Wspólny cel mamy: od jesieni o dzidzię się staramy! staraczki 2015/2016

[Fantasmagori]

W takim razie umawiam się do jakiegoś ginekologa który akceptuję tą kartę luxmedu. Dobrze że mam za darmo, jedyny plus od pracodawcy i dobrze że jeszcze nie trzeba mieć skierowania po skierowanie, dajcie spokój, pogłupieli, lekarz rodzinny powinien móc wystawić na taką np. tokso kobietom, które planują zajść w ciążę

U nas jest w gościach siostra TŻ z synkiem, przyjechali na krótko z Anglii -mieszkają tam dlatego rzadko się widujemy- dzieciak jest kochany, taki typ przylepki, słodziak Jak patrzę jak się wtula w szwagierkę to mnie serce ściska bo się boję że tego z TŻ nie doświadczymy Ale wiem że nie mogę tak myśleć, trzeba wierzyć że się uda...

[VelaLuca]

Napisane przez Fantasmagori

W takim razie umawiam się do jakiegoś ginekologa który akceptuję tą kartę luxmedu. Dobrze że mam za darmo, jedyny plus od pracodawcy i dobrze że jeszcze nie trzeba mieć skierowania po skierowanie, dajcie spokój, pogłupieli, lekarz rodzinny powinien móc wystawić na taką np. tokso kobietom, które planują zajść w ciążę

U nas jest w gościach siostra TŻ z synkiem, przyjechali na krótko z Anglii -mieszkają tam dlatego rzadko się widujemy- dzieciak jest kochany, taki typ przylepki, słodziak Jak patrzę jak się wtula w szwagierkę to mnie serce ściska bo się boję że tego z TŻ nie doświadczymy Ale wiem że nie mogę tak myśleć, trzeba wierzyć że się uda...

Jesteś jeszcze bardzo młoda, więc na pewno się uda Nie ma nawet takiej opcji, żeby się nie udało
My dzisiaj szykujemy się na powakacyjnego grilla ze znajomymi. Oj będzie się działo

[geosmina]

Napisane przez Fantasmagori

U nas jest w gościach siostra TŻ z synkiem, przyjechali na krótko z Anglii -mieszkają tam dlatego rzadko się widujemy- dzieciak jest kochany, taki typ przylepki, słodziak Jak patrzę jak się wtula w szwagierkę to mnie serce ściska bo się boję że tego z TŻ nie doświadczymy Ale wiem że nie mogę tak myśleć, trzeba wierzyć że się uda...

Ale na pewno się uda! 😃 chyba że macie jakieś stwierdzone choroby które mogłyby to utrudniać, ale mimo wszystko macie kupę czasu! Też miałam takie obawy jak wyszła mi ta hiperprolaktynemia, bo była dość poważna, a wyszło jak wyszło - i jestem mamą😊

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Fantasmagori]

Z dotychczasowych badań wynika że jestem zdrowa tylko te cykle... Co do poronienia to 3 lekarzy stwierdziło że był to przypadek, po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że lepiej tak niż jakby miało potem być bardzo chore i cierpieć. I że na drugi raz będzie dobrze

VelaLuca miłego grillowania

[wiosenka84]

Napisane przez geosmina

Ale na pewno się uda! 😃 chyba że macie jakieś stwierdzone choroby które mogłyby to utrudniać, ale mimo wszystko macie kupę czasu! Też miałam takie obawy jak wyszła mi ta hiperprolaktynemia, bo była dość poważna, a wyszło jak wyszło - i jestem mamą😊

Piszę z telefonu-pozdro szejset

No my jeszcze nie zaczęliśmy starań, dopiero od najbliższego cyklu chcemy, a ja jak zobaczyłam wyniki to zaczęłam mieć obawy jak to będzie...A długo leczyłaś hiperprolaktynemię?

[geosmina]

Napisane przez Fantasmagori

Z dotychczasowych badań wynika że jestem zdrowa tylko te cykle... Co do poronienia to 3 lekarzy stwierdziło że był to przypadek, po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że lepiej tak niż jakby miało potem być bardzo chore i cierpieć. I że na drugi raz będzie dobrze

VelaLuca miłego grillowania

No widzisz, cierpliwości 😉

Napisane przez wiosenka84

No my jeszcze nie zaczęliśmy starań, dopiero od najbliższego cyklu chcemy, a ja jak zobaczyłam wyniki to zaczęłam mieć obawy jak to będzie...A długo leczyłaś hiperprolaktynemię?

Tak całkowicie pozbyłam się jej jakoś dopiero po roku, w międzyczasie miałam nawrót objawów i musiałam wrócić do Bromergonu. Pierwsza poprawa była po 2-3 miesiącach, ale ja prolaktynę miałam wielokrotnie przekroczoną, nie pamiętam ile dokładnie, ale dużo.

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[sussm]

Głowy do góry dziewczyny, będzie dobrze!
Ja też mam trochę problemów zdrowotnych i to głównie, dlatego już teraz zdecydowaliśmy się rozpocząć starania. Miałam gdzieś w głowie, że w mojej sytuacji nie należy długo zwlekać, ale myślałam, że najpierw skończę studia, a dopiero potem dzieci, ale plany czasami się zmieniają

Napisane przez Fantasmagori

Z dotychczasowych badań wynika że jestem zdrowa tylko te cykle... Co do poronienia to 3 lekarzy stwierdziło że był to przypadek, po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że lepiej tak niż jakby miało potem być bardzo chore i cierpieć. I że na drugi raz będzie dobrze

Bardzo często jest tak, że przy poważnych wadach, chorobach dochodzi do poronienia. Biologia to sama w naturalny sposób reguluje. Dlatego też czasem lepiej chwilkę poczekać z wizytą u ginekologa w celu potwierdzenia ciąży, bo jeśli mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją to w przypadku braku medycznej, farmakologicznej interwencji doszłoby do samoistnego poronienia, z którego możemy sobie w zasadzie nie zdawać sprawy, traktować jak spóźnioną menstruację, a jeśli zostaną już podane leki to najprawdopodobniej i tak nastąpi obumarcie zarodka, tylko, że kobieta będzie potrzebować zabiegu, w celu oczyszczenia macicy.

[Fantasmagori]

Napisane przez sussm

Głowy do góry dziewczyny, będzie dobrze!
Ja też mam trochę problemów zdrowotnych i to głównie, dlatego już teraz zdecydowaliśmy się rozpocząć starania. Miałam gdzieś w głowie, że w mojej sytuacji nie należy długo zwlekać, ale myślałam, że najpierw skończę studia, a dopiero potem dzieci, ale plany czasami się zmieniają



Bardzo często jest tak, że przy poważnych wadach, chorobach dochodzi do poronienia. Biologia to sama w naturalny sposób reguluje. Dlatego też czasem lepiej chwilkę poczekać z wizytą u ginekologa w celu potwierdzenia ciąży, bo jeśli mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją to w przypadku braku medycznej, farmakologicznej interwencji doszłoby do samoistnego poronienia, z którego możemy sobie w zasadzie nie zdawać sprawy, traktować jak spóźnioną menstruację, a jeśli zostaną już podane leki to najprawdopodobniej i tak nastąpi obumarcie zarodka, tylko, że kobieta będzie potrzebować zabiegu, w celu oczyszczenia macicy.

Ale u mnie był to już 13 tydzień więc już i tak byłam dawno po pierwszej wizycie. 2 tyg wcześniej serduszko biło i było wszystko ok. A w 13 tygodniu poszliśmy na usg prenatalne i lekarz stwierdził że ciąża obumarła. Nie krwawiłam w ogóle, od razu poszłam na zabieg. Jakbym nie poszła na usg to bym nawet nie wiedziała że maluch nie żyje

[geosmina]

Napisane przez Fantasmagori

Ale u mnie był to już 13 tydzień więc już i tak byłam dawno po pierwszej wizycie. 2 tyg wcześniej serduszko biło i było wszystko ok. A w 13 tygodniu poszliśmy na usg prenatalne i lekarz stwierdził że ciąża obumarła. Nie krwawiłam w ogóle, od razu poszłam na zabieg. Jakbym nie poszła na usg to bym nawet nie wiedziała że maluch nie żyje

Strasznie to smutne, ale rzeczywiście wygląda na to, że z zarodkiem było coś bardzo źle że tak się stało. Niestety, ciąża to taka wyjątkowa rzecz, że w każdej chwili może coś złego się okazać, raz w czwartym tygodniu, a innym razem nawet w ósmym czy dziewiątym miesiącu i trzeba przyspieszać poród...

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[JaSama91]

Hej dziewczyny!
Powiedzcie mi czy objawy jakie mam wskazują na ciąże??
Kochałam sie z moim TŻ w pierwszy dzień okresu - oczywiście do końca, bez zabezpieczenia. Dziś mija 9 dzień i coś jest nie tak - okres był mniej obfity ( mam miesiączki nieregularne), mam wielki apetyt na słodycze (wogóle mam napady głodu), boli mnie podbrzusze, swędzą mnie sutki, czuje się tak jakby mnie "brała choroba".... no i nie smakuje mi kawa - którą tak uwielbiałam!
Testu robić nie chce.... przy pierwszej ciąży zrobiłam - wyszedł negatywy, a robiłam go po 20 dniach od stosunku. Dostałam normalnie okres - po pewnym czasie coś było nie tak - przytyłam 10 kg i nie wiedziałam z czego, okresy miałam nieregularne i tak już zostało. Poszłam do ginekologa... okazało sie, że moje maleństwo zmarło w 9 tygodniu ciąży, a ja nawet nie byłam świadoma, że w niej jestem

[Fantasmagori]

JaSama współczuję wiem jak to boli co do objawów to ciężko powiedzieć, chyba trochę za wcześnie ale różnie bywa proponuję test beta hcg, on nie pozostawia wątpliwości

[VelaLuca]

Napisane przez sussm

Głowy do góry dziewczyny, będzie dobrze!
Ja też mam trochę problemów zdrowotnych i to głównie, dlatego już teraz zdecydowaliśmy się rozpocząć starania. Miałam gdzieś w głowie, że w mojej sytuacji nie należy długo zwlekać, ale myślałam, że najpierw skończę studia, a dopiero potem dzieci, ale plany czasami się zmieniają



Bardzo często jest tak, że przy poważnych wadach, chorobach dochodzi do poronienia. Biologia to sama w naturalny sposób reguluje. Dlatego też czasem lepiej chwilkę poczekać z wizytą u ginekologa w celu potwierdzenia ciąży, bo jeśli mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją to w przypadku braku medycznej, farmakologicznej interwencji doszłoby do samoistnego poronienia, z którego możemy sobie w zasadzie nie zdawać sprawy, traktować jak spóźnioną menstruację, a jeśli zostaną już podane leki to najprawdopodobniej i tak nastąpi obumarcie zarodka, tylko, że kobieta będzie potrzebować zabiegu, w celu oczyszczenia macicy.

My również przyspieszyliśmy tą decyzję. Jeszcze nie tak dawno planowaliśmy że postaramy się o dziecko przed moją "30"czyli gdzieś za dwa, trzy lata, ale tyle ostatnio się naczytałam o problemach z zajściem w ciąże, że masakra... Dlatego postaramy się o nie już niedługo Tym bardziej, że moja praca pozwala na urodzenie dziecka od listopada do marca/kwietnia, więc jak się nie uda na początku przyszłego roku to odkładamy starania i powrócimy do nich dopiero w 2017

[geosmina]

Napisane przez VelaLuca

My również przyspieszyliśmy tą decyzję. Jeszcze nie tak dawno planowaliśmy że postaramy się o dziecko przed moją "30"czyli gdzieś za dwa, trzy lata, ale tyle ostatnio się naczytałam o problemach z zajściem w ciąże, że masakra... Dlatego postaramy się o nie już niedługo Tym bardziej, że moja praca pozwala na urodzenie dziecka od listopada do marca/kwietnia, więc jak się nie uda na początku przyszłego roku to odkładamy starania i powrócimy do nich dopiero w 2017

Ja miałam podobne obawy, po zamieszkaniu z ówczesnym chłopakiem, obecnie mężem, zawsze bardziej bałam się tego, że mogłabym nie mieć dzieci lub mieć problem z zajściem w ciążę niż tego, że mogłabym nagle zajść i zaliczyć tzw. wpadkę. Całe szczęście że przydarzyło mi się to drugie, co w gruncie rzeczy wcale typową wpadką nie było 😜 oboje chcielibyśmy mieć dziecko i mimo że pojawiło się ono trochę wcześniej niż zawsze planowałam, to nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej 😉
A swoją drogą, łatwo Wam było podjąć decyzję o staraniach?? Inaczej to wygląda gdy chodzi o pierwsze dziecko, u mnie to już siłą rzeczy drugie muszę i chcę już mieć. Z kolei prawie wszystkie moje koleżanki które są po ślubie cały czas odkładają tą decyzję. Co roku mówią że"może za rok", mimo że materialnie itd. są stabilne.

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Fantasmagori]

U mnie wyglądało to tak że odkąd się poznaliśmy wiedzieliśmy że chcemy mieć razem dziecko Ale chcieliśmy zacząć starania dopiero po ślubie, i to po 2 latach od ślubu, żeby móc się nacieszyć byciem małżeństwem tylko we dwoje Więc ta decyzja była w sumie z nami od zawsze Ale po półtora roku od ślubu stwierdziliśmy że już brakuje nam tupiących po domu małych stópek i że nie czekamy do 2 lat Po pół roku starań, w dniu naszej drugiej rocznicy ślubu zrobiliśmy test i zobaczyliśmy 2 kreseczki A dalej to już wiecie...Po tym co się stało oboje czuliśmy że chcemy jak najszybciej strać się o drugą ciążę, i teraz czekamy na zielone światło od lekarza i działamy

[VelaLuca]

Ja jeszcze nie tak dawno zapierałam się, że nie che dziecka. Że jeszcze nie teraz, że trzeba się wyszaleć, itd. Ale ostatnio po prostu poczułam, że tego pragnę Porodziło się kilka maluchów w naszej rodzinie i chyba dotarło to do nas, że jest to ogromne szczęście i trzeba się o nie starać szybko, bo lepiej mieć takie szczęście szybciej niż wcale. Nie była to łatwa decyzja, zwłaszcza dla mojego męża, ale dojrzeliśmy do niej

[Nadezhda]

Dzień dobry, można?
Ja staraczką jeszcze siebie nazwać nie mogę, bo chcemy zacząć od razu po ślubie- ślub w kwietniu
Karolina, lat 22, plan: dzidziuś w 2017, najlepiej w pierwszej połowie roku, jakby się udało Do końca tego roku mam zamiar wyleczyć wszystkie zęby (2 plomby do zrobienia, 1 do wymiany), wywalić swoje problematyczne migdałki (angina co 3-6 miesięcy od 6 lat), a od stycznia zacząć łykać witaminki i zdecydować co z terapią hormonalną... Także typowych starań niet- tylko przygotowania do tychże

[VelaLuca]

Nadezhda
Zapytam z ciekawości, ponieważ jesteś baaardzo młoda - skąd taka szybka decyzja, nie chcecie się jeszcze nacieszyć chwilę sobą w małżeństwie?

I jesteśmy w podobnej sytuacji. My też zaczynamy starania na początku 2016 roku a teraz przygotowujemy się psychicznie
Apropo zębów - też muszę nadgonić i się nimi zająć ale panicznie boje się dentysty i siadam na fotel jeśli nie ma już innego wyjścia A w domu mam dwie dentystki: mamę i siostrę

[Nadezhda]

VelaLuca- czy ja wiem? Planuję rodzić za 2 lata- wtedy będę mieć 24
Mieszkamy od prawie roku (z przerwami) razem, od 3 lat jesteśmy w związku, zaręczeni od prawie 1,5 Właściwie żyjemy już jak małżeństwo. Więc obecny etap to "cieszenie się sobą"
A druga sprawa- TŻ jest ode mnie 9 lat starszy. Późne rodzicielstwo ma dużo minusów moim zdaniem, więc po co zwlekać i czekać nie wiadomo na co?

[VelaLuca]

Przekonałaś mnie tym Tż-em

My zanim się pobraliśmy byliśmy w związku 6 lat, w tym 4 w narzeczeństwie, teraz 1,5 roku po ślubie Powoli nudzi nam się życie we dwójkę, choć mamy dwie czworonożne dziewczynki

[sussm]

Ja mam obecnie 23 lata. Zarówno ja, jak i mój mąż nie wyobrażamy sobie naszego życia bez dzieci, ale jesteśmy strasznymi racjonalistami i gdyby nie strach przed tym, że kiedyś może być za późno, to chyba jeszcze nie zdecydowalibyśmy się na powiększanie rodzinki. Bardzo chcemy już dzidziusia, ale jednocześnie ja mam trochę obaw, które wynikają z tego, że jestem jeszcze na studiach dziennych. Zależy mi, żeby je skończyć, a potem najlepiej by było popracować w zawodzie chociaż dwa lata. Odczuwam lęk przed tym, że nie uda mi się osiągnąć tego na co w zasadzie całe życie pracowałam, ale priorytetem jest dla mnie rodzina, pełna rodzina ;-)

[geosmina]

Ja zawsze też się bałam że będę mieć problemy z zajściem, dlatego wolałam mieć dziecko jak najwcześniej. No i dość wcześnie się pojawiło, bo o ciąży dowiedziałam się po zdaniu ostatniego egzaminu na studiach, w czerwcu, a we wrześniu broniłam magistra 😉 a też zawsze miałam plany, że najpierw praca, pieniądze, a potem dzieci. Tylko teraz z perspektywy czasu patrząc, to praca zawsze się znajdzie, a jednak zegareczek biologiczny tyka, jeszcze przy współczesnym trybie życia, ilości trucizn w środowisku i jedzeniu, to strach się bać co będzie za parę lat

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[wiosenka84]

Napisane przez geosmina

Ja zawsze też się bałam że będę mieć problemy z zajściem, dlatego wolałam mieć dziecko jak najwcześniej. No i dość wcześnie się pojawiło, bo o ciąży dowiedziałam się po zdaniu ostatniego egzaminu na studiach, w czerwcu, a we wrześniu broniłam magistra 😉 a też zawsze miałam plany, że najpierw praca, pieniądze, a potem dzieci. Tylko teraz z perspektywy czasu patrząc, to praca zawsze się znajdzie, a jednak zegareczek biologiczny tyka, jeszcze przy współczesnym trybie życia, ilości trucizn w środowisku i jedzeniu, to strach się bać co będzie za parę lat

Piszę z telefonu-pozdro szejset

Masz rację, tylko nie wzięłaś pod uwagę jeszcze najważniejszej kwestii, tzn. odpowiedniego partnera. Ja obecnego męża poznałam 3 lata po studiach. Wcześniej miałam partnerów, ale z perspektywy czasu patrząc nie chciałabym mieć teraz z żadnym z nim dzieci

[geosmina]

Napisane przez wiosenka84

Masz rację, tylko nie wzięłaś pod uwagę jeszcze najważniejszej kwestii, tzn. odpowiedniego partnera. Ja obecnego męża poznałam 3 lata po studiach. Wcześniej miałam partnerów, ale z perspektywy czasu patrząc nie chciałabym mieć teraz z żadnym z nim dzieci :

A no to jest oczywiste 😉 ja z moim jestem tyle czasu, że nawet nie wpadła mi do głowy ta kwestia 😀 a że od początku związku zawsze byliśmy nastawieni na wspólne dzieci, to dla mnie to wszystko było bardzo proste😃 no i Tż starszy jest ode mnie o 7 lat😃

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Fantasmagori]

Cześć dziewczyny Właśnie zadzwoniłam umówić się do ginekologa - ale nie tego co chodziłam w ciąży tylko innego - żeby poprosić o skierowanie. Wizytę mam w poniedziałek, oby mi wypisał... Chcę zbadać głównie TSH - w ciąży nie dostałam na to skierowania i dopiero potem wyczytałam że to ważne Oraz ponownie na toksoplazmozę, cytomegalię itp. Nie znam tego gina, zaraz poszukam o nim opinii

[VelaLuca]

Musi wypisać, przecież to jego obowiązek
Najwyżej tylko trochę pomarudzi i pokręci nosem ale wypisze

[Fantasmagori]

Oby, oby W końcu dostaje kasę za wizytę, badań nie będę robiła na nfz więc nie powinno mu robić różnicy. Ale kiedy chciałam zrobić badania po odstawieniu tabletek i przy strasznie rozregulowanych okresach byłam u pewnego gina i musiałam się baaardzo prosić o głupie skierowanie na badanie hormonów

[geosmina]

Normalnie masakra z tymi skierowaniami, to ich obowiązek przecież żeby wystawiania😒
Ja nie mam kurczę żadnego sensownego gina z NFZ, byłam już u kilku, i porażka. Włącznie z tym, który "prowadził" moją pierwszą ciążę. Ale chodziłam równocześnie do prywatnego gabinetu, więc się nie przejmowałam jego podejściem.
W każdym razie, prowadząc ciążę "prywatnie" trzeba mieć worek pieniędzy, bo za wszelkie badania trzeba płacić z własnej kieszeni, natomiast nie odważyłabym się powierzyć mojej ciąży w 100% lekarzowi, który musi pracować na sprzęcie z epoki kamienia łupanego i nie jest w stanie poświęcić pacjentce 10 min

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Fantasmagori]

Ja mam to szczęście że mój pracodawca płaci Bo inaczej by chyba wypłaty nie starczyło na te wszystkie wizyty i badania Albo bym musiała czekać na nfz a u mnie ciężko się dostać do kogoś dobrego. A tak to idę z kartą i mnie przyjmują w ciągu max 3 dni i za darmo

[geosmina]

Napisane przez Fantasmagori

Ja mam to szczęście że mój pracodawca płaci Bo inaczej by chyba wypłaty nie starczyło na te wszystkie wizyty i badania Albo bym musiała czekać na nfz a u mnie ciężko się dostać do kogoś dobrego. A tak to idę z kartą i mnie przyjmują w ciągu max 3 dni i za darmo

No właśnie to jest świetne w takich pakietach medycznych z pracy. Ale teraz tak się zastanawiam, że trzeba by poszukać jakiegoś pakietu do wykupienia samemu, wiem że znajoma mamy kiedyś miała bardzo korzystny pakiet w Luxmedzie na bardzo krótki czas, żeby tylko oblecieć w ten sposób wizyty u specjalistów😀

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Fantasmagori]

Tak, to też jest dobry sposób nie pamiętam na ile to dokładnie ale przykładowo miesiąc i raz - dwa zrobić komplet badań i wizyty u specjalistów, opłaca się bardziej niż płacić każdemu prywatnie stówkę za wizytę