wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[hania811]

Napisane przez carmelova

asiuk teraz jestem Account Managerem na UK w firmie IT, a ślub już 21 lipca.


Butter przygotowania idą pełna parą Jako dowód rzeczowy pokażę zdjęcie https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1338570375

Gratuluję awansu
Wyglądasz przecudownie

Napisane przez carmelova

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było, ale podczytuję prawie na bieżąco i jestem totalnie zakochana w Mani Zmieniłam stanowisko w pracy, więc mam więcej wyjazdów. Do tego ślub coraz bliżej.

Miło nam

..Zrób sobie taką

-----------------------
Dopiero dziś doszlo do mnie że pobudka o 6 rano to aktualnie mój ril lajf Żaden tam ewenement czy jednorazowa sytuacjia w wykonaniu Mani
Młoda wstała o 5:40 i mnie zaczepia- to ja jej smoka pcham i mówię śpij jeszcze..na co ona wrzask. Mąz przyszedł mówi " Kobieto to dziecko jest, ona o tej porze wstaje" Zaczęło się. Muszę chodzić spać o 22 jednak

[asiuk]

Napisane przez carmelova

asiuk teraz jestem Account Managerem na UK w firmie IT, a ślub już 21 lipca.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Butter przygotowania idą pełna parą Jako dowód rzeczowy pokażę zdjęcie https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1338570375

To super, gratuluję!

Ślicznie wyglądasz!!!

Napisane przez hania811

Dopiero dziś doszlo do mnie że pobudka o 6 rano to aktualnie mój ril lajf Żaden tam ewenement czy jednorazowa sytuacjia w wykonaniu Mani
Młoda wstała o 5:40 i mnie zaczepia- to ja jej smoka pcham i mówię śpij jeszcze..na co ona wrzask. Mąz przyszedł mówi " Kobieto to dziecko jest, ona o tej porze wstaje" Zaczęło się. Muszę chodzić spać o 22 jednak

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

[miskowa]

cześć

Napisane przez ButterBear

Cześć

Misku, kurcze, co za fatalna sytuacja. Najgorsze, że dalej nie wiesz, co Ci jest... A czujesz się choć troszkę lepiej?

Emi, ale fajnie, że kuchnia już prawie gotowa Wklej zdjęcia jakieś

Ja nie korzystam z szybkowaru...a nie ma instrukcji po angielsku?

Carmelova, gdzie byłaś, jak Cię nie było? Jak przygotowania do ślubu?

Byłam wczoraj w innym szpitalu, gdzie mnie przyjęli i w zasadzie jest milion możliwości. Ale dostałam jakieś leki (za jedyne 200zł), więc liczę, że jednak mi pomogą. Mam odczekać miesiąc i potem jak się nic nie zmieni, to szukać dalej przyczyn. Sporo mi ten lekarz nagadał, że teraz wszyscy ze stresu chorują, chociaż ja raczej wyluzowana jestem, a przynajmniej tak mi się wydaje. Jedyne moje aktualne źródło nieustającego stresu to są lekarze właśnie, zaczynam myśleć, że lepiej nie wiedzieć i się nie leczyć, to przynajmniej człowiek się jakoś trzyma, bo jak już się zacznie drążyć, to masakra.
Więc, Asiuk, ty się lepiej dobrze zastanów, czy chcesz robić te wszystkie badania.
Póki co, mam zycie jak ascetka - odwołałam nawet wyjazd na długi weekend, moja przyjaciółka ma do mnie za to przyjechać, trochę zmienię otoczenie a za tydzień jadę na spływ, na którym tylko będę (bo o pływaniu, czy łażeniu po lesie na orientację nie ma mowy, więc jestem wkurzona)

Napisane przez carmelova

asiuk teraz jestem Account Managerem na UK w firmie IT, a ślub już 21 lipca.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Butter przygotowania idą pełna parą Jako dowód rzeczowy pokażę zdjęcie https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1338570375

Gratuluję awansu. A w stylizacji ślubnej wyglądasz bardzo ładnie, podoba mi się to, co masz na głowie, chociaż nie wiem, jak to się dokładnie nazywa.

[emi_lka]

Napisane przez asiuk

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

Napisane przez miskowa

cześć



Byłam wczoraj w innym szpitalu, gdzie mnie przyjęli i w zasadzie jest milion możliwości. Ale dostałam jakieś leki (za jedyne 200zł), więc liczę, że jednak mi pomogą. Mam odczekać miesiąc i potem jak się nic nie zmieni, to szukać dalej przyczyn. Sporo mi ten lekarz nagadał, że teraz wszyscy ze stresu chorują, chociaż ja raczej wyluzowana jestem, a przynajmniej tak mi się wydaje. Jedyne moje aktualne źródło nieustającego stresu to są lekarze właśnie, zaczynam myśleć, że lepiej nie wiedzieć i się nie leczyć, to przynajmniej człowiek się jakoś trzyma, bo jak już się zacznie drążyć, to masakra.
Więc, Asiuk, ty się lepiej dobrze zastanów, czy chcesz robić te wszystkie badania.
Póki co, mam zycie jak ascetka - odwołałam nawet wyjazd na długi weekend, moja przyjaciółka ma do mnie za to przyjechać, trochę zmienię otoczenie a za tydzień jadę na spływ, na którym tylko będę (bo o pływaniu, czy łażeniu po lesie na orientację nie ma mowy, więc jestem wkurzona)

Współczuję...
Oby leki pomogły.

--------------------------------

Znalazłam boski przepis:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...e/przepis.html

Kupiłam 2 kg truskawek, szpinak świeży, resztę mam

Oto efekty stołowania się poza domem
Myślę tylko o jedzeniu

[asiuk]

Napisane przez miskowa

Byłam wczoraj w innym szpitalu, gdzie mnie przyjęli i w zasadzie jest milion możliwości. Ale dostałam jakieś leki (za jedyne 200zł), więc liczę, że jednak mi pomogą. Mam odczekać miesiąc i potem jak się nic nie zmieni, to szukać dalej przyczyn. Sporo mi ten lekarz nagadał, że teraz wszyscy ze stresu chorują, chociaż ja raczej wyluzowana jestem, a przynajmniej tak mi się wydaje. Jedyne moje aktualne źródło nieustającego stresu to są lekarze właśnie, zaczynam myśleć, że lepiej nie wiedzieć i się nie leczyć, to przynajmniej człowiek się jakoś trzyma, bo jak już się zacznie drążyć, to masakra.
Więc, Asiuk, ty się lepiej dobrze zastanów, czy chcesz robić te wszystkie badania.
Póki co, mam zycie jak ascetka - odwołałam nawet wyjazd na długi weekend, moja przyjaciółka ma do mnie za to przyjechać, trochę zmienię otoczenie a za tydzień jadę na spływ, na którym tylko będę (bo o pływaniu, czy łażeniu po lesie na orientację nie ma mowy, więc jestem wkurzona)



Gratuluję awansu. A w stylizacji ślubnej wyglądasz bardzo ładnie, podoba mi się to, co masz na głowie, chociaż nie wiem, jak to się dokładnie nazywa.

Właśnie obawiam się, że jak zacznę grzebać, to wyjdą różne cuda. A Twój i wieeeeele przypadków pokazuje, że lepiej w PL nie chorować, bo albo Ci wmówią jakieś okropieństwa, albo oleją, albo oleją inaczej" "na to się umiera, tego się nie leczy. Proszę czekać na swoją kolej do czyśćca."
Czasem wydaje się nam, że nic nas nie stresuje. A jednak coś siedzi, tylko podświadomie nas dźga.

To chyba toczek z woalką

[carmelova]

miskowa dziękuję To jest woalka

Napisane przez emi_lka

Współczuję...
Oby leki pomogły.

--------------------------------

Znalazłam boski przepis:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...e/przepis.html

Kupiłam 2 kg truskawek, szpinak świeży, resztę mam

Oto efekty stołowania się poza domem
Myślę tylko o jedzeniu

Wygląda bosko!
Ja tez ostatnio tylko bym jadła

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Ja ostatnio zrobiłam to: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...o/przepis.html i jest przepyszne

[sanetka]

Napisane przez carmelova

asiuk teraz jestem Account Managerem na UK w firmie IT, a ślub już 21 lipca.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Butter przygotowania idą pełna parą Jako dowód rzeczowy pokażę zdjęcie https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1338570375

Gratuluję awansu i slicznie wyglądasz

Napisane przez asiuk

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

Ja też, ja też Przy każdej pobudce nocnej i rannej pod nosem takie teksty.
Mój młody w tygodniu śpi do 7, ale są ze 2 pobudki i od 4-5 już z nami w łóżku. Przy niedzieli po złości wstaje o 6

[asiuk]

Ewa na szczęście w ogóle nie budzi się w nocy.
I śpiewa
Ostatnio ulubione wersy to: "Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka"

[ButterBear]

Misku, czyli praktycznie leczą Cię na oślep...nie no, fantastycznie

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Misku, czyli praktycznie leczą Cię na oślep...nie no, fantastycznie

Tak, bo skierowania na badania wystawia się u nas w ostateczności, jak się pacjent długo upomina, albo jak już nie ma innego wyjścia. Przecież badania kosztują. Wiadomo, jak to się dla mnie skończy - jak mi w najbliższym czasie te leki nie pomogą, pójdę prywatnie i zacznę robić te badania na własną rękę, nic innego mi nie pozostaje.
Dziś mam jeszcze wizytę swoją regularną u endokrynologa, może ona coś podpowie (ona w sumie najlepiej zna mój organizm i najwięcej o mnie wie).

[novocaine870]

Cześć

Napisane przez carmelova

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było, ale podczytuję prawie na bieżąco i jestem totalnie zakochana w Mani Zmieniłam stanowisko w pracy, więc mam więcej wyjazdów. Do tego ślub coraz bliżej.

Gratuluję wyglądasz cudnie jak Wam idą przygotowania? wszystko idzie w miarę gładko?

A ja znowu z pytaniem małym do Was.. mam dzisiaj rozmowę kwalifikacyjną- spoza mojej branży, praca biurowa- tak więc strój i inny wymagany. Będzie to bardzo źle wyglądało jeśli nie ubiorę się bardzo klasycznie- czyt. nie w spodnie w kantkę, czy tam spódniczkę, białą bluzkę i marynarę? Nie odświeżałam swojej szafy w tym klimacie, i to co mam totalnie już nie leży i nie wygląda fajnie Myślałam albo o białej bluzce z kokardką pod szyją i do tego granatowe spodnie ( bardziej w stylu dzinsów, niż eleganckich), albo niebieską koszulę ( czy tam białą w niebieskie paseczki ) i do tego też spodnie granatowe. Marynary mam 2 w stonowanych kolorach- ecru i granatowa. do tego buty na obcasie. Może coś być w tym klimacie? nie tak całkiem sztywno?
W zasadzie idę tam tak dla zbadania tematu, bo pracę akurat udało mi się zmienić z kilka tygodni temu, ale mimo to stresuję się dość mocno, bo jednak debila z siebie zrobić nie chcę, a nie czuję się dość pewnie w tej branży. z prostego powodu- moje doświadczenie w handlu nieco od tego odbiega, i o ile umiem siebie sprzedać i wybronić na rozmowie o pracę, gdzie mam jakieś doświadczenie, tak średnio to widzę w tym przypadku

[miskowa]

Napisane przez novocaine870

Cześć



Gratuluję wyglądasz cudnie jak Wam idą przygotowania? wszystko idzie w miarę gładko?

A ja znowu z pytaniem małym do Was.. mam dzisiaj rozmowę kwalifikacyjną- spoza mojej branży, praca biurowa- tak więc strój i inny wymagany. Będzie to bardzo źle wyglądało jeśli nie ubiorę się bardzo klasycznie- czyt. nie w spodnie w kantkę, czy tam spódniczkę, białą bluzkę i marynarę? Nie odświeżałam swojej szafy w tym klimacie, i to co mam totalnie już nie leży i nie wygląda fajnie Myślałam albo o białej bluzce z kokardką pod szyją i do tego granatowe spodnie ( bardziej w stylu dzinsów, niż eleganckich), albo niebieską koszulę ( czy tam białą w niebieskie paseczki ) i do tego też spodnie granatowe. Marynary mam 2 w stonowanych kolorach- ecru i granatowa. do tego buty na obcasie. Może coś być w tym klimacie? nie tak całkiem sztywno?
W zasadzie idę tam tak dla zbadania tematu, bo pracę akurat udało mi się zmienić z kilka tygodni temu, ale mimo to stresuję się dość mocno, bo jednak debila z siebie zrobić nie chcę, a nie czuję się dość pewnie w tej branży. z prostego powodu- moje doświadczenie w handlu nieco od tego odbiega, i o ile umiem siebie sprzedać i wybronić na rozmowie o pracę, gdzie mam jakieś doświadczenie, tak średnio to widzę w tym przypadku

ja myślę, że jak najbardziej możesz iść ubrana w koszulę, spodnie i marynarkę. Dżinsów może bym nie zakładała, chociaż w sumie też mogłyby być. Jeśli te spodnie są materiałowe (niekoniecznie muszą być z kantem przecież), to już w ogóle nie masz się czym przejmować.

Trzymam kciuki, żebyś dobrze wypadła

[hania811]

Napisane przez asiuk

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

no no...patologia jak nic.
Ja raz ją zatykałam smokiem mowiąc "daj spać mama wczoraj wino piła"...a to była godzina 9 już

Napisane przez sanetka

Ja też, ja też Przy każdej pobudce nocnej i rannej pod nosem takie teksty.
Mój młody w tygodniu śpi do 7, ale są ze 2 pobudki i od 4-5 już z nami w łóżku. Przy niedzieli po złości wstaje o 6

heh...niestety wszystkie dzieci jakie znam..w tygodniu ciężko do pszedszkola obudzić..a w week od 6 na nogach

Je jeszcze 2 razy w nocy?
Moja ma 2 pobudki- ale to na cyca.
Nijak nie idzie jej oszukać z tym nocnym jedzeniem- nawet już wodę z glukozą jej dawałam- ale nic z tego . Mleko być musi.

Napisane przez asiuk

Ewa na szczęście w ogóle nie budzi się w nocy.
I śpiewa
Ostatnio ulubione wersy to: "Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka"

[sanetka]

Napisane przez hania811

Je jeszcze 2 razy w nocy?
Moja ma 2 pobudki- ale to na cyca.
Nijak nie idzie jej oszukać z tym nocnym jedzeniem- nawet już wodę z glukozą jej dawałam- ale nic z tego . Mleko być musi.

Nie, nie je i z reguły nie pije. Po prostu się wybudza, z reguły zanim wstanę to już stoi na baczność i zaczyna płakać.

Nie mamy jak łóżeczka dostawić, nasze stoi jakiś metr dalej. Muszę wstać, położyć, przykryć, chwilę pogłaskać i powoli odchodzę od łóżeczka aż w końcu mogę się położyć. Na paluszkach bo skubany taki czujny, każdy szmer go rusza
Jak np TZ zacznie się wiercić a ten usłyszy to cała zabawa od nowa. No i mama musi być w nocy, jak wstanie TZ to już jest wielki płacz Ale to z kolei tylko w domu i jak widzi że jestem, jakby mnie w domu nie było to jest mu obojętne.

[twin--maid]

Cześć

Emi, pokaż koniecznie efekt końcowy kuchni.

Carmelova, ślicznie wyglądasz.

Miśku, mam nadzieję, ze nowe leki pomogą.

Napisane przez hania811

Gratuluję awansu
Wyglądasz przecudownie



Miło nam

..Zrób sobie taką

-----------------------
Dopiero dziś doszlo do mnie że pobudka o 6 rano to aktualnie mój ril lajf Żaden tam ewenement czy jednorazowa sytuacjia w wykonaniu Mani
Młoda wstała o 5:40 i mnie zaczepia- to ja jej smoka pcham i mówię śpij jeszcze..na co ona wrzask. Mąz przyszedł mówi " Kobieto to dziecko jest, ona o tej porze wstaje" Zaczęło się. Muszę chodzić spać o 22 jednak

Mój od paru dni próbuje wstać około 4 wczoraj odstawiał jakieś histerie i mój plan położenia się o 22 nie dość, że nie wypalił to jeszcze w dodatku w nocy spałam 3 godziny nie wiem czy to nie opóźniony skutek odstawienia Małego od piersi (skończyłam karmić w piątek).

Napisane przez asiuk

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

Ja też tak mówię

Napisane przez hania811

Je jeszcze 2 razy w nocy?
Moja ma 2 pobudki- ale to na cyca.
Nijak nie idzie jej oszukać z tym nocnym jedzeniem- nawet już wodę z glukozą jej dawałam- ale nic z tego . Mleko być musi.

Haniu 2 pobudki to cudna rzecz u mnie były ze 4 a jedynie czasami tylko 2. Nie chcę Cię martwić ale u mnie pobudki nie zniknęły nawet po podaniu kaszy na noc albo mleka mm. Wodą nie dał się skubaniec też oszukać.
W ogóle powinien już nie jeść w nocy a tymczasem musi być 1 karmienie.

[carmelova]

Napisane przez novocaine870

Cześć



Gratuluję wyglądasz cudnie jak Wam idą przygotowania? wszystko idzie w miarę gładko?

A ja znowu z pytaniem małym do Was.. mam dzisiaj rozmowę kwalifikacyjną- spoza mojej branży, praca biurowa- tak więc strój i inny wymagany. Będzie to bardzo źle wyglądało jeśli nie ubiorę się bardzo klasycznie- czyt. nie w spodnie w kantkę, czy tam spódniczkę, białą bluzkę i marynarę? Nie odświeżałam swojej szafy w tym klimacie, i to co mam totalnie już nie leży i nie wygląda fajnie Myślałam albo o białej bluzce z kokardką pod szyją i do tego granatowe spodnie ( bardziej w stylu dzinsów, niż eleganckich), albo niebieską koszulę ( czy tam białą w niebieskie paseczki ) i do tego też spodnie granatowe. Marynary mam 2 w stonowanych kolorach- ecru i granatowa. do tego buty na obcasie. Może coś być w tym klimacie? nie tak całkiem sztywno?
W zasadzie idę tam tak dla zbadania tematu, bo pracę akurat udało mi się zmienić z kilka tygodni temu, ale mimo to stresuję się dość mocno, bo jednak debila z siebie zrobić nie chcę, a nie czuję się dość pewnie w tej branży. z prostego powodu- moje doświadczenie w handlu nieco od tego odbiega, i o ile umiem siebie sprzedać i wybronić na rozmowie o pracę, gdzie mam jakieś doświadczenie, tak średnio to widzę w tym przypadku

Dziękuję, przygotowania idą do przodu z każdym dniem
Co do stroju to już pewnie za późno, ale ja do mojej firmy ubrałam się luźno (czarne jeansowe rurki i biała koszula), bo myślałam, że będę mieć test z angielskiego w kadrach, a okazało się, że mam rozmowę z Wiceprezesem Ale pracę dostałam ja, a nie dziewczyny w kostiumach A w biurze to już pełna dowolność, żadnego dress codu. Byle nie przesadzić

[goosia207]

Cześć,

rzadko zaglądam, bo jestem zaganiana Pracuję już w nowym mijscu i póki co jest o.k muszę się przyzwyczaić

Napisane przez carmelova

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było, ale podczytuję prawie na bieżąco i jestem totalnie zakochana w Mani Zmieniłam stanowisko w pracy, więc mam więcej wyjazdów. Do tego ślub coraz bliżej.

Opowiadaj jak przygotowania.Wszystko już macie?Obraczki? (pokaż )
Gratuluję nowego stanowiska

miśkowa skąd ty bierzesz siły tzn.pewnie nie masz wyjścia,ale podziwiam cię

Wiecie, że ja nigdy nie jadłam szparagów dobre są?do czego podobne w smaku?

[hania811]

Napisane przez twin--maid

.

Mój od paru dni próbuje wstać około 4 wczoraj odstawiał jakieś histerie i mój plan położenia się o 22 nie dość, że nie wypalił to jeszcze w dodatku w nocy spałam 3 godziny nie wiem czy to nie opóźniony skutek odstawienia Małego od piersi (skończyłam karmić w piątek).

Haniu 2 pobudki to cudna rzecz u mnie były ze 4 a jedynie czasami tylko 2. Nie chcę Cię martwić ale u mnie pobudki nie zniknęły nawet po podaniu kaszy na noc albo mleka mm. Wodą nie dał się skubaniec też oszukać.
W ogóle powinien już nie jeść w nocy a tymczasem musi być 1 karmienie.

Ja spałam 4 godziny tej nocy ..ale to na własne życzenie w sumie bo położyłam się o 1
Dziecko jest BOSKIE bo ostatnio po wieczornym karmieniu wkładam ją do łóżeczka i po prostu zasypia w 5 min. Także 20:05 zaczyna się relax

Na pewno to skutek odstawienia. To dla dziecka ogromne przeżycie przecież Zresztą podobno dla mamy też- jak się z tym czujesz?
Dlaczego postanowiłaś odstawić?

No ja wiem że nie mam prawa narzekać bo 2 pobudki przy 3 miesięcznym dziecku to jest hiper super sprawa. No ale ja już zaznałam tylko jednej pobudki- bo Marysia potrafi przespać od 20 do 4- i ja bym tak chciała zawsze

A zauważyłam że te pobudki to bardziej z chęci przytulenia się do cyca- bo jak czasem ją z butli karmię to wypija 30-40 ml. Z tego wnioskuję że to jedzenie o 1-2 to nie z głodu.
----------------

Dziś miałam z mężem pierwsze mini wychodne bez dziecka- tak na próbę przed sobotą. Młoda z babcią szczęśliwa..i my też. Tylko kurna ja nie mam co w restauracjach jeść

No ale po sklepach z ciuchami połażone. Kupiłam marynarkę na wesele i pierdoły do malowania. A mąż dostał błękitne rurki Wygląda jak 20letni model

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Ja spałam 4 godziny tej nocy ..ale to na własne życzenie w sumie bo położyłam się o 1
Dziecko jest BOSKIE bo ostatnio po wieczornym karmieniu wkładam ją do łóżeczka i po prostu zasypia w 5 min. Także 20:05 zaczyna się relax

Na pewno to skutek odstawienia. To dla dziecka ogromne przeżycie przecież Zresztą podobno dla mamy też- jak się z tym czujesz?
Dlaczego postanowiłaś odstawić?

No ja wiem że nie mam prawa narzekać bo 2 pobudki przy 3 miesięcznym dziecku to jest hiper super sprawa. No ale ja już zaznałam tylko jednej pobudki- bo Marysia potrafi przespać od 20 do 4- i ja bym tak chciała zawsze

A zauważyłam że te pobudki to bardziej z chęci przytulenia się do cyca- bo jak czasem ją z butli karmię to wypija 30-40 ml. Z tego wnioskuję że to jedzenie o 1-2 to nie z głodu.
----------------

Dziś miałam z mężem pierwsze mini wychodne bez dziecka- tak na próbę przed sobotą. Młoda z babcią szczęśliwa..i my też. Tylko kurna ja nie mam co w restauracjach jeść

No ale po sklepach z ciuchami połażone. Kupiłam marynarkę na wesele i pierdoły do malowania. A mąż dostał błękitne rurki Wygląda jak 20letni model

Znam przyzwyczajenie do dobrego snu dziecka. Mój synek spał po 8 godzin pierwszym snem a potem coś mu się odwidziało i milion pobudek. Człowiek przyzwyczaja się do dobrego

Odstawiłam, bo powoli karmienie stało się męczące. Mały jest skręconym dzieckiem i nie mógł nawet przy karmieniu wyleżeć spokojnie. Wieczorne karmienie i usypianie trwało przez to od 1 do 1,5godz. Poza tym zdarzyło mu się mnie ugryźć (a ma zęby i u góry i u dołu). No i miałam takie przekonanie, że raczkujące dziecko jest zbyt duże, żeby karmić je piersią (dla mnie widok rocznego dziecka, które jest karmione kp jest co najmniej dziwny). I tak karmiłam o 2 miesiące dłużej niż zakładałam (po początkowych bolesnych karmieniach uwielbiałam to robić).

Od jakiegoś czasu karmiłam już tylko raz rano a potem dopiero w nocy. Także powoli przygotowywałam i siebie i Małego na nadchodzący koniec Mimo to pierwszego wieczoru płakałam w pokoju, gdy to Mąż karmił Synka i usypiał ale już następnego dnia czułam się, jakbym od dawna już nie karmiła myślę, że duża zasługa mojego Męża, który wspiera mnie mocno i ogromnie pomaga.

U mnie też było kilka pobudek nie z głodu a z chęci przytulenia do cycka.

My za tydzień mamy pierwsze długie wychodne bez dziecka. Idziemy na mecz na Euro. Boję się jak przeżyją moi rodzice, bo czeka ich kąpanie i usypianie na noc

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Znam przyzwyczajenie do dobrego snu dziecka. Mój synek spał po 8 godzin pierwszym snem a potem coś mu się odwidziało i milion pobudek. Człowiek przyzwyczaja się do dobrego

Odstawiłam, bo powoli karmienie stało się męczące. Mały jest skręconym dzieckiem i nie mógł nawet przy karmieniu wyleżeć spokojnie. Wieczorne karmienie i usypianie trwało przez to od 1 do 1,5godz. Poza tym zdarzyło mu się mnie ugryźć (a ma zęby i u góry i u dołu). No i miałam takie przekonanie, że raczkujące dziecko jest zbyt duże, żeby karmić je piersią (dla mnie widok rocznego dziecka, które jest karmione kp jest co najmniej dziwny). I tak karmiłam o 2 miesiące dłużej niż zakładałam (po początkowych bolesnych karmieniach uwielbiałam to robić).

Od jakiegoś czasu karmiłam już tylko raz rano a potem dopiero w nocy. Także powoli przygotowywałam i siebie i Małego na nadchodzący koniec Mimo to pierwszego wieczoru płakałam w pokoju, gdy to Mąż karmił Synka i usypiał ale już następnego dnia czułam się, jakbym od dawna już nie karmiła myślę, że duża zasługa mojego Męża, który wspiera mnie mocno i ogromnie pomaga.

U mnie też było kilka pobudek nie z głodu a z chęci przytulenia do cycka.

My za tydzień mamy pierwsze długie wychodne bez dziecka. Idziemy na mecz na Euro. Boję się jak przeżyją moi rodzice, bo czeka ich kąpanie i usypianie na noc

To przerywane spanie mega wykańcza organizm. Właśnie to o czym pisałaś wcześniej jest przerażające- że nawet na mm niekoniecznie noce będą przespane. Ja już myslałam żeby dac na noc mm..ale boje się że w spaniu nie pomoże - a zaszkodzi kp.
No nic, póki co pozostaje nauczyś się wcześniej spać chodzić

Ja też mam tak że takie duże dziecko dziwnie mi wygląda przy piersi W ogóle sobie nie wyobrażam karmienia rocznego dzieciaka. Już Marysia jest taka jakas za duża i za bardzo świadoma jak dla mnie. Chcę jednak pociągnąć karmienie do 6 miesiąca

Mi też jest dziwnie jak mąż karmi Młodą butlą Z tym że ja mam wyrzuty sumienia żem wyrodna matka bo pije wino, a dziecko z butli musi jeść W życiu bym siebie o takie odczucia nie posądzała


No ja się nie odważyłam zostawić dziadków na usypianie Z tym że to chyba nie dziwne bo Mania ma dopiero 3 miechy Przyjeżdzamy z kościoła do domu, karmię Młodą, usypiam i jedziemy na weselicho dopiero.

Na który mecz idziecie?
Jesteś takim kibicem czy to tylko w ramach rozrywki?

[twin--maid]

Napisane przez hania811

To przerywane spanie mega wykańcza organizm. Właśnie to o czym pisałaś wcześniej jest przerażające- że nawet na mm niekoniecznie noce będą przespane. Ja już myslałam żeby dac na noc mm..ale boje się że w spaniu nie pomoże - a zaszkodzi kp.
No nic, póki co pozostaje nauczyś się wcześniej spać chodzić

Ja też mam tak że takie duże dziecko dziwnie mi wygląda przy piersi W ogóle sobie nie wyobrażam karmienia rocznego dzieciaka. Już Marysia jest taka jakas za duża i za bardzo świadoma jak dla mnie. Chcę jednak pociągnąć karmienie do 6 miesiąca

Mi też jest dziwnie jak mąż karmi Młodą butlą Z tym że ja mam wyrzuty sumienia żem wyrodna matka bo pije wino, a dziecko z butli musi jeść W życiu bym siebie o takie odczucia nie posądzała


No ja się nie odważyłam zostawić dziadków na usypianie Z tym że to chyba nie dziwne bo Mania ma dopiero 3 miechy Przyjeżdzamy z kościoła do domu, karmię Młodą, usypiam i jedziemy na weselicho dopiero.

Na który mecz idziecie?
Jesteś takim kibicem czy to tylko w ramach rozrywki?

Haniu, ja odkąd zostałam mamą, mam pełno myśli i odczuć, o które bym się nie podejrzewała. Macierzyństwo zmienia kobiety

U mnie od 20 już były 2 pobudki... trzeba było przytulić i śpi dalej tak teraz policzyłam, że Mały może mieć kolejny skok rozwojowy.

Mania jeszcze malutka. Mój do tej pory zostawał tylko z tatą i raz z teściową, gdy musieliśmy iść. na pogrzeb mojego dziadka. Także ciekawa jestem jak zniesie brak pbydwojga rodziców.

Kibicem jestem ligi angielskiej a tutaj idę z ciekawości jak wygląda stadion oraz bycia osobiście na Euro niestety wylosowałam bilety na kiepski mecz wg mnie Rosja-Grecja. No ale to akurat wypada w urodziny mojego Męża więc dodatkowa motywacja, żeby iść (mój Mąż to fan piłki nożnej- teraz właśnie sam w nią gra).

[kotekk81]

Napisane przez asiuk

U mnie jest podobnie, ale młoda trochę później aktualnie wstaje (długo wstawała o 6 właśnie). Z tym że ja się od razu wkurzam i mamroczę pod nosem: "Ja pier..., przecież jest, k..., weekend" Czysta patologia

hahahahaha : hahaha: boska jestes haha

ja najczesciej mamrocze "Majka czys ty k....ocipia.la??!!spojrz ktora godzina!!!!matka chce spac!!!!" po czym daje jej wszystkie ksiazki i albumy i mam spokoj do 8:45


i strasznie mnie irytuje zeby nie powiedziec wqr.ia ze Maja w okresie noworodkowo-niemowlecym spala ladniej niz teraz normalnie dzika satysfakcje bedzie mi sprawiac budzenie jej do szkoly jak ona bedzie chciala spac!!!

[twin--maid]

Napisane przez kotekk81

hahahahaha : hahaha: boska jestes haha

ja najczesciej mamrocze "Majka czys ty k....ocipia.la??!!spojrz ktora godzina!!!!matka chce spac!!!!" po czym daje jej wszystkie ksiazki i albumy i mam spokoj do 8:45


i strasznie mnie irytuje zeby nie powiedziec wqr.ia ze Maja w okresie noworodkowo-niemowlecym spala ladniej niz teraz normalnie dzika satysfakcje bedzie mi sprawiac budzenie jej do szkoly jak ona bedzie chciala spac!!!

Kotek, pogrubione zdanie pasuje idealnie do mojego TŻ Ciągle mówi Synkowi, że kiedyś będzie marzył o spaniu do 9 a tata go będzie budził o 6

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Haniu, ja odkąd zostałam mamą, mam pełno myśli i odczuć, o które bym się nie podejrzewała. Macierzyństwo zmienia kobiety

U mnie od 20 już były 2 pobudki... trzeba było przytulić i śpi dalej tak teraz policzyłam, że Mały może mieć kolejny skok rozwojowy.

Mania jeszcze malutka. Mój do tej pory zostawał tylko z tatą i raz z teściową, gdy musieliśmy iść. na pogrzeb mojego dziadka. Także ciekawa jestem jak zniesie brak pbydwojga rodziców.

Kibicem jestem ligi angielskiej a tutaj idę z ciekawości jak wygląda stadion oraz bycia osobiście na Euro niestety wylosowałam bilety na kiepski mecz wg mnie Rosja-Grecja. No ale to akurat wypada w urodziny mojego Męża więc dodatkowa motywacja, żeby iść (mój Mąż to fan piłki nożnej- teraz właśnie sam w nią gra).

Zmienia bardzo...tacieżyństwo zmienia też facetów. Mojemu w każdym razie bardzo pomogło

No to nie śpi za spokojnie. A ktory tydzień ma? Swoją drogą na te skoki to w sumie można wszystko zwalać bo one są non stop Aczkolwiek..czasem się zgadza. Moja miała ewidentnie skok w 6 tygodniu

To ja moją od początku na głęboką wodę wypuszczam. Z tata sama już w 2 tygodniu życia została. Na noc z tatą jak miała 2 miechy . Teraz zostanie tylko z dziadkami. I coś czuję że po tym pierwszym razie to już falowo pójdzie

Jutro mamy urodziny koleżanki - robi ognisko od 18 i tak myślę czy by mama do Mani nie przyszla- znowu w ramach treningu przed sobotą. tak na wszelki wypadek własnie mleko ciągnę.

A tak pisalas ze wylosowałas te bilety. Super prezent dla męża...tym bardziej że lubi nogę.

My z mężem wręcz nie znosimy To całe zamieszanie Euro mnie już dobija Mam nadzieję że nasza reprezentacja zaliczy same wtopy i nie strzelą żadnej bramy

Nienawidzę tego w piłce że jest taka napompowana- za bieganinę zarabiają jakieś chore miliony rocznie, w wiadomościach najważniejsza jest piłeczka, na programach sportowych leci 10 liga Norwegii, a nie ma relacji z mistrzostw polski w piłce ręcznej

W ogóle to bieganie 11 chłopa za piłką jest bardzo niemęskie

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez kotekk81

hahahahaha : hahaha: boska jestes haha

ja najczesciej mamrocze "Majka czys ty k....ocipia.la??!!spojrz ktora godzina!!!!matka chce spac!!!!" po czym daje jej wszystkie ksiazki i albumy i mam spokoj do 8:45


i strasznie mnie irytuje zeby nie powiedziec wqr.ia ze Maja w okresie noworodkowo-niemowlecym spala ladniej niz teraz normalnie dzika satysfakcje bedzie mi sprawiac budzenie jej do szkoly jak ona bedzie chciala spac!!!

wiecie co dziewczyny- zamiast klepać w te klawiatury może chodźmy spać

[kotekk81]

Napisane przez twin--maid

Kotek, pogrubione zdanie pasuje idealnie do mojego TŻ Ciągle mówi Synkowi, że kiedyś będzie marzył o spaniu do 9 a tata go będzie budził o 6

haha to widze ze nie jestem sama taka wredota haha ja Majce ciagle powtarzam "spij bo jak bedziesz chciala spac to bedzie juz za pozno"

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez hania811

Zmienia bardzo...tacieżyństwo zmienia też facetów. Mojemu w każdym razie bardzo pomogło

No to nie śpi za spokojnie. A ktory tydzień ma? Swoją drogą na te skoki to w sumie można wszystko zwalać bo one są non stop Aczkolwiek..czasem się zgadza. Moja miała ewidentnie skok w 6 tygodniu

To ja moją od początku na głęboką wodę wypuszczam. Z tata sama już w 2 tygodniu życia została. Na noc z tatą jak miała 2 miechy . Teraz zostanie tylko z dziadkami. I coś czuję że po tym pierwszym razie to już falowo pójdzie


ojjj pojdzie uwierz mi ja na poczatku mialam opory i wyrzuty sumienia ale jak sie tylko raz odwazylam to...poszly konie po betonie i teraz prawie co weekend jestesmy a to w barze a to u znajomich dobrze ze moja mam nie ma oporow teraz bylismy w sobote na urodzinach kolegi...impreza zaczynala sie o 19tej ale o tej godzinie to Maja je kolacje potem kapiel i spac wiec tak sie umowilismy ze dojdziemy na impreze....i moja mama nas z☠☠☠.ala ze tak nie wypada ze jak sie impreza zaczyna o 19 to tak mamy byc ...... no ok mnie sie dwa razy nie powtarza a za tydzien tez idziemy na impreze z firmy Tzta (w ktorej to pracuje tez moja mama ale ze to impreza tylko dla pracownikow to oddala mi swoje zaproszenie) i tez na 19 mamy byc rzecz oczywista ze skorzystamy z ofiarnosci mojej mamy a w nagrode zawsze jej kupujemy a to piwko a to winko a to slimaczki
Jutro mamy urodziny koleżanki - robi ognisko od 18 i tak myślę czy by mama do Mani nie przyszla- znowu w ramach treningu przed sobotą. tak na wszelki wypadek własnie mleko ciągnę.

koniecznie niech sobie mama potrenuje trening czyni mistrza

A tak pisalas ze wylosowałas te bilety. Super prezent dla męża...tym bardziej że lubi nogę.


wiecie co dziewczyny- zamiast klepać w te klawiatury może chodźmy spać

haha ja sobie zawsze daje czas do 23 nooo najpozniej do 23:15 haha a i tak w lozku laduje o 00:00 chociaz dzis w "pracy" normalnie uskutecznilam 2 godzinna drzemke oby tak dalej

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Zmienia bardzo...tacieżyństwo zmienia też facetów. Mojemu w każdym razie bardzo pomogło

No to nie śpi za spokojnie. A ktory tydzień ma? Swoją drogą na te skoki to w sumie można wszystko zwalać bo one są non stop Aczkolwiek..czasem się zgadza. Moja miała ewidentnie skok w 6 tygodniu

To ja moją od początku na głęboką wodę wypuszczam. Z tata sama już w 2 tygodniu życia została. Na noc z tatą jak miała 2 miechy . Teraz zostanie tylko z dziadkami. I coś czuję że po tym pierwszym razie to już falowo pójdzie

Jutro mamy urodziny koleżanki - robi ognisko od 18 i tak myślę czy by mama do Mani nie przyszla- znowu w ramach treningu przed sobotą. tak na wszelki wypadek własnie mleko ciągnę.

A tak pisalas ze wylosowałas te bilety. Super prezent dla męża...tym bardziej że lubi nogę.

My z mężem wręcz nie znosimy To całe zamieszanie Euro mnie już dobija Mam nadzieję że nasza reprezentacja zaliczy same wtopy i nie strzelą żadnej bramy

Nienawidzę tego w piłce że jest taka napompowana- za bieganinę zarabiają jakieś chore miliony rocznie, w wiadomościach najważniejsza jest piłeczka, na programach sportowych leci 10 liga Norwegii, a nie ma relacji z mistrzostw polski w piłce ręcznej

W ogóle to bieganie 11 chłopa za piłką jest bardzo niemęskie

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------



wiecie co dziewczyny- zamiast klepać w te klawiatury może chodźmy spać

Czasem mówię, że życie mojego dziecka to jeden ciągły skok w czwartek skończy 35 (ale urodzony 2 tygodnie przed terminem więc jakby 33 kończył).

My u nas w mieście nie mamy rodziny więc więcej zachodu jest z zorganizowaniem opieki dla Małego.

Hania, piłka nożna niemęska? No co Ty?

Ja właśnie się zbieram, bo TŻ wrócił więc mogę iść spać. Dobrej nocy, bez pobudek i spania do 9

[sanetka]

B zawsze się sporo budził ale mam wrażenie że kiedyś te pobudki były dla nas łatwiejsze niż teraz

Ja młodego pierwszy raz na kilka godzin zostawiłam pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala Skoczyliśmy po zakupy i na spacer.

Teraz mamę mam chętną nawet ale nie mam gdzie wozić młodego , a opcja że mama przyjeżdża do nas taka sobie

[hania811]

Napisane przez kotekk81

haha to widze ze nie jestem sama taka wredota haha ja Majce ciagle powtarzam "spij bo jak bedziesz chciala spac to bedzie juz za pozno"

haha ja sobie zawsze daje czas do 23 nooo najpozniej do 23:15 haha a i tak w lozku laduje o 00:00 chociaz dzis w "pracy" normalnie uskutecznilam 2 godzinna drzemke oby tak dalej

To masz wporzo współpracowników że Ci spać pozwalają

Ja jednak nie daję rady jak pójdę spać po godz.00:00. Myślałam że jest ok..ale tylko tydzień było OK. Jak młoda zaczne normalne spać : do tej 6 nawet ale bez pobudek to wrócę do trybu nocnego

Napisane przez twin--maid

Czasem mówię, że życie mojego dziecka to jeden ciągły skok w czwartek skończy 35 (ale urodzony 2 tygodnie przed terminem więc jakby 33 kończył).

My u nas w mieście nie mamy rodziny więc więcej zachodu jest z zorganizowaniem opieki dla Małego.

Hania, piłka nożna niemęska? No co Ty?

Ja właśnie się zbieram, bo TŻ wrócił więc mogę iść spać. Dobrej nocy, bez pobudek i spania do 9

heh...ja jeszcze ne doświadczyłam tego jednego wielkiego skoku.
Mała ma jakeś gorsze momenty ale ogólnie to jest cudna Zdecydowanie więcej się śmieje i jest prosta w obsłudze

No tak sprawa zostawiania dziecka komplkuje się gdy babcia daleko.

No dla mnie zupełnie niemęska. Zero w niej walk do upadłego, potu i łez. Brak dynamki. Męski sport to ręczna- ful kontakt, walka na boisku o każdą piłkę.

----------
Spałyśmy do 7... ale to tak wymuszenie bo od 5:20 co 30 min musiałam do niej wstawać- czyl do dupy z takim snem

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez sanetka

B zawsze się sporo budził ale mam wrażenie że kiedyś te pobudki były dla nas łatwiejsze niż teraz

Ja młodego pierwszy raz na kilka godzin zostawiłam pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala Skoczyliśmy po zakupy i na spacer.

Teraz mamę mam chętną nawet ale nie mam gdzie wozić młodego , a opcja że mama przyjeżdża do nas taka sobie

Dla mnie to wstawanie też już coraz gorsze, więc nie wiem co będzie dalej..bo cała masa "atrakcji" przed nam.

To jesteście mega wyluzowani

A czemu do Was nie?. Ja właśnie wolę do nas..dla Mlodej lepej bo łóżeczko i zabawki swoje własne.

[sanetka]

Napisane przez hania811

A czemu do Was nie?. Ja właśnie wolę do nas..dla Mlodej lepej bo łóżeczko i zabawki swoje własne.

Bo to nie za fajnie wrócić z jakiegoś wyjścia do domu w nocy i wraz mieć pobudkę o 6-7, nawet jak jest babcia i się nim zajmuje to nie ma spania/chwili dla siebie

[hania811]

Napisane przez sanetka

Bo to nie za fajnie wrócić z jakiegoś wyjścia do domu w nocy i wraz mieć pobudkę o 6-7, nawet jak jest babcia i się nim zajmuje to nie ma spania/chwili dla siebie

racja- dlatego my po weselu u rodzców śpimy