Jest mi tak przykro a jednoczesnie jestem tak wsciekla...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Wyczuwam watek dnia.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez heliks

no tak lepiej zebym sobie wlaczyla jakies pornosa i sama sie ze soba zabawiala tak?

TAK, milion razy lepiej.

[Margolcia23]

Napisane przez heliks

wiesz co kobieto nawet nie wiesz co pieprzysz na przeproszeniem! wyszlam bo mi sie nie spodobalo a nie dlatego"ze sobie o nim przypomnialam" 2 raz w zyciu tam bylam (gdzie za 1wszy tylko sie zalogowalam i musialam zaraz wyjsc z domu)
Jak masakra to mozesz opuscic ten watek bo chcialam uzyskac jakies normalne rady a nie wrzucanie i nabijanie sie ze mnie.

Jesli uwazacie,ze czat w celu nawet pisania seksualnego jest to cos gorszego niz robienie sobie dobrze i podniecanie na widok innych golych cial to ja po prostu nie komentuje

uderz w stół a nożyce się odezwą prawda koli w oczy co?

[heliks]

po prostu jestem w szoku. rozumiem jakbym spedzila na tym pieprzonym czacie godzine albo dwie albo jakbym sie umowila na potajemne spotkanie ale ja wyszlam z niego po 30 min!
Jest mi przykro a dodatkowo Wy mnie dobijacie oskarzeniem o zdrade!

Najpierw bylo cudownie, calowalismy sie a on w ciagu jednek sekundy mnie rzucil. Przy znajomych i bez mojego mozliwosci odejscia a Wy sie skupilyscie na 30 min pobycie na czacie.
Jesli chcial ze mna zerwac to mogl to zrobic na spokojnie w domu i dac mi szanse na rozmowe lub mozliwosc wyjasnienia.
Tak sie nie konczy jak dla mnie 4 letniego zwiazku...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez heliks

po prostu jestem w szoku. rozumiem jakbym spedzila na tym pieprzonym czacie godzine albo dwie albo jakbym sie umowila na potajemne spotkanie ale ja wyszlam z niego po 30 min!

Godzina na czacie to zle. 30 minut to nic takiego. Z jakiejs tabelki te dane czerpiesz?

[weak]

Napisane przez heliks

Najpierw bylo cudownie, calowalismy sie a on w ciagu jednek sekundy mnie rzucil. Przy znajomych i bez mojego mozliwosci odejscia a Wy sie skupilyscie na 30 min pobycie na czacie.
Jesli chcial ze mna zerwac to mogl to zrobic na spokojnie w domu i dac mi szanse na rozmowe lub mozliwosc wyjasnienia.
Tak sie nie konczy jak dla mnie 4 letniego zwiazku...

Może zraniłaś go do tego stopnia, że uznał, że to będzie dobry sposób - taka kara, żebyś czuła się upokorzona i skrzywdzona, tak jak on.

Btw. Mnie zastanawia dlaczego on Cię sprawdzał do tego stopnia, że chciało mu się przywracać usuniętą historię. Za grosz zaufania. Ciekawe tylko czy to Ty tym zawiniłaś i to nie Twój pierwszy tego typu wyskok czy to chłopak ma problem.

[Lexie]

Napisane przez heliks

szczerze to nie bardzo bo nie gadalam z tamtym gosciem o milych rzeczach tylko po prostu chcialam sie rozladowac jak moj mezczyzna byl zmeczony.

Napisane przez heliks

dlatego wyszlam po 30 min bo tez mi sie to nie spodobalo...

Mhm, super... Czyli zaczęłaś się z kimś wirtualnie zabawiać, ale w trakcie doszłaś do wniosku, że jednak Ci się nie podoba.

Jakbyś zaczęła uprawiać seks z jakimś gościem, ale w trakcie byś doszła do wniosku, że to jednak nie to i byś przerwała, to też by się nie liczyło?

serio uwazacie,ze gadanie na eortycznym tylko w wiadomym celu a robienie sobie dobrze patrzac na pornosa jest gorsze?

Tak.
Sorry, ale większość osób powie Ci to samo Sporo osób dopuszcza porno, mało kto uważa, że wirtualny seksik na czacie to no big deal.

Napisane przez heliks

no tak lepiej zebym sobie wlaczyla jakies pornosa i sama sie ze soba zabawiala tak?

Znów TAK.

Napisane przez heliks

wiesz co kobieto nawet nie wiesz co pieprzysz na przeproszeniem! wyszlam bo mi sie nie spodobalo a nie dlatego"ze sobie o nim przypomnialam" 2 raz w zyciu tam bylam (gdzie za 1wszy tylko sie zalogowalam i musialam zaraz wyjsc z domu)
Jak masakra to mozesz opuscic ten watek bo chcialam uzyskac jakies normalne rady a nie wrzucanie i nabijanie sie ze mnie.

Jesli uwazacie,ze czat w celu nawet pisania seksualnego jest to cos gorszego niz robienie sobie dobrze i podniecanie na widok innych golych cial to ja po prostu nie komentuje

Może się uspokój, bo to Ty zawaliłaś sprawę, a teraz próbujesz się wybielić

Jak nie widzisz różnicy między patrzeniem na AKTORÓW, a interakcją z innym, realnym człowiekiem, to chyba my też nie mamy co komentować

Na przyszłość radziłabym zawczasu ustalić z facetem "granice zdrady", bo wielu z nich po informacji, że uważasz czacik z jakimś obcym gościem za rzecz w porządeczku, może odwrócić się na pięcie i zwiać.

[aer]

A nie sądzisz, że jego reakcja mogła być spowodowana też tym, że Twój eks (A.)nadal wypisuje do Ciebie, że Cię kocha a Ty nic z tym nie robisz tylko dalej wesoło ciągniesz tą znajomość?
Ukróciłaś to chociaż czy nie?

Co do czatu erotycznego i porno... sorry, ale ludzie występujący w filmach XXX nie wypisują Ci tekstów co zrobiliby z Tobą w łóżku, nie pytają o Twoje preferencje seksualne, jaki masz rozmiar biustu i innych części ciała etc.
Widzisz różnicę?

[201604191001]

Napisane przez heliks

po prostu jestem w szoku. rozumiem jakbym spedzila na tym pieprzonym czacie godzine albo dwie albo jakbym sie umowila na potajemne spotkanie ale ja wyszlam z niego po 30 min!
Jest mi przykro a dodatkowo Wy mnie dobijacie oskarzeniem o zdrade!

Najpierw bylo cudownie, calowalismy sie a on w ciagu jednek sekundy mnie rzucil. Przy znajomych i bez mojego mozliwosci odejscia a Wy sie skupilyscie na 30 min pobycie na czacie.
Jesli chcial ze mna zerwac to mogl to zrobic na spokojnie w domu i dac mi szanse na rozmowe lub mozliwosc wyjasnienia.
Tak sie nie konczy jak dla mnie 4 letniego zwiazku...

30 minut jest ok a godzina już nie?
Kilka osób napisało, że miał rację ale zrobił to w paskudny sposób. Nie rób z siebie ofiary większej niż jesteś.
Dobijamy oskarżeniem o zdradę... No dla mnie to jest zdrada, co poradzisz? Dla niego najwyraźniej też. Sama wiesz, jaki był twój eks, był zazdrosny o kolegów itd., więc logicznym wnioskiem jest, że flirtowanie z obcymi, a już robienie tego na czacie EROTYCZNYM, nie będzie dla niego bezproblemowe.

[Lexie]

Napisane przez heliks

Najpierw bylo cudownie, calowalismy sie a on w ciagu jednek sekundy mnie rzucil. Przy znajomych i bez mojego mozliwosci odejscia a Wy sie skupilyscie na 30 min pobycie na czacie.
Jesli chcial ze mna zerwac to mogl to zrobic na spokojnie w domu i dac mi szanse na rozmowe lub mozliwosc wyjasnienia.
Tak sie nie konczy jak dla mnie 4 letniego zwiazku...

Czyli uważasz, że słusznie Cię rzucił, tylko forma była do kitu?

No z tym się mogę zgodzić, mógł to na osobności zrobić a nie odwalać scenę, ale nie zmienia to faktu, że miał podstawy do zerwania.

[zakonna]

Powtórzę, facet zerwał w sposób zły i w nieodpowiednim miejscu oraz czasie.
Ale Ty nie jesteś ani święta ani bez winy. Czy stosunek albo robienie loda jest zdradą dopiero jak minie godzina??? Kiepska to logika.

[201604191001]

Napisane przez lexie

Mhm, super... Czyli zaczęłaś się z kimś wirtualnie zabawiać, ale w trakcie doszłaś do wniosku, że jednak Ci się nie podoba.

Może doszła w trakcie, ale niekoniecznie do wniosku i dlatego skończyła?

[skazana_na_bluesa]

co za różnica- 3o minut czy 60 minut? jak byś poszła z obcym kolesiem do łóżka i by doszedł po 3 minutach to byś udawała, że to nawet seks nie był?

[zmieszany_facet]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46973972]Godzina na czacie to zle. 30 minut to nic takiego. Z jakiejs tabelki te dane czerpiesz?[/QUOTE]

o mnie najbardziej rozbraja, 30 minut to nic takiego, ale jakby spędziła am godzinę to już pretensje byłyby uzasadnione? tak naprawdę nawet 15 minut spędzonych na czacie w celu uskuteczniania sobie cyberka jest czynem niedopuszczalnym w związku. Twój były chłopak jak widać ma takie samo podejście- zdradziłaś go, oszukiwałaś bo sie do tego nie przyznałaś, okłamywałaś mówiąc, że go kochasz, bo gdy się kocha to się nie zdradza.

Jesteś pusta autorko i chłopak zrobił dobrze rzucając Cibie, można powiedzieć, że szkoda, że zmarnował tyle czasu z Tobą... Postanowił to zrobić przy znajomych, aby dodatkowo Ciebie upokorzyć. Mnie tylko zastanwia, że Ty ciągle nie widzisz w sobie żadnej winy, doprowadziłąś do rozpadu związku, a Ty masz się czelnośc pieklić, ż on zerwał kiedy Ty spędziłaś "tylko" 30 minut? Jeszcze pisząc, że postanowiłaś wejśc na czat, aby rozładowć napięcie seksualne?

Oglądanie pornosów jest 1000x razy bardziej akceptowalne niż twoje zachowanie, jak już inne osoby pisały tam nie masz kontaktu z realną osobą, która reaguje na twoje gesty, słowa, bo to jest tylko oglądanie, a nie żywe uczestniczenie w tym.

[Ercola]

Szczerze mówiąc jak bym dowiedziała się, że mój facet wchodzi na czat erotyczny to raczej nie mielibyśmy już o czym gadać... Nie sądzę, żebym mogła o tym zapomnieć, więc nie dziwię się Twojemu byłemu TŻ. Kolejna rzecz to taka, że chyba on nie ufał Ci od dłuzszego czasu. Myślę, że miał realne podstawy ku temu.

[suszarka]

dla mnie jak by nie było jednorazowa pogawędka na porno czacie nie byłaby powodem do zerwania. raczej do rozmowy i wyjaśnienia.

i w mojej (podkreślam) mojej opinii nie ma co linczować autorki - weszła, pogadała, zabawiła się czy tam nie zabawiła - spoko ludzie robią i będą robili głupie rzeczy.

[Lexie]

Sądząc po Twoich poprzednich wątkach to i tak nie było w tym związku najfajniej, więc zasadniczo pewnie dobrze się stało. Nie pasowaliście do siebie, on był zazdrosny i podejrzliwy (inna sprawa, że jak widać niekoniecznie bezpodstawnie).

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez suszarka

dla mnie jak by nie było jednorazowa pogawędka na porno czacie nie byłaby powodem do zerwania. raczej do rozmowy i wyjaśnienia.

i w mojej (podkreślam) mojej opinii nie ma co linczować autorki - weszła, pogadała, zabawiła się czy tam nie zabawiła - spoko ludzie robią i będą robili głupie rzeczy.

No tak, ale to akurat dla Ciebie byłoby do obgadania. Ale każdy chyba ma własne granice i jak widać dla tego faceta to była już zdrada. Jak on był zazdrosny nawet o kolegów, to co tu gadać o sex-chacie? Nawet jeśli nie powiedział wprost, że dla niego to powód do zerwania, to raczej łatwo było to wywnioskować. Autorka też chyba sobie zdawała z tego sprawę, skoro to przed nim zataiła i nawet usunęła historię...

[201803290936]

Napisane przez _Judith_

30 minut jest ok a godzina już nie?
(...)

Przypominają mi się od razu durnowate wytłumaczenia w stylu: jak włoży trochę, to nie zdrada, jak do końca to już tak (no chyba, że po alkoholu, to wtedy nie).

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez lexie

Sądząc po Twoich poprzednich wątkach to i tak nie było w tym związku najfajniej, więc zasadniczo pewnie dobrze się stało. Nie pasowaliście do siebie, on był zazdrosny i podejrzliwy (inna sprawa, że jak widać niekoniecznie bezpodstawnie).

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

No tak, ale to akurat dla Ciebie byłoby do obgadania. Ale każdy chyba ma własne granice i jak widać dla tego faceta to była już zdrada. Jak on był zazdrosny nawet o kolegów, to co tu gadać o sex-chacie? Nawet jeśli nie powiedział wprost, że dla niego to powód do zerwania, to raczej łatwo było to wywnioskować. Autorka też chyba sobie zdawała z tego sprawę, skoro to przed nim zataiła i nawet usunęła historię...

Do-kła-dnie.

[Hibiku]

Napisane przez suszarka

dla mnie jak by nie było jednorazowa pogawędka na porno czacie nie byłaby powodem do zerwania. raczej do rozmowy i wyjaśnienia.

i w mojej (podkreślam) mojej opinii nie ma co linczować autorki - weszła, pogadała, zabawiła się czy tam nie zabawiła - spoko ludzie robią i będą robili głupie rzeczy.

Miałabym podobne podejście jak ty, gdyby nie sposób w jaki się tłumaczy... no litości.

[suszarka]

Napisane przez lexie

No tak, ale to akurat dla Ciebie byłoby do obgadania. Ale każdy chyba ma własne granice i jak widać dla tego faceta to była już zdrada. Jak on był zazdrosny nawet o kolegów, to co tu gadać o sex-chacie? Nawet jeśli nie powiedział wprost, że dla niego to powód do zerwania, to raczej łatwo było to wywnioskować. Autorka też chyba sobie zdawała z tego sprawę, skoro to przed nim zataiła i nawet usunęła historię...

dlatego pisze, ze dla mnie, bo jasne, że każdy ma inne wartości i inne podejście.

Napisane przez Hibiku

Miałabym podobne podejście jak ty, gdyby nie sposób w jaki się tłumaczy... no litości.

oj tam, może 30 min to graniczny czas kiedy można odwalić coś bez konsekwencji.

[201604191001]

Napisane przez suszarka

dlatego pisze, ze dla mnie, bo jasne, że każdy ma inne wartości i inne podejście.



oj tam, może 30 min to graniczny czas kiedy można odwalić coś bez konsekwencji.

Pewnie tak jak "lezalo na podlodze tylko 3 sekundy, mozna zjesc"

[ruu_daa]

Skoro wg Ciebie pobyt na tym czacie to nic takiego i uważasz, że dziewczyny bezsensu sie czepiają lub, co gorsza, wmawiają Ci głupoty, to dlaczego usunęłaś historię?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[heliks]

porownywanie zdrady realnej do wejscia na chat jest przegieciem.
A mnie nie kocha i nie chce do mnie wrocic
Czy zrobilam glupote teraz widze,ze tak ale chcialabym chociaz moc to wyjasnic. Porozmawiac z nim bo wydaje mi sie,ze on cos wie ale nie dokonca albo wie 20% a 80% sobie dopowiada. Tylko nie wiem czy zadzwonic dzis do niego czy poczekac jeszcze do poniedzialku. Mam wrazenie,ze gdyby tylko udalo mi sie z nim porozmawiac na spokojnie to by to wszystko inaczej widze

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez lexie

Jak on był zazdrosny nawet o kolegów, to co tu gadać o sex-chacie?

Jak dziewczyna z lekka wchodzila sobie na czacik, zeby sie rozladowac, to jakos nie chce mi sie wierzyc, ze z jej eks i innymi kolegami, to byly tylko niewinne rozmowy o pogodzie, itd.

Facet dobrze zrobil. Koniec. Kropka.

[Trinette]

Napisane przez heliks

porownywanie zdrady realnej do wejscia na chat jest przegieciem.
A mnie nie kocha i nie chce do mnie wrocic
Czy zrobilam glupote teraz widze,ze tak ale chcialabym chociaz moc to wyjasnic. Porozmawiac z nim bo wydaje mi sie,ze on cos wie ale nie dokonca albo wie 20% a 80% sobie dopowiada. Tylko nie wiem czy zadzwonic dzis do niego czy poczekac jeszcze do poniedzialku. Mam wrazenie,ze gdyby tylko udalo mi sie z nim porozmawiac na spokojnie to by to wszystko inaczej widze

To nie jest przegięcie. Zdradziłaś faceta i tyle. To, że on był zmęczony wcale nie upoważnia Cię do zaspokajania się z innym facetem na czacie erotycznym.
Gdyby mój TŻ gadał z jakąś babą, by się zaspokoić, to by dostał w pysk i wyleciał z hukiem z domu.
Mam nadzieję, że on nie będzie na tyle głupi by Ci to wybaczyć.

[asia10933]

Też bym tego nie zaakceptowała ale on również dziwnie się zachował, nie mógł tego załatwić wcześniej? a nie przy znajomych...

[201803080934]

Napisane przez heliks

porownywanie zdrady realnej do wejscia na chat jest przegieciem.

to może przy następnym związku mów wprost co jest dla ciebie zdradą, a co nie?

Czy zrobilam glupote teraz widze,ze tak ale chcialabym chociaz moc to wyjasnic. Porozmawiac z nim bo wydaje mi sie,ze on cos wie ale nie dokonca albo wie 20% a 80% sobie dopowiada. Tylko nie wiem czy zadzwonic dzis do niego czy poczekac jeszcze do poniedzialku. Mam wrazenie,ze gdyby tylko udalo mi sie z nim porozmawiac na spokojnie to by to wszystko inaczej widze

uprawiałaś wirtualny seks z obcym facetem i jeszcze próbowałaś to ukryć i chłopaka oszukać - co więcej powinien wiedzieć w tej sprawie, co by mogło zmienić jego zdanie?

[Kretka666]

Napisane przez Grin

seks [nawet wirtualny] to dla większości zdrada, masturbacja często nie. to proste jak budowa cepa.

Dokładnie

Napisane przez heliks

po prostu jestem w szoku. rozumiem jakbym spedzila na tym pieprzonym czacie godzine albo dwie albo jakbym sie umowila na potajemne spotkanie ale ja wyszlam z niego po 30 min!
Jest mi przykro a dodatkowo Wy mnie dobijacie oskarzeniem o zdrade!

Dziewczyny, nowość w kwestiach uznawania zdrady! Można uprawiać seks z jakiś obcym gościem, ale tylko przez pół godziny, wtedy to nie jest zdrada, dopiero jakbyście godzinę czy dwie się zabawiały to zdrada

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez heliks

porownywanie zdrady realnej do wejscia na chat jest przegieciem.

Dla niektórych seks poza związkiem nie jest zdradą. Albo seks z inną parą (swingersi). Tyle, że to jest ustalone, obgadane, a nie piep*zenie na boku i potem płacz, że to przecież nie zdrada. Także sama sobie z facetem ustal co dla Was jest zdradą, a co nie, bo najwyraźniej Twoje czatowanie na seks czacie nie jest według niego w porządku, jak i dla większości tutaj. Co w tym ciężkiego do zrozumienia?

[_Supernova_]

Napisane przez heliks

wiesz co kobieto nawet nie wiesz co pieprzysz na przeproszeniem! wyszlam bo mi sie nie spodobalo a nie dlatego"ze sobie o nim przypomnialam" 2 raz w zyciu tam bylam (gdzie za 1wszy tylko sie zalogowalam i musialam zaraz wyjsc z domu)
Jak masakra to mozesz opuscic ten watek bo chcialam uzyskac jakies normalne rady a nie wrzucanie i nabijanie sie ze mnie.

Jesli uwazacie,ze czat w celu nawet pisania seksualnego jest to cos gorszego niz robienie sobie dobrze i podniecanie na widok innych golych cial to ja po prostu nie komentuje

Co my uwazamy to tak naprawde nic nie zmienia. Zmienia natomiast to, ze Twoj facet uwaza dokładnie tak samo jak my, dlatego zakończył Wasz zwiazek. Lepiej przyjmij do wiadomosci, ze sporo ludzi ma inne podejscie od Twojego.

[tiniaczek]

Napisane przez heliks

po prostu jestem w szoku. rozumiem jakbym spedzila na tym pieprzonym czacie godzine albo dwie albo jakbym sie umowila na potajemne spotkanie ale ja wyszlam z niego po 30 min!
Jest mi przykro a dodatkowo Wy mnie dobijacie oskarzeniem o zdrade!

Najpierw bylo cudownie, calowalismy sie a on w ciagu jednek sekundy mnie rzucil. Przy znajomych i bez mojego mozliwosci odejscia a Wy sie skupilyscie na 30 min pobycie na czacie.
Jesli chcial ze mna zerwac to mogl to zrobic na spokojnie w domu i dac mi szanse na rozmowe lub mozliwosc wyjasnienia.
Tak sie nie konczy jak dla mnie 4 letniego zwiazku...

O mamo

Gdy mi sie nudzi, to czytam niemodnepolki-maja teraz forum, a nie gadam z obycmi facetami na erotycznym czacie. Wirtualny seks to zdrada. Mozesz sie dziwic ile Ci sie podoba, ale Twoj eks podziela to zdanie i ma jak najbardziej do tego prawo.

To bylo tylko 30 minut 3 minuty moze-moze jeszcze dalo by sie przezyc, choc sama chcec erotycznych rozmow ( przeciez tam sie nie pisze o dzierganiu serwetek ), zdyskwalifikowalaby partnera w moich oczach.