Co myślicie o Matce 15-orga dzieci proszącej o specjalną emeryturę?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Nadis

Dla mnie powinno być po prostu tak, że gdy jedno z małżonków zostaje w domu, to pracujące odprowadza również za nie składki emerytalne. Wtedy takich problemów by nie było. Do mnie argumentacja tej pani jednak trafia - ona pracowała, choć jej za to nie płacono. 15cioro dzieci wychowała na ludzi. I przy tym nie ma jakiejś roszczeniowej postawy, tylko o tę specjalną emeryturę prosi. Dla mnie ta pani znacznie bardziej na nią zasługuje niż ta 60letnia matka bliźniąt, których pewnie nie zdąży wychować i i tak państwo będzie musiało opłacać rodzinę zastępczą dla nich, choćby i rodzinną.

No ale przepraszam bardzo, łaskę zrobiła, że wychowała własne dzieci? Urodziła to wychowała. Miliony kobiet rodzą, wychowują i jeszcze pracują zawodowo. I tak, ma roszczeniową postawę, bo nie płaciła składek, ergo nie wkładała do systemu, a próbuje z niego wyciągać.
Zgadzam się z tobą co do opłacania dodatkowych składek przez partnera.

A co kto zdąży to nie wiadomo. Czytałam o przypadku prawnika, który zawarł z pewną 90 latką umowę, że co miesiąc będzie jej wpłacał jakąś sumę w zamian za mieszkanie, które przejmie po jej śmierci. Pani żyła jeszcze tak długo, że wpłacił jej więcej niż wartość mieszkania i zmarł trzy lata przed nią

[maacieek]

Pytanie do osób mieszkających w domach na typowych wsiach, ale mając 1800 zł na 2 osoby + krowy, świnie i kawałek pola zapewne, to tak mało, że trzeba prosić o 850 złotych emerytury brutto?

Znam rodzinę 2+1 gdzie za niewiele więcej muszą przeżyć i dają radę. Skromnie, bo skromnie, ale żyją.


Jestem na nie! Z szacunkiem, że zdołała poświęcić całe życie na rzecz dzieci, ale to nie powód, żeby od razu domagać się przywilejów. Dadzą jednej to zaraz będzie tysiące podobnych i domagających się "bo ona dostała to my też musimy"

[cleopadra]

Uwazam ze to cwaniara,ktora zyje na koszt panstwa,rodzi dzieci ,wiec opieka daje rodzinne ,becikowe i tym podobne sprawy.pewnie jest juz za stara na rodzenie dzieci i nie dostaje zadnych dodatkow.
Uqazam ze dzieci powinny zatroszczyc sie o utrzymanie matki.
Isnieje obowiazek alimentacyjny,gdy rodzice sa w potrzebie to dzieci placa,a tu matka jest w potrzebie to niech dzieci placa.

[201604181004]

Napisane przez Mileva_

A dla mnie to wcale nie jest takie proste.

Podejścia do życia są różne i choć dla niektórych zamknięcie się w domu z dziećmi i garami byłoby dramatem, to nie umniejsza ogromu pracy, jaki te kobiety są zmuszone wykonywać. Były jakieś tam badania, zgodnie z którymi praca wykonywana przez kobiety w domu ma wartość bodaj 1300 zł miesięcznie. I ta kobieta ma zostać bez środków do życia (w razie gdyby coś stało się z mężem, już nie wiem, czy żyje, czy nie), bo całe życie cięzko pracowała w domu? Eee.

sracowała za przeproszeniem. ciężka praca w wychowywaniu dziecka polega nie tylko na urodzeniu nakarmieniu umyciu i daniu ciuchów. dobrze wychowane dziecko będzie wykształcone (nie, wykształcony nie oznacza z doktoratem, mechanik to też wykształcenie) i będzie samodzielne. samodzielne i robotne dziecko = pomoc dla rodziców = problem solved.

jakie 1300 zł
jezu

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Lady in Blue

Według mnie taka specjalna emerytura bardziej należałaby się matkom, które musiały zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad niepełnosprawnymi (znaczny stopień) dziećmi

o i tu się zgadzam. to jest jedyny przypadek państwa opiekuńczego gdzie uważam że należy się jak psu buda

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cleopadra

Uwazam ze to cwaniara,ktora zyje na koszt panstwa,rodzi dzieci ,wiec opieka daje rodzinne ,becikowe i tym podobne sprawy.pewnie jest juz za stara na rodzenie dzieci i nie dostaje zadnych dodatkow.
Uqazam ze dzieci powinny zatroszczyc sie o utrzymanie matki.
Isnieje obowiazek alimentacyjny,gdy rodzice sa w potrzebie to dzieci placa,a tu matka jest w potrzebie to niech dzieci placa.

Dzieci jej podobno pomagają.
A pani sobie wymyśliła, że fajnie by było mieć stały dochód. Kto by nie chciał. No ale jej się należy, bo lubi seks i okazało się, że jest bardzo płodna.

[Mileva_]

Faktycznie, straszna cwaniara na koszt panstwa, narodziła 15 dzieci pewnie po to, by dostawać kasę. Co tam rozwalona macica, zęby i cała reszta (nawet jedna ciąża to duże obciążenie dla organizmu, ale piętnaście?!), ona na pewno tak specjalnie.

Abstrahując od finansowego aspektu całej sprawy, to dla mnie masakra, w jakim środowisku trzeba żyć, by tak się urządzić, choćby tylko zdrowotnie

Serio uważacie, że ktoś taki byłby w stanie wykombinować coś tak skomplikowanego jak długodystansowe żerowanie na panstwie?

[201604181004]

Napisane przez Mileva_

Faktycznie, straszna cwaniara na koszt panstwa, narodziła 15 dzieci pewnie po to, by dostawać kasę. Co tam rozwalona macica, zęby i cała reszta (nawet jedna ciąża to duże obciążenie dla organizmu, ale piętnaście?!), ona na pewno tak specjalnie.

Abstrahując od finansowego aspektu całej sprawy, to dla mnie masakra, w jakim środowisku trzeba żyć, by tak się urządzić, choćby tylko zdrowotnie

na pewno niespecjalnie XDDDDDDDD przypadkiem

co do reszty
to

[Mileva_]

No sorry, nie wierzę, że ktoś, kto nie kontroluje własnej płodności we w miarę rozwiniętym kraju, w XX wieku, byłby w stanie wykombinować tak długodystansową strategię.

7 dzieci, no 8, byłabym w stanie uwierzyć, ale 15?! Samozagłada prawie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Mileva_

Faktycznie, straszna cwaniara na koszt panstwa, narodziła 15 dzieci pewnie po to, by dostawać kasę. Co tam rozwalona macica, zęby i cała reszta (nawet jedna ciąża to duże obciążenie dla organizmu, ale piętnaście?!), ona na pewno tak specjalnie.

Abstrahując od finansowego aspektu całej sprawy, to dla mnie masakra, w jakim środowisku trzeba żyć, by tak się urządzić, choćby tylko zdrowotnie

Serio uważacie, że ktoś taki byłby w stanie wykombinować coś tak skomplikowanego jak długodystansowe żerowanie na panstwie?

Po prostu rodziła i tyle. Bez pomysłu na przyszłość, czytałaś, że 'Bóg dawał'. Serio nie znasz takich bezrefleksyjnych płodzicieli? Bozia daje to są i jakoś to będzie. No i jest.
Tak, strasznie rozwalona macica i zęby, dać jej rentę. Za pracę w warunkach szkodliwych.
Było przepracować chociaż tych 10 lat, to może i by rentę dostała. Ale nie, wieczna ciąża zobowiązuje.

[201604181004]

Napisane przez Mileva_

No sorry, nie wierzę, że ktoś, kto nie kontroluje własnej płodności we w miarę rozwiniętym kraju, w XX wieku, byłby w stanie wykombinować tak długodystansową strategię.

jesteś człowiekiem małej wiary

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Mileva_

No sorry, nie wierzę, że ktoś, kto nie kontroluje własnej płodności we w miarę rozwiniętym kraju, w XX wieku, byłby w stanie wykombinować tak długodystansową strategię.

7 dzieci, no 8, byłabym w stanie uwierzyć, ale 15?! Samozagłada prawie.

Jaką strategię ? Nie przeceniaj tej pani.
Chociaż znam kobiety, które z kolejnych dzieci robią sobie źródło dochodu. Do pewnego momentu to się sprawdza. A potem wyciągnięta łapa i daj, bo jestem stara, a tak się poświęcałam.

[201605301111]

Napisane przez Mileva_

Serio uważacie, że ktoś taki byłby w stanie wykombinować coś tak skomplikowanego jak długodystansowe żerowanie na panstwie?

tak

nie mówie, ze konkretnie u niej tak było, ale (jak juz pisałam) mam taki przykład w okolicy
to nawet nie jest "zaplanowane żerowanie na panstwie" ale kwestia przyzwyczajenia. Dają to biore, bóh daje dzieci a pieniążki przychodzą, panstwo posredniczy miedzy bogiem a człowiekiem w wypłacaniu zasiłku
i w przypadku tej znanej mi bardzo wielodzietnej rodziny - dzieci powielają schemat


jak mają 1800zł na dwie osoby + pomoc dzieci to lol o czym my mówimy

ale mozliwosc, ze pani emeryture dostanie jest - w koncu mamy kampanie wyborczą

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Wyliczyłam, że ta kobieta była w ciąży przez 11,5 roku po zsumowaniu wszystkich ciążowych miesięcy. Nieźle.

[201604191001]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5255972 6]Po prostu rodziła i tyle. Bez pomysłu na przyszłość, czytałaś, że 'Bóg dawał'. Serio nie znasz takich bezrefleksyjnych płodzicieli? Bozia daje to są i jakoś to będzie. No i jest.
Tak, strasznie rozwalona macica i zęby, dać jej rentę. Za pracę w warunkach szkodliwych.
Było przepracować chociaż tych 10 lat, to może i by rentę dostała. Ale nie, wieczna ciąża zobowiązuje.[/QUOTE]



Moim zdaniem nie powinna dostać żadnej specjalnej emerytury. Wbrew temu co się niektórym wydaje to dzieci mają obowiązek zajmować się rodzicami. Może im o tym przypomnieć sąd.
Dobrze wychowała dzieci? Fajnie. To dzieci pomogą.
Źle wychowała? Ups.

[201607111040]

Napisane przez Mileva_

No sorry, nie wierzę, że ktoś, kto nie kontroluje własnej płodności we w miarę rozwiniętym kraju, w XX wieku, byłby w stanie wykombinować tak długodystansową strategię.

7 dzieci, no 8, byłabym w stanie uwierzyć, ale 15?! Samozagłada prawie.

Ja znam 2 rodziny w ktorej jest powyzej 10 dzieci. W jednej jest okolo 13-14 dzieci, a w drugiej ok 12 W obu tych rodzinach pierwsze dziecko urodzilo sie na przelomie końcówki lat 80/poczatku 90
Serio sa jeszcze w tym kraju miejsca w ktorych 6 dzieci to norma

[siarka40]

Napisane przez Mileva_

Faktycznie, straszna cwaniara na koszt panstwa, narodziła 15 dzieci pewnie po to, by dostawać kasę. Co tam rozwalona macica, zęby i cała reszta (nawet jedna ciąża to duże obciążenie dla organizmu, ale piętnaście?!), ona na pewno tak specjalnie.

A urodziła je niby dlaczego? Toć nie z przymusu.

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez _Judith_

Dobrze wychowała dzieci? Fajnie. To dzieci pomogą.
Źle wychowała? Ups.

O, no właśnie. Ktoś wyżej napisał, że należy jej się emerytura specjalna, bo wychowała tyle dzieci na ludzi. Ale najwyraźniej niezbyt dobrze je wychowała, więc co - emerytura za źle wychowane dzieci?
Mnie się to tylko z przypadkami ze Szlachetnej Paczki kojarzy.
Ale nie, ta pani nie ma postawy roszczeniowej.
Ciekawe czy jak wezmę kredyt na Bentleya, a potem zjedzą mnie odsetki i zostanę zlicytowana do ostatniej koszuli, to czy ktoś mnie zrozumie i wspomoże.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez Czocherovsky

tak

Jeśli nie zrobiła tego specjalnie, to zrobiła to bez mózgu, tak samo brak przesłanki do specjalnej emerytury, w mojej ocenie.

[eibhlin87]

W 2013 najmłodsze dziecko miało 18 lat i ona nie mogła iść do pracy jak to małe poszło do szkoły mając 7 lat? Już by miała ponad 10 lat przepracowane, starsze dzieciaki w domu były to miałby kto zająć się młodszymi, odgrzać obiad czy przyprowadzić ze szkoły. Moja matka w 90 roku jak urodziła moją młodszą siostrę musiała po 2 czy 3 miesiącach wrócić do roboty bo później już nie miałaby do czego wracać, a tu pani zrobiła sobie 15 dzieci i czeka na mannę z nieba

[Mileva_]

Napisane przez siarka40

A urodziła je niby dlaczego? Toć nie z przymusu.(...)
Jeśli nie zrobiła tego specjalnie, to zrobiła to bez mózgu, tak samo brak przesłanki do specjalnej emerytury, w mojej ocenie.

W sumie to mi podsunęło pewną myśl - może wyjściem byłaby jakas symboliczna renta?

Że bez mózgu, to się zgadzam i mnie się w głowie nie mieści takie działanie. Serio, nie pojmuję, jak komuś może być obojętne bycie w ciąży w ogóle, a już szczególnie taką ilość razy. Ale przecież mąż też był obok, prawda? I za produkcję tego stada jest w równym stopniu odpowiedzialny. A jednak tematu jego osoby się nie porusza, choć miał pewnie niejedną chwilę, by żonie coś zasugerować.

Z przymusu - pewnie nie, ale gdyby w jej otoczeniu istniała inna możliwość, wątpię, by zdecydowała się na tyle.

[siarka40]

Napisane przez Mileva_

Ale przecież mąż też był obok, prawda? I za produkcję tego stada jest w równym stopniu odpowiedzialny. A jednak tematu jego osoby się nie porusza, choć miał pewnie niejedną chwilę, by żonie coś zasugerować.

No ale on nie woła o emeryturę... I nikt nie mówi, że nie jest współodpowiedzialny, jasne, że jest.

Napisane przez Mileva_

Z przymusu - pewnie nie, ale gdyby w jej otoczeniu istniała inna możliwość, wątpię, by zdecydowała się na tyle.

Hm, ale o jakiej innej możliwości piszesz? Bo na środki antykoncepcyjne na pewno było ją stać, są o wiele tańsze od utrzymania choćby jednego dziecka.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Mileva_

No sorry, nie wierzę, że ktoś, kto nie kontroluje własnej płodności we w miarę rozwiniętym kraju, w XX wieku, byłby w stanie wykombinować tak długodystansową strategię.

7 dzieci, no 8, byłabym w stanie uwierzyć, ale 15?! Samozagłada prawie.

na jakim ty świecie żyjesz? jak ta kobieta rodziła dzieci to aborcja była legalna. gdyby chciała to coś by zrobiła z tym. przecież przy tylu dzieciakach można wyciągnąć bardzo solidną pomoc z mopsu, co widać w wątku szlachetnej paczki. tam są dokładne wyliczenia, ile kasy dostają od państwa i często jest to kilka tysi na miesiąc. więc tak, jest to sposób na byznes. gdyby kobieta umiała myśleć nie tylko narządami rodnymi to by najpierw popracowała, a w trakcie mogłaby sobie płodzić milion dzieciaków po kolei.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

i szczerze - kobiecie się źle nie żyje. emerytura 1800zł na dwie osoby + pomoc dzieci. moja babcia ma przepracowaną odpowiednią ilość lat. ba, pracowała do 72 lat, a teraz dostaje emerytury tysiąc złotych. czemu takim ludziom nie podnoszą wysokości emerytur?

[Mileva_]

Napisane przez siarka40

Hm, ale o jakiej innej możliwości piszesz? Bo na środki antykoncepcyjne na pewno było ją stać, są o wiele tańsze od utrzymania choćby jednego dziecka.

Oczywiście. Tylko przytłaczająca większość kobiet z jej pokolenia jednak piętnaściorga dzieci nie ma.

Napisane przez skazana_na_bluesa

na jakim ty świecie żyjesz? jak ta kobieta rodziła dzieci to aborcja była legalna. gdyby chciała to coś by zrobiła z tym. (...)gdyby kobieta umiała myśleć nie tylko narządami rodnymi to by najpierw popracowała, a w trakcie mogłaby sobie płodzić milion dzieciaków po kolei.

Z tym, co napisałaś o MOPSie się jak najbardziej zgadzam, ale serio uważasz, że nie ma (a tym bardziej - nie było) w Polsce rodzinek, gdzie latami kładziono do głowy, że jak Bozia da dziecko to da i na dziecko? Dla mnie takie kobiety są ofiarami braku rozumu, niestety nie tylko swojego. Aborcja owszem, była legalna, ale czy aż tak akceptowana, zwłaszcza na wsiach? Kobieta z mojej rodziny w latach 60./70. urodziła trójkę dzieci, mimo, że chciała usunąć, bo rodzina ją zakrzyczała. Jak się to odbiło na funkcjonowaniu jej, męża i dzieci (bo rzecz jasna nie krzykaczy) nie muszę chyba pisać.

[skazana_na_bluesa]

wyjaśnij mi, dlaczego ogół społeczeństwa ma odpowiadać za decyzje podejmowane przez pojedyncze jednostki? bo gdyby rozpatrywać wszystkie takie osoby to pewnie 3/4 społeczeństwa powinno dostać pomoc finansową, bo "nie pomyślało/nie przewidziało". sorry, ale naszego kraju nie stać na taką opiekę socjalną.

jak ktoś chciał zrobić aborcję to robił, nie musiał się nikomu tym chwalić.

[201606270916]

"Elżbieta ma 43 lata, Wioleta 42 lata, Robert 41, Śnieżanna 40, Marcin 39, Agnieszka 37, Mariusz 36, Sylwia 35, Daniel 33, Marek 30, Iwona 27, Paweł 25, Jadzia 23, Agata 22 i Ania 20"
Śnieżanna? Serio?

[201604181004]

Potem kazała mi napisać, że w 1972 roku urodziła się moja pierwsza córka, a w 2013 ostatnia stała się pełnoletnia i tym samym należy uznać, iż moja ciężka praca związania z wychowaniem dzieci do osiągnięcia ich pełnoletności trwała aż 41 lat.

więc... ostatnie dziecko poszło do szkoły w 2005
lol

LOL

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Elżbieta ma 43 lata, Wioleta 42 lata, Robert 41, Śnieżanna 40, Marcin 39, Agnieszka 37, Mariusz 36, Sylwia 35, Daniel 33, Marek 30, Iwona 27, Paweł 25, Jadzia 23, Agata 22 i Ania 20. Żadnych bliźniaków, chociaż dwie córki są bardzo do siebie podobne.

w 2005 roku dzieci miały kolejno: 33, 32, 31, 30, 29, 27, 26, 25, 23, 20, 17, 14, 13, 12 i 10

@#$(E_FSFISDsdfsf
znaczy że źle policzyłam i najmłodsze poszło do szkoły w 2002 roku?
chryste
co

[201607111042]

Uważam, że każdy może ze swoim życiem robić co chce. Naprawde, ale pietnastka dzieci? Może wyjde na jakas ograniczona, ale nie wyobrazam sobie, by w tak duzej rodzinie dzieci byly traktowane jak dzieci a nie jak uczniowie w klasie. Nie wierze, by istniala normalna wiez miedzy kazdym dzieckiem z osobna i rodzicem. Nawet jesli kogos stac na 15 dzieci, to uwazam ze produkowanie takiej ilosci potomstwa jest nienormalne... Rodzina wielodzietna z 5, 6, no, 7 dzieci - jak już kogoś naprawde stać.... Ale 15? No ludzie. I podejście kobiety z tego listu - no, 10 ciąża... no, 11 ciąża... Nawet nie wiem, jak to określić. Ignorancja?
Tak wiec od razu powiem, ze do takiej wielodzietności jestem z gory uprzedzona. Rozumiem chciec miec dzieci, ale robic sobie druzyna pilkarska?
Moim zdaniem emerytura sie tej pani nie należy. Pomóc jej powinny dzieci, skoro tyle ich ma. Nie mam dzieci, ale wiem ze wychowanie ich to ciezka praca. Tylko na litosc boska, kto normalny zrobi ich sobie 15?!

[201607111028]

Wielkie NIE i tyle.
Nawet nie chce mi się przytaczać argumentów, dziewczyny już to zrobiły.
Nie. Nie! NIE.

[201606270916]

Napisane przez Lady in Blue

Według mnie taka specjalna emerytura bardziej należałaby się matkom, które musiały zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad niepełnosprawnymi (znaczny stopień) dziećmi

Tu racja

[201607111040]

Napisane przez Krolowa Julianna

"Elżbieta ma 43 lata, Wioleta 42 lata, Robert 41, Śnieżanna 40, Marcin 39, Agnieszka 37, Mariusz 36, Sylwia 35, Daniel 33, Marek 30, Iwona 27, Paweł 25, Jadzia 23, Agata 22 i Ania 20"
Śnieżanna? Serio?

W zyciu o takim imieniu nie slyszalam.

[Frezja_1]

Moim zdaniem emeryturę powinien wypłacić jej własny mąż z własnej kieszeni a nie państwo, bo wychowała dzieci temu panu i od niego należało się jej wynagrodzenie za pracę.

[Ingrid80]

Jestem przeciwna jakiejkolwiek emeryturze czy "symbolicznej rencie" dka tej pani. Jak sobie poscielesz tak się wyspisz. I skąd takie wyliczenia że gospodyni domowa miałaby "zarabiać" 1 300 zł? ?? To ja też powinnam oczekiwać dodatkowych 1300 bo pomimo pracy (w tym mies 240godz) mam też dom którym się zajmuję i dziecko. Jedno bo więcej nie chcę.