Żenujący szpan i lans

[Hiromi_Ise]

Napisane przez zimna woda

Dobre, może też sobie tak poszpanuję poszukam metki, najlepiej chanel i pochwalę się koleżance, co" poniżej h&m nie schodzi" i nie rozumie, jak ja mogę kupować ubrania no name

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

tak a propos szpanu, co sądzicie o szpanie na ciuchach? ja sama nie kupuję markowych ubrań, bo mnie poprostu nie stać. mogę się ubrać dobrze w sklepie w moim mieście, gdzie jest rozmiarówka na mnie (48) ale nie ma metki... mam koleżankę, która, jak napisałam wyżej, poniżej h&m nie schodzi...Czy takimi ubraniami można szpanować? Bo ja się ubieram też w lumpeksach i dzieciom też kupuję tam ubrania... A ona mi mówi, że to wstyd kupować dzieciom takie rzeczy, bo rówieśnicy się będą z nich śmiali. Dodam, że mamy dzieci w tym samym wieku lat 5. Takie dzieci szybko niszczą rzeczy i szkoda by mi było córce kupić spodnie za 150 zł, które ona zniszczy szybko albo wyrośnie... Dodam, że nie wyglądamy jak rodzina lumpów tylko tak przeciętnie

Po pierwsze to h&m to zwykła sieciówka, jakość ciuchów jest tragiczna, a i cenowo nie stanowią wyzwania, chyba że chciałoby się cenę zestawić z jakością, no to isę robi nieciekawie W lumpeksie można lepsze ciuchy znaleźć. A własnie a propo lumpeksów, w liceum dziewczyny w mojej klasie nałogowo chodziły do lumpeksów, nie wstydziły się tego w ogóle i jeszcze opowiadały sobie co to ostatnio na szmatach zdobyły i tak jak patrzyłam na nie, to czasami udało im się kupić coś naprawdę fajnego w, wiadomo, bardzo przystępnej cenie, Jak dla mnie żaden wstyd. Wstyd to, chwalić się ubraniami od h&m, który to sklep, z resztą, omijam szerokim łukiem

[Visez]

Napisane przez paulinka1128

Często wkurzają mnie osoby usilnie próbujące mnie przekonać, że nie ma różnicy między moim telefonem blacberry a jakimś zwykłym starszym telefonem....
Nie wiem co ludziom do tego jak ktoś chce mieć lepszy telefon to co innym do tego a potem i tak na nic jak mówi, że przynajmniej mam widomości do nnyc smartfonów gratis, mam internet, odrazu sotaje wszystkie e/maile, mam mape itp. to i tak usłysze e tam kiedyś się żyło bez tego....no racja ale jak moge sobie ułatwić życe to czemu miała bym tego nie robić?

Ojej ojeeej super masz telefonik
Jak powstał ten wątek to się zastanawiałam czy ktoś z chwalących się się odezwie Bo każdy jakąś chwalipiętę zna i na pewno niejedna taka osoba jest wśród wizażanek i chętnie bym posłuchała co nimi kieruje kiedy chwaląc się czym muszą też cenę podać chociaż nikt nie pyta

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

co do chwalenia sie (nie wiem do konca czy mozna to tak nazwac) to wkurzaja mnie osoby ktore chwala sie tym ze maja niby... gorzej. tak tak gorzej. znam osobe ktorej ile by sie w zyciu nie udalo jej i tak jest zle. "TOBIE sie udfalo, a mi? nie mam tego tego i tego". niewazne co jej sie w zyciu udalo, zawsze przybiega i mowi co ma gorsze niz druga osoba. co mniej jej sie udalo. jakby to byl jakis sport kto ma gorzej

[paulinka1128]

Napisane przez Visez

Ojej ojeeej super masz telefonik
Jak powstał ten wątek to się zastanawiałam czy ktoś z chwalących się się odezwie Bo każdy jakąś chwalipiętę zna i na pewno niejedna taka osoba jest wśród wizażanek i chętnie bym posłuchała co nimi kieruje kiedy chwaląc się czym muszą też cenę podać chociaż nikt nie pyta

kurcze...musze sprzedac kome i isc na terapie
dzieki za uswiadomienie...a ja biedna w nieswiadomosci zyje...
jeszcze bloga skasuje bo bedzie, ze sie zdjecami chwale....

[Visez]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3876013 2]co do chwalenia sie (nie wiem do konca czy mozna to tak nazwac) to wkurzaja mnie osoby ktore chwala sie tym ze maja niby... gorzej. tak tak gorzej. znam osobe ktorej ile by sie w zyciu nie udalo jej i tak jest zle. "TOBIE sie udfalo, a mi? nie mam tego tego i tego". niewazne co jej sie w zyciu udalo, zawsze przybiega i mowi co ma gorsze niz druga osoba. co mniej jej sie udalo. jakby to byl jakis sport kto ma gorzej[/QUOTE]

A to się gada po to żeby usłyszeć że wcale tak źle nie ma bo coś tam I już ambicje podbudowane hehe wymuszacze.

[Candy_lips]

Mojej mamy znajomej syn żenił się jakiś czas temu i jak była pogadać z mamą, ja też trochę pogadałam. Powiedziała, że u niej była taka sytuacja, że mama od strony jej synowej mówiła, że jeśli chodzi o ślub pomoże im finansowo itp, chyba zamawiała różne rzeczy itp Potem się okazało, że jednak nie płaciła i musieli to za nią opłacać, mimo że kobieta tak obiecywała i pieniądze ma. A następnie przechwalała się na weselu jak to dużo nie fundowała, jak może kupiła pojedyncze rzeczy, a resztę wcale. No, ale do przechwałek pierwsza.

paulinka1128, różnica jest, inne funkcje, więcej ich, ale widzisz, zależy do czego ktoś potrzebuje telefonu, moim zdaniem to czy masz taki telefon czy nie to nie jest powód do chwalenia, ot służy Ci. A komuś może służyć stara Nokia.

Jeżeli chodzi o chwalenie się, to zazwyczaj chyba słyszałam właśnie takie odnośnie pieniędzy, co dla mnie też jest zabawne, Tak to chęć wymuszenia komplementu, gdy nie zawsze też chce go się rzucić, bo dla mnie np nie ma takiego znaczenia ile coś kosztowało, to, że kosztuje dużo nie znaczy, że od razu będzie mi się podobać. Dlatego ktoś może stwierdzi świetne buty Adidasa za taką i taką cenę, a dla mnie będą przeciętne i zawrotna ich cena tego nie zmieni Czasem ktoś mnie pytał, gdzie co kupiłam. A ja czasem, że nie pamiętam, bo bywało i tak, gdy daną rzecz np mam od dawna albo np "lumpeks", szczęka pewnie mogła opaść, bo może nie raz rzecz się spodobała, a niektórzy myślą, że wtedy to na pewno z jakiegoś znanego sklepu

[Bananalama]

Kolega z uczelni chwalił się podbojami łóżkowymi przy wszystkich, a na koniec powiedział, że po nocy z nim zdeklarowana lesbijka "nawróciła się" na mężczyzn. Niektórzy faceci to nieźli fantaści żenada po całości.

[DariaKom]

Znam jedną osobę, która jak tylko się widzimy zaraz zaczyna pokazywać pierścionki jakie sobie kupiła,czy ktoś inny jej kupił...wyciąga wszystkie naleweczki i inne alkohole przywiezione z zagranicznych wakacji... pokazuje wszystko co ma nowego...może byłoby to zabawne jakby miała 6lat, ale ma koło półwiecza więc myślę- że to lekka żenada.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Visez

A to się gada po to żeby usłyszeć że wcale tak źle nie ma bo coś tam I już ambicje podbudowane hehe wymuszacze.

tyle tylko ze wiesz co innego jak ktos mowi "ojej wygladam grubo" a ja odpowiem "wcale nie" i koniec dyskusji. nie. tej konkretnej osobie mozesz mowic i mowic a ona przez np. 5 godzin imprezy musi byc w centrum uwagi ze swoim "ojej a ja mam najgorzej z Was wszystkich"

[Visez]

A na wizażu panuje lans na Tż :d często widzę jak ktoś założy wątek z problemem to są odpowiedzi "Ale masz beznadziejną sytuację/tż ja nie mogę... jak dobrze że mój to jest taki cudny, domyślny i mi we wszystkim pomaga" Jakby to coś wnosiło do tematu

[Karinio]

Napisane przez Visez

A na wizażu panuje lans na Tż :d często widzę jak ktoś założy wątek z problemem to są odpowiedzi "Ale masz beznadziejną sytuację/tż ja nie mogę... jak dobrze że mój to jest taki cudny, domyślny i mi we wszystkim pomaga" Jakby to coś wnosiło do tematu

Mnie też to rozwala,a potem te osoby być może zakładają nowe konta by opisać problem z tż-cikiem. ;-) :-D

[nadia07]

Napisane przez Kadin_

Mistrz!

Niestety, moi przyjaciele też mają paru takich znajomych, z którymi chcąc nie chcąc (bardziej to drugie) czasami muszę przebywać.

Najciekawsze przykłady jakie pamiętam to:

- 22-letnia (wówczas) "znajoma" (żyjąca na koszt rodziców) wmawiała mi, że każda kobieta chciałaby mieć prawdziwe futro. Na logiczne argumenty, iż tak nie jest, gdyż jestem przeciwniczką sposobu uzyskiwania futer (w szczególności tych najlepszych gatunkowo), a i wcale nie są w moim guście, usłyszałam: kłamiesz, każda by chciała futro za 40 tysięcy i ja mam w planach kupno takiego (no tak, ona najlepiej wie, czego ja chcę ). Dodam, że owa waćpanna uważa, że zwierzęta nie cierpią, jak im się skórę na żywca zdziera i jest o tym przekonana, gdyż sama posiada króliki (wolę nie wiedzieć, co miała na myśli ),

- pierścionkowy bum - topowy temat. Otrzymywanie pierścionka zaręczynowego poniżej danej kwoty i bez certyfikatu potwierdzającego prawdziwość kamienia jest faux pas Znany mi osobnik płci męskiej oświadczył się swojej kobiecie pierścionkiem (milimetrowe oczko na cieniutkiej obrączce) wręczając jednocześnie certyfikat! Oczywiście, nie dało się tym faktem przed wszystkimi nie pochwalić ,

- pozostając w temacie pierścionkowym, kolejna "znajoma" wówczas 22-letnia, chwaliła się swoim zaręczynowym cudeńkiem. Nie wiem tylko, po co używała do tego słów: on tylko wygląda tak niepozornie (w domyśle: jest dużo droższy niż się wszystkim wydaje )?,

- owa zaręczona "znajoma" z narzeczonym na ostatnim sylwestrze podjęli temat dot. kupna mieszkania. Oj, co to dla nich ok. 6500zł za m2 ? Na oku mają nowe mieszkanie mierzące około 100m2 (waćpanna studiuje, ma stypendium socjalne, oczywiście, załatwione na lewo i pieniądze od rodziców, przyszły małżonek zaś pracę w firmie własnych rodziców ),

- fotorelacje na portalach społecznościowych to norma (30 zdjęć ze ślubu, 10 z zaręczyn i jeszcze kilka z porodówki ),

- mój szwagier (złota rączka ) rozmawiał ostatnio na przystanku ze swoim znajomym z pracy. Temat: remont mieszkań. Owy znajomy pochwalił się kwotą, jaką ma zamiar wydać na sam remont niedużego mieszkania: bagatela 120 000 zł (minimum!). Dodam, że panowie nie są ze sobą jakoś blisko, a i temat dotyczył odrobinę innej kwestii. Co tam, grunt to przecież pochwalić się swoimi zasobami w miejscu publicznym pełnym ludzi ,

- delikatnie niedojrzały znajomy mojej siostry i szwagra (podstawowe informacje: lat 34, mieszka wraz z dziadkami) stwierdził ostatnio, że kupi sobie motorówkę . No dobrze, jego pieniądze, jego sprawa, ale na pytanie: po co mu ona i co będzie z nią robić w Krakowie, stwierdził, że nie wie, ale zawsze może się przydać (no tak, przezorny zawsze ubezpieczony ).

Więcej grzechów nie pamiętam, ale jak sobie przypomnę to dopiszę. Dziękuję za założenie wątku. Dzięki niemu mogłam wylać trochę swojego jadu Na ogól nie bywam zazdrosna, ale denerwują mnie ludzie, którzy mają z lekka poprzestawianą hierarchię i jeszcze się tym chwalą

[Visez]

Napisane przez Karinio

Mnie też to rozwala,a potem te osoby być może zakładają nowe konta by opisać problem z tż-cikiem. ;-) :-D

Daleko nie trzeba szukać hehe (nie umiem podać linku do 1 posta;p)
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post38525066
*118

[WhoRunTheWorld]

Napisane przez nadia07

co będzie z nią robić w Krakowie, stwierdził, że nie wie, ale zawsze może się przydać (no tak, przezorny zawsze ubezpieczony ).

[CzerwoneSzpilki]

NIE ZNOSZĘ ludzi chwalących się znajomościami....!!!!!
Raz stał/a obok głowy wsi /miasta/państwa lub kogoś znaczącego w środowisku itp, a opowie Ci "ach, no tak się składa, że znam" .........

[Magnus123]

Wiecie, co oprócz takiego szpanu mnie śmieszy? Westchnienie ulgi po usłyszeniu, że włosy są farbowane, kolczyki pozłacane, a buty to podróba
Dodam, że ani nie jestem fałszywie skromna, ani nie mam kompleksu niższości, żeby musieć chwalić się swoją niedolą, więc to nie jest tak, że na każde pytanie o daną rzecz odpowiadam "przestań, stara, paskudna, tania i na dodatek nie moja", po prostu zauważyłam u paru osób taką tendencję po paru moich szczerych odpowiedziach.

Ale wracając do pierwotnego tematu... Mam znajomą, która jest NAJLEPSZA. Jest najbardziej utalentowana na świecie, obcy ludzie do niej podchodzą i się nią zachwycają, a do szkoły poszła po to, by być chwaloną. Nauczyciel wskazuje jej błędy? Och, jak on może tak po niej jeździć!
Poza tym straszne problemy sprawiają jej pełne, kształtne usta, wielkie, ciemne oczy, gęste włosy i cudowna, szczupła figura. Nie przeczę, jest ładna, ale słuchanie, jak ciężkie jest życie pięknego człowieka, jest wkurzające

---------- Dopisano o 03:17 ---------- Poprzedni post napisano o 03:07 ----------

Napisane przez paulinka1128

Często wkurzają mnie osoby usilnie próbujące mnie przekonać, że nie ma różnicy między moim telefonem blacberry a jakimś zwykłym starszym telefonem....
Nie wiem co ludziom do tego jak ktoś chce mieć lepszy telefon to co innym do tego a potem i tak na nic jak mówi, że przynajmniej mam widomości do nnyc smartfonów gratis, mam internet, odrazu sotaje wszystkie e/maile, mam mape itp. to i tak usłysze e tam kiedyś się żyło bez tego....no racja ale jak moge sobie ułatwić życe to czemu miała bym tego nie robić?

Zmartwię Cię. Nie ma różnicy między tymi telefonami.
A jeśli ktoś MUSI mieć przy sobie internet przez cały czas, to mu szczerze współczuję.

[Kadin_]

Ten wątek to doskonały poprawiacz humoru
Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie


Kiedyś rozmawiam z koleżanką o firmach w jakich jesteśmy zatrudnione. Ona mówi, że dostała samochód służbowy w zastępstwie, bo jej prywatny się zepsuł a dyrektor nie może sobie bez niej poradzić w pracy i musi koniecznie być.
Co się okazało jej dyrektor to mojego Tżta kolega. Kiedyś w rozmowie wyszło, że ona ten samochód firmowy "wypożyczyła" i płaciła za jego użytkowanie Drobny szczegół

[lilka_vanilka]

Napisane przez paulinka1128

no racja ale jak moge sobie ułatwić życe to czemu miała bym tego nie robić?

O to chodzi generalnie jest tak, że każdy twierdzi, iż jego telefon jest najlepszy na świecie i pewnie ma rację, bo w większości nie patrzymy na logo, tylko na funkcje/parametry/design. Najgorsze jest tylko to, że niektórzy usilnie próbują nas przekonać, że źle wybraliśmy, a ich model jest jedynym słusznym wyborem

Śmieję się z mojego nastoletniego brata, który kupił sobie tel. z jabłuszkiem (kompletnie miał gdzieś co jest w środku), a gdy zrobiła się moda na flagę usa zasłonił logo taką właśnie flagową obudową..

Napisane przez Visez

Ojej ojeeej super masz telefonik
Jak powstał ten wątek to się zastanawiałam czy ktoś z chwalących się się odezwie Bo każdy jakąś chwalipiętę zna i na pewno niejedna taka osoba jest wśród wizażanek i chętnie bym posłuchała co nimi kieruje kiedy chwaląc się czym muszą też cenę podać chociaż nikt nie pyta

Na pewno nikt nie opisze swoich grzechów. Zresztą wątek ma charakter terapeutyczny - mamy obsmarowywać znane nam chwalipięty - im w twarz nie powiemy jacy są beznadziejni, a często by się chciało

[dirt]

Napisane przez roxyroxy

Ja dodam,ze nie rozumiem chwalenia sie rzeczami na ktore duzo kosztowaly.

Jak ja sobie kupie cos drozszego, i ktos sie mnie pyta o cena, to czesto zanizam ( zwlaszcza jesli wiem,ze ktos jest w gorszej sytuacji) bo wlasnie nie lubie sie chwalic. Z tym ,ze ja mam skrzywienie w druga strone...

Szczerze mówiąc to takiego podejścia nie rozumiem. Tak samo jak drażni mnie cenowy lans tak nie rozumiem po co zaniżać cenę skoro już ktoś o nią pyta i chce to wiedzieć tylko dlatego żeby nie poczuł się źle bo jest w gorszej sytuacji.

[_ema_]

Napisane przez nadia07

Niestety, moi przyjaciele też mają paru takich znajomych, z którymi chcąc nie chcąc (bardziej to drugie) czasami muszę przebywać.

Najciekawsze przykłady jakie pamiętam to:

- 22-letnia (wówczas) "znajoma" (żyjąca na koszt rodziców) wmawiała mi, że każda kobieta chciałaby mieć prawdziwe futro. Na logiczne argumenty, iż tak nie jest, gdyż jestem przeciwniczką sposobu uzyskiwania futer (w szczególności tych najlepszych gatunkowo), a i wcale nie są w moim guście, usłyszałam: kłamiesz, każda by chciała futro za 40 tysięcy i ja mam w planach kupno takiego (no tak, ona najlepiej wie, czego ja chcę ). Dodam, że owa waćpanna uważa, że zwierzęta nie cierpią, jak im się skórę na żywca zdziera i jest o tym przekonana, gdyż sama posiada króliki (wolę nie wiedzieć, co miała na myśli ),

- pierścionkowy bum - topowy temat. Otrzymywanie pierścionka zaręczynowego poniżej danej kwoty i bez certyfikatu potwierdzającego prawdziwość kamienia jest faux pas Znany mi osobnik płci męskiej oświadczył się swojej kobiecie pierścionkiem (milimetrowe oczko na cieniutkiej obrączce) wręczając jednocześnie certyfikat! Oczywiście, nie dało się tym faktem przed wszystkimi nie pochwalić ,

- pozostając w temacie pierścionkowym, kolejna "znajoma" wówczas 22-letnia, chwaliła się swoim zaręczynowym cudeńkiem. Nie wiem tylko, po co używała do tego słów: on tylko wygląda tak niepozornie (w domyśle: jest dużo droższy niż się wszystkim wydaje )?,

- owa zaręczona "znajoma" z narzeczonym na ostatnim sylwestrze podjęli temat dot. kupna mieszkania. Oj, co to dla nich ok. 6500zł za m2 ? Na oku mają nowe mieszkanie mierzące około 100m2 (waćpanna studiuje, ma stypendium socjalne, oczywiście, załatwione na lewo i pieniądze od rodziców, przyszły małżonek zaś pracę w firmie własnych rodziców ),

- fotorelacje na portalach społecznościowych to norma (30 zdjęć ze ślubu, 10 z zaręczyn i jeszcze kilka z porodówki ),

- mój szwagier (złota rączka ) rozmawiał ostatnio na przystanku ze swoim znajomym z pracy. Temat: remont mieszkań. Owy znajomy pochwalił się kwotą, jaką ma zamiar wydać na sam remont niedużego mieszkania: bagatela 120 000 zł (minimum!). Dodam, że panowie nie są ze sobą jakoś blisko, a i temat dotyczył odrobinę innej kwestii. Co tam, grunt to przecież pochwalić się swoimi zasobami w miejscu publicznym pełnym ludzi ,

- delikatnie niedojrzały znajomy mojej siostry i szwagra (podstawowe informacje: lat 34, mieszka wraz z dziadkami) stwierdził ostatnio, że kupi sobie motorówkę . No dobrze, jego pieniądze, jego sprawa, ale na pytanie: po co mu ona i co będzie z nią robić w Krakowie, stwierdził, że nie wie, ale zawsze może się przydać (no tak, przezorny zawsze ubezpieczony ).

Więcej grzechów nie pamiętam, ale jak sobie przypomnę to dopiszę. Dziękuję za założenie wątku. Dzięki niemu mogłam wylać trochę swojego jadu Na ogól nie bywam zazdrosna, ale denerwują mnie ludzie, którzy mają z lekka poprzestawianą hierarchię i jeszcze się tym chwalą

To dobre jest Ja nawet na wizażu kiedyś usłyszałam, kiedy oznajmiłam, że nie chcę drogiego pierścionka, że to dlatego, że łapię byle co, byle były spodnie i sie nie szanuję, a prawdziwe szanujące się kobiety, wiedzą czego chcą i wymagają No cóż, ile ludzi tyle poglądów, ja zostanę przy swoich

A ja z innej beczki teraz - mam kolegę, który szpanuje znajomymi. W kółko się z nami umawia na jakieś wyjścia z tekstem 'będą moi znajomi, sporo ludzi, rozumiecie', a potem zazwyczaj sytuacja wygląda tak: spóźnia się, potem wszyscy zebrani dostają smsa 'sory, dziś jednak się nie zjawię, bo koleżanka własnie jak wchodziliśmy do klubu po schodach złamała nogę i muszę wieźć na pogotowie/obejrzałem przed wyjściem facebooka i znalazłem profil dziewczyny kumpla na, którym na zdjęciach jest z innym i muszę jechać do niego sprawę po męsku załatwić/dzwonił do mnie lekarz i mam natychmiast jechać po wyniki moich badań [godz 23, w sobotę]'. Na początku to nawet pierwsze razy łyknęliśmy, ale jak te tragiczne wypadki zaczęła dziać się notorycznie i nigdy jego rzeszy znajomych nie spotkaliśmy to doszłam do wniosku, że oni chyba nie istnieją
Koledze wcale to nie przeszkadza w dalszym szpanowaniu, dalej słucham w jakim klubie i gdzie się nie bawił, ile nie wypił, czego nie robili jego kumple. Jak on potrafi się bawić jak on z młodości korzysta. To najlepszy motyw - czasem zdarzy mi się odmówić wyjścia, bo to jakiś projekt do zrobienia, czy druga szkoła, to muszę słuchać, że tak nie mozna, że trzeba korzystać z młodości, że trzeba się bawić. A jak raz mu się udało przyjść na imprezę z nami (koledzy nie dotarli, mieli dojśc później ale coś im wypadło ^^) to moja paczka się bawiła, a on siedział na ławce przy parkiecie i złopał jedno piwo za drugim. Taka to jego zabawa.
Ale on ogólnie ma dużą wyobraźnię - z każdym wykładowcą jest na TY, bo 'wiesz, ja to go znam przez X i Y, i on ostatnio mnie potkał, to sobie pogadaliśmy tak wiesz'. Oczywiśćie każdy wykładowca mówi mu na Ty i każdy go zna.
A ostatnio wymyslił baję, że całe wakacje leżał w szpitalu, następnie miał operację. Coś mu się pomyliło już w tych kłamstwach, bo w tym czasie kiedy miał niby być operowany był na uczelni I kolejne wyjazdy do spzitala, czy jego długotrwałe leczenie tez przebiegało w opowieściach w czasie kiedy był na uczelni, a nawet z nami na imprezie i wspomniane ogromne ilości piwa pił.

Wiecie co jest najlepsze? On w to wierzy. Rozmawia ze mną i mówię mu 'nie jedź na moim wpółczuciu, bo Twoje historyjki się kupy nie trzymają, daj sobie siana' a on 'ale rozumiesz, mój stan zdrowa nie pozwala...'.

O to się rozpisałam, ale koleś dla mnie jest przypadkiem nieuleczalnym i musiałam

[lala123456789lalak]

1.Mnie z kolei wkurza jak ktoś jest zdziwiony dlaczego mam tel dotykowy , taki mam , bo tak mi się podoba , nawet się nim nie chwalę , po prostu chciałam mieć dostęp do neta w telefonie .

2. Opowiadanie jakie się ma drogie perfumy / ciuchy / buty a oszczędza się na butelce wody , chusteczkach itd.

3. Kilka dni opowiadają gdzie to oni nie byli i co nie widzieli .

[Ostre wasabi]

Gdzieś poruszałam temat mojej koleżaneczki, która szpanowała swoją urodą. OK - ładna jest, ale raczej w wulgarny sposób niż naturalny. Wypracowany toną pudru na twarzy. Rozumiem, że podoba się facetom 2...3....ale nie. Gdzie się pojawia to wszyscy automatycznie zrywają zaręczyny, rzucają żony bo weszła panna X. jak opowiada mi o jakimś nowo poznanym mężczyźnie to zawsze czekam na to jedno zdanie: straaasznie się mną nakręcił. Kiedyś powiedziała mi, że mój TŻ na nią strasznie zerka pożądliwie zawsze porównuje się z innymi kobietami, gdzie tamte zawsze zazdroszczą jej urody onieśmiela też podobno swoim blaskiem tak mężczyzn, iż oni nie potrafią wykrztusić w jej stronę żadnego zdania dlatego to ze mną rozmawiają jako z tą brzydszą lubię się z nią spotkać czasami bo oprócz tego ma fajne poczucie humoru, ale przebywanie z nią dłużej niż potrzeba jest uciążliwe

[thea2]

To wątek o moim sąsiedzie Odezwie się raz na rok i nie dopuści wtedy do słowa, bo tak się przechwala, mimo że nikt go o nic takiego nie pyta. Jakiś czas temu podwoził moją mamę do pracy i w ciągu minuty (bo tyle trwała droga) zdążył jej opowiedzieć, że jego córce tak świetnie się powodzi, że ma mieszkanie, ogrooomne, w najdroższej części miasta, za milion złotych. Nooo, wydatek spory, ale warto było, bo mieszkanie piękne. I samochód nowy sobie kupili (tu padła oczywiście cena). No a póki co u nas pogoda taka brzydka, całe szczęście, że można gdzieś wyjechać, tak jak córka z mężem- tu padła nazwa jakiegoś odległego zakątka świata

[Ostre wasabi]

Napisane przez thea2

To wątek o moim sąsiedzie Odezwie się raz na rok i nie dopuści wtedy do słowa, bo tak się przechwala, mimo że nikt go o nic takiego nie pyta. Jakiś czas temu podwoził moją mamę do pracy i w ciągu minuty (bo tyle trwała droga) zdążył jej opowiedzieć, że jego córce tak świetnie się powodzi, że ma mieszkanie, ogrooomne, w najdroższej części miasta, za milion złotych. Nooo, wydatek spory, ale warto było, bo mieszkanie piękne. I samochód nowy sobie kupili (tu padła oczywiście cena). No a póki co u nas pogoda taka brzydka, całe szczęście, że można gdzieś wyjechać, tak jak córka z mężem- tu padła nazwa jakiegoś odległego zakątka świata

no no to też znam, ze strony sąsiadki jej córka za to była w RFN... chodziło jej o RPA jak się okazało - mój facet ją dopytał z grzeczności.

[thea2]

Napisane przez Ostre wasabi

no no to też znam, ze strony sąsiadki jej córka za to była w RFN... chodziło jej o RPA jak się okazało - mój facet ją dopytał z grzeczności.

Oj, tam, RFN czy RPA- jaka to różnica Ważne, że córa świat zwiedza
Dopiero doczytałam o urodzie koleżanki- jak to dobrze, że póki co nie pojawiła się w pobliżu, bo bym już miała po mężu- zaślepiony jej blaskiem na pewno by się nie pohamował i uległ jej urokowi... Beznadziejna sprawa Jedyna nadzieja w tym, że byłby tak zafascynowany jej urodą, że słowa by z siebie nie wykrztusił

[lilka_vanilka]

_ema_ jak wy z nim wytrzymujecie?

Przypomniałaś mi o koleżance z LO, która opowiadała na jakie drogie kursy ona jeździ do większego miasta. Nigdy nie mozna się z nią było umówić po lekcjach, bo się uczyła. Ok. Jakoś przed maturą wyjechała na tydzień za granicę, czym się przechwalała, lecz żadnych dowodów nie przedstawiła. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że ktoś ją wtedy widział za miastem z jakimś kolesiem. No dobrze, może się ktoś pomylił. Po maturze twierdziła, że wyjeżdża do stanów. Spotkałam ją w lipcu w sklepie, szybko rzuciła, że wróciła po jakieś papiery, zaraz wylatuje i uciekła. Dziwnym trafem inna kolezanka ponownie ją spotkała w sierpniu, inna kilka m-cy później.. To nas zdziwiło, bo wiemy, że nie stać by jej było na tak częste podróże. Co się okazało? Mieszka sobie na wsi, ma męża i dziecko, na studia nie poszła. Kontakty ze wszystkimi zerwała. Tylko po co jej konto na portalu społecznościowym z miejscem zamieszkania USA, studia na prestiżowej uczelni
Przecież nikt by jej nie zlinczował, bo nasza paczka to normalni ludzie i nie wszyscy marzyli wyłącznie o karierze..

[paulinka1128]

To mi sie przypomniał kolega/sąsiad....
Chłopak mieszkał z ojcem, miał jakieś 22 lata, średnią prace i kupił sobie za kredyt (na kilka lat) jeepa za jakieś 30tyś zł..... z automatyczną skrzyną biegów itp..... ogólne auto ładne, duże ale z tego co mówili inni znajomi strasznie drogi w utrzymaniu (paliło chyba z 15litrów...nie znam sie może coś pomyliłam ale w każdym bądź razie dużo).
Koleś oczywiście żadko gdzieś jeździł bo auto dużo paliło....a skończyło się tak, że skrzynia biegów padła....naprawa z 2tyś..... no i autko musiał sprzedać....biedak nawet nie zdążył go spałacić.....

[Geraldyna]

Jak zobaczyłam ten wątek to przypomniała mi się moja sąsiadka, chociaż w tym wypadku będzie raczej straszno niż śmieszno:

Na fejsiku lans Misiem. Misio kochany, cudowny, wspaniały, taaaaki odpowiedzialny i się zajmuje nią i dzieckiem (przykra sprawa, to dziecko jakieś chyba z niecały rok po jej maturze urodzone...), i tu wyjeżdżają, tam wyjeżdżają ach i och. Tablica pełna zdjęć rodzinnych.

Praktyka: ciągłe awantury, krzyki, urwy i uje lecą nieziemsko, krzyczą na siebie przy tym dzieciaku, kłótnie w środku nocy kto się ma dzieckiem zająć i do niego wstać, on ją traktuje jak ostatnią szmatę, ona ma kompleks ofiary (jakby mi moja druga połówka kazała "wy***dalać k***a i się wyprowadzić w trybie NAAAŁ" to na pewno nie reagowałabym tak jak ona wymyślając X tysięcy argumentów żeby zostać).


Skąd to wiem? Geniusz budowniczych wielkiej płyty.

[oh Mandy]

Napisane przez nadia07

- pierścionkowy bum - topowy temat. Otrzymywanie pierścionka zaręczynowego poniżej danej kwoty i bez certyfikatu potwierdzającego prawdziwość kamienia jest faux pas Znany mi osobnik płci męskiej oświadczył się swojej kobiecie pierścionkiem (milimetrowe oczko na cieniutkiej obrączce) wręczając jednocześnie certyfikat! Oczywiście, nie dało się tym faktem przed wszystkimi nie pochwalić ,

o rany haha, opisałaś mojego byłego on też mi dał taki skromny pierścionek (co prawda podobał mi się) i wręczył od razu do niego certyfikat, który po rozstaniu chciał z powrotem

poza tym mam też koleżanki, które same się komplementują, że są piękne, idealne, szczupłe, zgrabne, mądre, przy czym są wybredne, dlatego nie mają faceta, a prawda jest taka, że ani jednego nie ma na horyzoncie

na szczęście wśród bliskich znajomych nie mam osoby, która przechwalałaby się gadżetami.

[paulinka1128]

Napisane przez oh Mandy

na szczęście wśród bliskich znajomych nie mam osoby, która przechwalałaby się gadżetami.

no wiadomo też staram się trzymać daleko od takich osób....ale niestety często takie osoby spotykam, czzy to w rodzinie, sąsiadach, w pracy.....niestety strasznie duuuużo jest takich osób.

Pamiętacie serial Co ludzie powiedzą bardzo go lubiłam jak byłam mała ale nie myślaąłm, że tacy ludzi mogą istnieć na prawde.....