Czy w moim wieku już trudno o druga połówkę?

[blekitne_niebo]

Katowice to drugi Wrocław pod względem ilości przystojniaków
W Krakowie natomiast paru przystojnych by się znalazło, ale co z tego, skoro innych wymagań nie spełniają

[Mileva_]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42207594]A, jesli z ciekawosci moge podpytac, czemu Twoi koledzy samotni? Nie chca nikogo czy nikt godny uwagi sie nie napatoczyl?[/QUOTE]

Najogólniej wydaje mi się, że nie są po prostu zainteresowani stałym związkiem - wolą pracować, robić jakieś dodatkowe kursy, chodzić do pubów czy na imprezy, zostawać po godzinach w pracy. Czasem mają jakieś luźne randki, ale nic poważnego generalnie. Jeden ma uraz z lat wczesnostudenckich (poznał dziewczynę, nieładnie go potraktowała), inny kogoś szuka i nie za bardzo mu to idzie, reszcie jest jakby wszystko jedno - uważają, że mają jeszcze mnóstwo czasu.

[Agrh]

Jak się mieszka na wsi czy w małym mieście to wtedy może być trudno...
Jak wychodzisz do ludzi masz jakieś hobby, rozwijasz się itp to niekoniecznie.

[maryanna3]

Napisane przez dario90

Może nie trzeba porywać się od razu z motyką na słońce no chyba, że ktoś lubi wieczne singielstwo albo łóżkowe znajomości.

Możesz rozwinąć?

[maryanna3]

Napisane przez dario90

Mając duże wymagania trzeba się liczyć z tym, że partner również będzie takie miał i sam wygląd zdecydowanie nie wystarczy. Nie zmniejszając tych wymagań może się okazać, że o partnera życia może być ekstremalnie trudno, a gdy się już trafi wymarzony to może się okazać, że szybko się zwinie po przespaniu się.

No ale pisałeś do jamestown akurat. Sądzę że jej nie znasz, więc skąd wiesz, że nie jest inteligentna, piękna, że nie posiada dobrej pracy itd. itd. Bo tylko w takim wypadku można by powiedzieć, że nie warto się porywać z motyką na słońce. Bo tak ogólnie to zgadzam się, że jak się chce mieć fajnego partnera to człowiek powinien sobą coś reprezentować wedle powiedzenia: chcesz mieć kobietę jak modelka z Victoria's Secret to sam wyglądaj jak model Calvina Kleina

Z drugiej strony ta zasada chyba w życiu nie działa tak często. Ile razu widzę pary, które moim zdaniem totalnie do siebie nie pasują. Inteligentny chłopak z idiotką, piękna dziewczyna z okropnie brzydkim chłopakiem, zarozumiała panna z wybujałym ego ze skromnym, mądrym facetem, czy niezaradny dzieciak z przebojową, ambitną kobietą. To nie są rzadkie widoki.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez maryanna3

jamestown z tym Wrocławiem to masz 100% racji, tu są tylko piękne dziewczęta

dlatego też ja szukałam faceta poza granicami naszego cudownego miasta i sobie go tu przywlokłam

Ze dziewczeta piekne to nie ulega watpliwosci .

A skad swojego chlopa wzielas? Zaznacze sobie na mapce, zebym nie zapomniala gdzie szukac jak sie poczuje samotna .

Napisane przez blekitne_niebo

Katowice to drugi Wrocław pod względem ilości przystojniaków
W Krakowie natomiast paru przystojnych by się znalazło, ale co z tego, skoro innych wymagań nie spełniają

Niestety.

Ja juz wybralam rase wymarzonego kota. A Ty?

Napisane przez Mileva_

Najogólniej wydaje mi się, że nie są po prostu zainteresowani stałym związkiem - wolą pracować, robić jakieś dodatkowe kursy, chodzić do pubów czy na imprezy, zostawać po godzinach w pracy. Czasem mają jakieś luźne randki, ale nic poważnego generalnie. Jeden ma uraz z lat wczesnostudenckich (poznał dziewczynę, nieładnie go potraktowała), inny kogoś szuka i nie za bardzo mu to idzie, reszcie jest jakby wszystko jedno - uważają, że mają jeszcze mnóstwo czasu.

Tez mam troche takie podejscie .

Napisane przez maryanna3

No ale pisałeś do jamestown akurat. Sądzę że jej nie znasz, więc skąd wiesz, że nie jest inteligentna, piękna, że nie posiada dobrej pracy itd. itd. Bo tylko w takim wypadku można by powiedzieć, że nie warto się porywać z motyką na słońce.

Powszechnie przeciez wiadomo, ze wygladam jak Shrek i nie skonczylam nawet podstawowki . Nie zapominajmy tez, ze zarabiam na zycie grabiac liscie w parku.

[maryanna3]

Napisane przez dario90

Nie znam jej. To była tylko sugestia. Argument, że w danym mieście sami brzydale do mnie nie trafia. Ładna, inteligentna, super charakter, a jednak brak zainteresowania ze strony fajnych facetów? Może jednak są jakieś braki? Czasami warto to przeanalizować, a później zdać sobie sprawę, że nie każdemu książę na białym koniu pisany.

Bardzo nie fair oceniać tak powierzchownie. Nie oceniaj wyłącznie na podstawie Twoich przypuszczeń, że dziewczyna wydaje Ci się być głupia nie znaczy, że facet musi się z nią źle dogadywać, może być atrakcyjna fizycznie i do tego mieć świetny charakter, w którym facet widzi w niej bardzo dobry materiał na matkę. W drugą stronę to samo, ta ładna inteligentna kobieta mogła zobaczyć w facecie wiele innych cech, za które go pokochała, niekoniecznie wygląd.

Więc Twoja sugestia była bardzo nie fair Nieładnie tak kogoś oceniać czy sugerować mu coś w ogóle go nie znając. A co do tego miasta to jestem pewna, że było to z przymrużeniem oka.

Co do mojej oceny: oczywiście pisałam tylko o osobach które dobrze znam, z którymi miałam okazję wielokrotnie rozmawiać i widzieć ich zachowanie w rożnych sytuacjach, o moich znajomych-parach, osoby z ulicy mnie nie interesują W kryteriach które wymieniłam tylko uroda jest faktycznie rzeczą subiektywną ale np. znam dziewczynę, która otwarcie przyznaje że jest z brzydkim chłopakiem bo wtedy żadna jej go nie ukradnie Więc różnie to w życiu bywa.

jamestown taka mała skromna Bielsko-Biała; nawet jeśli nie po chłopa to polecam tam pojechać, bo ładne miasto i okolice też całkiem całkiem

[maryanna3]

Napisane przez dario90

Wybacz, ale nie wierzę w to, że taka "och i ach" dziewczyna nie może znaleźć odpowiedniego partnera. Dla mnie po prostu nie jest taka "och i ach". Nie będziemy tu się wykłócać kto jaki jest i wyliczać dyplomów, bo nikomu to do niczego tutaj niepotrzebne.

A ktoś tam zna sytuację, że bizneswoman poślubiła bezdomnego alkoholika tylko co to ma do rzeczy? Sugerujesz, żeby nieatrakcyjne wizażanki się nie martwiły, bo zawsze może znaleźć się super przystojniak, który się nimi zainteresuje licząc na to, że nigdy ich nie zdradzą? Można i tak, ale to tylko pokazuję, że taka różnica w związku nie ma dobrego wpływu.

W przeciwieństwie do Ciebie ja niczego nikomu nie sugeruję. To było luźne stwierdzenie faktu jakie są moje obserwacje a nie oceniałam czy to dobrze, czy źle że tak się dzieje. Co do wymagań i tego kiedy należy je mieć wydaje mi się że wyraziłam się jasno co o tym uważam, także myślę że ktoś inteligentny w mig zrozumie dlatego nie będę się powtarzać. Pozdrawiam

[Darkoz]

Napisane przez dario90

Mając duże wymagania trzeba się liczyć z tym, że partner również będzie takie miał i sam wygląd zdecydowanie nie wystarczy.

Coś w tym jest. Oczywiście są związki w których partnerzy się różnią np. pięknością albo inteligencją, ale do mnie coś takiego przemawia: chcesz szczupłą dziewczynę? Sam pozbądź się nadwagi. Chcesz mieć faceta z sześciopakiem na brzuchu chodzącego na siłownię? Super, a sama umiesz zrobić 2 pompki? Chcesz być z kimś o nieskazitelnej cerze? To zacznij walczyć z własnym trądzikiem. Zawsze trochę mniej czasu na wybrzydzanie.

[Mileva_]

Napisane przez Darkoz

Coś w tym jest. Oczywiście są związki w których partnerzy się różnią np. pięknością albo inteligencją, ale do mnie coś takiego przemawia: chcesz szczupłą dziewczynę? Sam pozbądź się nadwagi. Chcesz mieć faceta z sześciopakiem na brzuchu chodzącego na siłownię? Super, a sama umiesz zrobić 2 pompki? Chcesz być z kimś o nieskazitelnej cerze? To zacznij walczyć z własnym trądzikiem. Zawsze trochę mniej czasu na wybrzydzanie.

A propos, przypomniał mi się jeszcze jeden dość częsty powód samotności panów w moim nieco dalszym otoczeniu - albo wymarzyli sobie księżniczkę w wieży i na zwykłe dziewczyny nie zwracają uwagi, albo podbijają do superzrobionych "lasek", sami niekoniecznie mając to samo do zaoferowania - i nie piszę tu jedynie o wyglądzie, ale o całokształcie.

[201607050913]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42207180]

Nie sadze. To raczej nie "dziedzina" moich zainteresowan.[/QUOTE]

Moja też nie, ale ona doszła do tego drogą dedukcji Nie mogła wpaść na to, dlaczego ja jeszcze panną jestem i wymyśliła

[asvr]

Napisane przez Mileva_

A propos, przypomniał mi się jeszcze jeden dość częsty powód samotności panów w moim nieco dalszym otoczeniu - albo wymarzyli sobie księżniczkę w wieży i na zwykłe dziewczyny nie zwracają uwagi, albo podbijają do superzrobionych "lasek", sami niekoniecznie mając to samo do zaoferowania - i nie piszę tu jedynie o wyglądzie, ale o całokształcie.

Mi kiedyś kumpel powiedzial, że już zawsze będę sama bo czekam tylko na księcia i nie zwracam uwagi na normalnych facetów (ani razu się nie umówię i niektórzy nie rozumieją tego, że nawet nie chcę spróbować dopóki na starcie mnie ktoś nie powali). I to że Twoi kumple podbijają do superzrobionych lasek to powiem Ci ja widze czesto coś odwrotnego, że ktoś nie podbija bo z gory zakłada ze nie ma szans. ( bo uważa, że wygląda gorzej, ma gorsza pracę, itp itd) a to wcale tak być nie musi że nie ma szans.

[Mileva_]

Napisane przez asvr

I to że Twoi kumple podbijają do superzrobionych lasek to powiem Ci ja widze czesto coś odwrotnego, że ktoś nie podbija bo z gory zakłada ze nie ma szans. ( bo uważa, że wygląda gorzej, ma gorsza pracę, itp itd) a to wcale tak być nie musi że nie ma szans.

To też podobno (bo się osobiście nie spotkałam) jest częste. Na zasadzie - celowo zaproszę na kawę grubszą/brzydszą, nie tę, która mi się podoba, bo lachon na pewno nie zechce

[asvr]

Napisane przez Mileva_

To też podobno (bo się osobiście nie spotkałam) jest częste. Na zasadzie - celowo zaproszę na kawę grubszą/brzydszą, nie tę, która mi się podoba, bo lachon na pewno nie zechce

Dokładnie mi koleżanki z pracy doniosły że jeden facet próbuje się ze mną umówić a nigdy wprost tego nie zrobił i przypuszczam ze dlatego właśnie ze myśli ze nia ma szans, bo mam lepsze stanowisko i ogolnie wydaję się być pewna siebie.
A jest to przystojny facet i nawet ma w glowie co nieco, może bym się z nim spotkala gdyby nie to, że raczej kręcą mnie starsi faceci.

Swoją drogą zastanawiam się czy takie grubsze/brzydsze dziewczyny tak się zgadzają ochoczo z kazdym. troche w to wątpię więc taka też mogłaby nie zechcieć.

[platekrozy]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42207594]Wroclaw niestety chyba wszyscy przystojni opuscili .
[/QUOTE]
Weź przyjedź do Lublina to zobaczysz...
Wiem,że nie ma co porównywać Wrocławia do Lublina,ale jednak stolica województwa. Tu dopiero są beznadziejni faceci i jeszcze z metra ścięci. Sama mam 169cm i wyższych ode mnie można na palcach jednej ręki zliczyć

[crystal_tokio]

Jamestown - ja tam we Wrocławiu zawsze natrafiam na przystojnych, a zwłaszcza na WPAiE

A tak serio, to 25 lat to bardzo młody wiek. Są wolni faceci i można znaleźć naprawdę fajnego. Tylko żeby jeszcze się światopoglądowo dogadać, a nie, że pasuje wszystko, a on nagle okazuje się zwolennikiem NPRu...

Podam Ci, autorko, przykład z pracy. Kobieta ma dwoje dzieci, które urodziła w wieku 23-28 lat (nie wiem dokładnie, ale w tych okolicach). Mąż zostawił ją, jak miała 30 lat. I teraz, jak skończyła 55 lat wyszła za mąż za faceta, którego zna 2 lata - więc szansa na związek zawsze jest.

W sumie ja psioczyłam, że jestem sama bla bla, ale zdałam sobie sprawę, że wysyłam sygnały, które świadczą o tym, że w tej samotności mi dobrze...

[_malayka]

Akurat ja mam TŻ, ale z doświadczenia mogę powiedzieć, że obecnie (a też mam 25 lat) zauważam większe (albo przynajmniej takie samo) zainteresowanie swoją osobą, jak wtedy, gdy miałam lat 19+.

Ostatnio na domówce poznałam bardzo inteligentnego i fajnego faceta (28l), który jest sam. Wykazywał ogromne zainteresowanie, ale ja jestem szczęśliwie zajęta, więc wiadomo Ale nie wiem jak sytuacja, by się potoczyła gdybym była singielką.

Podsumowując uważam, że w każdym wieku, a przynajmniej do 30+ jest podobnie łatwo poznać faceta i zyskać zainteresowanie - a już szczególnie w przypadku kobiet z większych miast, obiektywnie atrakcyjnych i aktywnych towarzysko i zawodowo. Tylko jak zawsze - trzeba trafić na "właściwą osobę". Nie każdy inteligentny przystojniak z dobrą pracą będzie nam zwyczajnie pasował. Tak na 100%. A my jemu. Szczególnie na dłuższą metę - bo chyba o takich poważniejszych relacjach tutaj dyskutujemy

Trochę tu potrzeba szczęścia, niestety, bycia w dobrym miejscu w dobrym czasie. I nieważne, czy ma się lat 20, 30 czy 40.

[Mileva_]

Napisane przez asvr

Swoją drogą zastanawiam się czy takie grubsze/brzydsze dziewczyny tak się zgadzają ochoczo z kazdym. troche w to wątpię więc taka też mogłaby nie zechcieć.

Myślę, że da się wyczuć, gdy się jest tylko "w zastępstwie". A tego już nikt nie lubi, grubsze czy mniej urodziwe panny też.

[pepsikolakokakola]

w twoim wieku nie, ale juz 30+ tak. nie oszukujmy sie, ale wiekszosc osob jest juz zajeta wiec i wybor mniejszy, co nie zmienia faktu, ze mozna (ale nie trzeba!) znalezc 2 powlowke w kazdym wieku.

[Mileva_]

30+ to niestety wiek na falę rozwodów, więc panów do wzięcia jest ponownie więcej. Niestety, już z bagażem, co najmniej emocjonalnym.

Przykład - rocznik brata mojej przyjaciółki, obecnie bodaj 32 lata. Na IV roku kilkadziesiąt wesel, co tydzień czyjś ślub. Z tych wszystkich par przerwały... trzy lub cztery. Reszta porozwodziła się w ciągu ostatnich czterech lat. Przykre, ale prawdziwe.

[WhiteCherry]

brzmisz jak podstarzała wdowa po co facet, koty są takie ładne

[Siurniety Krolik]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42207594]Wroclaw niestety chyba wszyscy przystojni opuscili .

[/QUOTE]

Foch

Napisane przez maryanna3

jamestown z tym Wrocławiem to masz 100% racji, tu są tylko piękne dziewczęta

To już przesada!

[nadijka]

W każdym wieku, mając podejście "życie mi się kończy", trudno o drugą połówkę A tak serio, według mnie wszystko zależy od osoby. Znam dziewczyny, które nigdy nie były długo same i gdy kończył im się jeden związek, to nawet będąc po 30, z dwójką dzieci potrafiły szybko znaleźć nowego partnera. Są też takie, które nawet studiując na typowo męskich kierunkach, będąc często jedną z 2 dziewczyn na roku, nie były w stanie związać się na dłużej.

[eyo]

@ jamestown - trochę spoza tematu, fajny blog swego czasu podglądając zakupowy na makijażach sobie myślałam, że akurat Ty byś mogła coś popisać w tym temacie

a tak na temat to ja chyba się przywiąże do swojego bo kurdę zaraz 25 stuknie i jak mnie nie daj boże zostawi to trumna zostaje

a tak na serio, to nie wszyscy moi męscy znajomi w tym więku są zajęci - podobnie jak nie wszyscy znajomi TZ (28) są zajęci także najwyraźniej w przedziale 25-28 możesz jeszcze wybierać

z innej beczki mój brat np. poznał swoją żonę lat mają 30, ona 28 - także spoko, masz jeszcze czas

[_malayka]

Napisane przez nadijka

W każdym wieku, mając podejście "życie mi się kończy", trudno o drugą połówkę A tak serio, według mnie wszystko zależy od osoby. Znam dziewczyny, które nigdy nie były długo same i gdy kończył im się jeden związek, to nawet będąc po 30, z dwójką dzieci potrafiły szybko znaleźć nowego partnera. Są też takie, które nawet studiując na typowo męskich kierunkach, będąc często jedną z 2 dziewczyn na roku, nie były w stanie związać się na dłużej.

A no właśnie, to klucz do wszystkiego

I zgadzam się też z resztą - bardzo wiele zależy od indywidualnych uwarunkowań.

[tajkuna]

Idę do grobu się położyć. Mam 30 lat i nie mam faceta. Powinnam już na pomnik odkładać

[WDM]

Dodam jeszcze, że mnie około 28 roku życia (czyli nie tak dawno w sumie) zrobiło się coś takiego (dokładnie nie wiem skąd, na pewno nie była to sprawa związku, bo byłam wtedy sama), że poczułam się seksowniejsza niż kiedykolwiek wcześniej - bardziej niż gdy miałam 25. Tym bardziej 18 (bosz, nie ma porównania)

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez maryanna3

jamestown taka mała skromna Bielsko-Biała; nawet jeśli nie po chłopa to polecam tam pojechać, bo ładne miasto i okolice też całkiem całkiem

Zaznaczone .

Napisane przez mineralka bez gazu

Moja też nie, ale ona doszła do tego drogą dedukcji Nie mogła wpaść na to, dlaczego ja jeszcze panną jestem i wymyśliła

Moja babcia takiej ewentualnosci nie wzielabym pod uwage . Raczej uznalaby, ze na pewno wybrzydzam i wymyslam .

Napisane przez platekrozy

Weź przyjedź do Lublina to zobaczysz...
Wiem,że nie ma co porównywać Wrocławia do Lublina,ale jednak stolica województwa. Tu dopiero są beznadziejni faceci i jeszcze z metra ścięci. Sama mam 169cm i wyższych ode mnie można na palcach jednej ręki zliczyć

Dokladnie. Ja co prawda jestem dosc niewielka, ale 180 cm to dla mnie minimum, ktore i tak uwazam za bardzo tolerancyjnie .

Napisane przez crystal_tokio

Jamestown - ja tam we Wrocławiu zawsze natrafiam na przystojnych, a zwłaszcza na WPAiE

To ja chyba bardziej wybredna, bo przez swoj okres studiow lacznie chyba z 4 widzialam, z czego jeden to moj byly . Poza tym na wydziale prawa kroluje pewna zasada "jak ladny to na pewno cos z nim nie tak" .

Napisane przez eyo

@ jamestown - trochę spoza tematu, fajny blog swego czasu podglądając zakupowy na makijażach sobie myślałam, że akurat Ty byś mogła coś popisać w tym temacie

a tak na temat to ja chyba się przywiąże do swojego bo kurdę zaraz 25 stuknie i jak mnie nie daj boże zostawi to trumna zostaje

a tak na serio, to nie wszyscy moi męscy znajomi w tym więku są zajęci - podobnie jak nie wszyscy znajomi TZ (28) są zajęci także najwyraźniej w przedziale 25-28 możesz jeszcze wybierać

z innej beczki mój brat np. poznał swoją żonę lat mają 30, ona 28 - także spoko, masz jeszcze czas

Mniej tego czasu niz myslisz . Jak przyjezdzam w rodzinne strony i spotkam znajoma z tzw. wczesnej mlodosci to tradycyjnie pada pytanie czy kogos mam. Zawsze po uslyszeniu odpowiedzi jest cmokniecie majace byc miksem dezaprobaty i niedowierzania. Juz sie chyba przyzwyczailam.

btw: dziekuje .

[_malayka]

Napisane przez WDM

Dodam jeszcze, że mnie około 28 roku życia (czyli nie tak dawno w sumie) zrobiło się coś takiego (dokładnie nie wiem skąd, na pewno nie była to sprawa związku, bo byłam wtedy sama), że poczułam się seksowniejsza niż kiedykolwiek wcześniej - bardziej niż gdy miałam 25. Tym bardziej 18 (bosz, nie ma porównania)

Tak podobno jest - bo nadal jesteś bardzo młoda, a już inna psychicznie - pewniejsza siebie, bardziej świadoma. Wielokrotnie rozmawiałam ze starszymi ode mnie kobietami na ten temat - i mama, ciocia i babcia jednogłośnie potwierdzały, że wiek, w którym czuły się najlepiej przypadał na 30-35 lat. A swój wygląd oceniały najpozytywniej właśnie koło 30tki. Wszystkie przyznawały, że to był wiek w którym wyglądały najlepiej. Ja też obecnie czuję się najlepiej i najatrakcyjniej. Zdecydowanie lepiej niż, gdy miałam np. lat 20.

[Naomi21]

Napisane przez ever-dream

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem po prawie sześciu latach związku. W bardzo złej atmosferze kłamstwa i oszustwa. Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach.

Mówiąc szczerze, po tytule myślałam, że jesteś dużo starsza. 25 lat to bardzo mało, dla mnie 25 - latki to jeszcze dzieciaki Nie daj sobie wmówić takich bzdur, a już to z szukaniem młodszej mnie zupełnie rozwaliło Raczej coś innego zauważyłam, wydaje mi się, że faceci w okolicach 30 prędzej zainteresują się rówieśniczką niż 19-latką.

Strach przed samotnością jest chyba dość naturalny po rozstaniu. Też się niedawno rozstałam po długim związku i martwię się kiedy w końcu pojawi się ten jedyny Ale nie dlatego, że nie ma wolnych facetów - jest ich mnóstwo, poznaję bardzo wielu. Problem może leżeć tylko w tym, że w pewnym wieku człowiek dokładnie wie, czego szuka i jest mniej skłonny do zmniejszenia wymagań. Aktualnie zwiążę się tylko z kimś, kto będzie mi w pełni odpowiadał, koniec z półśrodkami

I zgadzam się z dziewczynami, z wiekiem się pięknieje Ja z roku na rok czuję się coraz większą laską, nie wiem od czego to zależy