Winna przestępstw na włosach? Czyli....

[Mijanou]

jaka była najgorsza rzecz, którą same i z własnej, nieprzymuszonej woli sobie zafundowałyście w tym temacie?

Ja zacznę: natura obdarzyła mnie rudymi, kręconymi, długimi włosami. Fajna sprawa, gdy się o nie dba. Ale nieraz, osobliwie latem człowiek kladzie się spać i wstaje z fryzurą a'la wkurzony Chopin po koncercie- włosy splątane, każdy żyje wlasnym życiem w inną stronę, za diabła nie chcą się słuchać, są nieujarzmione, niepokonane i niepokorne. Najczęściej zdarza się to latem, gdy operuje silne słońce a taka struktura wlosów ma tendencję do przesuszeń i sianowatości. I zdarzyło się, że fryzjerka zaproponowała mi rozwiązanie problemu.....trwałą półprostującą (cokolwiek to miało być). Podobno włosy miały być mniej kręcone, ale za to podatne na ukladanie. Ja- wtedy w sumie gówniara, zgodziłam się. Efekt- spalone włosy, fryzura a'la pudel. Włosy trzeba było obciąć- z długości za pas do dlugości do ramion. A potem leczyć. Dłuuuuuuuugo. I drogo. Włosy odrosły, stopniowo podcinane ze zniszczeń. Teraz odzyskałam już prawie dlugość i chodzę do jednego, dobrego fryzjera, któremu ufam. Dopiero on mnie poinformował, że na rudych, kręconych wlosach nie wykonuje się raczej zabiegów chemicznych. Ale po tej nieszczęsnej "trwałej półprostującej", czy jak się to mialo nazywać nie wychodziłam z domu i przeryczałam pół lata.

EDIT
Zauważyłam, że w temat wkradł się chochlik literowy. Oczywiście temat powinien brzmieć: "Winna przestępstw na włOsach". Niestety- literówki w temacie nie da się usunąć. Bardzo przepraszam.

[201607111040]

Pozwoliłam tacie oobciąć grzywkę.

[201605090940]

- za mocno wycieniowałam sobie grzywkę
- pod wpływem nerwów ścięłam sama sobie włosy z długości za połowę stanika do ramion. teraz mam długość gdzieś 3cm nad linią sutków i jest mi o wiele wygodniej niż w tamtej długości. za długie włosy mnie irytują

[Kaataarzynaa1]

Piękne, gęste, falowane kasztanowe włosy zaczęłam codziennie prostować. Powiecie, ze klasyka i nic takiego, ale do tego co miesiąc je rozjaśniałam, bo wydawało mi się, że odcień ciągle jest nie taki. Słoneczny, popielaty, satynowy itd itp. Oprócz platyny wszystkie odcienie blondu przewinęły się przez moje włosy.

[visionAM]

- przez wiele lat pozwalałam fryzjerom cieniować moje cienkie włosy, co skutkowało tym, że żadna fryzura mi się nie układała i wyglądałam jakby mnie piorun strzelił
- rozjaśniłam sama w domu włosy z ciemnego brązu na niemal platynowy blond, oczywiście trwało to jakieś 2 miesiące i było robione farbami drogeryjnymi na 12% oksydancie, nie muszę mówić jak wyglądałam?
- podczas włosomaniactwa dałam się ponieść owczemu pędowi i tak jak większość włosomaniaczek wizażowych odstawiłam SLSy itp. i myłam włosy delikatnymi szamponami dla dzieci czy żelami do higieny intymnej. Przez to nabawiłam się jeszcze większego łojotoku, włosy mi zaczęły wypadać i tłuściły się niemiłosiernie. A rumianek zawarty w tych szamponach rozjaśnił mi popielaty brąz do koloru rudego błota (tak, nie każdemu pasują "delikatne" szampony)
- dałam się także zwieść poglądom, że silikony to zło wcielone i przez kilka miesięcy ich unikałam, przez co włosy narażone na czynniki atmosferyczne i inne uszkodzenia mechaniczne bardzo się zniszczyły, jednym słowem w kilka miesięcy zepsułam to co osiągałam przez ponad rok

więcej grzechów nie pamiętam

[BlackCherryLBN]

Napisane przez LusiaPlotkara

Pozwoliłam tacie oobciąć grzywkę.

Ja też

[201607111040]

Na czytałam sie ze sl s to samo zło, wiec miałam 3 próby do szamponów beznich . Skutek taki ze każda ta próba skończyła sięwwypadaniem włosów.

[201607141620]

Postanowiłam raz zrobić coś tak, jak radzą wszyscy, czyli rozjaśnić włosy u fryzjerki. Z długości do łopatek musiałam ściąć na bardzo krótko. Fryzjerka tak długo trzymała mi rozjaśniacz, że spaliło mi włosy, później zaczęły wypadać i były jak guma. Nigdy więcej.

[paulinika]

Kiedys postanowilam sobie podciac sama koncowki...tak sobie je podcielam ze min 10 cm poszlo potem fryzjer jedynie poradzil sciecie na krotko

Po komunii ojciec zabral mnie do fryzjerki...miala mi obciac koncowki...obciela mi z kucyka ktory siegal mi az po pupe do ramion...miesiac plakalam.

Przycinalam sobie grzyke...tak sobie ja przycielam ze miesiac chodzilam w chustce na ziamne z czapka

[Kretka666]

Farbowałam włosy na czarno, po czym chciałam wrócić do mojego koloru (ciemny brąz), więc zrobiłam balejaż. Po lecie zaczęły mi się kruszyć włosy na poziomie uszu w miejscu balejażu, zrobiło mi się totalne siano i musiałam ściąć włosy na krótko. Miałam do połowy pleców. Miałam 17 lat

[shadow__]

Poszłam zrobić balajaż (naturalne prawie czarne) bardzo jasny blond - wyszło tak sobie, więc tydzień później (!) poszłam i poprosiłam o bardzo jasne ombre, jednak wyszło fatalnie, więc w tym samym dniu pofarbowałam się na czarno.


Wypadła mi chyba z połowa włosów przez to....

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez LusiaPlotkara

Na czytałam sie ze sl s to samo zło, wiec miałam 3 próby do szamponów beznich . Skutek taki ze każda ta próba skończyła sięwwypadaniem włosów.

ja jeszcze próbuje jakiś znaleźć

[alex24112]

U mnie:
- cieniowanie
- suszenie przez długi okres.

[201607121236]

Któregoś ranka zepsuła mi się suszarka i musiałam wysuszyć włosy na prostownicy moje włosy przypominały siano ale na szczęście znacznie nie ucierpiały

Mijanou zazdroszczę włosów

[KotiUriel]

Strasznie skrzywdziłam swoje włosy. Moja głupota polega na tym, że dałam esperymentować siostrze na swoich włosach. Pod koniec kwietnia na moich włosach zagościło ombre. Zrobiła mi je siostra, niedość że nierówno to jeszcze połowe włosów. Końcówki zaczeły sie łamać i nie mogłam ich rozczesać. Jedyne co mnie cieszyło to kolor, wyszedł mi coś jakby miodowy bląd. W lipcy z kolei postanowiłam wrócić do naturalnego. Nie chciełam obcinać włosów,gdybym to zrobiła miałabym boba. Posłuchałam się koleżanki i pofarbowałam całe włosy farbą Palette intensiwe colour creme. Czytałam opinie na wizażu i niektóre były ok. Oczywiście farbowała mi je siostra bo to było pierwsze farbowanie całych włosów,a ja nigdy miałam pędzla w dłoni. Myślałam, że ją zabije. Na pedzlu zostały moje włosy, raczej nie przez farbe tylko dlatego że mi je powyrywała,bo tak mocno ciągła. Kolor wyszedł czarny, kupiłam ciemny brąz. Po tygodniu miałam ciemny brąz,pomimo używania szamponu 2w1 do włosów farbowanych.

[Mijanou]

Napisane przez wredna biedronka

Któregoś ranka zepsuła mi się suszarka i musiałam wysuszyć włosy na prostownicy moje włosy przypominały siano ale na szczęście znacznie nie ucierpiały

Mijanou zazdroszczę włosów

Biedronko, nie wiem, czy jest czego. Owszem, fajne, jak się o nie dba. Ale to jest i czasochłonne i kieszeń czyści dość, bo stale inwestuję w profesjonalne szampony i odżywki/maski (i tak staram się oszczędzać na szamponach i uzywać drogeryjnych). Latem jest horror, serio- słońce strasznie wysusza i sianowaci, mimo pielęgnacji. I rozjaśnia je do koloru wsciekłej marchewy. Ale nie mogę mieć krótszych, bo się unoszą w górę i tworzą malowniczego "baranka". Tylko dłuższe loki jakoś wyglądają. Z upięciem takiej długości też jest problem, ale już znalazłam sposób: spinam wsuwkami na wariata, nie patrząc prawie w lustro. Jeśli staram się być dokładna- na ogół nic z tego nie wychodzi.

[Mileva_]

Szampony firmy Joanna. Coś koło 5 zł/butelka w Rossmanie. Włosy wysuszone, postrzępione, zaczęły wyłazić. Koszmar.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez wredna biedronka

Któregoś ranka zepsuła mi się suszarka i musiałam wysuszyć włosy na prostownicy moje włosy przypominały siano ale na szczęście znacznie nie ucierpiały

Mijanou zazdroszczę włosów

Jak to czytałam to ściskało mi się serce, bo spodziewałam się innego zakończenia, uff...

Napisane przez KotiUriel

Strasznie skrzywdziłam swoje włosy. Moja głupota polega na tym, że dałam esperymentować siostrze na swoich włosach. Pod koniec kwietnia na moich włosach zagościło ombre. Zrobiła mi je siostra, niedość że nierówno to jeszcze połowe włosów. Końcówki zaczeły sie łamać i nie mogłam ich rozczesać. Jedyne co mnie cieszyło to kolor, wyszedł mi coś jakby miodowy bląd. W lipcy z kolei postanowiłam wrócić do naturalnego. Nie chciełam obcinać włosów,gdybym to zrobiła miałabym boba. Posłuchałam się koleżanki i pofarbowałam całe włosy farbą Palette intensiwe colour creme. Czytałam opinie na wizażu i niektóre były ok. Oczywiście farbowała mi je siostra bo to było pierwsze farbowanie całych włosów,a ja nigdy miałam pędzla w dłoni. Myślałam, że ją zabije. Na pedzlu zostały moje włosy, raczej nie przez farbe tylko dlatego że mi je powyrywała,bo tak mocno ciągła. Kolor wyszedł czarny, kupiłam ciemny brąz. Po tygodniu miałam ciemny brąz,pomimo używania szamponu 2w1 do włosów farbowanych.

Ech, zataiłam jedno przestępstwo.Było nim właśnie zafarbowanie włosów tą farbą. Tra- ge- dia

[201605090940]

Napisane przez Mileva_

Szampony firmy Joanna. Coś koło 5 zł/butelka w Rossmanie. Włosy wysuszone, postrzępione, zaczęły wyłazić. Koszmar.

a ja te szampony bardzo lubię, za to ja naczytałam się na blogach o tym, że najtańsze szampony najlepiej oczyszczają ("rypacze"). no i wzięłam takiego rypacza - był to szampon "Pati" z Sano. skończyło się to piekącą i swędzącą skórą głowy, strupami i łupieżem od tej pory traktuję z dystansem wszystko, co przeczytam w Internecie.

[Niebieskooka arystokratka]

Ostatnio coś mi odbiło i rozjaśniłam sobie włosy Sunkissem i nici z hodowania długich, ciemnych włosów. Teraz muszę czekać aż odrosną. Już nie będę ich przyciemniać i nic w tym stylu.

[visionAM]

Napisane przez Mileva_

Szampony firmy Joanna. Coś koło 5 zł/butelka w Rossmanie. Włosy wysuszone, postrzępione, zaczęły wyłazić. Koszmar.

znam to jedne z gorszych szamponów. I ogólnie Joanna ma bardzo bardzo kiepskie kosmetyki do włosów.

[Mijanou]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Jak to czytałam to ściskało mi się serce, bo spodziewałam się innego zakończenia, uff...



Ech, zataiłam jedno przestępstwo.Było nim właśnie zafarbowanie włosów tą farbą. Tra- ge- dia

No właśnie ja słyszałam o farbach Palette, że dobrze farbują, uzyskuje się intensywny kolor, ale strasznie ciężko schodzi i generalnie potem trudno zafarbować na inny kolor. Sama nie farbuję włosów ( i tak mam dość intensywny kolor) ale wiele dziewczyn tak mówi.

[visionAM]

Kiedyś tak było, ba zawierały jakieś składniki dość mocno wpływające na włosy. Teraz raczej składy są "lepsze"

[iceflower]

Moje naturalne włosy w kolorze miodowego blondu potraktowałam Castingiem w kolorze czarna wiśnia. Wtedy przekonałam się, że wcale nie schodzi po 8 myciach z a fioletowymi a potem rudymi pasmami chodziłam aż włosy odrosły. A teraz na kolor taki jak naturalny muszę farbować.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez Mijanou

No właśnie ja słyszałam o farbach Palette, że dobrze farbują, uzyskuje się intensywny kolor, ale strasznie ciężko schodzi i generalnie potem trudno zafarbować na inny kolor. Sama nie farbuję włosów ( i tak mam dość intensywny kolor) ale wiele dziewczyn tak mówi.

Tu się zgodzę już tłumaczę- farbowałam na jasny brąz (nie pamiętam, jak się ten kolor nazywał, prawdopodobnie po prostu tak) na ulotce było napisane, że w przypadku moich włosów (rozjaśniane i zniszczone) trzeba trzymać 10min. Ja trzymałam 3 i były duuużo ciemniejsze niż miały być, w dodatku brąz szedł bardziej w kierunku chłodnego, kawowego niż kasztanowego czy orzecha laskowego.
Co jednak gorsze- farba chwyciła tylko na połowie włosów i to tylko na wybranych pasmach!

[visionAM]

Jak się chce osiągnąć jasny brąz to się kupuje farby ciemny blond

[ville]

Z natury mam puszyste, kręcone, gęste włosy - ogólnie "szopa" w niektórych warunkach pogodowych. W liceum zaczęłam prostować Pomijam bezsens całego przedsięwzięcia pod względem czasowym - umycie, wysuszenie i prostowanie zajmowało mi ok. 2 godziny, a dodatkowo specjalnie ładnie mi w nich nie było.
I trwało to ładnych parę lat, aż w końcu dwa lata temu poszłam po rozum do głowy i porzuciłam prostownicę, wycieniowałam i znowu się kręcą. Myję, zostawiam, same się suszą i układają. Jaka oszczędność czasu i wizualnie bardziej mi pasują.

Człowiek młody i głupi, na szczęście się opamiętałam.

[Mijanou]

Dziękuję moderacji za poprawienie literówki w temacie. Aż mi głupio było za takie faux pas

[201605021613]

Maska z banana, przepis wyczytany w gazecie. Trzeba było rozgnieść banana widelcem i dodać kilka kropel soku z cytryny, po czym nałożyć na włosy.

Ma sa kra! Banan tak się wplątał we włosy, że nie mogłam ich domyć, wyrywałam te resztki bananów razem z włosami .

[paulinka1583]

Napisane przez Mijanou

jaka była najgorsza rzecz, którą same i z własnej, nieprzymuszonej woli sobie zafundowałyście w tym temacie?

Najgorszą rzeczą to było pomalowanie włosów, w liceum. Człowiek młody, to głupi. Wtedy dla mnie to było coś fajnego, bo wszystkie dziewczyny malowały włosy- teraz to dla mnie strata mnóstwa pieniędzy i czasu ponieważ mam długie włosy muszę zużyć 3 farby do tego właśnie celu :/