Spłata rat kredytu - opóźnienie, odsetki

[invisible_01]

Pamiętam, jak robiłam lata temu przelewem opłatę rekrutacyjną na studia, a moje koleżanki się bały, czy poczta na czas dostarczy pieniądze. Myślałam, że od tego czasu niektórzy się unowocześnili, ale nadal zdarza mi się kupować coś przez internet i od młodej osoby otrzymuję odpowiedź: "Proszę o zapłatę przekazem pocztowym...".

[Kle_oo]

Napisane przez maacieek

A nie obowiązuje tutaj taka sama zasada, że jeśli dzień płatności upływa w dniu wolnym, to mamy czas do najbliższego dnia pracującego? W tym przypadku poniedziałek? Nie chcę wprowadzać w błąd.

Co do odsetek, to te 10% nie jest w skali roku? Nie chce mi się wierzyć, że za każdy dzień liczą sobie 150 zł. Raczej skłaniałbym się ku temu, że zapłacisz jakieś groszowe kwoty.

Nie Bo bank Ci powie, ze w takiej sytuacji można wysłać przelew wcześniej. Wyjątek stanowią w niektórych bankach raty kredytów hipotecznych, ale to już zależy od banku i tego co się ma w umowie zapisane.

Dramatu nie ma odsetki liczą się od tej raty i to wyjdą grosze

[siarka40]

Napisane przez invisible_01

Myślałam, że od tego czasu niektórzy się unowocześnili, ale nadal zdarza mi się kupować coś przez internet i od młodej osoby otrzymuję odpowiedź: "Proszę o zapłatę przekazem pocztowym...".

Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy nie zrezygnowałabym w takiej sytuacji z zakupu.

[invisible_01]

Napisane przez siarka40

Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy nie zrezygnowałabym w takiej sytuacji z zakupu.

Ja zawsze rezygnuję w takiej sytuacji.

[Pantegram]

Napisane przez DamnElectric

Na co dzień mam styczność z ludźmi, którzy są rocznikiem 95-96, i nie mają pojęcia jak zalogować się do internetowego dostępu do konta. Nie wiedzą gdzie wpisać login czy hasło, nie mówiąc już o wykonaniu przelewu. To jest zastanawiające, bo to są przecież ludzie którzy od pierwszej klasy mieli pewnie informatykę, i od małego w większości mieli komputery w domu z których korzystali. Zupełnie tego nie rozumiem.

Oj, to się tylko tak wydaje, że przecież "informatyka była, komputery w domu są, to czego tu nie rozumieć?", a jednak rzeczywistość jest zupełnie inna...

Nie uważam się za jakiegoś technicznego geniusza (wręcz przeciwnie, w porównaniu z niektórymi znajomymi ze studiów np. po technikum, mam znikomą wiedzę), ale mimo tego okazuje się nader często, że... po prostu ogarniam i rzeczy, które są dla mnie trywialne (jak np. to, że aby mieć internet, to kabel trzeba pociągnąć od modemu do odpowiedniego komputera, a nie od 1 komputera off-line do 2 komputera off-line ) dla innych takie trywialne wcale nie są.
Podobnie z matematyką, tylko że z matmy to ja doskonale pamiętam, jak byłam największym w klasie jełopem z rozwiązywania równań, po czym przysiadłam i dobre kilka godzin próbowałam załapać, o co w tym chodzi - w końcu zaiskrzyło i stałam się najlepsza z grupy właśnie w rozwiązywaniu równań, do dziś jest to mój ulubiony dział

Jak nam coś łatwo przychodzi to ciężko czasem pojąć, że innej osobie może to przysparzać ogromnych problemów. Oprócz ww mam tak jeszcze z językami, a konkretnie z angielskim - nigdy nie przywiązywałam wagi do jego nauki w szkole, do tego miałam masę beznadziejnych nauczycielek, jednak mimo tego w stopniu komunikatywnym język angielski znam (oglądam amerykańskie filmy i seriale w oryginalnej wersji językowej i umiem się dogadać z obcokrajowcem całkiem płynnie). Odkryciem stulecia było dla mnie, że nie wszyscy w moim wieku tak mają i że muszę starszej ode mnie o rok-dwa koleżance tłumaczyć anglojęzyczny filmik z Youtube'a

Proponuję sobie na początek uświadomić, że nie zawsze braki w "podstawowej" dla nas wiedzy wynikają z tego, że ktoś jest "mało uzdolniony" w danej dziedzinie (chociaż czasem faktycznie tak jest) - z tego co zauważyłam najczęściej jest po prostu tak, że mimo teoretycznie "powszechnego dostępu" do pewnych zagadnień ten dostęp nie jest tak powszechny, jak się wydaje z naszego punktu widzenia (np. skoro wszyscy nasi znajomi używają smartfonów, ciężko nam wyobrazić sobie kogoś, kto mógłby mieć problem obsługą jego systemu operacyjnego, skoro to takie powszechne, a co za tym idzie oczywiste).

Jasne, gdyby wszyscy byli "głodni wiedzy" i nowinek technicznych, to pewnie wiele spraw wyglądałoby inaczej, ale większość z nas jest jednak dość "konserwatywna w obyciu" i sama nie szuka nowych rozwiązań, dopóki nie podpatrzymy ich np. u znajomych

[201607040940]

Napisane przez DamnElectric

Bank nie namierza niesolidnego płatnika poprzez numer konta z którego on dokonuje przelewów.
.

Bank nie ale komornik który zajmuje konto dłużnika - owszem

[bambarylla]

Napisane przez PaulinciaKWC

Poza tym, nie wierzę, ze ktoś kto aktywnie na co dzien korzysta z konta internetowego nagle wpada na pomysł placenia rat w banku (wyplać kase, idz do banku, zaplać prowizję). Nie i już. Więc teraz autorko nie udawaj, że na co dzien ślesz przelewy jednym palcem

Ale chwila, gdzie napisałam, że korzystam aktywnie? Robię przelewy, ale raz na ruski rok. Jeśli brat chce pożyczyć kasę to siadam do kompa, przelewam i tyle. Telefon też doładowuję w ten sposób, na allegro płacę przez PayU, na innych rzeczach się nie znam, bo z tego nie korzystam.

Pantegram, świetnie to ujęłaś. Kurcze, właśnie, smartfona też nie mam, nic, tylko wstawić mnie do muzeum.

Dzięki za odpowiedzi na temat.

[Michalina83]

Napisane przez bambarylla

Ale chwila, gdzie napisałam, że korzystam aktywnie? Robię przelewy, ale raz na ruski rok. Jeśli brat chce pożyczyć kasę to siadam do kompa, przelewam i tyle. Telefon też doładowuję w ten sposób, na allegro płacę przez PayU, na innych rzeczach się nie znam, bo z tego nie korzystam.

Pantegram, świetnie to ujęłaś. Kurcze, właśnie, smartfona też nie mam, nic, tylko wstawić mnie do muzeum.

Dzięki za odpowiedzi na temat.

Jak ktoś coś nie zrozumie albo źle zrozumie to sobie dopowie. Normalka.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bambarylla

Ale chwila, gdzie napisałam, że korzystam aktywnie? Robię przelewy, ale raz na ruski rok. Jeśli brat chce pożyczyć kasę to siadam do kompa, przelewam i tyle. Telefon też doładowuję w ten sposób, na allegro płacę przez PayU, na innych rzeczach się nie znam, bo z tego nie korzystam.

Pantegram, świetnie to ujęłaś. Kurcze, właśnie, smartfona też nie mam, nic, tylko wstawić mnie do muzeum.

Dzięki za odpowiedzi na temat.

No wlasnie, raz na ruski rok. Czyli nie placisz przelewem rachunkow na przyklad.

[Veredise]

To, że ludzie płacą na poczcie za akademiki na początku roku, to mnie akurat nie dziwi. Skoro muszą mieszkać w akademiku to znaczy, że są z innego miasta. Przyjechali, wzięli papiery i muszą opłacić, dopiero potem się będą urządzać w akademiku. Mogą niby iść do kafejki zrobić przelew, ale ja np. w kafejkach nie korzystam z bankowości elektronicznej - tylko na swoim komputerze, bo na innym nigdy nie mam pewności czy ktoś jakiegoś oprogramowania szpiegującego nie zainstalował i będzie znać moje kody dostępu. Poza tym mój bank np. nie daje możliwości wydrukowania potwierdzenia przelewu - mogę tylko zrobić screen-shota, a powodzenia z pokazywaniem tego na uczelni - na pewno by to uznali

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Veredise

To, że ludzie płacą na poczcie za akademiki na początku roku, to mnie akurat nie dziwi. Skoro muszą mieszkać w akademiku to znaczy, że są z innego miasta. Przyjechali, wzięli papiery i muszą opłacić, dopiero potem się będą urządzać w akademiku. Mogą niby iść do kafejki zrobić przelew, ale ja np. w kafejkach nie korzystam z bankowości elektronicznej - tylko na swoim komputerze, bo na innym nigdy nie mam pewności czy ktoś jakiegoś oprogramowania szpiegującego nie zainstalował i będzie znać moje kody dostępu. Poza tym mój bank np. nie daje możliwości wydrukowania potwierdzenia przelewu - mogę tylko zrobić screen-shota, a powodzenia z pokazywaniem tego na uczelni - na pewno by to uznali

jak to nie daje

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez Michalina83

Jak ktoś coś nie zrozumie albo źle zrozumie to sobie dopowie. Normalka.

Nie wcinaj się, jak nie masz niczego ciekawego do powiedzenia.

Napisane przez bambarylla

Bank mam niedaleko, bo mieszkam w małym mieście, w dodatku nie ma w nim kolejek. Gdybym była zabiegana to szukałabym innych sposobów na płacenie, ale nie jest mi to potrzebne. Normalne przelewy, jak pożyczam komuś kasę czy płacę za coś, robię przez internet. Super, że wszystko wiecie, jesteście takie nowoczesne i w ogóle, ale - uwaga, nie każdy musi taki być i robić to samo, co wy.

Dla mnie normalne przelewy to rachunki za mieszkanie, za telefon, rozliczenia ze znajomymi, zakupy przez internet. Tego nie robi się raz na ruski rok, więc pisz prosto z mostu, ze wolisz stać w banku niż zrobić przelew z domu a nie stwarzasz pozory a pozniej odkręcasz.

[Veredise]

Napisane przez PaulinciaKWC

jak to nie daje

Normalnie. Mogę sobie wydrukować jedynie stronę z historią przelewów, ale żaden urząd czy nawet uczelnia mi tego nie uzna, bo to można w paincie spreparować, więc to żaden dowód.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Veredise

Normalnie. Mogę sobie wydrukować jedynie stronę z historią przelewów, ale żaden urząd czy nawet uczelnia mi tego nie uzna, bo to można w paincie spreparować, więc to żaden dowód.

co to za bank, bo pierwsze slysze

[Veredise]

Napisane przez PaulinciaKWC

co to za bank, bo pierwsze slysze

Deutsche Bank.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Veredise

Deutsche Bank.

hmm.. nie wiem, nie mialam nigdy konta w tym banku. Ale ja się nie przywiązuję do banku, nie pasują mi jakiekolwiek warunki to płynnie zmieniam i dzieki temu nie mam takich problemów

[Michalina83]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie wcinaj się, jak nie masz niczego ciekawego do powiedzenia.
....

Akurat Bambarylla do której skierowałam moją wypowiedź, może uznać ją za ciekawą, albo chociaż za słowo otuchy i zrozumienia. I to było moim zamiarem.

[Veredise]

Napisane przez PaulinciaKWC

hmm.. nie wiem, nie mialam nigdy konta w tym banku. Ale ja się nie przywiązuję do banku, nie pasują mi jakiekolwiek warunki to płynnie zmieniam i dzieki temu nie mam takich problemów

Wszystko inne mi pasuje, a przelewy robię wcześniej, żeby nie mieć problemów z potwierdzeniem przelewu. Niemniej jednak nie jest to tak, że każdy bank oferuje taką usługę.

[invisible_01]

Napisane przez Veredise

Poza tym mój bank np. nie daje możliwości wydrukowania potwierdzenia przelewu - mogę tylko zrobić screen-shota, a powodzenia z pokazywaniem tego na uczelni - na pewno by to uznali

Bardzo to dziwne, ale nie musisz mieć jednego banku na całe życie. Gdybym założyła konto w banku, który mi nie odpowiada, to szybko zmieniłabym na inny. Dla mnie bankowość internetowa jest na tyle wygodna, że nigdy nic nie zmusi mnie do chodzenia na pocztę i stania w kolejkach, i jeszcze do płacenia prowizji.

[Veredise]

Napisane przez invisible_01

Bardzo to dziwne, ale nie musisz mieć jednego banku na całe życie. Gdybym założyła konto w banku, który mi nie odpowiada, to szybko zmieniłabym na inny. Dla mnie bankowość internetowa jest na tyle wygodna, że nigdy nic nie zmusi mnie do chodzenia na pocztę i stania w kolejkach, i jeszcze do płacenia prowizji.

Zgadza się. Nie chodzę na pocztę. Po prostu robię przelewy wcześniej i nie potrzebuję potwierdzenia. Poza tym bank wybiera się według różnych przesłanek, nie tylko tego czy pozwala na wydrukowanie potwierdzenia.

Pomijając już to, że takie wydruki z bankowości elektronicznej nie mają żadnej mocy prawnej. Urząd Skarbowy na przykład honoruje tylko takie ze stemplem bankowym i podpisem pracownika banku. Albo potwierdzenie przelewu z pocztu. Więc jak się ktoś uprze, to takiego potwierdzenia wydrukowanego na domowej drukarce, albo wysłanego mailem a pdf może nie uznać i nic mu nie zrobimy. I tak czy inaczej będzie trzeba lecieć na pocztę albo do banku.

[invisible_01]

Napisane przez Veredise

Pomijając już to, że takie wydruki z bankowości elektronicznej nie mają żadnej mocy prawnej. Urząd Skarbowy na przykład honoruje tylko takie ze stemplem bankowym i podpisem pracownika banku. Albo potwierdzenie przelewu z pocztu. Więc jak się ktoś uprze, to takiego potwierdzenia wydrukowanego na domowej drukarce, albo wysłanego mailem a pdf może nie uznać i nic mu nie zrobimy. I tak czy inaczej będzie trzeba lecieć na pocztę albo do banku.

To prawda, mnie jednak od prawie 8 lat w różnych sytuacjach nikt nigdy nie powiedział, że nie uzna mi tego potwierdzenia, a bywałam również w urzędach w Polsce i za granicą. Więc póki co dla mnie to zdaje egzamin

[201705250955]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dla mnie normalne przelewy to rachunki za mieszkanie, za telefon, rozliczenia ze znajomymi, zakupy przez internet. Tego nie robi się raz na ruski rok, więc pisz prosto z mostu, ze wolisz stać w banku niż zrobić przelew z domu a nie stwarzasz pozory a pozniej odkręcasz.

O ile prowadzi się gospodarstwo domowe, a wydaje mi się, że skoro autorka wątku nie mogła wziąć kredytu na siebie, to go nie prowadzi - nie ma więc rachunków za mieszkanie, za telefon pewnie też nie. Zakupy przez internet może robić sporadycznie (a ja np. robię baaardzo często i to nic nie zmienia).

[Veredise]

Napisane przez invisible_01

To prawda, mnie jednak od prawie 8 lat w różnych sytuacjach nikt nigdy nie powiedział, że nie uzna mi tego potwierdzenia, a bywałam również w urzędach w Polsce i za granicą. Więc póki co dla mnie to zdaje egzamin

Zapraszam do dziekanatu na UJ

[201705250955]

Napisane przez invisible_01

To prawda, mnie jednak od prawie 8 lat w różnych sytuacjach nikt nigdy nie powiedział, że nie uzna mi tego potwierdzenia, a bywałam również w urzędach w Polsce i za granicą. Więc póki co dla mnie to zdaje egzamin

Mi coś się majaczy, że przy składaniu paszportu u mnie w Płocku żądali od brata potwierdzenia z poczty (nie z konta), aczkolwiek ja na 200% miałam z konta (z tym, że składałam wniosek w Warszawie).

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Veredise

Zgadza się. Nie chodzę na pocztę. Po prostu robię przelewy wcześniej i nie potrzebuję potwierdzenia. Poza tym bank wybiera się według różnych przesłanek, nie tylko tego czy pozwala na wydrukowanie potwierdzenia.

Pomijając już to, że takie wydruki z bankowości elektronicznej nie mają żadnej mocy prawnej. Urząd Skarbowy na przykład honoruje tylko takie ze stemplem bankowym i podpisem pracownika banku. Albo potwierdzenie przelewu z pocztu. Więc jak się ktoś uprze, to takiego potwierdzenia wydrukowanego na domowej drukarce, albo wysłanego mailem a pdf może nie uznać i nic mu nie zrobimy. I tak czy inaczej będzie trzeba lecieć na pocztę albo do banku.

Bzdura. Polecam zgłębić prawo bankowe.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez asia_aisa

O ile prowadzi się gospodarstwo domowe, a wydaje mi się, że skoro autorka wątku nie mogła wziąć kredytu na siebie, to go nie prowadzi - nie ma więc rachunków za mieszkanie, za telefon pewnie też nie. Zakupy przez internet może robić sporadycznie (a ja np. robię baaardzo często i to nic nie zmienia).

To powinna napisać, że jak jej wypadnie raz na ruski rok zaplacić za torebkę na allegro to wtedy placi przez internet

[PaulinciaKWC]

Ludzie, dajecie się robić w jajo. Nie każdy jest prawnikiem, ja też nie jestem, ale nieznajomość prawa szkodzi. Na każdym wydruku potwierdzającym przelew macie jak byk napisane, że jest pełnowartościowym dokumentem. Polecam się zainteresować.

[201705250955]

Napisane przez PaulinciaKWC

To powinna napisać, że jak jej wypadnie raz na ruski rok zaplacić za torebkę na allegro to wtedy placi przez internet

Trochę się czepiasz, bo nie pisała nic o częstotliwości, napisała tylko, że przelewy przez internet, jak komuś oddaje pieniądze bądź jak coś kupi...

[PaulinciaKWC]

Napisane przez asia_aisa

Trochę się czepiasz, bo nie pisała nic o częstotliwości, napisała tylko, że przelewy przez internet, jak komuś oddaje pieniądze bądź jak coś kupi...

Napisała, że normalne przelewy robi, co raczej sugeruje więcej niz 1-2 przelewy na rok.

[MichalDy]

Z kredytami i bankami trzeba zawsze pilnować ustalonych wcześniej terminów. Banki tylko czekają na nasze opóźnienia, zresztą po to konstruują umowy oraz kary umowne i zapisy dotyczące konsekwencji. Dla nich to jest czysty zysk, jeśli mogą nałożyć karę lub z powodu nieterminowej wpłaty cofnąć "lepsze" warunki naszego przystąpienia do kredytu.

Prostym przykładem tego, że bank zarabia, a wręcz żeruje na klientach są ubezpieczenia pomostowe i niskiego wkładu własnego dołączone do kredytów hipotecznych - przecież to jest czysty zysk, a co najlepsze (o czym mało kto wie) - są nie do końca zgodne zobowiązującymi przepisami...

<reklama>

[201705250955]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ludzie, dajecie się robić w jajo. Nie każdy jest prawnikiem, ja też nie jestem, ale nieznajomość prawa szkodzi. Na każdym wydruku potwierdzającym przelew macie jak byk napisane, że jest pełnowartościowym dokumentem. Polecam się zainteresować.

Ale weź to wytłumacz 53-letniej Halinie

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Napisała, że normalne przelewy robi, co raczej sugeruje więcej niz 1-2 przelewy na rok.

Ale normalne dla niej

[PaulinciaKWC]

Napisane przez asia_aisa

Ale weź to wytłumacz 53-letniej Halinie

Ale co mnie to interesuje? Prawo obowiązuje także Halinę i inną Gienię. Można jej strzelić średnio miłą gadkę o łamaniu prawa zamiast się dopasowywać do bezprawnych praktyk. No ale skoro wszyscy lecą na pocztę, bo Gienia chce mieć druczek z poczty to powodzenia