Nie chcę ze względu na przeszłość

[201710120930]

no dokładnie weź się ogarnij chłopie
30 tka na karku Ty wymyślasz proplema z dupy
masz dobrą pracę teraz zagaja do Ciebie świetna dziewczyna
nie jeden by Ci pozazdrościł
a Ty trzęsiesz portkami że ktoś coś tam wytknie z podstawówki
a jak wytknie ? to się śmiej razem z nim!
pokaż że masz dystans do siebie i poczucie humoru


piszesz że zyjesz sobie spokojnie i to Ci odpowiada a ta dziewczyna zburzy to samotne życie to może szukasz tylko pretekstu by sie nie angażować
troszkę dziwny jesteś ,to fakt

Napisane przez boreckim

u (dowiedzialem sie tego w niezbyt przyzwoity/legalny sposob),

jaki ?

[ondatrazibethicus]

Napisane przez Hibiku

Serio ktoś w wieku prawie 30 lat jest w stanie zrezygnować z potencjalnego związku, bo w podstawówce nie zdążył do toalety i dzieciaki się z niego śmiały? O.o

No właśnie, jeżeli serio Boreckim masz takie myśli to może faktycznie zrezygnuj. Bo inaczej dziewczyna pisze się na związek z facetem, który będzie wspominał przez kolejne 15 lat, wszystkie swoje gafy związane z poznawaniem i tworzeniem związku.

Wyobrażasz sobie ile głupot przed Tobą, które możesz popełnić? Przykłady:
- spóźniłem się na spotkanie z dziewczyną, bo wsiadłem nie do tego autobusu,
- kupiłem jej kwiaty, ale zwiędły, gdy dotarłem do jej domu,
- przewróciłem się, gdy szliśmy razem ulicą i grupa młodzieży się ze mnie śmiała,
- opowiedziałem historię z mojego życia i dziewczyna się z niej śmiała, chociaż nie takie były moje intencje,
- opowiedziałem śmieszną historię, ale ona się nie zaśmiała,
- pocałowałem ją i ugryzłem przez przypadek w język, potem ją bolał,
- zjedliśmy razem kolację u niej w domu i coś mi zaszkodziło, miałem taką sraczkę, że potem na pewno to czuła, gdy weszła do wc,
- nasz pierwszy raz był beznadziejny, bo miałem przedwczesny wytrysk,
- nasz któryś z kolei seks nie doszedł do skutku, bo mi nie stanął,
- powiedziałem coś głupiego przy jej znajomych,
- powiedziałem coś żenującego przy jej rodzicach,
....
- zemdlałem przy porodzie naszego dziecka i pielęgniarka później miała dziwny uśmieszek, patrząc na mnie,
- nie umiałem zmienić dziecku pieluchy,
- dziecku się na mnie ulało z buzi i żona miała ubaw po pachy,
- nie umiałem naprawić dziecku zabawki, rowerka, skonstruować czegoś, pomóc przy matematyce,
itp.
itd.

Rozumiesz o co mi chodzi? Życie składa się z wpadek mniejszych i większych. Jeśli Ty nie możesz spokojnie żyć, wspominając jakieś pierdy z podstawówki jako wielkie porażki młodości, to jak sobie poradzisz z codziennymi trudnościami, zwykłego życia?

Mi też się zdarzyło narobić kupę w gacie i to w wieku 16 lat jak byłam młodsza to mieli ze mnie ubaw, że jestem garbata i też mi przeciekła podpaska w szkole. Zrozum, że każdy w życiu miał takie przygody. Mój narzeczony wie o takich głupotach nawet. Grunt to się z tego śmiać, albo zapomnieć i nie robić afery.
Ludzie nie pamiętają tego, że Ci dogryzali i Cię gnębili. Oni pamiętają te sytuacje, gdy to ktoś im sprawiał przykrość i im coś nie wyszło. Mają gdzieś obce osoby, które przy nich się przewróciły, itp.

[boreckim1]

Witam, zapomnialem hasla do tamtego konta, ale tak jestem juz zdenerwowany. Za wasza namowa zblizylem sie do niej i jej sie to oczywiscie podobalo. Spotkalismy sie kilka razy bylo i bylo super, ale ostatni raz wczoraj to byl pub. Tam niestety byl nasz wspolny znajomy jak sie okazalo, no i on przypomnial ten atrament i zielona szkole. Z tego byl smiech, ale mi do smiechu nie bylo, a dziewczyna byla zazenowana. Potem dala mi do zrozumienia, ze to nienormalne, no i dzis juz sie do niej nie moglem dodzwonic. W sumie to jej sie nie dziwie, bo jakbym ja mial obronic potem to zawsze mi ktos wypomni to gowno w gaciach. Nic gorszego nie moze sie w takim wieku przytrafic i to bedzie zawsze ciazylo. Nie ma nic bardziej smiesznego. Wracalem dzis kolo Odry i nawet myslalem czy nie wskoczyc, ale nie chce, zeby mnie miala na sumieniu. Wiem, ze nie tylko ja mialem takie wpadki i to nawet slawni ludzie mieli, ale ja nie potrafie sie tym nie przejmowac. Jaka dziewczyna by chciala byc z chlopakiem, ktory dawal sie tak osmieszac? Wczesniej mialem 3 inne, ale tak sie tym nie przejmowalem. Dopiero przy niej zaczalem. 1 byla jeszcze w gimnazjum i 1 klase liceum, ale po prostu sie znudzilo. 2 w koncowce liceum i niestety mnie zdradzila. 3 przez 4 lata, ale nie dogadywalismy. No i teraz po 5 latach najszybciej sie skonczylo. Przynajmniej sie pozbylem zludzen i nikogo nie osmiesze. Dobrze, ze jestem jedynakiem.

Może warto zmienić otoczenie i trochę odciąć się od tego co przypomina ci złe (chociaż bzdurne z pkt widzenia dorosłej osoby) momenty. Znaleźć inne mieszkanie lub przeprowadzić się do innego miasta, jeśli masz taką możliwość.

Nie chce od tego uciekac, przeciez to juz sie zdarzylo i nie zniknie ze zmiana miejsca zamieszkania. Mnie to nie rusza tak bardzo, chodzilo mi tylko o dziewczyne i sie potwierdzilo. Jakbym mial walczyc z tym to bym musial to jakos wykorzystac i przeobrazic w cos na plus, ale nie mam pojecia jak to zrobic.

Wasze opowiesci sa pocieszajace, ale jestescie kobietami, wiec inaczej odbierane. Ja jestem niby "facetem".

[blackalice2012]

Nie mogłeś po prostu powiedzieć czegoś w stylu "Daj spokój, byliśmy wtedy dziećmi"? Za bardzo się tym przejmujesz, a dziewczyna to widzi, więc też jest tym zażenowana.

[umpapumpa]

To jest Twój wybór, uwierz że ja mam o wiele gorsze wspomnienia ze szkoły, naprawdę nie chciałbyś się zamienić. Też jestem wrażliwa, nie umiałam sobie z tym poradzić, więc wyjechałam do innego miasta i bardzo się cieszę. Na początku wiadomo, lekko nie było, ale od razu odżyłam, zaczęłam nowy rozdział życia.

[Bea_91]

Ciezko mi sobie wyobrazic ze tematem rozmowy ludzi kolo 30 jest co kto zrobil na zielonej szkole 20 lat temu, do tego przy dzewczynie ktora jestes zainteresowany. Mysle ze ten koles sam powinien sie wstydzic swojej glupiej gadki, jezeli dzoewczyna jest ogarnieta to na pewno byla zazenowana ale nie toba ale historyjkami tego kolesia i jego brakiem taktu.

[Elfir]

Napisane przez boreckim

a ja tego nie chce, bo po prostu ona jest dla mnie za ladna i za fajna. .

To czego chcesz?
Na bzyknięcie jej nie jest "za ładna i za fajna" , ale na związek już tak?

Bo nie ogarniam twojego toku myślenia.

Chcesz ją uwieść bez zobowiązań? To próbuj.
W końcu jak ma rozum, to cię przejrzy, jak nie, to sobie ulżysz.

[boreckim1]

Mialyscie jednak racje, dzis rano odebrala i powiedziala, ze jestem nienormalny, bo przejmuje sie takimi glupotami. Liczy sie to jaki jestem teraz, a nie bylem kiedys. Ja niestety tak nie potrafie myslec. Jak to moge zmienic? Nie chodzi mi o mnie, tylko o druga osobe, zeby sie wstydu nie najadla. Po prostu ona jest za fajna, zeby potem ludzie mowili, ze spotyka sie z kims kto byl debilem jak byl maly.
Jestemy umowieni na wieczor

To jest Twój wybór, uwierz że ja mam o wiele gorsze wspomnienia ze szkoły, naprawdę nie chciałbyś się zamienić. Też jestem wrażliwa, nie umiałam sobie z tym poradzić, więc wyjechałam do innego miasta i bardzo się cieszę. Na początku wiadomo, lekko nie było, ale od razu odżyłam, zaczęłam nowy rozdział życia.

Nie umiem tego wytlumaczyc, ale po prostu nie chce od tego uciekac, zeby np po latach sie przypadkiem z kims spotkac i powiedzial, ze sie bal i uciekl...
Jak byly spotkania klasowe to mimo obaw o wysmianie i tak chcialem tam bardzo isc, zeby nie bylo, ze uciekam. Poza tym wyszlo na to, ze obecnie skonczylem najlepiej ze wszystkich, choc uczylem sie raczej slabo, wiec te zaskoczone spojrzenia kolezanek i kolegow nie byly zbyt mile.

Elfir: nawet nie myslalem, zeby ja tylko bzyknac, nie wiem skad to wzielas. W ogole jej tak nie traktuje. Chodzilo mi o to, ze po prostu jest wyzej w hierarchi ludzkiej, a o samym seksie nic nie pisalem.

Dzieki za wszystkie posty, powoli wychodze na prosta dzieki wam, ale dalej potrzebuje pomocy

[Elfir]

póki myślisz, że jest od ciebie lepsza, póty nic z tego nie będzie.

Związek to równość a nie Pani i uniżony podnóżek.

[Lenka_1993]

Czytajac to myslalam, ze ktos jest dobrym trollem. Jakiez bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie, ze Ty tak serio.Tylko ten kto nie robi nic nie popelnia bledow. Gafy zdarzaja sie kazdemu, ten Twoj znajomy musi byc baprawde zalosny i mega dziecinny skoro w wieku 30 lat pamieta takie rzeczy i je rozpowiada... I ten Twoj tekst, ze idac przez Odre, chciales wskoczyc... Chlopie, masz 30 lat, ogarnij dupsko i zmężniej w koncu bo zadna nie bedzie chciala byc z takim dzieciakiem dla ktorego najwiekszym problemem jest to, ze sie zsikal w portki x lat temu na zielonej szkole. U mnie w rodzinie takie rzeczy opowiada sie caly czas przy jakichs spotkaniach i wszyscy sie smieja,dodajac "to byly czasy...". Wiecej dystansu bo sie zajezdzisz...

[kahoko hino]

autorze, masz zaburzone poczucie własnej wartości i ciągle stawiasz siebie oraz utwierdzasz w pozycji ofiary. aby to zmienić, musisz po prostu iść na terapię - przepracować przeszłość, pogrzebać w podświadomości i zrozumieć, że Twoja wartość nie jest zależna od tego, czy zdążyłeś kiedyś do toalety jeśli do tego rzucasz teksty typu 'myslałem, żeby skoczyć do rzeki, ale nie chciałem, żeby mnie miała na sumieniu', to terapię powinieneś zacząć w trybie natychmiastowym. i to nie jest sarkazm, zlośliwość, ale doświadczenie osoby, która widziała takie przypadki 'przed' i 'po'. życzę powodzenia

[boreckim1]

póki myślisz, że jest od ciebie lepsza, póty nic z tego nie będzie.

Ale tak jest. Nie chce przed nia udawac kogos kim nie jestem.

Moze przed terapia sam to zwalcze? Jakies dokumenty, albo ksiazki polecacie?

[kahoko hino]

Napisane przez boreckim1

Ale tak jest. Nie chce przed nia udawac kogos kim nie jestem.

Moze przed terapia sam to zwalcze? Jakies dokumenty, albo ksiazki polecacie?

to nie jest do zwalczenia, a przepracowania i zaakceptowania. nie, książka tego nie załatwi.

[_Matilde_]

Napisane przez boreckim1

Ale tak jest. Nie chce przed nia udawac kogos kim nie jestem.

Moze przed terapia sam to zwalcze? Jakies dokumenty, albo ksiazki polecacie?

Nie zwalczysz tego sam, miałeś na to wiele lat, jak Ci się nie udało do tego czasu to znaczy że potrzebujesz pomocy

[Hiyori]

Ty chyba myślisz, że jesteś pępkiem świata i centrum powszechnego zainteresowania. Uwierz człowieku Seba lat 30, który 15 lat temu bił cię w szkole ma poważniejsze problemy niż ty i nie myśli o tobie wcale.
A te teksty, że się przeprowadził, bo się bał...albo spotykanie z kimś, kto był w dzieciństwie debilem Ci ludzie w większości mają teraz swoje dzieci i inne kupy (problemów) niż ta, którą uwaliłeś w gacie naście lat temu.
Lenka ja dopiero teraz zaczynam myśleć, że to może być trololo

[boreckim1]

Nikt mnie nie bil akurat, byly tylko zaczepki i ewentualnie jakies szturchania, ale nigdy nie oberwalem. Raz tylko sie bilem, bo juz nie bylo wyjscia i akurat wygralem, ale i tak nikomu tego nie mowie, bo dla mnie to zenada, ze sie tak zachowalem. To bylo tez na zielonej szkole (innej) i zrobilem to dlatego, ze nie znalem tego chlopaka. Ogolnie wole unikac bojek i klotni, bo nie chce miec wrogow, ale wiadomo jak sie to konczy... Wrogowie i tak sa, a jak sie nie postawie to dla dziewczyny jestem ciota.
Poza tym zaznaczylem wiele razy, ze nie chodzi o mnie. Ja sie tymi sytuacjami az tak nie przejmuje. Chodzi o to, ze nie chce, zeby tej dziewczynie bylo wstyd, bo ona jest na prawde duzo lepsza ode mnie i dla mnie to by bylo dziwne jakby sie spotykala z kims takim.
Dzieki wam znow sie spotkalismy dzis i bylo super, naprawde idealnie, ale jak sie pozegnalismy to od razu wszystko analizowalem czy jej jakos nie osmieszylem i co ktos sobie mogl pomyslec.

[Elfir]

jak jest lepsza to ją zostaw.
Po co ma być z kimś kiepskim, skoro może być z super macho typu Seba?



W sumie to się nie dziwię, że byłeś prześladowany - masz kompleks ofiary i krzyczysz do świata "kopnijcie mnie w du**ę, proszę"

[kahoko hino]

Napisane przez boreckim1

Nikt mnie nie bil akurat, byly tylko zaczepki i ewentualnie jakies szturchania, ale nigdy nie oberwalem. Raz tylko sie bilem, bo juz nie bylo wyjscia i akurat wygralem, ale i tak nikomu tego nie mowie, bo dla mnie to zenada, ze sie tak zachowalem. To bylo tez na zielonej szkole (innej) i zrobilem to dlatego, ze nie znalem tego chlopaka. Ogolnie wole unikac bojek i klotni, bo nie chce miec wrogow, ale wiadomo jak sie to konczy... Wrogowie i tak sa, a jak sie nie postawie to dla dziewczyny jestem ciota.
Poza tym zaznaczylem wiele razy, ze nie chodzi o mnie. Ja sie tymi sytuacjami az tak nie przejmuje. Chodzi o to, ze nie chce, zeby tej dziewczynie bylo wstyd, bo ona jest na prawde duzo lepsza ode mnie i dla mnie to by bylo dziwne jakby sie spotykala z kims takim.
Dzieki wam znow sie spotkalismy dzis i bylo super, naprawde idealnie, ale jak sie pozegnalismy to od razu wszystko analizowalem czy jej jakos nie osmieszylem i co ktos sobie mogl pomyslec.

jakbyś się nie przejmował, to byś nie uważał tego za ośmieszające i ważne serio gościu, masz maksymalnie zaburzony sposób postrzegania siebie i wartościowania ludzi dokoła, idź na terapię, dobrze Ci to zrobi