|
|
#1 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
hej
do założenia tego wątku skłonił mnie wątek wizażanki , która obecnie buduje dom. Nie chcę jej robić off topu a pojawiło się tam wiele opinii, które mnie zainteresowały w związku z moją sytuacją. Mianowicie próbuję rozwiązać dylemat - czy warto wybudować dom pod miastem? Obecnie mieszkamy z Tż w małym mieszkanku na klasycznym wielkomiejskim blokowisku z lat 70 tych (mieszkanie jest własne, bez kretydu, nie wynajmowane, jesteśmy "na czysto"). Od słowa do słowa, planując wspólną przyszłość podjęliśmy decyzje by kupić działkę pod miastem ( 15 km) i wybudować dom. Nie duży jakiś tam luksusowy dom, ale ok 70 metrowy domek, bez przepychu , garaży i innych takich. Jawi mi się to jaki kraina mlekiem i miodem płynąca, więcej przestrzeni, mały ogródek, cisza i spokój. Ale wiem, że są też negatywy mieszkania we własnym domu: odśnieżanie, grzanie kominkiem, boiler. Nigdy nie mieszkałam w domu, wiec nie wiem, jakie to uciążliwości mogą nas spotkać, dlatego proszę Was o pomoc - te Wizażanki, które budowały dom, mieszkaja pod miastem. Zrobiły byście to jeszcze raz? Warto było? Czy klniecie na siebie sprzed lat, jak taka decyzja mogla pojawić sie w Waszej glowie?
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
|
|
|
|
|
#2 |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Wychowałam się w podmiejskim domu, tam mieszkają moi rodzice. Później przeprowadziłam się do dużego miasta i rozpoczęłam bujanie się po mieszkaniach, obecnie mieszkam z TŻ w jego mieszkaniu.
I powiem tak - mimo odśnieżania, koszenia trawy, problemów z ogrzewaniem i różnymi usterkami, to docelowo mimo wszystko chciałabym mieszkać w domu. Komfort - nieporównywalny ![]() Niestety nie mam praktyki z budowaniem domu, tylko obserwowałam to na przykładzie moich rodziców - oni zgodnie uważają, że warto się pomęczyć z budowlańcami i tak dalej
|
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
ja jestem za blokami. ale mieszkam tak całe życie i mi to bardzo odpowiada.
po 1 wole mieszkać w mieście, w centrum lub z dobrym dojazdem. wygodniej po 2 w blokach czuje się bezpieczniej. jakbym musiała zostać sama w takim podmiejskim domku na noc to bym pewnie miała niezłego pietra ale wiem, że sporo ludzi marzy o takim domku bo to pewnie też ma swoje plusy. |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Tak na szybko.
Dom (poza miastem = odległość ) zalety: - komfort - coś swojego - cisza spokój (w sumie zależy też od okolicy i gęstości zabudowań) - więcej miejsca Dom (poza miastem = odległość ) wady: - koszenie, grabienie, sprzątanie podwórka - ogólnie pielęgnacja (TRZEBA to robić) - palenie albo w centralnym (przygotowywanie opału, układanie drewna, wrzucanie węgla do piwnicy, częste podkładanie. Jak w domu kogoś nie ma dłuższy czas = ochłodzi się znacznie) albo gazem = gaz wychodzi drożej niż w mieszkaniu. - pojawiające się usterki z czasem - DOJAZDY do miasta, pracy, zakupy Mieszkanie/apartament/ Zalety - jesteś w mieście, masz wszędzie blisko. - nie musisz latać do pieca i przygotowywać opału lub płacić sporo za gaz - (tak jak piszesz) jesteś na swoim, brak kredytu, brak zobowiązań Wady - brak spokoju - muzyki głośniej nie puścisz - MNIEJ miejsca Na Twoim miejscu kupiłbym MAŁĄ działeczkę i postawił bardziej taki domek letniskowy - postawiłbym na minimalizm ale za to w dobrej jakości w zimie męczyłbym się w mieście a wiosna lato i kawałek jesieni w domku
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Ja jestem za swoim domkiem.
Wychowałam się w domu z ogrodem w miasteczku i po zamieszkaniu w "mieście" w bloku zwyczajnie się tam dusiłam. Teraz mieszkam 15 km od tego miasta. Dojazd do pracy samochodem zajmuje mi 15 minut, autobusem miejskim - bo takie do nas też dojeżdżają 20-25 min - (autobusem z pod bloku jechałam do pracy od 25 min. do 40min. jak był korek - taka trasa). Jeśli ktoś nie lubi grzebać w ziemi, nie ma musu zakładać ogródka warzywnego i hektarów klombów czy skalniaków. Można zwyczajnie posiać trawę.
__________________
|
|
|
|
|
#6 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
sama zrobiłam sobie zestawienie plusow i minusów i co mi wyszło:
Bloki: +blisko do centrum , gdzie pracujemy +po blokiem sklepy, szkoła, przedszkole dla przyszłych dzieci + odśnieżone, zamiecione pod blokiem + nocne autobusy - mozna wrócic z miasta - CIASNO - nie wyobrażam sobie mieć dziecko i tu je zmieścić. brak miejsca na rzeczy związane z naszymi pasjami - narty, rowery, inne sprzety - słyszę co się dzieje u sąsiadów - jak spuszczają wodę w kibelki, jak się kąpią - latem to duszna klatka, by spędzic jakos miło czas trzeba jechać za miasto - stare rury, stare sciany, cokolwiek nie dotkniesz, to się sypie - osiedlowe żulki praktycznie zagladają mi przez balkon - nocna autobusy budzą w nocy Dom + miejsce, przestrzeń + ogródek - po pracy można odpocząć, grila zrobić, warzywka i ziola swoje chodować +cisza, spokój + wokół las, łaki, no jak na działce ![]() - dalej do pracy (ale oboje mamy auta) - sklep jest 1 w okolicy - trzeba bedzie planować zakupy i robić je w mieście - więcej pracy wkoło - odśnieżanie, naprawy Mimo ze wychodzi po równo ilościowo, myślę że ta dodatkow przestrzen zyciowa mnie przekonuje, Ale może nie biorę jeszcze wszytskiego pod uwagę, sama nie wiem...
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z pieca
Wiadomości: 515
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Ja niestety widzę tylko jeden plus mieszkania w domu pod miastem - niższe opłaty. Plusy i minusy pewnie zależą od osoby, ja wypowiem się jako młodzież.
Mieszkałam w bardzo różnych miejscach - wieś, duże blokowisko z lat 70, osiedle bloków czteropiętrowych, dom pod miastem i ostatecznie znowu mieszkam w blokowisku. Dom pod miastem - dla mnie nawet te głupie 10 minut piechotą na autobus było męką. Bywają dni deszczowe i chłodne, kiedy nie chce się chodzić. Niektórzy jeżdżą samochodem to pewnie im nie przeszkadza dojazd, ale ja osobiście preferuję komunikację miejską. Po drugie moim zdaniem takie osiedla są smutne i ciemne. Spada ochota na spotkania ze znajomymi i imprezy, bo nie chce się wędrować na autobus z kapcia, nocnym ciężej wrócić, samochodem to nie bardzo gdy chce się wypić, a taxi to znów jakiś tam koszt. A o znajomych "na miejscu" jest trudniej na takim osiedlu. Ja się cieszę, że mieszkałam tam bardzo krótko. Nawet jeśli to blisko miasta (u mnie to było ok. 1km do dużego osiedla) to i tak wychodzenie w różne miejsca robiło się ograniczone. No chyba, że komuś chce się planować jak obskoczyć to i tamto bez powrotu do domu. Ja lubię mieszkać w dzielnicy, do której dojadę wszystkim, wtedy mogę iść gdzieś i nie martwić się o powrót. Trzeba iść na pocztę - 3 min z buta, siłownia - 5 min z buta, supermarket - 3 min z buta. Czysta oszczędność czasu i energii, nie trzeba planować "podróży" jak chce się skoczyć na zakupy. No ale to już takie oczywiste wnioski. Blokowisko to wygoda, ale co człowiek to opinia. Mnie nie ciągnie do domku, bo jestem osobą praktyczną i raczej nie w głowie mi mrzonki o własnym trawniku, żywopłocie czy wyrywaniu własnej marchwi z gleby, bo mi na tym nie zależy. Nie bawi mnie rąbanie drewna, siedzenie przed kominkiem czy inne tego typu hmm... dyrdymały (bez obrazy). Cytat:
Może ja jestem jakaś dziwna, ale w blokowisku spokoju mi nie brakuje. Zdarza mi się puścić głośno muzykę, grać na instrumencie i robić imprezy, a sąsiedzi jakoś nie narzekają. Edytowane przez Kagami Czas edycji: 2012-12-05 o 13:27 |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
Dom - jak pisałam, też nie za duży, ale i tak bedzie 2 x większy od dotychczasowego mieszkania. Trochę kredyt przeraża, ale można w razie co sprzedac mieszkanie albo wynajac i splacac część kredytu z tego. Głównie przekonuje mnie przestrzeń. Teraz stoją w mieszkaniu rowery, suszarka z praniem i nie ma gdzie się ruszyć praktycznie. W kuchni jak wspólnie gotujemy to nie możemy sie przemieszczać bo ma powierzchnię podłogi na dwie stojące osoby no masakra po prostu. Fizycznie nie wiem gdzie bym wstawiła np dziecięce łóżeczko jak już się taki temat się pojawi.więc chyba ten dom nie jest takim złym pomyslem ![]() ---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ---------- przez chwilę o tym myślałam, ale jak już mam brac kredyt to chyba wolę dom z ogórodkiem kwotowo wychodzi podobnie
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
A ja jestem mimo wszytsko za domkiem blisko miasta, sama się w takim wychowałam. Do miasta 5 minut-samochod, do centrum-15 minut.
Czasami pomieszkiwałam u znajomych w blokach i jesli juz to tylko w nowym budownictwie gdzie nie slychac jak sasiad bierze prysznic:/ i ogolny hałas ulicy nawet kiedy sie spi:/ No i musiałoby być to wieksze mieszkanko , bo inaczej czułabym sie jak w klatce. Poza tym jak juz ktos napisał nie trzeba miec ogródka wystarczy posiac trawę ![]() A jak planujecie dzieci to na pewno miałby frajdę i gdzie się bezpiecznie bawic. ![]() Dla mnie największy atut to przestrzeń. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 709
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
No to ja też się udzielę
Całe życie (no prawie całe od wieku 2 lat do 18) mieszkałam w wiosce, gdzie jest 100 mieszkańców. Jak dla mnie duużo plusów:- kontakt z naturą - własny ogródek, możliwość posiadania własnych warzyw, owoców (duży plus jak ma się dziecko, no i na dietę łatwiej przejść )- żeby pójść na spacer, nie muszę iść do parku, czy jechać za miasto, po prostu wychodzę z domu - nie bałabym sie puścić dziecka na ogród samego - spokojne życie - można majsterkować, robić imprezy do 3 nad ranem, a sąsiedzi zazwyczaj się nie przyczepiają - ściany nie są z papieru jak w blokach - w mojej okolicy jest dobry dojazd do miast, do szkół tak więc nie odczuwa się problemów komunikacyjnych - ludzie są dla siebie życzliwi, jak gdzieś wyjezdzamy sąsiad zawsze nam podwórka przypilnuje - w sumie jak się ma ogrodzony teren i jakieś krzaczki to można nawet na golasa latać sobie i sąsiedzi nie widzą - dopuszczalna niewielka samowola no bo sąsiad też jakąś komórkę na lewo postawił albo coś wyciął i nikt na siebie nie kabluje, taka cicha umowa, a w mieście raczej tak nie można zrobićSą też minusy, które dla kogoś mogą być plusem: - trzeba odśnieżać (dla mnie neutralne,w sumie to lubię a zawsze można kupić kombajn śnieżny i raz, dwa odśnieżone) - błoto na podworku (ale przecież można przed domem utwardzić grunt i położyć jakieś kamienie czy cuś) - jak się chce na dyskotekę to trzeba do miasta jechać (ja nie jeżdzę , bo nie lubię dyskotek) - opłaty - nie wiem w sumie czy są niższe.. nie płaci się czynszu, ale jak ktoś dojeżdza do pracy do miasta, to daje więcej za paliwo, no i dochodzą wszystkie rzeczy jka podatki od gruntu, od nieruchomości, od gruntu rolnego (jak się nie jest rolnikiem, to się nieźle za to płaci) Co do palenia w piecu itp nie wypowiadam się, bo są różne rozwiązania - jak np. piece z podajnikiem. - jak są żniwa itp. to jest troche więcej hałasu (chociaż dla mnie to jest zawze mniej niż w mieście i nie przeszkadza) - jak coś się zepsuje to trzeba samemu z kieszeni wyłożyć, nie ma zarządcy budynku, czy konserwatora Nie wypowiadam się na temat rozpalania w piecu itp. bo teraz jest wiele rozwiązań i technologii i czasami wcale do pieca często zaglądać nie trzeba. |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 108
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Wypowiadałam się w wątku tamtej koleżanki, więc po prostu zacytuję siebie:
"Mieszkałam w mieście przez 18 lat, ale kilka lat temu moi rodzice zdecydowali się na dom i powrót do miasta i do teraz nie mogą sobie wybaczyć tego co zrobili. Ciągłe dojazdy, koszt paliwa, miesięcznych, palenie w piecu, odśnieżanie podwórka zimą, dbanie o trawniki ogródek, to jest KATORGA. Mieszkaliśmy w centrum miasta, (choć w cichej okolicy) i dojście zajmowało 5-15 min. A teraz? muszę wstawać 2 godziny wczesniej, żeby się wyrobić . (choć mieszkam tylko 18 km od miasta). Jak mówię znajomym, którzy mieszkają w domkach, że NIGDY nie wybuduję sobie domu dziwią się, że Jak to? W mieście, w bloku? Toż to niewyobrażalne! Z tym, że oni nigdy nie poczuli jaka to wygoda wstawać 45 minut przed wyjściem i wszędzie być na czas. Myślę, że nie warto, aż tak poświęcać się dla kawałka własnego trawnika" Podsumowując, najlepszy jest pomysł z domkiem letniskowym, chcesz pobyć z naturą, to po prostu jedziesz sobie na działkę, a nie męczysz się ze wszystkim jak nie musisz. A jeszcze z dziećmi, to już w ogole sobie tego nie wyobrażam, znajoma wozi dzieci do miasta i tam musi na nie czekać półtorej godziny, aż skończą jakieś tańce, angielski etc. A tyle pożytecznych rzeczy mogłaby dla siebie zrobić w tym czasie
__________________
02.07.2011- prostownico giń Edytowane przez aska_k9 Czas edycji: 2012-12-05 o 13:39 |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 305
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Ja wychowałam się w domu pod miastem i nie chciałabym już mieszkać w domu.
W bloku mieszka się o wiele wygodniej i jest duża oszczędność czasu. Jest zimno - podkręcasz kaloryfer. Zepsuje się instalacja - to nie twój problem, zajmie się tym administracja. Chcesz zrobić porządki - wystarczy godzinka, dwie i wszystko jest doprowadzone do ładu. Chcesz wyjechać na weekend - nie martwisz się, że coś się może stać, nie musisz instalować alarmów, żeby sie czuć bezpieczniej, itd. Jeśli jesteś aktywną osobą i lubisz spędzać wolny czas na mieście (różne rozrywki, kursy, sport, obiady), to jest o wiele wygodniej, nie tracisz czasu na dojazdy. Mieszkanie w domu może rozleniwiać Nawet pojechanie po większe zakupy to jest "wydarzenie dnia". Mieszkanie daje nieporównanie większą mobilność - łatwiej jest wynająć i sprzedać. W domu trzeba poświęcić dużo więcej czasu na: - ogrzewanie. Kominki są właśnie chyba najlepszym rozwiązaniem, więc dobrze, że pod tym kątem planujecie. - remonty. W domu często coś wypada, sama musisz ogarniać dach, komin, instalacje, chodniki, werandę, itd. - ogród. Jeśli chcesz mieć ładny, zadbany ogród, to naprawdę trzeba poświęcać na to czas - koszenie trawy, grabienie liści, sadzenie i pielęgnacja kwiatów i krzaczków, w zimie odśnieżanie. - dojazdy Oczywiście, są ludzie którym to wszystko nie przeszkadza, także nie można uogólniać. Jeśli chodzi o mieszkanie, to oczywiście dużo też zależy od konkretnego przypadku (nie mówię o jakimś apartamencie 100m2, ale takie rzeczy jak np. lokalizacja, sąsiedzi, czy mieszkanie jest ciche), jednak dla mnie zawsze mieszkanie będzie wygodniejsze od domu. Poza tym, mentalność ludzi na wsi czy w małym miasteczku też jest inna. Nieraz nie dasz rady czegoś załatwić, bo rozbijasz się o układy - wszyscy wszystkich znają i czy to na policji, w szpitalu czy w urzędzie wszędzie trafiasz na "znajomych królika". W dużym mieście to nie jest aż tak odczuwalne.
__________________
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
![]() Ja czasem jadąc w różne miejsca widzę domy, które stoją sobie samotnie, a przy nich duży las i wtedy myślę - bałabym się. A potem wracam do domu rodziców, gdzie co prawda z boku mamy normalnie sąsiadów, ale nasza działka jest bardzo długa i większa jej część to po prostu las - i nawet z tyłu nie jest ogrodzona, tylko płynnie przechodzi w ten las ![]() Przez 19 lat mojego życia nigdy nie spotkało mnie tam nic niepokojącego. Nigdy nie zapomnę, że przez wiele lat rodzicom zdarzało się nie zamknąć w ogóle drzwi na noc, brama nie była zamykana na klucz przez długi czas, dopiero od 3-4 lat ją zamykają. Teraz sobie myślę - Boże, jak można tak było żyć? Można było, bo tam było i jest bezpiecznie, wiele lat mieszkali z nami dziadkowie i czasem zostawałam tylko z nimi, i zawsze czułam się dobrze, mimo że dom jest naprawdę duży. Szczerze mówiąc dużo mniej komfortowo czułam się w niektórych mieszkaniach wynajmowanych w Warszawie. Chociażby sytuacja z ostatnich paru dni - ogłoszenie, że komuś z garażu podziemnego skradziono samochód, albo nawet z dzisiaj -ktoś mi ukradł przesyłkę z kosmetykiem z Allegro ze skrzynki ![]() To tak a propo bezpieczeństwa, bo ogólne plusy i minusy zostały już rozpisane powyżej.
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Mieszkam we własnym domu, chociaż nie jednorodzinnym. Od zawsze wiem, że NIGDY nie zdecydowałabym się na domek.
W bloku -możesz mieć duże mieszkanie, czemu nie? Ba, wcale nie musi to być wieżowiec anonimowy. Dla mnie posiadanie domu to w większości minusy: cokolwiek się zepsuje - na twojej głowie; konieczny nagły, kosztowny remont - na twojej głowie; szukanie fachowców - na twojej głowie; wszelkie dodatkowe opłaty, załatwiania, no wszystko - załatwiasz sama. Pół biedy, jak wyjdzie jedna rzecz do zrobienia, ale jak ci szlag trafi kanalizację, dach się uszkodzi i centralne padnie - to cię krew zalewa. I żaden ogródek tego nie wynagrodzi. Inna rzecz, że wg mnie - co podkreślam - posiadanie ogródka i dziecka ma swoje zalety, ale też i rozleniwia po co gdzieś dalej z dzieckiem wyjść, skoro może w ogródku siedzieć?
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Ja się wypowiem z drugiej strony - nie mieszkałam nigdy w mieszkaniu
![]() Od urodzenia mieszkam w rodzinnym domu, 15 km od jakiegoś większego miasta. Ma to mnóstwo wad, wiele pracy przy ogarnięciu wszystkiego, odśnieżanie, awarie, koszenie trawy,a przede wszystkim dojazdy - pożerają dużo czasy i przede wszystkim pieniędzy. Pójście na zakupy, do kina, czy gdziekolwiek poza parkiem o dowolnej porze jest niewykonalne jeśli nie masz samochodu, inaczej trzeba kombinować z komunikacją publiczną. Ale mimo wszystko nigdy nie chciałabym mieszkać w bloku, i nawet nie przewiduję takiej opcji w przyszłości. Nie umiałabym przyzwyczaić się do myśli, że sąsiedzi wiedzą kiedy wychodzę, wracam, z kim, jak ubrana, jakiej słucham muzyki czy jak sobie śpiewam pod prysznicem. Zero intymności. A u siebie jak mam ochotę to nawet poopalać się mogę w skąpym stroju, bo wszędzie drzewka, i nic nie widać dookoła A i wewnątrz dużo intymniej, jak mam zły dzień, czy chcę pobyć sama a akurat zwalą się goście to uciekam na pięterko i mnie nie ma, nie muszę słuchać przez drzwi gadania, śmiechów czy łażenia pod drzwiami. Jesli spełnią się moje marzenia i zostanę keidyś w końcu żoną mojego obecnego TŻ, to będę mieszkała na maleńkiej wsi, jeszcze bardziej różnej od miejskich mrówkowców. I bardzo się na tą myśl cieszę Więc od siebie szczerze polecam. ps. chociaż tak właśnie sobie krążę do pieca, bo mi się rozpalić nie chce, a w domu od rana nie palone bo dopiero wrócilam, więc temperatura zawrotna 12 stopni, i tak w duchu sobie myślę, jak cieplutko musi być w bloku ^^ Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2012-12-05 o 13:44 |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
a z tymi opłatami sie nie zgodze, bo jak mieszkalam w bloku i mialam własnosciowe, to sobie zrobili zebranie, postawili cos i przyszlo pismo, ze mamy taka i taka kwote do zaplaty, wiec dziekuje, teraz mam swoje i wiem w co wkładam kase, a nie we wspolnote, bo wandale cos zniszczyli
![]() i zalezy co kto lubi, ja jestem straszna domatorka, psiara i inne zwierzaki kocham, to maja ogrod do biegania, trawke do skubania ja tylko nie jest za budowa, za tym to tylko jak sie ma hajsu, dobra ekpie i samemu sie zna, moj maz sie zna, ale my sobie remontowalismy fajna chałupke i zalezy gdzie ten domek, u mnie mala wies, jak dzielnica miasta, autobus podmiejski, czesto sama korzystalam i wygodnie, 5 minut mam na przystanek, 10 minut i w centrum, teraz tylko samochod, ale tez szybko, blisko, bez korkow i wiecej minusow sie widzi w zimie, bo taka pora, ale jak przyjdzie wiosna , lato, to uwielbiam chodzic pieszo, w godzine sobie przejde i jestem gdzie chce, dla zdrowia, ekologicznie a podatek za dom mam groszowy i dzialke, w porowananiu do czynszu w bloku i nikt mnie nie oszukuje na ogrzewaniu, tyle zuzyje , tyle płące, a nie jak tescie nie grzeja prawie, ale te liczniki na kaloryferach wietrzeja i tak placa caly rok prawie 500 zl czynszu, to ja za taka kwote mam opalu na 2 zimy prawie
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
Jakbym miał Ci polecić to lepiej postawić domek parterowy + ewentualne poddasze nie bawić się w jakieś piętra. Solidnie go ocieplić wtedy automatycznie spadają koszty ogrzewania.
Edytowane przez normalnyFacet Czas edycji: 2012-12-05 o 13:41 |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Dla mnie opcja wyprowadzki 15 km od miasta + codzienność dojazdów= "nie ma mowy". Za żadne skarby, "łona natury" itp. Pomijam, że gdy ma się dzieci, to dopiero kanał, widzę, jak moja koleżanka jest logistycznie wykończona dowożeniem dzieci: a to angielski, a to balet, a to basen.
Sama lubię mieszkanie i to, że jest takie niezobowiązujące: opalane jest, śmieci mnie nie obchodzą, podobnie jak naprawy w bloku. Mam z kolei po zamianie duże, więc z miejscem nie ma problemu, a do ścisłego centrum mam może 5 min. spacerkiem. Moja siostra z kolei ma dom, ale w centrum miasta, więc także wszędzie blisko- taką opcję już bardziej rozumiem, chociaż gdy tam bywam, szczególnie w sezonie jesienno- zimowym , to widzę, ile mój szwagier ma chodzenia wokół domu. |
|
|
|
|
#20 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
![]() Ale plusy i minusy które opisałaś są bardzo konkretne i zgadzam się. Od siebie dodałabym jeszcze, że wydaje mi się, że mieszkania są właśnie idealne dla młodych, mobilnych ludzi, a domy dla starszych, dla tych, którzy chcą odpocząć, spowolnić tempo życia i których naprawa dachu czy werandy będzie relaksować a nie irytować ![]() W ogóle zauważyłam po ludziach starszych - np rodzice TŻ całe życie w bloku, mający tylko rekreacyjną działkę - jak bardzo tęsknią za domem z ogrodem.
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 861
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
zdecydowanie dom pod miastem, jak na razie mieszkam w bloku i mam już dość atrakcji, czyli hałasu, nocnych imprez, czy tego co ma lolona_79 w podpisie
teraz bloki mają tak cienkie ściany, że słychać, jak ktoś się skupia w łazience :/ plusem jest łatwy dostęp do sklepów i innych instytucji, ale można się jakoś zorganizować i sobie z tym poradzić, poza tym są sklepy internetowe
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
mieszkalam przez 18 lat w bloku w dosc luksusowej obecnie dzielnicy Warszawa (wszystko na miejscu, puszcza, sciezki rowoerowe etc), potem mieszkalam 2 lata pod w domu z rodzicami, potem przeprowadzilam sie do wynajmowanego mieszkania, potem do kolejnego, juz 'wlasnego', a potem wrocilam spowrotem do rodzicow. W chwili obecnej wynajmuje 4 mieszkanie z rzedu, bo wyjechalam za granice do pracy.
Ogolnie? nienawidze mieszkac w blokach. KOCHAM dom moich rodzicow, gdzie kazdy zakatek zostal zaprojektowany tak jak chcielismy, ogrod jest duzy i piekny, jest duzo drzew i krzewow przy ktorych mozna sie relaksowac w nieskonczonosc, opalac sie, robic grilla, wielkie imprezy taneczne jezdzic do puszczy na rowerach , do stadniny, oplaty za mieszkanie 3-krotnie mniejsze w Warszawie placilismy 4 razy wiecej, niz za dom obecnie. Ogrzewanie jest rowniez tansze, jezeli dobrze sie dom zaizoluje, czy dobrze zaplanuje system grzewczy. I teraz najlepsze - do centrum jade 20 minut samochodem. mniej niz z kazdego innego mieszkania w jakim mieszkalam. Po prostu dobry dojazd. PKSem jedzie sie ok 30 minut do jednej z wazniejszych stacji metra. W zadnym bloku nie spalo mi sie tak dobrze jak w domu - wysoki strop pozwala na to, ze w pokoju jest duuuzo tlenu, jak sie jeszcze bierze pod uwage z czego sie dom buduje, to juz w ogole czlowiek sie czuje fantastycznie - zero wielkomiejskiego zmeczenia. Powietrze jest czystsze jezeli mieszka sie kolo lasu. I w lokalnych sklepach mozna kupic duzo lepsza zywnosc - dobre szynki, sery, warzywa czy owoce. Cierpie katusze czekajac, az bede mogla wybudowac taki dom dla siebie, bo mieszkanie w bloku jest koszmarne. Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2012-12-05 o 13:48 |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
i tez ludzie sie zmienili od tego czasu jak mieszkalam w bloku, bo miszkalam do 27 roku, a 10 lat mieszkamy w domu
ja mialam nawet fajne osiedle, zero problemow z sasiadami, ale jakos tak nam sie zachaialo i ceny wtedy byly takie male, teraz juz by mnie stac nie bylo na kupno, 5 razy tyle wychodzi ![]() ale minelo pare lat i sie spotykalo sasiadow, ze chca uciekac, bo coraz gorzej w bloku, tam gdzie moja mama mieszkała, tesciowie blok dalej, tez makabra, jeszcze placic na utrzymanie spoldzielni tyle, trzeba tez dobry blok miec i sasiadow ![]() no i co najwazniejsze nie mialabym moich psow co je przygarnelam w miedzyczasie, na ulicy spotkalam sunie i co nie moglabym jej do bloku, bo juz mialam 2 male pieski, a ona duza, w ogorodku nie lubie sie grzebac, ale kocham drzewa, mamy stara dzialke, piekna, z debami , czeresnie, sliwki, jeszcze po poprzednikach, wies sliczna, my swoje drzewa posadzilismy i na kazdy listek sie ciesze jak głupia ![]() no i jak wiosna przychodzi to dopiero jest tak wiec zalezy co kto lubi, zalezy gdzie ten dom i jaki
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
a sa te inne bloki co pisalam wczesniej, ze podziekowac za takie mieszkanie
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
|
#26 |
|
potworkowa
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: u Jego boku :)
Wiadomości: 13 179
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
a ja wolę dom. mieszkałam pół roku na studiach w mieszkaniu i myślałam że mnie szlag trafi. sąsiedzi na górze, sąsiedzi obok, ciasno (przyzwyczailam się do 150m tżta domu i 200 moich rodziców). w lecie wychodzę na zewnątrz na swoje, w zimie tak samo, mam własną przestrzeń, której balkon w mieszkaniu niestety nie daje
a że wszędzie daleko? cenię sobie spokój i ciszę, nawet jeśli miałabym przypłacić w przyszłości droższymi dojazdami. i jak bedziemy się z tżtem budować, to tylko na wsi. nawet mamy już upatrzoną działkę z widokiem na Bieszczady, a wieczorem piękny widok na światła z miasta w oddali |
|
|
|
|
#27 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
Wychowałam się w bloku, parę lat temu rodzice zdecydowali na przeniesienie się na wieś, na adaptację domu letniskowego na całoroczny. Jako że jestem aktualnie po odkurzaniu i jeżdżeniu mopem po 200m2, noszeniu drewna, odśnieżaniu i sypaniu piaskiem posesji i drogi dojazdowej do domu...i w trakcie szykowania się, żeby w totalną ślizgawicę wsiąść w samochód (zatankować go!!) i jechać do miasta spotkać się ze znajomymi (i albo nie pić i wracać w nocy w ślizgawicę, albo pić i kombinować nocleg w mieście), to jestem ZA MIESZKANIEM!!! Natomiast jeśli macie tyle pieniędzy, żeby zamontować na przykład pompę cieplną, a kominek w domu traktować jako rekreacyjne wspomaganie, to jak najbardziej polecam dom. Przestrzeń, ptaszki, wiewiórki, wychodzenie do ogrodu w piżamie i takie tam to są rzeczy bezcenne. Jeśli lubicie grzebać w ogrodzie (pracy po uszy o każdej porze roku - zimą na przykład odśnieżanie jabłonek, żeby ich zające nie zeżarły), jeśli stać Was na to, żeby zapewnić sobie jak największe wspomaganie w utrzymaniu domu (nie zawsze będą siły żeby po to drewno iść i żeby je upchnąć w kominku, temu trzeba pomyśleć o centralnym, ale tu też trzeba uważać, bo ludzie się władowali w mnóstwo drogich w utrzymaniu rozwiązań), jeśli nie denerwuje Cię jak sosny pylą na żółto i wszystko, tarasy, okna masz tym przysypane , to dom, jak najbardziej. O ile sąsiadów nie będziecie mieli okno w okno, "malutka działeczka" brzmi dość niepokojąco pod tym względem. Ja wolałam sąsiadów na górze i na dole, niż okno w okno ![]() Dom to potwornie ciężka praca NON STOP. Daje mnóstwo satysfakcji, ale też od cholery obowiązków. Mieszkając w mieszkaniu nie zdawałam sobie sprawy z tego ile tych obowiązków w domu jest.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
To jak pytanie o wyższość psów nad kotami
![]() Nierozwiązywalny problem. Gdyby było mnie stać na wybudowanie takiego domu jak chcę to odpowiedziałbym dom ale mnie nie stac dlatego mam mieszkanie takie jak chciałam mieć ![]() Ludzie wychowaniu w blokach moga sie zachwycić mieszkaniem w domu ale jak wiadomo wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
|
|
|
|
|
#29 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
no dokładnie. w planie jest dom parterowy z użytkowym poddaszem, tylko na sypialnię. Żadne palace, piętrowce itp
Dzieki Wam za opinie. Faktycznie , co człowiek to zdanie na ten temat
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Dom pod miastem czy mieszkanie w blokach?....
Cytat:
taka druga strona, a płacąc w bloku na cos zepsutego czy zniszczonego to przecież tez jest twoje
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.





w zimie męczyłbym się w mieście a wiosna lato i kawałek jesieni w domku 





no bo sąsiad też jakąś komórkę na lewo postawił albo coś wyciął i nikt na siebie nie kabluje, taka cicha umowa, a w mieście raczej tak nie można zrobić







![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

