szukam przyjaciół,czuję się samotna :(

[MalaPau]

watwek normalnie dla mnie.. I mimo iż mam 18 lat chłopaka, niby przyjaciolke z ktora jak dochodzi co do czego nie mamy o czym gadac, 3-4 znajomych przez neta, to jednak kontakt nie jest staly i w miescie nie mam nikogo.

Doskonale was dziewczyny rozumiem, ja czasem bakne jakies slowko do jednego kumpla ale caly czas o babskich problemach gadac? Ja i słucham i lubie mówic.

[86lola]

Napisane przez Brgvp27

a w jakiej miejscowości dokładnie się znajdujesz ? mój narzeczony też pracuje w Anglii, może całkiem niedaleko

podpisuje się również pod Waszymi wcześniejszymi postami dziewczyny. Ja równiez jestem typem słuchaczki,obserwatorki.. . lubię pomagać,udzielić dobrej rady,ale zdecydowanie zbyt czesto to było jednostronne dlatego zamieściłam tu ten wątek..

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------



sory,że się wtrącę..., ale nie dziwię się,że jest Tobie ciężko.... to rzeczywiście przykre,gdy nagle ludzie z dnia na dzień urywają kontakt bez wyraźnego powodu... ale z drugiej strony wydaje mi się,że takimi osobami nie ma co się przejmować... jeśli nie szanują ludzi oraz znajomości / relacji, to jak to świadczy o nich...? mam nadzieje,że tu na forum spotkasz rownież jakąs bratnią duszę , jakiej i ja szukam,która Cie zrozumie i nie zerwie kontaktu z byle powodu... przykro mi również z powodu nieudanego małżeństwa,ale czas leczy rany i teraz na pewno bedzie juz tylko lepiej. Tego Tobie zycze

Jak chodzi o malzenstwo, to mnie nie boli. Mam nowego partnera,mamy coreczke, zyje nam sie dobrze.
Przykre, ze kolezanki/przyjaciolki/znajome niechca utrzymywac kontaktu. Bo? Bo wyjechalam? Chce poprostu miec jakies kolezenstwo, pogadac, tak poprostu.

A wam wszystkim tu co napisaly, ze tez sa samotne, jak te znajomosci upadly?
Lub dlaczego sie nie rozwinely?
Napiszcie cos wiecej od siebie.

[stina1983]

U mnie znajomości bliskie upadły po przeprowadzce do innego miasta. Mam przyjaciółkę, ale ze względu na odległość nas dzieląca widzimy się raz na kwartał... Zawsze byłam osobą , która wychodzi do ninnych, stara się, zeby ta znajomość była fajna, ciekawa. Nie jestem w stanie jednak tolerować sytuacji kiedy ktoś odpisuje mi na smsa po 3 tygodniach, tłumacząc się brakiem czasu, wtedy odpuszczam, mam szacunek do własnej osoby. Nie jest mi z tą samotnością dobrze i pewnie długo nie będzie.

[gabigosia]

Wpadłam zupełnie przypadkiem na ten wątek.
Myślę że nie bez powodu,ponieważ tez odczuwam czesto pustkę...nie to żebym była jakaś strasznie nieszczęśliwa. Brakuje mi kumpelki, przyjaciółki do pogadania.Takiej z którą można "konie kraść"
Wiecie... przyjaźni takiej jak za czasów dziecka.
Zastanawiam się czy teraz to możliwe?
Tego właśnie mi brakuje...rozmów bez osądu, ironi , fałszu, interesownosci, zdrady itp...czy w dzisiejszych czasach dla mnie dorosłej kobiety możliwe jest doświadczyć jeszcze takiej przyjaźni?
Wierzę ze TAK...dlatego czekam na Was dziewczyny i na Wasze chęci do zaprzyjaznienia się ze mną, bo warto dzielić się swoimi smutkami, doświadczeniami i radosciami, bo dopiero wtedy wszystko nabiera sensu kiedy mamy z kim się tym dzielić
Mam partnera i jestem szczęśliwa...dla jasności żeby nikt źle mnie nie zrozumiałha

[stina1983]

Jest nas tu już całkiem sporo , w grupie raźniej

[86lola]

Po malutku troche nas sie tu zbiera. Mysle, ze jak troche sie odkryjemy, co nas boli, co chcemy, czego oczekujemy to zrobimy sobie grupe wsparcia, jak I znajdziemy swoje bratnie duszyczki.

To moze napiszmy cos wiecej o sobie, oprocz tego gdzie mieszkamy ile mamy lat, czym sie zajmujemy, co lubimy robic itp.

Do Autorki watku: fajnie, ze go zalozylas

[kandao]

więc może ja zacznę... W wieku 15- lat poznałam chłopaka, był starszy ode mnie o 8 lat.... Jednak ze względu na moich rodziców nie mogłam z Nim, być. PO za tym ja nie czułam się gotowa na bycie w związku, nie chciałam się z nikim wiążać, nie chciałam również iśc z Nim na wesele, po którym po pijaku sie powiesił, a jego rodzina uznała - najłatwiej.. że to przeze mnie...

Długo potem nie mogłam być z nikim.. W końcu nadszedł ten moment w którym poznałam kogoś dla którego znajdowałam coraz więcej czasu, zależało mi na znajomośc... byłam szczęśliwa. Jednak po roku, każdy mówił mi że M. mną manipuluję, i jestem pod jego"mocą" i tak chyba było, nie potrafiłam podjąc decyzji sama.... całe technikum żyłam na jego zasadach nigdzie nie wychodziliśmy weekendy spędzalismy u mnie w domu, może przez to nie mam tak wielu przyjaciół....

po trzech latach poznałam A. pokazywał mi jaka jestem naprawdę, co mnie śmieszy co lubię... ja postanowilam zerwać z M. nie dlatego że poznałam kogoś innego... ( nie chciała bym być osądzona) ale dla własnego komfortu psychicznego. Było to trudne, jednak trzy lata związku łączą, a raczej przyzwyczajają... Czułam się wspaniale w towarzystwie A. śmialismy się bez końca, zawsze mieliśmy o czym rozmawiać, było cudownie.... Ale i tu pojawił się pewien problem. A. Był księdzem... ( tu muszę wyciąć kawał historii bo nie opisała bym tego do jutra) ale dzisiaj jesteśmy szczęsliwym narzeczeństwem


Uff... ale się opisałam

[86lola]

KANDAO, gratuluje odwagi!!! Generalnie mam nadzieje, ze sie pozaprzyjazniamy, wiedzac cos wiecej o sobie, bo ktos moze miec podobna historie do Twojej I juz bedziecie miec wspolny tamat do rozmow.

Jak widac, czesto brak znajomych to poprostu toksyczne zwiazki. Tez w takim bylam I ciesze sie na kazdego czlowieka ktoremu uda sie wyrwac z takiego bagna.

[kandao]

Odwaga, strach.... zawsze jak sobie to przypominam muszę przytulić TŻ. żeby wiedzieć że już jest mój i nikt mi go nie zabierze

[86lola]

Widze, ze watek troche stoi w miejscu. Mam nadzieje, ze tylko chwilowo. No dziewczyny, chcecie miec znajomosci to piszczcie o sobie. Podzielmy sie nie tylko swoimi historiami. Moze powiedzmy co robimy w danym momencie lub o czym myslimy.
Chyba, ze juz piszecie ze soba na priv?

[Ewusia2305]

Też chciałabym zawrzeć wartościowe znajomosci. Nie wiem co robiłam źle, że tak mało mam przyjaciół. W sumie tylko 1 przyjaciółkę. Właśnie zostawił mnie mężczyzna, który jest dla mnie ogromnie ważny. Zostawił mnie, mimo, że mnie kocha. Zrezygnowałam z pracy bo miałam iśc do innej, ale nie wyszło. Siedze w domu z rodzicami, z którymi nie rozmawiam. Kilka lat temu rozstałam się z mężem. To była ogromna pomyłka. Mam jednak to ogromne szczęście, że mam synka 4,5 letniego. On jest iskierką. Ale ostatnio już wszystko się sypie.
W piątek mam urodziny i chciałam zorganizowac jakieś mini przyjęcie i wiecie co? Nie mam kogo zaprosić... Bo nie mam znajomych....

Naużalałam się i obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.

[86lola]

Napisane przez Ewusia2305

Też chciałabym zawrzeć wartościowe znajomosci. Nie wiem co robiłam źle, że tak mało mam przyjaciół. W sumie tylko 1 przyjaciółkę. Właśnie zostawił mnie mężczyzna, który jest dla mnie ogromnie ważny. Zostawił mnie, mimo, że mnie kocha. Zrezygnowałam z pracy bo miałam iśc do innej, ale nie wyszło. Siedze w domu z rodzicami, z którymi nie rozmawiam. Kilka lat temu rozstałam się z mężem. To była ogromna pomyłka. Mam jednak to ogromne szczęście, że mam synka 4,5 letniego. On jest iskierką. Ale ostatnio już wszystko się sypie.
W piątek mam urodziny i chciałam zorganizowac jakieś mini przyjęcie i wiecie co? Nie mam kogo zaprosić... Bo nie mam znajomych....

Naużalałam się i obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.

Ale czemu masz sie nie wyzalic? Jak czlowiek wyleje z siebie smutki, to potem jest mu troszke latwiej.

Czemu nie rozmawiasz z rodzicami?

[stina1983]

Też chciałabym zawrzeć wartościowe znajomosci. Nie wiem co robiłam źle, że tak mało mam przyjaciół. W sumie tylko 1 przyjaciółkę. Właśnie zostawił mnie mężczyzna, który jest dla mnie ogromnie ważny. Zostawił mnie, mimo, że mnie kocha. Zrezygnowałam z pracy bo miałam iśc do innej, ale nie wyszło. Siedze w domu z rodzicami, z którymi nie rozmawiam. Kilka lat temu rozstałam się z mężem. To była ogromna pomyłka. Mam jednak to ogromne szczęście, że mam synka 4,5 letniego. On jest iskierką. Ale ostatnio już wszystko się sypie.
W piątek mam urodziny i chciałam zorganizowac jakieś mini przyjęcie i wiecie co? Nie mam kogo zaprosić... Bo nie mam znajomych....

Naużalałam się i obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.




Nie trać wiary, jeszcze znajdziesz godnego faceta, masz w domu skarb-synka i to jest najważniejsze ! Czemu nie rozmawiasz z rodzicami ? Jeśli Cię to pocieszy to rok temu jak miałam zrobić trzydziestke to też się okazało że nie ma dla kogo, było to bardzo przykre, ale jak ze wszystkim po pewnym czasie żal zniknął .

Co tam u was dziewczyny, jesteście ?

[86lola]

Ja staram sie zagladac tu co jakis czas. Wiec jestem
Ale co z reszta?Niemacie czasu, czy odwagi, albo checi cos napisac?

[kandao]

Napisane przez Ewusia2305

Też chciałabym zawrzeć wartościowe znajomosci. Nie wiem co robiłam źle, że tak mało mam przyjaciół. W sumie tylko 1 przyjaciółkę. Właśnie zostawił mnie mężczyzna, który jest dla mnie ogromnie ważny. Zostawił mnie, mimo, że mnie kocha. Zrezygnowałam z pracy bo miałam iśc do innej, ale nie wyszło. Siedze w domu z rodzicami, z którymi nie rozmawiam. Kilka lat temu rozstałam się z mężem. To była ogromna pomyłka. Mam jednak to ogromne szczęście, że mam synka 4,5 letniego. On jest iskierką. Ale ostatnio już wszystko się sypie.
W piątek mam urodziny i chciałam zorganizowac jakieś mini przyjęcie i wiecie co? Nie mam kogo zaprosić... Bo nie mam znajomych....

Naużalałam się i obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.

Nie uzalasz sie nad soba tylko opowiadasz o tym co Cie gryzie. Tez nie mam przyjaciol. Kazdy raczej pisze zeby o cos poprosic ..

My z Tz nie mamy tutaj wiekszych znajomosci. Wlasciwie troszke rodziny z ktora tez roznie bywa. Z rodzina A. Nie utrzymujemy kontaktu. Ja nie mialam siostry. Mam za to trzech braci... moge na nich liczyc w kazdej chwili, ale to nie to samo.

Niedziele spedzam sama bo narzeczony idzie do pracy... wiec pewnie bede dzis czesciej.

Buziaczki kochane :-*:-*:-*:-*:-*:-*



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stina1983]

Pozdrowienia z rana Ja narazie uciekam na spacer z wielkim psem, a potem tu wpadnę

[Talantea]

Ja napisze cos wiecej o sobie po poludniu. Ladna pogoda u mnie wiec korzystam

[kandao]

U mnie tez pieknie... a Tz w pracy . ja robie ciachoo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[LoieFuller]

Hej Dziewczyny!

wątek w sam raz dla mnie, bo niestety i ja bardzo często czuję się samotna. Czy można dołączyć?

Mam 25 lat, jestem z Wrocławia.
Jestem wrażliwą osobą, ale i otwartą na nowe znajomości - poznanie kogoś z moich okolic jak i z drugiego końca Polski., bo często nie mam z kim ani do kogo wyruszyć w małą wyprawę a marzą mi się wojaże do innych miast. Chętnie wyskoczyłabym na kawę albo popisała maile z kimś, kto nadaje na tych samych falach.

Pozdrawiam

[kandao]

Czesc Milo ze napisalas.. wroclaw ♥ wybieramy sie tam kiedys z Tz podobno piekne miasto. Moj kandao@poczta.onet.pl

Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stina1983]

kandao a jakie ciasto upieklas pochwal się

[Pani_Ka19]

Cześć dziewczyny

A ja jestem praktycznie sama od kiedy zaszłam w ciążę (to zaraźliwe?). Przyjaciół już nie miałam, bo to już wcześniej się skończyło. Teraz mam męża, z którym od jakiegoś czasu nie rozmawiam, bo 'jego relaksuje gra albo internet', a nie mój bełkot. Zawsze jest po pracy, przed pracą, ewentualnie ma wolne i ma przecież prawo do odpoczynku przy komputerze 10godzin.
Mam syna i mam nadzieję, że jak podrośnie to będziemy się przyjaźnić w miarę możliwości matka-syn

[kandao]

Napisane przez stina1983

kandao a jakie ciasto upieklas pochwal się

Serniczek z jablkami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez Pani_Ka19

Cześć dziewczyny

A ja jestem praktycznie sama od kiedy zaszłam w ciążę (to zaraźliwe?). Przyjaciół już nie miałam, bo to już wcześniej się skończyło. Teraz mam męża, z którym od jakiegoś czasu nie rozmawiam, bo 'jego relaksuje gra albo internet', a nie mój bełkot. Zawsze jest po pracy, przed pracą, ewentualnie ma wolne i ma przecież prawo do odpoczynku przy komputerze 10godzin.
Mam syna i mam nadzieję, że jak podrośnie to będziemy się przyjaźnić w miarę możliwości matka-syn

Ostatnio ze znajoma rozmawialysmy o malzenstwach i ciazy... czy zblizaja czy oddalaja... ale doszlyszly do wniosku ze jednak wszystko zalezy od ludzi. To ile synek ma lat ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pani_Ka19]

Kandao 2,5roku prawie. Istny mały terrorysta

[kandao]

Napisane przez Pani_Ka19

Kandao 2,5roku prawie. Istny mały terrorysta

Male dzieciaczki sa super. wiesz. Jak juz nauczyl sie chodzic to musi pokazac co potrafi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stina1983]

Napisane przez Pani_Ka19

Cześć dziewczyny

A ja jestem praktycznie sama od kiedy zaszłam w ciążę (to zaraźliwe?). Przyjaciół już nie miałam, bo to już wcześniej się skończyło. Teraz mam męża, z którym od jakiegoś czasu nie rozmawiam, bo 'jego relaksuje gra albo internet', a nie mój bełkot. Zawsze jest po pracy, przed pracą, ewentualnie ma wolne i ma przecież prawo do odpoczynku przy komputerze 10godzin.
Mam syna i mam nadzieję, że jak podrośnie to będziemy się przyjaźnić w miarę możliwości matka-syn

A tak zawsze było z tym męża relaksem, czy dopiero od jakiegoś czasu ? Powiem Ci że ja mam podobną sytuacje, moj partner bardzo dużo pracuje, istny tytan pracy, a po pracy pracuje i robi inne rzeczy na komputerze, więc czas wolny spędzany razem to zaczyna być rzadkość. A właśnie staramy się o dziecko i nie wiem jak to kiedyś będzie... A mąż pomaga Ci przy małym ?

kandao ciasta uwielbiam, chyba wszystkie , bardzo lubię piec, myślę o blogu kulinarnym ale nie wiem czy mi wyjdzie.

[kandao]

Ja uwielbiam piec. Z jedzeniem jest roznie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pani_Ka19]

StinaPomaga, ale bardzo rzadko. Z jego 'relaksem' zaczęło się tak pół roku temu. Wiem, że ma dosyć ciężką pracę (ceramika), ale bez przesady. Jego dzień wygląda tak, że 8 godzin pracy, a 16 to sen + komputer + kuchnia.
Nawet jak bierzemy jakieś wino (naiwna myśli o wspólnym wieczorze), to kończy się tak, że ja siedzę sama i nie mam do kogo gęby otworzyć, a on siedzi w fotelu obok np na fb i gada z kimś.

[kandao]

Napisane przez Pani_Ka19

StinaPomaga, ale bardzo rzadko. Z jego 'relaksem' zaczęło się tak pół roku temu. Wiem, że ma dosyć ciężką pracę (ceramika), ale bez przesady. Jego dzień wygląda tak, że 8 godzin pracy, a 16 to sen + komputer + kuchnia.
Nawet jak bierzemy jakieś wino (naiwna myśli o wspólnym wieczorze), to kończy się tak, że ja siedzę sama i nie mam do kogo gęby otworzyć, a on siedzi w fotelu obok np na fb i gada z kimś.

Miałam tak z moim poprzednim partnerem, pracował przy Granicie, jego ojciec miał firmę. Pracowali od 6:30 do okolo 18 - w zależności od dnia, klienta, itd.

Po roku znajomości chciałam żeby odwiedził mnie częściej niż sobota i niedziela po 5 godzin... A czasem i mniej. Tak więc on odpisał mi że nie będzie marnował pieniędzy na paliwo, ponieważ cięzko pracuje .. ( mieszkaliśmy 16 km od siebie, w dodatku często bywałam u babci jakieś 4 km od niego) Tak więc ja zaproponowałam , że gdy będzie pogoda ja będę go odwiedzać będąc u Babci, powiedział mi że nie ma takiej możliwości bo jego rodzice się nie zgodzą ( dodam że miał 24 lata ) Kiedy chciałam gdzieś wyjść, marudził że nie ma siły, na głupi spacer musiałam go siłą wyciągać...

I teraz mam porównanie, obecny TŻ poświęcił mi 13 lat swojego życia, pewną pensję, i kontakty z rodziną. Zrobił to dla mnie... I tylko ( albo AŻ) dlatego że mnie kocha.... jejku aż mi łezka poleciała.... ;( sorki że smuce...

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez stina1983

kandao ciasta uwielbiam, chyba wszystkie , bardzo lubię piec, myślę o blogu kulinarnym ale nie wiem czy mi wyjdzie.

Załóż załóż będę Codziennym gościem ja uwielbiam, piec smażyć, gotować po prostu uwielbiam. ale nie miałabym chyba czasu na bloga. Nie koniecznie lubie jeśc przez co wyglądam jak anorektyczka

Ale kuchnia to takie moje małe królestwo.

[stina1983]

Pani_Ka19A rozmawiałaś z nim na ten temat ? ( choć wiem jak brzmi odpowiedź pewnie że rozmawiałaś ) Pytam bo tak jak wspomniałam mam podobnie ale dopominam się co jakiś czas, bo myślę , że z czasem może się to pogłębiać. A skutkiem tego stają się dwie obce osoby w związku, którym nie chce nic się wspólnie robić

Wspomniałaś że wasz synek ma już 2,5 roku więc jest pewnie bardzo aktywny i chcesz mu wiele rzeczy pokazać. Czy mąż w tym uczestniczy ? Chodzi mi o jakieś wyjazdy w trójkę, spacery itp.