Lubelskie Żonki!!

[Lenka*]

Napisane przez martuko

Lenka, wrzuć przepis na piernik Mój mąż uwielbia a ja miałam tylko taki przepis z dżemem, to wlaściwie murzynek...

To jest fantastyczny przepis od mojej koleżanki, wcześniej nie lubiłam pierników, ten jest naprawdę nietypowy! Polecam Wam dziewczyny
Najlepszy jest na drugi dzień, po dwóch dniach

PIERNIK DOSKONAŁY


ciasto:
1 szklanka miodu (powinien być płynny, wystarczy go podgrzać)
3/4 szklanki cukru
3 szklanki mąki
8 jajek (ja daję 6 i też jest świetny)
2 łyżki oleju
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżka sody oczyszczonej (rozrobiona w 1/3 literatki wody)

krem:
1 budyń waniliowy z cukrem
mleko
1/3 kostki masła
odrobina aromatu waniliowego

polewa czekoladowa lub dwie czekolady mleczne
dżem, najlepiej truskawkowy
odrobina posiekanych orzechów lub innych bakalii

Składniki na ciasto należy po prostu zmiksować, w dowolnej kolejności. Piec w temp. 160 stopni, ok. 40-50 minut. Piernik wyrasta w piekarniku naprawdę dużyJ Po wyjęciu najlepiej pozostawić na dzień, będzie jeszcze lepszy. Na drugi dzień można go przełożyć. Trzeba go przekroić na trzy części, najlepiej zrobić to przy pomocy nitki. Pierwszą warstwę przekładamy kremem, drugą smarujemy dżemem. Krem: gotujemy budyń wg przepisu na opakowaniu, z tym że używamy o połowę mniej mleka, aby budyń był gęsty. Następnie ciepły budyń miksujemy z miękkim (ale nie roztopionym) masłem, dodajemy też troszkę aromatu do ciasta. Krem budyniowy trzeba schłodzić, a potem posmarować nim ciasto. Przełożony piernik można polać gotową czekoladową polewą, lub (jeszcze smaczniej!) rozpuścić w małym rondelku dwie tabliczki czekolady z kilkoma łyżkami mleka. Taką ciepłą polewą polewamy ciasto, zastygnie bardzo szybko. Zanim polewa zastygnie możemy posypać ją jeszcze bakaliami. Ja wolę kupić dwie bakaliowe czekolady i nimi polewać piernik. (Ciasto na dużą prostokątną blaszkę.)

[Malpka]

Napisane przez martuko

Lenka, wrzuć przepis na piernik Mój mąż uwielbia a ja miałam tylko taki przepis z dżemem, to wlaściwie murzynek...
ja zamierzam w tym roku upiec keks. nie bedzie nas od niedzieli do środy, więc takie ciasto zdąży "dojrzeć" i się nie zepsuje A potem mamy wolne az do Nowwego Roku

ja też upiekłam keks a do tego jeszcze 4 inne ciasta No ale ja lubie piec a u mnie w domu same łasuchy

[ruda3d]

a ja nie lubię piec ciast
ale za to upiekłam schab ze śliwką

[sylwunia_p]

Gdy przyjdą Święta w srebnej bieli,
Gdy Stary Rok w Nowy się zamieni,
Przyjmij gorące me życzenia,
Niech się Ci spełnią wszystkie marzenia.

Niech te małżeńskie święta będą w każdym calu cudowne!!

[jodie]

Marzeń o które warto walczyć,
Radości którą warto się dzielić,
Przyjaciół z którymi warto być
I nadzieji bez której nie da się żyć...

Wesołych Świąt!!!

Cześć Dziewczyny,
pewnie wszytskie na pasterce siedzą ja tradycyjnie w domku - mój stan zdrowia mimo że troszkę lepszy nie pozwala mi na przebywanie na dworze gdy temperatura spada poniżej 0 Spędziłam właśnie wigilię z moimi rodzicami i jakiś kryzys mnie dopadł - samotność dobiła - wiem że radosne święta nastały ale jakoś nie umiem się nimi cieszyć , jeszcze dziadek mój wylądował w szpitalu zaraz po kolacji, może to głupie ale chciałabym aby było już po świetach, codzienne życie, bez ciągłych pytań dlaczego nie układa mi się życie prywatne, jest lepsze a tak 3 dni analiz, jakby ludzie nie mieli swojego życia - tego właśnie nie lubię w świętach - wszyscy komentują życie innych, wwalają się w nie z buciorami bo jest okazja (tak jest w mojej rodzinie) - a nie wierzę że nie mają swoich problemów musiałam sobie ulżyć wrrrr przepraszam...
ale za to 26 jadę już do Rzeszowa - bardzo polubiłam to miasto - i oddam sie moim przyjemnościom czyli pracy - wiem ze to nie jest normalne ale praca daje mi niesamowitą satysfakcję i radość , prawdopodobnie uda mi sie pogodzić jeszcze jeden etat i nie będę musiała z niczego rezygnować - chyba nie umiałabym wybrać z czego...
a teraz mała refleksja - w ciągu ostatnich kilkunastu dni byłam w kilku dużych miastach i ja sroczka która lubi wszytsko co się świeci stwierdzam iż Lublin - nasze miasto - jest niestety najgorzej ubranym miastem na święta - podobał mi sie Poznań do czasu aż zobaczyłam Rzeszów - zakochałam się poprostu - i wytłumaczcie mi dlaczego??można tyle miejsc u nas ozdobić swiątecznie i byłoby pięknie a tak nawet nie czuc atmosfery świąt

[ruda3d]

a to prawda Jodie, często takie rodzinne spędy są okazją do komentarzy na temat czegoś, czego w normalnych rozmowach nie wypadało by poruszać...
składanie życzeń w stylu "żeby nam się szybko rodzina powiększyła" to według mnie naruszanie czyjeś prywatności - wujek Czesiek obrazi się, jeśli przy stole zapytasz: "wujku, czy nadal ma wujek problemy z erekcją?" ale młode małżeństwo nie powinno sie obrażać za pytania "kiedy wreszcie biedzie dzidziuś"
na szczęście u nas w tym roku obyło sie bez zgrzytów - kolacje wigilijne, które "zaliczyliśmy" i dzisiejsze śniadanie (u nas) - no cóż, pełna poprawność polityczna
i teraz już na kanapie leczymy przejedzone brzuszki
ja nie idę do pracy w tym tygodniu - wcale sie nie martwię - ale jestem w stanie zrozumieć ulgę związana z powrotem do normalności
Jodie - i jeszcze jeden trudny moment przed Tobą - Sylwester, wtedy wszyscy wypytują o noworoczne postanowienia, ja osobiście ich nigdy nie robię...

[tola3804]

Cześć dziewczyny!

Widzę, że Jodie przypomniałaś sobie wreszcie hasło. Super! Może będziesz częściej pisać?

Moje święta nawet spoko. Nie było tak źle jak myślałam, choć wiadomo, że wolałabym spędzić wigilię z moją rodziną, a nie mojego męża. Wkurza mnie parę rzeczy w jego rodzinie, ale powiedzmy, że było ok.

A przejadłam się za wszelkie czasy. Teraz to boję się nawet na wagę stanąć, bo na pewno mój aerobic poszedł w ...

Pozdrawiam!
tola

[ruda3d]

Napisane przez tola3804

A przejadłam się za wszelkie czasy. Teraz to boję się nawet na wagę stanąć, bo na pewno mój aerobic poszedł w ...

taaaa, jasne
nic mi nie mów, właśnie siedzę i wpierdzielam ciasto

[Lenka*]

Hej

Dla mnie również nie były to wymarzone Święta (spędzone z rodziną męża), jakoś tak mało świątecznie było, wigilia zupełnie inna, tyle rzeczy mi brakowało, niewiele osób pamiętało o moich urodzinach, siedzieliśmy przy stole 2 pół dnia, ja się niespecjalnie objadałam, ryzykowałam więc sympatię teściowej... już się cieszę na następne Boże Narodzenie, które spędzimy z moją rodzinką, tam jest zawsze tak magicznie, mój Skarb bardzo lubi tam ze mną jeździć
Tak nie mogę się doczekać, kiedy przeprowadzimy się w moje rodzinne strony, teraz bardzo doceniam swoją rodzinkę

Moja mama powiedziała mi wczoraj przez telefon, że mam takiego fajnego męża... i że od razu go polubiła- taka refleksja ją naszła

Mam nadzieję, że te Święta były jednak dla większości z Was bardzo udane

[martuko]

My tez spędzilismy Święta u rodziców - wigilię i pół peierwszego dnia u moich, resztę u męża. nie obylo się bez przygód także z pogotowiem, ale taki ten grudzien dziwny, starsi ludzie nie wytrzymuja cos tych zmian...
Sylwestra za to spędzamy spokojnie w domku, może sobie filmy jakieś poogladamy czy co innego. I jakoś mnie nie ciągnie do wielkich bałow, ciesze się że własnie tak

[ruda3d]

a ja dwa lata z rzędu na sylwestra lądowałam na domówkach, i tak po cichu miałam ochotę na większe wyjście - w tym roku rzeczywiście idę, i szczerze mówiąc większą ochotę miałabym posiedzieć w domu, wypić grzane piwo, i pooglądać TV...
ale tak już widać jest, że nie umiem samej sobie dogodzić
pocieszam się tym, że potem tylko 3 dni do pracy i znowu wolny weekend

[tola3804]

Cześć dziewczyny!
Ja oczywiście żadnych rewelacji sylewstrowych nie przewiduję. Będę siedziała w domu. Może obejrzymy jakieś filmy i zjemy coś dobrego, zobaczymy.

Wczoraj czyściłam swoją pocztę mailową i znalazłam w niej maila ze zdjęciami z naszego spotkania wakacyjnego od annabell. I tak sobie właśnie pomyślałam, że niektóre dziewczyny wcale się nie odzywają, np. Mila i Annabell. Co tam u Was słychać dziewczyny?

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, życząc udanej zabawy dziś i wszelkiej pomyślności w nowym 2008 roku! Buziaki!

[alusia*]

Hej dziewczyny!
SZCZęśLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!!
Ale mnie tu dawno nie było...Tak jak wspomniała Sonia siedzimy na wątku mamusiekU mnie kończy się 15 tydzień(4mies.).1 USG juz za mną,widziałam z mężem jak maleństwo się rusza!
Nadal pracuje mdłości mineły tylko wymioty raz w tygodniu zostały
Ostatniego dnia stycznia wyjeżdzam z mężem na pare dni do Zakopanego ide na urlop i nie wiem czy wróce.Mam ochote pójść na zwolnienie ale nie na długo.Chce mi sie troche odpocząć.
Fajnie,że utrzymujecie ten wątek.Widze,że jest stała grupka dziewczyn.Szkoda ,że niektóre juz się nie odzywająNp.Frecia.
Ja w tym roku spędziałam pierwszą Wigilie u teściów i z jednej strony było ok myslałam,że będzie gorzej a z drugiej ciesze sie , ze za rok Wigilia u mojej rodzinki.Podobnie jak Lence mnie również brakowało niektórych rzeczy.Chociaz i tak zawiozłam pare potraw ,które u mnie są u nich nie ma.Musiałam bo nie wyobrażam sobie świąt np.bez pasztetu mojej mamy.
Szkoda ,że ten miły okres świąteczno-sylwestrowy już minał...Teraz szara rzeczywistość.
Miłego dnia !!!

[mila25]

Cześć Żonki
Fajnie, że jeszcze o mnie pamiętacie. Dawno już nie pisałam, bo jakos tak niemrawo się zrobiło na forum, dziewczyny rzadko pisały i mnie tez się udzieliło. Ale obiecuje, że już teraz będę zaglądać częściej. Święta podzieliliśmy pomiędzy rodziców. U moich wigilia, u męża dwa pozostałe dni. W tym roku odwrotnie. Jakos w końcu to wszystko trzeba pogodzić... Sylwester w domu- troche zła byłam, że siedzimy jak te stare pierniki, ale cóż, nie zajęłam się tym wszystkim w cześniej no i mam ... Poza tym wszystko ok, zaczyna się teraz sesja, wię czeka mnie trochę więcej pracy. Jestem jakaś taka dziwnie spokojna. Oprócz tego może sprzedam suknię, bo mam dziewczyne zainteresowaną- dobrze by było bo już mnie wkurza - zajmuje tyle miejsca w szafie ( zresztą większość z Was ją widziała, wiec wiecie o czym mówię; ) Strasznie mnie ten okres świąteczny wybił z rytmu. Ciężko wrócić do codzienności po tylu dniach lenistwa..
pozdrawiam Was serdecznie

[Lenka*]

A ja już odchorowałam sylwestra, teraz czas się powoli przestawić, bo w poniedziałek zajęcia na uczelni I pisanie pracy licencjackiej...

Alusia- jak ja Ci zazdroszczę ...

[anadun]

Ja też odchorowuję sylwestra, a raczej podróżowanie i powrót do domu Nowy Rok. Nie wiedziałam, że może być tak trudno wydostać się z Lublina , w którym znaleźliśmy się przejazdem. Zresztą mam nauczkę, ze z przeziębieniem się nie podróżuje, zwłaszcza w mroźne dni.
Ale może parę dni odpoczynku mi się przyda

[alusia*]

Ja pierwszy raz od dłuugiego czasu nie obudziłam sie z kacem w Nowy Rok.Wypiłam tylko symbolicznie lampke szampana o 12 .Bylismy na balu starałam sie tańczyć"delikatnie"ale po paru godzinach brzuszek zaczał boleć i o 1:30 poszlismy do domu.Krótko ,bezalkocholowo ale fajnie było.

[Sonia11]

Alusia - ja właśnie z tego powodu nie szłam w tym roku na żadą organizowaną imprezę, wiedziałam że długo nie wytrzymam. Byliśmy w domu ze znajomymi - też było fajnie a o 12 po prostu się położyłam bo już mnie wszystko bolało.
W sobotę byliśmy na USG - będziemy mieć synka, widziałam jak mnie boksuje i kopie

[Yoolia]

Napisane przez Sonia11

W sobotę byliśmy na USG - będziemy mieć synka, widziałam jak mnie boksuje i kopie

Gratuluję synka

[pola_m]

Witajcie dziewczyny poświątecznie i noworocznie

u nas Święta przyjemne- Wigilia o teściów- bardzo skromnei i inaczej niż w mojej rodzinie, potem piękna pasterka, a w Boże Narodzenie śniadanie u mnei w domu i kolacja też, bardzo było miło, tylko męczące trochę to pomieszkiwanie raz u moich rodziców raz u teściów.

Sylwestra tradycyjnie spędziliśmy w Beskidzie Zywieckim, genialna sprawa

ale i tak cieszę się że to już minęło- jestesmy już w lyonie, w naszym mieszknku, bardzo błogo. tylko czas się zmobilizować i ponownie przysiąśc to pracy mgr, a do tego zaczynam pracować

zyczę Wam dziewczyny dużo dobrego na ten Nowy Rok, z postanowieniami czy bez, niech będzie szczęśliwy, niech Wasze małżeństwa kwitną i rozwijają się, dzieciaki rosna zdrowo w brzuchach i juz poza brzuchami a jak ktoś jeszcze czeka to dobrego czasu bezdzietnego

trzymajcie się ciepło

[indygo79]

hej dziewczynki! sto lat mnie tu nie było ale czas brak, na panna młodych teżza często nie bywa. w sumie to chyba jednak bardziej jestem żona, przygotowania do łśubu, a bycie panną to dwie odrębne sprawy. pisałam ostatnio na tamtym forum że mam ślubnego niechcieja- jak pomyślę o tym ile dronbych spraw do pozałatwiania jest. np skąd ciasto i po ile na głowę. no mówię wam nie chce mi sie o tym myśleć. poza tym wkurzają mnie znajami, którzy juz sa po slubie i czekaja na dziecko - mówiącieszcie siewesleme bo potem nuda, codziennośc i nic ciekawego. no współczucie dla tych par - jakos nie widzę nudy, ciagle narzekam, że za mało jesteśmy razem bo tyle pracujemy. Mąż też to mówi. po co to gadać takie głupoty, żeby kogoś wkurzyć?

[tola3804]

A moi znajomi zupełnie odwrotnie... prawie wszyscy jeszcze przed ślubem... i bardzo dziwią mi się moje koleżanki, że ja jestem już po ślubie. Dla mnie to nic dziwnego. Ale co osoba, to opinia. Moje koleżanki zamierzają szaleć do 30-tki. Życzę powodzenia z późniejszym zajściem w ciążę.

[indygo79]

aha, dziewczyny wprawdzie to nie do końca miejsce na takie tematy ale mam pytanko, może któraś z was ma do pożyczenia białe bolerko futrzane??jakby co to piszcie na priv.dzięki.

[mila25]

Napisane przez tola3804

A moi znajomi zupełnie odwrotnie... prawie wszyscy jeszcze przed ślubem... i bardzo dziwią mi się moje koleżanki, że ja jestem już po ślubie. Dla mnie to nic dziwnego. Ale co osoba, to opinia. Moje koleżanki zamierzają szaleć do 30-tki. Życzę powodzenia z późniejszym zajściem w ciążę.

Ech doskonale wiem o czym mówisz. Większość moich znajoych wcale nie myśli o ślubie a moją decyzję uważali za dziwną i taką staroświecką... / Ale coż.. ciekawa jestem czy te wolne związki dadzą im szczęście..

A tak poza tym wczoraj minęło pól roku od ślubu

[indygo79]

Napisane przez mila25

Ech doskonale wiem o czym mówisz. Większość moich znajoych wcale nie myśli o ślubie a moją decyzję uważali za dziwną i taką staroświecką... / Ale coż.. ciekawa jestem czy te wolne związki dadzą im szczęście..

A tak poza tym wczoraj minęło pól roku od ślubu

własnie ciekawe?? nie wiem jak u was ale u mnie po słubie jest cudwonie, o wiele lepiej nizprzed. tak samo uważam mój Maż, osattnio nawet powiedział, że juznie pamięta jak to było przed i ze teraz jest rewelacyjnie. naprawdę jest super- wczesniej zdarzały nam sie jakieś głupie kłotnie, spory, ciche dni. a teraz jest inaczej, lepiej, może ciut doroślej, odpowiedzialniej w tym małżeństwie sie zachowujemy?

[mila25]

U mnie nie moge powiedzieć,żeby było lepiej, bo my praktycznie nigdy się nie kłócimy, a niejasności między nami omawiamy od ręki. Dlatego pod tym względem nic się nie zmieniło. Jest za to inaczej , rzeczywiście doroślej, odpowiedzialniej. Poza tym jesteśmy bardziej blisko ze sobą, mamy dla siebie więcej czasu. Ale najlepsze w tym wszystkim jest to,że mieszkamy sami i możemy żyć własnym rytmem.

[annabel_lee]

Napisane przez tola3804

Wczoraj czyściłam swoją pocztę mailową i znalazłam w niej maila ze zdjęciami z naszego spotkania wakacyjnego od annabell. I tak sobie właśnie pomyślałam, że niektóre dziewczyny wcale się nie odzywają, np. Mila i Annabell. Co tam u Was słychać dziewczyny?

Jakoś ostatnio nie mam natchnienia do pisania A poza tym tak tu cicho się zrobiło i spokojnie, że mi się udzieliło U mnie lepiej być nie może Pochwalę się Wam, ze nasze dzieciaki kochane zaczęły do mnie mówić "mamo" Adasiowi jeszcze się myli, ale Dominisia już całkiem się przestawiła, a ja jestem bardzo szczęśliwa

Napisane przez tola3804

A moi znajomi zupełnie odwrotnie... prawie wszyscy jeszcze przed ślubem... i bardzo dziwią mi się moje koleżanki, że ja jestem już po ślubie. Dla mnie to nic dziwnego. Ale co osoba, to opinia. Moje koleżanki zamierzają szaleć do 30-tki. Życzę powodzenia z późniejszym zajściem w ciążę.

Taak, ja tez tak zawsze mówiłam... Że małżeństwo dopiero po trzydziestce, że jeszcze długo nie chcę mieć dzieci, ale życie zweryfikowało te poglądy... Za 6 dni kończę 24 lata, a jestem już pół roku po ślubie i mam dwójkę dzieci

Napisane przez mila25

A tak poza tym wczoraj minęło pól roku od ślubu

Gratuluję U mnie pół roku minie w poniedziałek, w moje 24 urodziny

[mila25]

Annabel super, że jesteś. Bardzo się cieszę, że Twoje szkraby już tak w pełni Cię akceptują , to na pewno wspaniałe uczucie mieć takie cudowne dzieciaki. Zaglądaj do nas częściej i pisz co słychać

[annabel_lee]

Napisane przez mila25

Annabel super, że jesteś. Bardzo się cieszę, że Twoje szkraby już tak w pełni Cię akceptują , to na pewno wspaniałe uczucie mieć takie cudowne dzieciaki. Zaglądaj do nas częściej i pisz co słychać

Postaram się

[tola3804]

Napisane przez annabel_lee

Postaram się

No wreszcie! Pozdrawiam!