2005-12-28, 10:29 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Do właścicielek kotów - ważne.
Dziewczyny, zakładam ten wątek, bo może wiedza, jaką przez ostatnie dni nabyłam, pomoże uratować chociaż jednego kota.
Więc: jeśli kici/kiciowi zacznie nagle, bez powodu, brzydko pachnieć z pyszczka - zbadajcie jej/mu krew - to może być sygnał, że zwierzątko ma chore nerki. To może się zdarzyć nawet u młodego kota, choć zwykle dotyka to koty stare - ale nie ma reguły. Moja Kiciunia odeszła wczoraj. Miała niecałe 4 lata, nereczki przestały jej pracować, ratowaliśmy ją wszelkimi siłami i środkami, nic to nie dało. Pusto strasznie. Snujemy się wszyscy po domu bez sensu starając się przyzwyczaić do tego, że Niunieczki już nie będzie. Ale trudno to przyjąć do wiadomości. pozdrawiam Was i Wasze kochane futrzaki.
__________________
było, minęło. |
2005-12-28, 10:35 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 4 630
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
współczuję hybris nawet nie wiem co napisać, bo nie wyobrażam nawet sobie jakie to musi być okropne, jeszcze raz
|
2005-12-28, 10:47 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
w ogole jesli zacznie smierdziec z pyszczka nalezy szybko do weta sie udac, bo to moga byc i nerki i jak w przypadku mojego kiciusia chore zeby (ktore stracil)
|
2005-12-28, 10:52 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 288
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
wspolczuje bardzo hybris ...
my walczymy o zycie kotki ktora dotknal ropien |
2005-12-28, 11:04 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
A co do kotów szczerbatych - poza Niunieczką mam dwa koty - Mamuta (matke Niuni) i Maćka. Właśnie Maćka spotkał ten sam los, co Twoje, Lain, kocisko, miał koszmarna paradontozę, stracił wszystkie ząbki z wyjątkiem kłów, ale żyje, jest silny zdrowy i... zwalczył kocią białaczkę. Też dowiedzieliśmy się o tym wczoraj.
__________________
było, minęło. |
|
2005-12-28, 11:05 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
__________________
było, minęło. |
|
2005-12-28, 11:12 | #7 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris - Trzymaj się
Nasza kotka ma permanentne kłopoty z zębami, całe szczeście mamy rozsądną lekarkę, która sama zaproponowała badania krwi kiedy się to powtórzyło. Na szczęście krew była w porządku, lekarka powiedziała, że kota ma po prostu delikatne dziąsła... |
2005-12-28, 11:13 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: z zachodu Polski :)
Wiadomości: 587
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris ja tez Ci wspulczuję....biedna kiciulka
|
2005-12-28, 11:13 | #9 |
Zadomowienie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Ja sobie nawet nie umiem wyobrazić życia bez mojej pieszczochy, współczuję
|
2005-12-28, 11:16 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
|
|
2005-12-28, 11:21 | #11 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
W ogóle z nią to jakaś tragedia, co chwilę zagladam jej do pyszczka żeby sprawdzić czy znowu coś sie nie dzieje. W ogóle wet powiedziała, że na to nie ma za bardzo rady. Kotka będzie jadła suche jedzenie - pokaleczy dziąsła i będzie zapalenie. Nie będzie jadła suchego - odłoży się kamień i będzie miała zapalenie |
|
2005-12-28, 11:26 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
A jeśli wasz pieszczoch nagle zacznie być osowiały, nie je, nie pije, zaczyna dziewnie się zataczać, jakby łapał go paraliz, wręcz pupą zamiata po podłodze, to jak nic ma zatwardzenie! Własnie przez to przeszłam, horror, myslałam, że kot zdycha, na szczęście moja pani wet, od razu wiedziała co jest grane i pomogły dwa zastrzyki. Pozdrawiam!
|
2005-12-28, 11:30 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
drugiemu kotu probowalismy myc zeby - niestety jest to niewykonalne... dlatego tez mu czesto patrze w zeby |
|
2005-12-28, 11:57 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
Lexie, jeśli mogę Ci coś zasugerować - zapytaj swoją wet o tabletki, które nazywają się Sthomadex. To jest preparat, który pomaga kiciom o skłonnościach do infekcji w obrębie jamy ustnej, bo ją dezynfekuje i łagodzi lekkie stany zapalne. Podaję to mojemu Maćkowi - ma teraz przepiękne dziąsełka.
__________________
było, minęło. |
|
2005-12-28, 12:15 | #15 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Cytat:
Zapytam Tylko nie wiem jak by było z podawaniem takiej tabletki |
|
2005-12-28, 12:50 | #16 |
Przyczajenie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
moj Karolek tez mial problemy z nerkami,ale on mial kamień i zapalenie pęcherza.Bardzo cierpial a ja razem z nim ale od roku jest na specjalnej karmie dla kotow z podobnymi problemami i jest wszystko ok
pzdr |
2005-12-28, 12:55 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wielko Polska
Wiadomości: 654
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
o rany!!!
hybris, ogromnie ci współczuję...trzymaj się mój kot ma już 13 lat i nie wyobrażam sobie jego utraty...na samą myśl łzy mi się zbierają... i tak sobie myśle, że mojemu tez z pyszczka brzydko pachnie, ale to raczej zęby bo jeden kieł ma dziwny kolor i taki podejrzany jest... wybiore sie do weta jeszcze w tym tyg. pozdrawiam |
2005-12-28, 12:59 | #18 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris współczuję Ci bardzo. Trzymaj się dzielnie .
Cytat:
__________________
Korzystaj z czasu póki czas! |
|
2005-12-28, 13:55 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 110
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Mam sposób na wyleczenie kota chorego na niewydolność nawet przewlekłą nerek i ciężką mocznicę która jej toważyszy ,oraz ciężka anemię , ponieważ gdy nerki są chore a zwł niewydolne to nie wytwarzają związku który się nazywa "erytropoetyna", dostają ją również ludzie dializowani ale jest to bardzo droga impreza ja swojego kota wyleczyła z beznadziejnego przypadku w naturalny sposób kuracja trwała 2 miesiące , wcześniej był leczony weterynaryjnie i to przez b. dobrego weterynarza ale było coraz gorzej przez miesiąc tak się męczyłam ,kroplówki, zastrzyki ,antybiotyki itd. nic ,było coraz gorzej jak nie potrafiłam już założyć wenlonu do zyły na kolejną kroplówkę powiedziałam dosyć .Zaczęłam go leczyć sama , dostawał oczywiście specjalną karmę (do dzisiaj ją dostaje ) ale jest zdrowy, wesoły, biega, nawet przytył (bo był bardzo chudy), łowi myszy w ogrodzie (chociaz persy podobno tego nie robią) ma dobre wyniki , udało mi się u kota zregenerować nerki, szkoda Twojej kici bo była bardzo młoda a koty domowe żyją ok. 20 lat,piszę dlatego bo o mały włos też bym straciła swojego ,ale zastosowałam wszystko na regenerację i udało się! pozdrawiam.
|
2005-12-28, 22:30 | #20 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris bardzo ,bardzo Ci wspolczuje i sciskam mocno
Nasza Sugar tez miala klopoty z nerkami ( niestety dotyka to bardzo czesto kotow z rodziny syjamowatych - ona jest kotka balijska ) Tez sie nacierpiala , przechodzila przez to wszystko jak byla malym kociakiem , na szczescie dzieki weterynarzom i mojemu TZ jest juz zdrowa , ale dpiero od niedawna zmienilismy jej karme z leczniczej na inna. Twoja Kiciunia napewno jest juz po drugiej stronie teczowego mostu i patrzy na Ciebie z gory Trzymaj sie . |
2005-12-28, 22:38 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 610
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Roumiem i podzielam twój smutek, niedawno też straciłam kociaka i to takie maleństwo, spadło ze schodów ...eh smutno wiem że to bardzo przykre, mam teraz kotka i będę mieć na uwadze to co napisałaś, moja kita juz pewnie jest Ci wdzięczna, trzymaj się cieplutko
|
2005-12-28, 23:06 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: WM
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Moja kocina zyje juz 11 lat z nami, nie wyobrazam sobie ze cos mogłoby sie jej stac.
Hybris, współczuje
__________________
Mówisz-masz, chcesz-dostajesz...* *czasem tylko płacisz.
|
2005-12-28, 23:07 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wielkopolska :)
Wiadomości: 818
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
łącze się w bólu
moja kicia to naprawdę, nie wiem ile żyć ma pokonaliśmy juz rakopodobne zmiany; ropień aczkolwiek malo brakowalo 3maj sie cieplutko i jestesmy z Tobą ps. 3mam kciuki za wszystkie wizazankowe chore kociaki! |
2005-12-28, 23:11 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 688
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris
|
2005-12-28, 23:31 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Hybris Aż mi się płakać chce, jak to czytam.
Właśnie usiadłam do kompa po zabawie z moją koteczką, ona też miała operację na ropomacicze rok temu. Wiecie, tak sobie czasem myślę, że te zwierzątka są zdane na naszą pomoc... Bo przecież nie mają pieniędzy, żeby iść do weterynarza, to my musimy im pomagać, one same nie potrafią sobie pomóc. |
2008-02-18, 16:12 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 4 408
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Witam miłosniczki kotów
Sama od niedawna (9dni) jestem kocią mamą. Dostałam 4miesieczną, zupełnie dziką (mieszkajacą w jakiejś stodole) kotkę. W ciągu 2 dni udało mi się ją do mnie przyzwyczaić. Teraz chodzi za mną krok w krok, śpimy razem. Ogólnie bardzo dobrze się zaklimatyzowała. Nie musiałam jej nawet uczyć, jak się korzysta z kuwety. Generalnie bardzo mądre kocisko. Tylko mam jeden problem. Ze względu na to, że żyła praktycznie dziko, ma dość brudne uszy i zaobserwowałam, że jej to lekko przeszkadza. Czy (i jak) mogę jej te uszka sama wyczyścić, czy lepiej udać się do weterynarza? pozdrawiam Kaśka Edit: ups, przperaszam, mam otworzonych kilka wątków na raz i wpsiałam się w nie ten który chciałam.
__________________
Sacred is the gift that they have without knowing Serenity is knowing it's safe from destruction of time "Sacred Serenity" Death |
2008-02-18, 16:25 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Jolie, jesli zauwazyłas, że koteczce to przeszkadza, prawdopodobnie jest to świerzbowiec uszny. Nie czyść tego sama tylko wybierz się do weterynarza. Zaaplikuje kotce odpowiednią kurację i wszystko będzie ok. Pozdrawiam.
|
2008-02-18, 19:12 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
Bardzo współczuję.
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
2008-04-25, 14:59 | #29 |
Raczkowanie
|
Dot.: Do właścicielek kotów - ważne.
Przykro mi i to bardzo ja tak przeżywam stratę zwierzęcia, że długo nie mogę się zebrać... ;( Mój kot ostatnio tez miał ten problem od razu chciałam jechać do weterynarza, bo myślałam, że to albo coś z nerkami, albo coś z kamieniem nazębnym, albo z układem pokarmowym.. Ale niestety, rodzice nie zgodzili się... ;( Pozostało tylko czekać i... wszystko OK! Teraz wyglądam przez okno i na rybki poluje dziad jeden
Ale naprawdę, gdy tylko coś się dzieje ze zwierzakiem to szybko do weterynarz! Czy 50 zł jest ważniejsze od niego...?
__________________
" I na mnie patrz- by źrenic twych prawdziwy blask otulał mnie i tym mnie chronił..."
|
2008-04-29, 00:06 | #30 | |
Zadomowienie
|
Dot.: do właścicielek kotów - ważne.
No to mnie nastraszyłaś teraz.
Mojej persiczce egzotycznej śmierdzi z pyszczka odkąd się znamy. Tzn już pierwszego dnia kiedy mi ją przywieziono poczułam ten zapach. Myslałam, że to od surowego mięsa lub karmy, którą je Szczególnie że nie ma żadnych objawów innych, wręcz przeciwnie, jest bardzo radosna i rozbiegana, korzysta regularnie z kuwety, ma apetyt. Nie zauważyłam nic niepokojącego u niej odkąd ją mam (tj od końca grudnia), ale może się mylę? Coś przeoczyłam? Jedyne co to niesamowicie wprost linieje, wybieram się nawet do weta z tym, tak na wszelki wypadek, ale generalnie ogólnie nie jest to szczególnie niepokojące bo przecież jest wiosna, a u niej i tak nawet nie widać żeby jej sierści ubywało. Jest opcja że kotu nieładnie pachnie z pysia od tak? Cytat:
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.