'God bless America!' - zakochane w Stanach Zjednoczonych

[saane]

Napisane przez buahhot

Chyba zadnego przykrego doswiadczenia nie mialam, moze jedynie bylam zawiedziona tym, ze samolot, ktorym lecielismy spoznil sie na lotnisko 'przesiadkowe'- po ponad godzinie krazenia nad filadelfia polecielismy na lotnisko zapasowe do atlantic city dotankowac samolot i tym samym spoznilismy sie na lot do miami oczywiscie linia lotnicza zapewnila transport i hotel, ale do miami dotarlismy dzien pozniej
w miami jak na grudzien/styczen cudownie- cieplo, slonecznie, ale nie upalnie w czasie calego pobytu pojechalismy do everglades, na key west, kilka razy bylismy w miami beach, na meczu kosza miami heat czy w seaquarium bardzo podobaly mi sie swiateczne wyprzedaze w centrach handlowych tzn sama nie wiedzialam, czy jest tak tanio, ale po przylocie do polski i sprawdzeniu cen w sklepach (np TH) zatkalo mnie bylo tanio
generalnie bardzo mili ludzie, fajna atmosfera, usmiech na twarzach- czego chciec wiecej? Bylam tam na przelomie 2008/2009 (moj pierwszy rok studiow), takze wize mam wazna do 2018roku
ogolnie szokiem bylo to, ze lezalam przy basenie a obok stala ustrojona choinka jak uda mi sie znalezc zdjecia to wkleje
tak naprawde mieszkalismy na wyspie key biscayne, ale to przeciez jak miami- nie da sie zjechac z wyspy nie wjezdzajac w samo centrum miasta.

Jakbys miala jeszcze jakies konkretne pytania to pisz

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------


powiedzialam, ze lece z narzeczonym w sumie zadal mi tylko pytanie z kim lece i gdzie sie ucze

to wlasnie tak jak ja

Właśnie czytałam na jakiejś stronie, że au pair, które lecą do Stanów nie biorą ze sobą zbyt wiele ubrań, bo tam ciuchy są tanie i zazwyczaj dużo ich kupują.

[buahhot]

Napisane przez channy

Czyli to prawda, że Amerykanie są otwarci, serdeczni i uśmiechnięci? Jak tam będę to chyba zagadnę tak dla funu jakiegoś obcego człowieka. Zobaczymy, czy to prawda

Ci, których spotkalam faktycznie byli

Napisane przez saane

Właśnie czytałam na jakiejś stronie, że au pair, które lecą do Stanów nie biorą ze sobą zbyt wiele ubrań, bo tam ciuchy są tanie i zazwyczaj dużo ich kupują.

nie wiem jak jest aktualnie z cenami, ale mimo wszystko teraz wzielabym ze sobą malo rzeczy

[paulinunia]

Napisane przez saane

paulinunia powiedz coś więcej!

pytaj! Bo oj to jest temat o którym moge długo mówić bo mam milion wspomnień
Jak znajdę jakieś zdjęcia nadające się na upublicznienie to wstawię

Napisane przez Lynn

Znam kilka osób, które dostały wizę turystyczną bez problemów, a rodziny w USA nie mają. Kwestia szczęścia i wywarcia dobrego wrażenia. Na pewno osoby pracujące mają większą szansę niż osoby mające 18-19 lat.

Ja byłam u rodziny - która była tam legalnie ale zk wtedy nie mieli.
W sumie wizy bałam się okropnie - bo miałam w głowie wizję wszystkiego - a bałam się że przez to że jestem w klasie maturalnej odmówią mi jej. W sumie naczytałam się na wielu forach że klasa maturalna mnie skreśla. I proszę było zupełnie inaczej. A Pan badał moje przywiązanie do kraju posiadaniem zwierzaków

Napisane przez channy

Czyli to prawda, że Amerykanie są otwarci, serdeczni i uśmiechnięci? Jak tam będę to chyba zagadnę tak dla funu jakiegoś obcego człowieka. Zobaczymy, czy to prawda

Są - ale jak wszędzie zdarzają się i wyjątki. Pamiętam jak zwiedzałam Manhattan i spotkaliśmy okropnie chamskiego czarnoskórego - który krzyczał na nas bo nie wzięłyśmy od niego ulotki - a my naprawdę się śpieszyliśmy do metra i biegłyśmy "po ludziach" .
Ale generalnie pamiętam moje pierwsze zdziwienie jak poszłam do DD a tam miły chłopak który podawał mi donaty rozmawia ze mną na luzie - oczywiście poznał że ja obca więc wypytywał o wrażenie.
O albo kolejny przykład też z DD - stoję czekam na kawę i podchodzi do mnie jakiś Pan i mówi mi że jestem ładna i wyglądam sympatycznie a ja takie oczy i pytanie skąd jestem - ja oczywiście zgodnie z prawdą że z Polski - a on że wiedział bo od nas to takie ładne dziewczyny

[channy]

Napisane przez adka0401

Hej autorko watku Dziekuje za polecenie mojego bloga

Ja obecnie jestem w podrozy na zachodzie USA i jak narazie moge powiedziec, ze jest DUZO piekniej niz wschod !
Jesli chodzi o wizy to ja dostalam za 3 razem ( narzeczenska) wczesniej mi odmowili turystycznej i studenckiej za male stosunki z polska ( mimo, ze mieszkalam w niemczech a nie w polsce :P ) Napewno kiedys wam sie uda, nie poddawajcie sie

Nie ma za co Bardzo lubię go czytać i oglądać zdjęcia.

Z tymi wizami to sytuacji wręcz absurdalne są!

Napisane przez buahhot

Ci, których spotkalam faktycznie byli

nie wiem jak jest aktualnie z cenami, ale mimo wszystko teraz wzielabym ze sobą malo rzeczy

Jupi

Napisane przez paulinunia

Ja byłam u rodziny - która była tam legalnie ale zk wtedy nie mieli.
W sumie wizy bałam się okropnie - bo miałam w głowie wizję wszystkiego - a bałam się że przez to że jestem w klasie maturalnej odmówią mi jej. W sumie naczytałam się na wielu forach że klasa maturalna mnie skreśla. I proszę było zupełnie inaczej. A Pan badał moje przywiązanie do kraju posiadaniem zwierzaków


Są - ale jak wszędzie zdarzają się i wyjątki. Pamiętam jak zwiedzałam Manhattan i spotkaliśmy okropnie chamskiego czarnoskórego - który krzyczał na nas bo nie wzięłyśmy od niego ulotki - a my naprawdę się śpieszyliśmy do metra i biegłyśmy "po ludziach" .
Ale generalnie pamiętam moje pierwsze zdziwienie jak poszłam do DD a tam miły chłopak który podawał mi donaty rozmawia ze mną na luzie - oczywiście poznał że ja obca więc wypytywał o wrażenie.
O albo kolejny przykład też z DD - stoję czekam na kawę i podchodzi do mnie jakiś Pan i mówi mi że jestem ładna i wyglądam sympatycznie a ja takie oczy i pytanie skąd jestem - ja oczywiście zgodnie z prawdą że z Polski - a on że wiedział bo od nas to takie ładne dziewczyny

Ulala To mi się podoba! Zrobię sobie chyba listę w punktach, co bym chciała tam zrobić

[Petrycja]

Hej dziewczyny, wątek dla mnie idealny

Ja zakochałam się w Ameryce odkąd poznałam prawdziwych Amerykanów, mimo, że nie znam perfect angielskiego sporo się od nich dowiedziałam

W ogóle zazdroszczę im tych pięknymch terenów, marzy mi się w przyszłości tam pojechać, niestety nie mam tam żadnej rodziny, bo tak to zawsze łatwiej..

[oliwja]

Ja wczoraj przejrzałam strony agencji, czytałam blogi au-pair'ek i w tym tygodniu porozmawiam z rodzicami na temat wyjazdu na rok po maturze, kto wie, może w końcu uda mi się spełnić marzenie

[Xx Purple cocaine xX]

Witam Mogę się dołączyć ?

[channy]

Napisane przez Petrycja

Hej dziewczyny, wątek dla mnie idealny

Ja zakochałam się w Ameryce odkąd poznałam prawdziwych Amerykanów, mimo, że nie znam perfect angielskiego sporo się od nich dowiedziałam

W ogóle zazdroszczę im tych pięknymch terenów, marzy mi się w przyszłości tam pojechać, niestety nie mam tam żadnej rodziny, bo tak to zawsze łatwiej..

O tak, tereny mają świetne Pustynie, parki narodowe... Wszystkiego po trochu!

Napisane przez oliwja

Ja wczoraj przejrzałam strony agencji, czytałam blogi au-pair'ek i w tym tygodniu porozmawiam z rodzicami na temat wyjazdu na rok po maturze, kto wie, może w końcu uda mi się spełnić marzenie

Powodzenia! Dobrze, że masz prawko. Ja niestety nie mam...

Napisane przez Xx Purple cocaine xX

Witam Mogę się dołączyć ?

Pewnie!

[Xx Purple cocaine xX]

Napisane przez channy

Pewnie!

Ciesze się

[oliwja]

Napisane przez channy

O tak, tereny mają świetne Pustynie, parki narodowe... Wszystkiego po trochu!



Powodzenia! Dobrze, że masz prawko. Ja niestety nie mam...



Pewnie!

i te osiedla na przedmieściach, lofty, i duże miasta, kocham, WSZYSTKO

Dziękuję Prawka jeszcze nie mam, w pon mam egzamin, więc proszę o trzymanie kciuków!

[Petrycja]

Napisane przez oliwja

i te osiedla na przedmieściach, lofty, i duże miasta, kocham, WSZYSTKO

Dziękuję Prawka jeszcze nie mam, w pon mam egzamin, więc proszę o trzymanie kciuków!

Będziemy trzymać, ja też będę się zapisywać niedługo jakoś na egzamin - chociaż mamy dziewczyny motywacje

[channy]

Napisane przez oliwja

i te osiedla na przedmieściach, lofty, i duże miasta, kocham, WSZYSTKO

Dziękuję Prawka jeszcze nie mam, w pon mam egzamin, więc proszę o trzymanie kciuków!

O tak, lofty Zwłaszcza w dużych miastach jak Nowy Jork czy Chicago Oczywiście, będę trzymać!

Napisane przez Petrycja

Będziemy trzymać, ja też będę się zapisywać niedługo jakoś na egzamin - chociaż mamy dziewczyny motywacje

Jej, ja to niby przeszłam ten cały kurs, ale to jeszcze na starych zasadach, a teraz to wszystko mnie demotywuje. Mało kto z moich znajomych zdaje, a nie chcę wydawać tysięcy (mówię poważnie: tysięcy) na to, aby zdać jakieś tam prawo jazdy! W USA to wygląda zdecydowanie łatwiej!

[saane]

Napisane przez channy

O tak, tereny mają świetne Pustynie, parki narodowe... Wszystkiego po trochu!

A także tarantule...

Napisane przez oliwja

i te osiedla na przedmieściach, lofty, i duże miasta, kocham, WSZYSTKO

Dziękuję Prawka jeszcze nie mam, w pon mam egzamin, więc proszę o trzymanie kciuków!

Będziemy trzymać!

Napisane przez channy

Jej, ja to niby przeszłam ten cały kurs, ale to jeszcze na starych zasadach, a teraz to wszystko mnie demotywuje. Mało kto z moich znajomych zdaje, a nie chcę wydawać tysięcy (mówię poważnie: tysięcy) na to, aby zdać jakieś tam prawo jazdy! W USA to wygląda zdecydowanie łatwiej!

W Stanach chyba każdy kto posiada prawo jazdy, może uczyć innych?

Napisane przez Xx Purple cocaine xX

Witam Mogę się dołączyć ?

Jasne, cześć


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cherry l]

A sie ciesze ze zdalam prawo jazdy te 2 lata temu, bo teraz zdanie egzaminu to jakas masakra jest. Jezu pamietam ile ja sie nerwow najadlam podczas egzaminow praktycznych (niestety egzaminOW xd)

[SorbetMalinowy]

Napisane przez saane

I nie możesz pojechać tylko przez to samo nazwisko... Ale próbuj, może teraz się uda.

No dokładnie. Wydaje mi się, że każdy przypadek powinien być rozpatrywany osobno, a nie klasyfikowany w kategorii "skoro zrobiła tak jej siostra to ona też tak zrobi". Dodatkowo pytania jakie zadawał mi konsul podczas ostatniej wizyty w ogóle nie dotyczyły mojej osoby, wszystkie tyczyły się mojej siostry np "Kiedy obchodzi urodziny?", "Czym się zajmuje jej mąż?

Napisane przez channy

Rzeczywiście absurdalne! Ale skoro teraz twoja siostra ma już zieloną kartę, to może jakoś wspomoże cię Zawsze będzie cię mogła ściągnąć jako rodzeństwo. W jakim stanie twoja siostra mieszka?

Z tego co się orientuję to takie procedury trwają bardzo długo. W przyszłym roku spróbuję jeszcze raz udać się do ambasady, jeśli nie otrzymam wizy, to może wtedy rozpatrzymy z siostrą taką możliwość.
Moja siostra mieszka w Pensylwanii

[saane]

Napisane przez SorbetMalinowy

No dokładnie. Wydaje mi się, że każdy przypadek powinien być rozpatrywany osobno, a nie klasyfikowany w kategorii "skoro zrobiła tak jej siostra to ona też tak zrobi". Dodatkowo pytania jakie zadawał mi konsul podczas ostatniej wizyty w ogóle nie dotyczyły mojej osoby, wszystkie tyczyły się mojej siostry np "Kiedy obchodzi urodziny?", "Czym się zajmuje jej mąż?



Z tego co się orientuję to takie procedury trwają bardzo długo. W przyszłym roku spróbuję jeszcze raz udać się do ambasady, jeśli nie otrzymam wizy, to może wtedy rozpatrzymy z siostrą taką możliwość.
Moja siostra mieszka w Pensylwanii

Pewnie chcieli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu
Chciałabym zwiedzić Pensylwanię

[paulinunia]

Napisane przez SorbetMalinowy

No dokładnie. Wydaje mi się, że każdy przypadek powinien być rozpatrywany osobno, a nie klasyfikowany w kategorii "skoro zrobiła tak jej siostra to ona też tak zrobi". Dodatkowo pytania jakie zadawał mi konsul podczas ostatniej wizyty w ogóle nie dotyczyły mojej osoby, wszystkie tyczyły się mojej siostry np "Kiedy obchodzi urodziny?", "Czym się zajmuje jej mąż?

jejku to naprawdę masz pecha.
Mnie rozmowa z konsulem strasznie stresowała. Pamiętam jak siedziałam na krzeskach z numerkiem (gdzieś go nawet mam schowanego ) obok mnie dziewczyna która była w kolejce za mną - a tymczasem jedna Pani zaczyna kłócić się z konsulem że ona ma tego dość - jej dzieci nie mogą przyjechać do kraju a ona chce wnuczki wreszcie zobaczyć, krzyczała że przyniosła im już wszystko żeby udowodnić że wróci do kraju. I to było okropne - desperacja starszej kobietki. Ludzie z innych krajów mogą latać tam bez problemów a my musimy się "prosić".
Ale pamiętam jak bardzo nie chciałam trafić do tej konsul u której ta kobietka była bo założyłam że w akcie złości odrzuci mój wniosek - obie z tą dziewczyną zerkałyśmy na którą z nas trafi. Na całe szczęście trafiłam na miłego Pana kaleczącego polski

A i kilka fotek bez twarzy
Pierwsze moje ukochane
Konkursik, które gdzie?

[oliwja]

Mama popiera mój pomysł wyjazdu na rok, teraz został mi do przekonania tata i au revoir! Teraz odkładam pieniądze, chciałabym wyjechać na początku września

paulinunia miód na moje oczy

[saane]

O, no to gratulacje! Ja zobaczę sobie zdjęcia jutro, na telefonie nie chcą się odtworzyć.

[thePhantom]

wątek dla mnie, rany
zakochana w Stanach od uhuuu dawna już. Marzenie spełnione rok temu, 5 tygodni w USA i Nowy Jork zdobyty

[oliwja]

Napisane przez thePhantom

wątek dla mnie, rany
zakochana w Stanach od uhuuu dawna już. Marzenie spełnione rok temu, 5 tygodni w USA i Nowy Jork zdobyty

Tak myślałam, że niedługo tu trafisz Mogłabyś się podzielić zdjęciami jeszcze bo po blogu czuję niedosyt

[thePhantom]

Napisane przez Lynn

Wątek idealny dla mnie Chętnie wybrałabym się na wycieczkę, ale nie zorganizowaną przez biuro, tylko na wlasną rękę. Niestety moich znajomych nie interesuje ten kierunek. Chciałabym zobaczyć głownie zachodnie stany a na wschodzie Nowy Jork oraz Florydę. Na razie podróżuję palcem po mapie i pochłaniam książki o tematyce amerykańskiej. Cheers

coś może polecisz z tej tematyki ? Ja póki co tylko "wałkuję" jedną książkę

Napisane przez channy

U mnie właśnie też brak takich znajomych... W takim razie czytałaś może książkę "Wałkowanie Ameryki"?

ja mam, i mogę polecić, bo ta książka wg mnie naprawdę oddaje obraz USA

Napisane przez Lynn

Znam kilka osób, które dostały wizę turystyczną bez problemów, a rodziny w USA nie mają. Kwestia szczęścia i wywarcia dobrego wrażenia. Na pewno osoby pracujące mają większą szansę niż osoby mające 18-19 lat.

ja dostałam, a miałam 17, bałam się trochę, że mi nie dadzą, bo mój tata, siostra i żona taty , wszyscy mieli wizę i już wcześniej byli w Stanach - ale na szczęście nie było problemów. no może, poza pewną sytuacją na lotnisku już przy lądowaniu, już myślałam, że pan z którym prowadzi się rozmowę na samym starcie mnie cofnie do kraju

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Napisane przez oliwja

Tak myślałam, że niedługo tu trafisz Mogłabyś się podzielić zdjęciami jeszcze bo po blogu czuję niedosyt

na blogu były te najważniejsze, ale mogę podrzucić jeszcze parę smaczków z Abingdon i NY

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez paulinunia

jejku to naprawdę masz pecha.
Mnie rozmowa z konsulem strasznie stresowała. Pamiętam jak siedziałam na krzeskach z numerkiem (gdzieś go nawet mam schowanego ) obok mnie dziewczyna która była w kolejce za mną - a tymczasem jedna Pani zaczyna kłócić się z konsulem że ona ma tego dość - jej dzieci nie mogą przyjechać do kraju a ona chce wnuczki wreszcie zobaczyć, krzyczała że przyniosła im już wszystko żeby udowodnić że wróci do kraju. I to było okropne - desperacja starszej kobietki. Ludzie z innych krajów mogą latać tam bez problemów a my musimy się "prosić".
Ale pamiętam jak bardzo nie chciałam trafić do tej konsul u której ta kobietka była bo założyłam że w akcie złości odrzuci mój wniosek - obie z tą dziewczyną zerkałyśmy na którą z nas trafi. Na całe szczęście trafiłam na miłego Pana kaleczącego polski

A i kilka fotek bez twarzy
Pierwsze moje ukochane
Konkursik, które gdzie?

haha ja też mam numerek zachowany, chyba nawet przyklejony jest w albumie w którym mam wydrukowane zdjęcia (czy ktoś oprócz mnie jeszcze wywołuje zdjęcia?)
mi się trafił miły pan konsul, i az się zdziwiłam jak dobrze mówi po polski, do póki nie pojawiło się moje nazwisko (dośc polsko brzmiące z RZ w środku)

[channy]

Napisane przez paulinunia

jejku to naprawdę masz pecha.
Mnie rozmowa z konsulem strasznie stresowała. Pamiętam jak siedziałam na krzeskach z numerkiem (gdzieś go nawet mam schowanego ) obok mnie dziewczyna która była w kolejce za mną - a tymczasem jedna Pani zaczyna kłócić się z konsulem że ona ma tego dość - jej dzieci nie mogą przyjechać do kraju a ona chce wnuczki wreszcie zobaczyć, krzyczała że przyniosła im już wszystko żeby udowodnić że wróci do kraju. I to było okropne - desperacja starszej kobietki. Ludzie z innych krajów mogą latać tam bez problemów a my musimy się "prosić".
Ale pamiętam jak bardzo nie chciałam trafić do tej konsul u której ta kobietka była bo założyłam że w akcie złości odrzuci mój wniosek - obie z tą dziewczyną zerkałyśmy na którą z nas trafi. Na całe szczęście trafiłam na miłego Pana kaleczącego polski

A i kilka fotek bez twarzy
Pierwsze moje ukochane
Konkursik, które gdzie?

Matko, to tam sceny się dantejskie rozgrywają Obym ja trafiła na jakiegoś normalnego człowieka. Świetne zdjęcia Pierwsze, na pewno Nowy Jork!

Napisane przez thePhantom

ja mam, i mogę polecić, bo ta książka wg mnie naprawdę oddaje obraz USA


ja dostałam, a miałam 17, bałam się trochę, że mi nie dadzą, bo mój tata, siostra i żona taty , wszyscy mieli wizę i już wcześniej byli w Stanach - ale na szczęście nie było problemów. no może, poza pewną sytuacją na lotnisku już przy lądowaniu, już myślałam, że pan z którym prowadzi się rozmowę na samym starcie mnie cofnie do kraju

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------



na blogu były te najważniejsze, ale mogę podrzucić jeszcze parę smaczków z Abingdon i NY

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------



haha ja też mam numerek zachowany, chyba nawet przyklejony jest w albumie w którym mam wydrukowane zdjęcia (czy ktoś oprócz mnie jeszcze wywołuje zdjęcia?)
mi się trafił miły pan konsul, i az się zdziwiłam jak dobrze mówi po polski, do póki nie pojawiło się moje nazwisko (dośc polsko brzmiące z RZ w środku)

Super, że dołączyłaś W takim razie, w podróż do Ameryki biorę tę książkę jako przewodnik! Mogłabyś dodac link do zdjęc na blogu lub wstawic parę tu? Nowy Jork z ogromną chęcią obejrzę!

Nie tylko ty wywołujesz zdjęcia Ja uwielbiam co prawda te wywoływane z Instagramu, co wyglądają jako polaroidy, ale takie też są super i przynajmniej można ich dotknąć

Haha, chciałabym zobaczyc minę tego konsula jak nie umiał wypowiedzieć Moje na szczęście nie jest trudne i troszkę zalatuje Włochami

[Ati_ME]

[/QUOTE]Myślisz czasami, co by było gdybyś jednak wyjechała? Masz rację, pewnie by się już nie wróciło... Wtedy dodatkowo był jeszcze większy dobrobyt niż teraz. Nowy Orlean i cała Luizjana muszą być piękne No i jazz![/QUOTE]

Czasem nachodzą mnie takie myśli szczególnie wtedy gdzy oglądam filmy dokumentalne albo przyrodnicze o USA co by było gdyby... wiem, że gdybym wtedy wyjechała nie wróciłabym już nigdy do Polski. Na pewno tam ułożyłabym swoje życie. Ale nie zrobiłam tego... widocznie nie było mi to pisane, tu w Polsce dużo przez te 12 lat się zmieniło i w moim życiu prywatnym również i nie żałuję tej decyzji że zostałam. Teraz już wiem że tu jest moje miejsce na ziemi.

[thePhantom]

Napisane przez channy

Matko, to tam sceny się dantejskie rozgrywają Obym ja trafiła na jakiegoś normalnego człowieka. Świetne zdjęcia Pierwsze, na pewno Nowy Jork!



Super, że dołączyłaś W takim razie, w podróż do Ameryki biorę tę książkę jako przewodnik! Mogłabyś dodac link do zdjęc na blogu lub wstawic parę tu? Nowy Jork z ogromną chęcią obejrzę!

Nie tylko ty wywołujesz zdjęcia Ja uwielbiam co prawda te wywoływane z Instagramu, co wyglądają jako polaroidy, ale takie też są super i przynajmniej można ich dotknąć

Haha, chciałabym zobaczyc minę tego konsula jak nie umiał wypowiedzieć Moje na szczęście nie jest trudne i troszkę zalatuje Włochami

Oki, już rzucam paroma linkami, trochę zdjęć mam jeszcze u taty a kompie, to jak coś ciekawego znajdę to jeszcze wam wrzucę
NewYork
tutaj Abingdon to takie typowe miasto w którym właściwie są same domy, do jakiegokolwiek sklepu trzeba jechac na obrzeża, ale ja jarałam się wszystkich od amerykańskich domów po amerykańskie chodniki, obsesja haha

i ogólnie w załączniku daję jeszcze dla mnie kwintesencję USA - Reese's i smakowe śmietanki do kawki tego mi brakuje
no i jeszcze zdjęcie z lotnika z Newarku z powrotu do domu patrzcie co widać tam daleko w tle chlip chlip
A zdjęcie z autostrady to jedno z pierwszych zdjęć zrobionych w USA od razu po przylocie

[NickBack]

Dołącza do Was kolejna fanka USA
Marzy mi się, aby zwiedzić całe Stany kiedyś

Samemu określa się na ile chce się tą wizę dostać? Jak przebiega cała ta procedura?

[thePhantom]

ja mam turystyczną więc mogę się tylko w niej wypowiedzieć zależy o jaką się starasz. turystyczna ważna jest 10 lat, ale w Stanach możesz być tylko 6 miesięscy bez przerwy, dłużej nie (no chyba, ze juz nie chcesz tam wrócić )

[oliwja]

Napisane przez NickBack

Dołącza do Was kolejna fanka USA
Marzy mi się, aby zwiedzić całe Stany kiedyś

Samemu określa się na ile chce się tą wizę dostać? Jak przebiega cała ta procedura?

mojestany.pl na tej stronce jest wszystko, polecam

[paulinunia]

Napisane przez channy

Pierwsze, na pewno Nowy Jork!

Brawa dla Pani! Manhattan wieczorem

Napisane przez thePhantom

Oki, już rzucam paroma linkami, trochę zdjęć mam jeszcze u taty a kompie, to jak coś ciekawego znajdę to jeszcze wam wrzucę
NewYork
tutaj Abingdon to takie typowe miasto w którym właściwie są same domy, do jakiegokolwiek sklepu trzeba jechac na obrzeża, ale ja jarałam się wszystkich od amerykańskich domów po amerykańskie chodniki, obsesja haha

i ogólnie w załączniku daję jeszcze dla mnie kwintesencję USA - Reese's i smakowe śmietanki do kawki tego mi brakuje
no i jeszcze zdjęcie z lotnika z Newarku z powrotu do domu patrzcie co widać tam daleko w tle chlip chlip
A zdjęcie z autostrady to jedno z pierwszych zdjęć zrobionych w USA od razu po przylocie

Reese's ! Pamiętam je w ogóle jak pierwszy raz weszłam tam do sklepu to nie wiedziałam co mam brać - uwielbiam żelki z USA - pamiętam że rodzinka na wyjazd kupiła mi całe opakowanie żelek ze scooby doo i elegancko rozsypane były po całej walizce

Co do Twojego pierwszego zdjęcia to pamiętam do dziś jak wyszłam z lotniska - u nas w Polsce lało okropnie jak wsiadałam do samolotu i już tam doleciałam był okropny skwar: wieczór, jechałam samochodem te wszystkie światła, mosty, dzielnice NY wszystko było takie fajne że aż w żołądku skręcało

ajj przez ten wątek dużo miłych wspomnień budzi się!

[thePhantom]

ja leciałam zimą, 1 lutego więc wyobraź sobie, że w Berlinie było kolo -14 stopni i śnieg, a w Newarku wylądowałam i co mnie zastało? piękne słońce, wiosenne, ciepłe powietrze i na celsjusze jakies 17 stopni