|
|
#31 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
jest na to sposob. Schowaj poprostu perfumy do szafki
![]() Nikt z moich znajomych nie wachal niczego u mnie bez wyraznej zachety z mojej strony.Spotkalam sie jedynie z zapytaniem ;czy moge powachac i co o nich sadze itd Generalnie staram sie trzymac na szafce jedynie pare zapachow ktore aktualnie sa w uzyciu. |
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Zdaje sie, ze ja kiedys zalozylam podobny watek
bo ciekawa bylam czy robicie tego typu rzeczy, gdzie trzymacie perfumy itd. Mnie sie nie zdarzyla taka sytuacja, moze dlatego, ze jesli juz trzymam jakies perfumy w lazience w widocznym miejscu, to jest to tylko 1 flakon. Reszte chowam do szafek, pudelek itd. Gdybym wszystko trzymala na wierzchu, na pewno jacys goscie (plci zenskiej raczej) zaczeliby macac, wachac, psikac Mojemu TZ tez nie pokazuje, bo zlapalby sie za glowe, choc i tak wie, ze jestem na tym punkcie chora
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 3 885
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Najprościej - schować
moje stoja sobie w szafie i wiem o tym tylko ja i mój mąż , ale on lubio wąchać jedynie na mnie
|
|
|
|
|
#34 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Ok schować, ale jak są schowane a ktoś otwiera barek i wyjmuje Ci z tamtąd perfumki i się nimi pryska jak ona?
Ja jestem w Oriflame konsultantką i chciałam jej tylko pokazać zapach Fire no i z tamtąd wyjełam, miałam na myśli że powącha zakrętkę i odda mi flakonik, a ta nie. Psiuka się. Ok wziełam ją od niej i schowałam do barku, do reszty gdzie leżały moje nowiutkie śliczne Elvie i Pure Poison. Zamknęłam barek. A ona o zgroza za parę minut podchodzi do barku otwiera go i zaczyna się psiukać moimi perfumkami No dosłownie myślałam że ją pobiję. Pokuj mam wspulny z siostrą. Ale naszczęście jutro jadę do Lublina do szkoły i wracam w sobotę i zabieram wszystko co mam w domu bo miałam b. długi wekend i doszło mi przez niego 2 flakoniki |
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Skoro tak, to mysle, ze najprostsza metoda jest po prostu nie pokazywac kolezankom swojej kolekcji. Niestety takie grzebanie komus w szafkach to kwestia wychowania/ kultury osobistej i zwrocenie komus uwagi niekoniecznie poskutkuje, a moze byc tylko awantura
Lepiej wiec profilaktycznie nie "chwalic sie" tym, co sie ma, nie pokazywac, gdzie sie trzyma.
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
To przykre ale prawdziwe.Ja kiedys po zajeciach(na studiach )poszlam z dziewczynami z mojej grupy do pubu na piwo.Kolezanka siedzaca obok spytala czym pachne a ja odruchowo z torebki wyjelam DKNY WOMEN.Moja flaszka "obiegla" caly stolik -a gdy wrocila do mnie to 20% perfum (albo wiecej) juz nie bylo....kazda kolezanka chciala "tylko sprawdzic" zapach...pamietam ,ze zrobilo mi sie troche niemilo...
__________________
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Pokazałam jej ten zapach Fire ze względu na to że oglądała katalog i coś mówiła że może by zamówiła tę wodę
A że dorwała się do barku to już inna sprawa. To koleżanka mojej siostry, mają po 15lat. Inna historia, naszczęście nie moja i zdecydowanie gorsza to moich koleżanek. Mieszkają w akademiku i mieszka z nimi jeszcze jedna dziewczyna która podbierała im perfumy, kosmetyki. I żeby się chociaż spytała, a ona nie.Brała jak by były jej. A jak schowały do szafki pod kłódkę to się wielce obraziła. Z jedzeniem jest to samo, woli wydać kasę na papierosy, alkohol niż na jedzenie Ja naszczęście miszkam na stancji i to sama.Ale jak bym tam z nimi mieszkała tak bym na tej dziewczynie jeździła że przeszła by szkołę. nie pozwoliła bym na coś takiego.Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 8 133
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Całkiem niedawno miałam podobną sytuację. Znajomi po prostu zaczęli się bawić w kontrolerów i grzebać mi po półkach!
Na jednej z nich stały własnie perfumy... Boże przeszłam katusze, bo to że wąchali i się psikali-to nic, ale krytykanctwo ich było wprost bezczelne, i niestety w dużej mierze z zazdrości gadali jakieś bzdury o moich perfumach... A za grosz się nie znają. I za kilka dni wygospodarowałam miejsce w szafce i tam wszystko upchłam! JUż nikogo nie będą nęcić i wzbudzać zazdrości... Szkoda tylko, że ja nie chodzę po swoich znajomych i nie grzebię im w półkach co tam mają... i nie krytykuję. Ciekawe jakby ONI się czuli?
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Moja byla tesciowa grzebala mi w szafce w lazience pozniej przychodzila cala pachnaca i myslala, ze tego nie poczuje
, zdarzalo sie tez, bezczelnie otwierala mi szafke i pokazywala co uzyla, jakos zawsze uzyla najdrozszego perfumu. Szlag mnie trafial, ale nie potrafilam zwrocic jej uwagi
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Cytat:
A co do teściowej to też bym coś powiedziała, a koleżance siostry nic nie mówiłam bo zamówiła u mnie jakąś wodę i może coś jeszcze zamówi
|
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 747
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Przeczytałam ten wątek i jestem w szoku, że ludzie mogą być tak bezczelni, na takie zachowanie to najłagodniejsze określenie. Choć widziałam piękne flakoniki u koleżanek, bliskich znajomych nigdy bym ich nawet nie dotknęła bez pozwolenia, o psikaniu nie wspomnę. To po prostu nie do pomyślenia. Uważam, że perfumy są rzeczą bardzo osobistą, prywatną i branie bez wcześniejszego pytania o zgodę właścicielki, psikanie na siebie (często bez umiaru), jest niemal "zbrodnią"
Na szczęście jak do tej pory nie miałam takiej sytuacji.
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Chyba nie miałabym oporu przed bezpośrednim potraktowaniem tematu i zapytalabym "Nie zapominasz się trochę?" . Mam taki sposób bycia po prostu. Pół żartem, pół serio i guzik mnie obchodzi co ta osoba sobie pomyśli, jeżeli jest mi obojętna. Jeżeli jest to osoba, którą darzę sympatią, a ta coś takiego wyczynia (a sobie tego nie wyobrażam) to pewnie starałabym się odwrócić jej uwage od szafki (dając do zrozumienia, że popełnia nietakt). Jeżeli to by nie poskutkowało (Jezu! Nie wyobrażam sobie tak topornej osoby) to powiedziałabym wprost, ze wolę żeby nie używać moich perfum...
Wszystko by zależało od mojego nastroju. Razu pewnego znajoma też mająca bzika na punkcie perfum przez przypadek odkryła moją kolekcję (coś jej pokazywałam). Nie umiała wyjść z podziwu ile zdążyłam tego nazbierać ale..... ani jednym się nie psiknęła! Nawet jak powiedziałam, ze może przetestować, to wąchała tylko korek, bo stwierdziła, że nie chce mi zużywać perfum...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. ![]() Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
|
|
|
#43 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 8 133
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Cytat:
![]() Patrzyłam i czekałam co jeszcze wywloką i skrytykują. Strasznie mi to było nie na rękę, delikatnie [chyba ZA!] dałam im do zrozumienia, że moje perfumy mają się podobać mnie, a nie im. Podziałało, w końcu... i się odczepili od moich skromnych zbiorów.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 7 835
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
to wygląda na zwykłe chwalenie się
totalnie nie w moim stylu, kpię z takich ludzi. Sama trzymam swoje perfumy w osobnej szafce przeznaczonej specjalnie dla nich gdzie nikt poza mną nie ma dostępu
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Problem-znajomi, obce osoby a nasze perfumy
Do mnie do domu nie ma wstepu nikt, kto moglby sie tak zachowac. Moj dom, moja twierdza i byle kogo nie wpuszczam
Matko zlota, nie wyobrazam sobie takiego braku kultury! Jestem przyzwyczajona, ze nawet wsrod dziewczyn z najblizszej rodziny sie pytamy, czy mozna sie psiknac, maznac kremem itd., mimo ze wszystkie wiemy, ze odpowiedz bedzie zawsze: 'jasne, bierz' albo w ogole: 'no pewnie, czego sie glupio pytasz' Pewne reguly dobrego wychowania obowiazuja zawsze P.S. Na ludzi zerujacych na innych, zeby samemu zaoszczedzic pare groszy, tak jak te kolezanki podbierajace kosmetyki i pachnidla, moja mama ma piekne i trafne okreslenie: gownojadztwo
Edytowane przez dori7 Czas edycji: 2006-05-07 o 12:07 |
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co myslicie...
u mnie perfumy zajmuja juz 2 poleczki na szklanej szafeczcze bo to jedyne miejsce w domu nadajace sie do bezpiecznego (zwykle) przechowywania flakonikow, bo nie wlaza tam koty
mam nadzieje, ze nikt nie bedzie tego odbieral jako pokazowe z mojej strony bo na niezlego szpanera bym wyszla ![]() nie wyobrazam sobie wejsc do kogos do lazienki i zaczas sie psikac czyimis perfumami dla mnie to troszke nietakt tak samo nieznosze, jak ktos bez pytania spryskuje sie moimi pachnidlami i to czesto jeszcze tak "po calosci"
|
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Ja się swoimi nie chwalę, tylko te z Oriflame chciałam tylko pokazać i żeby powąchała z zakrętki a jak już chciała się prysnąć to mogła się spytać
|
|
|
|
|
#49 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 636
|
Pomadko,ja bym bez wahania zwróciła im uwagę...poza tym swojego chronie jak lwica (diablica)
![]() A komentarze mogą sobie wyglaszać w perfumerii i tam sie dowoli zlewać czym popadnie Btw o mojej manii perfumiarskiej wie tylko TŻ,który i tak pewnie nie orientuje sie ile aktualnie mam na stanie i wie poznana koleżanka z perfumerii...i tyle koniec kropka,nikomu sie nie chwale,bo jakbym powiedziala,co ciagle kupuje i ile wyrzeczeń mnie to kosztuje to pewnie by sie za głowe złapali i mi ( Y ) obrobili,a tak mam swiety spokój...moja pasja jest tylko dla mnie...zresztą kregi znajomych osób,nie czują tego co i ja i delikatnie mówiac zwisa im i powiewa fakt czy pachną czy też nie...wiec w zasadzie nie mialabym z kim wymienic spostrzeżeń,poza tym cudownym miejscem... (za które chwała Panu)Ale wracając do grzebania... Tobie Magdo radze zaopatrzyć się w próbki... I radzę jednak zwrócić uwagę,bo to ona znalazła się na Twoim terytorium i do Ciebie należy jego obrona...jesli pozwolilas jej raz ona zrobi to na pewno nastepnym razem! Nie wolno pozwalać panoszyć się chamstwu
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 636
|
Cytat:
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
|
|
|
|
|
#51 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Właśnie wiem. Ale nie zrobi już tego bynajmniej teraz bo wszystko biorę ze sobą do Lublina na stancję. Jak ona zaczęła grzebać w moich kochanych perfumkach to już nawet zaczęłam się zastanwiać czy psiknie się tym samym zapchem moim co ona właśnie od demnie odebrała. Ale nie zrobiła tego
![]() Co mnie najbardziej w tym wszystkim szokuje, żemoja własna rodzona siostra co jej pozwoliłam się raz na jakiś czas psiukać moimi perfumkami be zpytania i tak za każdym razem się pyta czy może si spryskać czymś tam A ta gówniara jej koleżanka co jej prawie nie znam przychodzi i grzebie w moich perfumach
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 636
|
Cytat:
Nawet bycie konsultantką nie zwalnia Cię z obowiązku dbania o swoje... Rozumiem,ze nie chcialaś stracic potencjalnej klientki,ale tj pisalam od pokazywania są próbki,poza tym szkoda nerwów,bo jak sama pisalaś cała w środku wrzałaś...zamiast wyrzucić z siebie nadmiar złej energii i dać lekcje manier koleżance! Wiecej śmialości w obronie swego,a juz na pewno żadna menda Ci grzebać w szafkach nie będzie...
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
|
|
|
|
|
#53 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 649
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Nie no z tym to się zgodzę. Próbki to będę mieć napewno
|
|
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 307
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Perfmy jak i kosmetyki trzymam w łazience, część w szafce a część na półce, w ogóle się nie zastanawiałam, że to jest jakaś "pokazówa"
. Mnie zależy na wygodzie, bo to ja mieszkam w moim mieszkaniu i często korzystam z łazienki, przecież znajomi nie siedzą u mnie od rana do wieczora, z kolei nie wyobrażam sobie chować przed nimi wszystkiego z obawy o posądzenie mnie o "szpan". Co do koleżanek, to jeśli są czegoś ciekawe to mnie pytają, podobnie jak ja, jak widzę jakieś cuda na ich półkach to o nie pytam.
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Oj jak mieszkałam w akademiku to z "prywatnością" kosmetyków był duzy problem. Zwłaszcza popularnosc miały te najbardziej wartosciowe.
Było tak do czasu jak się tak porzadnie wsciekłam. Wku..iły mnie dziewczyny maksymalnie. Rozumiem ze moja wspołlokatorka siebie tam czasem psikła moimi zapachami ale nie jak wparowało 10 kolezanek od niej z roku to wszystkie do szafki i heja sie psikac. Na ironie wsród 15 flaszek wyciagneły tę z samego konca najbardziej ukrytą i zabunkrowana jeszcze w dodatkowe szare pudełka która dostałam w prezencie (była robiona na zamówienie). I naraz wypsikały mi 1/4 butelki. Dosłownie dostałam furii. Powiedziałam kolezance ze jeszcze raz zobacze ze ktokolwiek dotknął mojej "perełki" to nogi z du..y powyrywam a barek zamkne na klucz. Wyraźnie zaznaczyłam ze innymi moze sie wspóllokatorka psikac ale jej kolezanki z roku od nich z dala a jak bedzie chciala mojej "perełki" to niech sie spyta a ja ją popsikam. Poskutkowało. Teraz mam pełno flach i 2 sasiadki mają klucze do mojego mieszkania i dostęp do moich kosmetyków i zapachów. No ale to są osoby zaufane i jak raz im powiedziałam ze tego a tego nie wolno tykac tak sie tego trzmają. A jak chca dotknąc to sie mnie zawsze pytają. jak mnie nie ma w domciu to nawet zadzwonia i sie spytają czy mogą dosłownie 1 psika tych zabronionych. No a ja niestety mam miekkie serducho i niepotrafie odmówić. Sama osobiście nigdy nie dotykam kosmetyków innych (no chyba ze mamy lub siostry). Jak mnie u kogoś na pułce cos zaciekawi to poprostu się pytam czy mogła by mi kolezanka pokazac ten zapach który mnie zainteresował. Sama nigdy niedotykam nawet nie dotkne by powachac z korka, bo to nie moje i juz. |
|
|
|
|
#56 |
|
perfumove love
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 12 113
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Zdarzyło mi się pary razy powąchać perfumy stojące na widoku w łazience u bliskich koleżanek, ale zawsze im o tym wspominałam, pytałam gdzie kupiły, za ile i czy ewentualnie mogę sprawdzić je na własnym nadgarstku (to już rzadziej, bo przecież od testowania są perfumerie).
Sama trzymam perfumy w moim pokoju na półce (niestety nie mam zamykanych szafek). I nie ukrywam, że szlag mnie trafiał momentami, gdy koleżanki bez pytania psikały się moimi perfumami, na które wydawałam przecież nie raz pół pensji. Mojej przyjaciółce zdarzyła się raz niemiła sytuacja, gdy podczas imprezy wypsikała się jej ulubionymi, bardzo drogimi perfumami cała grupka "koleżaneczek" (znajome znajomych... wiadomo). Nawet się z tym specjalnie nie kryły, zużyły jakieś 20% opakowania. Moja psiapsióła podeszła do nich i powiedziała "no to teraz, panienki, zrzutka, bo jesteście mi winne około 30zł". Jestem pewna, że teraz dziewczynki już ostrożniej testują cudze kosmetyki ![]() A co do trzymania perfum w łazience to nie wydaje mi się, aby bylo to jakieś szpanerstwo Niektórym po prostu łatwiej jest się psiknąć przy okazji porannej toalety i "mejkapowania" przed wyjściem z domu.
|
|
|
|
|
#57 |
|
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: P'boro
Wiadomości: 9 150
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Moje perfumy stoja w sypialni na poleczce obok ksiazek, tam gdzie sie ubieram i najczesciej ich uzywam i jedyna osoba, ktora w ogole zwraca na nie uwage lub krytykuje ich ilosc jest moj TZ
![]() A co do trzymania perfum w lazience to tak robi np. moja mama - zawsze trzyma na wierzchu swoj ulubiony flakonik, ktorym popsikuje sie od czasu do czasu I nie widze w tym zadnej obscenicznosci
|
|
|
|
|
#58 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Witam, postanowilam sie wypowiedziec na ten temat bo troszke mnie zaciekawil,wiec ja tez trzymam perfumy na polce w lazience bo tak mi jest po prostu wygodnie, tyle ze mam swoja lazienke przy sypialni. Goscie moga korzystac z innej lazienki a nie naszej wiec jaka tu pokazowka? Zreszta po co prowadzic kogos od razu do swojej lazienki??
__________________
Smak słodkich Jagód........ |
|
|
|
|
#59 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
a przypomnialo mi sie jeszcze cos
kilka lat temu jeszcze na pierwszym roku studiow mialam pokuj z kolezanka, ja pojechalam na weekend do domu a ona zostala, gdy wrocilam flakon moich ulubionych perfum byl pusty:/ i na dodatek sie wypierala, smiechu warte......
__________________
Smak słodkich Jagód........ |
|
|
|
|
#60 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Problem - znajomi, obce osoby, a nasze perfumy
Z wystawianiem u mnie jest różnie, w domu u rodziców, mam w komodzie w moim pokoju, mama trzyma swoje w szafce w łazience, w mieszkaniu u siebie, mam przeważnie w kartonikach i pochowane do szafy, tylko nieliczne mam na wierzchu, głownie te "świeżo zdobyte", musi minąć odrobina czasu, zanim się nimi nacieszę do woli, mam je wtedy w różnych miejscach, często przy łóżku, bo uwielbiam leżeć na łóżku i kompletować flakonik,
itd.Co tyczy się wystawianych przez innych to oczywiście jestem strasznie zainteresowany, oglądam, powącham z korka, nigdy nie piskam, bez wyraźnego pozwolenia. Sam lubię jak ktoś się zainteresuje moją kolekcją i chętnie robię nawet próbki, denerwuje mnie jeden znajomy, który nałogowo jak jest u mnie psika się czymś, owszem zapyta, nie miał bym nic przeciwko, ale on potrafi psiknąć jednorazowo z 7 razy, a czasami mam np. tylko 15 ml danego zapachu, nie mówiąc już, że cuchnie później od niego „na kilometr”...Psika się tak jakby chciał pachnieć przez tydzień .
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:12.







bo ciekawa bylam czy robicie tego typu rzeczy, gdzie trzymacie perfumy itd. Mnie sie nie zdarzyla taka sytuacja, moze dlatego, ze jesli juz trzymam jakies perfumy w lazience w widocznym miejscu, to jest to tylko 1 flakon. Reszte chowam do szafek, pudelek itd. Gdybym wszystko trzymala na wierzchu, na pewno jacys goscie (plci zenskiej raczej) zaczeliby macac, wachac, psikac
No dosłownie myślałam że ją pobiję. Pokuj mam wspulny z siostrą. Ale naszczęście jutro jadę do Lublina do szkoły i wracam w sobotę i zabieram wszystko co mam w domu bo miałam b. długi wekend i doszło mi przez niego 2 flakoniki
A że dorwała się do barku to już inna sprawa. To koleżanka mojej siostry, mają po 15lat. Inna historia, naszczęście nie moja i zdecydowanie gorsza to moich koleżanek. Mieszkają w akademiku i mieszka z nimi jeszcze jedna dziewczyna która podbierała im perfumy, kosmetyki. I żeby się chociaż spytała, a ona nie.Brała jak by były jej. A jak schowały do szafki pod kłódkę to się wielce obraziła. Z jedzeniem jest to samo, woli wydać kasę na papierosy, alkohol niż na jedzenie




Na jednej z nich stały własnie perfumy...











