Czekoladki odrzucamy, bo o zgrabne ciało dbamy:-) Odwyk od słodkości:-)

[alloffkowa]

Napisane przez nina1406

masz rację, radość ogromna ostatnio dołączyłam do Was, raczej czytałam niż udzielałam się pisząc ale cały czas trwałam w naszym wspólnym postanowieniu. wczoraj jednak uległam, TŻ zaprosił mnie do siebie na kolację po której zjadłam 4 tabliczki czekolady. to nic złego prawda?

taabliczki czy kostki ?;o

[nina1406]

kostki

[alloffkowa]

noo bo to różnica, hih

[nina1406]

z rozpędu tak napisałam

[Eldo_rado]

Napisane przez alloffkowa

taabliczki czy kostki ?;o

ja bym dała radę zjeść 4 tabliczki

[Oluszq]

Napisane przez Eldo_rado

ja bym dała radę zjeść 4 tabliczki

i ja również bym dała radę zaczynam od nowa od jutra, haha, po 5 dniach wymiękłam

[Spamz0req]

Napisane przez Oluszq

i ja również bym dała radę zaczynam od nowa od jutra, haha, po 5 dniach wymiękłam

ja wymiękłam po kilku godzinach. batonik, później czekolada... nowy start jutro

[alloffkowa]

ja 4 nie, ale ze dwie pewnie tak ;p Dziewczyny ja się nie przejmuje taakimi małymy grzeszkami Nie odrazu Rzym zbudowano !

[Spamz0req]

o, bardzo dobrze powiedziane! swoją drogą, organizm potrzebuje tez cukrów ;D

[Eldo_rado]

a ja w ramach odrzucania czekoladek kupiłam sobie słoik nussmilka

[nina1406]

Napisane przez alloffkowa

ja 4 nie, ale ze dwie pewnie tak ;p Dziewczyny ja się nie przejmuje taakimi małymy grzeszkami Nie odrazu Rzym zbudowano !

zgadzam się ja jak na razie , od wtorkowej chwili słabości, twardo trzymam się postanowienia. Zobaczymy ile wytrwam

[poppy seed]

a mi się przesuwa dieta na sierpień, przez to całe wakacjowanie... na drugi tydzień sierpnia, po powrocie z Grecji dokładniej.
obiecacie mi, że mnie pogonicie jak się nie będę mogła zmotywować?
/a teraz u dziadków jakoś sobie radzę nie chudnę, nie ma mowy o ograniczaniu jedzenia, babcia pilnuje, dziadek coś tam przynosi cały czas, bom mizerna niby. tzn. kobiety w mojej rodzinie są generalnie mocniej ode mnie zbudowane, stąd ten pomysł. no ale w każdym razie chciałam się pochwalić, że oduczam się powoli emocjonalnego stosunku do jedzenia i zjedzenie rozsądnej ilości słodyczy nie powoduje rzucenia się na wszystko, co w lodówce [a to mój problem ].
jak dobrze.

[Eldo_rado]

Napisane przez poppy seed

obiecacie mi, że mnie pogonicie jak się nie będę mogła zmotywować?

w tej kwestii możesz na nas liczyć

[poppy seed]

Napisane przez Eldo_rado

w tej kwestii możesz na nas liczyć

! zapamiętam to sobie

[Eldo_rado]

Napisane przez poppy seed

! zapamiętam to sobie

razem się będziemy pilnować

[Tynusia]

Napisane przez poppy seed

a mi się przesuwa dieta na sierpień, przez to całe wakacjowanie... na drugi tydzień sierpnia, po powrocie z Grecji dokładniej.
obiecacie mi, że mnie pogonicie jak się nie będę mogła zmotywować?
/a teraz u dziadków jakoś sobie radzę nie chudnę, nie ma mowy o ograniczaniu jedzenia, babcia pilnuje, dziadek coś tam przynosi cały czas, bom mizerna niby. tzn. kobiety w mojej rodzinie są generalnie mocniej ode mnie zbudowane, stąd ten pomysł. no ale w każdym razie chciałam się pochwalić, że oduczam się powoli emocjonalnego stosunku do jedzenia i zjedzenie rozsądnej ilości słodyczy nie powoduje rzucenia się na wszystko, co w lodówce [a to mój problem ].
jak dobrze.

Dla mnie wyglądasz pięknie już teraz

[Spamz0req]

ja wymiękam. nie mogę bez tego żyć ;d wolę już intensywniej ćwiczyć. swoją drogą, kiedyś w gazecie przeczytałam, że to nie słodkości powodują 'boczki' i inne efekty 'niechciane' tylko tłuszcz.. bo przecież to tłuszcz odkłada się w tkance tłuszczowej, a tkanka się powiększa... ah, paranoje

[poppy seed]

Napisane przez Eldo_rado

razem się będziemy pilnować

tak!;>

Napisane przez Tynusia

Dla mnie wyglądasz pięknie już teraz

ojej, dzięki

Napisane przez Spamz0req

ja wymiękam. nie mogę bez tego żyć ;d wolę już intensywniej ćwiczyć. swoją drogą, kiedyś w gazecie przeczytałam, że to nie słodkości powodują 'boczki' i inne efekty 'niechciane' tylko tłuszcz.. bo przecież to tłuszcz odkłada się w tkance tłuszczowej, a tkanka się powiększa... ah, paranoje

ale jak to? w sensie, że od jedzenia tłuszczy się tyje? nie jest to prawdą. tyje się od nadmiaru węglowodanów, to po pierwsze. po drugie od przekroczenia zapotrzebowania kalorycznego, można jeść za dużo chleba, czy nawet jabłek i utyć. po drugie słodycze to nie dostarczają żadnych wartości odżywczych, mogą powodować skoki cukru we krwi, co zwiększa nasz apetyt. a po drugie jest w nich zarówno dużo tłuszczu jak i dużo cukru, a połączenie to może być przyczyną tycia

[aadzikowa]

hej dziewczyny, strasznie sie ciesze,ze do Was dołaczylam, teraz-czytając ten wątek, będę miała większą motywacje, zeby zerwać raz na zawsze z czekoladą i innymi słodkosciami

[kapukat]

oj... nie byłabym taka pewna, z tego co podczytuję, to tutaj czasami można stracić silną wolę, tak pięknie dziewczyny mówią o słodyczach, że do sklepu i siup... a ja muszę zgubić 8 kg.... pomocy!!! ostatnio tak przecholowałam, że do dzisiaj cierpię. Gdzieś zgubiłam silną wolnę i same sytuacje podbramkowe. Ratunku

[Eldo_rado]

Napisane przez kapukat

oj... nie byłabym taka pewna, z tego co podczytuję, to tutaj czasami można stracić silną wolę, tak pięknie dziewczyny mówią o słodyczach, że do sklepu i siup... a ja muszę zgubić 8 kg.... pomocy!!! ostatnio tak przecholowałam, że do dzisiaj cierpię. Gdzieś zgubiłam silną wolnę i same sytuacje podbramkowe. Ratunku

ej, walcz! gdy dołączyłam do wątku -5kg było za mną, a wciąż się odchudzam i waga spada... więc Ty też dasz radę

[aadzikowa]

Napisane przez kapukat

oj... nie byłabym taka pewna, z tego co podczytuję, to tutaj czasami można stracić silną wolę, tak pięknie dziewczyny mówią o słodyczach, że do sklepu i siup... a ja muszę zgubić 8 kg.... pomocy!!! ostatnio tak przecholowałam, że do dzisiaj cierpię. Gdzieś zgubiłam silną wolnę i same sytuacje podbramkowe. Ratunku

ja tez musze stracić coś koło tego.. ale chwilowo mam motywacje, mam sie spotkac z chlopakiem z którym daawno się nie widzialam i chce wyglądać dobrze haha ale z drugiej strony jak mama kupi jakies dobre ciastka to nie moge sie nie skusic chociaz na jedno... :c biegam codziennie po 40 minut po pokoju, bo na zewnatrz pada deszcz ciagle.. to daje cos?

[kapukat]

Eldo_rado - dzięki za wsparcie - dzisiaj pierwszy dzień mojej diety warzywnej - jak przymierzyłam w sklepie ubrania to nie wierzyłam, że tak szybko mogłam przytyć.... teraz do roboty - trzeba zrzucić to co się nadrobiło, cholera. Łatwo przyszło, gorzej że tak samo łatwo pójść sobie nie chce
aadzikowa - każdy ruch coś daje, tylko siedzenie na tyłku nie

[Eldo_rado]

to walczymy i nie poddajemy się

chciałabym w czwartek zobaczyć 62,9 na wadze... niewazne ile w sumie, byle było z przodu 62 nie wiem czy mi się uda, ale staram się, bo wierze, że prędzej czy później osiągnę swój cel

i Ty też możesz osiągnąć swój , kapukat !

[Callitus]

Bylam tydzien na wyjezdzie no i oczywiscie brak slodyczy poszedl sie... walic Zaczynam od nowa

[Eldo_rado]

ja do końca tyg i tak nei utrzymam ograniczenia słodkiego, bo wczoraj i dziś nussmilk w ogromnych ilościach a jutro idę na imprezę... słodkiego nie będzie, ale chipsy itd owszem... ale będę się ograniczać na tyle ile mogę, bo nie chcę sprowokować zastoju!

[aadzikowa]

mój cel-56 kg przy wzroscie 165, to tak na początek. Jak na razie trzymam się dobrze, jem mało i dużo ćwicze, ciekawe ile wytrzymam haha

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

8 kg do zrzucenia

[Eldo_rado]

Napisane przez aadzikowa

8 kg do zrzucenia

mi zostało jeszcze ok. 6kg

[aadzikowa]

Napisane przez Eldo_rado

mi zostało jeszcze ok. 6kg

6 kg to malo jak masz duzo silnej woli to dasz rade spokojnie, wierzymy w Ciebie!

[Eldo_rado]

Napisane przez aadzikowa

6 kg to malo jak masz duzo silnej woli to dasz rade spokojnie, wierzymy w Ciebie!

to wbrew pozorm nie tak mało... za mną już ponad 7kg na minusie, ale musiałam sie nieźle namęczyć ... ale wiem, ze jest to możliwe... nieważne kiedy, byle dojść do celu