Pomocy! Co zrobić z tak zniszczonymi włosami? Czy warto je ściąć?

[kleo_4]

Napisane przez malyszkicownik

Zgadzam się. Ja próbowałam odbudować moje włosy po niezłych przejściach i niestety, zdecydowałam się ściąć i nie żałuję. Włosy nie ręka, odrosną, a zniszczone, sianowate, powyginane wyglądają okropnie... Sama takie miałam gdzieś od połowy i wszystko poszło do ścięcia. Teraz stosuję wcierki, piję pokrzywę i dbam tak, jak wcześniej - włosy duużo lepiej reagują na pielęgnację. Przed ścięciem nawet kuracja Joico K-Pak (profesjonalna) nie dała praktycznie NIC, a stosowałam ją regularnie, bo zainwestowałam w zestaw. Takie dziwne odkształcenia też miałam i to oznaka włosów, którym już nic nie pomoże. Potem zaczęły się wykruszać i robiło się już coraz gorzej. Czasami naprawdę nie warto unikać nożyczek.

Cudne włoski na ostatnim zdjęciu
W pełni się z Tobą zgadzam. Miałam włosy za ramiona, byłam dumna że już tak urosły i chciałam zapuszczać dalej aby wyrównać do jednej długości. Jednak wczoraj obcięłam z 15 cm i są pocieniowane nadal bo inaczej nie dałoby się ich skrócić, chyba że na kacapkę
Włosy wczoraj a dziś to niebo a ziemia! Miłe, gładkie, śliskie i wreszcie zdrowsze!!! Wcześniej włosy od połowy głowy moje zdrowe, niefarbowane wyglądające pięknie kontrastowały z polową suchych, popalonych i pierzastych kręconych mega zniszczonych włosów.
Żal jest zawsze obciąć jak się nie ma za długich, ale dopiero teraz zobaczę jak one rosną, bo wcześniej odrost na głowie był, ale co z tego skoro na końcach one odpadały i kruszyły się.
Prawda jest jedna: martwego zniszczonego włosa NIC nie uratuje. Może wyglądać lepiej po zabiegach czy kosmetykach ale dopiero ścięcie i dbanie o włosy przyniesie efekty. Włos zdrowy rośnie inaczej.

[kascysko]

Napisane przez kleo_4

Prawda jest jedna: martwego zniszczonego włosa NIC nie uratuje. Może wyglądać lepiej po zabiegach czy kosmetykach ale dopiero ścięcie i dbanie o włosy przyniesie efekty. Włos zdrowy rośnie inaczej.

Każdy włos jest martwy

Prawda jest taka, że jeśli zniszczenia nie objęły kory włosa, to sporo można zrobić bez bardzo radykalnego cięcia. Ale do tego włosy trzeba zobaczyć, a czasem i pomacać

[magmach]

Jako fryzjer, jestem za tym by włosy znacznie ściąć. Nie oszukujmy się, zniszczony włos który się kruszy już niczym nie odratujemy. Lepiej ściąć i zainwestować w dobrą pielęgnację taką jak Joico lub Kerastase i odżywiać te włosy które zostaną po strzyżeniu. Swoją drogą, jakich kosmetyków do prostowania kearynowego używał Twój fryzjer. Mocno uwrażliwić (spalić) mogły się tylko po prostowaniu chemicznym, trwałej.


Damian prostowanie było keratynowe, ale najpierw zrobiłam dekoloryzacje i to pewnie było przyczyną zniszczenia, a keraytnowe po prostu zatuszowało na chwilę problem.
Mówisz o regeneracji - własnie od miesiaca prowadzę odnowe produktami z kerastase z cementem i na razie nic za bardzo się nie dzieje. Ściąc ich trudno bo włosy są zniszczone na całej długości (sa do ramion i bardzo przeżedzone przez wypadanie

[kleo_4]

Napisane przez kascysko

Każdy włos jest martwy

Prawda jest taka, że jeśli zniszczenia nie objęły kory włosa, to sporo można zrobić bez bardzo radykalnego cięcia. Ale do tego włosy trzeba zobaczyć, a czasem i pomacać

Haha walnęłam jak łysy grzywką Chodziło mi bardziej o takie końce zniszczone, które już tylko odpadają, jak np. są białe kulki. Ja wczoraj ścięłam i tak są jeszcze gdzieś widoczne jak się przyjrzę, a macam je nieustannie, tak się nie mogę "nadotykać"
Na bardziej radykalne bym się już nie zdecydowała bo jednak lubię długie włosy. Nadal sięgają za ramiona ale od góry są pocieniowane trochę.

[201701300929]

Napisane przez magmach

Damian prostowanie było keratynowe, ale najpierw zrobiłam dekoloryzacje i to pewnie było przyczyną zniszczenia, a keraytnowe po prostu zatuszowało na chwilę problem.
Mówisz o regeneracji - własnie od miesiaca prowadzę odnowe produktami z kerastase z cementem i na razie nic za bardzo się nie dzieje. Ściąc ich trudno bo włosy są zniszczone na całej długości (sa do ramion i bardzo przeżedzone przez wypadanie

ten cement? https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...nti-usure.html
to troche emolientow(nawilzaczy) i tona silikonow(zludzenie ladnych wlosow do nastepnego mycia)
nic odbudowujacego i wogole producent powinien sie wstydzic tak reklamowac ten produkt

na odbudowywanie najlepsza jest keratyna hydrolizowana(kosztuje grosze i mozna samemu dodawac ja od masek odzywek) + kosemtyki nawilzajace
ALE
nie wiemy czy u Ciebie to dekoloryzacja tak zniszczyla wlosy czy keratynowe prostowanie Ci je przeproteinowalo-jak pisala kascysko-bo jesli tak to taka keratyna zaszkodzi zamiast pomoc(tz po 1 razie jakos wybitnie ne zaszkodzi wiec mozesz sprobowac)

ale na pewno trzeba wlaczyc duuuuzo nawilzaczy do pielegnacji-ktos wyzej juz polecal dobre odzywki, ja osobiscie moge polecic rosyjski balsam na propolisie jest swietny z tym,ze kupic go mozna chyba tylko na necie

co do scinania to jak mi ''fryzjerka'' zajechala wlosy ombre to wygladaly tak tragicznie i sianowato,ze tez chcialam je sciac, ale bylo mi szkoda i nie zaluje, teraz po 2,5mies wygladaja juz niezle a po hennie nawet poblyskuja -takze proboj bo czasem wlosy da sie odratowac

no i moim zdaniem warto w takiej sytuacji powalczyc o porost wlosow wcierkami,zwlaszcza,ze to moze pomoc ez na wypadanie

[magmach]

Macie racje z nawilżaniem, a co sądzicie o produktach z serii Bamboo (niby sama natura). W sutyacjach kryzysowych (tzn ja spojrze w lustro)ratuje się olejkiem Mythic oil. Poza tym na wypadanie stosuje placentę i wodę brzozową no i zaczęłam pić pokrzywę.

A jeśli chodzi o to czy dekoloryzacja czy może keratynowe prsostowanie tak żle zadziałało na moje włosy. to nie wiem. Może połączenie tych dwóch zabiegów.

[201801220933]

Do autorki wątku. Zadziwia mnie Twoja bezkrytyczne podejście do drogich marek i zabiegów. Tak jak pisze kascysko, produkty których używasz to sporo protein zapewne, zwieść mogą napisy "rekonstrukcja" "odbudowa" "cement", tak jakby były lekiem na całe zło dla wszystkich rodzajów zniszczonych włosów. Reakcja na odpowiednie ilości protein to wysoce indywidualna sprawa i niekoniecznie musi się to skończyć efektem odbudowy, możemy tez uzyskać efekt odwrotny niż to co rozumiemy pod pojęciem odbudowa.
Na Twoim miejscu po pierwsze przeszłabym na wizażową pielęgnacje i postawiła na nawilżanie czyli oleje i bogate maski nawilżające przede wszystkim.
O olejach piszesz, kilka razy próbowałam efektów brak... no właśnie i tu widać to przyzwyczajenie, do salonowych produktów które "błyskawicznie odbudowują" włosy ... Ja, gdy zaczynałam stosować oleje kilka lat temu efekty widziałam po 4 miesiącach olejowania po każdym myciu, włosy stały się zupełnie inne i były naprawdę odżywione, a efekt ten utrzymywał się potem bardzo długo, nawet gdy na kilka miesięcy przerwałam olejowanie. Niestety nie da się odżywić włosów po jednym czy kilku myciach i asekuracyjnie można stosować te wszystkie sera i rekonstruktory , ale powinnas poszerzyć skale dbania o włosy, bo dbasz o nie jednowymiarowo, właściwie to ograniczasz się tylko do zabezpieczania i dostarczasz ogromne ilości protein, a pełna pielęgnacja robi dużo więcej.

[201701300929]

Napisane przez magmach

Macie racje z nawilżaniem, a co sądzicie o produktach z serii Bamboo (niby sama natura). W sutyacjach kryzysowych (tzn ja spojrze w lustro)ratuje się olejkiem Mythic oil. Poza tym na wypadanie stosuje placentę i wodę brzozową no i zaczęłam pić pokrzywę.

A jeśli chodzi o to czy dekoloryzacja czy może keratynowe prsostowanie tak żle zadziałało na moje włosy. to nie wiem. Może połączenie tych dwóch zabiegów.

jest watek o analizie skladow kosmetykow
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=408837
nie wiem o jaki kosmetyk Ci chodzi ale spora szansa,ze juz zostal kiedys zanalizowany.

[LuckyLove]

Napisane przez magmach

włąśni9e najgorzej z tą cierpliwością, jak spogladam w lustro, atu jeszcze dwa tyg urlopu i do pracy trzeba wracać. I znów codzienna stylizacja....
jsk myslicie czy olej lniany można stosować dwa razy w tygodniu (żeby nie przetłuścić włosów).
pewnie jeszcze miesiąc poużywam kerastase z cementem a potem postawie się na nawilżenie.
Co sądzicie o wax (który najlepszy).

Nie stosowałam nigdy olejku lnianego a jeśli chodzi o Wax to uzywałam 2 różnych.
1) A-Z Medica Rainforest Wax do blond włosów.
2)Natural Classic Henna Treatment Wax

Hm... która lepsza ? Moim zdaniem chyba bez różnicy, efekty są porównywalne (tylko trzeba utrzymywać ciepło na włosach podczas stosowania) Mimo to kupuję tą drugą ponieważ jest większa (480g) i tańsza - na allegro ok. 10zł. Co jeszcze mogę polecić? Moje włosy mają jeszcze kilku przyjaciół
- STAPIZ Sleek Line Mask Hair- maska regenerująca do włosów suchych i po zabiegach chemicznych (!) 1000ml. Rewelacja !!! - Reanimowała moje włosy i nadal utrzymuje je przy życiu hehe
No i ... Oczywiście termoochrona czyli Serum chroniące Marion a na koniec Farouk CHI silk infusion jedwab do włosów.
Aha no i oczywiście olejek do wcierania o którym wspomniałam już wczesniej - Jantar.

[SensyBio]

Tak właściwie to istnieje sposób na regenerację zniszczonego i poszarpanego przez chemiczne zabiegi włosa. Rok temu miałam dekoloryzację(włos wyglądał jak przekładaniec, tyle kolorów ) i moje kłaki mnie nienawidziły. Stosowałam masę fryzjerskich kosmetyków, ale trzeba bardzo uważać na składy, tak na prawdę, to niewiele z nich ma w sobie coś odżywczego, czy dobrego w ogóle. Warto przyjrzeć się polskim producentom, Stapiz czy Seboradin to naprawdę dobre produkty ( polecam Seboradin balsam z żeń-szeniem, genialny produkt, prosty skład, niesamowite efekty), a nie kosztują wiele. Ale do rzeczy, jeśli nie boisz się wykonać takiego zabiegu, to polecam Ci gorąco Nexxus Emergencee, niestety do kupienia tylko na Ebay(zwykle z USA). Jeśli dobrze wybierzesz to zapłacisz niewiele ponad 50zł, przyjedzie Ci do domu malutka szara buteleczka ze śmierdzącym, lepkim płynem(mieszanka kolagenu i elastyny). O dziwo tym kosmetykiem nie "dowalisz" proteinowo włosom, a bardzo intensywnie je odbudujesz,właściwie to po 5 kuracjach Twoje włosy powinne być już w dobrym stanie. Nie jest to reklama z mojej strony, a relacja z tego, co sama widziałam po swoich włosach (polski blond, cienkie). Musisz tylko pamiętać, żeby po każdej aplikacji tego specyfiku wyrównać równowagę proteinowo-humektantową, czyli nałożyć(na 30 minut) maskę z aloesem, pantenolem, mocznikiem, bez protein, keratyny, jedwabiu itp. Polecam Herbatint Royal Cream, odżywka na bazie aloesu-miodzio. Jeśli znajdziesz równowagę między regeneracją proteinami(raz na dwa tygodnie), a nawilżaniem i natłuszczaniem(na co dzień), po paru miesiącach będziesz cieszyć sie super czupryną. Jeśli chodzi o wypadanie, zapomnij o nakładaniu czegokolwiek na skórę głowy, stosuj co jakiś czas szampon leczniczy i bierz jakiś suplement, Dromin czy Revalid, witaminki z grupy B na pewno dopomogą Osobiście odradzam nakładanie odżywek b/s na porowate włosy, zwykle to silikony i oblepiacze, do tego alkohol,brrrr. Tyle

[m_red]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Skoro jest nadzieja to muszę się jej chwycić. Ścięcie to byłoby rozwiązanie ekstremalne, a szkoda mi to zrobić, bo najgorsze włosy mam na wierzchu. Pod spodem są nawet w miarę. Nie wiem dlaczego.
Już kilka godzin zleciało mi na przeglądaniu wątków odnośnie olejowania i sposobu pielęgnacji.
Właśnie zaczęłam i trzymajcie za mnie kciuki, bo się zawzięłam ;D

One faktycznie są przeproteinowane (ukłon w stronę osoby, która mi o tym powiedziała). Wcześniej nawet nie myślałam, że coś takiego może mi się przytrafić pod okiem fryzjera Zdaje się, że muszę po prostu zacząć uważać. Chociaż w sumie fryzjer polecał mi je "odbudowywać" takimi środkami (np. keratyną, Joico itd., myślałam, że tak ma być), więc słuchałam zamiast samej się zainteresować. Jednakże cieszę się, że zamieściłam wątek tutaj^^
Jeszcze raz dziękuję za pomoc
PS: Po kilkugodzinnym olejowaniu na mokro i masce nawilżającej udało mi się je rozczesać.
Wykorzystałam sposób z jednego bloga: umyć porządnie w szamponie z SLS, potem olej na kilka godzin (użyłam arganowy, a na skórę głosy olejek Sesa Plus), nałożyć maskę by zemulgowała olej 40 min przed myciem, umyć włosy delikatnym szamponem, następnie odżywka.
Nie suszyłam ich i chyba już nie będę. Spryskałam tylko lotionem przeciw wysokiej temperaturze i słońcu. Zabezpieczyłam końcówki jedwabiem. ;D Mam nadzieję, że nie przesadziłam teraz z olejowaniem xD A no i jeszcze miałabym pytanie, bo nie znalazłam nigdzie takiej informacji. Jaka powinna być odżywka nakładana na sam koniec po zmyciu oleju (jest to obojętne)?

[kascysko]

Napisane przez m_red

One faktycznie są przeproteinowane (ukłon w stronę osoby, która mi o tym powiedziała). Wcześniej nawet nie myślałam, że coś takiego może mi się przytrafić pod okiem fryzjera Zdaje się, że muszę po prostu zacząć uważać. Chociaż w sumie fryzjer polecał mi je "odbudowywać" takimi środkami (np. keratyną, Joico itd., myślałam, że tak ma być), więc słuchałam zamiast samej się zainteresować. Jednakże cieszę się, że zamieściłam wątek tutaj^^
Jeszcze raz dziękuję za pomoc
PS: Po kilkugodzinnym olejowaniu na mokro i masce nawilżającej udało mi się je rozczesać.
Wykorzystałam sposób z jednego bloga: umyć porządnie w szamponie z SLS, potem olej na kilka godzin (użyłam arganowy, a na skórę głosy olejek Sesa Plus), nałożyć maskę by zemulgowała olej 40 min przed myciem, umyć włosy delikatnym szamponem, następnie odżywka.
Nie suszyłam ich i chyba już nie będę. Spryskałam tylko lotionem przeciw wysokiej temperaturze i słońcu. Zabezpieczyłam końcówki jedwabiem. ;D Mam nadzieję, że nie przesadziłam teraz z olejowaniem xD A no i jeszcze miałabym pytanie, bo nie znalazłam nigdzie takiej informacji. Jaka powinna być odżywka nakładana na sam koniec po zmyciu oleju (jest to obojętne)?

Czasem zdarza mi się powiedzieć coś w miarę mądrego

Niestety, fryzjerów mających w tym kraju wiedzę na temat pielęgnacji włosów podejrzewam, że nie jest więcej niż 1%. Znają się na ścinaniu, farbowaniu, modelowaniu (a i to nie wszyscy ).

Fajnie by było, żeby ta odżywka po oleju nie była całkowicie bombą silikonową, ale miała też coś odżywczego

[Paulinka675]

Napisane przez yourhairismypassion

Jako fryzjer, jestem za tym by włosy znacznie ściąć. Nie oszukujmy się, zniszczony włos który się kruszy już niczym nie odratujemy. Lepiej ściąć i zainwestować w dobrą pielęgnację taką jak Joico lub Kerastase i odżywiać te włosy które zostaną po strzyżeniu. Swoją drogą, jakich kosmetyków do prostowania kearynowego używał Twój fryzjer. Mocno uwrażliwić (spalić) mogły się tylko po prostowaniu chemicznym, trwałej. W razie pytań, służę pomocą i radą. Pozdrawiam. Damian

kerastase akurat tutaj nie pomoże, skład mają taki jak odzywki z drogerii a nawet gorszy

ja również mialam zniszczone włosy po keratynie, końcówki na długości ok 10cm wyglądały jak miotła, były powyginane, zaczęłam nakładać silikonowe sera tj gliss kur czy mythic oil na kilka godzin przed myciem, do tego stosuję kilka rodzajów odżywek i stan włosów znacząco się porawił

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Nocna Nimfa

ten cement? https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...nti-usure.html
to troche emolientow(nawilzaczy) i tona silikonow(zludzenie ladnych wlosow do nastepnego mycia)
nic odbudowujacego i wogole producent powinien sie wstydzic tak reklamowac ten produkt

Przepraszam, że się tak wcinam trochę offtopem. Cement to 2-oleamido-1,3-octadecanediol czyli opatentowany, lorealowski pseudoceramid. Mało informacji można na jego temat znaleźć w necie, ale z tego wyczytałam, może być go w kosmetyku mało, aby działał podobno jak naturalny ceramid (czyli jak taka "zaprawa"). Nie jestem wielką obrończynią lorealowskich produktów, ale jak się już analizuje skład, to warto chociaż wspomnieć o tym składniku

Mi kilka produktów z tym składnikiem służą (drogeryjny Elseve) i nie zgodzę się, że to tylko efekt silikonów. Gołe, silikonowe odżywki typu Dove czy Wella Pro Series nie dają takiego fajnego efektu na moich włosach Kerastase jak wiadomo należy do koncernu Loreal, ceny wygórowane, ale jak komuś służą, to niekoniecznie sobie wmawia

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Nocna Nimfa

na odbudowywanie najlepsza jest keratyna hydrolizowana(kosztuje grosze i mozna samemu dodawac ja od masek odzywek) + kosemtyki nawilzajace

Oj nie zgodzę się, że keratyna hydrolizowana pochodząca od owcy będzie lepsza od ludzkiej keratyny jaką serwuje np. Joico (ma małą cząsteczkę).

Keratynowe produkty profesjonalne jak Joico K-pak są rewelacyjne na zniszczone włosy, ale jako pierwsza linia ataku. Uzupełnią co mogą uzupełnić, ale później zwyczajnie szkodzą. Po kuracjach proteinowych lepiej przestawić się na bezproteinową. Przynajmniej taki system sprawdził się u mnie.

[201701300929]

Napisane przez truskawkowawiosna

Przepraszam, że się tak wcinam trochę offtopem. Cement to 2-oleamido-1,3-octadecanediol czyli opatentowany, lorealowski pseudoceramid. Mało informacji można na jego temat znaleźć w necie, ale z tego wyczytałam, może być go w kosmetyku mało, aby działał podobno jak naturalny ceramid (czyli jak taka "zaprawa"). Nie jestem wielką obrończynią lorealowskich produktów, ale jak się już analizuje skład, to warto chociaż wspomnieć o tym składniku

Mi kilka produktów z tym składnikiem służą (drogeryjny Elseve) i nie zgodzę się, że to tylko efekt silikonów. Gołe, silikonowe odżywki typu Dove czy Wella Pro Series nie dają takiego fajnego efektu na moich włosach Kerastase jak wiadomo należy do koncernu Loreal, ceny wygórowane, ale jak komuś służą, to niekoniecznie sobie wmawia

Widzisz zawsze sie mozna czegos nauczyc na wizazu ja nic o tym ceramidzie nie slyszalam-ale wciaz patrzac na sklad jest bardzo daleko i w czolowce sa zwykle silikony wiec uwazam, zwlaszcza za ta cene, ze jednak lepiej znalezc cos innego

Oj nie zgodzę się, że keratyna hydrolizowana pochodząca od owcy będzie lepsza od ludzkiej keratyny jaką serwuje np. Joico (ma małą cząsteczkę).

Keratynowe produkty profesjonalne jak Joico K-pak są rewelacyjne na zniszczone włosy, ale jako pierwsza linia ataku. Uzupełnią co mogą uzupełnić, ale później zwyczajnie szkodzą. Po kuracjach proteinowych lepiej przestawić się na bezproteinową. Przynajmniej taki system sprawdził się u mnie.

nie podchodze do tego tak naukowo zeby sie wczytywac skad bierze sie keratyna w kosmetykach ale w sumie czy u owcy jest jakas inna ? teoretycznie skoro nazwa ta sama to powinno to byc to samo bialko? Wydaje mi sie,ze z tej hydrolizowanej tez cos we wlosach zostaje bo moje jakos lepiej wygladaja niz jak je fryzjerka zmasakrowala

o joico slyszalam dobre opinie ale sama jakos nie probowalam-mi keratyne hydr. polecila eloe77 i jak dla mnie sprawdza sie super. Co do tego zeby sie potem pzrestawic na bezproteinowa to spora szansa,ze masz racje ale moze to tez od wlosow zalezy. Ja jeszcze do tego etapu nie doszlam ale i protein uzywam malo. Ale na start to mysle,ze to jednak dobry poczatek-dla mnie byl-a potem to juz od wlosow zalezy.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Nocna Nimfa

[/COLOR]

Widzisz zawsze sie mozna czegos nauczyc na wizazu ja nic o tym ceramidzie nie slyszalam-ale wciaz patrzac na sklad jest bardzo daleko i w czolowce sa zwykle silikony wiec uwazam, zwlaszcza za ta cene, ze jednak lepiej znalezc cos innego

[/COLOR]

nie podchodze do tego tak naukowo zeby sie wczytywac skad bierze sie keratyna w kosmetykach ale w sumie czy u owcy jest jakas inna ? teoretycznie skoro nazwa ta sama to powinno to byc to samo bialko? Wydaje mi sie,ze z tej hydrolizowanej tez cos we wlosach zostaje bo moje jakos lepiej wygladaja niz jak je fryzjerka zmasakrowala

o joico slyszalam dobre opinie ale sama jakos nie probowalam-mi keratyne hydr. polecila eloe77 i jak dla mnie sprawdza sie super. Co do tego zeby sie potem pzrestawic na bezproteinowa to spora szansa,ze masz racje ale moze to tez od wlosow zalezy. Ja jeszcze do tego etapu nie doszlam ale i protein uzywam malo. Ale na start to mysle,ze to jednak dobry poczatek-dla mnie byl-a potem to juz od wlosow zalezy.

Co do Kerastase, to się zgadzam, cena jest naprawdę tragiczna, bo o wiele tańsze odpowiedniki można znaleźć wśród profesjonalnej serii Loreala albo drogeryjnego Elseve. Podobnie postępuje koncern Schwarzkopf- seria profesjonalna ma sporo tańszych odpowiedników wśród drogeryjnego Syossa czy Gliss Kura.


Moim zdaniem czytanie składu to trochę wróżenie z fusów To, że coś jest w czołówce składu, nie daje żadnej gwarancji, że zadziała super. Nie raz się przejechałam na niby ekstra składzie, dlatego traktuję skład jako wstępne rozeznanie, oceniam czy warto zapłacić więcej za tanie składniki. Elseve za 9-10zł to nie majątek, nowa seria odżywek z kwasem mlekowym jest moim zdaniem naprawdę świetna i efekty trzymają się dłużej niż do 1 mycia, mam po nich genialne włosy, a to chyba najważniejsze

Ten pseudoceramid może być w mniejszej ilości w kosmetyku niż jego naturalny pierwowzór. Oczywiście, na każdego kosmetyk może działać inaczej. Tak, wiem. Producenci kłamią na potęgę i próbują działać na podświadomość, ale tyczy się to każdej firmy kosmetycznej niestety. Garniery też należą do Loreala, a chyba nie są tak objeżdżane na Wizazu jak nieszczęsne Elseve, nie mówiąc już o Kerastase.

Akurat Joico (K-pak) kosztuje dużo, ale ma naprawdę bogate składy. Na polskie warunki są to drogie kosmetyki, ale przynajmniej wiesz, że nie kupisz tańszego odpowiednika, bo takich nie ma. Keratyna ma naprawdę małą cząsteczkę, do tego seria działa silnie obkurczająco na łuski. To wymywanie keratyny odbywa się o wiele wolniej niż w przypadku tej "zwykłej" keratyny. Przynajmniej u mnie Joico trzymało się miesiącami, w przeciwieństwie do innych kosmetyków tego typu. W przypadku Joico "wróżenie" ze składu sprawdziło się w 100%.

[201701300929]

Napisane przez truskawkowawiosna

Moim zdaniem czytanie składu to trochę wróżenie z fusów To, że coś jest w czołówce składu, nie daje żadnej gwarancji, że zadziała super. Nie raz się przejechałam na niby ekstra składzie, dlatego traktuję skład jako wstępne rozeznanie, oceniam czy warto zapłacić więcej za tanie składniki. Elseve za 9-10zł to nie majątek, nowa seria odżywek z kwasem mlekowym jest moim zdaniem naprawdę świetna i efekty trzymają się dłużej niż do 1 mycia, mam po nich genialne włosy, a to chyba najważniejsze

jasne, ze trzeba i tak przekonac sie na sobie ale mimo wszystko warto sprawdzic w skladzie czy nie ma np alkoholu. Jak dla mnie silikony na pierwszych miejscach tez dyskwalifikuja odzywki

Ten pseudoceramid może być w mniejszej ilości w kosmetyku niż jego naturalny pierwowzór. Oczywiście, na każdego kosmetyk może działać inaczej. Tak, wiem. Producenci kłamią na potęgę i próbują działać na podświadomość, ale tyczy się to każdej firmy kosmetycznej niestety. Garniery też należą do Loreala, a chyba nie są tak objeżdżane na Wizazu jak nieszczęsne Elseve, nie mówiąc już o Kerastase.

to chyba ma tez zwiazek z cena bo jakby kerastase kosztowalo 10zl to nikt by nie mial zalu ,ze kupil a niewiele pomaga

Akurat Joico (K-pak) kosztuje dużo, ale ma naprawdę bogate składy. Na polskie warunki są to drogie kosmetyki, ale przynajmniej wiesz, że nie kupisz tańszego odpowiednika, bo takich nie ma. Keratyna ma naprawdę małą cząsteczkę, do tego seria działa silnie obkurczająco na łuski. To wymywanie keratyny odbywa się o wiele wolniej niż w przypadku tej "zwykłej" keratyny. Przynajmniej u mnie Joico trzymało się miesiącami, w przeciwieństwie do innych kosmetyków tego typu. W przypadku Joico "wróżenie" ze składu sprawdziło się w 100%.

czyli polecasz? troche mnie kusi joico ale musze sie jeszcze zastanowic bo stowka za odzywke to dosc sporo

a jesli pozwolisz na maly offtopik to co wg Ciebie bardziej by pomoglo wlosom: joico czy encanto(albo inna keratyna do wprasowywania)? Cena wyjdzie pewnie porownywalnie. Mysle teraz o swoich wlosach, zasadniczo odratowane ale wiadomo, ze to nie to samo co zdrowe. No i chcialabym zapuscic a tu co tydzien musze koncowki scinac;/

[magmach]

zastanówcie sie mocno nad keratynowym prostowaniem włosów na włosach po przejściach. Ja przez to że taak mi doradzono po dekoloryzacji walczę z łysieniem.
Narazie zapisałam sie na mezoterapię (zakola mam straszne). I byłam na deminaralizacji włosó- czyli oczyszczenia włosów z wszystkich zanieczyszczeń i silikonów. Narazie czekam na efekty.
Włosy owszem po keratynie były super, ale jak schodziła odsłoniło sie to co sie dzieje z włosami naprawde. Ja zrezygnowałam z kerastase z cementem bo mimo dwóch miesiąców stosowaniu efektów brak.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Nocna Nimfa

czyli polecasz? troche mnie kusi joico ale musze sie jeszcze zastanowic bo stowka za odzywke to dosc sporo

a jesli pozwolisz na maly offtopik to co wg Ciebie bardziej by pomoglo wlosom: joico czy encanto(albo inna keratyna do wprasowywania)? Cena wyjdzie pewnie porownywalnie. Mysle teraz o swoich wlosach, zasadniczo odratowane ale wiadomo, ze to nie to samo co zdrowe. No i chcialabym zapuscic a tu co tydzien musze koncowki scinac;/

Joico K-pak mogę polecić przede wszystkim osobom, które zmaltretowały swoje włosy chemicznie: wielokrotnie farbowały, rozjaśniały, robiły trwałą itp. Moje włosy przeżyły ze mną wiele farbowań, miałam ubytki we włosach, Joico mi bardzo pomogło. Zwykłe regenerujące kosmetyki dawały efekt na chwilę.

Nie wiem co dokładnie zrobiłaś włosom, ale jeśli nie była to seria farbowań, a tylko jakieś błędy pielęgnacyjne to nie wiem czy koniecznie tego potrzebujesz

Ja mogę polecić tylko i wyłącznie cały set zabiegowy (wersja profesjonalna), bo tylko tego używałam. Buteleczki po 100ml wystarczyły na 4-5 pełnych zabiegów, trzymałam się ściśle instrukcji

Podkreślam: była ogromna poprawa, ale nie było idealnie jakbym miała nigdy nie tknięte chemią włosy, nie istnieją takie kosmetyki. Trzeba było trochę włosów podciąć. Włosy wcześniej łamały się i odpadały, końce zrobiły się strasznie rzadkie, nożyczki poszły w ruch.

Encanto dla poprawy kondycji bym Ci nie polecała, przy takich długich włosach jak Ty masz i tak po zabiegu trzeba będzie trochę podciąć. Miałam możliwość dla testów wyprostować sobie dwa pasemka- czuć, że są czymś powleczone, ale nie jest to żadna regeneracja. Włosy są trochę inne w dotyku, ale jeśli były wcześniej szorstkie, to po Encanto też nie będą jak nowe. Efekt po normalnych kosmetykach pielęgnacyjnych był u mnie o niebo lepszy.

Myślę, że dla Ciebie o wiele lepsze byłoby większe podcięcie na raz, a najlepiej tzw. gorącymi nożyczkami. Na co dzień pielęgnacja emolientowa, raz na jakiś czas jakaś regeneracja z keratyną. Polecam też włączenie kosmetyków do włosów farbowanych, mają niższe pH niż inne kosmetyki do włosów. Warto np. takiej odżywki używać po zmyciu maski regenerującej, wystarczy minuta. Dla zakwaszenia nie trzeba więcej.

A czym się czeszesz? Ja z całego serca mogę polecić szczotkę z Rossmanna klik Tangle Teezer się przy niech chowa, przyspieszał rozdwajanie się włosów na długości. Obecnie nie mam w ogóle problemów z rozdwajaniem, białych kropek też nie zauważam.

Nie napisałaś jak wygląda Twoje podcinanie końców, ale napiszę Ci jak robiłam to kiedyś ja: brałam nożyczki i wycinałam suche, rozdwojone włosy, trwało to strasznie długo, a nowe rozdwojenia pojawiały się błyskawicznie.

Teraz robię tylko i wyłącznie tak: podcinam włosy na mokro (na wodę albo na olejek silikonowy) całościowo, zawsze ostrymi nożyczkami (ostrzę), zawsze pod lekkim kątem (tak jak fryzjerki). Oszczędzam czas i nerwy, a włosy naprawdę mają się dobrze. Na pewno też pomógł olej lniany stosowany od czasu do czasu.

Z fajnych i naprawdę działających, tanich kosmetyków do regeneracji mogę polecić Farmonę z lnem https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...iwych-len.html a do końcowego dokwaszania tego nowego Loreala https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...zdwajania.html innych trzeba szukać wśród kosmetyków do włosów farbowanych. Taką lekką regenerację z keratyną a jednocześnie zakwaszenie daje Kallos Keratin https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ami-mleka.html bardzo fajna maseczka

[201701300929]

dziekuje za tak dluga odpowiedz

Napisane przez truskawkowawiosna

Joico K-pak mogę polecić przede wszystkim osobom, które zmaltretowały swoje włosy chemicznie: wielokrotnie farbowały, rozjaśniały, robiły trwałą itp. Moje włosy przeżyły ze mną wiele farbowań, miałam ubytki we włosach, Joico mi bardzo pomogło. Zwykłe regenerujące kosmetyki dawały efekt na chwilę.

Nie wiem co dokładnie zrobiłaś włosom, ale jeśli nie była to seria farbowań, a tylko jakieś błędy pielęgnacyjne to nie wiem czy koniecznie tego potrzebujesz

Ja mogę polecić tylko i wyłącznie cały set zabiegowy (wersja profesjonalna), bo tylko tego używałam. Buteleczki po 100ml wystarczyły na 4-5 pełnych zabiegów, trzymałam się ściśle instrukcji

Podkreślam: była ogromna poprawa, ale nie było idealnie jakbym miała nigdy nie tknięte chemią włosy, nie istnieją takie kosmetyki. Trzeba było trochę włosów podciąć. Włosy wcześniej łamały się i odpadały, końce zrobiły się strasznie rzadkie, nożyczki poszły w ruch.

rozjasnilam(ombre) wlosy farbowane 2 lata indygo-na poczatku byla taka tragedia, ze chcialam je sciac-suche siano(wysychaly po umyciu w 15 minut...jak norma jest kilka h . Teraz to sie unormowalo i wlasciwie wizualnie jest ok, pozostał mi problem tych koncowek ,ktore musze podcinac co tydzien(no teraz moze co 10dni na pocztaku po 2-ch juz byly rozdwojone wiec pewna poprawa jest. Rozjasnianie niby jedno i (podobno?)slabym rozjasniaczem ale trwajace godzine.

Z suchosci juz wyszlam a szorstkosc pojawia sie na koncowkach kilka dni po tym jak ej podetne, wiec nie wiem czy joico mi jeszcze pomoze-tzn 3 miesiace temu bym od razu kupila ale teraz nie wiem czy efekt bedzie warty 400zl.

Encanto dla poprawy kondycji bym Ci nie polecała, przy takich długich włosach jak Ty masz i tak po zabiegu trzeba będzie trochę podciąć. Miałam możliwość dla testów wyprostować sobie dwa pasemka- czuć, że są czymś powleczone, ale nie jest to żadna regeneracja. Włosy są trochę inne w dotyku, ale jeśli były wcześniej szorstkie, to po Encanto też nie będą jak nowe. Efekt po normalnych kosmetykach pielęgnacyjnych był u mnie o niebo lepszy.

dziekuje za wybicie mi z glowy prawdopodobnie kolejnej glupoty, ktora bym zrobila, zastanawialam sie wlasnie jak to do konca jest bo na watku o encanto byly same superlatywy

Myślę, że dla Ciebie o wiele lepsze byłoby większe podcięcie na raz, a najlepiej tzw. gorącymi nożyczkami.

ja juz jestem po wiekszym cieciu - przynajmniej w mojej opini-przed fryzjerka bylo prawie 90cm po jest 70cm (teraz a regularnie podcinam czyli polecialo wiecej)

Na co dzień pielęgnacja emolientowa, raz na jakiś czas jakaś regeneracja z keratyną. Polecam też włączenie kosmetyków do włosów farbowanych, mają niższe pH niż inne kosmetyki do włosów. Warto np. takiej odżywki używać po zmyciu maski regenerującej, wystarczy minuta. Dla zakwaszenia nie trzeba więcej.

emolienty i keratyna raz na jaksi czas to to co robie Myslalam o zakwaszaniu ale jakos nie moglam upolowac octu jablkowego-ale jesli odzywka do farbowanych tez moze byc to kupie jakas.

A czym się czeszesz? Ja z całego serca mogę polecić szczotkę z Rossmanna klik Tangle Teezer się przy niech chowa, przyspieszał rozdwajanie się włosów na długości. Obecnie nie mam w ogóle problemów z rozdwajaniem, białych kropek też nie zauważam.

mam drewniana szczotke z wlosia dzika-podobno ten wlos dzika jest z keratyny wiec nie wplywa na rozdwajanie i mysle,ze cos w tym jest bo szczoteczka jest naprawde przyjemna-tangle teezer jakos mnie nigdy nie kusil

Nie napisałaś jak wygląda Twoje podcinanie końców, ale napiszę Ci jak robiłam to kiedyś ja: brałam nożyczki i wycinałam suche, rozdwojone włosy, trwało to strasznie długo, a nowe rozdwojenia pojawiały się błyskawicznie.
Teraz robię tylko i wyłącznie tak: podcinam włosy na mokro (na wodę albo na olejek silikonowy) całościowo, zawsze ostrymi nożyczkami (ostrzę), zawsze pod lekkim kątem (tak jak fryzjerki). Oszczędzam czas i nerwy, a włosy naprawdę mają się dobrze. Na pewno też pomógł olej lniany stosowany od czasu do czasu.

roznie podcinam-zwykle zwijam pasemka w rulon i obinam wokolo z potem ciacham sama koncowke, ze 2 razy cielam tez 'na ogonka'-troche wiecej ale latwiej i chyba lepszy efekt-to byla taka moja calosciowa wersja chociaz i tak musialam podzialac nozyczkami bo koncowki mam wycieniowane wiec ciezko zlapac mi calosc.
Podcinam tez na sucho (fale) bo wtedy scinam dokladnie tyle ile widze a na mokro sie zwykle okazuje, ze poszlo wiecej
Myslalam o radyklaniejszym cieciu ale to bylaby polowa wlosow a to chyba dla mnie za duzo. Jak podcinam w ten sposob to przynajmniej stoje na dlugosci (mam niemal magiczny przyrost i oby sie utzrymal)

swoja droga to jeszcze chyba nie widzialam zdjec Twoich wlosow (ach ta ciekawosc)-chyba, ze awatar?

Z fajnych i naprawdę działających, tanich kosmetyków do regeneracji mogę polecić Farmonę z lnem https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...iwych-len.html a do końcowego dokwaszania tego nowego Loreala https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...zdwajania.html innych trzeba szukać wśród kosmetyków do włosów farbowanych. Taką lekką regenerację z keratyną a jednocześnie zakwaszenie daje Kallos Keratin https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ami-mleka.html bardzo fajna maseczka

cos z tego na pewno sobie zakupie nie wiem czy da sie znalezc w rossmanie to akurat ten mam pod nosem ale jak nie to znajde jakas drogeryjke

dziekuje jeszcze raz za wysluchanie mojego spamu
pewnie troche przesadzam ale jakos mi sie tak rzucilo po tej wtopie u fryzjerki na wlosy i pielegnacje moze z czasem przejdzie

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Nocna Nimfa

Z suchosci juz wyszlam a szorstkosc pojawia sie na koncowkach kilka dni po tym jak ej podetne, wiec nie wiem czy joico mi jeszcze pomoze-tzn 3 miesiace temu bym od razu kupila ale teraz nie wiem czy efekt bedzie warty 400zl.

Jakie 400zł? Za mój set dałam w marcu trochę ponad stówkę z przesyłką. Więcej bym nie dała Drugi raz raczej nie kupię, bo chyba nie będzie potrzeby Najlepiej działają zespołowo te kosmetyki, bo sprawdziłam.

dziekuje za wybicie mi z glowy prawdopodobnie kolejnej glupoty, ktora bym zrobila, zastanawialam sie wlasnie jak to do konca jest bo na watku o encanto byly same superlatywy

Zwróc uwagę, że na Encanto decydują się zwykle dziewczyny, które nie akceptują kręconych włosów i prostują bardzo często. Ja przyznaję, że byłam lekko rozczarowana, dwa kosmyki przy twarzy mam mocno porowate, Encanto nie dało jakiejś niesamowitej gładkości, a proste mam z natury.

ja juz jestem po wiekszym cieciu - przynajmniej w mojej opini-przed fryzjerka bylo prawie 90cm po jest 70cm (teraz a regularnie podcinam czyli polecialo wiecej)

Rozumiem Twój ból. Jak zaczęłam cudować z farbowaniami zimą, miałam już włosy prawie do tyłka, teraz miałabym megadługie (chociaż chyba bym takich nie chciała)

Najpierw podcinałam po trochę, potem drastycznie ścięłam do takich klik , porowatość końców mi jednak nie pasowała i ścięłam z jakieś 6cm i obecnie mam takie klik (kolory przekłamane, końce powyginane przez proteiny, efekt po masce proteinowej)
Tu po odżywce Extreme z kwasem mlekowym klik klik wiadomo, że flash dodał połysku, ale moje włosy aktualnie naprawdę są gładkie i błyszczące, co komentują osoby, które mnie widzą w dziennym świetle. Żal mi długości, ale z kondycji jestem bardzo zadowolona. Kiedyś odrosną

emolienty i keratyna raz na jaksi czas to to co robie Myslalam o zakwaszaniu ale jakos nie moglam upolowac octu jablkowego-ale jesli odzywka do farbowanych tez moze byc to kupie jakas.

Mi ocet jabłkowi na dłuższą metę robił susz, o wiele lepiej się sprawdzają szampony i odżywki do farbowanych.

mam drewniana szczotke z wlosia dzika-podobno ten wlos dzika jest z keratyny wiec nie wplywa na rozdwajanie i mysle,ze cos w tym jest bo szczoteczka jest naprawde przyjemna-tangle teezer jakos mnie nigdy nie kusil

Moich włosów niestety dzik nie doczesuje dobrze, wolę moją pneumatyczną szczotę Razem z chłodnym nawiewem suszarki z jonizacją mam gładkość bez prostownicy

roznie podcinam-zwykle zwijam pasemka w rulon i obinam wokolo z potem ciacham sama koncowke, ze 2 razy cielam tez 'na ogonka'-troche wiecej ale latwiej i chyba lepszy efekt-to byla taka moja calosciowa wersja chociaz i tak musialam podzialac nozyczkami bo koncowki mam wycieniowane wiec ciezko zlapac mi calosc.
Podcinam tez na sucho (fale) bo wtedy scinam dokladnie tyle ile widze a na mokro sie zwykle okazuje, ze poszlo wiecej
Myslalam o radyklaniejszym cieciu ale to bylaby polowa wlosow a to chyba dla mnie za duzo. Jak podcinam w ten sposob to przynajmniej stoje na dlugosci (mam niemal magiczny przyrost i oby sie utzrymal)

Moim zdaniem takim ścinaniem przyczyniasz się do rozdwajania. Na sucho o wiele łatwiej zmiażdżyć włosa. Fryzjerzy też czasem wykańczają kształt na sucho, ale mają większą wprawę w cięciu.

swoja droga to jeszcze chyba nie widzialam zdjec Twoich wlosow (ach ta ciekawosc)-chyba, ze awatar?

Oj nie Linki wkleiłam wyżej

cos z tego na pewno sobie zakupie nie wiem czy da sie znalezc w rossmanie to akurat ten mam pod nosem ale jak nie to znajde jakas drogeryjke

Farmonę z lnem kupiłam w osiedlowej drogerii, widziałam też w drogerii Jasmin

[201701300929]

Napisane przez truskawkowawiosna

Jakie 400zł? Za mój set dałam w marcu trochę ponad stówkę z przesyłką. Więcej bym nie dała Drugi raz raczej nie kupię, bo chyba nie będzie potrzeby Najlepiej działają zespołowo te kosmetyki, bo sprawdziłam.

otwarlam pierwsza lepsza strone i tyle bylo ale jak mowisz,ze dalas tylko stowke to musze to przemyslec i poszukac bo Twoje wlosy sa bajeczne i to jeszcze takie jasniutkie - a z ciekawosci jaki masz wyjsciowy kolor ?

Rozumiem Twój ból. Jak zaczęłam cudować z farbowaniami zimą, miałam już włosy prawie do tyłka, teraz miałabym megadługie (chociaż chyba bym takich nie chciała)

ja wczesniej tez nie chcialam ale po tym co mi fryzjerka zrobila to jakos zaczelam chciecmoze dlatego, ze nie moge

Najpierw podcinałam po trochę, potem drastycznie ścięłam do takich klik , porowatość końców mi jednak nie pasowała i ścięłam z jakieś 6cm i obecnie mam takie klik (kolory przekłamane, końce powyginane przez proteiny, efekt po masce proteinowej)
Tu po odżywce Extreme z kwasem mlekowym klik klik wiadomo, że flash dodał połysku, ale moje włosy aktualnie naprawdę są gładkie i błyszczące, co komentują osoby, które mnie widzą w dziennym świetle. Żal mi długości, ale z kondycji jestem bardzo zadowolona. Kiedyś odrosną

przepiekne, naprawdeczyli zapuszczasz?

Mi ocet jabłkowi na dłuższą metę robił susz, o wiele lepiej się sprawdzają szampony i odżywki do farbowanych.

bede pamietac

Moim zdaniem takim ścinaniem przyczyniasz się do rozdwajania. Na sucho o wiele łatwiej zmiażdżyć włosa. Fryzjerzy też czasem wykańczają kształt na sucho, ale mają większą wprawę w cięciu.

sprobuje na mokro przy nastepnym myciu i zobacze czy za tydzien sie rozdwoja znow, wiesz kiedys w ogole nie mialam problemu z rozdwajacymi sie koncowkami

swoja droga po zobaczeniu tych zdjec az mnie wziela ochota na jasne wlosy, zazdroszcze

[Nancy3320]

Jak długie masz włosy (teraz) ? Są w złym stanie na całej długości ?

[Paulinka675]

ja swoje spalone włosy zdecydowałam się ściąć i wyglądaja teraz pieknie, widać że mam włosy, a nie pióra, zyskały objetości i o dziwo nie wiem czym to jest spowodowane, ale po obcięciu znacznie mniej ich wypada

nie wiem czy uda mi się odejść od keratynowego prostowania, ale będę próbować

[kasienkaol92]

Jeżeli nie chcesz przestać farbować, spróbuj użyć HENNY KHADI! jest na allego, poczytaj o tym

[SceneQueene]

Nie tylko na allegro.