Do właścicielek kotów - ważne. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-04-29, 15:07   #31
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

żadnemu kotu z pyszczka nie pachnie fiołkami
brzydki zapach może być spowodowany np. wymianą zębów albo kamieniem nazębnym
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-29, 20:57   #32
nisiaq
Zadomowienie
 
Avatar nisiaq
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 432
GG do nisiaq Send a message via Skype™ to nisiaq
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
żadnemu kotu z pyszczka nie pachnie fiołkami
brzydki zapach może być spowodowany np. wymianą zębów albo kamieniem nazębnym
nie no, mojemu dachowcowi fiołkami nie pachniało (dobrze, bo owady przyciąga taka woń ), ale ewidentnie po prostu nie wyczuwalny zapach ma. A persiczce tak mocno jedzie od dawna. No nic, zobaczymy co wet powie
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."



nisiaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-30, 11:02   #33
fleurette
Rozeznanie
 
Avatar fleurette
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: piekne miasto...:D
Wiadomości: 748
GG do fleurette
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Mojej kotce sie śmierdzi z pyszczka chociaż może na początku jak była mała ale teraz jakos już przestało No chyba że zje cos co śmierdzi to wtedy fiołkami napewno nie pachnie:P

ja mam natomiast problem bo strasznie Kicia linieje przez cały rok ale to strasznie wszystko jest w jej kłakach dosłownie wszystko kanapy fotele nawet w zimie na czarnym płaszczu mamy można zauważyć unoszącą sie w powietrzu kocią sierść:/
byłam z nią u weterynarza to powiedział zebym ja dzień w dzień czesała ale to wraz nie pomaga czy Wam też tak koty linieją?? a moze macie jakis sposób na to?
fleurette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-30, 11:31   #34
nisiaq
Zadomowienie
 
Avatar nisiaq
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 432
GG do nisiaq Send a message via Skype™ to nisiaq
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez fleurette Pokaż wiadomość
Mojej kotce sie śmierdzi z pyszczka chociaż może na początku jak była mała ale teraz jakos już przestało No chyba że zje cos co śmierdzi to wtedy fiołkami napewno nie pachnie:P

ja mam natomiast problem bo strasznie Kicia linieje przez cały rok ale to strasznie wszystko jest w jej kłakach dosłownie wszystko kanapy fotele nawet w zimie na czarnym płaszczu mamy można zauważyć unoszącą sie w powietrzu kocią sierść:/
byłam z nią u weterynarza to powiedział zebym ja dzień w dzień czesała ale to wraz nie pomaga czy Wam też tak koty linieją?? a moze macie jakis sposób na to?
Ja moją egzotyczkę potrafię czesać aż sama ma dość (mimo że ogólnie czesanie lubi), wyciągam kilogramy kłaków a i tak dalej linieje jak dzika. Mam tylko nadzieję, że jej przejdzie wraz z wiosną
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."



nisiaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-30, 13:49   #35
fleurette
Rozeznanie
 
Avatar fleurette
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: piekne miasto...:D
Wiadomości: 748
GG do fleurette
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Ja wyczytałam jakis czas temu ze to podobno może byc spowodowane tym że kot siedzi cały czas w domu i nie wychodzi na dwór albo jakaś choroba no ale wątpie jeżęli byłam u wet i nic nie zauważył


nisiaq moja tez lubi jak się ją czesze a szczególnie w lecie jak sie wygrzewa na słoneczku mojej koleżanki kot np wogole nie zrzucał sierści no to pewnie zalezy od kota
fleurette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 00:10   #36
cleoKK
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez arwenes Pokaż wiadomość
Mam sposób na wyleczenie kota chorego na niewydolność nawet przewlekłą nerek i ciężką mocznicę która jej toważyszy ,oraz ciężka anemię , ponieważ gdy nerki są chore a zwł niewydolne to nie wytwarzają związku który się nazywa "erytropoetyna", dostają ją również ludzie dializowani ale jest to bardzo droga impreza ja swojego kota wyleczyła z beznadziejnego przypadku w naturalny sposób kuracja trwała 2 miesiące , wcześniej był leczony weterynaryjnie i to przez b. dobrego weterynarza ale było coraz gorzej przez miesiąc tak się męczyłam ,kroplówki, zastrzyki ,antybiotyki itd. nic ,było coraz gorzej jak nie potrafiłam już założyć wenlonu do zyły na kolejną kroplówkę powiedziałam dosyć .Zaczęłam go leczyć sama , dostawał oczywiście specjalną karmę (do dzisiaj ją dostaje ) ale jest zdrowy, wesoły, biega, nawet przytył (bo był bardzo chudy), łowi myszy w ogrodzie (chociaz persy podobno tego nie robią) ma dobre wyniki , udało mi się u kota zregenerować nerki, szkoda Twojej kici bo była bardzo młoda a koty domowe żyją ok. 20 lat,piszę dlatego bo o mały włos też bym straciła swojego ,ale zastosowałam wszystko na regenerację i udało się! pozdrawiam.
Potwornie żałuję, że trafiłam na tę informację o leku który może miał szansę uratować mojego kota dopiero dziś...
Niestety wczoraj, tzn. już przedwczoraj uśpiłam mojego kochanego persa bo był już słabiutki i nie mogłam patrzeć jak cierpi.
Miał chore nerki - mocznik powyżej 300, 2 tygodnie na kroplówkach (2 razy dziennie w domu). Musiałam go karmić - wkładać mu jedzenie do pyszczka a i tak jadł bardzo mało. Bałam się że się zagłodzi. Przeżywam to strasznie, miał 12 lat i wcześniej wychodził wydawać by się mogło z gorszych opresji więc mam wyrzuty sumienia czy zrobiłam wszystko co tylko się dało i jak na złość ten wątek gdy już go nie ma! To potworne, biję się z myślami...
cleoKK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 18:44   #37
babelot
Raczkowanie
 
Avatar babelot
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 52
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez cleoKK Pokaż wiadomość
Potwornie żałuję, że trafiłam na tę informację o leku który może miał szansę uratować mojego kota dopiero dziś...
Niestety wczoraj, tzn. już przedwczoraj uśpiłam mojego kochanego persa bo był już słabiutki i nie mogłam patrzeć jak cierpi.
Miał chore nerki - mocznik powyżej 300, 2 tygodnie na kroplówkach (2 razy dziennie w domu). Musiałam go karmić - wkładać mu jedzenie do pyszczka a i tak jadł bardzo mało. Bałam się że się zagłodzi. Przeżywam to strasznie, miał 12 lat i wcześniej wychodził wydawać by się mogło z gorszych opresji więc mam wyrzuty sumienia czy zrobiłam wszystko co tylko się dało i jak na złość ten wątek gdy już go nie ma! To potworne, biję się z myślami...
Bardzo smutna wiadomość. Nawet jeżeli nie ma już twojego kota pozostał on w Twym sercu.
Jeszcze raz, jest mi przykro, rozumiem twój smutek.
pozdrawiam

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Zapach z pyszczka zdrowego kota często świadczy o uformowanym kłębie kocich włosów w żołądku. Raz na jakiś czas kot w naturalny sposób pozbywa się "bagażu" i chwała mu za to jeśli nie zrobi tego na środku łóżka. Dla kotów długowłosych istnieje w sprzedarzy odpowiednia sucha karma ograniczającea formowanie się kul z włosów. Pomaga kotom /bardzo/ i ogranicza ryzyko znalezienia upominków o których wcześniej wspominałam.
Często brzydki zapach spowodowany jest też kamieniem nazębnym
babelot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-17, 22:47   #38
cleoKK
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Dzięki babelot...
W nocy nie mogłam spać, bo wciąż nowe myśli czy już nie było ratunku, czy może niedostatecznie go karmiłam i dlatego mu się pogorszyło.
Wiem, że takie myślenie jest bez sensu ale myśli same przychodzą.
Murat był wyjątkowym kotem i choć mamy ich w domu jeszcze kilka to on był tym jedynym, wspaniałym, zadziwiająco mądrym i wiele w życiu przeszedł. Pozostała ogromna pustka i myśl, że już nie będzie tak samo.
Mam nadzieję, że jest szczęśliwy i wybaczy mi, że zadecydowałam o jego uśpieniu a była to decyzja bardzo trudna i bolesna.
Zasnął w moich ramionach w ogrodzie w zachodzącym słońcu... i tak z nim siedziałam jeszcze dłuższą chwilę.
Apel do wszystkich właścicieli zwierząt: gdy czujecie, że wasz przyjaciel się poddaje i czeka tylko by odejść - pozwólcie mu na to i trwajcie przy nim. Nie można z własnego egoizmu przedłużać zwierzętom cierpienia. Dla mnie sygnałem alarmowym były słowa mojego partnera, który powiedział że myślę serduszkiem a nie rozumem i wtedy się zastanowiłam czy jest sens dłużej walczyć...
cleoKK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 23:04   #39
babelot
Raczkowanie
 
Avatar babelot
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 52
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez cleoKK Pokaż wiadomość
Dzięki babelot...
W nocy nie mogłam spać, bo wciąż nowe myśli czy już nie było ratunku, czy może niedostatecznie go karmiłam i dlatego mu się pogorszyło.
Wiem, że takie myślenie jest bez sensu ale myśli same przychodzą.
Murat był wyjątkowym kotem i choć mamy ich w domu jeszcze kilka to on był tym jedynym, wspaniałym, zadziwiająco mądrym i wiele w życiu przeszedł. Pozostała ogromna pustka i myśl, że już nie będzie tak samo.
Mam nadzieję, że jest szczęśliwy i wybaczy mi, że zadecydowałam o jego uśpieniu a była to decyzja bardzo trudna i bolesna.
Zasnął w moich ramionach w ogrodzie w zachodzącym słońcu... i tak z nim siedziałam jeszcze dłuższą chwilę.
Apel do wszystkich właścicieli zwierząt: gdy czujecie, że wasz przyjaciel się poddaje i czeka tylko by odejść - pozwólcie mu na to i trwajcie przy nim. Nie można z własnego egoizmu przedłużać zwierzętom cierpienia. Dla mnie sygnałem alarmowym były słowa mojego partnera, który powiedział że myślę serduszkiem a nie rozumem i wtedy się zastanowiłam czy jest sens dłużej walczyć...

Pozostaje pustka i ta włąśnie świadomość czy można było coś jeszcze....
...ich droga z nami jest niestety krótsza i kiedy się kończy pozostaje pustka i nadzieja, że właśnie na końcu naszej ziemskiej drogi spotkamy się... TAM.
Jeszcze raz... brak słów...
babelot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-19, 20:08   #40
arwenes
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 110
Dot.: Do właścicielek kotów - ważne.

Witam Wszystkie miłośniczki kotów!
Długo mnie nie było na forum, mam trochę nowych wiadomości jak karmić kota aby nie chorował na nerki, bo podobno to ich przypadłość.
Mojego kocurka już niestety nie ma, odszedł prawie dwa lata temu miał 14 lat, z mocznicą przeżył jeszcze 4 lata.
pogorszyło mu się jak byłam na wakacjach, jak przyjechałam było już niestety za późno i odszedł 30 lipca 2007 na moich kolanach, bardzo to przeżyłam był bardzo mądrym i dobrze wychowanym kotem, wychował się z moją trójką dzieci i wszyscy bardzo przeżyliśmy jego odejście.
Wytrzymałam tylko 1 miesiąc i kupiłam następnego persa jest podobny do poprzedniego ale ma dłuższy pyszczek i orzechowe oczy tamten miał ogromne złote- w ogrodzie tam gdzie jest zakopany posadziłam magnolię która ma kwiaty koloru jego oczu.
Dowiedziałam się kilka ważnych informacji jak karmić kota.
Mały kot powinien pić śmietankę 12%, nie mleko bo jest mu potrzebny tłuszcz nie białko krowie kazeina, po mleku kocięta mają luźne stolce lub biegunki. Śmietankę daje się do 1-go roku życia, później już tylko wodę!
Dobrą sucha karmę i raz dziennie surową wołowinę, ale najpierw musi być zamrożona aby zniszczyć jaja pasożytów które mogą być w mięsie,
raz w tygodniu powinien dostać coś solonego np.plasterek salami,
suchą karmę powinno się posypywać specjalnym preparatem SALVIKAT tam są wszystkie potrzebne kotu do prawidłowego rozwoju związki mineralne.
Jeśli nie potraficie kota przyzwyczaić do witamin w paście to jest prosty sposób aby go nauczyć: smarować witaminową pastą przednie łapki zaraz nad nadgarstkiem tam gdzie koty często liżą łapki, wtedy się szybko nauczy i będzie potem zlizywał nam z palca.
Pozdrawiam
arwenes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-19, 21:05   #41
babelot
Raczkowanie
 
Avatar babelot
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 52
Dot.: Do właścicielek kotów - ważne.

Dorosły kot nie trawi laktozy, dlatego też nie powinien pić mleka. Dobrze natomiast toleruje pozbawione laktozy kwaśne mleko, jogurt i twaróg. Produkty te są wartościowym uzupełnieniem kociego jadłospisu bez ryzyka sensacji w kuwecie.

Kota w żadnym wypadku nie wolno karmić resztkami z obiadu czy odpadkami z kuchni. Ludzkie jedzenie zawiera za dużo tłuszczu i węglowodanów, a za mało białka.
babelot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-19, 22:08   #42
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Do właścicielek kotów - ważne.

jeżeli kot dostaje karmy suche i mokre dobrze zbilansowane (dobrych marek) to nie ma co przesadzać z witaminami i mikroelementami (może to bardziej zaszkodzić niz pomóc)
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-19, 22:09   #43
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Do właścicielek kotów - ważne.

jeżeli kot dostaje karmy suche i mokre dobrze zbilansowane (dobrych marek) to nie ma co przesadzać z witaminami i mikroelementami (może to bardziej zaszkodzić niz pomóc)

co do tego np. powinin jeść przemrozoną wołowinę - a jak nie chce ?
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-08, 15:21   #44
domcia01
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Hej wszystkim!
Kurczę nie wiem co się dzieję z moją kotką :/
Do nie dawna skakała bawiła się no po prostu było jej wszędzie pełno!
Wczoraj skoczyła na mojego tatę, skoczyła mu na klatkę piersiową i w pewnym momencie zaczęła mu się zsuwać całego podrapała (ale to jest mniej ważne) I dostała jakiegoś dziwnego ataku...cała się trzęsła, sikała pod siebie i strasznie miauczała ;( A teraz w ogóle się nie rusza, ma jakiś niedowład, nie ruszą się w ogóle, nie może chodzić tak jak by miała sparaliżowane łapki :/ Czasem tylko przejdzie kawałek po podłodze ale zaraz łapki się jej uginają i pada na pyszczek :/ Jak się ją weźmie na rączki to nie rusza niczym, ma nawet ogon bezwładny :/ Miauczy chyba z bólu...nie wiem co mam robić, nie mam pojęcia co to może być...a kotka bardzo młoda bo niespełna 4 miesiące ;(;( Aż mi się serce kraja jak ją taką widzę ;( Może ktoś z was będzie wiedział co to może być, proszę o jakąś wskazówkę..Pozdrawiam
domcia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-08, 15:25   #45
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez domcia01 Pokaż wiadomość
nie wiem co mam robić, nie mam pojęcia co to może być...
nie ma sie co zastanawiac co to moze byc tylko jedz z nia jak najszybciej do weta!
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-08, 15:50   #46
dottta
Zakorzenienie
 
Avatar dottta
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez domcia01 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim!
Kurczę nie wiem co się dzieję z moją kotką :/
Do nie dawna skakała bawiła się no po prostu było jej wszędzie pełno!
Wczoraj skoczyła na mojego tatę, skoczyła mu na klatkę piersiową i w pewnym momencie zaczęła mu się zsuwać całego podrapała (ale to jest mniej ważne) I dostała jakiegoś dziwnego ataku...cała się trzęsła, sikała pod siebie i strasznie miauczała ;( A teraz w ogóle się nie rusza, ma jakiś niedowład, nie ruszą się w ogóle, nie może chodzić tak jak by miała sparaliżowane łapki :/ Czasem tylko przejdzie kawałek po podłodze ale zaraz łapki się jej uginają i pada na pyszczek :/ Jak się ją weźmie na rączki to nie rusza niczym, ma nawet ogon bezwładny :/ Miauczy chyba z bólu...nie wiem co mam robić, nie mam pojęcia co to może być...a kotka bardzo młoda bo niespełna 4 miesiące ;(;( Aż mi się serce kraja jak ją taką widzę ;( Może ktoś z was będzie wiedział co to może być, proszę o jakąś wskazówkę..Pozdrawiam
Wskazówka? IDŹ DO WETERYNARZA, JAK NAJSZYBCIEJ!!
dottta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-08, 18:14   #47
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez domcia01 Pokaż wiadomość
Aż mi się serce kraja jak ją taką widzę ;( Może ktoś z was będzie wiedział co to może być, proszę o jakąś wskazówkę..Pozdrawiam
do weterynarza jak najszybciej!!!
to jedyna sensowna wskazowka, zadne czary mary ani oklady z rumianku tu nie pomoga
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-04, 15:16   #48
Danuta Pokusa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.

Cytat:
Napisane przez arwenes Pokaż wiadomość
Mam sposób na wyleczenie kota chorego na niewydolność nawet przewlekłą nerek i ciężką mocznicę która jej toważyszy ,oraz ciężka anemię , ponieważ gdy nerki są chore a zwł niewydolne to nie wytwarzają związku który się nazywa "erytropoetyna", dostają ją również ludzie dializowani ale jest to bardzo droga impreza ja swojego kota wyleczyła z beznadziejnego przypadku w naturalny sposób kuracja trwała 2 miesiące , wcześniej był leczony weterynaryjnie i to przez b. dobrego weterynarza ale było coraz gorzej przez miesiąc tak się męczyłam ,kroplówki, zastrzyki ,antybiotyki itd. nic ,było coraz gorzej jak nie potrafiłam już założyć wenlonu do zyły na kolejną kroplówkę powiedziałam dosyć .Zaczęłam go leczyć sama , dostawał oczywiście specjalną karmę (do dzisiaj ją dostaje ) ale jest zdrowy, wesoły, biega, nawet przytył (bo był bardzo chudy), łowi myszy w ogrodzie (chociaz persy podobno tego nie robią) ma dobre wyniki , udało mi się u kota zregenerować nerki, szkoda Twojej kici bo była bardzo młoda a koty domowe żyją ok. 20 lat,piszę dlatego bo o mały włos też bym straciła swojego ,ale zastosowałam wszystko na regenerację i udało się! pozdrawiam.
A czy mogłaby Pani napisać więcej o kuracji. Miesiąc temu znalazłam chorego kota, trzeba było szybko go podleczyć, bo miał zmiażdżone paliczki i stan zapalny więc musiał być operowany. Potrzeba trochę czasu by stwierdzić czy to chwilowa choroba czy przewlekła. Ale na wrazie czego szukam pomocy bo kot wyżera także jedzenie mojej zdrowej kotki, nieprzyzwyczajonej do pilnowania własnej miseczki i to robi się problem.
Wiem, że minęło dużo czasu od Pani wpisu o leczenie, mam jednak nadzieję, że moje pytanie do Pani dotrze.
Danuta Pokusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.