Córka wstydzi się starej matki - potraficie zrozumieć taką postawę?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez przylaszczka50

pamiętam z podstawówki słowne przepychanki w klasie gdy chciało się komuś dokuczyć, odegrać się to schodziło się na temat jego rodziny, jej niedoskonałości.
Był w klasie jeden chłopak mocno agresywny, wszczynał bójki, na dodatek silny , wyrośnięty i nikt nie miał z nim szans. Nawet dziewczyny potrafił uderzyć gdy odmówiła ściągania od niej czy pożyczenia czegoś bo nigdy nic nie miał swojego z przyborów.
Jedyną metodą na utemperowanie go było wspomnienie o jego matce, żarty z jej wyglądu i wieku w jakim go poczęła.
Urodziła go dobrze po 40. Miał żonatego brata i bratanka starszego od siebie. Była zaniedbana, nieświeża, bez zębów, siwe, tłuste włosy w kucyk albo zmechacona czapka robiona na drutach, często na bluzkach z przodu ślady jedzenia, ogromny biust bez stanika.
Była częstym gościem w szkole bo ją wzywali z jego powodu.
I wprawdzie te żarty kończyły się źle dla kilku osób najbliżej stojących ale całej klasy nie był w stanie pobić.
Na jakiś czas był spokój bo to, że wiedział, że zawsze na ocenie jego matki się skończy chyba trochę go hamowało.
Lecz długo nie wytrzymywał w dobrym zachowaniu i wielokrotnie to się powtarzało.
Gdy interweniował nauczyciel to nigdy nie poskarżył się, że końcówka bójki była dlatego, że ktoś obraził jego matkę.

No też mi nowość, że najbardziej dzieci boli nabijanie się z rodziny. Gdyby matka była młoda ale tak samo zaniedbana, to też raczej ten fakt nie uszedłby uwadze koleżanek i kolegów.
Aczkolwiek ja muszę przyznać, że mnie rodzice i w ogóle rodzina koleżanek i kolegów w ogóle nigdy nie interesowała, tzn. nie miałam na te kwestie żadnych głębszych refleksji. Jak się ma kilka czy kilkanaście lat, to absolutnie wszyscy w wieku 25+ są starsi od węgla.

[linaya]

Moja mama urodziła mnie i siostrę grubo po 30 i w życiu nie przyszłoby nam do głowy wstydzić się jej wieku

[olka_w_93]

Ja się zgadzam z przedmówcami.. generalnie sądzę, że nie można się wstydzić swojej matki/ ojca tylko i wyłącznie z powodu ich wieku. To aż przykre... ale jeżeli wchodzi w grę inna opcja, taka jak alkoholizm rodzica, zaniedbanie itd. to jestem w stanie zrozumieć to, że można się krępować przed znajomymi/ chłopakiem itd. takiego rodzica, niestety. No, ale jak wiadomo nikt sobie rodziny nie wybiera, nie mamy na to wpływu w jakiej rodzinie i w jakim domu przyszło nam się wychowywac.

[Gipssis]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4865644 8]No też mi nowość, że najbardziej dzieci boli nabijanie się z rodziny. Gdyby matka była młoda ale tak samo zaniedbana, to też raczej ten fakt nie uszedłby uwadze koleżanek i kolegów.
Aczkolwiek ja muszę przyznać, że mnie rodzice i w ogóle rodzina koleżanek i kolegów w ogóle nigdy nie interesowała, tzn. nie miałam na te kwestie żadnych głębszych refleksji. Jak się ma kilka czy kilkanaście lat, to absolutnie wszyscy w wieku 25+ są starsi od węgla.[/QUOTE]

No dokładnie Mnie mama urodziła w wieku 30 lat-czyli tak średnio na jeża,jestem "dzieckiem komuny" i nigdy wieku rodziców swoich tudzież koleżanek nie rozkminiałam. Bardziej pod" fajnością" czyjejś mamy.Niektóre matki jak Bazyliszek zabijały wzrokiem,jak się do którejś z koleżanek przychodziło i czuło się respekt,a niektóre matki z nami siadały,opowiadały,wygłup iały,ale z wiekiem nie miało to nic wspólnego.

[ZamyslonaRoztargniona]

Tak jak i kiedyś, tak samo i teraz, kobiety rodzą w wieku 20, 30, 40 lat. Dlatego zdarza się że 40latki są i mami maluchów i babciami jednocześnie.

Moi rodzice mieli ok. 30 jak pojawiły się dzieci, ja też. Koleżankom które miały młodych rodziców zazdrościło się, że w domu jest większy luz. Koleżankom które miały starszych rodziców zazdrościło się że są w domu (bo np. wcześniejsza emerytura).

Postawy z listu nie rozumiem kompletnie.

[mysipyszczek]

Napisane przez Azmika88

Raczej powinno oburzyć Cię zachowanie znajomych córki, a nie samej córki. Przecież nie napisała tego w tonie: eee, moja stara jest już za stara, tylko: ludzie się ze mnie śmieją, nie wiem co mam czuć.

"Boję się, że niedługo jej zabraknie, a ja nie dam sobie bez niej rady" - i to też jest smutne.

Ale ogólnie to wydaje mi się, że to jednak fejk.

Ja nie widzę tutaj opisu negatywnego zachowania znajomych, widzę tylko dwa zdania a propos zachowania innych:

"Kilka razy nauczycielki wzięły ją za moją babcię i naprawdę chciało mi się wtedy płakać"

- no niestety mogło się zdarzyć, mój teść jest po 50tce a ma 5 letniego syna i też biorą go za dziadka...


"Czasami mam kłopot z tym, żeby ją przedstawić znajomym. Widzę ich miny. Niektórzy nawet pytają, kiedy ona mnie urodziła..."

- tu z kolei wydaje mi się, że autorka przesadza; z pewnością większość jej znajomych nawet nie zwraca uwagi na to, jak wygląda/ile ma lat jej mama. Nie wyobrażam sobie, żeby moi znajomi z LO mogli być na tyle ciekawscy czy dziecinni, by zapytać mnie, ile moja matka miała lat jak mnie urodziła.

-------------

Jak dla mnie autorka tego listu szuka dziury w całym. Mnie koledzy regularnie pytali, co się stało mojemu tacie, że tak śmiesznie/krzywo/dziwnie chodzi. Odpowiadałam, że dlatego, że w dzieciństwie chorował.

Nawet jeśli ludzie zwracali uwagę autorce listu (albo rzeczywiście pytali o wiek mamy) - nie powinna robić z tego problemu. Jeśli ludzie zaczynają się już wstydzić wieku, to znaczy że ze światem jest naprawdę źle. Bo jeśli już bycie starym jest powodem do wstydu, to co mają powiedzieć ludzie tacy, którzy nie dość że są starzy, to jeszcze brzydcy?

[nefretam]

A ja rozumiem. Kiedy się urodziłam mój ojciec miał 51 lat. Pytanie o wiek rodziców zawsze przyprawiało mnie o mdłości. Od początku podstawówki. To nie było racjonalne. Teraz to wiem, Ale teraz mam 24 lata. Jako 8-10-latce było mi ciężko...
Inne dzieci opowiadały gdzie to ich ojciec nie pracuje, a mój poszedł na wcześniejszą emeryturę gdy ja byłam chyba w 5 klasie. Nie zapraszałam znajomych do domu, żeby tylko się przez przypadek o tym nie dowiedzieli...

[Wieszczka]

Kiedy ja byłam w podstawówce bardzo dużo dzieci miało matki około 30-tki (co znaczyło, że urodziły dzieci między 17 a 23 rokiem życia), a moja mama była wtedy 10 lat starsza od ich matek. Też zauważałam tę różnicę, ale dopiero jak podrosłam to zrozumiałam, że to ona była w jak najbardziej adekwatnym wieku na macierzyństwo. Miałam tylko jedną koleżankę ze starszą mamą, ale ona był najmłodszym dzieckiem z rodzeństwa (ja jestem jedynaczką).

[rapunzel72]

Córkę urodziłam, jak miałam 29 lat, a syna w wieku 36 lat. Czy powinnam czuć się starą matką?


Moja mama mnie urodziła, jak miała 32 lata, nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć inną, młodszą. Mama do dziś pali się ze wstydu, że mamę pewnej uczennicy (była bibliotekarką w szkole) nazwała babcią.
Mnie raz jakiś facet w sklepie "skomplementował", że jestem babcią syna. Znajome ekspedientki szybko postawiły go do pionu.
Mam smartfona, notebook, czuję się młodo i na pewno lepiej urodzić dzieci będąc dojrzałym niż zaskoczyć w gimnazjum i czekać, że dziecko wychowają rodzice. To dopiero mega-obciach.

[robcia]

Świat się zmienia, kiedyś 40 latka -późny wiek średni dzisiaj druga młodość.Kobiety w tym wieku często wyglądają świetnie. Ale mnie kiedyś przez to późne macierzyństwo mamy trochę ominęło.Choćby poczucie wspólnoty z rodzeństwem,które przyszło dużo później ,kiedy już sama założyłam rodzinę. Nie widziałam pomiędzy rodzicami tej miłości która była ale się zmyła po latach. Nie było wyjść nad rzekę , zabawy itp, od tego było starsze rodzeństwo.Ogólnie w domu pełnym ludzi czułam się samotna. Oni mnie kochali,ja to wiem tylko było im ze mną nie po drodze. Także rodzice nie mogli "przeskoczyć" bariery dwóch pokoleń, muzyki,książek ogólnie mój światopogląd dla nich był totalnie niezrozumiały.Pamiętam,że panicznie się bałam ,że mama umrze w pewnym momencie, jakby młody wiek gwarantował długie życie. Życzę szczęścia dojrzałym mamuśkom ,szanuję ich wybór albo "przypadek" ale niestety nie zawsze jest kolorowo.

[201607111042]

Córkę urodziłam, jak miałam 29 lat, a syna w wieku 36 lat. Czy powinnam czuć się starą matką?

Nie powinnaś.

Moja mama mnie urodziła, jak miała 32 lata, nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć inną, młodszą.

To dobrze.

Mam smartfona, notebook, czuję się młodo i na pewno lepiej urodzić dzieci będąc dojrzałym niż zaskoczyć w gimnazjum i czekać, że dziecko wychowają rodzice. To dopiero mega-obciach.

Po co tyle jadu?

[peach_passion]

Napisane przez rapunzel72

Mam smartfona, notebook, czuję się młodo i na pewno lepiej urodzić dzieci będąc dojrzałym niż zaskoczyć w gimnazjum i czekać, że dziecko wychowają rodzice. To dopiero mega-obciach.

a nie ma czegoś pomiędzy dziewczynką z gimnazjum, a 36 letnią kobietą?
oczywiście bez urazy, bo każdy rodzi dzieci kiedy chce i kiedy może

[Jenna__]

Mnie mama urodziła w wieku 38 lat i żadne dziecko nie miało starszej matki. W dodatku wychowywała mnie sama. Przeszkadzał mi nie jej wiek, ale to, że nie chciało jej się ze mną bawić, odpowiadać na moje pytania (byłam dociekliwym dzieckiem). I też zawsze się bałam, że może umrzeć i zostanę sama. Dziś wiem, że to głupie, ale jako dziecko wiązałam ryzyko śmierci z wiekiem.
Zawsze irytowało mnie to, że obcy ludzie myśleli, że to moja babcia, tak jakby tylko młode kobiety rodziły dzieci.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[peach_passion]

kurcze, to jest jednak przykre dzieci nie powinny mieć takich myśli, że ich rodzice umrą... powinny mieć poczucie bezpieczeństwa, a nie lęk, że zostaną same

pamietam jak wyjechałam z ciotką na wakacje jako 8latka i wpadłam w histeryczny płacz - bałam się, że już nie będę miała do kogo wracać. okropne wspomnienie... a było takich kilka

[rapunzel72]

Napisane przez peach_passion

a nie ma czegoś pomiędzy dziewczynką z gimnazjum, a 36 letnią kobietą?
oczywiście bez urazy, bo każdy rodzi dzieci kiedy chce i kiedy może

No pewnie, ale chodzi o niestandardową sytuację, więc jako przeciwwaga do matki starszej automatycznie nasuwa się matka w bardzo młodym wieku.

Cotton, jaki tam jad, może odrobinka sarkazmu, jak już.:p

[201803080934]

Napisane przez nefretam

A ja rozumiem. Kiedy się urodziłam mój ojciec miał 51 lat. Pytanie o wiek rodziców zawsze przyprawiało mnie o mdłości. Od początku podstawówki. To nie było racjonalne. Teraz to wiem, Ale teraz mam 24 lata. Jako 8-10-latce było mi ciężko...
Inne dzieci opowiadały gdzie to ich ojciec nie pracuje, a mój poszedł na wcześniejszą emeryturę gdy ja byłam chyba w 5 klasie. Nie zapraszałam znajomych do domu, żeby tylko się przez przypadek o tym nie dowiedzieli...

to nie jest kwestia wieku, ale osobowości. osobowości zarówno dziecka, jak i rodzica.

mojego przyjaciela ojciec też był koło 50 jak jego syn się urodził. i przyjaciel się nigdy ojca nie wstydził.

z kolei mama mojej byłej przyjaciółki urodziła ją po 40, do tego od samego początku wychowywała samotnie - i jest tak ciepłą i przyjazną kobietą, że wszystkie dzieciaki zawsze do niej lgnęły, a kontakt z córką zawsze miała świetny, do tej pory ma, mimo że dziewczyna jest już dorosła.

z kolei rodzice mojego dawnego znajomego z czasów gimnazjum, urodzili go mając niespełna 18-20 lat - jego matka strasznie wyniosła i niesympatyczna, syna traktowała chłodno i z jakimś takim dystansem. bardzo nie lubiłam tam przychodzić jak ona była, na szczęście bywała w domu rzadko.

a rodzice mojego obecnego dobrego znajomego urodzili go mając około 20 lat i są jednymi z najza☠☠☠istszych ludzi jakich znam.

gdzie tu jakaś reguła?

[antoszynka]

Moja mama urodziła mnie koło 40 i raczej jestem dumna z tego, że świetnie wygląda na swój wiek. Jest wciąż piękną i zadbaną kobietą, a znajomi ją lubią.

[marzycielka_]

Moja mama miała 41 lat jak urodziła moją młodszą siostrę, ojciec miał wtedy 46. Pamiętam jak raz ojciec poszedł po młodą do zerówki i pani ją woła K. dziadziuś po Ciebie przyszedł, ojciec wpadł w histeryczny śmiech a ona do pani: to nie jest żaden dziadziuś, to jest mój tatuś i rzuciła się na niego. Nauczycielka o mało nie zapadła sie pod ziemię, a ojciec miał ubaw do końca dnia.

Fakt moi rodzice późno jak na blisko 30 lat temu brali ślub w porównaniu do swoich kolegów i koleżanek. Nie ma reguły, rodzic to rodzic. Wstydzić to się można jakby matka była pijaczką, złodziejką albo panią lekkich obyczajów.

[201607040940]

Napisane przez Grin

a rodzice mojego obecnego dobrego znajomego urodzili go mając około 20 lat i są jednymi z najza☠☠☠istszych ludzi jakich znam.

super .
Znam stwierdzenia: wpadli/ urodziło im się ale "urodzili" nie znałam.

[elvegirl]

Napisane przez marzycielka_

Wstydzić to się można jakby matka była pijaczką, złodziejką albo panią lekkich obyczajów.

No niestety, nie za bardzo mamy wpływ na ten wstyd, trzeba by przerobić sobie światopogląd, a u osoby młodej, będącej bardzo często pod dużym wpływem rówieśników, to nie takie łatwe. Z wiekiem wiele rzeczy się zaczyna rozumieć, ale na początku może być ciężko.

Napisane przez Gosiaczek1969

super .
Znam stwierdzenia: wpadli/ urodziło im się ale "urodzili" nie znałam.

A "jesteśmy w ciąży"? Bardzo często spotykam, szalenie mi się to podoba

[ARAKSJEL]

Napisane przez Gosiaczek1969

super .
Znam stwierdzenia: wpadli/ urodziło im się ale "urodzili" nie znałam.

No jak chłopina bidny zaciągnięty do szpitala to tak jak by razem rodzili, tak się po wszystkim czuje ,a psychicznie to i nie raz w gorszym stanie z tego wychodzi

>idziemy rodzić < się słyszy często .

[2016070953]

abstrahując od wszystkiego, to to że dzieci się śmieją z rodzin innych dzieci i ze swoich kolegów to nie bierze się znikąd. Dzieci często słyszą w domu rozmowy rodziców i potem do do szkoły przynoszą. I to jest podłe.

[201604250941]

U mnie w klasie bylo parę takich rodzicow, zawsze przynosili im wstyd ubiorem i zachowaniem. Takze coś w tym jest. Jedna matka okolo 50 miala styl disco polo, twarz zniszczona, zeby żółte, na wlosach trwala, czarne wlosy z rozowymi pasemkami, ubrana w koronke, przez ktora za duzo bylo widac. Wiecznie jak na dozynki.

Inna matka czesto awantury urzadzala publicznie, bo jak to.dyskoteka w gimnazjum do 19, to niemoralne, czy ktos dotykal jej corki?

Albo przychodzili bo dzieci nastoletnie na podwórko jak bylo jeszcze jasno, bo muszą juz isc spac.

Taki rodzic moze moze stanowić problem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

W podstawówce miałam koleżanki, które mamy urodzily pod 40tkę i faktycznie wyglądaly na starsze niż inne mamy, więc dzieciaki były ciekawskie i było to dla nich nietypowe. Za to nie rozumiem takich problemow w szkole średniej. O ile w podstawówce np. rodzice przychodzili na jakieś przedstawienia, to w ogolniaku nawet nie wiedziałam jak wyglądają rodzice 95% osób z mojej klasy.

[rapunzel72]

Słuszna uwaga, w szkołach ponadpodstawowych rodzice przychodzą do szkoły na wywiadówki, gdzie uczniowie ich nie widzą.
Już prędzej może zaistnieć swoisty ranking mam między sobą. :wink:

[golgie]

Napisane przez Senses Woman

Jeśli chodzi o list - brak słów. Nie potrafię zrozumieć.
Co innego gdyby matka piła, miała wygląd meliniary, chodziła brudna, zaniedbana - to tak, pewnie bym się wstydziła. Ale czuć zażenowanie tylko dlatego że matka ma więcej zmarszczek niż inne? Żenada.

Dokładnie. Ktoś tu spaprał wychowanie tej córki...