.
Bo ja pisząc o "grzebaniu w ziemi" miałam na myśli sadzenie sobie kwiatków na podwórku i strzyżenie trawnika.

Na moje, to Wy jesteście kompletnie oderwani od rzeczywistości a dom stawiacie w miejscu ubogim w pracę i dlatego tak tanim.

Dom pod miastem średniej wielkości ( około 100-120 m2)to rząd 600 000 tysięcy zł, dom w mieście (120-150 m2) to rząd wielkości miliona - dwóch(dom bez bajerów) .Kilkunastoletni szeregowiec do remontu w mieście ma cenę mieszkania tej samej powierzchni w dobrym stanie - 600 tysięcy do miliona + zł.

Dom za 100 000 = mieszkanie na terenach bardzo ubogich w pracę. Koszt budowy/kupna domu w danym miejscu jest proporcjonalny do zamożności danego rejonu i ilości pracy na nim - im dalej do pracy-tym tańszy koszt domu/mieszkania.


I naprawdę nie chcę Ci dokuczać - po prostu jestem bardzo zaskoczona tym wszystkim co opisujesz i chyba Twoim optymizmem najbardziej -trzymam kciuki za to, że macie na tyle dobry pomysł na stworzenie sobie miejsca pracy tam gdzie się pobudowaliście, ze dacie radę mimo wszytko i wyjdziecie na swoje.
:conf used:
Ale napisałam przecież, że mieliśmy NA PRZYKŁAD 100 000 zł, nie że tyle mieliśmy! Wbrew pozorom nie jest wcale, aż tak trudno wytropić kogoś na forum i po prostu nie mam zamiaru się tutaj rozliczać ile kasy wydałam na budowę. Wszystkie podane przeze mnie liczby są tutaj tylko przykładem.
Wątpie, żeby nawet na bardzo ubogich terenach dało się postawić dom za 100 tyś. zł., a my mieszkamy niedaleko Wrocławia.
A kredytów nie mamy zamiry brać (mamy inną kasę odłożoną na ten cel), prace będziemy mieli ( ja jako "grzebanie w ziemi" miałam na myśli nie tylko swój ogródek, no i niekoniecznie tylko ogródki, a także uprawy)

Edytowane przez JossStone
Czas edycji: 2012-12-05 o 15:43
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:44   #58
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
:conf used:
Ale napisałam przecież, że mieliśmy NA PRZYKŁAD 100 000 zł, nie że tyle mieliśmy! Wbrew pozorom nie jest wcale, aż tak trudno wytropić kogoś na forum i po prostu nie mam zamiaru się tutaj rozliczać ile kasy wydałam na budowę.
Wątpie, żeby nawet na bardzo ubogich terenach dało się postawić dom za 100 tyś. zł., a my mieszkamy niedaleko Wrocławia.
A kredytów nie mamy zamiry brać (mamy inną kasę odłożoną na ten cel), prace będziemy mieli ( ja jako "grzebanie w ziemi" miałam na myśli nie tylko swój ogródek, no i niekoniecznie tylko ogródki, a także uprawy)
- tyle ze wiesz, jakoś tak mało realistycznie to wszystko brzmi, gdy piszesz już o etapie budowy domu i problemów; to jakoś nie bardzo bezproblemowo widzę te "uprawy", które dadzą wam dochód i pracę; a jakieś tam pojęcie mam, bo kuzyn mojego męża ma duże gospodarstwo, sporo dostaje dopłat, ma umowy z Nestle na mleko itp.- tyle ze tu trzeba najpierw kuuuupę kasy samemu zainwestować, no i rola wymaga czasu, a na dodatek zależna jest mocno od pogody.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 16:49   #59
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 422
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Autorko, czyli zamierzacie mieć gospodarstwo rolne?
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 17:32   #60
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Budowa domu niszczy mój związek.

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
:conf used:
Ale napisałam przecież, że mieliśmy NA PRZYKŁAD 100 000 zł, nie że tyle mieliśmy! Wbrew pozorom nie jest wcale, aż tak trudno wytropić kogoś na forum i po prostu nie mam zamiaru się tutaj rozliczać ile kasy wydałam na budowę. Wszystkie podane przeze mnie liczby są tutaj tylko przykładem.
Wątpie, żeby nawet na bardzo ubogich terenach dało się postawić dom za 100 tyś. zł., a my mieszkamy niedaleko Wrocławia.
A kredytów nie mamy zamiry brać (mamy inną kasę odłożoną na ten cel), prace będziemy mieli ( ja jako "grzebanie w ziemi" miałam na myśli nie tylko swój ogródek, no i niekoniecznie tylko ogródki, a także uprawy)
A to przepraszam, źle zrozumiałam.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.