zdrada, dziecko z kochankiem, chcę z nim zerwać...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a po co chcesz to sprawdzac?
jesli kochasz meza i chcesz z nim byc nic nie sprawdzaj,jezyk trzymaj za zebami nikomu nic nie mow zadnym znajomym kolezanka ze masz takie watpliwosci,zerwij z kochankiem i zajmij sie domem i mezem.
po co ci to sprawdzac?jaki chcesz z tego uzytek zrobic?po co ci ta wiedza?chcesz znalesc nowy pretekst do spotkan z kochankiem ze niby on bedzie swoje dziecko wizytowac potajemnie wiesz taki nowy dreszczyk emocji itp?wybij sobie to z glowy dziewczyno.swoimi dreszczykami emocji zrypiesza dzieciakowi psychike.
jesli chcesz tworzyc normalna rodzine utnij ta znajomosc natychmiast i w sumie ciesz sie ze facet byl zonaty bo ma za duzo do stracenia zeby ci tylek zawracac i zrujnowac twoja rodzine dzwoniac do twojego meza z sensacyjnymi wiadomosciami na temat twojego zwiazku na boku.
jesli nikomu sie nie pochwalilas swoimi watpliwosciami i romansem to ma to szanse pozostac nie wykryte.ja tu przyszlosci nie widze z tym kochankiem wogole,wszystko lepiej smakuje jak sie tego nie ma na codzien.
wszystko ma swoj koniec pamietaj,teraz jeszcze mozesz sie z tego wykaraskac a jak pojdziesz za daleko to spadniesz na dno pociagajac twoje dzieci.
sprobuj myslec logicznie zanim nie jest zapozno

[dominikmeller25]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;42970457]po co ci ta wiedza?[/QUOTE]

akurat ta wiedza jest potrzebna ale mężowi który powinien wiedzieć czyje dziecko tak naprawdę wychowuje, lepiej aby dowiedział się od żony niż od osoby trzeciej takiej jak na przykład lekarz, czy niżby nawet sam się zaczął domyślać w przyszłości widząc że dziecko nawet w małym procencie nie jest do niego podobne.

[hanssolo]

Wniosek chyba sam nasuwa się mężczyznom. Testy na ojcostwo, nieważne jak bardzo kobieta wydaje się być wierna.

[Shira Yuki]

Napisane przez dominikmeller25

akurat ta wiedza jest potrzebna ale mężowi który powinien wiedzieć czyje dziecko tak naprawdę wychowuje, lepiej aby dowiedział się od żony niż od osoby trzeciej takiej jak na przykład lekarz, czy niżby nawet sam się zaczął domyślać w przyszłości widząc że dziecko nawet w małym procencie nie jest do niego podobne.

i myślisz,że po 2 latach tatusiowania nagle mu się odwidzi?kiedy dowie się,że dziecko,które kocha nie ma jego kodu genetycznego?
wydaje mi się,że taki człowiek byłby niewiele więcej wart niż jego niewierna małżonka

[hanssolo]

Napisane przez Shira Yuki

i myślisz,że po 2 latach tatusiowania nagle mu się odwidzi?kiedy dowie się,że dziecko,które kocha nie ma jego kodu genetycznego?
wydaje mi się,że taki człowiek byłby niewiele więcej wart niż jego niewierna małżonka

Czyli teraz trzeba przeczekać, żeby mąż czasem nie uciekł?

[rockandrollqueen]

Dziwią mnie te wszystkie posty broniące autorki. Nie wiem, jak w ogóle można doradzać komuś tak perfidne okłamywanie męża i olanie kwestii tego, kto jest ojcem dziecka. Byle własną dupę ratować. No tak, można by to usprawiedliwiać chęcią nierozbijania rodziny, ale taki twór oparty na kłamstwie i tak prędzej czy później padnie.

W ogóle przeraża mnie taki egoizm. Kobieto, narobiłaś sobie i swojej rodzinie problemów, a myślisz tylko o własnym szczęściu. Biadolisz jaka to jesteś pokrzywdzona, bo z kochanka nie potrafisz zrezygnować. No tak, bo Ty chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Nawet nie myślisz teraz o swoich bliskich tylko o własnych potrzebach.

Przez 21 miesięcy zdradzałaś męża, jeszcze urodziłaś dziecko nie wiedząc kto jest ojcem. Wszystko robiłaś z premedytacją i co nagle wyrzuty sumienia Cię dopadły? Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny. Zrób test na ojcostwo, powiedz o wszystkim mężowi. Niech wie z kim ma do czynienia i sam podejmie decyzje, czy chce z Tobą być. Przynajmniej zachowasz się porządnie, bo szczęścia Ci nie wróżę. Może Ci się po prostu nie należy?

[201803290936]

Napisane przez rockandrollqueen

Dziwią mnie te wszystkie posty broniące autorki. Nie wiem, jak w ogóle można doradzać komuś tak perfidne okłamywanie męża i olanie kwestii tego, kto jest ojcem dziecka. Byle własną dupę ratować. No tak, można by to usprawiedliwiać chęcią nierozbijania rodziny, ale taki twór oparty na kłamstwie i tak prędzej czy później padnie.

W ogóle przeraża mnie taki egoizm. Kobieto, narobiłaś sobie i swojej rodzinie problemów, a myślisz tylko o własnym szczęściu. Biadolisz jaka to jesteś pokrzywdzona, bo z kochanka nie potrafisz zrezygnować. No tak, bo Ty chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Nawet nie myślisz teraz o swoich bliskich tylko o własnych potrzebach.

Przez 21 miesięcy zdradzałaś męża, jeszcze urodziłaś dziecko nie wiedząc kto jest ojcem. Wszystko robiłaś z premedytacją i co nagle wyrzuty sumienia Cię dopadły? Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny. Zrób test na ojcostwo, powiedz o wszystkim mężowi. Niech wie z kim ma do czynienia i sam podejmie decyzje, czy chce z Tobą być. Przynajmniej zachowasz się porządnie, bo szczęścia Ci nie wróżę. Może Ci się po prostu nie należy?

Zgadzam się z każdym słowem. Może dlatego to rozumiem, bo z moim TŻ nie jestem z wygody własnego tyłka, ale dlatego że to i mój kochanek i kumpel i nie mogłabym niczego przed nim ukrywać, nawet jakbym miała dostać po łapach.

[szmyrk]

Nawarzylas piwa, to je teraz wypij. Nie uciekaj od odpowiedzialnosci, skoncz z klamstwami i przestan sie ludzic - takie rzeczy ZAWSZE predzej czy pozniej wychodza. Ludzie naprawde potrafia dodac dwa do dwoch, a sciany maja uszy...

Zreszta, teraz Ci sie wydaje, ze zatajenie prawdy to najlepsze rozwiazanie, ale zastanow sie, czy bedziesz potrafila nosic taki ciezar do konca swoich dni? Czy bedziesz jeszcze kiedykolwiek mogla spac spokojnie..?

[Phoce]

Napisane przez rockandrollqueen

Dziwią mnie te wszystkie posty broniące autorki. Nie wiem, jak w ogóle można doradzać komuś tak perfidne okłamywanie męża i olanie kwestii tego, kto jest ojcem dziecka. Byle własną dupę ratować. No tak, można by to usprawiedliwiać chęcią nierozbijania rodziny, ale taki twór oparty na kłamstwie i tak prędzej czy później padnie.

W ogóle przeraża mnie taki egoizm. Kobieto, narobiłaś sobie i swojej rodzinie problemów, a myślisz tylko o własnym szczęściu. Biadolisz jaka to jesteś pokrzywdzona, bo z kochanka nie potrafisz zrezygnować. No tak, bo Ty chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Nawet nie myślisz teraz o swoich bliskich tylko o własnych potrzebach.

Przez 21 miesięcy zdradzałaś męża, jeszcze urodziłaś dziecko nie wiedząc kto jest ojcem. Wszystko robiłaś z premedytacją i co nagle wyrzuty sumienia Cię dopadły? Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny. Zrób test na ojcostwo, powiedz o wszystkim mężowi. Niech wie z kim ma do czynienia i sam podejmie decyzje, czy chce z Tobą być. Przynajmniej zachowasz się porządnie, bo szczęścia Ci nie wróżę. Może Ci się po prostu nie należy?

I ja również się pod tym podpisuję. Wolałabym najgorszą prawdę niż radosne życie w złudnej świadomości wierności partner.
Mąż autorki - moim zdaniem - ma prawo wiedzieć i zdecydować co robi dalej, a na pewno ma prawo do spędzenia życia z kimś, kto go doceni i będzie mu wierny.

[Shira Yuki]

Napisane przez hanssolo

Czyli teraz trzeba przeczekać, żeby mąż czasem nie uciekł?

nie o tym mowa.autorka zrobi jak uważa.nawet 90% jednomyślności nie przekona jej do powiedzenia prawdy.

[67eve]

Zrób potajemnie testy DNA. Jeżeli to nie jest dziecko Twojego męża - powiedz prawdę, bo kiedyś to się i tak wyda. Jeżeli Twojego męża - zerwij z kochankiem i staraj się dalej żyć normalnie.

[Margolcia23]

Napisane przez rockandrollqueen

Dziwią mnie te wszystkie posty broniące autorki. Nie wiem, jak w ogóle można doradzać komuś tak perfidne okłamywanie męża i olanie kwestii tego, kto jest ojcem dziecka. Byle własną dupę ratować. No tak, można by to usprawiedliwiać chęcią nierozbijania rodziny, ale taki twór oparty na kłamstwie i tak prędzej czy później padnie.

W ogóle przeraża mnie taki egoizm. Kobieto, narobiłaś sobie i swojej rodzinie problemów, a myślisz tylko o własnym szczęściu. Biadolisz jaka to jesteś pokrzywdzona, bo z kochanka nie potrafisz zrezygnować. No tak, bo Ty chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Nawet nie myślisz teraz o swoich bliskich tylko o własnych potrzebach.

Przez 21 miesięcy zdradzałaś męża, jeszcze urodziłaś dziecko nie wiedząc kto jest ojcem. Wszystko robiłaś z premedytacją i co nagle wyrzuty sumienia Cię dopadły? Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny. Zrób test na ojcostwo, powiedz o wszystkim mężowi. Niech wie z kim ma do czynienia i sam podejmie decyzje, czy chce z Tobą być. Przynajmniej zachowasz się porządnie, bo szczęścia Ci nie wróżę. Może Ci się po prostu nie należy?

podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami autorko narobiłaś sobie kłopotów, i jest tu tylko Twoja WINA, tkwiłaś w tym romansie i dobrze wiedziałaś co robisz i jak to się skończy, a myślisz że teraz wszystko ukryjesz itp, nie dasz rady, prędzej czy później wyrzuty sumienia wezmą górę i rypnie się wszystko, stracisz wszystko o co tak chcesz walczyć, powinnaś wyznać prawdę, chyba lepiej od Ciebie niż od kogoś innego ( np, Twojego kochanka, który nagle by się poczuł ojcem, jeśli to jego dziecko oczywiście) i nie rozumiem Cię, skoro masz tak dobrego męża ( którego nie jedna pewnie może pozazdrościć) to czemu go zdradzasz, z nudów? Boże widzisz i nie grzmisz pamiętaj Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy i prędzej czy później karę za to poniesiesz, szkoda męża i dzieci

[_Mia]

Ja bym powiedziała mężowi. Życie Ci się pokomplikuje ale cóż, nie mam w sobie empatii dla zdradzających ludzi i zawsze doradzam przyznanie się- taka tam moja prywatna misja, może kiedyś ktoś między innymi dzięki temu przestanie krzywdzić drugiego człowieka.

Wiesz, co będzie, jak facet się dowie o kochanku i doda dwa do dwóch, a konkretnie obliczy, ile Wasze dziecko ma lat plus ile czasu masz kochanka? Będzie zdecydowanie dużo gorzej- teraz jest jeszcze szansa, że wybaczy.

[_Marta_M_]

Za słaba jesteś żeby mu powiedzieć. I nie dlatego że nie chcesz mu rozpieprzać życia ale dlatego że się BOISZ o swoje poukładane. Tak na prawde nie kieruje Tobą jakiekolwiek uczucie do niego, jedynie wewnętrzny strach że zostaniesz sama na lodzie.

[hanssolo]

Mnie jeszcze bardzo zastanawia kwestia czy kobiety, które zdradziły albo przez które rozpadł się związek mają później odwagę powiedzieć o tym następnemu partnerowi czy zmyślają / unikają tematu? Ja sam nie wyobrażam sobie być nieszczery według osoby z którą planuje resztę życia, więc nie wyobrażam sobie czegoś zataić. "Było minęło, nie warto o tym mówić" też mnie jakoś nie przekonuje, bo uważam, że przeszłość ma wpływ na przyszłość.

[_Shiloh_]

Czy można zrobić test na ojcostwo, tak aby ojciec (wpisany w akt urodzenia dziecka) się o tym nie dowiedział? Swoją drogą to chyba dość spory koszt.

Nie odniosę się do wpisu autorki, bo nie chcę dolewac oliwy do ognia. Niektóre Wizażanki, pojechały już po bandzie, więc nie ma sensu jeszcze bardziej potępiać autorki.
Wiem jedno, nie umiałabym żyć w niepewności kto jest ojcem mojego dziecka.

[ARAKSJEL]

Napisane przez hanssolo

Mnie jeszcze bardzo zastanawia kwestia czy kobiety, które zdradziły albo przez które rozpadł się związek mają później odwagę powiedzieć o tym następnemu partnerowi czy zmyślają / unikają tematu?

Bądź poważny ....


Nie ma jak to być dobrym i kochającym mężem

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Czy można zrobić test na ojcostwo, tak aby ojciec (wpisany w akt urodzenia dziecka) się o tym nie dowiedział? Swoją drogą to chyba dość spory koszt.

Jakieś osiem stówek.Da się .

[Hultaj]

jakiś żart ten wątek, brzmi jak zabawa trolla.
mąż jest wspaniały, no ale Ty się nie wyszumiałaś przed ślubem.
od 2 lat Twoim życie steruje Twój pociąg seksualny. nie ma to jak dobre życiowe motywacje.
i nie bardzo rozumiem czego oczekiwałaś zakładając ten wątek.
rzucić męża nie chcesz, bo jest świetny. rzucić kochanka nie chcesz bo drżysz na samą myśl o przerwaniu schadzek. i żyć w /\ (okłamując panów) też nie chcesz. no nie dogodzisz.
W tej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się opcja zapoznania panów ze sobą nawzajem i życie w 3 przy ogólnej aprobacie zainteresowanych..?

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Wniosek chyba sam nasuwa się mężczyznom. Testy na ojcostwo, nieważne jak bardzo kobieta wydaje się być wierna.

jak dobrze, że mężczyźni nie zdradzają i nie okłamują nigdy swoich kobiet. A co proponujesz kobietom - może np. licznik wzwodów i wytrysków dla ich mężczyzn, żeby kobieta nie musiala zgadywać, czy najbardziej czuły i milusi pan nie bzyka w pracy koleżanki pod biurkiem?

[hanssolo]

Napisane przez Hultaj

jak dobrze, że mężczyźni nie zdradzają i nie okłamują nigdy swoich kobiet. A co proponujesz kobietom - może np. licznik wzwodów i wytrysków dla ich mężczyzn, żeby kobieta nie musiala zgadywać, czy najbardziej czuły i milusi pan nie bzyka w pracy koleżanki pod biurkiem?

Można rzucić monetą, będzie prościej.

[kalincia]

Napisane przez Harry Hole

Mogłaś to wszystko schrzanić jeszcze bardziej, wierz mi. Urwij kontakt z kochankiem i tyle. Skup się na mężu i dzieciach. Wyobraź sobie jak Twoje życie wyglądałoby bez nich i pomyśl, że to całkiem realne jeśli Twoja zdrada wyjdzie na jaw. Zniszczysz rodzinę, która jeszcze ma szansę przetrwać. Ogarnij się dziewczyno, to nie miłość tylko pożądanie.

Zgadzam się z tą wypowiedzią. Masz jeszcze szanse, tylko musisz być silna i skończyć relację z kochankiem.

[LadyMK]

Autorko, juz wiesz kto jest najwazniejszy.
Powodzenia.

[Red Lipstick]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;42970457]a po co chcesz to sprawdzac?
jesli kochasz meza i chcesz z nim byc nic nie sprawdzaj,jezyk trzymaj za zebami nikomu nic nie mow zadnym znajomym kolezanka ze masz takie watpliwosci,zerwij z kochankiem i zajmij sie domem i mezem.
po co ci to sprawdzac?jaki chcesz z tego uzytek zrobic?po co ci ta wiedza?chcesz znalesc nowy pretekst do spotkan z kochankiem ze niby on bedzie swoje dziecko wizytowac potajemnie wiesz taki nowy dreszczyk emocji itp?wybij sobie to z glowy dziewczyno.swoimi dreszczykami emocji zrypiesza dzieciakowi psychike.
jesli chcesz tworzyc normalna rodzine utnij ta znajomosc natychmiast i w sumie ciesz sie ze facet byl zonaty bo ma za duzo do stracenia zeby ci tylek zawracac i zrujnowac twoja rodzine dzwoniac do twojego meza z sensacyjnymi wiadomosciami na temat twojego zwiazku na boku.
jesli nikomu sie nie pochwalilas swoimi watpliwosciami i romansem to ma to szanse pozostac nie wykryte.ja tu przyszlosci nie widze z tym kochankiem wogole,wszystko lepiej smakuje jak sie tego nie ma na codzien.
wszystko ma swoj koniec pamietaj,teraz jeszcze mozesz sie z tego wykaraskac a jak pojdziesz za daleko to spadniesz na dno pociagajac twoje dzieci.
sprobuj myslec logicznie zanim nie jest zapozno[/QUOTE]

W glowie mi sie nie miesci, ze mozna doradzac cos takiego. Ten facet nie zasluguje na zycie w klamstwie tego kalibru. Ma prawo wiedziec kim jest jego zona i ma prawo wiedziec, ze wychowuje dziecko kochasia zony. Ma swiete prawo zdecydowac czy chce dzielic zycie z kims takim. To nie byl jeden skok w bok po ktorym autorka pluje sobie w twarz. To bardzo dlugi romans z owocem w postaci dziecka. Takie rzeczy bardzo latwo potrafia wyjsc na jaw chocby i po latach. Nie liczylabym na takie szczescie, ze to sie nigdy nie wyda.

Az strach pomyslec ile BAB robi takie akcje, a chlop wychowuje nieswiadomie nie swoje dziecko, uwazajac jednoczesnie zonke za swieta .

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez dominikmeller25

no my to widzimy jak się starasz być dobrą żoną, długi romans do tego dzieciak kochanka to jest najlepszy dowód na to jak dobrą żoną jesteś.
gorzej mąż nie mógł trafić, spieprzyłaś mu życie bo już dawno miałby okazję być z kimś kto by go szanował, lecz Ty wolałaś ciągnąć dwie sroki za ogon.
życie mężowi i dzieciom już zrujnowałaś, teraz pytanie jak bardzo, bo ukrywanie faktu że może nie być ojcem dziecka jest najczystszym ku.....em i prędzej czy później to wyjdzie, a wtedy to dopiero będzie mąż miał frajdę gdy się dowie od kogoś a nie od Ciebie...

no i co to za idiotyczne teksty że chcesz zerwać? jakbyś chciała, to już byś zerwała. aby wskoczyć mu do łóżka miałaś siłę, aby urodzić dziecko (nie znając ojca) także miałaś siłę a nie masz siły odejść? po prostu Ty nie chcesz odejść.

facet powinien się dowiedzieć z kim tak naprawdę mieszka pod jednym dachem i powinien mieć wybór czy chce być dalej z kimś takim, no ale Ty tego nie chcesz, bo przecież Ty jesteś najważniejsza i Twoje potrzeby, a potrzeby innych masz głęboko w czterech literach co pokazałaś przez ten swój romans.

[Figlak]

Autorko ja myślę żebyś Ty przede wszystkim zastanowiła się czy twój mąż faktycznie jest taki idealny i czy twój związek z nim jest idealny. Przecież gdyby tak było nie zdradzałabyś go, nie dopuściłą w ogóle to bliższego poznania innego mężczyzny. Może teraz w wyniku wyrzutów sumienia i całej tej sytuacji idealizujesz sobie męża?

Moim zdaniem nawet jeżeli rzucisz kochanka, ukryjesz prawdę przed mężem a dziecko uznasz że jest męża, nie będziesz szczęśliwa.

[kalincia]

[QUOTE=Red Lipstick;42981876]W glowie mi sie nie miesci, ze mozna doradzac cos takiego. Ten facet nie zasluguje na zycie w klamstwie tego kalibru. Ma prawo wiedziec kim jest jego zona i ma prawo wiedziec, ze wychowuje dziecko kochasia zony. Ma swiete prawo zdecydowac czy chce dzielic zycie z kims takim. To nie byl jeden skok w bok po ktorym autorka pluje sobie w twarz. To bardzo dlugi romans z owocem w postaci dziecka. Takie rzeczy bardzo latwo potrafia wyjsc na jaw chocby i po latach. Nie liczylabym na takie szczescie, ze to sie nigdy nie wyda.

Az strach pomyslec ile BAB robi takie akcje, a chlop wychowuje nieswiadomie nie swoje dziecko, uwazajac jednoczesnie zonke za swieta .

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------


Ja doradzałabym to samo. I liczyłabym na takie szczęście, że to się nigdy nie wyda. Oczywiście, jeśli chciałabym nadal dzielić szczęśliwe życie z mężem.

[Red Lipstick]

Napisane przez Figlak

Autorko ja myślę żebyś Ty przede wszystkim zastanowiła się czy twój mąż faktycznie jest taki idealny i czy twój związek z nim jest idealny. Przecież gdyby tak było nie zdradzałabyś go, nie dopuściłą w ogóle to bliższego poznania innego mężczyzny. Może teraz w wyniku wyrzutów sumienia i całej tej sytuacji idealizujesz sobie męża?

A jakie to ma znaczenie? Pokaz chociaz jedna idealna osobe chodzaca po tej planecie i chociaz jeden idealny zwiazek. Po co taka glupia proba usprawiedliwienia autorki? Jak maz jej nie pasowal to trzeba bylo zacisnac zeby i rozstac sie. A nie ladowac sie w tak dlugi i intensywny romans z dzieckiem a teraz robienie z siebie ofiary losu. To nie ona tutaj jest poszkodowana tylko maz i dziecko. Smiesza mnie takie teksty, serio. Pomysl przez chwile co by bylo, gdybys to Ty byla na miejscu meza autorki (hipotetycznie, bo raczej nie ma szans na to, ze facet wmowilby ci, ze dziecko kochanki jest twoje). Czy rozkminialabys ahhh a moze ja nie bylam taka idealna??

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez kalincia

Ja doradzałabym to samo. I liczyłabym na takie szczęście, że to się nigdy nie wyda. Oczywiście, jeśli chciałabym nadal dzielić szczęśliwe życie z mężem.

Echh no brak mi slow. Dla ciebie zycie w TOTALNYM zaklamaniu jest "szczesliwym zyciem z mezem", serio? Ciekawe czy maz uznalby takie zycie za szczesliwe. Ale coz z tego, co on bidny ma do gadania? Najwazniejszy konsumpcyjny styl zycia, laska sobie pouzywala kochasia, dzidzius sie przytrafil nie z tym co trzeba, ale co tam. Wazne zeby ona byla szczesliwa. Po co ma ten maz wiedziec, ze kochajaca zona ponad 2 lata seksila sie na boku i zrobila sobie dziecko. grunt, ze ona sie wielce nawrocila i chce "dzielic szczesliwe zycie z mezem" .

[kalincia]

Napisane przez Red Lipstick

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------



Echh no brak mi slow. Dla ciebie zycie w TOTALNYM zaklamaniu jest "szczesliwym zyciem z mezem", serio? Ciekawe czy maz uznalby takie zycie za szczesliwe. Ale coz z tego, co on bidny ma do gadania? Najwazniejszy konsumpcyjny styl zycia, laska sobie pouzywala kochasia, dzidzius sie przytrafil nie z tym co trzeba, ale co tam. Wazne zeby ona byla szczesliwa. Po co ma ten maz wiedziec, ze kochajaca zona ponad 2 lata seksila sie na boku i zrobila sobie dziecko. grunt, ze ona sie wielce nawrocila i chce "dzielic szczesliwe zycie z mezem" .

No właśnie tak myślę.
Dopóki on nie wie, nie ma nic do gadania, ona decyduje. Jeśli chce pozostać w związku z nim, to zapewni jej to tylko milczenie.

[Red Lipstick]

Napisane przez kalincia

No właśnie tak myślę.
Dopóki on nie wie, nie ma nic do gadania, ona decyduje. Jeśli chce pozostać w związku z nim, to zapewni jej to tylko milczenie.

No wlasnie, a ja uwazam, ze szczytem ku..... jest takie ukrywanie. Nie chcialabym zeby facet byl ze mna tylko dlatego, ze nie wie jaka naprawde jestem. Nie chcialabym byc z nim jednoczesnie majac swiadomosc, ze gdyby znal prawde to by mnie wykreslil ze swojego zycia natychmiastowo. Bo to jest wlasnie zycie z wyobrazeniem czlowieka, a nie z czlowiekiem.
Zaklamanie, tchorzostwo i egoizm.

[szmyrk]

Napisane przez _Marta_M_

Za słaba jesteś żeby mu powiedzieć. I nie dlatego że nie chcesz mu rozpieprzać życia ale dlatego że się BOISZ o swoje poukładane. Tak na prawde nie kieruje Tobą jakiekolwiek uczucie do niego, jedynie wewnętrzny strach że zostaniesz sama na lodzie.

DOKLADNIE tak.

[elvegirl]

Napisane przez Red Lipstick

Zaklamanie, tchorzostwo i egoizm.

No ale przecież już sama zdrada tym właśnie jest, dlaczego więc raptem wymagasz od autorki i od osób, które dopuściły się zdrady i nie czują się z tego powodu winne, do zmiany charakterów o 180 stopni? Tak jest ten świat urządzony, ktoś kto tak perfidnie zdradza, myśli tylko o swojej dupie i tylko na wygodzie własnej dupy mu zależy, więc nie wymagajmy żeby nagle doznały wielkiego oświecenia.

A już tak trochę btw, przyznanie się do zdrady też najczęściej jest egoizmem, a nie szlachetnością. Ludzie przyznają się do zdrady głównie po to, żeby się pozbyć wyrzutów sumienia, a nie żeby dać oficjalnemu partnerowi wybór.

[kalincia]

Napisane przez Red Lipstick

No wlasnie, a ja uwazam, ze szczytem ku..... jest takie ukrywanie. Nie chcialabym zeby facet byl ze mna tylko dlatego, ze nie wie jaka naprawde jestem. Nie chcialabym byc z nim jednoczesnie majac swiadomosc, ze gdyby znal prawde to by mnie wykreslil ze swojego zycia natychmiastowo. Bo to jest wlasnie zycie z wyobrazeniem czlowieka, a nie z czlowiekiem.
Zaklamanie, tchorzostwo i egoizm.

Masz prawo nie chcieć. A autorka i tak sama zdecyduje, co zrobić. Wiem tylko, że sposobem na dalsze życie z mężem, jeśli ona tego chce, jest milczenie w tej sprawie. Sposobem zaś na to, by mąż od niej odszedł, jest powiedzenie mu prawdy o romansie i niepewności, co do ojcostwa. Jej wybór.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez elvegirl

No ale przecież już sama zdrada tym właśnie jest, dlaczego więc raptem wymagasz od autorki i od osób, które dopuściły się zdrady i nie czują się z tego powodu winne, do zmiany charakterów o 180 stopni? Tak jest ten świat urządzony, ktoś kto tak perfidnie zdradza, myśli tylko o swojej dupie i tylko na wygodzie własnej dupy mu zależy, więc nie wymagajmy żeby nagle doznały wielkiego oświecenia.

A już tak trochę btw, przyznanie się do zdrady też najczęściej jest egoizmem, a nie szlachetnością. Ludzie przyznają się do zdrady głównie po to, żeby się pozbyć wyrzutów sumienia, a nie żeby dać oficjalnemu partnerowi wybór.

Zgadzam się.