Winna przestępstw na włosach? Czyli....

[Mijanou]

Napisane przez paulinka1583

Najgorszą rzeczą to było pomalowanie włosów, w liceum. Człowiek młody, to głupi. Wtedy dla mnie to było coś fajnego, bo wszystkie dziewczyny malowały włosy- teraz to dla mnie strata mnóstwa pieniędzy i czasu ponieważ mam długie włosy muszę zużyć 3 farby do tego właśnie celu :/

Ja też miałam na początku liceum rzut, by się przefarbować na blond. Ale wtedy skutecznie mnie mama powstrzymała. W sumie to lubię być rudzielcem^^

[201604181004]

Napisane przez visionam

- podczas włosomaniactwa dałam się ponieść owczemu pędowi i tak jak większość włosomaniaczek wizażowych odstawiłam SLSy itp. i myłam włosy delikatnymi szamponami dla dzieci czy żelami do higieny intymnej. Przez to nabawiłam się jeszcze większego łojotoku, włosy mi zaczęły wypadać i tłuściły się niemiłosiernie. A rumianek zawarty w tych szamponach rozjaśnił mi popielaty brąz do koloru rudego błota (tak, nie każdemu pasują

nie wierze ze doczekałam się dnia gdy visionam hejtuje mode na hejtowanie slsów. nie wierze. zapisze to w pamiętniczku xD


największa zbrodnia hm
to że na trzy dni zrobiłam się z jasnego blondu ruda a potem wracałam do tego blondu znowu (a ten blond uzyskalam poprzez zejście z czarnego )

[Kociaak]

Moim największym grzechem przeciwko własnym włosom było zafarbowanie ich na bardzo jasny blond, podczas gdy mam jasny, chłodny blond z natury... Wystarczy odrobina słońca i mam cudny kolor swój własny.

Ale było mi za mało i nosiłam półtora roku żółte coś na głowie. Teraz po dwóch przyciemnieniach farbą jakoś to wygląda. Jasne na głowie i (powiedzmy ) bardzo jasne ombre na długości...

[Amy4594]

przez długi czas farbowałam włosy na ciemny brąz, w końcu jednak zachciało mi się wrócić do mojego naturalnego blondu i oddałam swoje włosy w ręce babci i rozjaśniacza za pierwszym razem praktycznie nie było widać różnicy w kolorze, więc następnego dnia rozjaśniłam je jeszcze raz, tym razem stały się pomarańczowe. kolejnego dnia wróciłam do brązu. o dziwo, po takim maratonie strat nie było żadnych
rok później udało mi się zejść za pierwszy razem z rudobrązowoczegoś do prawie platyny, ale dosłownie popaliłam sobie kilka pasemek włosów i dochodziły one do siebie przez ponad rok.

w dodatku mam dziwną obsesję na punkcie zapuszczania włosów do długości mniej więcej za biust, a potem ścinania ich do ramion aktualnie jestem w połowie zapuszczania i obiecałam sobie, że tym razem ich nie zetnę tak szybko

[Mijanou]

Napisane przez drabineczka

największa zbrodnia hm
to że na trzy dni zrobiłam się z jasnego blondu ruda a potem wracałam do tego blondu znowu (a ten blond uzyskalam poprzez zejście z czarnego )

Drabina, jeszcze raz bo nie nadążam za Tobą

[201604181004]

miałam czarne włosy
zeszłam do blondu
wymyśliłam że chce byc ruda
to zrobiłam sie na rudo
a po 3 dniach wróciłam do blondu
xD

[paulinika]

Napisane przez xandria_

a ja te szampony bardzo lubię, za to ja naczytałam się na blogach o tym, że najtańsze szampony najlepiej oczyszczają ("rypacze"). no i wzięłam takiego rypacza - był to szampon "Pati" z Sano. skończyło się to piekącą i swędzącą skórą głowy, strupami i łupieżem od tej pory traktuję z dystansem wszystko, co przeczytam w Internecie.

A widzisz ja sie nie zgodze Ja kupuje szampon rodzinny za 1€ i nie uzywam odzywki do wlosow i teraz dopiero mam pieknie geste i zdrowe wlosy

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez visionAM

Jak się chce osiągnąć jasny brąz to się kupuje farby ciemny blond

Dzięki za radę po fakcie :P Teraz to i ja to wiem

[Zinger]

Moja nastoletnia głupota której żałuję do dzisiaj.
Moje ciemnobrązowe włosy sięgające talii ROZJAŚNIŁAM do blondu, 3 razy bo za pierwszymi dwoma nie wyszło że ja miałam włosy to jeszcze cud(dzieki Bogu mam grube i gęste ), oczywiście popalone włosy musiałam ściąć do ramion taka ja zdolna

[serialomaniaczka]

ja na ten temat to mogłabym książkę napisać ale najgorsze co zafundowałam swoim włosom to prostowanie ich przez 3 lata dzień w dzień, bez używania jakiejś ochrony, czasem nawet w ogóle bez odżywki...poza tym przez ten czas farbowałam włosy i nie obcinałam końcówek - naprawdę wyglądało to tragicznie.

jak już pozbyłam się z 10cm włosów, zaczęłam używać odżywek i przestałam prostować myślałam, że już nie mam masochistycznych zapędów, ale niestety zdecydowałam się sama w domu, bez niczyjej wiedzy jednego dnia rozjaśnić swoje włosy ze średniego brązu do blondu i od razu je pofarbować DODATKOWO farbą kolor mi się nie podobał, więc po tygodniu rozjaśniłam drugi raz i odrosty miałam pomarańczowe a resztę włosów żółtą, dosłownie...więc w końcu przestałam kombinować i znowu za jednym zamachem pofarbowałam włosy tylko już postawiłam na sprawdzony brąz

[JohnLena]

Moje jedyne przestępstwo to moczenie ich w chlorowanej wodzie. Nie wiem co bardziej może szkodzić, ten chlor czy gumowy czepek, który mam zamiar kupić?

[Briefe]

Trwała prostująca u fryzjera. Kosztowało to "cudo" 150 złotych a efekt utrzymał się 3 dni. 5 godzin siedzenia w fotelu na marne. Do tego miałam poparzoną skórę głowy w kilku miejscach.. Włosy dochodziły do siebie chyba z rok a ja przeklinałam swoją głupotę jeszcze długo :-D
Druga zbrodnia to obcięcie z długości do talii na długość ledwo do ramienia. Prawie płakałam potem, wizyta u fryzjera w stanie wzburzenia nie kończy się dobrze :-P

[90agnieszka90]

Pocieniowanie włosów-może i na początku wyglądały fajnie,ale jak później odrosły to tragedia,bo mam cienkie włosy, więc od połowy długości miałam takie przerzedzone strąki

Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2

[Mijanou]

Napisane przez Briefe

Trwała prostująca u fryzjera. Kosztowało to "cudo" 150 złotych a efekt utrzymał się 3 dni. 5 godzin siedzenia w fotelu na marne. Do tego miałam poparzoną skórę głowy w kilku miejscach.. Włosy dochodziły do siebie chyba z rok a ja przeklinałam swoją głupotę jeszcze długo :-D
Druga zbrodnia to obcięcie z długości do talii na długość ledwo do ramienia. Prawie płakałam potem, wizyta u fryzjera w stanie wzburzenia nie kończy się dobrze :-P

Ja zapłaciłam więcej, efektu poza spalonymi, gumowatymi włosami w ogóle nie było, włosy trzeba było bardzo skrócić a dochodzą do siebie do tej pory. A było to dobrych kilka lat temu

Każdemu, kto planuje trwałą- czy to tradycyjna, czy prostującą, nawet w renomowanym zakładzie radzę się zastanowić i dać sobie spokój.

[chwast]

- Zafarbowałam na czarno. Błąd życia. W ogóle farbowanie było błędem życia. Farbowałam/rozjaśniałam włosy jakoś co miesiąc od 14 do 17 roku życia.
- Rozjaśnianie do platyny i bycie blondynką platynową.. Zniszczyło mi włosy, dopiero po roku jest ok.

Prostowałam i suszyłam kiedyś codziennie przez 2 lata, ale nie zrobiło to jakichś szkód. :P

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Standardowo, farbowanie na coraz to ciemniejsze kolory, w końcu mi się znudziło i obcięłam się na krótko. Fatalnie czuję się w długości krótszej niż chociażby bob, więc czekałam z utęsknieniem na odrośnięcie.

No i oddanie włosów przed studniówkami fryzjerkom "wiekowym". Tapir, brokat OMG wolę o tym zapomnieć.


Drabineczka umarłam z Twojego podpisu

[201705250955]

Witam. Jestem A. Przez pół roku prowadziłam pielęgnację w miarę naturalnymi produktami (sukcesywnie dokładałam nowych produktów i o...). Od pół roku tego nie robię, do dziś walczę z łojotokowym zapaleniem skóry (i nic się nie zapowiada na szybkie wyleczenie). Czuję się winna. Pozdrawiam.

[Mijanou]

Napisane przez asia_aisa

Witam. Jestem A. Przez pół roku prowadziłam pielęgnację w miarę naturalnymi produktami (sukcesywnie dokładałam nowych produktów i o...). Od pół roku tego nie robię, do dziś walczę z łojotokowym zapaleniem skóry (i nic się nie zapowiada na szybkie wyleczenie). Czuję się winna. Pozdrawiam.

Kurczę. Chyba już wszyscy jesteśmy genetycznie zmodyfikowani przez wpływ cywilizacji. Pielęgnacja bez SLS i silikonów najwyraźniej już większości ludzi nie wychodzi na dobre

[kisielova]

- pozwoliłam koleżance "która się zna" pofarbować moje wówczas piękne, naturalne blondy. długo płakałam;
- przez lata spałam z kucykiem, pozwalając żeby gumka mocno ściskała moją lichą kitkę;
- zrobiłam kilkanaście dredów;
- używałam szamponów syossa po których masowo zaczęły wypadać mi włosy;
- no i chyba największa krzywda- nie dbam o swoją dietę, co odbija się na stanie kudłów.


Drabina, linki z podpisu Ci nie plumkają :-(

[Romanaccia]

Ten watek chyba specjalnie dla mnie ktos zalozyl bo zaledwie kilka dni temu bardzo skrzywdzilam swoje piekne wlosie

Jestem naturalna blondynka, mam wlosy w kolorze jasnego popielatego blondu, zamarzyly mi sie Ombre, wiec najpierw musialam je przyciemnic ,postanowilam zrobic to sama w domu kupilam farbe w kolorze ciemnego blondu i druga w kolorze bardzo jasnego platynowego na koncowki.....

Zamiast ciemnego blondu, wyszly mi prawie czarne, bardzo bardzo ciemno brazowe, a konce niebieskawo-zielono szare!!!
ten braz byl tak byle jaki i paskudny, ze postanowilam ozywic go kasztanowym brazem.....w efekcie, mialam rdzxawo brazowe wlosy z zielonkawo niebieskimi koncami....wygladalam jak marzanna ,albo topielica jakas....plakalam straszie, wiec postanowilam wrocic do moich blond wlosow.....sama

Kupilam dekoloryzator juz po 5 minutach mialam pomaranczowe wlosy.....w efekcie wygladalam jak marchewka z zoltkiem.....i tu znowu placz....ale tym razem zdewcydowalam sie pojsc do fryzjera.....z domu wyszlam w chustce na glowie i na szczescie fryzjer mnie uratowal, znowu jestem soba, ale....

to wszystko w przeciagu 2 i pol dnia

okazalo sie, ze dostalam bardzo silnen alergii na ktoras z farb, cala spuchlam i dostalam czegos na podobienstwo bardzo silnego tradziku.....poszlam do dermatologa, dostalam zastrzyk i silny antybiotyk, ktory nie zadzialal, teraz go zmienilam i jestem w trakcie leczenia.....NIGDY wiecej samodzielnego farbowanie!

[201803290936]

W końcówce podstawówki pozwoliłam koleżance obciąć mi włosy. Efekt: miejscami miałam obcięte do skóry i trzeba mnie było ostatecznie zgolić na mega krótkiego jeża.

Dwa razy sama się zgoliłam na łyso w przypływie weny twórczej, chociaż w sumie to nie było przestępstwo przeciwko włosom, ale wg moich rodziców było.

Obcięłam sobie sama grzywkę (wyglądałam jak Joanna D'Arc przez egzekucją, a już po torturach).

Czesałam włosy grzebieniami nieprzystosowanymi do ich rodzaju (kręcone, puszące się) i sobie nieraz sporo wyrywałam.

Rozczesywałam je na mokro (czyli znowu: sporo wyrywałam).

Rozjaśniałam włosy, aby pofarbować je na jakiś "oczo☠☠☠..." kolor. Zdarzało mi się farbować ponownie w ciągu kilku dni, a nawet dnia, jeżeli kolor mi nie podszedł.

Robiłam sobie pasemka wodą utlenioną (też późna podstawówka).

Drapię skórę głowy (trochę odruch, a trochę na tle nerwowym) - aktualne przestępstwo, staram się z tym walczyć.

Na szczęście nigdy nie masakrowałam włosów suszarką, czy prostownicą (oczywiście zdarzyło mi się w życiu i tego i tego kilka razy użyć, suszarkę nawet posiadam i raz na 4 miesiące używam), więc przynajmniej te przestępstwa odchodzą.

Ostatnio jednak zainwestowałam w odpowiednią szczotkę i jest nieco lepiej. Staram się nie czesać włosów, gdy są mokre. Nie chodzę do fryzjera, nie podcinam końcówek i szczerze mówiąc mam najładniejsze włosy od lat (bez rozdwojonych końcówek). Generalnie więc nie jest źle.

[201605090940]

jaką długość włosów preferujecie? taką, w której ładnie wyglądacie czy tę, w której wam wygodniej? mam dylemat, bo lepiej wyglądam we włosach za zapięcie stanika, a teraz mam takie do zapięcia, a w dłuższych jest mi już kompletnie niewygodnie i mi przeszkadzają

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez xandria_

jaką długość włosów preferujecie? taką, w której ładnie wyglądacie czy tę, w której wam wygodniej? mam dylemat, bo lepiej wyglądam we włosach za zapięcie stanika, a teraz mam takie do zapięcia, a w dłuższych jest mi już kompletnie niewygodnie i mi przeszkadzają

Ja chyba najlepiej wyglądam w długości do ramion. Ale wygodniej jest mi z długimi, mogę sobie warkocz zapleść, zrobić koński ogon i zapuszczam bo chcę mieć dłuuugie.

[aer]

1. Nieudany romans z szamponem Babydream

2. Dałam mojej mamie fryzjerce amatorce przekabacić się na farbowanie blond, kiedy miałam na włosach średni chłodny brąz (bardzo podobny do mojego naturalnego).

- Mamo, a Ty jesteś pewna, że nie trzeba zrobić dekoloryzacji?
- Nie no co Ty, nie trzeba - wezmę oksydant 12% będzie dobrze. Jaki chcesz ten blond?
- No to jak już to może jakiś ciemny, chłodny/popielaty?
- Nie no co Ty zwariowałaś? Będziesz wyglądać staro. Chodź weźmiemy ten ciepły, złoty blond.
- Mamo, ale ja jestem zimą - myślisz, że ciepły, złoty kolor będzie ok?
- Tak, tak - będziesz świetnie wyglądać.


Nie, nie wyglądałam świetnie tylko jak pół pupy zza krzoka (oczywiście złotego hollywoodzkiego blondu nie zobaczyłam). W dodatku farba
zniszczyła mi włosy i zaczęły dość mocno wypadać.

Z tego miejsc chciałabym serdecznie pozdrowić moją rodzicielkę

[201604181004]

Dzieki pers kisielova tez mi ktos zglaszal na pw ze nie dziala ale mu ju zadzialalo

Czytam ten watek i troche nie kumam. Dziewczyny piszecie o nieudanej dekoloryzacji - ona zawsze jest nieudana i zawsze tak wyglada. Potem sie robi kapiele rozjasniajace ew zimny blond naklada... Zadna zbrodnia i tragedia

[visionAM]

Napisane przez drabineczka

nie wierze ze doczekałam się dnia gdy visionam hejtuje mode na hejtowanie slsów. nie wierze. zapisze to w pamiętniczku xD

ej ale ja wcale nigdzie nikogo nie namawiałam na odstawienie slsów po prostu za dużo udzielałam się w wątkach fryzjerskich i mi odbiło. Bo wszystkie laski myły szamponami bez sls i takie były zadowolone, że ojeju jeju, to i ja chciałam spróbować. A później wyszlo szydło z worka. Z wątków fryzjerskich zrezygnowałam, bo oczywiście moje uwagi że sls wcale nie musi być taki zły, spotkały się z wielką dezaprobatą zajawionych włosomaniaczek

Napisane przez JohnLena

Moje jedyne przestępstwo to moczenie ich w chlorowanej wodzie. Nie wiem co bardziej może szkodzić, ten chlor czy gumowy czepek, który mam zamiar kupić?

Na basen odżywka na włosy i na to dopiero czepek, a po basenie myjesz włosy.

Napisane przez Mijanou

Kurczę. Chyba już wszyscy jesteśmy genetycznie zmodyfikowani przez wpływ cywilizacji. Pielęgnacja bez SLS i silikonów najwyraźniej już większości ludzi nie wychodzi na dobre

Patrząc na forum fryzjerskie i blogi o włosach, to niby brak SLS większości wychodzi na dobre kto wie ile w tym prawdy

Napisane przez xandria_

jaką długość włosów preferujecie? taką, w której ładnie wyglądacie czy tę, w której wam wygodniej? mam dylemat, bo lepiej wyglądam we włosach za zapięcie stanika, a teraz mam takie do zapięcia, a w dłuższych jest mi już kompletnie niewygodnie i mi przeszkadzają

Ja nie widzę różnicy w długich włosach - w sensie przed stanik czy za stanik to jest kila centymetrów. Dla mnie nie zmienia to w żaden sposób wygody posiadania. Mam włosy prawie do pasa i jest mi z nimi tak samo "wygodnie" jak wtedy, gdy były do zapięcia stanika.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez aer

1. Nieudany romans z szamponem Babydream

2. Dałam mojej mamie fryzjerce amatorce przekabacić się na farbowanie blond, kiedy miałam na włosach średni chłodny brąz (bardzo podobny do mojego naturalnego).

- Mamo, a Ty jesteś pewna, że nie trzeba zrobić dekoloryzacji?
- Nie no co Ty, nie trzeba - wezmę oksydant 12% będzie dobrze. Jaki chcesz ten blond?
- No to jak już to może jakiś ciemny, chłodny/popielaty?
- Nie no co Ty zwariowałaś? Będziesz wyglądać staro. Chodź weźmiemy ten ciepły, złoty blond.
- Mamo, ale ja jestem zimą - myślisz, że ciepły, złoty kolor będzie ok?
- Tak, tak - będziesz świetnie wyglądać.


Nie, nie wyglądałam świetnie tylko jak pół pupy zza krzoka (oczywiście złotego hollywoodzkiego blondu nie zobaczyłam). W dodatku farba
zniszczyła mi włosy i zaczęły dość mocno wypadać.

Z tego miejsc chciałabym serdecznie pozdrowić moją rodzicielkę

Kiepska z Twojej mamy fryzjerka, nawet bardzo kiepska Jakieś szkolenie by się przydało, bo za bardzo to nie ma się czym chwalić.

[201604181004]

U mnie brak slsow to dramat i padaka a babydream kupilam pod wplywem judith tak mi splatuje wlosy ze potem wycinam klaczki. Patologicznie zle sobie radze ale cale zycie wmawialam sobie ze cos zle robie bo wszyscy nie moga sie mylic

A tu sie okazuje ze nie tylko mi to nie sluzylo xd

[visionAM]

ja przetestowałam mnóstwo szamponów tak zwanych "delikatnych" i jedne działały lepiej, inne gorzej, ale ogólnie największym problemem było to, że wzmagały mi łojotok, pory na skórze głowy się zapychały i włosy wypadały

więc na prawdę gratuluję tym dziewczynom, którym "delikatne" szampony nie robią krzywdy

[201604181004]

Awww :3 mi splatywaly wlosy tak bardzo ze musialam wycinac klebki supelki etc

Tylko loreal total repair profeszyneul :3

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez visionAM

ej ale ja wcale nigdzie nikogo nie namawiałam na odstawienie slsów po prostu za dużo udzielałam się w wątkach fryzjerskich i mi odbiło. Bo wszystkie laski myły szamponami bez sls i takie były zadowolone, że ojeju jeju, to i ja chciałam spróbować. A później wyszlo szydło z worka. Z wątków fryzjerskich zrezygnowałam, bo oczywiście moje uwagi że sls wcale nie musi być taki zły, spotkały się z wielką dezaprobatą zajawionych włosomaniaczek

Ja dodaję do zwykłego szamponu z sls trochę soku z aloesu. Wg Anwen to trochę łagodzi działanie silnego detergentu.
Już myślałam, że znalazłam fajne myjadło bez SLS- maił to być płyn facelle, ale okazało się że wypadają mi po nim włosy.... teraz noszę się z ryzykownym planem zakupu szamponu Dzidziuś. Wcześniej miałam dulgon dla dzieci- nie plątał mocno włosów ale często nie domywał oleju.
Chcę też kupić szampon Labell z aloesem, ma ALS i dużo soku z aloesu w składzie.