Facet i jego tekst. Słusznie sie obrazialam ?

[delfix10]

biedny chłopak że ma taka ,,laskę'' co beczy z byle powodu

[chwast]

Po prostu żart mu nie wyszedł xd
Jezu nie przesadzaj skoro takie ma żarty tzn jest w stanie tak gadać to na pewno nie jest księciem karolem. Takiego powinnas szukać.
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[_Mia]

Napisane przez Mojwa

jakich dziwek to powiedział jej facet, a nie jakiś kumpel! chyba logiczne, że uprawiają seks?
z moim TŻtem taki tekst, wypowiedziany żartobliwym tonem nie byłby niczym złym, zresztą czasem idzie w drugą stronę tj: "pij pij, będziesz łatwiejsza - ja już jestem łatwa ".
Nie przesadzajmy.

No i zgadzam się z Mitsukki - ten tekst ma taaaaaaką brodę

Dosłownie
Ja już łatwa, tylko Ty pipa

[przytuLaska]

yhym, jakie Wy wszystkie niesamowicie nieprzejmujące się, gruboskórne, zdystansowane...ale weźcie może pod uwagę, że niektórzy są bardziej wrażliwi. A przede wszystkim niech weźmie to sobie do serca facet autorki. Żarty żartami, ale szacunek do swojej dziewczyny powinien mieć. Stwierdzanie, że jest łatwa przy jej koleżankach jest nie tylko słabe, ale też niesmaczne i prostackie. Rozumiem, że się mogło facetowi wymsknąć i nie miało to żadnego głębszego znaczenia, ale ja nie pozwoliłabym, żeby się to wymsknęło mojemu TŻ więcej niż raz. Trzymaj się, Autorko pamiętaj, to nic złego, by wymagać od swojego faceta kulturalnego języka i szacunku, nie jesteś przecież jakaś tam pierwsza lepsza, do której można sypać takie teksty. No a jeśli facet nie zrozumie tego dostatecznie szybko...nie warto zostawać i mu tego dogłębniej tłumaczyć.

[Damayanti]

Napisane przez przytuLaska

yhym, jakie Wy wszystkie niesamowicie nieprzejmujące się, gruboskórne, zdystansowane...ale weźcie może pod uwagę, że niektórzy są bardziej wrażliwi. A przede wszystkim niech weźmie to sobie do serca facet autorki. Żarty żartami, ale szacunek do swojej dziewczyny powinien mieć. Stwierdzanie, że jest łatwa przy jej koleżankach jest nie tylko słabe, ale też niesmaczne i prostackie. Rozumiem, że się mogło facetowi wymsknąć i nie miało to żadnego głębszego znaczenia, ale ja nie pozwoliłabym, żeby się to wymsknęło mojemu TŻ więcej niż raz. Trzymaj się, Autorko pamiętaj, to nic złego, by wymagać od swojego faceta kulturalnego języka i szacunku, nie jesteś przecież jakaś tam pierwsza lepsza, do której można sypać takie teksty. No a jeśli facet nie zrozumie tego dostatecznie szybko...nie warto zostawać i mu tego dogłębniej tłumaczyć.

polecam czytanie ze zrozumieniem.
chłop nie powiedział tak do Autorki, po prostu odpowiedział jej koleżance w tym samym tonie, co ona.

okoliczności: kumpelskie spotkanie przy winie/piwie/kolorowych drinkach
dialog:
koleżanka: tyyle wypiłam, będę łatwiejsza!
chłopak Autorki: już jesteś
Autorka:

[Mitsukki]

Dziewczyny, ale przecież widać, że to literówka, koleżanka nie mówiła o sobie tylko właśnie o autorce.
Z pewnością autorka się rozpłakała, bo jej chłopak powiedział to do koleżanki, wtedy to już w ogóle nie miałoby sensu.

Poza tym nie trzeba być gruboskórnym i niczym się nie przejmować, wystarczy mieć poczucie własnej wartości (polecam, sprawia, że nawet gdyby ktoś to powiedział szczerze to by to po Tobie spłynęło) i poczucie humoru, bo o to chodziło w całej sytuacji.
Facet zażartował, żartobliwie odpowiedział na żart jej koleżanki - niefortunnie, bo okazało się, że jego dziewczyna nie ma poczucia humoru :P

[201605300930]

Napisane przez Damayanti

polecam czytanie ze zrozumieniem.
chłop nie powiedział tak do Autorki, po prostu odpowiedział jej koleżance w tym samym tonie, co ona.

okoliczności: kumpelskie spotkanie przy winie/piwie/kolorowych drinkach
dialog:
koleżanka: tyyle wypiłam, będę łatwiejsza!
chłopak Autorki: już jesteś
Autorka:

dobrze zrozumiała. zarówno kolezanka jak i chłopka zwrocili sie do mnie.

[Damayanti]

i tak przesadzasz.

[Mojwa]

Napisane przez przytuLaska

yhym, jakie Wy wszystkie niesamowicie nieprzejmujące się, gruboskórne, zdystansowane...ale weźcie może pod uwagę, że niektórzy są bardziej wrażliwi. A przede wszystkim niech weźmie to sobie do serca facet autorki. Żarty żartami, ale szacunek do swojej dziewczyny powinien mieć. Stwierdzanie, że jest łatwa przy jej koleżankach jest nie tylko słabe, ale też niesmaczne i prostackie. Rozumiem, że się mogło facetowi wymsknąć i nie miało to żadnego głębszego znaczenia, ale ja nie pozwoliłabym, żeby się to wymsknęło mojemu TŻ więcej niż raz. Trzymaj się, Autorko pamiętaj, to nic złego, by wymagać od swojego faceta kulturalnego języka i szacunku, nie jesteś przecież jakaś tam pierwsza lepsza, do której można sypać takie teksty. No a jeśli facet nie zrozumie tego dostatecznie szybko...nie warto zostawać i mu tego dogłębniej tłumaczyć.

ale zrozum, że to jest sztampowy tekst. używany przez wiele osób, nie mający dosłownego znaczenia

[madzia1251]

Napisane przez agus wawa

dobrze zrozumiała. zarówno kolezanka jak i chłopka zwrocili sie do mnie.

i na koleżankę też się obraziłaś tak samo jak na chłopaka? przecież to ona zasugerowała, że jesteś łatwa po alkoholu

[cava]

Ja to bym się poryczała nad sobą, jakby mi mój własny partner, nawet w żartach, zasunął tekstem że jestem niedostępna zimna ryba.

A że jestem "łatwa" dla _własnego_ partnera, to raczej dobrze świadczy o związku. Że jest ogień!

Niektórzy to naprawdę nie umieją złapać ani dystansu, ani dowcipu, ani równowagi, ani załapać o co gdzie kaman. :/

[gloomysaturday]

Specjalnie nie czytalam postow, zeby nie ''isc z pradem''. I powiem, ze wydaje mi sie, ze on po prostu tak chcial zazartowac, ale zart mu nie wyszedl
Ale Ty powinnas widziec reakcje, wiedziec jaki jest, my go nie znamy wiec wiele nie powiemy.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez Mojwa

jakich dziwek to powiedział jej facet, a nie jakiś kumpel! chyba logiczne, że uprawiają seks?
z moim TŻtem taki tekst, wypowiedziany żartobliwym tonem nie byłby niczym złym, zresztą czasem idzie w drugą stronę tj: "pij pij, będziesz łatwiejsza - ja już jestem łatwa ".
Nie przesadzajmy.

No i zgadzam się z Mitsukki - ten tekst ma taaaaaaką brodę

Pjona Albo sama zaczynam "chcesz mnie upić żebym była łatwiejsza? wiedziałam"


Autorko, zapytaj się go czy to żart, a jeśli tak, to czy mógłby następnym razem tak nie żartować, bo Ci było dziwnie i problem rozwiązany.
Nienawidziłam, jak żartowano, że jestem gruba, bo mam na tym punkcie ogromny kompleks, ale skąd mój chłopak miał o tym wiedzieć [na początkowym etapie] ? Odkąd mu powiedziałam, on już nie żartuje w ten sposób, wytłumaczył mi, że nie chodziło mu o sprawienie mi przykrości i sielanka

[Lexie]

O rany, no przecież to żart był

Przyjaciółka rzuciła głupim żartem, to chłopak odpowiedział dalszą częścią tego żarciku, w podobnym tonie jak ona. Jak już się autorko chcesz na kogoś obrażać, to na nią też powinnaś

Więcej dystansu i jakiegoś, hm, trzeźwego spojrzenia na sprawę

[chwast]

Napisane przez Mojwa

ale zrozum, że to jest sztampowy tekst. używany przez wiele osób, nie mający dosłownego znaczenia

dokładnie.
Nie wiem jak osoby o takim podejściu jak autorka dają radę żyć. W życiu są serio czasem straszniejsze odzywki i sytuacje to już wteedy nie chcę widzieć reakcji

[przytuLaska]

Nie ma po co brnąć w tę dyskusję, ale jestem naprawdę zdziwiona. Cóż, nie po raz pierwszy wychodzi, że jestem jakaś inna, ale niektóre żarty, czy sztampowe, czy nie, naprawdę mnie nie śmieszą, jak też (jestem pewna) nie śmieszą wielu innych osób.

Jeśli to tylko żart i takie teksty ZAWSZE mają spływać po kobiecie, ,,bo to tylko sztampowy tekst"... co dalej? co po "niewinnych" tekstach faceta, że jego kobieta jest łatwa?zacznie opowiadać, że to dobra d.pa, niezły lachociąg, a ona ma się może roześmiać?

Nie, moje poczucie estetyki na to nie pozwala. Wolę być sztywniarą, ale mieć znajomych i TŻ, którzy znają kulturalny język i szacunek wzajemny. Jeśli zaś ludzie rozmawiają ze sobą w sposób wyżej przeze mnie przytoczony, to znaczy, że literacka polszczyzna wymarła w oparach wulgarności. Dobranoc.

[chwast]

Napisane przez przytuLaska

Nie ma po co brnąć w tę dyskusję, ale jestem naprawdę zdziwiona. Cóż, nie po raz pierwszy wychodzi, że jestem jakaś inna, ale niektóre żarty, czy sztampowe, czy nie, naprawdę mnie nie śmieszą, jak też (jestem pewna) nie śmieszą wielu innych osób.

Jeśli to tylko żart i takie teksty ZAWSZE mają spływać po kobiecie, ,,bo to tylko sztampowy tekst"... co dalej? co po "niewinnych" tekstach faceta, że jego kobieta jest łatwa?zacznie opowiadać, że to dobra d.pa, niezły lachociąg, a ona ma się może roześmiać?

Nie, moje poczucie estetyki na to nie pozwala. Wolę być sztywniarą, ale mieć znajomych i TŻ, którzy znają kulturalny język i szacunek wzajemny. Jeśli zaś ludzie rozmawiają ze sobą w sposób wyżej przeze mnie przytoczony, to znaczy, że literacka polszczyzna wymarła w oparach wulgarności. Dobranoc.

ej wiesz spoko mnie takie rzeczy też nie bawią zupełnie, też uważam, że są mało kulturalne, wieśniackie, suche itd... ale kurde nie reaguję tak. Po prostu mam świadomość, że SĄ ludzie inni niż JA, nie mówią takich rzeczy by mnie skrzywdzić tylko tak są przyzwyczajeni, bawi ich to i nic złego nie mają na myśli i olewam to.
A jeśli ktoś powie coś serio niemiłego to się odzywam i pytam o co chodzi.

Tu nie chodzi o to czy żart był mega super i, że każemu tutaj się podoba. Tylko o twą przesadną, niedojrzałą reakcję.

[ktoregos_dnia]

Poważnie, popłakałaś się przez taką pierdołę? i to jeszcze powiedzianą, wśród najbliższych osób? No masakra

[Lexie]

Napisane przez chwast

ej wiesz spoko mnie takie rzeczy też nie bawią zupełnie, też uważam, że są mało kulturalne, wieśniackie, suche itd... ale kurde nie reaguję tak. Po prostu mam świadomość, że SĄ ludzie inni niż JA, nie mówią takich rzeczy by mnie skrzywdzić tylko tak są przyzwyczajeni, bawi ich to i nic złego nie mają na myśli i olewam to.
A jeśli ktoś powie coś serio niemiłego to się odzywam i pytam o co chodzi.

Tu nie chodzi o to czy żart był mega super i, że każemu tutaj się podoba. Tylko o twą przesadną, niedojrzałą reakcję.

Dokładnie.
W tej sytuacji zamiast się obrażać i płakać autorka mogłaby normalnie powiedzieć facetowi (i koleżance ), że sorry, ale takie żarty jej nie bawią, więc prosi by ich więcej nie powtarzali, bo czuje się urażona.

[kiciakasia]

Napisane przez agus wawa

Wczoraj spotkało mnie coś przykrego ze strony mojego chłopaka, ale do rzeczy...

Wpadły do mnie dwie moje kumpele, gadałyśmy sobie, alkohol itd. Później miał dotrzeć mój chłopak (znamy się od sierpnia, jesteśmy nieco krócej).

Na koniec jak już kumpele się zawijały, jedna walnela dla zartu teskt coś tam dobrze, że piła będzie łatwiejsza czy cos takiego. Na co moj chłopak : nie musi, juz jest.

Zrobiło mi sie mega przykro, że takie cos dowalil, nawet sie poplakalam pozniej, on co prawda przepraszal, ale jakis mega skruszony nie był.

Co sądzicie o tej sytuacji?

A koleżanka niewinna? Na tekst poziomu podłogi, odpowiedź poziomu podłogi.

Mnie takie dowcipaski nie bawią i nie zadaję się z ludźmi z takim poczuciem humoru, masz najwyraźniej pecha w tym aspekcie.
(żeby nie było niedomówień: nie szykanuję koleżanki/faceta, tylko zauważam niezgodność poczucia humoru)

[chwast]

Napisane przez kiciakasia

A koleżanka niewinna? Na tekst poziomu podłogi, odpowiedź poziomu podłogi.

Mnie takie dowcipaski nie bawią i nie zadaję się z ludźmi z takim poczuciem humoru, masz najwyraźniej pecha w tym aspekcie.
(żeby nie było niedomówień: nie szykanuję koleżanki/faceta, tylko zauważam niezgodność poczucia humoru)

jakiego pecha?
pech to jest jak deszcz spadnie a ty masz niefajne buty. Albo jak zapodzieje ci się bilet podczas kontroli.
Przyjaciele to wybór. Facet też.

[kiciakasia]

Napisane przez cava

Ja to bym się poryczała nad sobą, jakby mi mój własny partner, nawet w żartach, zasunął tekstem że jestem niedostępna zimna ryba.

A że jestem "łatwa" dla _własnego_ partnera, to raczej dobrze świadczy o związku. Że jest ogień!

Niektórzy to naprawdę nie umieją złapać ani dystansu, ani dowcipu, ani równowagi, ani załapać o co gdzie kaman. :/

Cava, bo to słaby żart

---------- Dopisano o 01:25 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------

Napisane przez chwast

jakiego pecha?
pech to jest jak deszcz spadnie a ty masz niefajne buty. Albo jak zapodzieje ci się bilet podczas kontroli.
Przyjaciele to wybór. Facet też.

Wiesz co, ja mojego partnera kocham, ale słuchamy różnej muzyki i lubimy inne filmy, mam go zmienić?

[chwast]

Napisane przez kiciakasia

Cava, bo to słaby żart

---------- Dopisano o 01:25 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------


Wiesz co, ja mojego partnera kocham, ale słuchamy różnej muzyki i lubimy inne filmy, mam go zmienić?

przyznam, że nie mam pojęcia o co ci chodzi więc nie odpowiem

[kiciakasia]

Napisane przez chwast

przyznam, że nie mam pojęcia o co ci chodzi więc nie odpowiem

chodzi mi o to, że może poza płytkimi żartami gość jest fajny i jej odpowiada

[chwast]

Napisane przez kiciakasia

chodzi mi o to, że może poza płytkimi żartami gość jest fajny i jej odpowiada

No pewnie tak i co, o co ci chodzi cały czas, odnosisz się do mojej jakiejś wypowiedzi? czy co?

[szmyrk]

Czasem warto wyjąc miotłę... i posprzątać

[kiciakasia]

Napisane przez chwast

No pewnie tak i co, o co ci chodzi cały czas, odnosisz się do mojej jakiejś wypowiedzi? czy co?

tej wyżej kilka postów? (facet, tak jak znajomi, to wybór, czy coś)

[chwast]

Napisane przez kiciakasia

tej wyżej kilka postów? (facet, tak jak znajomi, to wybór, czy coś)

no nie

napisałaś, że nie zadajesz się z takimi ludźmi więc autorka ma najwyraźniej pecha jeśli o to chodzi.
A ja napisałam, że to nie pech bo...bo to nie pech. Tylko rodzina może okazać się pechowa, nie znajomi i nie facet.
To wszystko.
Nie wiem o co ci dalej chodzi

[MonnieB]

żart stary jak świat ja się naśmiewałam z mojego, że jak się poznaliśmy to był sztywny jak kłoda, nic się z nim nie dało zrobić :P

[kiciakasia]

Napisane przez chwast

no nie

napisałaś, że nie zadajesz się z takimi ludźmi więc autorka ma najwyraźniej pecha jeśli o to chodzi.
A ja napisałam, że to nie pech bo...bo to nie pech. Tylko rodzina może okazać się pechowa, nie znajomi i nie facet.
To wszystko.
Nie wiem o co ci dalej chodzi

tośmy się nie zrozumiały, bo miałam na myśli coś raczej innego :P
ale ok, nie ciągnę tego, bo bez sensu