Czy kąpiecie się codziennie ? Ale szczerze..... :)

[Daenerys]

Napisane przez Luba

Ma duzo. Nie do umycia sie a do brania prysznica i mycia głowy, bo o tym pisała natalee.
Kiedy na dworze jest bardzo zimo to taki prysznic i mycie głowy sa bardzo niebezpieczne, jesli zaraz po wyjściu z łazienki wychodzisz z domu. Człowiek jest rozgrzany, włosy nawet jesli wysuszone suszarka to albo niedosuszone albo głowa rozgrzana.
W zderzeniu z zimnym powietrzem nasze rozgrzane bądz wilgotne jeszcze ciało doznaje szoku i moze to prowadzic do cięzkich zachorowań. Zapalenie ucha jest jedna z nich i nikomu tego nie życze, ból gorszy niz przy porodzie

Po takim porannym myciu zimowa pora powinnismy ok godziny spedzic w domu, zeby nie narazic sie na chorobę.

Tak, Luba mama mi zawsze to powtarza, ze jeden z dziennkikarzy umarl na zapalenie opon mozgowych przez to. Ja nigdy nie myje sie rano, a jesli myje wlosy i wychoedze to zakladam czapke, przynajmniej tyle moge zrobic.

Natomiast moj TZ odwrotnie - on idzie sie klac brudny a bierze prysznic rano, dopiero potem zaklada porannik (szlafrok) i caly sie suszy suszarka, bo jest owlosiony na calym ciele.

Teraz widze, ze to niedobry zwyczaj. Bo potem od razu wychodzi z domu. Nie wiem skad mu sie taki zwyczaj wzial, czy to dlatego, ze mieszkal w cieplym kraju - Wlochy - nie wiem, teraz za to mieszkamy w kraju zimnym. Ach Musze z nim porozmawiac na ten temat.

Ja bym nie umiala isc spac bez umycia sie.

[Nemezja]

Napisane przez BTC

Ja kąpie sie 2 lub 3 razy w tygodniu i mi to wystarczy w zupelnosci nie czuje sie brudna a tym badrziej nic mnie nie swędzi. I po przegladzie tego watku musze stwierdzic ze nie wyobrazam sobie ze kapie sie lub biore prysznic codzinnie lub o zgrozo 2 razy dziennie...

A jes;li chdozi o mycie wlsoow to myje je co 2 dni i zawsze wieczorem...mam rozum i nie chce zachorwac a tym bardziej byc prezyglucha z wlasnej glupoty...

Brawo Ja też sobie tego nie wyobrażam i nigdy nie pojmę,jak można czuć się brudnym po nocy albo po jednym dniu Nikt przecież nie pracuje w górnictwie.

Napisane przez aluniaa007

2 lub 3 razy w tyg.?ja sobie nie wyobrazam jak po calym dniu,moglabym sie nie wymyc!a rano chociazby umyc sie w strategicznych miejscach...jak niby antyperspirant moge nalozoc na pache,ktorej wczesniej nie umylam ?



przez codziennie mycie wlosow mam byc niby glucha ?codziennie wlosy myje juz od prau lat i nie jestem glucha,moze cos ze mna nie tak?

A może wystarczy umyc pachę pod kranem albo chusteczką i nie trzeba od razu po jednym dniu "się kąpać".

Dla mnie i kąpiel raz w tygodniu wystarczy,a latem dwa.



A poranne mycie głowy wyjdzie niektórym nie już teraz,ale za kilkanaście lat

[BTC]

Nemezja - zgadzam sie z Toba calkowicie

[calkiem-spoko]

Napisane przez Nemezja

Brawo Ja też sobie tego nie wyobrażam i nigdy nie pojmę,jak można czuć się brudnym po nocy albo po jednym dniu Nikt przecież nie pracuje w górnictwie.

No popatrz, a ja tak "dziwnie" mam

Napisane przez Nemezja

A może wystarczy umyc pachę pod kranem albo chusteczką i nie trzeba od razu po jednym dniu "się kąpać".

Dla mnie i kąpiel raz w tygodniu wystarczy,a latem dwa.

I tak przecierasz chusteczką pachę przez tydzień? A jak pod kranem myć miejsca intymne? Też tydzień chusteczką przecierać? Stopy też chusteczką?
I np skóra na biuście też się poci pod stanikiem. Też chusteczką potraktować?

[BTC]

boze kochany dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem...

[calkiem-spoko]

Napisane przez BTC

boze kochany dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem...

Konkretnie.
Czego nie zrozumiałam?

[Vivienne]

Napisane przez Daenerys

Natomiast moj TZ odwrotnie - on idzie sie klac brudny a bierze prysznic rano, dopiero potem zaklada porannik (szlafrok) i caly sie suszy suszarka, bo jest owlosiony na calym ciele.

Dobre z ta suszarką

Napisane przez calkiem-spoko

I tak przecierasz chusteczką pachę przez tydzień? A jak pod kranem myć miejsca intymne? Też tydzień chusteczką przecierać? Stopy też chusteczką?
I np skóra na biuście też się poci pod stanikiem. Też chusteczką potraktować?

Nie potrafię sobie tego wyobrazić

Nie wiem, może u mnie przyczyną jest, że za bardzo się pocę czy coś, ale bez 2 pryszniców dziennie czuję się po prostu BRUDNA.

[BTC]

Napisane przez calkiem-spoko

Konkretnie.
Czego nie zrozumiałam?

tego ze nie potrafisz chyba rozroznic kapiel od mycia...my mowimy caly zca so kapieli w wannie...a Ty podajac przyklad mycia stop miejsc intymnych i pach myslisz ze to juz kapiel??to jest standardowe mycie sie!!!a nie KAPIEL...

[Daenerys]

Napisane przez Vivienne

Dobre z ta suszarką

Tak, jak pierwszy raz to zobaczylam to oniemialam.
Boje sie za to, ze to niekorzystne dla zdrowia.

[odada]

Dziewczyny, postarajcie się zrozumieć że ludzkie organizmy są bardzo różne.
Jedni pocą się bardzo i juz po kilku godzinach potrzebują prysznica. Czy tez wydzielają bardziej nieprzyjemny zapach. A inni pocą sie malo lub praktycznie wcale a ich skora nie wydziela praktycznie zadnego zapachu. Są różni ludzie rozne organizmy i ich reakcje.
Więc dla mnie to zupelnie zoruzmiale ze jedna osoba potrzebuje prysznica kilka razy dziennie, inna raz a jeszcze inna może to robić co drugi dzień lub rzadziej. I wcale nie uważam że od razu musi byc strasznym brudasem i śmierdzieć.
Zauważcie też że mycie i kąpiel to dwie odrębne sprawy. Nie sądze żeby ktorakolwiek z dziewczyn wstawala rano zarzucała ciuszki i leciala do szkoly czy pray To że nie biorą porannego prysznica nie oznacza że nie myją się. Niektore myją tylko zęby i twarz a inne też inne miejsca.
Różni ludzie różne potrzeby..
Nie oceniajcie sie na podstawie tego ze ktos sie myje co 3 dni.. Uwierzcie, że nie da się rozpoznać tego ze "o te to sie na pewno myje raz na tydzien" może akurat ma problem z potliwością a inna zawsze świeża i pachnąca mogła byc sie ostatnio trzy dni temu.
Więc wrzućcie na luuuuuuz


A co do poscieli zmienianej co 3 - 4 dni to heh... Przepraszam, ale nie wierze:P

[Ines1985]

To się zrobił jeden z najbardziej śmierdzących wątków na wizażu. I wcale nie dlatego, że ktoś się "za rzadko" (tzn. raz dziennie) myje

[agabil1]

Napisane przez Ines1985

To się zrobił jeden z najbardziej śmierdzących wątków na wizażu. I wcale nie dlatego, że ktoś się "za rzadko" (tzn. raz dziennie) myje

oj tak po przeczytaniu kilku postów poczułam się brudasem

[Ines1985]

Napisane przez agabil1

oj tak po przeczytaniu kilku postów poczułam się brudasem

Ja tam wolę takich "brudasów" od osób, które z taką zaciętością wsadzają nos w bardzo osobiste sprawy innych ludzi...I jeszcze dają sobie prawo osądzania postępowania tych ludzi.

[nutka85]

Ja chyba też jestem brudasem...
Bo nie zawsze rano zdążę się wyprysznicować...

A pościel zmieniam rzadziej niż co 3-4 dni...

[Nemezja]

Napisane przez calkiem-spoko

I tak przecierasz chusteczką pachę przez tydzień? A jak pod kranem myć miejsca intymne? Też tydzień chusteczką przecierać? Stopy też chusteczką?
I np skóra na biuście też się poci pod stanikiem. Też chusteczką potraktować?

Tak,i głowę zamiast myć to sypię talkiem albo mąką,czeszę,a później też traktuję chusteczką.

Tak jak pisze BCT,istnieje coś takiego jak mycie się i kąpiel/prysznic.
Logicznym jest,że twarz,stopy,pachy czy miejsca intymne można tylko MYĆ a można też całemu włazić pod prysznic bądź do wanny i się kąpać,co dla mnie okazuje się całkowicie zbędne codziennie.
Pot się ze mnie nie leje,a argument z bakteriami jakoś do mnie nie przemawia.Sterylność ponad wszystko?

[Ines1985]

Napisane przez nutka85

Ja chyba też jestem brudasem...
Bo nie zawsze rano zdążę się wyprysznicować...

A pościel zmieniam rzadziej niż co 3-4 dni...

Lepiej nie mów tego głośno . Zaraz Stróże Higieny Wizażanek na Ciebie naskoczą: jak to nie zdążysz? Przecież możesz nie robić makijażu/zjesc skromniejsze śniadanie/wstać wcześniej/ naszykowac sobie ubranie wieczorem itp. itd.


Po tym wyznaniu lepiej uciekaj gdzie pieprz rośnie

[ilo16na]

Napisane przez nutka85

Ja chyba też jestem brudasem...
Bo nie zawsze rano zdążę się wyprysznicować...

A pościel zmieniam rzadziej niż co 3-4 dni...

Ja to jestem brudas bo kapie sie raz dziennie w wannie- rano najzwyczajniej nie zdazylabym i rachunki za wode musialabym komus z tad podeslac

Wlosy myje co 2 dni-fleja co?W skrajnych przypadkach codziennie.

Posciel zmienia sie u mnie w calym domu raz na 2 tygodnie i nigdy sie nie zdarzylo by byla brudna

[BTC]

a tak Stróże Higieny Wizażystek

[GreenDress]

A ja nie mam prysznica.
I tak w rodzinie krzyczą na mnie, że woda leci minuta w minute :P

[nutka85]

<pakuję swój tobołek i uciekam> (Ale przed ucieczką wezmę prysznic) :P

Dziewczyny chyba nigdy nie miały problemu z zajętą łazienką (tak to jest jak się ma dwójkę rodzeństwa i mieszka z rodzicami), kłopotów z wstawaniem rano (niezależnie od tego o której pójdę spac)...
Nie lubię wkładac ciuchów na jeszcze troszkę wilgotne ciało, nie wystarczy mi wstać o 10 minut wcześniej, bo nie wyjdę na dwór z mokrymi włosami w taką pogodę (latem mi się zdarza - z wilgotnymi) lub z głową rozgrzaną suszarką...

Co innego jak ide na uczelnię troche później, wtedy prysznicuję się rano i myję włosy.
Ale jak idę na 8, 9 to po prostu NIE KĄPIĘ SIĘ RANO!!!

A jakoś nikt nie narzekał, że pachnę nocą, łóżkiem czy jak to było

[stargazer]

Napisane przez agabil1

oj tak po przeczytaniu kilku postów poczułam się brudasem

Ja też Brudasem pokrytym warstwą roztoczy i rozsiewającym wokół odrażający "zapach snu" :/

[myszka197]

a co mi tam, ja też się przyznam...
mianowicie JA KĄPIĘ SIE TYLKO RANO - wieczorem po prostu mi sie nie chcę i chodzę spać brudna...., rano myję też włosy, wychodzę na dwór z mokrymi....mam naturalnie kręcone i nie mogę suszyć suszarką, bo miałabym straszne siano - wychodzę z mokrymi włosami nawet na mróz - mam to wyćwiczone od lat, może dlatego się nie przeziębiam ani nie choruję.......bo mam taki zachartowany organizm...
co do pościeli - co ile ją zmieniam????, po prostu wtedy kiedy jest brudna, różnie to bywa.....zależy, czy wyjeżdzamy na weekend, czy nie, i czy TŻ był ostatnio na siłowni....

[Aeterna]

Dla mnie argument o tym, że ktoś myje się raz dziennie bo woda kosztuje jest jak najbardziej do przyjęcia, z przerozmiatym budżetem ludziom przychodzi żyć.
Różnie się ludzie pocą, jak tu rożni dowodzą, ale jakos wdychając aromaty człowiek odruchowo potrafi rozkodować, które gaciowe smrody mają troszkę starszą metrykę, niż by im mieć wypadało.

Najgorsze sa takie obrazki, stanie ktoś koło ciebie, zaczyna capić, i z mety zaczynasz się zastanawiac, czy to nie smierdzisz. Na szczęscie logika miłym wynalazkiem, myslisz sobie: kurcze, nie można zacząć śmierdzieć w sekundzie, i tak smierdziec tylko 10 min. I od razu sie wie, komu się nie chciało rano, ale chyba wczoraj też nie, zajrzeć do światyni dumania na dłużej niż na, za przeproszeniem, siku i kaku.
Albo w busie. Dajesz rączkę w górę, stoisz, i nagle łapiesz się , że cos dyskretnie podśmiergiwuje. Głupio ci trochę, zastanawiasz się, o co chodźs, myslisz, dobra, zaraz wysiadam, a tu się okazuje, że wystarczy, jak wysiądzie ktoś inny.

Jak dla mnie to się można myc nawet i raz na tydzień, wątek mnie zaskoczył, owszem, ale pokazuje jak sytuacja faktycznie wygląda, bo do tej pory mycie się 2 razy dziennie uważalam za normal, a tak nie jest, za to, btw, coz, nigdy nie wiesz, czy barman podaje Ci szklankę czystą ręką. Nie zastanawiam się, spotykając się z ludźmi, hm: wrzucił dzwonki w spodnie, czy sztachnął je najpierw mydlinkami, lubi robic kupe rano, czy po południu. Ale jak wchodzisz gdzieś i czujesz mieszankę wybuchową dezodorantu i tego tam w dole (lub/i górze ;-)), to zaczynasz się już zastanawiać niejako z automatu.

[stargazer]

Napisane przez Aeterna

wrzucił dzwonki w spodnie, czy sztachnął je najpierw mydlinkami

[CzarnyElf]

Przewaznie 2 razy dziennie:
-rano(szybki prysznic)
-wieczorem(dluzszy prysznic lub kapiel w wannie)
Glowe myje zawsze wieczorem (rano mi sie poprostu nie chce no i jest zimno i wlosy schna cala wiecznosc(nie susze suszarka)-aha wlosy myje co 2 dzien(nie chce ich myc czesciej bo sa strasznie suche)

[Afra86]

Napisane przez Aeterna

Dla mnie argument o tym, że ktoś myje się raz dziennie bo woda kosztuje jest jak najbardziej do przyjęcia, z przerozmiatym budżetem ludziom przychodzi żyć.
Różnie się ludzie pocą, jak tu rożni dowodzą, ale jakos wdychając aromaty człowiek odruchowo potrafi rozkodować, które gaciowe smrody mają troszkę starszą metrykę, niż by im mieć wypadało.

Najgorsze sa takie obrazki, stanie ktoś koło ciebie, zaczyna capić, i z mety zaczynasz się zastanawiac, czy to nie smierdzisz. Na szczęscie logika miłym wynalazkiem, myslisz sobie: kurcze, nie można zacząć śmierdzieć w sekundzie, i tak smierdziec tylko 10 min. I od razu sie wie, komu się nie chciało rano, ale chyba wczoraj też nie, zajrzeć do światyni dumania na dłużej niż na, za przeproszeniem, siku i kaku.
Albo w busie. Dajesz rączkę w górę, stoisz, i nagle łapiesz się , że cos dyskretnie podśmiergiwuje. Głupio ci trochę, zastanawiasz się, o co chodźs, myslisz, dobra, zaraz wysiadam, a tu się okazuje, że wystarczy, jak wysiądzie ktoś inny.

Jak dla mnie to się można myc nawet i raz na tydzień, wątek mnie zaskoczył, owszem, ale pokazuje jak sytuacja faktycznie wygląda, bo do tej pory mycie się 2 razy dziennie uważalam za normal, a tak nie jest, za to, btw, coz, nigdy nie wiesz, czy barman podaje Ci szklankę czystą ręką. Nie zastanawiam się, spotykając się z ludźmi, hm: wrzucił dzwonki w spodnie, czy sztachnął je najpierw mydlinkami, lubi robic kupe rano, czy po południu. Ale jak wchodzisz gdzieś i czujesz mieszankę wybuchową dezodorantu i tego tam w dole (lub/i górze ;-)), to zaczynasz się już zastanawiać niejako z automatu.

swietne

[madzior22]

wiecie co według mnie to ile razy ktoś się myje jest sprawą indywidualną i niektórzy nie wyobrażają sobie dnia bez kilku przyszniców al niektórzy takiej potrzeby nie odczuwają i póki nikomu z otoczenia nie przszkadza i tym osobom tez, to nie widzę powodu żeby n takie osoby naskakiwać. Ja myję się raz dziennie i nie czuję się brudna czy gorsza od tych które myją sie 5 razy dziennie. A szczerze mówiąc po postach niektórych z was zaczynam mieć wrażenie, że uważają sie one za w jakimś stopniu lepsze

[nutka85]

HeHe, ja się kąpię/prysznicuję raz dziennie, więc chyba nie należę do "elity" :P

no trudno....
jakoś ie bede z tego powodu płakać, bo jeden prysznic dziennie mi w zupełności wystarcza i wcale nie uważam, że nie dbam o siebie :|

[Zosia-Samosia]

Napisane przez odada

A co do poscieli zmienianej co 3 - 4 dni to heh... Przepraszam, ale nie wierze:P

A dlaczego nie wierzysz?
Bo Ty nie zmieniasz?
Moja Mama zmienia posciel raz na dwa tygodnie,natomiast ja juz w moim mieszkaniu wlasnie co 3/4 dni.
Lubmy z TZ-tem spac w swiezej poscieli,pachnacej jeszcze plynem do plukania.
Mam pralke i fundusze na to,aby z niej korzystac.

[Aeterna]

Lepsza, nie, zdziwilam się, owszem, ale nie mam nosa, no wlaśnie, Grenouille'a, więc nie zastanawiam się, czy ktoś, kogo spotkalam, mył sie rano czy dzień wcześniej wieczorem, za to jeśli śmierdzi, do tego takim starszawym smrodkiem, to mam pewność, że się rano z myciami nie widział, i wlaściwie - zerowy pożytek z tej informacji.

A strzelić zdziwo czy widzieć szajbę jest łatwo, o ile, szczerze, nie wnikam w to, że ktoś zmienia pościel co 3, 4 dni, chce mu się przebierać kołdry i poduszki, albo zmienia ręcznik po każdym myciu - o tyle sama uważam coś takiego np. za niezłą przesadę.