Zespół Policystycznych Jajników- wątek zbiorczy- część III

[odrobinka174]

.

[Kolorowa89]

Napisane przez moniqa16

Może to będzie bardzo głupie pytanie, ale.. Co tak naprawdę leczy w tym przypadku endokrynolog? Co przepisuje? Objawów mam naprawdę mało, oprócz nieregularnych cykli i podwyższonych androgenów to tak naprawdę nie ma się u mnie do czego poważnego przyczepić. A że nie toleruję zbyt dobrze anty (choć pewnie do nich wrócę), spironolu brać nie mogę (za wysoki K we krwi), a i luteinę toleruję tak byle jak, to nawet najmądrzejszy tu za bardzo nie pomoże..

A jeśli chodzi o krzywą insulinową - jestem w Medicover i faktycznie nie ma tego badania w żadnym pakiecie, więc musiałabym szukać poza nim. Tylko tak naprawdę nie wiem czy jest sens? Staram się obecnie unikać produktów o wysokim IG - tak na wszelki wielki - czuję się trochę lepiej, ale na dobrą sprawę to jak nawet podjem rzeczy zakazanych to też mi nic nie jest. Nadwagi nie mam, waga stoi w miejscu (58-59kg/169cm). Może i ciężej mi się chudnie, ale to raczej przez brak systematyczności/lenistwo czy fakt, że mam prawidłową wagę niż ewentualną insulinooporność.

Ale mam teraz pytanie do Was za 100 punktów: jako, że mam mało skutków ubocznych, to zaczynam się przejmować 'drobiazgami' i teraz na tapecie mam wzdęcia. Może się to wydawać głupie przy Waszych problemach, ale od dłuższego czasu (2-3 miesiące) jest to naprawdę uciążliwe. Brzuszek frontem wygląda normalnie, ale bokiem za to wyglądam na 3/4 miesiąc ciąży - i tak przez większość dni w miesiącu. Do tego odczuwam dość duży dyskomfort z tej strony (np. ostatnio po badaniu u lekarza - w którym sprawdzała mi czy z brzuchem wszystko ok - po uciśnięciu podbrzusza, bolało mnie tam wszystko przez parę dobrych godzin - najprawdopodobniej to przez te policystyczne jajniki, bo ponoć 'sznureczek cyst' na jajnikach mam pokaźny). Nie jest to związane z gazami czy problemami z wypróżnianiem, dlatego nie wiem czy Espumisan czy inne leki na to pomogą. Czytałam, że ma to związek z zaburzeniami hormonalnymi, ale nigdzie nie napisano już jak się tego pozbyć. Jak sobie dziewczyny z tym radzicie?

U mnie endo bada hormony. Te od jajników mam poza normą, a te od nadnerczy mam w górnej granicy normy. Do tego mam hashimoto.

Co do wzdęć to sobie nie radzę, jak tylko cos zjem to od razu brzuch jak balon mi się robi

[megan_77]

Witajcie, czy mogę do Was dołączyć?

Wszystko zaczęło się w połowie zeszłego roku kiedy to zauważono u mnie, że zatrzymuje mi się woda w organizmie i zasugerowano USG tarczycy. Ostatnio również byłam przemęczona, nerwowa itp.
Na USG tarczycy okazało się, że mam małą tarczycę oraz perfuzja jak z m. Hashimoto.
Lekarz wykonujący USG polecił zrobić badania i udać się do endokrynologa. Od tego momentu jestem co miesiąc u endokrynologa. Z racji, że miałam kilka lat temu zdiagnozowane zespoł jelita drażliwego endo zleciła mi test Imuro50. Wyszło mi, że mam alergię pokarmową typu III na gluten, nabiał krowi, kozi i owczy oraz drożdże.
Ostatnio endo postawiła mi diagnozę po zweryfikowaniu wcześniej wykonanych badań:
na kartce napisała mi:
PCO z HPRLcz i NT SBkl

czy dobrze rozszyfrowałam jako:
zespół policystycznych jajników z hiperprolaktynemią czynnościową i niedoczynność tarczycy subkliniczna

przepraszam, ale po tych lekach pewne rzeczy do mnie nie docierają
endo szybko powiedziała a jak chciałam sobie zapisać, to powiedziała mi, że mi to napiszę, a potem dostałam kartkę z tymi skrótami
Endo jak zwykle mnie zbyła nic mi nie wyjaśniając
czy może ktoś wie, gdzie w necie mogę poczytać o tym.
Będę wdzięczna za pomoc.

[odrobinka174]

Czy ktoś coś napisze na mój temat?

[mariamarysienka]

Napisane przez gwiazdka93

Wg mnie jest sens. Wiesz, nie chcę Cię straszyć, ale naprawdę większość kobiet z PCOS ma insulinooporność. Ja np. przed wakacjami dowiedziałam się, że mam już nietolerancję glukozy. Endo. od razu zwiększyła mi dawkę metforminy, zaczęłam się więcej ruszać itp. Nie wiem co by było za kilka lat (a raczej wiem: cukrzyca) gdybym była totalnie nieświadoma, że coś jest nie tak.

Podpisuję się pod tym Ja tylko dzięki tej wiedzy i własnemu uporowi doszłam do diagnozy, a obecnie jestem już na granicy nietolerancji glukozy z insuliną prawie 200 po 2h Warto zrobić to na własną rękę, bo lekarze często bagatelizują krzywą insulinową i problem insulinooporności przy PCOS. U mnie dwóch ginekologów kazało zrobić tylko krzywą cukrową, która nic nie wykazała, bo cukry (jeszcze wtedy) były bardzo dobre.

Napisane przez odrobinka174

Proszę powiedzcie co o tym myślicie?

Myślę, że:
1. Seks, ani nawet jakieś pettingi i inne nie są jeszcze dla Ciebie. Poczytaj trochę mądrych książek o tym, jak dochodzi do zapłodnienia.
2. Skoro masz bakterie, to trzeba je wyleczyć
3. Miesiączki bywają obfite i skąpe i nic się na to nie poradzi, ot kobieca fizjologia.



A ja ostatnio mam pogorszenie samopoczucia w związku z IO, bo dostałam glukometr I sama świadomość, ze muszę się parę razy dziennie kłuć jest dla mnie jakaś niekomfortowa. Endo zmieniła mi też Siofor 500 3x dziennie na Glucophage 750 xr 1x dziennie. Nie rozumiem jednakże tej zmiany, a na wizycie tak się zestresowałam, że już zapomniałam spytać.

[gwiazdka93]

Napisane przez megan_77

przepraszam, ale po tych lekach pewne rzeczy do mnie nie docierają
endo szybko powiedziała a jak chciałam sobie zapisać, to powiedziała mi, że mi to napiszę, a potem dostałam kartkę z tymi skrótami
Endo jak zwykle mnie zbyła nic mi nie wyjaśniając
czy może ktoś wie, gdzie w necie mogę poczytać o tym.
Będę wdzięczna za pomoc.

Wychodzi na to, że dobrze rozszyfrowałaś skróty, też bym tak je odczytała
Tak z ciekawości- dlaczego masz tak często wizyty? Ja mam co 2-3 mies., a i tak wydaje mi się to dość często
Jeśli lekarz Cię olewa i nie wyjaśnia niczego, to bym go zmieniła Po to chodzisz do lek., żeby się dowiedzieć czegoś o swoim stanie zdrowie, a nie szukać informacji w internecie.

Napisane przez mariamarysienka

A ja ostatnio mam pogorszenie samopoczucia w związku z IO, bo dostałam glukometr I sama świadomość, ze muszę się parę razy dziennie kłuć jest dla mnie jakaś niekomfortowa. Endo zmieniła mi też Siofor 500 3x dziennie na Glucophage 750 xr 1x dziennie. Nie rozumiem jednakże tej zmiany, a na wizycie tak się zestresowałam, że już zapomniałam spytać.

Dlaczego kazano Ci mierzyć cukier kilka razy dziennie?
Ja mam glukometr od jakiegoś czasu już, mierzę raz na jakiś czas dla swojej wiedzy, endo. mi nic o tym nie mówiła. Zresztą ja też nie bardzo widzę sens tak częstego mierzenia... Mam koleżankę chorą na cukrzycę i ona faktycznie mierzy kilka razy dziennie, ale wtedy to już wiadomo- mus, a tak to nie wiem czy jest sens aż tak często
Metformina XR jest długodziałająca, ale przy tym łagodniejsza trochę (działanie ma ok, ale po prostu ryzyko hipoglikemii jest dużo mniejsze).

Swoją drogą to trochę Cię rozumiem, też mam ostatnio lekkiego dołka. Jestem non stop głodna i ciągnie mnie do wszystkiego, co słodkie Przed wakacjami miałam tak samo, wyszło co wyszło i dostałam większą dawkę metforminy. Ale i tak obawiam się, że za mało jej biorę, a teraz już w ogóle nie ogarniam co się dzieje Na szczęście w piątek idę do endo., a w czw. będę robić krzywą cukrową.

[--Olka--]

Napisane przez gwiazdka93

Wg mnie jest sens. Wiesz, nie chcę Cię straszyć, ale naprawdę większość kobiet z PCOS ma insulinooporność.

Ja niby nie mam i w sumie bardzo mnie to dziwi. Ale i tak uważam z jedzeniem.

Napisane przez gwiazdka93

Nie wiązałabym tego [wzdęć] z PCOS... Ja mam z tym spory problem (jak i ogólnie z układem pokarmowym), byłam u kilku lek. i żaden nie wiązał tego ani z hormonami, ani z tabletkami antykoncepcyjnymi.

Też mam ten problem i moja endo twierdzi, że z powodu niedoczynności.

[mariamarysienka]

Napisane przez gwiazdka93

Dlaczego kazano Ci mierzyć cukier kilka razy dziennie?
Ja mam glukometr od jakiegoś czasu już, mierzę raz na jakiś czas dla swojej wiedzy, endo. mi nic o tym nie mówiła. Zresztą ja też nie bardzo widzę sens tak częstego mierzenia... Mam koleżankę chorą na cukrzycę i ona faktycznie mierzy kilka razy dziennie, ale wtedy to już wiadomo- mus, a tak to nie wiem czy jest sens aż tak często
Metformina XR jest długodziałająca, ale przy tym łagodniejsza trochę (działanie ma ok, ale po prostu ryzyko hipoglikemii jest dużo mniejsze).

Powiedziałam jej, ze odkąd biorę metę, to często miewam problemy z koncentracją i zaczęłam o wiele bardziej się pocić (przy okazji pot ma brzydki zapach, którego nie zbija żaden bloker czy antyperspirant, a nigdy nie miałam z tym problemu), więc stwierdziła, że mogę mieć ataki hipoglikemii. Więc zmniejszyła mi dawkę metforminy (a chciała zwiększać) i na razie jest w kropce, bo musi zobaczyć moje wyniki z mierzenia glukometrem. Po paru dniach już widzę, ze coś jest nie tak, bo dwie godziny po posiłku mam wynik glukozy jak na czczo Czyli na mój rozum wychodzi, że nadal insulina szaleje i dlatego tak zbija cukier

Swoją drogą to trochę Cię rozumiem, też mam ostatnio lekkiego dołka. Jestem non stop głodna i ciągnie mnie do wszystkiego, co słodkie Przed wakacjami miałam tak samo, wyszło co wyszło i dostałam większą dawkę metforminy. Ale i tak obawiam się, że za mało jej biorę, a teraz już w ogóle nie ogarniam co się dzieje Na szczęście w piątek idę do endo., a w czw. będę robić krzywą cukrową.

Ja też mam takie ciągoty do słodkiego, że szkoda gadać Staram się rekompensować kawą z mlekiem (bez cukru), bo kojarzy mi się z jedzeniem czegoś słodkiego, więc jest jakiś lekki substytut, owocami i bakaliami (chociaż te nie są najlepsze, bo suszone morele czy śliwki mogłabym wcinać garściami, a mogę zjeść tylko 1-2 ). Dlatego wydaje mi się, że też mam za małą dawkę mety, bo chyba nie powinno aż tak ciągnąć do słodkiego? Na początku brania od słodyczy mnie odrzucało, a teraz tragedia.

[Kolorowa89]

Też jestem ciagle głodna i strasznie mam ochotę na słodkie. Kiedyś tylko tydzien przed miesiączką jadłam cos słodkiego, a teraz codziennie mogłabym jeść.

[gwiazdka93]

Napisane przez mariamarysienka

Powiedziałam jej, ze odkąd biorę metę, to często miewam problemy z koncentracją i zaczęłam o wiele bardziej się pocić (przy okazji pot ma brzydki zapach, którego nie zbija żaden bloker czy antyperspirant, a nigdy nie miałam z tym problemu), więc stwierdziła, że mogę mieć ataki hipoglikemii. Więc zmniejszyła mi dawkę metforminy (a chciała zwiększać) i na razie jest w kropce, bo musi zobaczyć moje wyniki z mierzenia glukometrem. Po paru dniach już widzę, ze coś jest nie tak, bo dwie godziny po posiłku mam wynik glukozy jak na czczo Czyli na mój rozum wychodzi, że nadal insulina szaleje i dlatego tak zbija cukier

Wiesz brzydki zapach może być spowodowany po prostu stresem... U mnie było podobnie 2 lata temu. Zaczęłam tyć, było mi ciągle słabo, miałam zasłabnięcia. Endo. wzięła mnie do szpitala podejrzewając ataki hipoglikemii, a tam miałam próby głodowe (nie jadłam nic przez 7 h i mierzono mi co 1-2 h cukier). Nic nie wyszło, co mnie wcale nie dziw, skoro tylko leżałam Ale wtedy dostałam metforminę, bo insulina wyszła sporo za duża i już potem nie miałam takich problemów. Choć mi też endo. kazała na początku leczenia sprawdzać cukier glukometrem, ale to tylko 3 razy po śniadaniu i tyle.
A co złego jest w takim poziomie cukru po posiłku (znaczy pewno to, że szybciej jesteś głodna?) Ja mam nieraz niższy (wtedy w szpitalu już w ogóle- prawie cały czas niższy, ale nie mniejszy niż 70 kilka) i jest ok Grunt, że nie masz niżej niż 60.

Ja też mam takie ciągoty do słodkiego, że szkoda gadać Staram się rekompensować kawą z mlekiem (bez cukru), bo kojarzy mi się z jedzeniem czegoś słodkiego, więc jest jakiś lekki substytut, owocami i bakaliami (chociaż te nie są najlepsze, bo suszone morele czy śliwki mogłabym wcinać garściami, a mogę zjeść tylko 1-2 ). Dlatego wydaje mi się, że też mam za małą dawkę mety, bo chyba nie powinno aż tak ciągnąć do słodkiego? Na początku brania od słodyczy mnie odrzucało, a teraz tragedia.

Heh, dla mnie kawa z mlekiem roślinnym to standard... Ja owoców suszonych nie jem, bo mają sporo cukru. Ratuję się bakaliami też, ale one z kolei kaloryczne Teraz jem dużo owoców... Lepsze to niż słodycze, ale bez przesady. Ech, gdzie te dawne piękne czasy...

Napisane przez Kolorowa89

Też jestem ciagle głodna i strasznie mam ochotę na słodkie. Kiedyś tylko tydzien przed miesiączką jadłam cos słodkiego, a teraz codziennie mogłabym jeść.

Ja od jakiegoś czasu prawie codziennie jem właśnie Ale słodkie pół biedy, gorzej, że ciągle jestem głodna. Wiem, że to błędne koło: coś słodkiego- wahania glukozy i stąd głód, ale ciężko z tym walczyć.

[kingula111]

No i niestety juz 26 styczen za 4 dni wizyta u endo a mezulek nie zrobil badan,nie udalo mi sie go przekonac,jestem zalamana

[mariamarysienka]

Napisane przez gwiazdka93

Wiesz brzydki zapach może być spowodowany po prostu stresem... U mnie było podobnie 2 lata temu. Zaczęłam tyć, było mi ciągle słabo, miałam zasłabnięcia. Endo. wzięła mnie do szpitala podejrzewając ataki hipoglikemii, a tam miałam próby głodowe (nie jadłam nic przez 7 h i mierzono mi co 1-2 h cukier). Nic nie wyszło, co mnie wcale nie dziw, skoro tylko leżałam Ale wtedy dostałam metforminę, bo insulina wyszła sporo za duża i już potem nie miałam takich problemów. Choć mi też endo. kazała na początku leczenia sprawdzać cukier glukometrem, ale to tylko 3 razy po śniadaniu i tyle.
A co złego jest w takim poziomie cukru po posiłku (znaczy pewno to, że szybciej jesteś głodna?) Ja mam nieraz niższy (wtedy w szpitalu już w ogóle- prawie cały czas niższy, ale nie mniejszy niż 70 kilka) i jest ok Grunt, że nie masz niżej niż 60.

Ja się praktycznie w ogóle nie stresuje, wiec to raczej nie od tego. Zmiana była dość gwałtowna i wiąże ja w czasie jedynie z rozpoczęciem brania mety...

No właśnie w tym sęk, że zaraz jestem głodna A przecież solidna porcja kurczaka na parze z kopa surówki i kaszą powinna mnie dłużej trzymać, a tu ledwo po obiedzie i ja znowu myślę o jedzeniu I takie napady głodu są najgorsze w diecie, bo zazwyczaj wtedy najgłośniej organizm krzyczy "Jeść! Cukru!" i wiadomo, że łatwiej ulec

Heh, dla mnie kawa z mlekiem roślinnym to standard... Ja owoców suszonych nie jem, bo mają sporo cukru. Ratuję się bakaliami też, ale one z kolei kaloryczne Teraz jem dużo owoców... Lepsze to niż słodycze, ale bez przesady. Ech, gdzie te dawne piękne czasy...

No właśnie ja dlatego jem po 1 sztuce, żeby choć troszkę sobie ulżyć w cierpieniu Tez ostatnio się zastanawiałam, że jeszcze dwa lata temu jadłam sobie zdrowo, czasem wpadło ciacho albo dwa, miałam ochotę na rodzynki, to je jadłam, a teraz myślę nad każdym kęsem pokarmu, czy aby na pewno wolno, jak mi po tym skoczy cukier i czy nie będę zaraz głodna

[gwiazdka93]

Napisane przez mariamarysienka

No właśnie w tym sęk, że zaraz jestem głodna A przecież solidna porcja kurczaka na parze z kopa surówki i kaszą powinna mnie dłużej trzymać, a tu ledwo po obiedzie i ja znowu myślę o jedzeniu

Spoko, mam tak samo Dobija mnie to, ale cóż... Naprawdę łudzę się, że coś w tych wynikach w czw. wyjdzie i dostanę większą dawkę, bo dłużej tak nie pociągnę. Przed wakacjami jak mi zwiększono, było extra. Chodziłam koło słodyczy i nic. A teraz?

No właśnie ja dlatego jem po 1 sztuce, żeby choć troszkę sobie ulżyć w cierpieniu Tez ostatnio się zastanawiałam, że jeszcze dwa lata temu jadłam sobie zdrowo, czasem wpadło ciacho albo dwa, miałam ochotę na rodzynki, to je jadłam, a teraz myślę nad każdym kęsem pokarmu, czy aby na pewno wolno, jak mi po tym skoczy cukier i czy nie będę zaraz głodna

Ja nie rozmyślam, nie sądzę, żeby to było dobre Po prostu jak np. jestem szybko głodna po podwieczorku, to zamiast czekać 3 h do kolacji, jem jej połowę po 2 h i drugą połowę po kolejnych dwóch.

[Kolorowa89]

Ja też mam nadzieje na większa dawkę bo ja praktycznie jest cały dzien głodna, a jem tylko produkty o niskim IG. Jem 5 posiłków, a czasami to nawet 6.

[moniqa16]

czyli sugerujecie, że ta krzywa jest niezbędna? Tylko kto mi ją może zlecić? Bo w punkcie, którym robię badania zazwyczaj powiedzieli mi, że badania mi nie zrobią bez skierowania od lekarza ( że niby jak mam cukrzycę czy coś, to nie ich odpowiedzialność i nikt nie będzie siedział i mnie pilnował), a internista powiedział, że on nie ma uprawnień do przepisania tych krzywych a znowu wywalenie 200zł na wizytę, żeby pójść po skierowanie na krzywe to trochę przesada.. wiecie, który punkt mi zrobi te krzywe bez skierowania? (Warszawa)
jedyne co zauważyłam to fakt, że trochę wzrósł mi cukier do wyniku sprzed 2 lat (80 -->89), ale nie wiem czy jednorazowe wyniki są w ogóle miarodajne.
i o co powinnam się jeszcze u gina/endokrynologa wykłócić? miałam robione próby wątrobowe, tsh, testosteron, androstendion, prolaktynę, dheas, lh, fsh (te dwa tylko raz).

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Ja też mam nadzieje na większa dawkę bo ja praktycznie jest cały dzien głodna, a jem tylko produkty o niskim IG. Jem 5 posiłków, a czasami to nawet 6.

Ja tak samo, też jadam 5- 6 posiłków... Kiedy masz wizytę?

Napisane przez moniqa16

czyli sugerujecie, że ta krzywa jest niezbędna? Tylko kto mi ją może zlecić? Bo w punkcie, którym robię badania zazwyczaj powiedzieli mi, że badania mi nie zrobią bez skierowania od lekarza ( że niby jak mam cukrzycę czy coś, to nie ich odpowiedzialność i nikt nie będzie siedział i mnie pilnował), a internista powiedział, że on nie ma uprawnień do przepisania tych krzywych a znowu wywalenie 200zł na wizytę, żeby pójść po skierowanie na krzywe to trochę przesada.. wiecie, który punkt mi zrobi te krzywe bez skierowania? (Warszawa)
jedyne co zauważyłam to fakt, że trochę wzrósł mi cukier do wyniku sprzed 2 lat (80 -->89), ale nie wiem czy jednorazowe wyniki są w ogóle miarodajne.
i o co powinnam się jeszcze u gina/endokrynologa wykłócić? miałam robione próby wątrobowe, tsh, testosteron, androstendion, prolaktynę, dheas, lh, fsh (te dwa tylko raz).

W większości lab. robią bez skierowania jednak, trzeba tylko poszukać U mnie (w małym mieście) robią badania jakie chcę bez skierowania, a z kolei w Krakowie w jednym z oddziałów Diagnostyki nie chcieli mi zrobić krzywych. Ale w czw. idę do punktu pobrań, gdzie podobno bez problemów robią

[asiuniaax]

Dziewczyny takie pytanie: choruję na PCOS, wiem o tym od 14 roku życia, obecnie mam 22 lata. Od roku nie biorę żadnej antykoncepcji/metforminy. Sprawa wygląda tak: nieregularne miesiączki to norma, ale ostatnią miałam we wrześniu, od jakiegoś miesiąca dopada mnie naprawdę, NAPRAWDĘ silny ból z prawej lub lewej strony jajników, ból jest wręcz piekący, albo taki że aż zginam się w pół... Upławy to rzecz codzienna, ale przy tych bólach występują z małą ilością krwi. To na pewno nie miesiączka. Po stosunku z partnerem też "leje się ze mnie krew" mimo, że nie doświadczyłam jakichś boleści przy tym, ani nie szalejemy że tak to ujmę. Poza tym ogromne problemy z cerą, ale o dziwo nie przybrałam na wadze, a nawet schudłam kilka kilo od sierpnia ubiegłego roku. Poza tym czuję się napuchnięta w okolicach brzucha,jakbym ciągle miała wzdęcia. Czy któraś z was miała takie objawy? Jutro mam wizytę u ginekologa, boję się co dalej...

[Kolorowa89]

Gwiazdka za 3 miesiace bo terminu wcześniejszego nie było

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Gwiazdka za 3 miesiace bo terminu wcześniejszego nie było

Nie fajnie...
Do mojej endo. nie ma rejestracji na szczęście Miałam przyjść w lutym, to idę w piątek.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Nie fajnie...
Do mojej endo. nie ma rejestracji na szczęście Miałam przyjść w lutym, to idę w piątek.

Super, też bym tak chciała. Teraz się fatalnie czuje, senność, zmęczenie, głód to przydałaby mi się wizyta wcześniej. Wszytko przez pana z rejestracji. Nie zapisał mnie termin w ten dzien w ktorym byłam u endo bo niby już skończył pracę, ale rejestrował osoby do innej pani doktor i karty wyciągał. Wkurzyłam się. Pozniej przez3 dni nie mogłam się dodzwonić do nich, osobiście nie mogłam isc po pracy bo powiedział by mi to samo .

[WhiteCherry]

słuchajcie, TSH wyszło mi 4,090,

ponad rok temu miałam 1,2

to jest niedoczynność czy nadczynność?

[mariamarysienka]

Niedoczynność.

[gwiazdka93]

Napisane przez WhiteCherry

słuchajcie, TSH wyszło mi 4,090,

ponad rok temu miałam 1,2

to jest niedoczynność czy nadczynność?

Niedoczynność zdecydowanie. Tabletki anty. też lekko podbijają TSH, ale wg mnie Twój wynik wymaga leczenia. Masz jakieś objawy niedoczynności? Przed wizytą u endo. warto zrobić jednocześnie (za jedny pobraniem) TSH, fT4, fT3, aTPO, aTG

[WhiteCherry]

Napisane przez gwiazdka93

Niedoczynność zdecydowanie. Tabletki anty. też lekko podbijają TSH, ale wg mnie Twój wynik wymaga leczenia. Masz jakieś objawy niedoczynności? Przed wizytą u endo. warto zrobić jednocześnie (za jedny pobraniem) TSH, fT4, fT3, aTPO, aTG

FT3 mam 3,65
FT4 1,46

poczytałam o objawach i niby mam, ale też nie tak dużo - zmęczenie, osłabienie włosów, suchość skóry - nigdy nie wiązałam tego z tarczycą

[gwiazdka93]

Napisane przez WhiteCherry

FT3 mam 3,65
FT4 1,46

poczytałam o objawach i niby mam, ale też nie tak dużo - zmęczenie, osłabienie włosów, suchość skóry - nigdy nie wiązałam tego z tarczycą

fT4 masz bardzo ładne Ja takiego nawet na Euthyroxie nie mam

[WhiteCherry]

Napisane przez gwiazdka93

fT4 masz bardzo ładne Ja takiego nawet na Euthyroxie nie mam

no ale TSH mimo to jest wskazaniem do endokrynologa, co nie? FT4 mnie nie uratuje przed niedoczynnością?

[gwiazdka93]

Napisane przez WhiteCherry

no ale TSH mimo to jest wskazaniem do endokrynologa, co nie? FT4 mnie nie uratuje przed niedoczynnością?

Jak masz resztę hormonów- oprócz TSH- w normie i brak/ łagodne bardzo objawy, to może to być subkliniczna niedoczynność tarczycy. Wtedy albo się to obserwuje i sprawdza hormony raz na jakiś czas, albo włącza małą dawkę Euthyroxu. Pewnie dostaniesz 25 mg na początku jak już.

[WhiteCherry]

dubel :/

[dzamatasi]

Napisane przez WhiteCherry

FT3 mam 3,65
FT4 1,46

poczytałam o objawach i niby mam, ale też nie tak dużo - zmęczenie, osłabienie włosów, suchość skóry - nigdy nie wiązałam tego z tarczycą

Widze,ze masz podobnie do mnie, zawsze FT4 przy gornej granicy normy,ale TSH wysokie no i ja mialam wszystkie objawy niedoczynnosci.

[carmen4400]

Hej dziewczyny Jak wasza endo robila Wam przerwe w braniu leków to miałyście normalnie okres? Bo ja jestem teraz na odstawieniu estrofemu i duphastonu, ale uprzedziła mnie że zazwyczaj normalny okres nie wystepuje...