Finanse w związku, problem - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-23, 10:13   #31
grazyn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 32
Dot.: Finanse w związku, problem

UCIEKAJ dziewczyno jak najszybciej, a na odchodnym powiedz mu, żeby ten zeszyt z długiem wsadził sobie w dupę.
Sytuacja tak abstrakcyjna, że aż nie mogę uwierzyć, ze tacy ludzie chodzą po ziemi, jezu. Żadnym długiem się nie przejmuj, jego kapownik nie ma najmniejszej mocy prawnej i jak najszybciej zwijaj manatki.
grazyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:15   #32
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Z Twich słów wynika, że mogę teraz usiąść i napisać na kartce wyrwanej z zeszytu:

Paolyn, dnia 23-04-2013r. pożyczka złotych 200.

I iść z tym do sądu.
tak jest z prawnej strony. art. 720 mówi, że nie umowa nie musi być na piśmie (może być zawarta nawet przez gest), a jeśli przekracza jednorazowo 500 zł musi być stwierdzona pismem - nie zawarta na piśmie

WIęc teoretycznie możesz sobie zapisać, że tego i tego pożyczyłaś mi x zł, bo w razie gdybym się upierała, że oddać nie chcę, możesz iśc do sądu. I to tylko Twoja bańka w tym, że masz zabezpieczenie.

teoretycznie mogę kłamać (pod grozbą sankcji karnej) że nic mi nie dalaś, ale to kiepski argument, bo kłamstwo zawsze wchodzi w grę i takim argumentem można obalić wszystko. ale jak mam już coś na piśmie, to dla sądu to wskazówka i może być jednym z dowodów.

edit:
i tak samo mozesz i mnei oskarżyć i bez kartki że mi dałaś 200 zł i isc do sądu
podobnie mozesz mnie oskarzyc ze zawarlysmy umowę ustną sprzedaży, dałas mi cos, a ja ci nie chcę dać kasy.
W każdej umowie, gdzie jest dowolnośc formy (*a to zasada!) można tak zrobić. ale kwestie trudności dowodowych to zupełnie coś innego niż skuteczność umowy

Aha, art. 6 - bedzie dowodził ten, kto ma interes prawny. więc tutaj chłop musi udowodnić, że pożyczył a ona nie oddala.
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F

Edytowane przez paolyn
Czas edycji: 2013-04-23 o 10:21
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:18   #33
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Radzę wziąć jego święty zeszycik i dopisać tam:
Dług Pana wobec Pani:
- zmywanie: 2x 25 zł x x dni od kiedy mieszkacie razem
- pranie...
- sprzątanie...
- gotowanie...
- usługi seksualne...
- pomoc psychologiczna...
- x złotych za szkody moralne wyrządzone przez stres jaki wywołał wiecznym rozliczaniem
- x złotych za szkody moralne wywołane wstydem i poczuciem niższości
- x złotych na przewidywaną terapię psychologiczną w celu odzyskania poczucia włąsnej wartości
- x złotych jako szacowana wycena za inwestowanie w związek czasu, wysiłku, pracy fizycznej

A potem powiedzieć, że skoro tak pieknym zbiegiem okoliczności wyszło na to, że on ma dług wobec Ciebie a nie odwrotnie, to jesteś skłonna mu go podarować i żeby już więcej się nie zadłużał pora się rozstać.
polać tej pani!

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Nie chcę go też demonizować, to nie jest tak, że mi ten dług wypomina. Zazwyczaj jak pytam, ile mu w tym miesiącu dałam za mało to mówi "nie przejmuj się tym, damy radę'. No ale jak się mam nie przejmować, jak mi to wszystko w tej puli długu rośnie
Co do paliwa to liczy mnie tylko, gdy gdzieś mnie wozi. Pracę kończę o 22 pod miastem, więc przyjeżdża po mnie, czasem mnie do rodziców wozi, ale nie liczy mi paliwa za własne przejażdżki samochodowe.
Nie mam opcji, że mu tych pieniędzy nie oddam, bez przesady. Ale się czuję taka trochę uwiązana, "bądź ze mną albo taki dług będziesz miała do spłacenia, że masakra".
Co od obowiązków domowych to różnie, kto akurat ma czas, jak pracuję do 22 to on gotuje czy zmywa, jak mam wolny dzień to ścieram kurze i myję łazienkę na przykład.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, dzisiaj z nim porozmawiam, jeśli nie dojdziemy do żadnych wniosków to z początkiem maja się wyprowadzę.
jeszcze tylko tego by brakowało, żeby liczył Ci za własne przejażdżki...
kurde, mnie czasem jak wracamy późno to ex odwiezie samochodem, nadkładając 5 km drogi i w życiu słowa nie było o tym, żebym mu kasę oddała...

Cytat:
Napisane przez paolyn Pokaż wiadomość
Umowa pożyczki nie musi być na pismie. Dopiero ta jednorazowa powyżej 500 zł musi byc stwierdzona pismem. polecam art. 720 k.c. Poza tym te zapiski, ktore on prowadzi, to jest to właśnie stwierdzenie pismem, więc gdyby nawet jednarozowo pożyczył jej 501 zł to umowa pozyczki jets ważna i skuteczna, bo jets stwierdzona pismem.
Gdyby chlopak rościł o zwrot kasy na drodze sądowej, ma wszelkie podstawy by sądzić, że wygra, ale:
- tzreba zbadać czy było przedawnienie
- sąd może sie zastanawiać, czy nie bylo zlamania zasad wspolzycia spolecznego, ale wg mnie: strony dobroowlnie zgodziły się na taką formę rozliczeń i tak się zabezpieczają, więc nie ma podstaw. w koncu mamy swobodę umów.
no dobra, ale czy umowa nie powstaje przy zgodnym oświadczeniu woli OBU STRON? też mogłabym wziąć kajecik i spisywać jakieś bzdury, że ktoś mi winien tyle, a ktoś tyle, bez porozumienia z nimi...
jeśli wylądowałoby to w sądzie, to ja powoływałabym się na błąd co do treści i tyle.
__________________

deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:21   #34
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Nie chcę go też demonizować, to nie jest tak, że mi ten dług wypomina. Zazwyczaj jak pytam, ile mu w tym miesiącu dałam za mało to mówi "nie przejmuj się tym, damy radę'. No ale jak się mam nie przejmować, jak mi to wszystko w tej puli długu rośnie
Co do paliwa to liczy mnie tylko, gdy gdzieś mnie wozi. Pracę kończę o 22 pod miastem, więc przyjeżdża po mnie, czasem mnie do rodziców wozi, ale nie liczy mi paliwa za własne przejażdżki samochodowe.
Nie mam opcji, że mu tych pieniędzy nie oddam, bez przesady. Ale się czuję taka trochę uwiązana, "bądź ze mną albo taki dług będziesz miała do spłacenia, że masakra".
Co od obowiązków domowych to różnie, kto akurat ma czas, jak pracuję do 22 to on gotuje czy zmywa, jak mam wolny dzień to ścieram kurze i myję łazienkę na przykład.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, dzisiaj z nim porozmawiam, jeśli nie dojdziemy do żadnych wniosków to z początkiem maja się wyprowadzę.
Trzymam kciuki, bądź twarda. Bo wiesz, żarty żartami, teraz pewnie starasz się myśleć "e, nie jest tak źle, może przesadzam", ale ufaj swojej intuicji i wcześniejszym wrażeniom - skoro uznałaś, że wiele jest nie tak, to znaczy że jest. Nie daj sobie wmówić, że to normalne.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:22   #35
Anabello
Raczkowanie
 
Avatar Anabello
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 97
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc Pokaż wiadomość
Jeśli by mu nie oddała tych pieniędzy w razie rozstania to moim skromnym zdaniem zachowałaby się jak kretynka. Wiele razy na wizażu były takie problemy, że były nie chce zwrócić kasy - dziewczyna pożyczyła mu jakąś kwotę niemałą, po rozstaniu on ją wyśmiał i kasy nie chciał zwrócić. Oczywiście wszystkie wizażanki piały jaki to on beznadziejny i bez klasy, a tu proszę - któraś już doradza, żeby mu tej kasy nie zwracać
Ja to bym radziła już teraz wymiksować się z tego układu i oddać mu te pieniądze.

W normalnym związku powinno być tak, że więcej do wspólnego życia dokłada ten, kto więcej zarabia. Przynajmniej ja tak to widzę. I nie ma czegoś tak debilnego jak zeszycik na krechę dla jednego z partnerów, żenada jak dla mnie
Chyba mylisz pojęcia. Autorka nie pożyczała od niego pieniędzy na własne zachcianki. On po prostu mniej zarabia, więc mniej dokłada do wspólnego budżetu. Jak chłoptaś chce się bawić w wyliczanki, to miłego, ale ona nie musi mu nic oddawać.
Anabello jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:24   #36
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Anabello Pokaż wiadomość
Chyba mylisz pojęcia. Autorka nie pożyczała od niego pieniędzy na własne zachcianki. On po prostu mniej zarabia, więc mniej dokłada do wspólnego budżetu. Jak chłoptaś chce się bawić w wyliczanki, to miłego, ale ona nie musi mu nic oddawać.
Nie, nie mylę pojęć. Doskonale to rozumiem, mimo, że może nie potrafię tego tutaj wyrazić. Dlatego napisałam, że dla mnie to układ, a nie związek, że tu nie ma 'wspólnego życia' i że powinna go zostawić
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:24   #37
Alewsa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 19
Dot.: Finanse w związku, problem

Nie no, mogę wyjść ze znajomymi, tylko że albo tego dnia mu nie oddam mojej dniówki czyli dam mu mniej w skali miesiąca albo on mi da pieniądze na wyjście do ręki, tylko je wliczy do puli długu.
Więcej kosztów ponoszę mieszkając z nim, bo więcej idzie na życie. Jak mieszkałam sama to jakaś bułka na śniadanie, ziemniaki z rybą na obiad i nie wydawałam na jedzenie więcej niż te kilkanaście złotych dziennie, a i tak miałam np. obiad do odgrzania na jutro. A tutaj idziemy do sklepu, robimy zakupy i nagle kilkadziesiąt złotych znika, bo tutaj środki czystości, tutaj obiad dla dwojga, a tam jakiś napój.
Jak mieszkałam z kolegą to nie dokładałam się do rachunków za wodę czy gaz, bo on sam za to nie płaci, tutaj już kolejne kilkadziesiąt złotych schodzi.
Macie rację, chyba najlepszym rozwiązaniem jest wyprowadzenie się z powrotem do kolegi.

Jeszcze co do pytania, dlaczego się na to zgodziłam - bo wydawało mi się to w porządku. Normalne, że nie chce mnie utrzymywać ze swojej pensji, kiedy jemu wydatki też wzrosły po zamieszkaniu ze mną. Dopiero wczorajsza sytuacja z piciem mnie rozwaliła. Wyobraziłam sobie, jak kiedys zachodze w ciąże, biorę urlop, a on mi do puli długu dolicza pieluchy dla dziecka :/ I im więcej myślałam tym bardziej ten układ mi przestawał odpowiadać.
Alewsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-23, 10:24   #38
MalenaM28
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9
Dot.: Finanse w związku, problem

Chciałabym zobaczyć minę sędziego, jakby facet poszedł z tym zeszycikiem do sądu .
MalenaM28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:27   #39
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość

no dobra, ale czy umowa nie powstaje przy zgodnym oświadczeniu woli OBU STRON? też mogłabym wziąć kajecik i spisywać jakieś bzdury, że ktoś mi winien tyle, a ktoś tyle, bez porozumienia z nimi...
jeśli wylądowałoby to w sądzie, to ja powoływałabym się na błąd co do treści i tyle.
tak polega, ale chyba ona wyraża zgodę. nigdzie tutaj nie pisze, że nie zgadzała się na to, zeby te pieniądze za nią wykładał! WIęc jest to consens - ona zgadza się na te pozyczki. Nie podoba się jej to tylko , że facet to zapisuje ( a to tylko kwestia zabezpieczenia, nie ma wplywu na skuteczność, umowa jest zawarta).

bład co do treści - no chyba już bardziej nieważność umowy (brak consensusu). ale tu w ogole to nierwchodzi w grę, czy były jakieś prostesty w sklepie - NIE KUPUJ MI TEGO ZA SWOJE PIENIĄDZE? Nie, ona nawet czasami sama prosiła. A inna kwestia to, że durny chłop to bierze jak pożyczka (a autorka ma tego świadomośc i zgadza się na to i licyz się z tym, ze mu to odda) i ją chce prawnie rozliczać jak obcego. Mógłby to potraktować jak zwykłą darowiznę (jak to czyni się w normlanym związku).

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Cytat:
Napisane przez MalenaM28 Pokaż wiadomość
Chciałabym zobaczyć minę sędziego, jakby facet poszedł z tym zeszycikiem do sądu .
no ja znam sprawę, gdzie konkubent się tak rozliczał po zakonczonym związku. Prowadził ogolne rozliczenia - ile na rachunki, ile na zakupy, chemię, ile pożyczył partnerce i kiedy. no coż, sprawa trwa, ale 99% że wygra, bo kobieta nie protestowała, kiedy te $ jej dawał i przyznaje wyraznie, że liczyła się z obowiązkiem zwrotu.
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:29   #40
Anabello
Raczkowanie
 
Avatar Anabello
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 97
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc Pokaż wiadomość
Nie, nie mylę pojęć. Doskonale to rozumiem, mimo, że może nie potrafię tego tutaj wyrazić. Dlatego napisałam, że dla mnie to układ, a nie związek, że tu nie ma 'wspólnego życia' i że powinna go zostawić
Owszem, to nie związek i Autorka powinna kopnąć go w tyłek. Tylko w pierwszym poście napisała, że boi się, że będzie musiała oddać dług, więc ja jej uświadamiam, że ten zeszycik jest śmieszny, a ona nic nie musi. To, czy odda tę kasę zależy tylko jej dobrej woli.
Anabello jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:31   #41
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez paolyn Pokaż wiadomość
tak polega, ale chyba ona wyraża zgodę. nigdzie tutaj nie pisze, że nie zgadzała się na to, zeby te pieniądze za nią wykładał! WIęc jest to consens - ona zgadza się na te pozyczki. Nie podoba się jej to tylko , że facet to zapisuje ( a to tylko kwestia zabezpieczenia, nie ma wplywu na skuteczność, umowa jest zawarta).

bład co do treści - no chyba już bardziej nieważność umowy (brak consensusu). ale tu w ogole to nierwchodzi w grę, czy były jakieś prostesty w sklepie - NIE KUPUJ MI TEGO ZA SWOJE PIENIĄDZE? Nie, ona nawet czasami sama prosiła. A inna kwestia to, że durny chłop to bierze jak pożyczka (a autorka ma tego świadomośc i zgadza się na to i licyz się z tym, ze mu to odda) i ją chce prawnie rozliczać jak obcego. Mógłby to potraktować jak zwykłą darowiznę (jak to czyni się w normlanym związku).
no ale błąd co do treści generujący nieważność umowy - on myśli, że pożyczka, ona że darowizna (albo w ogóle WSPÓLNE NAKŁADY) stąd jej zgoda na kupowanie rzeczy. owszem, ona nie ma dowodów na to, że się nie liczyła ze zwrotem kasy, ale tak samo on nie ma na to, że ona o tym wiedziała - słowo przeciw słowu, nigdzie żadnego jej podpisu nie ma.
__________________

deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-23, 10:41   #42
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość
no ale błąd co do treści generujący nieważność umowy - on myśli, że pożyczka, ona że darowizna (albo w ogóle WSPÓLNE NAKŁADY) stąd jej zgoda na kupowanie rzeczy. owszem, ona nie ma dowodów na to, że się nie liczyła ze zwrotem kasy, ale tak samo on nie ma na to, że ona o tym wiedziała - słowo przeciw słowu, nigdzie żadnego jej podpisu nie ma.
jaka daoriwzna skoro autorka napisała, że wie, że musi to zwrocic? Wie, że bedzie miala to anulowane wraz ze slubem? Nie ma tu mowy o darowiźnie. Strony (obie) mają swiadomość zwrotu.
Można kłamać, że ona myślala ze to darowizna, ale to bedzie slowo przeciw slowu, a on ma zapiski, moga mieć swiadków, może nawet być ten wpis jako dowod, ze autorka pisze cokolwiek o zwrocie. Uwierz, na kalamaniu i komibowaniu można coś ugrać, ale to jest ryzyko

I nie rozumiem po co kombinujesz w stronę nie oddania i to jeszcze w tak kłamilwy sposob. to jest przykre.
Autorka mogla byc mądra za wczasu i poiwinna się jej zapalić lampka, że ta kwota będzie rosła. Bez sensu się zgadzała, mogli to przegadać, że ona zwracać nie będzie i te zapiski nie są fair. ale nie, lepiej pogłaskać po głowce chłopca.
btw, gdyby on jej pożyczł 50 zł to mogłaby mu oddać, a jak 800 zł to juz nie i zrobmy tak ze to bedzie darowizna, niech autorka kłamie po 1. ze sie nei zgodziła , po 2. ze nie wiedziala?

I wg mnie nawet z morlanego punktu widzenia - widziały gały cobrały, od pocztku chłop mowil, ze chce tę kasę spowortem, no chyba ze slub. Pomijam ze takie zachowanie jest dziwne i dla mnei to akceptacji, ale autorka się zgodziła. powinna więc oddać, to nie są małe pieniądze.
I idę o zaklad gdyby to autorka pożyczyła, to by grzmiano tutaj, jak facet oddac nie chce, idz do sądu!
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:46   #43
Alewsa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 19
Dot.: Finanse w związku, problem

Pieniądze oddam, bo takim jestem człowiekiem, tyle w temacie. Wyrzuty by mnie zjadły, gdyby ten dług wisiał nade mną do końca życia. Umawialiśmy się, że oddam to oddam to, co mi nabił do dnia dzisiejszego. Z dniem dzisiejszym pensje zatrzymuję dla siebie, płacę za swoje wydatki, obiad robię dla siebie, a jak tylko się ugadam z kolegą to wyprowadzam się do niego.
Nie wiem, czy ten związek to przetrwa, zależy mi na moim chłopaku, myślę, że czeka nas długa rozmowa, na razie po prostu wypisuję się z tego układu.
Alewsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:48   #44
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez paolyn Pokaż wiadomość
jaka daoriwzna skoro autorka napisała, że wie, że musi to zwrocic? Wie, że bedzie miala to anulowane wraz ze slubem? Nie ma tu mowy o darowiźnie. Strony (obie) mają swiadomość zwrotu.
Można kłamać, że ona myślala ze to darowizna, ale to bedzie slowo przeciw slowu, a on ma zapiski, moga mieć swiadków, może nawet być ten wpis jako dowod, ze autorka pisze cokolwiek o zwrocie. Uwierz, na kalamaniu i komibowaniu można coś ugrać, ale to jest ryzyko

I nie rozumiem po co kombinujesz w stronę nie oddania i to jeszcze w tak kłamilwy sposob. to jest przykre.
Autorka mogla byc mądra za wczasu i poiwinna się jej zapalić lampka, że ta kwota będzie rosła. Bez sensu się zgadzała, mogli to przegadać, że ona zwracać nie będzie i te zapiski nie są fair. ale nie, lepiej pogłaskać po głowce chłopca.
btw, gdyby on jej pożyczł 50 zł to mogłaby mu oddać, a jak 800 zł to juz nie i zrobmy tak ze to bedzie darowizna, niech autorka kłamie po 1. ze sie nei zgodziła , po 2. ze nie wiedziala?

I wg mnie nawet z morlanego punktu widzenia - widziały gały cobrały, od pocztku chłop mowil, ze chce tę kasę spowortem, no chyba ze slub. Pomijam ze takie zachowanie jest dziwne i dla mnei to akceptacji, ale autorka się zgodziła. powinna więc oddać, to nie są małe pieniądze.
I idę o zaklad gdyby to autorka pożyczyła, to by grzmiano tutaj, jak facet oddac nie chce, idz do sądu!
no kłamanie i kombinowanie może dlatego, że nóż mi się w kieszeni otwiera jak patrzę na całą tę sytuację i tego faceta dla mnie to nie tyle autorka była świadoma, co trochę tym szantażowana, zobacz, że ona żyje w ciągłym strachu, bo dług rosnie, a on jej jeszcze to wypomina...
__________________

deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:49   #45
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Finanse w związku, problem



Żałosny sknera, mój ojciec robił tak samo nie tylko do mojej mamy, ale tez mojej starszej siostry, mimo ze jest jego dzieckiem. Co innego, jakbys Ty nic nie robila tylko chodziła i pachniała, ale jak Ty studiujesz i pracujesz dorywczo, wiec starasz sie, a on Ci wszystko zapisuje na długi?! Mi faceci zawsze jak cos kupowali to dlatego ze im zalezalo, jeden nawet chcial bym mieszkala u niego na jego rachunek dopoki nie skoncze studiow i nie zaczne pracy i nie bylo mowy o zadnych długach. Jak dla mnie Twój facet to porażka, jak juz ktos tu pisał, jesteście parą, a nie współlokatorami i takie zachowanie nie powinno miec miejsca, a jesli go zostawisz to mu nie oddawaj, bo to szło tez na jego zycie, nie tylko na Twoje. Ja bym go zostawiła
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-04-23, 10:50   #46
Alewsa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 19
Dot.: Finanse w związku, problem

Dzwoniłam do niego i chwilę rozmawialiśmy, powiedział, że w takim razie wywala te rozliczenia, nie wiem już co myśleć. Mówi, że po prostu chciał mniej więcej wiedzieć, gdzie idą nasze pieniądze i nie chciał bym czuła się, że jestem jego utrzymanką, ale jeśli mi to przeszkadza to przestajemy się liczyć i mamy wspólny budżet.
Coś za łatwo to poszło
Alewsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:55   #47
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Pieniądze oddam, bo takim jestem człowiekiem, tyle w temacie. Wyrzuty by mnie zjadły, gdyby ten dług wisiał nade mną do końca życia. Umawialiśmy się, że oddam to oddam to, co mi nabił do dnia dzisiejszego. Z dniem dzisiejszym pensje zatrzymuję dla siebie, płacę za swoje wydatki, obiad robię dla siebie, a jak tylko się ugadam z kolegą to wyprowadzam się do niego.
Nie wiem, czy ten związek to przetrwa, zależy mi na moim chłopaku, myślę, że czeka nas długa rozmowa, na razie po prostu wypisuję się z tego układu.
autorko, moje słowa z poprzedniego postu nie były kierowane do Ciebie. Domyślałam się, że planujesz to oddać.
Może się wydawać , że bronię chłopa, ale chce Ci uświadomić, jak to wygląda ze strony prawnej i Cię niejako ostrzec.

Porozmawiaj z nim, zrób sobie listę, ile Ty dajesz na związek (usługi). przedstaw mu, że takie wyliczenia nie są sensowne, że traktuje Cię jak dluznika, darmozjada, wspolokatora, nie jak osoba której ufa i kocha. Bu tu wg mnie jest clue problemu - gdyby CI ufał (też finansowo), list i zapisków by nie robił. Może został wczesniej oszukany, albo ktoś z jego bliskich, że takie rozwiązanie stosuje, nie wiem. Czeka was rozmowa. powiedz mu, że widzi ile mu oddajesz, nie przepuszczasz pieniędzy, zaprooponuj żeby się postawił w Twojej pozycji.

Trzymam kciuki za olśnienie faceta i wspolne spalenie tych zapisków.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość
no kłamanie i kombinowanie może dlatego, że nóż mi się w kieszeni otwiera jak patrzę na całą tę sytuację i tego faceta dla mnie to nie tyle autorka była świadoma, co trochę tym szantażowana, zobacz, że ona żyje w ciągłym strachu, bo dług rosnie, a on jej jeszcze to wypomina...
mi tez isę oz otwiera, ale chlopak zapisując to stara się byc w debilny sposob nadgorliwie uczciwy. Ma do tego prawo, tyle. Trzeba było się nie zgadzać, jak sie zgodizło to tzreba ponieść wszelkie skutki.
autroka zyje w strachu dzieki sobie

Gdyby on ukrywał te zapiski i nagle wyskoczył, po kilkuu latach - kochanie wisisz mi 3 500 zł - bo tego i tego ci pozyczyłem na batony - inna sprawa.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Dzwoniłam do niego i chwilę rozmawialiśmy, powiedział, że w takim razie wywala te rozliczenia, nie wiem już co myśleć. Mówi, że po prostu chciał mniej więcej wiedzieć, gdzie idą nasze pieniądze i nie chciał bym czuła się, że jestem jego utrzymanką, ale jeśli mi to przeszkadza to przestajemy się liczyć i mamy wspólny budżet.
Coś za łatwo to poszło
po 1. takich spraw nie załatwia się przez tel.
po 2. dogadajcie się, bo to że on to wyrzuci może nie zmienić jego podejścia! przegadajcie to dokładnie, bo serio moglo byc tak, że on sobie roibl te zapiski nie ze względu na Ciebie ale na ogół wydatkow, ale nie musi.

__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:55   #48
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Finanse w związku, problem

Co ja pacze...
Toż to jakiś kosmos. Autorko, gdzie Ty miałaś rozum, że nie opuściłaś tego pana jak zobaczyłaś, że on taki zeszyt prowadzi?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 10:57   #49
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Dzwoniłam do niego i chwilę rozmawialiśmy, powiedział, że w takim razie wywala te rozliczenia, nie wiem już co myśleć. Mówi, że po prostu chciał mniej więcej wiedzieć, gdzie idą nasze pieniądze i nie chciał bym czuła się, że jestem jego utrzymanką, ale jeśli mi to przeszkadza to przestajemy się liczyć i mamy wspólny budżet.
Coś za łatwo to poszło
Ale co innego zapiski pt. "w tym tygodniu wydaliśmy na: agd - zł, jedzenie - zł, apteka - zł", a co innego w stylu "wydałem na nią..., wisi mi...". Facet troszkę myli się w zeznaniach. Musicie ustalić nowe zasady, całkowicie to wszystko przebudować. Rozłóżcie kasę inaczej i w taki sposób, aby i Tobie zostawało więcej na Twoje własne sprawy, przyjemności etc. Z czasem możecie ten budżet przebudować - jak np. znajdziesz stałą pracę. Ale generalnie bądź czujna, bo dziwna jest taka zmiana postawy od "bankier" do "wywalam zapiski". Musisz z nim poważnie pogadać i na jednej rozmowie nie może się skoczyć plus oczywiście obserwowanie, czy naprawdę coś zrozumiał, zmienił postawę (wyjdziecie gdzieś razem raz, czy dwa i zobaczysz). Podaj mu m.in. ten przykład z chorobą - co jeżeli ktoś choruje, nie stać go na leki. Ma się zadłużać u partnera? (z dzieckiem i pieluchami niezupełnie, bo to trochę za poważny temat chyba)

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2013-04-23 o 11:00
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-23, 10:58   #50
Alewsa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 19
Dot.: Finanse w związku, problem

Nie no, oczywiście, że to przegadamy jak wróci, nakreśliłam mu tylko sytuację, żeby miał czas się zastanowić nad tym. I zaskoczyło mnie, że jest gotów przestać się ze mną rozliczac, o ile będę z nim dalej mieszkać.
Alewsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:01   #51
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Nie no, oczywiście, że to przegadamy jak wróci, nakreśliłam mu tylko sytuację, żeby miał czas się zastanowić nad tym. I zaskoczyło mnie, że jest gotów przestać się ze mną rozliczac, o ile będę z nim dalej mieszkać.
Oby tylko chodziło o chęć szczerą mieszkania z Tobą, a nie o kwestię rachunków.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:06   #52
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Odp: Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Oby tylko chodziło o chęć szczerą mieszkania z Tobą, a nie o kwestię rachunków.
Ja mysle ze autorka powinna sie wyprowadzic.
Wcale nie musza zrywac, po prostu jej facet musi sie zmienic i jedna deklaracja ze wywala rozliczenia tego nie zmieni.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:45   #53
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Hej,
Głupio mi trochę o tym na forum pisać, ale chciałam zapytać jak największej liczby osób o opinię nim coś z tym zrobię.
Sama nie wiem co myśleć o tej sytuacji, postaram się opisać ją jak najbardziej obiektywnie, być może to ja przesadzam.
Jesteśmy z chłopakiem rok, mieszkamy ze sobą. Pracuję dorywczo. Ja studiuję, on po studiach, pracuje. Jego zarobki są oczywiście większe od moich, około 3 razy.
On pokrywa 2/3 czynszu, ja resztę. Pozostałymi wydatkami dzielimy się po połowie: za rachunki, paliwo, jedzenie, rozrywkę. Pensję dostaję po każdym dniu pracy do ręki, oddaję mu jakieś 80% każdej dniówki, resztę zostawiam sobie na bilety i papierosy.
No i okazuje się, że 80% mojej pensji nie starcza na pokrycie wszystkich kosztów. Płacę za czynsz, rachunki, ale np. za część jedzenia on musi się dokładać ze swojej pensji. Wszystko dokładnie zapisuje, dzięki czemu wiem, że w tym miesiącu dałam mu X pieniędzy za mało w porównaniu z tym, ile powinnam była dać, by wyszło, że daliśmy po tyle samo.
Z każdym więc miesiącem moje długi wobec niego rosną. On sam mówi, że jeśli np. weźmiemy kiedyś ślub, anuluje mi ten dług; zapisywanie tego, ile mu wiszę ma na celu zabezpieczenie się, gdybyśmy zerwali.
Ale mnie to już powoli przerasta. Z każdym miesiącem ten dług rośnie. W miesiącu X dołożyłam mu o 300 zł za mało za jedzenie, a następnym 200 zl za mało za paliwo i tak leci. I nie mam jak dołożyć więcej, mogę z papierosów zrezygnować, wtedy będę miała 10 zł na bilety i to będą jedyne pieniądze, jakimi będę dysponować. Cała reszta do jego kieszeni na życie.
Boję się sytuacji, gdy zerwiemy np za rok. Zostanę z ogromnym długiem do spłacenia, wystawi mi rachunek za życie z nim, który będę spłacać latami chyba.
Dopiero wczorajsza sytuacja sprawiła, że zaczęło mnie to drażnić. Byliśmy na mieście, poprosiłam, by kupił mi coś do picia (jak mówiłam, swoich pieniędzy nie mam), no i nie kupił. Pokłóciliśmy się, załamało mnie, że muszę wśród obcych ludzi się prosić, żeby mi coś w sklepie kupił.
Nie jest jakimś tyranem, czasem mi się dokłada, jak czegoś mi zabraknie, ostatnio mama wysłała mi pieniądze, żebym sobie buty na wiosnę kupiła to dołożył mi do nich 20 zł. Ale co z tego, jak i tak potem to rozpisał sobie w zeszycie "ile ona mi wisi"
Nie wiem, boję się, że to ja jestem rozpuszczona i mam pretensje o to, że mnie nie utrzymuje, nie potrafię popatrzeć na sprawę obiektywnie. Z jednej strony nie wiem, czy tak powinien wyglądać związek, rozpisywanie w zeszycie każdego batonika, który dla mnie kupił i podliczanie mi tego do puli długu, z drugiej jaka jest alternatywa? Że dostaje tylko i wyłącznie 80% mojej pensji i co z tego, że to nie pokrywa połowy kosztów związanych z naszym wspólnym życiem?
Jak sądzicie?
To snyra paskudna a nie chlopak!
Jaki żydzi zeszyt? olej dług , niech sobie zapisuje a Ty mu nic nie oddawaj! Ile możesz płacisz, ale nie mozesz zostać bez pieniązka bo potrzebujesz chociażby na wodę, na fajki, na kosmetyki, w koncu jesteś też kobietą. To mi wyglada na jakieś "przedsiębiorstwo". W zyciu sie na coś takiego nie zgadzaj! I jeszcze z tym slubem wyjechał, watpię by slub zmienił coś. W koncu teraz przed slubem masz poznac faceta jaki jest a nie po- przeżyć wielkie rozczarowanie! Sknyra, burak!


Zarobki bierze sie procentowo- przy składaniu sie. Wylicz sobie procentowo ile to jest a nie szacunkowo ile to bedzie.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość
polać tej pani!


no dobra, ale czy umowa nie powstaje przy zgodnym oświadczeniu woli OBU STRON? też mogłabym wziąć kajecik i spisywać jakieś bzdury, że ktoś mi winien tyle, a ktoś tyle, bez porozumienia z nimi...
jeśli wylądowałoby to w sądzie, to ja powoływałabym się na błąd co do treści i tyle.
Powstaje przy obustronnej zgodzie.
Miałam sytuacje gdy powiedziałam komus ze za pewną fatygę dam komuś 5 tys zł. Mówiłam to w pospiechu, nie ważąc słow. Wyobrażcie sobie jak byłam zdziwiona gdy dostałam pismo od prawnika! Rozmowa była wyreżyserowana i nagrana - rozmowa telefoniczna!! Nie zapłaciłam 5 tys ale 2 tysiace. Na tyle wyceniłam czyjeś chodzenie w mojej sprawie i nie chciało mi sie juz szarpać z prawinkiem. Ale nie był to moj mąż tylko ktoś obcy

Niemniej jednak takie sztuczki są stosowane,
wiec autorko mozesz sie zabezpieczyć tez nagraniem ze nie jesteś nic mu winna, po prostu daj mu papierek do przeczytania i staraj sie to nagrać, jesli Twoj chłop moze byc na tyle szurniety by ciagać Cie po sadach.
i masz spokój.
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:48   #54
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Boję się sytuacji, gdy zerwiemy np za rok. Zostanę z ogromnym długiem do spłacenia, wystawi mi rachunek za życie z nim, który będę spłacać latami chyba.
W sensie prawnym to on będzie mógł cię w dupcię pocałować Nic nie będziesz musiała spłacać Swoją drogą poroniony pomysł... z tym wyliczaniem i rosnącym długiem, co to za związek
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:56   #55
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa Pokaż wiadomość
Dzwoniłam do niego i chwilę rozmawialiśmy, powiedział, że w takim razie wywala te rozliczenia, nie wiem już co myśleć. Mówi, że po prostu chciał mniej więcej wiedzieć, gdzie idą nasze pieniądze i nie chciał bym czuła się, że jestem jego utrzymanką, ale jeśli mi to przeszkadza to przestajemy się liczyć i mamy wspólny budżet.
Coś za łatwo to poszło
Jak juz mowa była tu o sadach, weż nagraj to jego oswidczenie, ze nie liczycie się. Tak na wszelki wypadek....
Nic mu nie oddawaj! oszalałaś, za co? Twoj chlopak własny przecież.
Jak Ty bys miała to dałabys mu a nie pozyczała...role moga sie zawsze odmienić.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
W sensie prawnym to on będzie mógł cię w dupcię pocałować Nic nie będziesz musiała spłacać Swoją drogą poroniony pomysł... z tym wyliczaniem i rosnącym długiem, co to za związek
jedynie do celów statystycznych, to rozumiem ale nie do wymówek
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 11:57   #56
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez paolyn Pokaż wiadomość
Umowa pożyczki nie musi być na pismie. Dopiero ta jednorazowa powyżej 500 zł musi byc stwierdzona pismem. polecam art. 720 k.c. Poza tym te zapiski, ktore on prowadzi, to jest to właśnie stwierdzenie pismem, więc gdyby nawet jednarozowo pożyczył jej 501 zł to umowa pozyczki jets ważna i skuteczna, bo jets stwierdzona pismem.
Gdyby chlopak rościł o zwrot kasy na drodze sądowej, ma wszelkie podstawy by sądzić, że wygra, ale:
- tzreba zbadać czy było przedawnienie
- sąd może sie zastanawiać, czy nie bylo zlamania zasad wspolzycia spolecznego, ale wg mnie: strony dobroowlnie zgodziły się na taką formę rozliczeń i tak się zabezpieczają, więc nie ma podstaw. w koncu mamy swobodę umów.

----
edit: a nawet jeśli zakwalifikować tą kasę, którą on wyklada jako nakłady/wydatki to tak samo może dochodzić ich zwrotu sądownie. i ma swięte prawo.

i żeby nie było, nie bronię faceta, ale zabezpieczenie sobie zrobił niezłe. dziwie się, że jesczze nikt go nie broni że kjest przedsiębiorczy :P

I uwaŻAM, że tą kasę autroka powinna mu oddać . Proponuję, żeby spisała swoją listę usług, jak zostało wcześniej wypisane. Tylko tzreba się liczyć z tym, że może zacząc się przykra licytacja.
Haha nawet jeśli zeszyt by niechcący "zaginął"? A jeśli rozstaną się z JEGO winy? A ona będzie chciała ratować związek? Jak to wtedy rozwiązać? Albo wezmą rozwód? To co doliczy jej za używanie JEGO lodówki np? Ostrooo
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 12:01   #57
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
Haha nawet jeśli zeszyt by niechcący "zaginął"? A jeśli rozstaną się z JEGO winy? A ona będzie chciała ratować związek? Jak to wtedy rozwiązać? Albo wezmą rozwód? To co doliczy jej za używanie JEGO lodówki np? Ostrooo
po zastanowieniu- W sumie wiecie co, podpisy czy bez podpisow, zaden sąd nie jestna tyle głupi zeby nie zdawać sobie sprawy ile dziewczyna zarabia, ze studiuje, by kazać jej cokolwiek płacić temu chytrusowi. Sprawę oddali a chlopcu kaze sie wstydzić.
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 12:02   #58
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Alewsa;40447149
Jeszcze co do pytania, dlaczego się na to zgodziłam - bo wydawało mi się to w porządku. Normalne, że nie chce mnie utrzymywać ze swojej pensji, [B
kiedy jemu wydatki też wzrosły po zamieszkaniu ze mną[/B]. Dopiero wczorajsza sytuacja z piciem mnie rozwaliła. Wyobraziłam sobie, jak kiedys zachodze w ciąże, biorę urlop, a on mi do puli długu dolicza pieluchy dla dziecka :/ I im więcej myślałam tym bardziej ten układ mi przestawał odpowiadać.
Zawsze mi się wydawało że mieszkanie razem będąc w związku to oszczędność.... Taniej wychodzi wynająć np pokój 2osobowy razem niż wynajmować pokój oddzielnie. Taniej wychodzi ugotować jeden obiad na 2 osoby niż gdyby każdy robił sobie... Przynajmniej u mnie tak było, nie wiem gdzie wy żyjecie...

Edytowane przez GrumpyCat
Czas edycji: 2013-04-23 o 12:04
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 12:05   #59
201611220859
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 211
Dot.: Finanse w związku, problem

Przeczytałam 1 post autorki i 1 stronę komentarzy i skomentuję tylko część...

1) Normalnie powiedziałabym, że nie ma co się liczyć jak się mieszka razem i ta druga połówka jest najbliższą osobą na świecie, to już jak małżeństwo "co moje, to Twoje". Ale Wy jesteście ze sobą krótko, oboje bierzecie pod uwagę możliwość, że Wam nie wyjdzie - rozliczanie w tym wypadku jest ok (może nie takie co do złotówki, ale jednak).
2) Skoro jednak się tak rozliczacie, to nie rozumiem tego, że autorka oddaje wszystkie pieniądze Tż i on niczym ojciec podejmuje wszystkie decyzje o finansach, robi wszystkie zakupy... W drugą stronę dla mnie też to by było co najmniej dziwne. Bez sensu jak dla mnie, nie uznaję oddawania kasy i prowadzenie gospodarki finansowej w związku przez 1 osobę.
3) Łatwo zauważyć, iż autorka żyje na poziomie, na jaki jej nie stać i skoro facet nie chce dopłacać do tego, by mogli razem tak dalej sobie egzystować, to dziwne, że nie zniżył się do jej możliwości finansowej i po prostu razem nie oszczędzają/nie ograniczają się z wydatkami.
Nie są to duże kwoty - skoro czytam, że 1 miesiąca autorce zabrakło 200 zł, tzn. że miesięcznie razem jedynie 400 zł wydali za dużo.
Wydaje się dużo? Nie, to jedynie 2 wyjścia do kina i 1 porządne zakupy


Ja z moim Tż na początku mieszkania wspólnego też się rozliczałam, nie tak dokładnie i nigdy nikt nie prowadził żadnego dzienniczka z długiem (chore, dla mnie), ale nie byliśmy na tyle blisko i z rodziców kasy naprawdę dziwnie było utrzymywać drugą osobę.
Dlatego jeśli jedno z nas miało chwilowo gorszą sytuację finansową, włączaliśmy oboje tryb oszczędnego życia, gdy chodzi o wspólne wydatki (po prostu jedno sobie odkładało albo miało na swoje wydatki).
201611220859 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-23, 12:11   #60
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
Zawsze mi się wydawało że mieszkanie razem będąc w związku to oszczędność.... Taniej wychodzi wynająć np pokój 2osobowy razem niż wynajmować pokój oddzielnie. Taniej wychodzi ugotować jeden obiad na 2 osoby niż gdyby każdy robił sobie... Przynajmniej u mnie tak było, nie wiem gdzie wy żyjecie...
No ale wygląda na to, że standard życia teraz autorka ma wyższy, pisała przecież, że jak mieszkała sama to żyła raczej oszczędnie (jakaś bułka na śniadanie, coś sobie gotowała na obiad, nie wydawała więcej niż kilkanaście złotych dziennie). Widocznie teraz wydaje więcej, bo wspólne zakupy = kupowanie też tego, co lubi partner, a dzielą się po połowie chyba. Więc jeśli ona żyła sobie na tańszych produktach, a TŻ teraz wkłada do wózka droższe, jakieś napoje (gdy ona np pijała wodę i herbatę), przegryzki, itp itd, to wychodzi jej więcej nawet na samo jedzenie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.