Jego komórka. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-26, 17:18   #31
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Jego komorka

Wszystkie sie zgadzamy,ze nie chodzi o to aby codziennie lub raz na kwartal sprawdzac telefon Ttz-ta i pytac"komoreczko,komorecz ko powiedz przecie czy aby na pewno tylko ja dla niego na tym calym bozym swiecie?"
Jesli odpowiedz bedzie na "tak" moze byc dziewczynie co najwyzej glupio i bedzie mogla miec wyrzuty sumienia sama przed soba za brak zaufania ale nie uwazam ,ze z tego powodu powinna zakonczyc zwiazek,bo zakwitla w jej glowie ta mysl.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 17:28   #32
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Jego komorka

Nadal wychodze z zalozenia,iz jezeli facet nie potrafi ze mna porozmawiac o swoich problemach nawet, to zdecydowanie nie nadaje sie do zwiazku ze mna. Nie oznacza to,iz odwrocilabym sie od niego calkowicie. Pomoglabym mu w zaistnialej sytuacji,ale w momencie gdyby takie zatajenie sie powtorzylo (mam tu na mysli bardziej jakis dlug niz zdrade oczywiscie), to nie chcialabym z nim byc, gdyz nie czulabym sie pewnie przy takich niewiadomych.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 17:40   #33
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Czasem luzie po x latach zaczynają zachowywać się inaczej, niż zwykle i nie zawsze związane jest to ze zdradą, choć może na to wyglądać. Człowiek nie chce martwić partnera chorobą, problemami w pracy, może czymś, do czego został zmuszony, problemami dorosłego dziecka, które prosi, by nic nie mówić mamie. Dzieje się coś, co człowiek chce sam rozwiązać. I wtedy też dziękujecie za taki układ? Bo nie ufacie? Nie chcecie wyjaśnić przyczyny? No bez jaj. Ja na dzień dobry przetrzepałabym telefon i zaczęła faceta pilnie obserwować. Kto wie, czy nie wynajęłabym detektywa, jeśli związek byłby długi, z dziećmi, a mi zależałoby bardzo na partnerze. Oczywiście, gdyby facet nie powiedział, dlaczego zachowuje się inaczej.
A dlaczego nie rozwiązać problemu rozmową tylko grzebaniem w telefonie? Kiedy partner wie, że moje zaufanie do niego ucierpiało na tyle bym rozważała rozstanie, a mimo tego nic nie robi - to jego decyzja. On NIE CHCE żebym była częścią jego problemów, dlaczego mam go traktować jak pięciolatka i na siłę pomagać? Wyjaśnij mi, po co być w związku z osobą, która wybiera siedzenie sam na sam ze swoimi problemami ponad partnerkę?

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Jesli odpowiedz bedzie na "tak" moze byc dziewczynie co najwyzej glupio i bedzie mogla miec wyrzuty sumienia sama przed soba za brak zaufania ale nie uwazam ,ze z tego powodu powinna zakonczyc zwiazek,bo zakwitla w jej glowie ta mysl.
Dziewczyna powinna mieć wielkie wyrzuty sumienia bo narusza zaufanie swojego partnera, włamuje się do jego prywatności i prywatności osób z którymi rozmawia. Jasne, rozumiem że w głowie pojawia się wątpliwość - dlaczego nie rozwiać jej z partnerem, tylko krzywdząc ludzi dookoła? Po co być w związku w którym partner nie potrafi rozwiać wątpliwości? Po co poddawać pod wątpliwość własne uczucia i bagatelizować to, że z jakiegoś powodu wątpliwości się musiały pojawić?

Edytowane przez Hibiku
Czas edycji: 2015-06-26 o 17:44
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 17:41   #34
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jego komorka

kwestia priorytetów, zdradzanie kogoś w mojej ocenie jest większym świnstwem niż przejrzenie komórki, więc jak dla mnie obrona zdradzającego że nie wolno gmerać nadaje się co najwyżej do wyśmiania ;]
gorzej jak nic się nie znajdzie, wtedy kac moralny dla gmerusia
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 17:51   #35
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Jego komorka

No i to jest wlasnie ten zrodlowy problem wszystkich innych klopotow.
To,iz czlowiek musi sobie przeszperac,by potwierdzic,ze partner jest wobec niego nie w porzadku, zamiast sie zorientowac,ze sama kwestia budzenia watpliwosci i nadwyrezanie poprzez to zaufania juz jest tym "nie w porzadku". To,ze ktos postepuje jak przyslowiowa "swinia" (zdrada) jakos nie powoduje u mnie checi,abym zachowywala sie na podobnie nizszym poziomie (naruszanie prywatnosci osob trzecich) niz zazwyczaj.
Aczkolwiek, jak juz wspominalam, jezeli celem mialby byc szybki rozwod, to zdobycie wiadomosci jako dowod, jest dla mnie zrozumiale.

Edytowane przez berenka
Czas edycji: 2015-06-26 o 17:52
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 18:39   #36
2016050952
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 019
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
wydaje mi się , że kiedy istnieje uzasadnione podejrzenie zdrady to przeglądniecie telefonu jest ok.
Natomiast kiedy laska rutynowo trzepie telefon chłopakowi to nie jest ok.
Dokładnie tak. Nie przeglądania facetowi telefonu, maili, portfela itp., bo ufam. Ale gdybym miała solidne podejrzenia, że coś jest nie tak, to przejrzałabym bez wahania. Gdyby podejrzenia się potwierdziły, a on wygarnąłby mi szpiegostwo, to srogo bym go wyśmiała.
2016050952 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 18:44   #37
shanta
Wtajemniczenie
 
Avatar shanta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 421
Dot.: Jego komorka

Nigdy nie zrozumiem przeglądania telefonu partnera. Co innego używanie do gier, sporadyczne zadzwonienie do kogoś, sprawdzenie czegoś w internecie itp. Ale przeszukiwanie kontaktów, historii jest dla mnie czymś niepojętym i świadczy o braku zaufania, co raczej nie zwiastuje niczego dobrego w związku.
shanta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 19:36   #38
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Czasem luzie po x latach zaczynają zachowywać się inaczej, niż zwykle i nie zawsze związane jest to ze zdradą, choć może na to wyglądać. Człowiek nie chce martwić partnera chorobą, problemami w pracy, może czymś, do czego został zmuszony, problemami dorosłego dziecka, które prosi, by nic nie mówić mamie. Dzieje się coś, co człowiek chce sam rozwiązać. I wtedy też dziękujecie za taki układ? Bo nie ufacie? Nie chcecie wyjaśnić przyczyny? No bez jaj. Ja na dzień dobry przetrzepałabym telefon i zaczęła faceta pilnie obserwować. Kto wie, czy nie wynajęłabym detektywa, jeśli związek byłby długi, z dziećmi, a mi zależałoby bardzo na partnerze. Oczywiście, gdyby facet nie powiedział, dlaczego zachowuje się inaczej.
ale na jakim partnerze by Ci zależało? Jaki związek chciałabyś ratować? Jaką przyjmujesz definicję związku i partnerstwa, jeśli nie jest w niej podstawą rozmowa, komunikacja, wzajemne wsparcie, zaufanie i dzielenie problemami? Wszystko to musiałoby z tego układu dawno odparować. Może to kiedyś był związek, ale na pewno już nie jest, nie ma nic, poza współistnieniem w przestrzeni.

Podziękowałabym za taki układ, bo jeśli ktoś do tego stopnia chce sobie radzić sam w życiu, to należy mu to umożliwić.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 20:18   #39
Anethka
Zakorzenienie
 
Avatar Anethka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Pleasant Hill
Wiadomości: 7 852
Dot.: Jego komorka

Kiedyś naczytałam się za dużo Wizażu . W wątkach tego typu zazwyczaj pojawiały się odpowiedzi, że w związku najważniejsze jest zaufanie, że jeśli nie ma powodu, nie należy sprawdzać, a nawet, jeśli jest powód to szczera rozmowa powinna załatwić sprawę.
I tak żyłam sobie we wspaniałym związku przez dwa lata. Facet idealny, widać było, że bardzo mu na mnie zależy. Jedynym problemem było to, że mój TŻ był pracoholikiem (dwie prace). Mój borze, jak ja się martwiłam o jego zdrowie, bo "biedny" całe dnie przesiadywał albo w jednej albo w drugiej pracy albo biegał na miasto na spotkania z potencjalnymi klientami.
Martwiąc się o niego, sprawdziłam telefon. Okazało się, że mnie zdradza i to nie z jedną, a z kilkoma. Powiedziałam mu od razu, że przeczytałam jego SMS-y. Jednak zamiast wyjaśnień dostałam ochrzan i zestaw nowych kłamstw.

Gdybym nie przeczytała jego SMS-ów, byłabym teraz szczęśliwą mężatką nie mającą pojęcia, że jest zdradzana z kilkoma kobietami jednocześnie i że te kobiety (przynajmniej te, które wiedziały o moim istnieniu) słyszą non stop jaka to ja jestem zła, i że on biedny jest ze mną tylko dlatego, że go podobno szantażuję.

A więc tak, jestem za tym, żeby sprawdzić telefon mając choćby najmniejsze podejrzenia, że coś jest nie tak. Pięknie byłoby, gdyby ludzie nie zdradzali albo przynajmniej żeby podczas szczerych (czy też "szczerych") rozmów można było wywnioskować czy wszystko jest w porządku czy też nie. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Lepiej sprawdzić i wiedzieć jak wygląda sytuacja niż nie sprawdzić i rysować porożem sufit. Sytuacja w jakiej ja się kiedyś znalazłam jest najlepszym dowodem na to, że czasem nawet, jeśli sądzimy, że nasz TŻ jest wierny, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna.
__________________
Życie w Dubaju z mojej perspektywy

KLIK
Anethka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 20:26   #40
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
tajemnica korespondencji nie oznacza, że nie należy odbijać z rąk adresata kierowanej do niego korespondencji - oznacza, że jak zamknięty list adresowany nie do nas leży na stole, do którego mamy dostęp, to złamaniem tajemnicy korespondencji jest otworzenie go. To samo tyczy się esemesów czy maili - to, że telefon leży na wierzchu, nie oznacza, że mamy dostęp do jego zawartości. To, że jest się z kimś w związku nie oznacza, że stanowi się nieoddzielalną jedność, wszystko co moje, to i jego; na dłuższą metę takie rozmycie granic jest po prostu szkodliwe, zwłaszcza że najczęściej jednak oznacza potrzebę kontroli, a nie potrzebę wspólnoty.

Ja się nie kitram po kątach z telefonem, nie zamykam w panice zakładki ze skrzynką pocztową, ale głównie dlatego, że wiem, że nikt mi po nich norać nie będzie. Czasami pokazuję mojemu partnerowi - oraz innym ludziom - jakieś maile albo esemesy, on czasem pokazuje mnie, ale nie oznacza to, że zaakceptowalibyśmy sytuację, w której lektura następuje bez pozwolenia.

No i wreszcie: przeczytanie wiadomości wymienianych z osobą trzecią jest także naruszeniem prywatności osoby trzeciej. Jeśli uznamy to za normę, za normę uznajemy świat, w którym rzeczy, które chcielibyśmy zachować dla siebie, możemy przekazać jedynie partnerowi, bo o wszystkich innych będą mogły się dowiedzieć osoby postronne, które - tak jak my w naszym związku - dadzą sobie prawo do lektury wiadomości partnera. Co oczywiście jest znakomitym środowiskiem do upowszechniania i trwania wszelkich toksycznych związków.
Zgadzam się w 100%. Poczułabym się bardzo źle, gdybym swojej przyjaciółce/przyjacielowi zwierzyła się podczas smsowej czy internetowej rozmowy z jakiejś prywatnej sprawy i tak po prostu przeczytałby to sobie jej/jego partner. No po prostu totalna nielojalność - wobec mnie w tej sytuacji. W głowie mi się to nie mieści, jak czytam co poniektóre wypowiedzi, jak to "komórka leży na stole, przyjdzie sms, partner czyta, no ok, nie grzebie specjalnie, ale też nic przed sobą nie ukrywamy, jak chce mu zajrzeć na skrzynkę, to zaglądam". Spoko. To są ustalenia między parą. Ale tutaj w grę wchodzi ta trzecia osoba, która może nie życzyć sobie, żeby jej wiadomość przeczytał ktoś inny, niż adresat! Rozumiem przeglądanie historii przeglądarki, ale czytanie czy choćby rzucanie okiem na smsy czy maile to dla mnie okropność, uważam, że osoby, które takie coś praktykują, powinny poinformować swoich rozmówców, że ich wiadomości mogą być przeczytane przez partnera, mówię całkiem serio. Wtedy przynajmniej człowiek ma wybór, czy chce napisać, czy lepiej pogadać w cztery oczy, czy w ogóle ograniczyć kontakt z osobą, która nie występuje w liczbie pojedynczej, ale rozmawiając z nią, zawsze rozmawia się z jej partnerem (ja to bym się wtedy nawet w cztery oczy bała rozmawiać, żeby się nie okazało, że informacje przekazane w ten sposób, też dotrą do drugiej połówki mojego rozmówcy w myśl zasady "bo my sobie wszystko mówimy").
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 20:39   #41
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

No właśnie, szczera rozmowa zawsze dobra, ale nigdy nie wiadomo na ile ta osoba, z którą rozmawiamy jest szczera. Gdyby chodziło o zdradę to same wyjaśnienia partnera by mi nie wystarczyły. Nie chcę tak jak to określiła poprzedniczka rysować porożem sufitu, bo to żaden problem wymyślić sobie parę zręcznych kłamstw i uśpić tym czujność drugiej osoby.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Zgadzam się w 100%. Poczułabym się bardzo źle, gdybym swojej przyjaciółce/przyjacielowi zwierzyła się podczas smsowej czy internetowej rozmowy z jakiejś prywatnej sprawy i tak po prostu przeczytałby to sobie jej/jego partner. No po prostu totalna nielojalność - wobec mnie w tej sytuacji. W głowie mi się to nie mieści, jak czytam co poniektóre wypowiedzi, jak to "komórka leży na stole, przyjdzie sms, partner czyta, no ok, nie grzebie specjalnie, ale też nic przed sobą nie ukrywamy, jak chce mu zajrzeć na skrzynkę, to zaglądam". Spoko. To są ustalenia między parą. Ale tutaj w grę wchodzi ta trzecia osoba, która może nie życzyć sobie, żeby jej wiadomość przeczytał ktoś inny, niż adresat! Rozumiem przeglądanie historii przeglądarki, ale czytanie czy choćby rzucanie okiem na smsy czy maile to dla mnie okropność, uważam, że osoby, które takie coś praktykują, powinny poinformować swoich rozmówców, że ich wiadomości mogą być przeczytane przez partnera, mówię całkiem serio. Wtedy przynajmniej człowiek ma wybór, czy chce napisać, czy lepiej pogadać w cztery oczy, czy w ogóle ograniczyć kontakt z osobą, która nie występuje w liczbie pojedynczej, ale rozmawiając z nią, zawsze rozmawia się z jej partnerem (ja to bym się wtedy nawet w cztery oczy bała rozmawiać, żeby się nie okazało, że informacje przekazane w ten sposób, też dotrą do drugiej połówki mojego rozmówcy w myśl zasady "bo my sobie wszystko mówimy").
Miałam taką sytuację, że facet mojej koleżanki dowiedział się czegoś o mnie właśnie dlatego, że jest facetem mojej koleżanki i rozpowiedział to swoim długim jęzorem osobom trzecim. Nie miałam wcale ochoty, żeby te osoby o tym wiedziały. Dlatego mam uraz do par informujących się o wszystkim, również tym dotyczącym osób trzecich.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 20:48   #42
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
ale wlasnie nierzadko opisywane tu nieszczescia, odkrycie klamstwa, jest wynikiem pogrzebania w telefonie.
W momencie, kiedy czujesz potrzebę pogrzebania w telefonie/skrzynce pocztowej, znaczy, że związek nie ma sensu.
Bo szukasz już tylko dowodów tego, co podświadomie czułaś.

Facet, który nie ma niczego do ukrycia zostawia komórkę na wierzchu, bo do głowy mu nie przyjdzie, że jego dziewczyna okaże kompletny brak kultury i zacznie przeglądać jego telefon bez jego wiedzy i zgody.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-06-26 o 20:52
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 20:58   #43
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
W momencie, kiedy czujesz potrzebę pogrzebania w telefonie/skrzynce pocztowej, znaczy, że związek nie ma sensu.
Bo szukasz już tylko dowodów tego, co podświadomie czułaś.
Może to też oznaczać, że jest się chorobliwie i bezpodstawnie zazdrosnym i ma tendencje do sprawowania kontroli nad każdym aspektem życia partnera. Niestety, są takie osoby, które wszędzie widzą potencjalną zdradę, nawet czytając wątki na wizażu można spotkać przykłady dziewczyn, które "czuły potrzebę pogrzebania w telefonie", bo "on mnie chyba zdradza", a w rzeczywistości nie miały ku temu żadnych powodów. Choć oczywiście może być też tak, jak napisałaś.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Facet, który nie ma niczego do ukrycia zostawia komórkę na wierzchu, bo do głowy mu nie przyjdzie, że jego dziewczyna okaże kompletny brak kultury i zacznie przeglądać jego telefon bez jego wiedzy i zgody.
Zgadzam się.
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:07   #44
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Anethka Pokaż wiadomość
Kiedyś naczytałam się za dużo Wizażu . W wątkach tego typu zazwyczaj pojawiały się odpowiedzi, że w związku najważniejsze jest zaufanie, że jeśli nie ma powodu, nie należy sprawdzać, a nawet, jeśli jest powód to szczera rozmowa powinna załatwić sprawę.
I tak żyłam sobie we wspaniałym związku przez dwa lata. Facet idealny, widać było, że bardzo mu na mnie zależy. Jedynym problemem było to, że mój TŻ był pracoholikiem (dwie prace). Mój borze, jak ja się martwiłam o jego zdrowie, bo "biedny" całe dnie przesiadywał albo w jednej albo w drugiej pracy albo biegał na miasto na spotkania z potencjalnymi klientami.
Martwiąc się o niego, sprawdziłam telefon. Okazało się, że mnie zdradza i to nie z jedną, a z kilkoma. Powiedziałam mu od razu, że przeczytałam jego SMS-y. Jednak zamiast wyjaśnień dostałam ochrzan i zestaw nowych kłamstw.

Gdybym nie przeczytała jego SMS-ów, byłabym teraz szczęśliwą mężatką nie mającą pojęcia, że jest zdradzana z kilkoma kobietami jednocześnie i że te kobiety (przynajmniej te, które wiedziały o moim istnieniu) słyszą non stop jaka to ja jestem zła, i że on biedny jest ze mną tylko dlatego, że go podobno szantażuję.

A więc tak, jestem za tym, żeby sprawdzić telefon mając choćby najmniejsze podejrzenia, że coś jest nie tak. Pięknie byłoby, gdyby ludzie nie zdradzali albo przynajmniej żeby podczas szczerych (czy też "szczerych") rozmów można było wywnioskować czy wszystko jest w porządku czy też nie. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Lepiej sprawdzić i wiedzieć jak wygląda sytuacja niż nie sprawdzić i rysować porożem sufit. Sytuacja w jakiej ja się kiedyś znalazłam jest najlepszym dowodem na to, że czasem nawet, jeśli sądzimy, że nasz TŻ jest wierny, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna.

Co ci wizaż winny? Przetrzepałaś telefon bo miałaś podejrzenie. Część wizażu by ci zaleciła nie przetrzepywać telefonu, ale zaufać swoim przeczuciom i jeśli podejrzenie nie znika, a on nie potrafi go rozwiać, to go zostawić. Tak czy siak skończyłabyś nieudany związek.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Może to też oznaczać, że jest się chorobliwie i bezpodstawnie zazdrosnym i ma tendencje do sprawowania kontroli nad każdym aspektem życia partnera. Niestety, są takie osoby, które wszędzie widzą potencjalną zdradę, nawet czytając wątki na wizażu można spotkać przykłady dziewczyn, które "czuły potrzebę pogrzebania w telefonie", bo "on mnie chyba zdradza", a w rzeczywistości nie miały ku temu żadnych powodów. Choć oczywiście może być też tak, jak napisałaś.

.
Tylko w tej sytuacji grzebanie w telefonie nic nie pomoże. Taka osoba musi zacząć pracowac nad swoimi lękami i tyle.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:13   #45
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Co ci wizaż winny? Przetrzepałaś telefon bo miałaś podejrzenie. Część wizażu by ci zaleciła nie przetrzepywać telefonu, ale zaufać swoim przeczuciom i jeśli podejrzenie nie znika, a on nie potrafi go rozwiać, to go zostawić. Tak czy siak skończyłabyś nieudany związek.
część zaś zaleciłaby rozmowę, jako uniwersalne rozwiązanie związkowych problemów. Nie wiem, o czym rozmawiają dziewczyny, których partner ma "drugą pracę". Uprawiają small talk? Wystarcza im, że partner okazuje, że mu zależy i rozmawiać już nie muszą? Przez miesiąc czy dwa da się tak pociągnąć, ale przez lata?

Nie ogarniam takich historii, po prostu nie ogarniam.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:26   #46
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Miałam taką sytuację, że facet mojej koleżanki dowiedział się czegoś o mnie właśnie dlatego, że jest facetem mojej koleżanki i rozpowiedział to swoim długim jęzorem osobom trzecim. Nie miałam wcale ochoty, żeby te osoby o tym wiedziały. Dlatego mam uraz do par informujących się o wszystkim, również tym dotyczącym osób trzecich.
Offtopując - ale gdzie jest Waszym zdaniem ta granica? Bo przyznam, że ja też mówię bardzo dużo swoim chłopakom, wyjątkiem jest dla mnie sytuacja, gdy ktoś zastrzega, że coś jest tylko dla moich oczu/uszu. Jeśli odbywa się to drogą mailową/smsową, do takiego maila czy smsa usuwam.
Bo z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić związek, w którym nic sobie nie mówimy o naszych znajomych. Dla mnie rozmowa w stylu "Kaśka zmieniła pracę" jest zupełnie normalna i nawet by mi do głowy nie przyszło, że może nieświadomie narażam prywatność Kasi.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Co ci wizaż winny? Przetrzepałaś telefon bo miałaś podejrzenie. Część wizażu by ci zaleciła nie przetrzepywać telefonu, ale zaufać swoim przeczuciom i jeśli podejrzenie nie znika, a on nie potrafi go rozwiać, to go zostawić. Tak czy siak skończyłabyś nieudany związek.
Oj, raczej by została zjechana z góry na dół za sam taki pomysł, podczas gdy jej facet się zaharowuje dla ich dobra .


Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
część zaś zaleciłaby rozmowę, jako uniwersalne rozwiązanie związkowych problemów. Nie wiem, o czym rozmawiają dziewczyny, których partner ma "drugą pracę". Uprawiają small talk? Wystarcza im, że partner okazuje, że mu zależy i rozmawiać już nie muszą? Przez miesiąc czy dwa da się tak pociągnąć, ale przez lata?
Da się. Poza tym nie każdy zdradza tak często, że uzbierałoby się na drugi etat. Niektory wystarczy np. raz na miesiąc czy kilka miesięcy.

Co nie zmienia faktu, że, generalnie, zgadzam się z Wami. Owszem, zdarzyło mi się przetrzepać komuś telefon, ale też uważam, że trzeba było wiać, jak tylko stwierdziłam, że ta osoba nie zasługuje na zaufanie. Więcej bym tego nie zrobiła.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:32   #47
Pako_
Rozeznanie
 
Avatar Pako_
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
Dot.: Jego komorka

Dziewczyny, kobiety, jeśli najdzie was ochota na sprawdzenie telefonu faceta, to znak że wasz związek właśnie się zakończył!
Bo to oznacza brak zaufania, a bez tego jesteście tylko parą znajomych!
Pako_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:33   #48
giselle2504
Rozeznanie
 
Avatar giselle2504
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
Dot.: Jego komorka

Kiedyś facet zostawił u mnie telefon i przyznam szczerze, że zakwitła mi myśl 'luknięcia'. Z tym, że nie podejrzewałam żadnej zdrady itp., raczej ciekawość czy i z kim rozmawiał ostatnio. Koniec końców powstrzymałam się, nie mogłabym mu później patrzeć w oczy.

Raz mi się zdarzyło poczytać sms'y osoby, po której dostałam telefon, ale to było jak czytanie książki. Przejrzałam, skasowałam i zapomniałam. Nigdy nie wyciągałam tych informacji, nawet w najgorszej kłótni.

Ogólnie też nie popieram trzepania telefonu, sama cenię sobie swoją prywatność i innym też jej nie naruszam (oprócz tej jednej sytuacji). Gdybym miała uzasadnione podejrzenie, to pewnie bym zajrzała. Mimo tego, że związek i tak już byłby posypany przez brak zaufania, to wolałabym mieć dowód. Chyba większość woli się przekonać czy była dodatkowo walona po rogach.
__________________
"-Widzisz naszą kuchnię? Pod kuchnią wygasło. Zapomniałeś dołożyć drewna. Myślałeś, że tylko ja od tego jestem".
giselle2504 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:39   #49
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Offtopując - ale gdzie jest Waszym zdaniem ta granica? Bo przyznam, że ja też mówię bardzo dużo swoim chłopakom, wyjątkiem jest dla mnie sytuacja, gdy ktoś zastrzega, że coś jest tylko dla moich oczu/uszu. Jeśli odbywa się to drogą mailową/smsową, do takiego maila czy smsa usuwam.
Bo z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić związek, w którym nic sobie nie mówimy o naszych znajomych. Dla mnie rozmowa w stylu "Kaśka zmieniła pracę" jest zupełnie normalna i nawet by mi do głowy nie przyszło, że może nieświadomie narażam prywatność Kasi.
To kwestia wyczucia, ja moich przyjaciół znam na tyle, że wiem, kiedy mówią mi rzeczy w zaufaniu (i nie muszą zastrzegać, że to tylko dla mnie), a kiedy są to rzeczy błahe. Ogólnie rzecz biorąc to jeśli mam wątpliwość, czy dana informacja była poufna, czy mogę ją przekazać dalej, to po prostu zostawiam dla siebie, na wszelki wypadek. W szczególności uważam, że nie powinno się bez zgody tej drugiej osoby, przekazywać dalej informacji na temat zdrowia, chorób, sytuacji rodzinnej, czy związkowej. Mnie to na przykład przeraża, jak ludzie tak bez żadnej żenady potrafią w towarzystwie powiedzieć: "a bo wiecie, Zdzisiek mi dzisiaj powiedział, że ma raka, straszne nie?". Ostatnio byłam mimowolnym uczestnikiem takiej sytuacji: kolega przychodzi i w gronie kilku osób oświadcza, że dzwonił X (którego wszyscy znamy), bo dziewczyna wyrzuciła go z domu i jedzie zapłakany spać do hotelu. Po pierwszej fali współczucia, obecne osoby zaczęły się z tego po prostu nabijać i komentować, że było to wiadomo, bo im się nie układało, bla bla. Chyba bym skisła z wściekłości, jakbym była na miejscu X i dowiedziała się, że mój kumpel, do którego dzwonię w zaufaniu rozpowiedział to gdzie popadnie.
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 21:46   #50
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Anethka Pokaż wiadomość
Kiedyś naczytałam się za dużo Wizażu . W wątkach tego typu zazwyczaj pojawiały się odpowiedzi, że w związku najważniejsze jest zaufanie, że jeśli nie ma powodu, nie należy sprawdzać, a nawet, jeśli jest powód to szczera rozmowa powinna załatwić sprawę.
I tak żyłam sobie we wspaniałym związku przez dwa lata. Facet idealny, widać było, że bardzo mu na mnie zależy. Jedynym problemem było to, że mój TŻ był pracoholikiem (dwie prace). Mój borze, jak ja się martwiłam o jego zdrowie, bo "biedny" całe dnie przesiadywał albo w jednej albo w drugiej pracy albo biegał na miasto na spotkania z potencjalnymi klientami.
Martwiąc się o niego, sprawdziłam telefon. Okazało się, że mnie zdradza i to nie z jedną, a z kilkoma. Powiedziałam mu od razu, że przeczytałam jego SMS-y. Jednak zamiast wyjaśnień dostałam ochrzan i zestaw nowych kłamstw.

Gdybym nie przeczytała jego SMS-ów, byłabym teraz szczęśliwą mężatką nie mającą pojęcia, że jest zdradzana z kilkoma kobietami jednocześnie i że te kobiety (przynajmniej te, które wiedziały o moim istnieniu) słyszą non stop jaka to ja jestem zła, i że on biedny jest ze mną tylko dlatego, że go podobno szantażuję.

A więc tak, jestem za tym, żeby sprawdzić telefon mając choćby najmniejsze podejrzenia, że coś jest nie tak. Pięknie byłoby, gdyby ludzie nie zdradzali albo przynajmniej żeby podczas szczerych (czy też "szczerych") rozmów można było wywnioskować czy wszystko jest w porządku czy też nie. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Lepiej sprawdzić i wiedzieć jak wygląda sytuacja niż nie sprawdzić i rysować porożem sufit. Sytuacja w jakiej ja się kiedyś znalazłam jest najlepszym dowodem na to, że czasem nawet, jeśli sądzimy, że nasz TŻ jest wierny, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna.
I wlasnie o to mi chodzi,
opowiadania o wzorowym zwiazku sa poboznym zyczeniem kazdej z nas i pieknie,gdy nasz zwiazek jest zdrowy,spokojny i bez podejrzen.

Jednak co sie dzieje,gdy kobieta,dziewczyna zaglada do komorki bez konkretnych przyczyn ,ot tak,bo sie martwi,bo sie nudzi,bo sama nie wie dlaczego... a tu BUM i SZOK
Ogolnie panuje przeswiadczenie,ze Nie WOLNO tam zagladac ,bo gdyby nasza wizazanka tam nie zajrzala, to dalej,
jak pisze bylaby szczesliwa(?) a wiec dobrze zrobila czy zle?
Czy tylko dlatego jej wspanialy zwiazek rozpadl sie ,bo chlopak byl za malo bystry? i mysle tez ,ze te laski jako osoby trzecie, az tak nie przezywaly zlamania zasady, jak sam misio.
Potem na koniec zostala przez niego skarcona tak jak przez wiele innych tu.
Oczywiscie zadnej nie zachecam do zobaczenia co naszemu misiowi " w duszy gra" ,bo moze nagle okazac sie ,ze dotychczasowe zycie im sie zmieni ale nie obwinialabym zadnej, ze w ogole tam zerknela.
Mysle,ze to jej sprawa i nie mnie to oceniac czy prawic moraly a sama juz i tak ta osoba ma wystarczo za swoje.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 22:10   #51
Anethka
Zakorzenienie
 
Avatar Anethka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Pleasant Hill
Wiadomości: 7 852
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
część zaś zaleciłaby rozmowę, jako uniwersalne rozwiązanie związkowych problemów. Nie wiem, o czym rozmawiają dziewczyny, których partner ma "drugą pracę". Uprawiają small talk? Wystarcza im, że partner okazuje, że mu zależy i rozmawiać już nie muszą? Przez miesiąc czy dwa da się tak pociągnąć, ale przez lata?

Nie ogarniam takich historii, po prostu nie ogarniam.
Akurat mój TŻ pracował w jednej pracy na pełny etat, a w drugiej był swoim własnym szefem, więc sam decydował o tym ile czasu będzie poświęcał na pracę. Poza tym jego praca zależała od ilości zleceń, więc czasem przez miesiąc pracował po 15 godzin dziennie (w domu przy komputerze lub w biurze), a innym razem tych zleceń w ogóle nie było. Nie wiem skąd przekonanie, że uprawialiśmy small talk. O dziwo ( ), spędzaliśmy ze sobą wiele czasu.

Cytat:
Facet, który nie ma niczego do ukrycia zostawia komórkę na wierzchu, bo do głowy mu nie przyjdzie, że jego dziewczyna okaże kompletny brak kultury i zacznie przeglądać jego telefon bez jego wiedzy i zgody.
Mój były zostawiał komórkę na wierzchu właśnie dlatego, że wiedział, że nie przejrzę jego korespondencji, bo mu ufam. Ba, podczas ostatniego spotkania sam mi oznajmił, że gdyby wszędzie zabierał ze sobą telefon, to zorientowałabym się, że coś jest nie tak.
__________________
Życie w Dubaju z mojej perspektywy

KLIK

Edytowane przez Anethka
Czas edycji: 2015-06-26 o 22:21
Anethka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 22:14   #52
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Może to też oznaczać, że jest się chorobliwie i bezpodstawnie zazdrosnym i ma tendencje do sprawowania kontroli nad każdym aspektem życia partnera.
Czyli jak napisałam: związek nie ma sensu.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 22:21   #53
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jego komorka

Mnie trochę bawi prezentowane przez niektóre z Was podejście pt. ,,jeśli odczuwasz potrzebę sprawdzenia partnerowi telefonu, to znaczy, że koniec związku". Ta, koniec związku. Świetnie. Tylko, że czasami to są wieloletnie małżeństwa, z dziećmi większymi czy mniejszymi, w różnej życiowej sytuacji, mniejszymi czy większymi kredytami chociażby, wspólnymi firmami... Gdyby to tak wyglądało, że każda większa niepewność w związku (której szczera rozmowa nie rozwiąże, bo jedna ze stron stawia opór) kończy się rozwodem, to ten współczynnik rozwodów by chyba sięgał 3/4. A przede wszystkim dziwne zachowanie partnera nie musi świadczyć o zdradzie, a choćby o ogromnych długach, które nasz małżonek zaciągnął i które dotkną również nas, jeśli mamy wspólny majątek.
Oczywiście, jest też czarna strona - możemy przeczytać coś i wyciągnąć bardzo błędne wnioski. Mnie się tak niestety przydarzyło, że niezbyt mądre żarty mojego TŻ z kolegą odczytałam totalnie na opak, a zrobiła się z tego ogromna draka i tego się lepiej wystrzegać.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-26, 22:39   #54
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jego komorka

rozumiem, że dla ciebie fakt, że mąż bierze pożyczki za twoimi plecami nie jest powodem do rozwodu?

Co z tego, jak przetrzepiesz mężowi komórkę? Jak znajdziesz dowody, to nie zdecydujesz się na rozwód czy jak?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 22:45   #55
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
rozumiem, że dla ciebie fakt, że mąż bierze pożyczki za twoimi plecami nie jest powodem do rozwodu?

Co z tego, jak przetrzepiesz mężowi komórkę? Jak znajdziesz dowody, to nie zdecydujesz się na rozwód czy jak?
Zapewne w sensie, że lepiej wiedzieć wcześniej, niż później. W małżeństwie numerek na boku to jeszcze nie najgorsze, co się może wydarzyć.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 22:55   #56
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
rozumiem, że dla ciebie fakt, że mąż bierze pożyczki za twoimi plecami nie jest powodem do rozwodu?

Co z tego, jak przetrzepiesz mężowi komórkę? Jak znajdziesz dowody, to nie zdecydujesz się na rozwód czy jak?
Błędnie odczytałaś to, co napisałam Po pierwsze, nie każde ,,dziwne" zachowanie partnera musi wynikać ze zdrady (długów czy problemów w pracy zresztą też) i rozstanie tylko z takiego powodu? Wcale nie tak potwornie rzadko ludzie mają taką reakcję np. na wiadomość o swojej poważnej chorobie, nie chcą obciążać partnera taką informacją, nie dlatego, że są tacy podli, tylko najczęściej po to, by go ,,ochronić". A po drugie - to, kiedy się dowiemy o romansie męża/partnera (czy przyzna się sam, czy go nakryjemy, czy po dwóch latach galopujących jednorożców w końcu przejrzymy mu ten telefon) tak w ogólnym rozrachunku życiowego znaczenia nie ma, poza tym, że zmarnujemy z typem więcej czasu. Ale w przypadku jakichś akcji z długami, im później, tym gorzej dla nas. Oczywiście, że sięgnięcie po telefon nie powinno być naszym pierwszym krokiem, bo rozmawiać trzeba próbować. Tylko, że jak w przypadku rzeczonego wujka - z rozmów nie zawsze cokolwiek wyniknie.
Nie wiem, jakbym zareagowała, gdybym się dowiedziała, że mój TŻ przeglądał mój telefon albo pocztę. Ale gdyby w rozmowie wykazał mi, że próbował rozmawiać np. o zmianie mojego zachowania, a ja temat olewałam - nie byłby to dla mnie powód do zrywania. Oczywiście co innego motyw sprawdzania komuś telefonu regularnie, ale tego wątku chyba nie muszę nawet rozwijać.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:00   #57
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Zapewne w sensie, że lepiej wiedzieć wcześniej, niż później. W małżeństwie numerek na boku to jeszcze nie najgorsze, co się może wydarzyć.
ale tu nie chodzi o licytacje co jest jeszcze gorsze ale o fakt zerkniecia bez uprzedzenia do komorki itp. a potem w efekcie przypadkowo odkrytej zdrady zjechanie ofiare za to ,ze jest sama sobie winna.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:04   #58
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Offtopując - ale gdzie jest Waszym zdaniem ta granica? Bo przyznam, że ja też mówię bardzo dużo swoim chłopakom, wyjątkiem jest dla mnie sytuacja, gdy ktoś zastrzega, że coś jest tylko dla moich oczu/uszu. Jeśli odbywa się to drogą mailową/smsową, do takiego maila czy smsa usuwam.
Bo z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić związek, w którym nic sobie nie mówimy o naszych znajomych. Dla mnie rozmowa w stylu "Kaśka zmieniła pracę" jest zupełnie normalna i nawet by mi do głowy nie przyszło, że może nieświadomie narażam prywatność Kasi.
Są rzeczy bardziej i mniej prywatne. Każdy powinien na własny rozum ocenić czy dana informacja może być przekazana dalej czy nie.
Cytat:
Napisane przez Anethka Pokaż wiadomość
Mój były zostawiał komórkę na wierzchu właśnie dlatego, że wiedział, że nie przejrzę jego korespondencji, bo mu ufam. Ba, podczas ostatniego spotkania sam mi oznajmił, że gdyby wszędzie zabierał ze sobą telefon, to zorientowałabym się, że coś jest nie tak.
Gdybym miała coś do ukrycia (tak czysto hipotetycznie), to noszenie ze sobą telefonu wszędzie, nawet do wc, byłoby czymś czego bym się wystrzegała. To jawne zdemaskowanie siebie.
Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Mnie trochę bawi prezentowane przez niektóre z Was podejście pt. ,,jeśli odczuwasz potrzebę sprawdzenia partnerowi telefonu, to znaczy, że koniec związku". Ta, koniec związku. Świetnie. Tylko, że czasami to są wieloletnie małżeństwa, z dziećmi większymi czy mniejszymi, w różnej życiowej sytuacji, mniejszymi czy większymi kredytami chociażby, wspólnymi firmami... Gdyby to tak wyglądało, że każda większa niepewność w związku (której szczera rozmowa nie rozwiąże, bo jedna ze stron stawia opór) kończy się rozwodem, to ten współczynnik rozwodów by chyba sięgał 3/4. A przede wszystkim dziwne zachowanie partnera nie musi świadczyć o zdradzie, a choćby o ogromnych długach, które nasz małżonek zaciągnął i które dotkną również nas, jeśli mamy wspólny majątek.
Oczywiście, jest też czarna strona - możemy przeczytać coś i wyciągnąć bardzo błędne wnioski. Mnie się tak niestety przydarzyło, że niezbyt mądre żarty mojego TŻ z kolegą odczytałam totalnie na opak, a zrobiła się z tego ogromna draka i tego się lepiej wystrzegać.
Też mnie to zastanawia. Przecież nie wiadomo co się za tymi podejrzanymi zachowaniami kryje. Możliwości jest całe mnóstwo, nie każda z nich musi oznaczać koniec związku.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:17   #59
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Są rzeczy bardziej i mniej prywatne. Każdy powinien na własny rozum ocenić czy dana informacja może być przekazana dalej czy nie.
No właśnie, ale mam wrażenie, że to "wyczucie" każdy ma inne. Znam towarzystwa, które opowiadają przy piwie o bardzo intymnych sprawach i osoby, które są bardzo wrażliwe na punkcie swojej prywatności.
Wydaje mi się, że klucz to wybrać sobie do zwierzeń osobę o podobnych poglądach do swoich.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:29   #60
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
I wlasnie o to mi chodzi,
opowiadania o wzorowym zwiazku sa poboznym zyczeniem kazdej z nas i pieknie,gdy nasz zwiazek jest zdrowy,spokojny i bez podejrzen.

Jednak co sie dzieje,gdy kobieta,dziewczyna zaglada do komorki bez konkretnych przyczyn ,ot tak,bo sie martwi,bo sie nudzi,bo sama nie wie dlaczego... a tu BUM i SZOK
Ogolnie panuje przeswiadczenie,ze Nie WOLNO tam zagladac ,bo gdyby nasza wizazanka tam nie zajrzala, to dalej,
jak pisze bylaby szczesliwa(?) a wiec dobrze zrobila czy zle?
Czy tylko dlatego jej wspanialy zwiazek rozpadl sie ,bo chlopak byl za malo bystry? i mysle tez ,ze te laski jako osoby trzecie, az tak nie przezywaly zlamania zasady, jak sam misio.
Potem na koniec zostala przez niego skarcona tak jak przez wiele innych tu.
Oczywiscie zadnej nie zachecam do zobaczenia co naszemu misiowi " w duszy gra" ,bo moze nagle okazac sie ,ze dotychczasowe zycie im sie zmieni ale nie obwinialabym zadnej, ze w ogole tam zerknela.
Mysle,ze to jej sprawa i nie mnie to oceniac czy prawic moraly a sama juz i tak ta osoba ma wystarczo za swoje.

Ja bym raczej poleciła takiej osobie, żeby nauczyła się widzieć a nie tylko patrzeć na to co się dzieje dookoła. Żeby obserwowała ludzi, ich zachowania, uczyła się co znaczą dane słowa i gesty w wydaniu konkretnej osoby. I żeby nauczyła się ufać swojej intuicji. To da więcej niż zaklinanie się "nigdy bym nie pomyślała" i trzepanie telefonu.

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
ale tu nie chodzi o licytacje co jest jeszcze gorsze ale o fakt zerkniecia bez uprzedzenia do komorki itp. a potem w efekcie przypadkowo odkrytej zdrady zjechanie ofiare za to ,ze jest sama sobie winna.
Czujesz subtelną różnicę między "przetrzepała czyjś telefon, więc jest nielojalna, nie dba o czyjąś prywatność", a zjechaniem zdradzonej dziewczyny, że jest sobie winna? To są dwie bardzo różne sprawy, które tutaj na siłę starasz się połączyć wbrew woli wszystkich krytykujących przeglądanie telefonu.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Też mnie to zastanawia. Przecież nie wiadomo co się za tymi podejrzanymi zachowaniami kryje. Możliwości jest całe mnóstwo, nie każda z nich musi oznaczać koniec związku.
Jeśli są podejrzenia, powinna pojawić się rozmowa o nich, a co za tym idzie jakieś wyjaśnienia. Jeśli wątpliwości zostają rozwiane, problemu nie ma, jeśli osoba wobec której są podejrzenia dalej zachowuje się dziwnie, nie wyjaśniła sytuacji, mimo wiedzy, że związek wisi z tego powodu na włosku - to po co ciągnąć taki związek? Serio pytam, bo nie jestem w stanie zrozumieć. Dla każdego inne są powody zakończenia związku, ale nie jestem w stanie zrozumieć jak można upierać się i szukać powodów ciągnięcia relacji, gdy zaufanie przestaje istnieć?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-29 20:59:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.