Jak ja nie lubię studentów... - Strona 20 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-10, 12:40   #571
charsi
Zadomowienie
 
Avatar charsi
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

w mojej grupie to nawet nie zauważam kto był a kogo nie było, nie wiem czemu ktoś miałby się to czepiać. Zresztą, obecność sprawdzali tylko w pierwszych semestrach, potem to już twoja strata jak cię nie było.
__________________
Cytat:
Wydawało nam się, że mamy wielkie problemy. Skąd mieliśmy wiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi?
charsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:03   #572
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
Dla mnie śmieszne jest to całe tytułowanie się zawsze i wszędzie. Uniwersytet to wspólnota - moim zdaniem najlepiej zwracać się do siebie po imieniu albo na Pan/ Pani. W ogóle obserwuję, że nauczyciele akademiccy z Zachodu albo polscy, ale kształceni na zachodzie dużo łatwiej i szybciej przechodzą na Ty.
Nie wszędzie super nowoczesność jest fajna Dla mnie to po prostu miły zwyczaj, ot, taka pozostałość po czasach, kiedy studiowanie miało jakiś prestiż Zaczynasz rozmowę od "doktorze/profesorze", a dalej prowadzisz normalny dialog, nie wiem co w tym złego.
Do lekarzy ludzie z marszu mówią "doktorze" i nikomu to w kontaktach nie przeszkadza, a przecież większość np. rodzinnych ma po prostu lek meda i specjalizację

Edytowane przez _Mia
Czas edycji: 2015-01-10 o 13:27
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:15   #573
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Bo doktor ma chyba w polskim dwa znaczenia, jedno jako tytuł naukowy, drugi jako po prostu lekarz.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:17   #574
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Nie wszędzie super nowoczesność jest fajna Dla mnie to po prostu miły zwyczaj, ot, taka pozostałość po czasach, kiedy studiowanie miało jakiś prestiż Zaczynasz rozmowę od "doktorze.profesorze" , a dalej prowadzisz normalny dialog, nie wiem co w tym złego.
Do lekarzy ludzie z marszu mówią "doktorze" i nikomu to w kontaktach nie przeszkadza, a przecież większość np. rodzinnych ma po prostu lek meda i specjalizację
Dokładnie. Przecież prowadzący sami do studentów zwracają się per Pani, Pani. Tak więc trochę głupio mówić do nich tak samo
__________________
chill
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:19   #575
Farisss
Wtajemniczenie
 
Avatar Farisss
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: z raju na ziemi
Wiadomości: 2 675
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Doktor w języku potocznym to po prostu lekarz.
Moja mama pracuje w służbie zdrowia i mówi, że lekarz to nie znowu od tak dawna się stosuje, 20 lat temu do lekarza 95% osób zwracało się "doktorze", więc...
__________________
Lubię czytać
Farisss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:24   #576
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez Farisss Pokaż wiadomość
Doktor w języku potocznym to po prostu lekarz.
Moja mama pracuje w służbie zdrowia i mówi, że lekarz to nie znowu od tak dawna się stosuje, 20 lat temu do lekarza 95% osób zwracało się "doktorze", więc...
No właśnie o to chodzi, ludzie nie wiedzą, że doktor to tytuł naukowy, a nie lekarz, więc potocznie na lekarzy mówię się doktor. Po angielsku lekarz to doctor.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:35   #577
201607111632
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
u mnie dozwolona była tylko jedna nieobecność :P
U mnie też tak jest. Przestałam chodzić na niektóre wykłady, bo nie mam ochoty siedzieć i słuchać przez 4h śmiechów i chichów osób, które tylko chodzą dla samego faktu bycia na auli.
201607111632 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-10, 13:35   #578
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Nie wszędzie super nowoczesność jest fajna Dla mnie to po prostu miły zwyczaj, ot, taka pozostałość po czasach, kiedy studiowanie miało jakiś prestiż Zaczynasz rozmowę od "doktorze/profesorze", a dalej prowadzisz normalny dialog, nie wiem co w tym złego.
Do lekarzy ludzie z marszu mówią "doktorze" i nikomu to w kontaktach nie przeszkadza, a przecież większość np. rodzinnych ma po prostu lek meda i specjalizację
Ja mówię do lekarza "proszę pana/pani" pamiętam jak miałam z 7 lat i byłam u cioci w szpitalu. Ciotka do mnie że mam siostrę zawołać i wiedziałam że chodzi o pielęgniarkę, ale to było dla mnie tak głupie, że chwilę stałam na korytarzu walcząc ze sobą i w końcu zawołałam "proszę pani!" dziwne są dla mnie te siostry i nazywanie lekarza doktorem, nie każdy lekarz to doktor. To samo u mnie na uczelni - część moich wykładowców to magistrzy, część to doktorzy i jest jeden profesor. Do wszystkich mówię per pan/pani i tyle :P
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:38   #579
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
To samo u mnie na uczelni - część moich wykładowców to magistrzy, część to doktorzy i jest jeden profesor. Do wszystkich mówię per pan/pani i tyle :P
No cóż, u nas świeżo upieczona pani docent potrafiła zrobić aferę, jak ktoś się do niej zwrócił ,,pani doktor", mimo że habilitację obroniła dwa tygodnie wcześniej i mało kto o tym wiedział :P Ja do magistrów zwracam się per pani/pan, do lekarzy, z którymi mamy zajęcia i doktorów, per panie doktorze, a potem wiadomo - panie docencie, panie profesorze.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:40   #580
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Do wszystkich mówię per pan/pani i tyle :P
Zawsze mnie to wnerwiało, brzmi prawie jak "psze pani" w przedszkolu.

Co do lekarzy - kiedyś tytuł doktora dostawało się po studiach takich jak dzisiejsze magisterskie, więc każdy lekarz był doktorem, no i taka jest zaszłośc.
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:40   #581
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
To samo u mnie na uczelni - część moich wykładowców to magistrzy, część to doktorzy i jest jeden profesor. Do wszystkich mówię per pan/pani i tyle :P
U nas są osoby, co do WSZYSTKICH mówią Panie profesorze/Pani profesor, nawet jak Ci zwracają uwagę, że są mgr lub dr i by tak się do nich zwracać. W liceum też u nas była jedna taka co mówiła do nauczycieli Pani profesor .
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-10, 13:44   #582
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Ja mówiłam do nauczycieli per profesor już w gimnazjum bo był taki zwyczaj, nie wiem co w tym dziwnego? Taka była szkolna tradycja.

Zgadzam się jeszcze z Tassarinian co do tego jak wnerwiające jest narzekanie "nie nauczyłem się bo pracuje" - to po cholerę w ogóle studiować? Albo osoby, które narzekają że mają mało czasu bo pracują, a potem sie okazuje że pracują 12h w miesiącu
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:44   #583
Lavi92
Zakorzenienie
 
Avatar Lavi92
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;49690079] Moja obecna grupa nie jest taka zła, można z ludźmi nawet porozmawiać, ale jest kilka rzeczy, które mnie niemiłosiernie drażnią:

- mamy obecnie bardzo fajnych ćwiczeniowców, w miarę możliwości idą nam na rękę, nie robią pod górkę, do tego są sympatyczni i kompetentni, widać, że chcą nas czegoś nauczyć, a mimo to niektórzy mają czelność się czepiać i wiecznie narzekać
- narzekanie na niezdanie testów, mimo że ich poziom naprawdę nie jest jakiś ekstra wysoki, pojęcia nie mam jak niektórzy napisali rozszerzenie z angielskiego powyżej 80%...
- na hasło "Nie nauczyłem się na test, bo pracuję i spałem dzisiaj tylko trzy godziny" już mam alergię, jak się decyduje na pracowanie na studiach dziennych to się trzeba chyba liczyć z konsekwencjami, a nie jeden z drugim potem chodzi i zawodzi, bo siedział do dwunastej w robocie i nie miał kiedy się uczyć, tak jakby to była wina kogokolwiek poza nimi samymi
- narzekanie, że ćwiczeniowcy czegokolwiek wymagają, mam wrażenie, że niektórzy dalej sobie siedzą mentalnie w liceum, gdzie im nauczyciel przynosił kseróweczki na zajęcia, wieczne szarpanie się, że wykładowca nam coś wysłał i oni sobie nie zdążyli wydrukować (lol, jaki problem skserować od kogoś na następny dzień? o.O), że trzeba coś kserować, że znowu testy i ogólnie fffuuu
- z jednego przedmiotu mamy testy wyłączenie na platformie e-learningowej - pół grupy się zapłakuje, że testy trudne (z gramatyki!!! z czasów, które wałkowali od gimnazjum!), że XX minut na test to mało czasu (mimo, że jakby się postarali to by połowę mogli zerżnąć z książek w tym czasie), albo że godziny quizów nie takie, bo jest otwarty od 20-22, a o 20 już mózg niektórym nie pracuje
- narzekanie na indeksy papierowe "Bo na uczelni X były elektroniczne i można było sprawdzić nieobecności i materiał do nadrobienia, a tutaj takie gówno, jeszcze po wpisy trzeba chodzić" , w dupach się ludziom przewraca, ot co, że dorośli nie potrafią sobie z małą książeczką poradzić[/QUOTE]

Pogrubione

Mnie też nic do tego czy ktoś wraca do domu co tydzień, co miesiąc. Niech wraca sobie i codziennie ale niech nie robi z tego afery jakby co najmniej sama Królowa Elżbieta na niego czekała w tym domu.
__________________
...
Lavi92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:44   #584
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
W liceum też u nas była jedna taka co mówiła do nauczycieli Pani profesor .
U nas w liceum część nauczycieli nie odpowiadała ostentacyjnie na zadane pytanie, jeśli zwróciłaś się do nich per pani/pan. Co tam, że nawet doktoratu nie mieli. Odkąd skończyłam liceum, to zawsze, gdy spotykam te niektóre babska to z przyjemnością mówię per pani, widzę, że je to wkurza
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:46   #585
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez nelciak Pokaż wiadomość
Zawsze mnie to wnerwiało, brzmi prawie jak "psze pani" w przedszkolu.
Jak do Ciebie ktoś mówi "proszę pani" to też Cię to wnerwia?

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
U nas są osoby, co do WSZYSTKICH mówią Panie profesorze/Pani profesor, nawet jak Ci zwracają uwagę, że są mgr lub dr i by tak się do nich zwracać. W liceum też u nas była jedna taka co mówiła do nauczycieli Pani profesor .
Mnie w gimnazjum kazali mówić do nauczycieli "pani profesor" i była jedna nauczycielka co potrafiła dać niższą ocenę bo ktoś do niej mówił "proszę pani" a nie "pani profesor" oczywiście miała tytuł magistra
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:47   #586
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Jak do Ciebie ktoś mówi "proszę pani" to też Cię to wnerwia?
Nikt tak do mnie w życiu nie powiedział "proszę pani" (bo niby w jakiej sytuacji?), więc nie wnerwia.
Generalnie ludzie rzadko mówią do mnie per pani, bo wyglądam na 10 lat mniej :P
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:52   #587
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez nelciak Pokaż wiadomość
Nikt tak do mnie w życiu nie powiedział "proszę pani" (bo niby w jakiej sytuacji?), więc nie wnerwia.
Generalnie ludzie rzadko mówią do mnie per pani, bo wyglądam na 10 lat mniej :P
No to pewnie dlatego. Do mnie tak mówią od gimnazjum, przyzwyczaiłam się i dla mnie to jest normalny zwrot. Jak kogoś spotkam na ulicy to mam zapytać o tytuł naukowy bo nie wiem jak się do tej osoby zwracać?

Mnie za to wnerwia już jak ktoś do mnie mówi "ty" Kierowcy busów sie w tym lubują "wsiadasz? Masz legitymacje? Gdzie wysiadasz?". No hellou, rozumiem że jestem młodsza od pana kierowcy, ale też nie wyglądam na 12 lat żeby się tak do mnie zwracał.
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 13:59   #588
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Dla mnie mówienie per profesor od gimnazjum było ok, bo lubię być z ludźmi na dystans, zwlaszcza kilkadziesiat lat starszymi.

Też nienawidzę mówienia do mnie per ty, często to brzmi bardzo lekceważąco Rozumiem, ze wyglądam młodo, ale bez przesady...
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 14:24   #589
Farisss
Wtajemniczenie
 
Avatar Farisss
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: z raju na ziemi
Wiadomości: 2 675
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
U nas są osoby, co do WSZYSTKICH mówią Panie profesorze/Pani profesor, nawet jak Ci zwracają uwagę, że są mgr lub dr i by tak się do nich zwracać. W liceum też u nas była jedna taka co mówiła do nauczycieli Pani profesor .
Nooo, jak ja poszłam do liceum to na pierwszych zajęciach nasza pani wychowawczyni nas poinformowała, że w liceum do nauczycieli mamy się zwracać "pani/e profesor/rze" Jak się powiedziało "proszę pani/pana" to wieeeeelkie oczy.

Ogólnie nie czaję tego zwyczaju i już. Rozumiem, że szacunek blablabla. Ale tytułować to się można na konferencjach czy gdzieś. Rozumiem na uczelni jeśli wiemy jaki ktoś ma tytuł tak się do niego zwracać, ale nie uważam, żeby w złym tonie do profesora było powiedzenie "proszę pana". No w końcu jest płci męskiej, a to jest normalny zwrot grzecznościowy. Chamstwem czy czymś tam byłoby powiedzenie do profesora "panie magistrze", no ale...
__________________
Lubię czytać
Farisss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-10, 14:42   #590
ama
Wtajemniczenie
 
Avatar ama
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez cud nie kobieta Pokaż wiadomość
Dokładnie. Przecież prowadzący sami do studentów zwracają się per Pani, Pani. Tak więc trochę głupio mówić do nich tak samo
Ale czemu głupio? Mam tytuł magistra, a mówią do mnie po imieniu albo na Pani Amo. Ja w tym nic zlego nie widzę. Za to bardzo żaluje, że w polskim nie mamy po prostu angielskiego you.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
No cóż, u nas świeżo upieczona pani docent potrafiła zrobić aferę, jak ktoś się do niej zwrócił ,,pani doktor", mimo że habilitację obroniła dwa tygodnie wcześniej i mało kto o tym wiedział :P Ja do magistrów zwracam się per pani/pan, do lekarzy, z którymi mamy zajęcia i doktorów, per panie doktorze, a potem wiadomo - panie docencie, panie profesorze.
Pajenci mówią:" Dziękujemy Panie Doktorze". Na to doktror: "Docencie". "Ach, doceniamy, doceniamy".
Tyle w temacie. Słoma z butów wystaje i już. Co w życiu kogokolwiek zmienia czy ona jest magister/ doktor/ docent, czy ktokolwiek. Serio, jest tyle istotnych rzeczy, że przywiązywanie się do literek przed nazwiskiem to śmiech na sali.
__________________
!Me encanta espanol!
ama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 14:50   #591
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

No w liceum to akurat przesada, jak każą do magistrów mówić 'profesorze', szacunek szacunkiem, ale nie odrywajmy się od rzeczywistości

Jest zwyczaj, że do magistrów można mówić po prostu pan/pani Wyej powinno się tytułować, przynajmniej u mnie tak jest.

Co prawda niektórzy też przesadzają, można powiedzieć po prostu "doktorze, mam taki problem, czy mógłby pan..." itd, a nie "doktorze, czy mógłby doktor..."

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość

Pajenci mówią:" Dziękujemy Panie Doktorze". Na to doktror: "Docencie". "Ach, doceniamy, doceniamy".
Tyle w temacie. Słoma z butów wystaje i już. Co w życiu kogokolwiek zmienia czy ona jest magister/ doktor/ docent, czy ktokolwiek. Serio, jest tyle istotnych rzeczy, że przywiązywanie się do literek przed nazwiskiem to śmiech na sali.
Nie no bez przesady, pacjentom to można akurat odpuścić. Tu jest inna relacja kompletnie. Student to chyba co innego jednak

Edytowane przez _Mia
Czas edycji: 2015-01-10 o 14:53
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 16:15   #592
moonandsunrise
Raczkowanie
 
Avatar moonandsunrise
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 368
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
Dla mnie śmieszne jest to całe tytułowanie się zawsze i wszędzie. Uniwersytet to wspólnota - moim zdaniem najlepiej zwracać się do siebie po imieniu albo na Pan/ Pani. W ogóle obserwuję, że nauczyciele akademiccy z Zachodu albo polscy, ale kształceni na zachodzie dużo łatwiej i szybciej przechodzą na Ty.
Mnie akurat bardzo denerwuje przechodzenie na "ty". Lubują się w tym zwłaszcza wykładowcy, którzy z jakiejś okazji byli na uczelniach w Europie Zachodniej albo Stanach Zjednoczonych. Inna kultura i tyle, ja to odbieram jako sztuczne skracanie dystansu - bo to, że nie będę się do kogoś zwracać per "panie profesorze" nie oznacza, że ten dystans znika. I chociaż nie mam problemu z tym, że wykładowca zwraca się do mnie po imieniu, to już w drugą stronę jest to dla mnie krępujące.

Z tego co słyszałam w Niemczech też nie ma tego zwyczaju i jakoś nikt nie ma z tym problemu.
moonandsunrise jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 17:36   #593
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11 723
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez nelciak Pokaż wiadomość
Nikt tak do mnie w życiu nie powiedział "proszę pani" (bo niby w jakiej sytuacji?), więc nie wnerwia.
Generalnie ludzie rzadko mówią do mnie per pani, bo wyglądam na 10 lat mniej :P
Ja wyglądam bardzo młodo i wszyscy moi pracownicy (często prawie 3 razy starsi ode mnie), mówią do mnie per Pani. Trochę mi głupio z tym, no ale już się przyzwyczaiłam.

Co do mówienia per Profesorze, to w liceum nie wiedzieć czemu było to na porządku dziennym. Jak na studiach ktoś z przyzwyczajenia tak powiedział do np. doktora, to ci zawsze odpowiadali `nie jestem profesorem`. A w liceum jakoś nikt się nie burzył, że jest tylko magistrem.
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 17:39   #594
ama
Wtajemniczenie
 
Avatar ama
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez moonandsunrise Pokaż wiadomość
Mnie akurat bardzo denerwuje przechodzenie na "ty". Lubują się w tym zwłaszcza wykładowcy, którzy z jakiejś okazji byli na uczelniach w Europie Zachodniej albo Stanach Zjednoczonych. Inna kultura i tyle, ja to odbieram jako sztuczne skracanie dystansu - bo to, że nie będę się do kogoś zwracać per "panie profesorze" nie oznacza, że ten dystans znika. I chociaż nie mam problemu z tym, że wykładowca zwraca się do mnie po imieniu, to już w drugą stronę jest to dla mnie krępujące.

Z tego co słyszałam w Niemczech też nie ma tego zwyczaju i jakoś nikt nie ma z tym problemu.
No widzisz, rożni są ludzie. Ja bym najchętniej do wszystkich mówiła tylko na Ty i mnie to w ogóle nie krępuje. Taki sam człowiek jak ja, jego tytuły nie mają tak naprawdę znaczenia. Można kogoś tytułować i mieć go w głębokiej pogardzie, a można mówić na Ty i bardzo szanować. Ważne też jak się na Ty zwracamy, bo są sytuacje kiedy brzmi to niemal jak obelga i człowiek czuje się traktowany bez szacunku. W takich sytuacjach też się wkurzam, ale na szczęście bardzo rzadko ich doświadczam.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;49694906]Ja wyglądam bardzo młodo i wszyscy moi pracownicy (często prawie 3 razy starsi ode mnie), mówią do mnie per Pani. Trochę mi głupio z tym, no ale już się przyzwyczaiłam.
[/QUOTE]

W moim wydziale w pracy pracują ludzie starsi ode mnie 5-7 lat, więc jesteśmy oczywiście po imieniu. Ale jest też kolega 40 lat, adwokat. W życiu bym nie pomyślała, że mam do niego mówić Panie. Albo "mecenasie"
__________________
!Me encanta espanol!
ama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 17:42   #595
kawa_zmlekiem
damn good coffee
 
Avatar kawa_zmlekiem
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 170
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;49694906]Ja wyglądam bardzo młodo i wszyscy moi pracownicy (często prawie 3 razy starsi ode mnie), mówią do mnie per Pani. Trochę mi głupio z tym, no ale już się przyzwyczaiłam.

Co do mówienia per Profesorze, to w liceum nie wiedzieć czemu było to na porządku dziennym. Jak na studiach ktoś z przyzwyczajenia tak powiedział do np. doktora, to ci zawsze odpowiadali `nie jestem profesorem`. A w liceum jakoś nikt się nie burzył, że jest tylko magistrem. [/QUOTE]

To profesorowanie w liceum to naleciałość historyczna, tradycja. Kiedyś, przed wojną, w ówczesnych szkołach średnich wykładali nauczyciele akademiccy. U mnie w liceum tak się zwracano do nauczycieli, mi to nie przeszkadzało, nie słyszałam też żadnych głosów sprzeciwu.
__________________

2015: 70
2016: 67

kawa_zmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 17:45   #596
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11 723
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
W moim wydziale w pracy pracują ludzie starsi ode mnie 5-7 lat, więc jesteśmy oczywiście po imieniu. Ale jest też kolega 40 lat, adwokat. W życiu bym nie pomyślała, że mam do niego mówić Panie. Albo "mecenasie"
W mojej pierwszej pracy, moi współpracownicy byli w różnym wieku, bywali też 50+. Zasady w firmie były takie, że do każdego trzeba było mówić po imieniu. Na początku trochę mnie to krępowała, że mam mówić do osoby starszej od moich rodziców albo o znacznie wyższym stanowisku po imieniu i próbowałam przemycić `Pan`, ale dostałam kilka razy burę, że mam tak się nie zwracać i teraz już jestem przyzwyczajona.
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 17:55   #597
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Mam takiego kumpla, do którego idealnie pasuje łatka 'wieczny student' (formalnie i mentalnie). Perełka wśród moich 'znajomych' ze studiów z 1 stopnia - chłopak ledwo zdawał na studiach z semestru na semestr, co chwila poprawki i warunki, a już na 2 roku został jednym z reprezentantów uczelni, co więcej, rozpoczął kilka innych kierunków (w tym oczywiście kolejne darmowe na 1 stopniu). Popularność zawdzięcza mieszkaniu w akademiku. Ponadto jeździł też na jakieś konferencje i reprezentował uczelnię (a to osoba typu - dużo gadać, mało robić). Prywatnie - szkoda gadać w zasadzie chyba wszyscy się od niego odwrócili, bo z typem nie dało się wytrzymać. Wczoraj wrzuca na fejsiku informację o treści mniej więcej 'jutro 1 starcie na UW (tak, studiuje tam zaocznie)', do tego jakaś 'zabawna' grafika. Wywiązuje się wreszcie dyskusja i kolega wrzuca taki post (trochę zmieniłam ):
stąd tez moje "wykształcenie" które zdobywam różnorodne, od psychologi i pedagogiki resocjalizacyjnej z socjoterapią, po podstawy ekonomi, po umiejętności związane z pisaniem wniosków unijnych dla msp i jst, teraz, i kończywszy na finansach, rachunkowości i ubezpieczeniach...
A że ma w znajomych naszego byłego wykładowcę, praktyka biznesu, to dostał taką odpowiedź:
Francuski autor wielu książek dot. marketingu, Trout, pisał o sile i pozycji firmy (i tematy poboczne, oczywiście). Firma, która działa w różnych dziedzinach, aby dywersyfikować ryzyko, próbując się uodpornić na zmiany w otoczeniu, w efekcie jest słaba. Domeną silnej firmy jest bowiem wąska specjalizacja, która dogłębnie skupia się w swoim zagadnieniu. Nie da się jej pobić, bo jest skoncentrowsna na wąskiej specjalizacji i jest innowacyjna. Firma, która zajmuje się wieloma działalnościami, nie osiąga sukcesu w żadnej z nich. A to sukces powoduje, że jesteśmy najlepszymi, a nie przeciętnymi... a może nawet nijakimi.
Kolega na to odpisał - coś w tym jest.
W sumie to mi też go szkoda, bo to 'wszechstronne' wykształcenie raczej nie zda egzaminu na rynku pracy.

Ps. mi nie przeszkadza, jak ktoś do mnie mówi per 'ty', chyba, że coś na mnie wymusza "Proszę pani" mówią do mnie głównie dzieci
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 18:14   #598
moonandsunrise
Raczkowanie
 
Avatar moonandsunrise
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 368
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
No widzisz, rożni są ludzie. Ja bym najchętniej do wszystkich mówiła tylko na Ty i mnie to w ogóle nie krępuje. Taki sam człowiek jak ja, jego tytuły nie mają tak naprawdę znaczenia. Można kogoś tytułować i mieć go w głębokiej pogardzie, a można mówić na Ty i bardzo szanować. Ważne też jak się na Ty zwracamy, bo są sytuacje kiedy brzmi to niemal jak obelga i człowiek czuje się traktowany bez szacunku. W takich sytuacjach też się wkurzam, ale na szczęście bardzo rzadko ich doświadczam.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------



W moim wydziale w pracy pracują ludzie starsi ode mnie 5-7 lat, więc jesteśmy oczywiście po imieniu. Ale jest też kolega 40 lat, adwokat. W życiu bym nie pomyślała, że mam do niego mówić Panie. Albo "mecenasie"
Oczywiście, że sama forma nie decyduje o szacunku lub jego braku. Dużo też zależy od konkretnej osoby, bo jeśli ktoś każe się tytułować niemalże jak król, a zachowuje jak zwykły cham, to cóż... Tak samo, gdy wykładowca prosi o zwracanie się na "ty", a jednocześnie z wyższością odnosi się do studentów i z nich kpi.

W miejscu pracy sytuacja jest trochę inna, o ile mówimy o równorzędnych stanowiskach.
moonandsunrise jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 18:37   #599
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
W moim wydziale w pracy pracują ludzie starsi ode mnie 5-7 lat, więc jesteśmy oczywiście po imieniu. Ale jest też kolega 40 lat, adwokat. W życiu bym nie pomyślała, że mam do niego mówić Panie. Albo "mecenasie"
No tak, w końcu to Twój współpracownik- starszy wiekiem i z tytułem, ale wciąż na równi z Tobą. Byłoby wręcz trochę dziwne, jak byś sadziła mu "panami mecenasami"
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-10, 18:39   #600
ama
Wtajemniczenie
 
Avatar ama
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Mam takiego kumpla, do którego idealnie pasuje łatka 'wieczny student' (formalnie i mentalnie). Perełka wśród moich 'znajomych' ze studiów z 1 stopnia - chłopak ledwo zdawał na studiach z semestru na semestr, co chwila poprawki i warunki, a już na 2 roku został jednym z reprezentantów uczelni, co więcej, rozpoczął kilka innych kierunków (w tym oczywiście kolejne darmowe na 1 stopniu). Popularność zawdzięcza mieszkaniu w akademiku. Ponadto jeździł też na jakieś konferencje i reprezentował uczelnię (a to osoba typu - dużo gadać, mało robić). Prywatnie - szkoda gadać w zasadzie chyba wszyscy się od niego odwrócili, bo z typem nie dało się wytrzymać. Wczoraj wrzuca na fejsiku informację o treści mniej więcej 'jutro 1 starcie na UW (tak, studiuje tam zaocznie)', do tego jakaś 'zabawna' grafika. Wywiązuje się wreszcie dyskusja i kolega wrzuca taki post (trochę zmieniłam ):
stąd tez moje "wykształcenie" które zdobywam różnorodne, od psychologi i pedagogiki resocjalizacyjnej z socjoterapią, po podstawy ekonomi, po umiejętności związane z pisaniem wniosków unijnych dla msp i jst, teraz, i kończywszy na finansach, rachunkowości i ubezpieczeniach...
A że ma w znajomych naszego byłego wykładowcę, praktyka biznesu, to dostał taką odpowiedź:
Francuski autor wielu książek dot. marketingu, Trout, pisał o sile i pozycji firmy (i tematy poboczne, oczywiście). Firma, która działa w różnych dziedzinach, aby dywersyfikować ryzyko, próbując się uodpornić na zmiany w otoczeniu, w efekcie jest słaba. Domeną silnej firmy jest bowiem wąska specjalizacja, która dogłębnie skupia się w swoim zagadnieniu. Nie da się jej pobić, bo jest skoncentrowsna na wąskiej specjalizacji i jest innowacyjna. Firma, która zajmuje się wieloma działalnościami, nie osiąga sukcesu w żadnej z nich. A to sukces powoduje, że jesteśmy najlepszymi, a nie przeciętnymi... a może nawet nijakimi.
Kolega na to odpisał - coś w tym jest.
W sumie to mi też go szkoda, bo to 'wszechstronne' wykształcenie raczej nie zda egzaminu na rynku pracy.

Ps. mi nie przeszkadza, jak ktoś do mnie mówi per 'ty', chyba, że coś na mnie wymusza "Proszę pani" mówią do mnie głównie dzieci
Och, jasne. Np. NOKIA świetnie na tym wyszła Tak serio to ów wykładowca ma dość uproszczone pojęcie o działaniu gospodarki. To naprawdę zależy - czasem właśnie ludzie/ firmy wszechstronni, ale łatwo uczący się i elastyczni są niezbędni, a czasem konieczni są właśnie specjaliści w bardzo wąskiej dziedzinie (tak wąskiej, ze ich przekwalifikowanie to de facto uczenie się zawodu od nowa).
Ale zgadzam się, że jest taki typ wiecznego studenta, który jest mega wkurzający. Niemniej, bywają też tacy, którzy skończyli jeden/ dwa kierunki, ale się w tym nie odnajdują i idą na kolejny, który jest juz trafiony (ale i tak studiują 10 lat, bo studia to jednak długa zabawa).
__________________
!Me encanta espanol!
ama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-14 10:33:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:29.