Czy w moim wieku już trudno o druga połówkę?

[ever-dream]

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem po prawie sześciu latach związku. W bardzo złej atmosferze kłamstwa i oszustwa. Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach. Rodzina dla mnie jest ważna, zawsze marzylam o dużej, ale teraz się załamuje, że nikogo już nie znajdę... Co o tym sądzicie? Jak to jest?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asvr]

Nie dołuj mnie to by znaczyło ze dla mnie też już za późno? yhmm
a po przejściach facet to zły czy jak?
ps: mną sie ostatnio zauważyłam młodziki interesują :P w sensie studenci jeszcze trochę dziwnie się czuję bo jestem na innym etapie życia, pracuje od 5 lat, kupiłam mieszkanie, jakoś w miare stabilnie próbuję żyć a nie od imprezy do imprezy:P a mimo to nierzadko jakis próbuje poderwać. (więc to że szukają młodszych to nie do końca bym się zgodziła, raczej faceci koło 50tki szukają mlodszych chyba by się podbudować :P)

facetów do 30tki znam wielu co są samotni, więc spokojnie znajdą się i dla Ciebie ale jesli liczysz na prawiczka co nigdy dziewczyny nie mial to może być ciężko.

[WDM]

Napisane przez ever-dream

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem po prawie sześciu latach związku. W bardzo złej atmosferze kłamstwa i oszustwa. Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach. Rodzina dla mnie jest ważna, zawsze marzylam o dużej, ale teraz się załamuje, że nikogo już nie znajdę... Co o tym sądzicie? Jak to jest?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziewczyyno... TAK nie jest

"Szukają już młodszych"... Powiem tak: jeśli "już młodszych", to są to panowie przynajmniej po 40-tce oraz przede wszystkim tacy, których Ty nie szukasz

[garfieldek]

poczułam się staro

[Gomra]

nie prawda
25 letnia kobieta to nie stare pruchwo, że tak się wyrażę.
Wręcz wydaje mi się że taka która ma 25 lat jest ładniejsza niz ta która ma 18.
Sądzę po sobie - jak byłam młodsza miałam mniej wyrazistą urodę, a teraz pomimo ze nie mam jeszcze zmarszczek (mam 24 l) to twarz jest bardziej wyrazista.
Wiadomo, że najlatwiej się znajduje kogoś kiedy jest się w wieku nastoletnim. Ale sadzę że wynika to bardziej z tego, że - takie osoby po prostu sa bardziej otwarte na znajomosci, wiecej imprezują, są bardziej śmiałe bo często nie zastanawiaja się nad konsekwencjami.
Ja z koleji znam mało chłopaków czy dojrzałych facetów którzy zawierają stałe związki przed 30 rokiem życia.
Mój tż miał 25 lat jak braliśmy ślub to niektórzy się dziwili, że taki młody ten młody.

[Marudna Krolewna]

masz 25 lat, nie osłabiaj mnie jak za późno? nic tylko się na katafalku kłaść i czekać na śmierć

[blekitne_niebo]

Napisane przez ever-dream

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem po prawie sześciu latach związku. W bardzo złej atmosferze kłamstwa i oszustwa. Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach. Rodzina dla mnie jest ważna, zawsze marzylam o dużej, ale teraz się załamuje, że nikogo już nie znajdę... Co o tym sądzicie? Jak to jest?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Myślę, że po prostu masz doła po rozstaniu i stąd ta załamka. Mam nadzieję że szybko wrócisz do równowagi. Smutne, że dałaś się wmanewrować w "dobre rady" i wierzysz w ten stek bzdur. Masz szansę na spotkanie mężczyzny niezależnie od wieku - czy masz 25 lat, 40 czy 60 - to nie ma znaczenia.

Problemem jest Twój sposób myślenia. Zmień go i nie słuchaj głupot. Szczęśliwa, zadowolona z siebie i swojego życia osoba przyciąga uwagę i ma szansę na związek z kimś równie zadowolonym i spełnionym. Z kolei smęcenie i strach mogą rodzić desperację, co z kolei odstraszy najfajniejszych kandydatów.

Jestem świeżo po spotkaniu rodzinnym i też ciekawych rzeczy musiałam wysłuchać. Tylko że ja się z tego otwarcie śmieję i absolutnie się nie przejmuję. Co ciekawe, dla moich krewnych para bez dachu nad głową, bez pracy i wykształcenia to ktoś komu się w życiu udało, a ja z perspektywami osobistymi i zawodowymi - określana jestem jako "ta błękitne niebo sobie życia nie ułożyła, oj nie, prawie 30 na karku a męża ni ma"
Postraszyli mnie więc staropanieństwem, problemami z płodnością i brakiem szklanki wody na starość. No cóż, zawsze powtarzam że najwyżej będę piła z gwinta

[Shira Yuki]

Napisane przez ever-dream

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem po prawie sześciu latach związku. W bardzo złej atmosferze kłamstwa i oszustwa. Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach. Rodzina dla mnie jest ważna, zawsze marzylam o dużej, ale teraz się załamuje, że nikogo już nie znajdę... Co o tym sądzicie? Jak to jest?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gdybyś miała 75 lat to mogłabys się marteić,że nie zdążysz znaleźć drugiej połówki,bo na 1 staruszka przypada 4 babcie,ale tak?
masz dużo czasu

[platekrozy]

Ojej rozstaliście się?Kojarzę Ciebie z Wizażu.
W każdym razie daj spokój i nie słuchaj koleżanek. Jako niewiele starsza powiem Ci,że to się dopiero życie zaczyna i nie słuchaj tych co są w monotonnych związkach i zazdroszczą Ci braku zobowiązań.

[ARAKSJEL]

Napisane przez ever-dream

Bardzo ciężko do siebie dochodzę w czym nie pomagają mi częste komentarze i "rady", że teraz to już znalezienie faceta będzie bardzo trudne (mam 25 lat), bo w tym wieku wszyscy już mają parę, a jeśli nawet nie to mężczyźni szukają już młodszych i w ich perspektywie mam szansę tylko na mężczyznę dużo starszego albo po przejściach.

Chciał bym mieć 25 lat i taki problem aczkolwiek rozumiem .Całą masę teraz masz chłopaków wolnych w zbliżonym do siebie wieku Kuleżanki oczywiście wszystkie zamężne z dzieciaczkami ,tudzież pierścionek na paluszku błyszczy .Mężczyźni szukają kobiet im odpowiadających ,bez względu na wiek .

[Lexie]

A tam, głupota. Rozstałam się po 5 latach, sama lat miałam 26. Teraz już jestem w innym związku. Mój ex (lat 31) też

[maryanna3]

No coś Ty? Absolutnie tak nie jest, mam dużo znajomych w dokładnie Twoim wieku bo sama jestem dwa lata młodsza i pełno jest facetów wolnych, szukających drugiej połówki, inteligentnych i fajnych, po przejściach owszem ale te przejścia są typu: miałem dziewczynę 3 lata i mnie zdradziła, miałem dziewczynę 2 lata i rozstaliśmy się bo nie umieliśmy się dogadać itp. To takie przejścia to i Ty masz prawda?

Jak chodziłam na angielski to w mojej grupie były dziewczyny ok. 30, 35 lat, niektóre z nich same, inne w związkach małżeńskich, jeszcze inne po prostu miały chłopaka-nie męża. I te same nie wyglądały na jakieś mega nieszczęśliwe, raczej korzystały z życia, kształciły się jeszcze w jakiejś dziedzinie, cokolwiek; a te w związkach gdy opowiadały kiedy poznały swojego faceta(bo mieliśmy konwersacje i np. był temat o związkach właśnie) to powiem Ci że większość mówiła że właśnie w wieku od 25 do 30 mniej więcej.

Ktoś Ci bzdury wmówił. Na obiadkach rodzinnych w otoczeniu starych ciotek klotek trzeba być twardym nie miętkim

[anarchia25]

Napisane przez Gomra

nie prawda
25 letnia kobieta to nie stare pruchwo, że tak się wyrażę.
Wręcz wydaje mi się że taka która ma 25 lat jest ładniejsza niz ta która ma 18.
Sądzę po sobie - jak byłam młodsza miałam mniej wyrazistą urodę, a teraz pomimo ze nie mam jeszcze zmarszczek (mam 24 l) to twarz jest bardziej wyrazista.
Wiadomo, że najlatwiej się znajduje kogoś kiedy jest się w wieku nastoletnim. Ale sadzę że wynika to bardziej z tego, że - takie osoby po prostu sa bardziej otwarte na znajomosci, wiecej imprezują, są bardziej śmiałe bo często nie zastanawiaja się nad konsekwencjami.
Ja z koleji znam mało chłopaków czy dojrzałych facetów którzy zawierają stałe związki przed 30 rokiem życia.
Mój tż miał 25 lat jak braliśmy ślub to niektórzy się dziwili, że taki młody ten młody.

Zgadzam się
Mam 29 lat i wyglądam o wiele lepiej niż za czasów kiedy to miałam 18-25 lat.
Mając lat 25 rozstałam sie z facetem po 8 latach związku a po roku poznałam swojego terazniejszego narzeczonego i wcale nie czułam się za stara na znalezienie drugiej połówki .
Wydaje mi się,ze w tych czasach jest o wiele łatwiej znaleźć 25 letniego singla niz kiedyś pełno 18 + skupia sie na studiach, karierze i nie maja głowy do poważnych związków cześć z nich dopiero pózniej myśli o jakimś poważniejszym związku - przynajmniej ja tak zaobserwowalam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja poznalam meza w wieku 35 lat majac dwojke dzieci z pierwszego malzenstwa(on byl kawalerem bezdzietnym)
takze jak widzisz wciaz masz szanse

[201607050913]

Z wiekiem jest trudniej, nie ma co udawać że nie jest. I nie chodzi o to, że fajni faceci są zajęci, ale trudniej się dotrzeć bo każdy ma coraz większy bagaż doświadczeń, przyzwyczajeń. Ale kurde, 25 latki to w ogóle nie dotyczy. Ja mam 29 i też się rozstałam po paru latach, a miał być ślub i domek nad morzem. Czuję, że jest mi ciut trudniej, ale nie wpadam w panikę. Mój dobry kumpel ma 31 i super facet jest, tylko jeszcze nie znalazł tej jedynej.

[Mashroom]

Nie dajcie sobie wmówić takich głupot i przestańcie chodzić na te meetingi rodzinne Jak się wychodzi do ludzi i jest się pogodnym człowiekiem to nie ma szans, zeby kogoś nie znaleźć ;>

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Dużo dziewczyn rozstaje się w tym wieku. Zazwyczaj związek idzie wtedy albo w kierunku - ślub, albo rozstanie. Często jest się w relacji przechodzonej, bywa że licealnej. Nie przejmuj się, nie jesteś sama! Większość moich kumpli jest samotnych - rocznik 86'. Nie chcą młodziutkich dziewczyn, bo te są jeszcze niedojrzałe, albo mają inne priorytety (tu praca, szukanie mieszkania, myślenie o dzieciach, a z drugiej strony studia i imprezy). Poukładaj sobie wszystko i ruszaj na polowanie - tyle samotnych ciach

[mad86]

[QUOTE=blekitne_niebo;4220 4261. No cóż, zawsze powtarzam że najwyżej będę piła z gwinta[/QUOTE]

dobre. Zapamiętuje na przszlosc.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ever, mając 25 lat się po 5,5 roku rozstałam z mojej innicjatywy. Po roku poznałam mojego obecnego męża. W międzyczasie - kilka znajomości luźnych, jakieś randki ale nic powaznego, ot, dla dowartościowania się Luzik, młoda siksa jesteś

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez blekitne_niebo

Myślę, że po prostu masz doła po rozstaniu i stąd ta załamka. Mam nadzieję że szybko wrócisz do równowagi. Smutne, że dałaś się wmanewrować w "dobre rady" i wierzysz w ten stek bzdur. Masz szansę na spotkanie mężczyzny niezależnie od wieku - czy masz 25 lat, 40 czy 60 - to nie ma znaczenia.

Problemem jest Twój sposób myślenia. Zmień go i nie słuchaj głupot. Szczęśliwa, zadowolona z siebie i swojego życia osoba przyciąga uwagę i ma szansę na związek z kimś równie zadowolonym i spełnionym. Z kolei smęcenie i strach mogą rodzić desperację, co z kolei odstraszy najfajniejszych kandydatów.

Jestem świeżo po spotkaniu rodzinnym i też ciekawych rzeczy musiałam wysłuchać. Tylko że ja się z tego otwarcie śmieję i absolutnie się nie przejmuję. Co ciekawe, dla moich krewnych para bez dachu nad głową, bez pracy i wykształcenia to ktoś komu się w życiu udało, a ja z perspektywami osobistymi i zawodowymi - określana jestem jako "ta błękitne niebo sobie życia nie ułożyła, oj nie, prawie 30 na karku a męża ni ma"
Postraszyli mnie więc staropanieństwem, problemami z płodnością i brakiem szklanki wody na starość. No cóż, zawsze powtarzam że najwyżej będę piła z gwinta

Moja babcia juz nawet dopytywac przestala . To dopiero smuteczek .

[blekitne_niebo]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42206956]Moja babcia juz nawet dopytywac przestala . To dopiero smuteczek .[/QUOTE]

James, ja pilnie wypatruję dla Ciebie dobrze zbudowanego pana neurochirurga Jak Ci go podeślę do Wrocławia to wtedy dopiero babcia zaniemówi z wrażenia

[201607050913]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42206956]Moja babcia juz nawet dopytywac przestala . To dopiero smuteczek .[/QUOTE]

Moja doszła do wniosku, że jestem les

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez blekitne_niebo

James, ja pilnie wypatruję dla Ciebie dobrze zbudowanego pana neurochirurga Jak Ci go podeślę do Wrocławia to wtedy dopiero babcia zaniemówi z wrażenia

No, mam nadzieje. Od ponad dwoch lat z nikim sie na powaznie nie umawialam. Kolezanki mowia, ze jak bede dalej tak wybrzydzac to tylko kota mi pozostanie przygarnac .

Napisane przez mineralka bez gazu

Moja doszła do wniosku, że jestem les

Nie sadze. To raczej nie "dziedzina" moich zainteresowan.

[Delave]

Ja marzę, żeby babcia przestała dopytywać, dla niej moje 25 to już szczyt staropanieństwa i powinnam brać cokolwiek się nawinie xD

[Mileva_]

Dziewczyno... osłabiłaś mnie, Ty masz DOPIERO 25 lat, a nie już. Jesteś młoda, życie przed Tobą

Moja przyjaciółka z racji studiów ma spore kontakty z ludźmi z Hiszpanii i Francji. I oni nadziwić się nie mogą, skąd w Polsce i Polakach ten pęd do pospiesznego hajtania się. U nich wiek, w którym większość zaczyna o tym myśleć, to trzydzieści lat

Serio, mam nadzieję, że to był post nie na trzeźwo. Po początku sądziłam, że masz ze 32-33 lata :P

[Enfant Terrible]

Metrykalnie lat 25 , mentalnie minimum 70 .
Czekaj na śmierć, nic dobrego w życiu Cię nie spotka

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Mileva_

Dziewczyno... osłabiłaś mnie, Ty masz DOPIERO 25 lat, a nie już. Jesteś młoda, życie przed Tobą

Moja przyjaciółka z racji studiów ma spore kontakty z ludźmi z Hiszpanii i Francji. I oni nadziwić się nie mogą, skąd w Polsce i Polakach ten pęd do pospiesznego hajtania się. U nich wiek, w którym większość zaczyna o tym myśleć, to trzydzieści lat

Serio, mam nadzieję, że to był post nie na trzeźwo. Po początku sądziłam, że masz ze 32-33 lata :P

Autorce chyba nie chodzilo o szukanie meza, czy partnera do grobowej deski, ale o zwyczajne znalezienie faceta. Ja tam ja rozumiem. Mix: przystojny, inteligentny, z dobra praca, zabawny, przystojny (wiem, ze bylo, ale wobec wysokiego stezenia brzydala na metr kwadratowy w mym pieknym miescie czuje sie w obowiazku zaakcentowac te ceche podwojnie ) odpowiedzialny nie zdarza sie czesto. Do tego jeszcze zeby chemia byla. Nie jest latwo, szanowna pani, nie jest latwo .

[Mileva_]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42207540]Autorce chyba nie chodzilo o szukanie meza, czy partnera do grobowej deski, ale o zwyczajne znalezienia faceta. Ja tam ja rozumiem. Mix: przystojny, inteligentny, z dobra praca, zabawny, przystojny (wiem, ze bylo, ale wobec stezenia brzydala na metr kwadratowy w mym pieknym miescie czuje sie w obowiazku zaakcentowac te ceche podwojnie ) odpowiedzialny nie zdarza sie czesto. Do tego jeszcze zeby chemia byla.[/QUOTE]

Rozumiem

Ale mimo wszystko zakładanie, że w tym wieku "lepszy towar przebrany" jest mocno przesadzone. Mam sporo kolegów w podobnym wieku i to nawet takich, o jakich piszesz (no, uroda to rzecz względna) i nawet stałych partnerek nie mają.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Mileva_

Rozumiem

Ale mimo wszystko zakładanie, że w tym wieku "lepszy towar przebrany" jest mocno przesadzone. Mam sporo kolegów w podobnym wieku i to nawet takich, o jakich piszesz (no, uroda to rzecz względna) i nawet stałych partnerek nie mają.

Wroclaw niestety chyba wszyscy przystojni opuscili .

A, jesli z ciekawosci moge podpytac, czemu Twoi koledzy samotni? Nie chca nikogo czy nikt godny uwagi sie nie napatoczyl?

[maryanna3]

jamestown z tym Wrocławiem to masz 100% racji, tu są tylko piękne dziewczęta

dlatego też ja szukałam faceta poza granicami naszego cudownego miasta i sobie go tu przywlokłam