Zerwałam tydzień przed ślubem

[skazana_na_bluesa]

w zasadzie nieistotne jest to, co my byśmy zrobiły, ważne, żebyś działała w zgodzie ze sobą.

[I am Rock]

W ogóle dziwie się, że chłopu trzeba czegoś zakazywać. Powinien sam wiedzieć, że pewnych rzeczy przez szacunek dla własnej kobiety się nie robi

[GrumpyCat]

Dobra decyzja, zrobiłabym tak samo.

Trzymaj się

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez linaya

Dobrze zrobiłaś :tak:

Btw, nie kumam idei konieczności wyprawienia wieczoru panieńskiego/kawalerskiego. Dla mnie to kalka z kultury amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej, podobnie jak helołin

Popieram My nie mieliśmy panieńskiego ani kawalerskiego. Jakoś nas to nie rusza. Za 2 tyg idę na wesele ale na panieński się nie wybieram, bo to dziewczyna z typu rozrywkowych i zapewne naoliwieni panowie będą jej tańczyć Ja nie chcę brać udziału w takim widowisku więc nie idę wcale.

[skara]

A ja się wyłamię. Wg mnie zrobiłaś szopkę i teatr. Nie chodzi mi o to żebyś była szczęśliwa, że miał striptizerki, ale jak w melodramacie go spakowałaś i wystawiłaś za drzwi. Wg mnie to szopka, nie chciałaś porozmawiać jak ludzie tylko takie gesty... ja tego nie pojmuję.

[Hibiku]

Napisane przez I am Rock

W ogóle dziwie się, że chłopu trzeba czegoś zakazywać. Powinien sam wiedzieć, że pewnych rzeczy przez szacunek dla własnej kobiety się nie robi

ta... tylko jednej nie będzie przeszkadzał pokaz striptizerki na kawalerskim a drugiej nie (z całowaniem się oczywiście już w ogroooomnej większości sprawa jest jasna). Więc może lepiej wiedzieć z którą ma się do czynienia zamiast czarować? Ustalenie sobie zasad to nie zakazywanie komuś, tylko normalne wyjaśnienie na czym się stoi.

Autorko, też myślę że słusznie postąpiłaś, życzę wytrwałości i więcej szczęścia w następnych związkach!

[GrumpyCat]

Napisane przez skara

A ja się wyłamię. Wg mnie zrobiłaś szopkę i teatr. Nie chodzi mi o to żebyś była szczęśliwa, że miał striptizerki, ale jak w melodramacie go spakowałaś i wystawiłaś za drzwi. Wg mnie to szopka, nie chciałaś porozmawiać jak ludzie tylko takie gesty... ja tego nie pojmuję.

A co miała zrobić? Pogratulować, a potem z bólem serca i łzami w oczach słuchać przysięgi o wierności przed ołtarzem??

[_ema_]

Napisane przez skara

A ja się wyłamię. Wg mnie zrobiłaś szopkę i teatr. Nie chodzi mi o to żebyś była szczęśliwa, że miał striptizerki, ale jak w melodramacie go spakowałaś i wystawiłaś za drzwi. Wg mnie to szopka, nie chciałaś porozmawiać jak ludzie tylko takie gesty... ja tego nie pojmuję.

Szopka i teatr to ślub dwójki ludzi, którzy aktualnie się nienawidzą, mają masę nie przepracowanych żali i zarzutów, ale przysięgają miłość dozgonną bo zaliczka w sali wpłacona

[tworazka]

Napisane przez skara

A ja się wyłamię. Wg mnie zrobiłaś szopkę i teatr. Nie chodzi mi o to żebyś była szczęśliwa, że miał striptizerki, ale jak w melodramacie go spakowałaś i wystawiłaś za drzwi. Wg mnie to szopka, nie chciałaś porozmawiać jak ludzie tylko takie gesty... ja tego nie pojmuję.

po calowaniu sie z inna kobieta o czym Ty chcesz rozmawiac i po zlamaniu reguly na ktora przystal?

Czy moze dac mu wytlumaczyc, bo to napewno nie bylo celowe lizansko, tylko proba uratowania jej zycia?

Idac Twoim tokiem, w wieczor kawalerski mozna sie bzykac do woli za plecami partnerki, a potem nastepnego dnia byc skruszonym i podjac rozmowe?

[Hibiku]

Nie przesadzajmy, skara troszkę racji ma - raczej nie chodzi o branie ślubu w tych okolicznościach, a o zerwanie w normalnej rozmowie, bez wyrzucania rzeczy itd. Acz nie ukrywam, że mnie by pewnie też nerwy poniosły w takiej sytuacji.

[tworazka]

Napisane przez Hibiku

Nie przesadzajmy, skara troszkę racji ma - raczej nie chodzi o branie ślubu w tych okolicznościach, a o zerwanie w normalnej rozmowie, bez wyrzucania rzeczy itd. Acz nie ukrywam, że mnie by pewnie też nerwy poniosły w takiej sytuacji.

normalna rozmowa w 90% przypadkow konczy sie "przekabaceniem" partnerki...

[skara]

Nie wiem czy na zdjęciach było całowanie z jęzorem czy buziak w policzek. Tak czy inaczej wg mnie to nie jest reakcja i rozstanie z klasą. Aż tyle lub tylko tyle.

[GrumpyCat]

Napisane przez tworazka

normalna rozmowa w 90% przypadkow konczy sie "przekabaceniem" partnerki...

No... zaraz by pewnie miała pranie mózgu, że to jej wina, że zniszczyła związek, że on ją tak kocha i nie wiedział co mu koledzy zmajstrują i inne takie s*anie w banie.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez skara

Nie wiem czy na zdjęciach było całowanie z jęzorem czy buziak w policzek. Tak czy inaczej wg mnie to nie jest reakcja i rozstanie z klasą. Aż tyle lub tylko tyle.

Po takim odkryciu raczej średnio bym się przejmowała czy zachowuję się z klasą czy nie..

[skara]

Napisane przez tworazka

normalna rozmowa w 90% przypadkow konczy sie "przekabaceniem" partnerki...

A mi się wydawało, że kończy się wyjaśnieniem sobie własnych postępków i emocji. W tym negatywnych. I chyba muszę podkreślić - mam zastrzeżenia głównie do formy zerwania, mniej zaś do treści.

[tworazka]

Napisane przez skara

A mi się wydawało, że kończy się wyjaśnieniem sobie własnych postępków i emocji. W tym negatywnych. I chyba muszę podkreślić - mam zastrzeżenia głównie do formy zerwania, mniej zaś do treści.

W sumie on sie zachowal po chamsku to i autorka miala prawo tak postapic

[men33]

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

[GrumpyCat]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

W sumie masz rację, a to że facet autorki na zdjęciach się całował, nie oznacza że nie doszło do czegoś więcej, z tego już zdjęć nie ma..
Tylko z ostatnim zdaniem się nie zgadzam, czyli co? Lepiej nie wiedzieć? A faceci nie potrafią panować nad popędem? Czemu wieczór kawalerski to przyzwolenie na zdradę???

[tworazka]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

To raczej juz nie wina kobiet... Tylko facetow ktorzy sa zwyklymi meskimi "ku*wami" bez zasad.

Chcesz to mozesz zdadzac nawet codziennie tak, ze zoncia sie nie dowie, ale ja bym miala tak spaprane sumienie, ze czulabym sie jak ostatnie dno bez honoru.

Masz odwage bzykac? To miej tez odwage sie przyznac partnerce, a nie ja potem czyms zarazisz i bedzie musiala sie leczyc do konca zycia bo facet jest ścierką.

[Hibiku]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

Cóż... cieszę się że nie mam takich znajomych;p

[simsonka]

Przez takie coś odwoływać ślub? Na wieczorach kawalerskich różne rzeczy się dzieją, o wielu żony już się nigdy nie dowiedzą, ale to nie znaczy, że ich małżeństwa nie są udane.

[GrumpyCat]

Napisane przez simsonka

Przez takie coś odwoływać ślub? Na wieczorach kawalerskich różne rzeczy się dzieją, o wielu żony już się nigdy nie dowiedzą, ale to nie znaczy, że ich małżeństwa nie są udane.

A co w tym jednym dniu to zabawa a nie zdrada? Nazywajcie rzeczy po imieniu... Kobieta ma prawo wiedzieć i zdecydować sama czy chce być dalej z takim szmaciarzem..

[vouvray]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

Ciężko mi w to jakoś uwierzyć. Masz po prostu jakieś dziwne szczęście, że Twoich 7/7 kolegów to frajerzy. Nie wierzę w to, że normalny, fajny facet na wieczorze kawalerskim staje się zupełnie kimś innym i zmienia swoje zachowanie o 180 stopni. Widocznie już wcześniej tamci goście musieli być złamasami, a ich żony udają, że tego nie widzą. Z mojego doświadczenia i moich znajomych, największe przewinienia na wieczorach panieńskich/kawalerskich to opicie się i rzyganie gdzieś w krzakach. Ciężko mi uwierzyć w takie nagminne zdradzanie się, przecież nie jesteśmy małpami, tylko ludźmi.

[GrumpyCat]

Napisane przez vouvray

Ciężko mi w to jakoś uwierzyć. Masz po prostu jakieś dziwne szczęście, że Twoich 7/7 kolegów to frajerzy. Nie wierzę w to, że normalny, fajny facet na wieczorze kawalerskim staje się zupełnie kimś innym i zmienia swoje zachowanie o 180 stopni. Widocznie już wcześniej tamci goście musieli być złamasami, a ich żony udają, że tego nie widzą. Z mojego doświadczenia i moich znajomych, największe przewinienia na wieczorach panieńskich/kawalerskich to opicie się i rzyganie gdzieś w krzakach. Ciężko mi uwierzyć w takie nagminne zdradzanie się, przecież nie jesteśmy małpami, tylko ludźmi.

A ja wierzę. Nie muszę mieć bujnej wyobraźni żeby widzieć jak z pozoru ułożony i fajny facet dostaje pod wpływem kumpli, alkoholu i tańczącej pani, małpiego rozumu Wydaje mi się że takie "ciche wody" są najgorsze.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez simsonka

Przez takie coś odwoływać ślub? Na wieczorach kawalerskich różne rzeczy się dzieją, o wielu żony już się nigdy nie dowiedzą, ale to nie znaczy, że ich małżeństwa nie są udane.

brak słów

[GrumpyCat]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4750165 7] brak słów[/QUOTE]

No... W sumie faceci którzy sami na imprezy chodzą i co tydzień śpią z inną a ich kobiety o niczym nie wiedzą, też mogą mieć udane związki nie?

[_ema_]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

Mój wieczór panieński był połączony z wieczorem kawalerskim - narzeczony to wymyslił, bez moich nalegań. Więcej - sama mu powiedziałam, żeby się tego dnia zabawił i nie będę się czepiać o szczegóły [wiadomo - wszystko ze smakiem i rozsądkie ale jak sobie klepnie striptizerkę, to nie będzie rozwodu]. I co? I nie chciał. Jak widać są faceci, którzy są mężczyznami, nie pieskami.
Twój świat legł w gruzach?



Mam wrażenie, że niektóre wizażaki oraz wizażanie uważają, że wszyscy zdradzają, trzeba przymknąć czasem oko, żeby wstydu nie było i afery. Smutne.

[Mojwa]

Ema - uśmiałam się z gifa
brawa dla męża.

[golgie]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

Ja tam wyznaję takie poglądy i jestem pewna tego,że mój mąż mnie nigdy nie zdradził-to facet z klasą.Wiadomo,wiele kobiet tez tak myśli ,a jednak ich mężowie je zdradzili,no ale do tego to facet musi mieć określone predyspozycje i charakter,a raczej jego kompletny brakI niektóre kobiety są ślepe na pewne sygnały, które pojaiwają się już przed ślubem...

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez simsonka

Przez takie coś odwoływać ślub? Na wieczorach kawalerskich różne rzeczy się dzieją, o wielu żony już się nigdy nie dowiedzą, ale to nie znaczy, że ich małżeństwa nie są udane.

Niektórzy naprawdę nie wiedzą co to jest i na czym polega małżeństwo...

[GrumpyCat]

Napisane przez golgie

Ja tam wyznaję takie poglądy i jestem pewna tego,że mój mąż mnie nigdy nie zdradził-to facet z klasą.Wiadomo,wiele kobiet tez tak myśli ,a jednak ich mężowie je zdradzili,no ale do tego to facet musi mieć określone predyspozycje i charakter,a raczej jego kompletny brakI niektóre kobiety są ślepe na pewne sygnały, które pojaiwają się już przed ślubem...

Zapewniam że większość zdradzonych kobiet tak właśnie myślało Nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. Faceci bez zadatków na szmaciarza też się zakochują w innej... Tak po prostu bywa. Ja tam za swojego męża ręki uciąć nie dam, wiele by dało i teraz byłyby bez ręki Zawsze trzeba mieć oczy szeroko otwarte, choćby facet był najświętszy.

[Luba]

już, już chciałam lecieć i z opóznieniem co prawda ale dać mężowi w ucho, ale sobie przypomniałam, że nie miał kawalerskiego

[problemidylemat]

Napisane przez LadyNikt

Na początku chciałabym pozdrowić wszystkie wizażanki. Forum to poleciła mi znajoma. Od razu zakładam temat, bo chodzi mi o pewną poradę...


Niespełna miesiąc temu miał się odbyć mój ślub. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a ja sama byłam bardzo szcześliwa. Po 4 latach związku bardzo tego chciałam i o niczym tak nie marzyłam jak właśnie o tym dniu. Zycie jak z bajki: własne mieszkanie, dobra praca i ten jedyny. Miałam tylko jednen warunek ŻADNYCH striptizerek na wieczorze kawalerskim. Powiedziałam o tym narzeczonemu i on zaakceptował ten warunek. Zaufałam mu. Sama swój panieński spędziłam na tańcu i piciu w jednym z klubów w moim mieście.
Wszystko było dobrze w sobotę rano i ja i mój narzeczony byliśmy już w domu po swoich imprezach. Ufałam mu, więc nie pytałam o to co się wydarzyło. On sam też szczególnie nic nie mówił. W niedzielę pożyczyłam jego aparat by zrobić zdjecie w sukni ślubnej, które chciałam wysłać koleżance (niestety nie mogła dotrzeć na mój ślub, bo mieszka bardzo daleko). Zrobiłam sobie kilka fotek i tradycyjnie chciałam je zrzucić na komputer by wysłać koleżance. Ku mojemu zdziwieniu na aparacie znajdywały się zdjecia z kawalerskiego jak każda kobieta z ciekawości zajrzałam. I zobaczyłam najgorsze: MÓJ facet w objęciach dwóch gołych, plastikowych bab, które obmacywał i całował. Gdy tylko wrócił powitały go torby wystawione za drzwi, a wesele odwołałam.
Uznałam to za zdradę, Mój eks ciagle wydzwania. Moi rodzice zrozumieli, ale jego nie.

Jak myślicie czy zrobiłam dobrze? Chce poznac opinie innych.

Bardzo dobrze zrobiłaś!!!!!! bądź silna, przecież nie chciałabyś spędzić całego życia z facetem, który zdradza i za nic ma obietnice...

Ja sama kiedyś byłam świadkiem wieczoru kawalerskiego w jednym z klubów. Chłopaki zaprosiły striptizerkę i w loży, która była widoczna z miejsca, w którym stałam, ta dziewczyna zabawiała pana młodego. Najpierw tańczyła nad nim, potem siedziała na nim, on ją macał i całował. Potem każdy z panów ją obmacywał i całował. KOSZMAR. Do tej pory mam te obrazy w głowie i strasznie współczuje dziewczynie, która wyszła za tego barana i wszystkim partnerkom tych chłopaków ((((((((((((