genetycznie brzydkie włosy

[agatus84]

A co do długości do ucha, to chodziło mi mniej więcej o taką fryzurę, jak w Twoich albumach, Eloe77 Mam dużo drobniejsze falko-loczki więc pewnie nie wyglądałyby tak ładnie jak Twoje, ale może łatwiej byłoby o nie dbać. No i pozbyłabym się części spalonego, i może przestałyby wypadać...
Na razie przy delikatnej pielęgnacji włoski są mięciutkie, błyszczące i ciągle lecą...

[patrycjajoker]

Napisane przez agatus84

Acha, a żeby dopełnić obrazu włosomaniactwa, zamówiłam sobie wczoraj kapelusz! Z szerokim rondem, beżowy, niezbędny by chronić włosy przed lazurowym słońcem! Taka jestem

http://sjp.pl/lazurowy

" lazurowy - mający barwę błękitną; modry"

[agatus84]

Napisane przez patrycjajoker

http://sjp.pl/lazurowy

" lazurowy - mający barwę błękitną; modry"

Patrycja, jestem tego świadoma...

[CarmenSandiego]

Twoje włosy nie wyglądają tak źle po prostu potrzeba czasu na poznanie tego, czego włosy "chcą", no i na zapuszczenie ich, żeby pozbyć się zniszczonych końcówek. Polecam forum oraz blogi, to prawdziwa kopalnia wiedzy. Ja ze swojej strony moge polecic olejowanie przed myciem (plus pod koniec odzywka) oraz plukanki octowe tylko ja mam troche inne wlosy, ale tez falowane

[Aoirghe]

Witam w klubie cienkowłosych falistych

Dziewczyny tu już wrzuciły milion rad, ale ja i tak powiem, co się u mnie sprawdza Moje włosy są bardzo kapryśne, ale od niedawna wzięłam się za nie solidnie i rejestruję dużą poprawę, aż sama się zdziwiłam Mimo przykrej wizyty u fryzjera, który w rozpędzie wyrżnął mi pół głowy ughh Jak znajdę chwilę, na dowód wrzucę fotę.

Może coś Ci się przyda

Na porost dla mnie niezawodnie: drożdże do picia + skrzyp do picia/łykania oraz Jantar na skalp (z dodatkiem pantenolu). Moje wieczne zakola zniknęły, a myślałam, że są tak genetycznie na stałe

Moje ulubione patenty:

- Olejek brzoza i pomarańcza Alterry. U mnie czyni cuda na włosach, już po jednym zastosowaniu (olejuję na noc). I ładnie pachnie Żaden olej nie dal mi tak szybkiego i fajnego efektu jak ta mieszanka. Odkryłam niedawno i go kocham Myślę, że na cienkie włosy jest w porządku.

- Po myciu tylko i wyłącznie odżywka bez spłukiwania, zastosowana jak odżywka do spłukiwania Konkretnie moja ulubiona to Joanna mak bawełna bez spłukiwania Nakładam na dosłownie chwilę (żadnych czepków itp), włosy się rozplątują podczas spłukiwania tej odżywki i już ich potem nie czeszę, ewentualnie po odrzuceniu łebka szpikulcem (tym takim od grzebienia ) przeciągam delikatnie ewentualny kołtun Już więcej żadnej innej odżywki nie daję, na końce ewentualnie dosłownie symbolicznie olej monoi (bo taki mam ) Testowałam różne odżywki d/s i większość powodowała przyklep i obciażenie. Ktoś mi tutaj tak poradził i na chwilę obecną to działa Na moje włosy nic więcej nie da się dołożyć. I już się tak nie strączkują.

- Żel lniany zmieszany z żelem bielenda grafitti z rzepą. Sam żel lniany u mnie obciąża i powoduje strączkowanie, a sam żel z polimerami za bardzo usztywnia, dając brzydki efekt zwłaszcza następnego dnia. Połączenie dwóch się sprawdza, z tym, ze żel lniany musi być wodnisty. Aloesowy działa nawet lepiej niż lniany i sprawdza się samodzielnie.

- Moje włosy akurat lubią miód i nie powoduje on żadnego obciążenia, przeciwnie działa fantastycznie. Oczywiście, tylko w maskach przed myciem Poleciłabym Ci, ale chyba dziewczyny odradzają.

Absolutnie nie stosuję: nafty, oliwy, oleju rycynowego, masła shea, odżywek d/s po myciu - dla mnie to zabójcy. Szampon z sls raz na tydzień/dwa.

Moim zdaniem nie powinnaś ich ciąć, najpierw daj im szansę z nową pielęgnacją, a potem ewentualnie cieniowanie

[patrycjajoker]

Napisane przez Aoirghe

Witam w klubie cienkowłosych falistych

Moje ulubione patenty:

- Olejek brzoza i pomarańcza Alterry. U mnie czyni cuda na włosach, już po jednym zastosowaniu (olejuję na noc). I ładnie pachnie Żaden olej nie dal mi tak szybkiego i fajnego efektu jak ta mieszanka. Odkryłam niedawno i go kocham Myślę, że na cienkie włosy jest w porządku.

Witamy

Za Twoją radą kupiłam, jest świetny!
Co prawda nie mogę się jeszcze przestawić po gęstych olejach bo mi jakoś tak za
lekko na głowie.
Ale pierwszy raz, od bardzo długiego czasu, moja fryzura wytrzymała noc bez porannego mycia (nie umiem rano po prostu zwilżyć i ułożyć żeby ładnie wyglądały )
Dziękuję

Napisane przez Aoirghe

- Moje włosy akurat lubią miód i nie powoduje on żadnego obciążenia, przeciwnie działa fantastycznie. Oczywiście, tylko w maskach przed myciem Poleciłabym Ci, ale chyba dziewczyny odradzają.

Moje też lubią, po myciu nie obciąża np. w płukance <3
~ Łyżeczka miodu na litr wody

[lowe_krowe]

Masz moje włosy! Serio, jakbym widziała siebie w lustrze od tyłu
Broń boże ich nie obcinaj Nie cieniuj!!! Niech sobie rosną powoli.
Moje uwielbiają garnier avocado, odżywkę do spłukiwania joanny miód i mleko, proteiny raz na dwa tygodnie, żadnego kokosa.
Też mam przetłuszczające. Żaden facelle, babydream, rany jak to mnie uczuliło. Johnnsonem baby myję codziennie. Hipp mnie plącze.
Odżywką nie umyje: loki ładne, ale co z tego jak skalp brudny.
Nie cieniuj jeszcze, zapuść jeszcze trochę, pamiętam swoje włosy sprzed paru lat zanim zaczęłam świrować z prostownicą/rozjaśniaczem, najlepiej wyglądały zawsze proste do talii.
Ścinaj tylko to co jest spalone i zniszczone.
Moja mama też mówi, "boże dziecko, coś ty sobie zrobiłaś z włosami", ale obcinać zabroniła, mają odrastać

[agatus84]

Do talii? Hahaha... kochana, ja bym chciała, żeby się udało do łopatek, więcej to mi nawet przez głowę nie przeszło...
Narazie hoduję, ale nie wiem ile wytrzymam. Nie wiem czy faktycznie odpowiednia pielęgnacja im bardziej pomoże, w końcu dogadzam włosom od ok. pół roku. Tyle, że zaczęły wypadać no i faktycznie kręcą się od nasady, a nie tylko od dolnej 1/3 jak wcześniej. Wrzucam fotki, już nie obciążone olejem kokosowym. Po drodze było jedno olejowanie olejkiem winogogronowym, na skalp Lass na wypadanie. Tylko na skalp, bo mam go malutko. To na 3 dni przed fotkami. A tego dnia rano mycie OMO, maska proteinowa (kallos latte + ćwierć łyżeczki białka dla sportowców ), płukanka mocnzik + gliceryna + ocet jabłkowy + nafta, żel lniany + plunking. Dużo nawilżaczy, bo dobrze robią ostatnio moim włoskom.

[Eloe77]

Napisane przez agatus84

A co do długości do ucha, to chodziło mi mniej więcej o taką fryzurę, jak w Twoich albumach, Eloe77

Powiem tak - przed zmianą pielęgnacji cięcie tego typu robiło mi na głowie miotłę. Włosy nie kręciły się od nasady, raczej się prostowały i mocno puszyły. Dlatego też na dziś i na Twoim miejscu - a z moimi doświadczeniami - dałabym sobie spokój z ryzykownym cięciem. Bo nie masz gwarancji, że nowa długość wyjdzie im na zdrowie.

Mam dużo drobniejsze falko-loczki więc pewnie nie wyglądałyby tak ładnie jak Twoje, ale może łatwiej byłoby o nie dbać. No i pozbyłabym się części spalonego, i może przestałyby wypadać...

Wypadać - tu małe prawdopodobieństwo, ale można spróbować.
Część spalonego - warto ciąć.
Łatwiej dbać- to też plus, bo mniej odzywki i mniej czasu na suszenie. Jednak ze stylizacją może być problem - jak wyżej.
Więcej plusów niż minusów cięcia, ale raczej podetnij końcówki i wycieniuj, czy może raptem ciachnij kilka cm i wycieniuj niźli do mojej długości.
Przemyśl to jeszcze, dobrze?

Na razie przy delikatnej pielęgnacji włoski są mięciutkie, błyszczące i ciągle lecą...

Z wypadaniem trzeba walczyć. O badaniu hormonów (TSH głównie) pewnie już Ci pisano. Podobnie o wcierkach i dietach. To po prawdzie jedyne sposoby - co ma wypaść, wypaść musi, ale ani szampon, ani drastyczne cięcie na to nie pomogą. Cięcie co najwyżej ograniczy ilość, bo... włosy będą krótsze.

Napisane przez agatus84

Nie wiem czy faktycznie odpowiednia pielęgnacja im bardziej pomoże

Moim zdaniem jesteś na bardzo dobrej drodze. Trzeba tylko powalczyć z wypadaniem

na skalp Lass na wypadanie

Skład? .

A tego dnia rano mycie OMO, maska proteinowa (kallos latte + ćwierć łyżeczki białka dla sportowców ), płukanka mocnzik + gliceryna + ocet jabłkowy + nafta, żel lniany + plunking. Dużo nawilżaczy, bo dobrze robią ostatnio moim włoskom.

Mocznik i gliceryna - moim zdaniem - zdziałają więcej we włosie, gdy dodasz je do odżywki d/s. Uważaj też na stężenie mocznika, bo w większych stężeniach - od ok. 10 proc i nieco mniej - działa keratolitycznie, a nie wiążąco dla wilgoci.

[agatus84]

Z wypadaniem trzeba walczyć. O badaniu hormonów (TSH głównie) pewnie już Ci pisano. Podobnie o wcierkach i dietach. To po prawdzie jedyne sposoby - co ma wypaść, wypaść musi, ale ani szampon, ani drastyczne cięcie na to nie pomogą.

TSH w normie, pognałam jeszcze dla pewności na bardziej szczegółowe badania. fT3, fT4, antyTPO w normie. Grzybicy skóry głowy nie mam, skóra jest czysta, normalna, nie piecze... Zostaje stres (czyli nie mam wpływu, jem magnez ) albo łysienie hormonalne. W to drugie wątpię- nie mam żadnych innych objawów, cera normalna, miesiączki w normie, waga bez zmian. W te grzybicze teorie nie wierzę. Zostaje przeczekać.

skład tego olejku: Olive Oil (Olea Europaea), Soya Oil (Glycine Soja), Walnut Oil (Juglans regia), Sesame Oil (Sesamum indicum), Coconut Oil (Cocos nucifera), Bhringraj Ext. (Eclipta alba ), Bhrami Ext. (Bacopa monnieri ), Almond Oil (Prunus amygdalus), Amla / Indian Goose Berry Ext. (Emblica officinalis ), Henna Ext. (Lawsonia Inermis), Jatamansi Ext. (Nardostachys jatamansi), Methi / Fenugreek Seed Ext. (Trigonella foenum graecum), IPM*, Aloe Vera Ext. (Aloe barbadensis), Neem Ext. (Azadirachta indica ), Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca Kernel Extract).

Tu o nim:
Specjalna kuracja skomponowana z rzadkich ziół i olejków zalecanych przez Ajurwedę dla powstrzymania wypadania włosów oraz rekonstrukcji zniszczonych włosów. Olejek wnika głęboko w skórę głowy i odżywia cebulki włosa, wspomagając ich wzrost. Zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów; zagęszcza je. Ponadto poprawia krążenie krwi i rewitalizuje słabe, pozbawione energii włosy.
Olejek odżywia mieszki włosowe, stymulując wzrost gęstszych, grubszych, zdrowszych włosów. Składa się z oliwy z oliwek i olejów: sojowego, z orzechów włoskich, kokosowego, migdałowego, jojoba i z pestek moreli. Naturalne olejki mają intensywnie właściwości odżywcze, tak aby włosy mogły się wzmocnić i nabrać blasku. IHT 9 jest również wzbogacony o ekstrakty z kozieradki, miodli indyjskiej, bhringraj , amli, bhrami, jatamansi i aloesu, które zapobiegają infekcjom skóry głowy.

Mocznik i gliceryna - moim zdaniem - zdziałają więcej we włosie, gdy dodasz je do odżywki d/s.

dzięki, wyprobuję.
No, to ja się odmeldowuję, po urlopie- za tydzień- wracam i zdaję relację. Przemyślę też to cięcie.

Buziaki, pozdrawiam serdecznie, słonecznie i lazurowo!

[Eloe77]

Napisane przez agatus84

Zostaje przeczekać.

I stosować wcierki

skład tego olejku: Olive Oil (Olea Europaea), Soya Oil (Glycine Soja), Walnut Oil (Juglans regia), Sesame Oil (Sesamum indicum), Coconut Oil (Cocos nucifera), Bhringraj Ext. (Eclipta alba ), Bhrami Ext. (Bacopa monnieri ), Almond Oil (Prunus amygdalus), Amla / Indian Goose Berry Ext. (Emblica officinalis ), Henna Ext. (Lawsonia Inermis), Jatamansi Ext. (Nardostachys jatamansi), Methi / Fenugreek Seed Ext. (Trigonella foenum graecum), IPM*, Aloe Vera Ext. (Aloe barbadensis), Neem Ext. (Azadirachta indica ), Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca Kernel Extract).

Uważaj na olejki nakładane na skórę - często nam nie służą. Szczególnie kokos, którego tutaj mało, ale ma tendencję do zapychania. Olej może przyczynić się do wzrostu ilości bakterii żyjących na skórze, dlatego robimy to z dużą ostrożnością. Podobnie hinduskie ziółka - też mogą nie służyć.
Mam nadzieję, ze Tobie pomogą, ale naprawdę uważaj. Mnie od wcierania kokosa z ecliptą z Helfów wyleciało sporo włosów.

No, to ja się odmeldowuję, po urlopie- za tydzień- wracam i zdaję relację. Przemyślę też to cięcie.

Buziaki, pozdrawiam serdecznie, słonecznie i lazurowo!

Przyjemnego urlopu!

[quleczka]

Napisane przez agatus84

Mam stresujące okres w życiu, może dlatego? Zresztą, już miałam takie epizody wypadania ze 3 razy w życiu, na razie nie panikuję. Zbieram się do szczegółowych badan tarczycowych.

Masz bardzo podobne wlosy do moich Moje tez cienkie dosc, podobne falki plus wypadajace etapami ( teraz mam wlasnie takie etap).

Nie mam mozliwoci przeczytac teraz calego watku, wiec duza szansa, ze to juz gdzies w nim padlo.

Jesli wlosy leca dosc mocno i jest ich mniej szczegolnie u gory glowy to wartoby tez zbadac inne hormony, nie tylko tarczyce.

Co do lysienia androgenowego to miesiaczki regularne, cera i waga w normie niczego nie przesadzaja. Czesto to nawet nie nasze hormony nie sa w normie ale po prostu mieszki wlosowe sa bardzo wrazliwe na androgeny, a konkretnie na aktywna postac czyli DHT.

Jest tu o tym spory watek Wiele dziewczyn nie ma objawow hormonalnych typu waga, tradzik czy nieregularne miesiaczki, a jednak borykaja sie z tym problemem.

Sa metody blokowania tego DHT...zarowno zewnetrzne szamponami jak i wewnetrzne. Skutki rowne oczywiscie, jednym pomaga bardziej, innym mniej.

Inna opcja, skoro zaczely wypadac w okresie wzmozonego wlosomaniactwa...to mozliwe jest, ze po prostu cos im szkodzi z tego co robisz.

Ja chwilowo zrezygnowalam z zabaw typu oleje itp. wlasnie ze wzgledu na wypadanie i na razie wrocilam do starej "zwyklej" pielegnacji.

[agatus84]

No więc, wróciłam.

Byłam u ginekologa, ze względów zdrowotnych mam absolutny zakaz stosowania leków modyfikujących poziom hormonów. First things first. Ale zaciekawiła mnie informacja o szamponach blokujących DHT, jakie to? Nie mogę znaleźć takiej informacji.
Póki co jem Revalid, wcieram kozieradkę, bez efektu. Jutro zetnę trochę włosy, bo naprawdę się przerzedzają. Echh, biednemu zawsze wiatr w oczy

[quleczka]

A cokolwiek ci ten ginekolog jeszcze powiedzial? Poza tym "zakazem"?

Sam zapisal jakies leki albo zlecil badania poziomu hormonow?

Czy tylko ograniczyl sie do zakazu?

Z szamponow znam tylko BIOKAP ale nie stosowalam, wiec nie wypowiem sie co do skutecznosci

http://kascysko.blogspot.com/2012/12...niz-tylko.html

[agatus84]

w zasadzie, na temat włosów, tylko zakaz. Byliśmy oboje mocno zaabsorbowani dużo poważniejszym kłopotem niż włosy, ja w sumie też nie położyłam na to nacisku. Powiedział tylko, że leki blokujące testosteron są bardzo szkodliwe, zwłaszcza w mojej sytuacji. I, że jeśli tarczyca i prolaktyna wyszły dobrze, to żeby odczekać. Zainteresowały mnie te szampony, bo wyraźnie pomógł mi Alpicort E. I nie wiem, czy skutek odniósł estradiol (kozieradka nie pomaga, też niby zawiera pochodne hormonów żeńskich), czy prednizolon...

[quleczka]

Napisane przez agatus84

Powiedział tylko, że leki blokujące testosteron są bardzo szkodliwe, zwłaszcza w mojej sytuacji.

Czy ja dobrze rozumiem, ze wiadomo jaki masz ten testoseron? Czy jednak nie? Bo z tego co mowisz to rozumiem, ze stwierdzil, ze masz za niski?

Nie chce wnikac jaki masz problem...bo to Twoja prywatna sprawa ale mialas robione w ogole jakies badania hormonow plciowych?

[agatus84]

nie miałam robionych badań hormonów, zastanawiam się, czy nie trzasnąć ich sobie w przyszłym miesiącu. Byłam też u dermatologa- skoro tarczyca dobra, skóra głowy obejrzana, czysta (liczyłam, że może tutaj coś będzie nie tak...), przerzedzenia włosów nie ma, to mi powiedziano, żebym nadal żarła Revalid. Na szczęście wizyta na NFZ. Tyle dobrego, że mi pani doktor wskazała kolonie baby hairów. Ale mam wrażenie, że ostatnio wypadają trochę mniej.

Natomiast co do stanu włosów, to chyba zdiagnozowałam swój problem. Olejowanie, maskowanie i odpowiednie mycie przynoszą efekty. Mam problem ze stylizatorem, który podkreśli, a nie zniweczy ostateczny efekt. Po piance do włosów mam suche siano, po żelu trochę mniej, ale też nie jest dobrze. Żel lniany robi mi ładne i uporządkowane fale już od nasady, ale mocno je niestety obciąża, wyglądają na tłustawe.
I myślę nad kremem do loków Pantene, o tym:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...jacy-loki.html

Raz go użyłam, pożyczając od koleżanki, i wyszło nieźle! A w sumie moje włosy lubią silikony (w niewielkiej ilości)... Czy może macie inny pomysł na stylizator do moich włosów?

Pozdrowienia

[agatus84]

udało się!!
kluczem do sukcesu okazały się:
- dużo protein (elastyna i kolagen, artiste różowy), mniej emolientów które przeciążają moje cienkie włosy
- brak czesania! to był szok, trwało to pół roku ale się przekonałam. To działa
- ręcznikowanie. Najlepszy stylizator ever.

Jedyne czego mi brakuje to dobry utrwalacz. Ugniatam włosy hegronem i kremem pantene, potem żelem do włosów. Suche falki odgniatam. Wyglądają jak na fotkach, niestety wieczorem już fale prostują się w strąki, a na drugi dzień to już w ogóle. Więcej żelu je obciąża.
Tak czy inaczej, zamieszczam fotki świeżych falek. Lepiej, co?

[agatus84]

a, i jeszcze jedno. Udało mi się doprowadzić do mycia włosów co 2 dzień, ale tylko i wyłącznie z użyciem (pierwszego dnia wieczorem, myję zawsze rano) cynamonu jako suchego szamponu. Mąka odpada bo bieli, a cynamonu nie widać. A też jest silnie higroskopijny. I tylko nie wiem, czy on nie będzie podrażniał skóry? Boję się nawrotu wypadania...

[aguleekk]

Pewnie już tutaj nie zaglądasz ale pozwalam sobie napisać Porównując pierwsze zdjęcie, które tu dodałaś i te ostatnie - przemiana jest ogromna. Ciekawa jestem jakie aktualnie masz włoski i czy nadal zapuszczasz

[agatus84]

Ooo, dziękuję teraz zmieniłam trochę pielęgnację (jest bardziej minimalistyczna, dzięki czemu nie oblepiam włosów). Inaczej też stylizuję, na dłuższą metę włosy oblepione żelem Joanna mrożąca szybko się prostowały i z falek robiły się strączki. Moim najnowszym odkryciem stylizującym jest koczek ślimaczek, kiedyś odrzucony po pierwszej próbie za zrobienie barana. Po kolejnej próbie okazało się, że baran po kwadransie się rozprostowuje i wygląda super (jak na moje możliwości oczywiście). Fotka w załączniku.

[aguleekk]

Piękne falki, zero puchu, gratuluję

Też ostatnio jestem bardziej za minimalistyczną pielęgnacją niż nakładaniem tony kosmetyków na włosy.