Polecamy:

patiasym · 2013-01-05, 12:46

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38449512]teksty typu "nie szanaję takich dziewczyn, bo poszły na łatwiznę" uważam za żałosne. Równie dobrze można nie szanować dziewczyn na utrzymaniu rodziców - jeszcze większa łatwizna.[/QUOTE]
Prawda. Ja to napiszę wprost: bardziej rozumiem dziewczyny które wybrały takie życie niż te, które siedzą na garnuszku rodziców i czekają aż przyjedzie po nie książę na białym koniu.

Cytat:

Napisane przez lupin

Bycie na utrzymaniu męża jest zdecydowanie większym pójściem na łatwiznę. Sponsoring to wcale nie takie pójście na łatwiznę. Wymaga przełamania jakiejś bariery wewnętrznej i funkcjonowania w obłudnym społeczeństwie, gdzie ją się nazwie dziwką, a pannę na utrzymaniu męża już nie.

Jak pusta wypacykowana laska leci na chłopaków by być ich utrzymanką (tak, tak się to właściwie powinno nazywać) bo zaimponują jej rozklekotaną beemką to co najwyżej nazwie się ją blacharą. Jak ma starszego faceta, sponsora (może czasem obleśnego, ale bywają też normalni, kulturalni goście) - to już jest kurvą.

Cytat:

Napisane przez RozowaKotka

Myślę, że wiele osób inaczej podeszłoby do sprawy, gdyby kobieta miała bogatego znajomego do seksu bez zobowiązań, który zaczął kupować jej prezenty, zabierać do ekskluzywnych restauracji. I uważam, że mogło by to być "przyjemne z pożytecznym", gdyby mężczyzna był przystojny i inteligentny.

Dla mnie seks bez zobowiązań, to jak już pisałam bez zobowiązań. Dawanie drogich prezentów (ty mi dajesz dupy, to ja ci w zamian daję prezenty) w takim wypadku uważam za poniżające.

**Rule Britannia** · 2013-01-05, 17:22

Sama nie wiem.
Z jednej strony to łatwy zarobek, a jeśli ktoś lubi seks, to czemu nie? Tylko że z drugiej strony, zawsze można natrafić na psychopatę. Wkręcić się niechcący w bukkake, zostać ofiarą. Trzeba mieć silny charakter w tej branży, tak podejrzewam. Bo z drugiej strony wizja wszystkich dóbr 24 wieku we własnym domu jest bardzo kusząca. Pieniądze szczęścia nie dają, ale o wiele lepiej płacze się w Porsche niż na rowerze, ot i całe życie ;]
Moja koleżanka zdecydowała się na to. Odwlekałam ją od tego pomysłu, bo nic o seksie nie wiedziała. Chyba, że nie mówiła mi wszystkiego.
A czy ja bym się zdecydowała? Ciężko stwierdzić. Gdybym znalazła się w grajdole życiowym (w którym stąpam już jedną nogą), nie miała nic do stracenia a jedynie coś do zyskania, to pewnie by się zdecydowała. W obecnej sytuacji nie myślałam nigdy o sobie jako o pani do towarzystwa w nocy ;]

lilka_vanilka · 2013-01-05, 17:27

Cytat:

Napisane przez lupin

Bycie na utrzymaniu męża jest zdecydowanie większym pójściem na łatwiznę. Sponsoring to wcale nie takie pójście na łatwiznę. Wymaga przełamania jakiejś bariery wewnętrznej i funkcjonowania w obłudnym społeczeństwie, gdzie ją się nazwie dziwką, a pannę na utrzymaniu męża już nie.

Ale sponsorowi nie trzeba sprzatać, rodzić i wychowywać dzieci, gotowac i cerować skarpetek

to cięzka praca na cały etat. Wyjątek stanowi świadome wyjście za mąż za bogatego pana, z nadzieją, że będzie się tylko leżeć i pachnieć.

dominikmeller25 · 2013-01-08, 16:22

Cytat:

Napisane przez ameliar

Tylko widzisz mnie najmniej obchodzi co inny sobie o mnie "pomyślą"

Ja wychodzę z założenia, że gdy sama będę się szanować inni będą to robić wobec mnie z automatu. Zresztą w naszym w większości fałszywym społeczeństwie(Bosze chroń mnie przed takimi

) "koleżaneczki" chętnie pójdą ze sponsorowaną do kina/na zakupki gdy ona będzie fundować za sponsoringową kaskę a za plecami obsmarują, że dziwka

No i wybaczcie ale gdy będzie zagrożone Wasze życie/choroba wątpie by byłyście w stanie wyglądać/zachowywać się ponętnie i kręcić dupką przed sponsorami/klientami. Tak samo gdy będą zagrożeni Wasi bliscy. Gdy moja Mama umierała w szpitalu(łapówki dla lekarzy/pielęgniarek mile widziane-inaczej opieka masakryczna) ostatnią rzeczą o jakiej myślałam było dawanie dupy by zdobyć te pieniądze. Pierwsze co były wycieczki po rodzinie/znajomych gdy to zawiedzie można udać się do dobrze sytuowanego prywaciarza w naszej okolicy i prosić o jałmużnę

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

o tym nie możesz wiedzieć. Pewnego dnia mąż/partner może sie dowiedzieć o wszytkim.

tu się zgodzę, autorko nie wiesz jak jest na prawdę w ich związku bo ja nie wierzę że to w żaden sposób na nią nie wpłynęło, przez okres studiów przyzwyczaiły się do łatwej dużej kasy i gdy kasy zabraknie bo np zwolnią ją to myślisz że będzie sobie szukała pracy jak przeciętny Kowalski? prędzej wróci do takich układów ale po cichu aby nie obniżać swojego standardu życiowego, no chyba że była inteligentna i z pensji od sponsora 60% zarobków albo i więcej wpłacała na lokatę a w to wątpię bo tu liczy się kasa i torebka Louis Vuitton a nie to co będzie za rok czy dwa.

kiedyś czytałem dobry artykuł o sponsoringu i według badań spora liczba "utrzymanek" to nie dziewczyny z biednego domu a te z klasy średniej i wyższej którym kasa od rodziców na przeżycie w obcym mieście nie wystarcza a do pracy się nie kwapią więc wolą taki rodzaj zarobku.

Karmenka · 2013-01-08, 23:25

Tak jak i nie mam nic do prostytucji tak i sponsoring jest mi obojętny.
Jeśli ktoś ma na to siłę to proszę bardzo.

TmargoT · 2013-01-08, 23:30

by juz taki wątek.

sponsoring to prostytucja,taka sama jak na drodze,czy w agencji.

nowszym sposobem na zarabianie sa występy na kamerkach za kaskę

leniwca · 2013-01-09, 11:07

Cytat:

Napisane przez TmargoT

nowszym sposobem na zarabianie sa występy na kamerkach za kaskę

Ostatnio TŻ powiedział mi, że widział na jakiejś stronie porno taką 'akcję' (nie wiem jak to nazwać).
Facet z kamerą zagadywał laski i mówił, że szuka modelek, nowych twarzy itp bajery. Że zapłaci, jak laska pokaże się w bieliźnie i pozwoli zrobić kilka zdjęć.
Akurat w tym odcinku, który mi pokazał, facet zaproponował, że mogą wejść do niej do mieszkania, żeby czuła się swobodniej (zagadał do niej, gdy wchodziła do klatki). Ona odmówiła, bo to mieszkanie jej chłopaka

Więc zaprosił ją do hotelu. Tam laska zapozowała w bieliźnie, już ma się ubierać, a facet do niej, że zapłaci więcej, jak pozwoli się nagrać, podczas masturbacji. Dziewczyna odmówiła, ale jak facet wyciągnął więcej pieniędzy, to wymiękła

Znowu się rozebrała, zabawia się na łóżku, facet ją kameruje, a ta mu wyciąga sprzęt ze spodni i zaczyna lizać... Przypominam- dziewczyna miała faceta.

TŻ widział więcej odcinków i większość, jak nie wszystkie laski, były w związku. Ale za kasę godziły się rozebrać, masturbować, a nawet przespać z 'agentem'.

poiuyp · 2013-01-09, 12:16

Cytat:

Napisane przez leniwca

Ostatnio TŻ powiedział mi, że widział na jakiejś stronie porno taką 'akcję' (nie wiem jak to nazwać).
Facet z kamerą zagadywał laski i mówił, że szuka modelek, nowych twarzy itp bajery. Że zapłaci, jak laska pokaże się w bieliźnie i pozwoli zrobić kilka zdjęć.
Akurat w tym odcinku, który mi pokazał, facet zaproponował, że mogą wejść do niej do mieszkania, żeby czuła się swobodniej (zagadał do niej, gdy wchodziła do klatki). Ona odmówiła, bo to mieszkanie jej chłopaka

Więc zaprosił ją do hotelu. Tam laska zapozowała w bieliźnie, już ma się ubierać, a facet do niej, że zapłaci więcej, jak pozwoli się nagrać, podczas masturbacji. Dziewczyna odmówiła, ale jak facet wyciągnął więcej pieniędzy, to wymiękła

Znowu się rozebrała, zabawia się na łóżku, facet ją kameruje, a ta mu wyciąga sprzęt ze spodni i zaczyna lizać... Przypominam- dziewczyna miała faceta.

TŻ widział więcej odcinków i większość, jak nie wszystkie laski, były w związku. Ale za kasę godziły się rozebrać, masturbować, a nawet przespać z 'agentem'.

casting.xxx

TmargoT · 2013-01-09, 14:04

Cytat:

Napisane przez leniwca

Ostatnio TŻ powiedział mi, że widział na jakiejś stronie porno taką 'akcję' (nie wiem jak to nazwać).
Facet z kamerą zagadywał laski i mówił, że szuka modelek, nowych twarzy itp bajery. Że zapłaci, jak laska pokaże się w bieliźnie i pozwoli zrobić kilka zdjęć.
Akurat w tym odcinku, który mi pokazał, facet zaproponował, że mogą wejść do niej do mieszkania, żeby czuła się swobodniej (zagadał do niej, gdy wchodziła do klatki). Ona odmówiła, bo to mieszkanie jej chłopaka

Więc zaprosił ją do hotelu. Tam laska zapozowała w bieliźnie, już ma się ubierać, a facet do niej, że zapłaci więcej, jak pozwoli się nagrać, podczas masturbacji. Dziewczyna odmówiła, ale jak facet wyciągnął więcej pieniędzy, to wymiękła

Znowu się rozebrała, zabawia się na łóżku, facet ją kameruje, a ta mu wyciąga sprzęt ze spodni i zaczyna lizać... Przypominam- dziewczyna miała faceta.

TŻ widział więcej odcinków i większość, jak nie wszystkie laski, były w związku. Ale za kasę godziły się rozebrać, masturbować, a nawet przespać z 'agentem'.

nie,nie to nie to.
dziewczyny zabawiają się ze sobą uwieczniając zabawę na kamerce i za opłata puszczają to w necie na PRIV.
był taki program,gdzie dziewczyny opowiadały jak to wygląda " od kuchni"

moja sąsiadka poszła na taki casting jak ty opisujesz i znalazła się w siecie za FREE.biedulka myslała,że puszczą to za granicą i nikt się nie dowie ,a tu cały blok ogladał porno seks sąsiadki

leniwca · 2013-01-09, 15:14

Cytat:

Napisane przez TmargoT

nie,nie to nie to.
dziewczyny zabawiają się ze sobą uwieczniając zabawę na kamerce i za opłata puszczają to w necie na PRIV.
był taki program,gdzie dziewczyny opowiadały jak to wygląda " od kuchni"

Wiem, wiem, po prostu mi się przypomniało o tym, więc opisałam ;p
Taka ciekawostka, jak można się zeszmacić za kasę.

Cytat:

moja sąsiadka poszła na taki casting jak ty opisujesz i znalazła się w siecie za FREE.biedulka myslała,że puszczą to za granicą i nikt się nie dowie ,a tu cały blok ogladał porno seks sąsiadki

Brak słów ;p

Laski z tego 'programu', o którym pisałam, nie myślały, albo raczej nie dopuszczały do siebie myśli, że filmik najprawdopodobniej trafi do sieci. Łatwa i szybka (ii przyjemna ;P) kasa przesłoniła mózg.

Ciekawe czy facet którejś z nich trafił na to

DEUS EX MACHINA · 2013-01-10, 13:16

Cóż mogę powiedzieć jako młody mężczyzna, żebym nie wpadł w moralizatorski ton

.

Ta profesja jest tym samym, co od tysięcy lat tylko nazywa się inaczej.
Myślę, że do tego zawodu potrzebne są pewne predyspozycje - nie tylko "urodowo-figurowe". Jak wiadomo "Pani na Ka" to charakter, a nie zawód.
No i nie przyrównujcie ich do pań stojących przy drodze, bo to jednak inny level.
Zapewne łączy je to, że można stać się ich właścicielem na określony czas.
Tutaj dziewczyny od sponsoringu mają trochę gorzej, bo pan obleśny (nie zawsze) prezes, ma często takie fantazje seksualne, o których zwykły Kowalski nie wiedział, że da się robić takie rzeczy.
Łączy je też to, że zwykle mają jakąś ckliwą historyjkę usprawiedliwiającą wybory życiowe - ale to w razie W. Bo nie zawsze przeprowadzka do innego miasta, zmiana fryzury czy koloru włosów gwarantuje pełną "bezkarność".

Mnie przeraża sama myśl, że trafiłbym kiedyś na taką kobietę. Bylibyśmy szczęśliwi, domek, rodzina... A tu zjawia się jej były "właściciel" i sytuacja zaczyna wyglądać jak w filmach gore.
Jednak liczę na to, że ich świetnie kalkulująca, maszyna losująca partnerów życiowych mnie pominie

.

Nie jestem też żadnym "psycho-czymśtam", żeby stwierdzić czy taka dziewczyna wychodzi z tych układów bez śladu na psychice.

Ach, ta "łatwa" mamona, ileż kobiet pokona...

dominikmeller25 · 2013-01-10, 14:01

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

Tutaj dziewczyny od sponsoringu mają trochę gorzej, bo pan obleśny (nie zawsze) prezes, ma często takie fantazje seksualne, o których zwykły Kowalski nie wiedział, że da się robić takie rzeczy.

no jeszcze jak w umowie ma zapisane że ma być do dyspozycji przyjaciół sponsora to na pewno musi mieć gorzej, a takie przypadki podobno się dosyć często zdarzają w takich układach.

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

Mnie przeraża sama myśl, że trafiłbym kiedyś na taką kobietę. Bylibyśmy szczęśliwi, domek, rodzina... A tu zjawia się jej były "właściciel" i sytuacja zaczyna wyglądać jak w filmach gore.

też to jest dosyć przerażające ze względu na skalę tego zjawiska które jest podobno coraz powszechniejsze dzisiaj, a jeszcze gorzej jak taka ciągnie na dwa fronty, z jednej praca u sponsora a z drugiej związek.

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

Nie jestem też żadnym "psycho-czymśtam", żeby stwierdzić czy taka dziewczyna wychodzi z tych układów bez śladu na psychice.

zdaniem psychologów takie układy pozostawiają ślad w psychice takiej dziewczyny. poza tym jednak no to jest łatwy pieniądz, a człowiek przyzwyczajony do łatwych pieniędzy później nie koniecznie pójdzie pracować za mniejsze pieniądze do biedronki czy na stanowisko biurowe bo więcej wyciągnie od sponsora, nawet gdy ma własny związek, bo jednak łatwa kasa ciągnie.

DEUS EX MACHINA · 2013-01-10, 17:17

Cytat:

Napisane przez leniwca

Ostatnio TŻ powiedział mi, że widział na jakiejś stronie porno taką 'akcję' (nie wiem jak to nazwać).
Facet z kamerą zagadywał laski i mówił, że szuka modelek, nowych twarzy itp bajery. Że zapłaci, jak laska pokaże się w bieliźnie i pozwoli zrobić kilka zdjęć.
Akurat w tym odcinku, który mi pokazał, facet zaproponował, że mogą wejść do niej do mieszkania, żeby czuła się swobodniej (zagadał do niej, gdy wchodziła do klatki). Ona odmówiła, bo to mieszkanie jej chłopaka

Więc zaprosił ją do hotelu. Tam laska zapozowała w bieliźnie, już ma się ubierać, a facet do niej, że zapłaci więcej, jak pozwoli się nagrać, podczas masturbacji. Dziewczyna odmówiła, ale jak facet wyciągnął więcej pieniędzy, to wymiękła

Znowu się rozebrała, zabawia się na łóżku, facet ją kameruje, a ta mu wyciąga sprzęt ze spodni i zaczyna lizać... Przypominam- dziewczyna miała faceta.

TŻ widział więcej odcinków i większość, jak nie wszystkie laski, były w związku. Ale za kasę godziły się rozebrać, masturbować, a nawet przespać z 'agentem'.

To, że są "w związku" dodaje pikanterii sprawie (perwersyjna ściema), chyba że chodzi o cuckold.
Te "amatorki" z castingów czy kamerek tak naprawdę z amatorstwem nie mają wiele wspólnego.
To samo dotyczy dziewczyn poznanych i poderwanych na ulicy, które za chajs się pukają - pickup girls - to jest wszytko szopka dla nabuzowanych gimbów

.

Cytat:

Napisane przez dominikmeller25

zdaniem psychologów takie układy pozostawiają ślad w psychice takiej dziewczyny. poza tym jednak no to jest łatwy pieniądz, a człowiek przyzwyczajony do łatwych pieniędzy później nie koniecznie pójdzie pracować za mniejsze pieniądze do biedronki czy na stanowisko biurowe bo więcej wyciągnie od sponsora, nawet gdy ma własny związek, bo jednak łatwa kasa ciągnie.

Racja i ciągną ten biznes póki uroda i zdrowie na to pozwalają.

leniwca · 2013-01-10, 22:30

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

To, że są "w związku" dodaje pikanterii sprawie (perwersyjna ściema), chyba że chodzi o cuckold.
Te "amatorki" z castingów czy kamerek tak naprawdę z amatorstwem nie mają wiele wspólnego.
To samo dotyczy dziewczyn poznanych i poderwanych na ulicy, które za chajs się pukają - pickup girls - to jest wszytko szopka dla nabuzowanych gimbów

.

Dzięki za oświecenie ;p

Suqub · 2013-01-11, 01:34

Jak dla mnie to jest pójście na łatwiznę. Dziewczyny w gimnazjum potrafią w łazience na przerwie z kolegą pójść się bzykać to tym bardziej zrobią to z facetem, który jeszcze będzie jej sponsorował różne rzeczy. Kiedyś może i było to oburzające ale teraz poziom seksualności dziewczyn jest większy i mało która powie, że to wstyd itp. Perwersja na porządku dziennym.

**Bad_Man** · 2013-01-11, 19:26

Hmm...sponsoring a więc zjawisko negatywne, osobiście nie czuję jakiejś dużej nietolerancji do tego typu zachowania ( normalna prostytucja popyt, podaż). Chociaż nigdy w życiu nie chciałbym wchodzić w jakiekolwiek układy z taką osobą. Traktuje to na równi z klasyczną prostytucją którą traktuje i tak trochę lepiej do dość często spotykanego zachowania w ostatnich czasach lecenia małolat na samochód. Oczywiście jest to głównie wina wychowania rodziców itp.

patiasym · 2013-01-11, 20:34

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

Te "amatorki" z castingów czy kamerek tak naprawdę z amatorstwem nie mają wiele wspólnego.
To samo dotyczy dziewczyn poznanych i poderwanych na ulicy, które za chajs się pukają - pickup girls - to jest wszytko szopka dla nabuzowanych gimbów

.

To jest, zdaje się, tzw. "reality porn":
http://en.wikipedia.org/wiki/Reality_pornography

DEUS EX MACHINA · 2013-01-12, 09:58

Cytat:

Napisane przez patiasym

To jest, zdaje się, tzw. "reality porn":
http://en.wikipedia.org/wiki/Reality_pornography

Kobieta i ujęła to zwięźlej niż ja...

.

EDIT:
http://nasygnale.pl/kat,1025343,titl...l?ticaid=5fdea

To tak do tematu wielkiego świata, łatwego życia, modelek i tego, że córka Janka z Lady Pank miała/ma z koleżankami firemkę pomagającą chcącym zaistnieć "hostesso-modelkom", które są oczywiście niczego nie świadome...

dominikmeller25 · 2013-01-12, 18:14

Cytat:

Napisane przez DEUS EX MACHINA

Kobieta i ujęła to zwięźlej niż ja...

.

EDIT:
http://nasygnale.pl/kat,1025343,titl...l?ticaid=5fdea

To tak do tematu wielkiego świata, łatwego życia, modelek i tego, że córka Janka z Lady Pank miała/ma z koleżankami firemkę pomagającą chcącym zaistnieć "hostesso-modelkom", które są oczywiście niczego nie świadome...

modelki i tego typu panienki to już inna gorsza para kaloszy niż utrzymanki, oczywiście pisząc o modelkach mam na myśli te modelki co tylko nagie lub pół nagie ciało pokazują, które często można spotkać u boku znanych osób, bo one niby takie lepsze, takie fajne a większość z nich leci na promotora czyli sławnego pana który swoim nazwiskiem ma zwrócić uwagę mediów na daną panią, nie błyśnie taka talentem za to błyśnie sypianiem ze znanym panem i potem jest sławna dzięki brukowcom jak taka nowsza od Szyca którą w Maglu Towarzyskim soczyście podsumowano jakiś czas temu.

DEUS EX MACHINA · 2013-01-13, 22:39

Cytat:

Napisane przez dominikmeller25

modelki i tego typu panienki to już inna gorsza para kaloszy niż utrzymanki, oczywiście pisząc o modelkach mam na myśli te modelki co tylko nagie lub pół nagie ciało pokazują, które często można spotkać u boku znanych osób, bo one niby takie lepsze, takie fajne a większość z nich leci na promotora czyli sławnego pana który swoim nazwiskiem ma zwrócić uwagę mediów na daną panią, nie błyśnie taka talentem za to błyśnie sypianiem ze znanym panem i potem jest sławna dzięki brukowcom jak taka nowsza od Szyca którą w Maglu Towarzyskim soczyście podsumowano jakiś czas temu.

Miałem na myśli te modelki w cudzysłowie - czyli, pokażę cycki / zrobię sweet focie w lustrze, w łazience, w pełnym wypięciu / byłam gdzieś tam hostessą... - takie "siłowe modelki". O ten typ "modelingu" mi chodziło

.

ikiki · 2013-02-20, 15:11

Sytuacja, z którą się ostatnio spotkałam jest dość nietypowa. Ja mam jasny pogląd na sprzedawanie siebie, jestem radykałem i jeśli ktoś pyta mnie o zdanie, mówię o tym.
Ale tutaj argumentacja mnie zaskoczyła i nie byłam w stanie ciągnąc dyskusji broniącej moich poglądów, otóż:

Młoda dziewczyna, lat 28, pracująca, studiująca kolejne kierunki, u progu kariery, przyzwyczajona do wyrzeczeń, bo dotąd inwestowała w naukę i siebie w sensie intelektualnie, zadowolona z życia (wie co poświęca i po co - nie stać jej na super modne ciuszki i nowości kosmetyczne ale na życie starcza). Po nieudanych dwóch związkach ale bez żadnych rys na psychice, ot - nie wyszło i tyle.

Poznała faceta po czterdziestce (znajomy znajomych znajomych...). Polubili się, facet w jej guście - oczytany, erudyta, wykształcony, szarmancki, robi karierę, bogaty ale nie przechwalający się tym itp.
Coś między nimi zaiskrzyło, był pocałunek, o mało nie zabrnęło to dalej, generalnie - oboje się do siebie "kleją". Natomiast oboje z różnych powodów nie chcą związków (ona na razie skupia się na nauce i to jest dla niej priorytet, poza tym nie chce być z tyle starszym facetem przez całe życie), on ma też jakieś swoje powody.

Facet zaproponował jej "sponsoring", nie wprost, ale po kilku spotkaniach (na razie bez seksu) wie, jaką ona ma sytuację, sam uważa ją za bardzo mądrą, dobrze rokującą osobę i jak twierdzi: "docenił to i chce w nią inwestować" (taki trochę mentor). Chodzi o to, że ona miałaby dużo większe możliwości zawodowe gdyby zapisała się na jakieś tam płatne kursy i przeniosła na stałe do większego miasta.
Oczywiście do seksu między nimi pewnie tak czy siak dojdzie - czy ona się zgodzi na "sponsoring" czy nie, bo lecą na siebie i oboje chcą tego.

Pytanie jest następujące - czy to sponsoring?
On jej opłaca mieszkanie, ewentualnie jakieś kursy (życie i studia jak dotąd ona utrzyma sama z wypłaty). Poza tym nie wymaga bezwzględnego oddania, bo oboje wiedzą, że to nie na stałe związek tylko póki oboje mają inne priorytety, a jednak są ludźmi - potrzebują seksu, podobają się sobie, uwielbiają swoje towarzystwo - będą tez czasem uprawiać seks.

Ja dalej próbuję forsować zdanie, że to jest sponsoring, a kontrargumentem mojej znajomej jest to, że "przecież on może mnie mieć za darmo, więc te pieniądze niczego nie zmieniają"..

Może Wy wniesiecie coś nowego do dyskusji?

neia · 2013-02-20, 15:34

Skoro pieniadze niczego nie zmieniaja, to też bym tego sponsoringiem nie nazwała. Wtedy każdy zwiazek w którym mezczyzna zarabia dużo wiecej od kobiety trzeba by sponsoringiem nazywać...

yes · 2013-02-20, 15:48

Cytat:

Napisane przez neia

Skoro pieniadze niczego nie zmieniaja, to też bym tego sponsoringiem nie nazwała. Wtedy każdy zwiazek w którym mezczyzna zarabia dużo wiecej od kobiety trzeba by sponsoringiem nazywać...

Ale tu żadnego związku przecież nie ma

Syl993 · 2013-02-20, 15:53

Jesli kasa serio nic nie zmienia, bo z jego pomoca finansowa czy bez wyladuja w lozku, to chyba warto, zeby pomogl. Moj facet tez wiecej zarabia, dodatkowo na poczatku nie moglam znalezc pracy, niedlugo bede rodzila i tez bedzie musial nas utrzymac i nie czuje sie, aby to byl sponsoring. We dwojke sa dorosli, jesli im to pasuje to chyba wiedza co robia.

Milla18 · 2013-02-20, 15:58

Widzę, że to jest coś w stylu "otwartego związku". Czego ja kompletnie nie rozumiem no ale ludzie to ludzie. Myślę, że nie jest to w tym wypadku sponsoring a uprzejmość i pomoc ze strony faceta.

rnm · 2013-02-20, 16:05

Cytat:

Napisane przez ikiki

On jej opłaca mieszkanie, ewentualnie jakieś kursy (życie i studia jak dotąd ona utrzyma sama z wypłaty).

a o czym tu dyskutować? poczynili takie ustalenia, to oczywiście jest to jakaś forma sponsoringu. nie jest to przyjacielska przysługa, ani otwarty związek. jakaś forma umowy między nimi istnieje. czy jest sens poddawać to pod dyskusję? wątpię

ich sprawa.

ps. piszesz o sobie? czy aż tak interesuje Cię nasze zdanie na temat Twojej koleżanki?

ikiki · 2013-02-20, 16:08

to nie jest związek w znaczeniu, że są ze sobą i dążą do dalszego bycia razem. oboje są dorośli, chcą kogoś bliskiego z kim można spędzić czas, uprawiać (jak im się marzy) wspaniały seks - oboje są nowocześni i nie mają z tym moralnego kłopotu, nie zakładają sypiania z innymi osobami w tym czasie, jednak nie planują wspólnej przyszłości - jest dobrze tak jak jest.

ale facet chce na nią wykładać dość dużą kasę, bo on ją ma i uważa, że warto.

kurczę, dla mnie to jednak nadal sponsoring, skoro ona sobie radzi bez niego, to po co brać kasę

neia · 2013-02-20, 17:42

Cytat:

Napisane przez ikiki

to nie jest związek w znaczeniu, że są ze sobą i dążą do dalszego bycia razem. oboje są dorośli, chcą kogoś bliskiego z kim można spędzić czas, uprawiać (jak im się marzy) wspaniały seks - oboje są nowocześni i nie mają z tym moralnego kłopotu, nie zakładają sypiania z innymi osobami w tym czasie, jednak nie planują wspólnej przyszłości - jest dobrze tak jak jest.

To co opisałaś dla mnie jest ewidentnie związkiem.

ikiki · 2013-02-20, 19:26

to taki związek "na teraz"

tylko mi ciągle chodzi o tę kasę w tle, to nie jest tak, że ukochany jej pomaga a jest ukochanym na zawsze..

tylko facet, z którym aktualnie spotyka się i sypia - daje jej kasę na konkretne rzeczy

kurczę no nic, muszę się pogodzić z tym, że ludzie mają swoje zdanie i siłą nie przekonam..

neia · 2013-02-20, 20:00

Cytat:

Napisane przez ikiki

kurczę no nic, muszę się pogodzić z tym, że ludzie mają swoje zdanie i siłą nie przekonam..

Ale dlaczego miałabys ją do czegokolwiek przekonywać? Daj dziewczynie żyć po swojemu. Znalazla faceta, który jej się podoba i przy którym się dobrze czuje, a w dodatku pomaga jej wejść w życie zawodowe. A czy to właściwe czy nie, zostaw ocenie jej własnej moralności.

2013-01-05, 17:22	#32
Rule Britannia BAN stały Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 537	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? Sama nie wiem. Z jednej strony to łatwy zarobek, a jeśli ktoś lubi seks, to czemu nie? Tylko że z drugiej strony, zawsze można natrafić na psychopatę. Wkręcić się niechcący w bukkake, zostać ofiarą. Trzeba mieć silny charakter w tej branży, tak podejrzewam. Bo z drugiej strony wizja wszystkich dóbr 24 wieku we własnym domu jest bardzo kusząca. Pieniądze szczęścia nie dają, ale o wiele lepiej płacze się w Porsche niż na rowerze, ot i całe życie ;] Moja koleżanka zdecydowała się na to. Odwlekałam ją od tego pomysłu, bo nic o seksie nie wiedziała. Chyba, że nie mówiła mi wszystkiego. A czy ja bym się zdecydowała? Ciężko stwierdzić. Gdybym znalazła się w grajdole życiowym (w którym stąpam już jedną nogą), nie miała nic do stracenia a jedynie coś do zyskania, to pewnie by się zdecydowała. W obecnej sytuacji nie myślałam nigdy o sobie jako o pani do towarzystwa w nocy ;]

2013-01-08, 23:25	#35
Karmenka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 9 258	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? Tak jak i nie mam nic do prostytucji tak i sponsoring jest mi obojętny. Jeśli ktoś ma na to siłę to proszę bardzo.

2013-01-08, 23:30	#36
TmargoT Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Neverland Wiadomości: 25 102	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? by juz taki wątek. sponsoring to prostytucja,taka sama jak na drodze,czy w agencji. nowszym sposobem na zarabianie sa występy na kamerkach za kaskę

2013-01-10, 13:16	#41
DEUS EX MACHINA Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 69	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? Cóż mogę powiedzieć jako młody mężczyzna, żebym nie wpadł w moralizatorski ton. Ta profesja jest tym samym, co od tysięcy lat tylko nazywa się inaczej. Myślę, że do tego zawodu potrzebne są pewne predyspozycje - nie tylko "urodowo-figurowe". Jak wiadomo "Pani na Ka" to charakter, a nie zawód. No i nie przyrównujcie ich do pań stojących przy drodze, bo to jednak inny level. Zapewne łączy je to, że można stać się ich właścicielem na określony czas. Tutaj dziewczyny od sponsoringu mają trochę gorzej, bo pan obleśny (nie zawsze) prezes, ma często takie fantazje seksualne, o których zwykły Kowalski nie wiedział, że da się robić takie rzeczy. Łączy je też to, że zwykle mają jakąś ckliwą historyjkę usprawiedliwiającą wybory życiowe - ale to w razie W. Bo nie zawsze przeprowadzka do innego miasta, zmiana fryzury czy koloru włosów gwarantuje pełną "bezkarność". Mnie przeraża sama myśl, że trafiłbym kiedyś na taką kobietę. Bylibyśmy szczęśliwi, domek, rodzina... A tu zjawia się jej były "właściciel" i sytuacja zaczyna wyglądać jak w filmach gore. Jednak liczę na to, że ich świetnie kalkulująca, maszyna losująca partnerów życiowych mnie pominie. Nie jestem też żadnym "psycho-czymśtam", żeby stwierdzić czy taka dziewczyna wychodzi z tych układów bez śladu na psychice. Ach, ta "łatwa" mamona, ileż kobiet pokona... __________________ disgusting beauty...

2013-01-11, 01:34	#45
Suqub Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 9 039	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? Jak dla mnie to jest pójście na łatwiznę. Dziewczyny w gimnazjum potrafią w łazience na przerwie z kolegą pójść się bzykać to tym bardziej zrobią to z facetem, który jeszcze będzie jej sponsorował różne rzeczy. Kiedyś może i było to oburzające ale teraz poziom seksualności dziewczyn jest większy i mało która powie, że to wstyd itp. Perwersja na porządku dziennym. __________________ "Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". Gabrysia I picture you in the sun wondering what went wrong...

2013-01-11, 19:26	#46
Bad_Man BAN stały Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: łódzkie Wiadomości: 148	Dot.: Sponsoring - co o tym myslicie? Hmm...sponsoring a więc zjawisko negatywne, osobiście nie czuję jakiejś dużej nietolerancji do tego typu zachowania ( normalna prostytucja popyt, podaż). Chociaż nigdy w życiu nie chciałbym wchodzić w jakiekolwiek układy z taką osobą. Traktuje to na równi z klasyczną prostytucją którą traktuje i tak trochę lepiej do dość często spotykanego zachowania w ostatnich czasach lecenia małolat na samochód. Oczywiście jest to głównie wina wychowania rodziców itp.

2013-02-20, 15:11	#51
ikiki Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 151	sponsoring nieco inaczej, pytanie Sytuacja, z którą się ostatnio spotkałam jest dość nietypowa. Ja mam jasny pogląd na sprzedawanie siebie, jestem radykałem i jeśli ktoś pyta mnie o zdanie, mówię o tym. Ale tutaj argumentacja mnie zaskoczyła i nie byłam w stanie ciągnąc dyskusji broniącej moich poglądów, otóż: Młoda dziewczyna, lat 28, pracująca, studiująca kolejne kierunki, u progu kariery, przyzwyczajona do wyrzeczeń, bo dotąd inwestowała w naukę i siebie w sensie intelektualnie, zadowolona z życia (wie co poświęca i po co - nie stać jej na super modne ciuszki i nowości kosmetyczne ale na życie starcza). Po nieudanych dwóch związkach ale bez żadnych rys na psychice, ot - nie wyszło i tyle. Poznała faceta po czterdziestce (znajomy znajomych znajomych...). Polubili się, facet w jej guście - oczytany, erudyta, wykształcony, szarmancki, robi karierę, bogaty ale nie przechwalający się tym itp. Coś między nimi zaiskrzyło, był pocałunek, o mało nie zabrnęło to dalej, generalnie - oboje się do siebie "kleją". Natomiast oboje z różnych powodów nie chcą związków (ona na razie skupia się na nauce i to jest dla niej priorytet, poza tym nie chce być z tyle starszym facetem przez całe życie), on ma też jakieś swoje powody. Facet zaproponował jej "sponsoring", nie wprost, ale po kilku spotkaniach (na razie bez seksu) wie, jaką ona ma sytuację, sam uważa ją za bardzo mądrą, dobrze rokującą osobę i jak twierdzi: "docenił to i chce w nią inwestować" (taki trochę mentor). Chodzi o to, że ona miałaby dużo większe możliwości zawodowe gdyby zapisała się na jakieś tam płatne kursy i przeniosła na stałe do większego miasta. Oczywiście do seksu między nimi pewnie tak czy siak dojdzie - czy ona się zgodzi na "sponsoring" czy nie, bo lecą na siebie i oboje chcą tego. Pytanie jest następujące - czy to sponsoring? On jej opłaca mieszkanie, ewentualnie jakieś kursy (życie i studia jak dotąd ona utrzyma sama z wypłaty). Poza tym nie wymaga bezwzględnego oddania, bo oboje wiedzą, że to nie na stałe związek tylko póki oboje mają inne priorytety, a jednak są ludźmi - potrzebują seksu, podobają się sobie, uwielbiają swoje towarzystwo - będą tez czasem uprawiać seks. Ja dalej próbuję forsować zdanie, że to jest sponsoring, a kontrargumentem mojej znajomej jest to, że "przecież on może mnie mieć za darmo, więc te pieniądze niczego nie zmieniają".. Może Wy wniesiecie coś nowego do dyskusji?

2013-02-20, 15:34	#52
neia Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 1 496	Dot.: sponsoring nieco inaczej, pytanie Skoro pieniadze niczego nie zmieniaja, to też bym tego sponsoringiem nie nazwała. Wtedy każdy zwiazek w którym mezczyzna zarabia dużo wiecej od kobiety trzeba by sponsoringiem nazywać...

2013-02-20, 15:53	#54
Syl993 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 1 685	Dot.: sponsoring nieco inaczej, pytanie Jesli kasa serio nic nie zmienia, bo z jego pomoca finansowa czy bez wyladuja w lozku, to chyba warto, zeby pomogl. Moj facet tez wiecej zarabia, dodatkowo na poczatku nie moglam znalezc pracy, niedlugo bede rodzila i tez bedzie musial nas utrzymac i nie czuje sie, aby to byl sponsoring. We dwojke sa dorosli, jesli im to pasuje to chyba wiedza co robia.

2013-02-20, 15:58	#55
Milla18 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 34	Dot.: sponsoring nieco inaczej, pytanie Widzę, że to jest coś w stylu "otwartego związku". Czego ja kompletnie nie rozumiem no ale ludzie to ludzie. Myślę, że nie jest to w tym wypadku sponsoring a uprzejmość i pomoc ze strony faceta.

2013-02-20, 16:08	#57
ikiki Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 151	Dot.: sponsoring nieco inaczej, pytanie to nie jest związek w znaczeniu, że są ze sobą i dążą do dalszego bycia razem. oboje są dorośli, chcą kogoś bliskiego z kim można spędzić czas, uprawiać (jak im się marzy) wspaniały seks - oboje są nowocześni i nie mają z tym moralnego kłopotu, nie zakładają sypiania z innymi osobami w tym czasie, jednak nie planują wspólnej przyszłości - jest dobrze tak jak jest. ale facet chce na nią wykładać dość dużą kasę, bo on ją ma i uważa, że warto. kurczę, dla mnie to jednak nadal sponsoring, skoro ona sobie radzi bez niego, to po co brać kasę

2013-02-20, 19:26	#59
ikiki Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 151	Dot.: sponsoring nieco inaczej, pytanie to taki związek "na teraz" tylko mi ciągle chodzi o tę kasę w tle, to nie jest tak, że ukochany jej pomaga a jest ukochanym na zawsze.. tylko facet, z którym aktualnie spotyka się i sypia - daje jej kasę na konkretne rzeczy kurczę no nic, muszę się pogodzić z tym, że ludzie mają swoje zdanie i siłą nie przekonam..

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)