30+ ... zapraszam :)

[lenka07661]

Niutka biedactwo kuruj się i wracaj szybko do formy

Bettix co do obżerania się na noc, to właśnie z tym walczę, to chyba mój największy grzech, może nie jest to obżeranie, ale podjadanie Nie wyobrażam sobie nie jeść kolacji niestety, dlatego podziwiam cię, że tak potrafisz
A na kawusię baaaaaaaardzo chętnie bym wpadła. Dziękuję za zaproszenie A jeszcze z pierniczkami nie mów dwa razy Na razie jednak chyba tylko wirtualnie

A teraz najważniejsze: 20 minut rowerek i 50 brzuszków zaliczone po raz pierwszy po długiej przerwie Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki

[Bettix75]

Napisane przez lenka07661;

Nie wyobrażam sobie nie jeść kolacji niestety, dlatego podziwiam cię, że tak potrafisz

Tu nie chodzi o to, że sobie odmawiam kolacji... ja po prostu nie jestem w stanie jej wcisnąć! Po ćwiczeniach wypijam tyle wody mineralnej i jestem już tak zmęczona, że tylko marzę o łóżeczku

Napisane przez lenka07661;

A teraz najważniejsze: 20 minut rowerek i 50 brzuszków zaliczone po raz pierwszy po długiej przerwie Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki

Brawo Brawo Brawo Brawo Brawo Brawo

Wczoraj po saunie wróciliśmy o 23,00 i padłam jak nie żywa, nie wiem czy zdążyłam położyć głowę na poduszcze czy też w "locie" zasnęłam. Jednak ta przerwa mnie rozleniwiła
Dzisiejsze menu:
7,00 - 2 kromki razowca z dżemem + kawa czarna
11,00 - kefir (400ml) + 3 Pano
13,00 - jabłko, pokrzywa do wypicia
15,30 wspomniany filet z kurczaka w warzywach z patelni
Po południu chyba strzelę sobie drżemkę, bo się nie wyspałam, a potem poćwiczę. Obowiązkowo!!!
No i oczywiście cappuccino

[melkas]

helo...
ja dziś znów nieprzytomna, ale... Harry Potter na balu! Więc się chwalę, DAŁAM RADĘ!

Bettix... Faktycznie, FABRI są drogie , moim zdaniem najlepsze, a kilka firm w pubie przetestowałam. Ale każdy ma swój smak i upodobania

niutka... Współczuję Ci, kochana ... Myśmy mieli żołądkówkę na święta w domu (taki nieudany prezent od Św. Mikołaja) i rozumiem Cię doskonale. Kuruj się i nie miej wyrzutów, a przy tym cholerstwie waga Ci i tak w dół poleci

A teraz melduję, że: 3 x 30 brzuchy WYKONANO! Jestem z siebie dumna, bo waliłam je o 00:30, ale zrobiłam. Generalnie wczoraj przez to szycie, przygotowywanie i jeszcze u koleżanki na pazurkach byłam, to mało jadłam. I jak to mój Wąż mówi: tylko mi na zdrowie wyjdzie...


dziś:
śn - 8:30 - 1,5 x kromka fit pełnoziarnisty, 2x plaster szynki, 3x plasterek ser brie (wiem, tłusty ale...), kawa z mleczkiem
11:00 - 2 x kiwi
13:00 - kisiel pomarańczowy, jogrut śliwkowy 125g
15:00 - 1,5 x kromka fit pełnoziar, 2x plaster szynki, 2x plasterek ser brie
17:30 - kolacja: 2x krokiet z kapustą i grzybami (jeszcze czyszczę lodówkę po świętach - kiedy to się skończy), herbata zielona

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez lenka07661

A teraz najważniejsze: 20 minut rowerek i 50 brzuszków zaliczone po raz pierwszy po długiej przerwie Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki

lenka... Gratulacje Super, że jest z kogo brać przykład

[Bettix75]

No i proszę następna dzielna kobitka
Bardzo miło to czytać
Melkas, a jakie syropy Fabbri próbowałaś? Oprócz kokosowego
Ten kokosowy to smakował jak lukier, bardzo słodki jak dla mnie.

Przypomniałam sobie, że kawa z kawiarni była z dodatkiem syropu amaretto z firmy "Giffard"
Niestety koszt na allegro to 50zł (z dostawą)

[melkas]

Napisane przez Bettix75

No i proszę następna dzielna kobitka
Bardzo miło to czytać
Melkas, a jakie syropy Fabbri próbowałaś? Oprócz kokosowego
Ten kokosowy to smakował jak lukier, bardzo słodki jak dla mnie.

Przypomniałam sobie, że kawa z kawiarni była z dodatkiem syropu amaretto z firmy "Giffard"
Niestety koszt na allegro to 50zł (z dostawą)

Dziękuję, dziękuję... I szczerze, Wasza to zasługa - usiadłyście mi na ambicję...
Giffarda nie próbowałam, a z Fabri chyba wszystkie możliwe, ale zdecydowanie najczęściej: czekolada, czekolada-mieta, amaretto, cynamon, vanilia, irish cream i orzech laskowy. I masz rację, kokos - przegięcie, mało na niego chętnych było... Najbardziej mi smakują i polecam czekolada i irish cream, ponieważ nie są tak mocno słodkie (nie słodzę napojów od liceum...) więc mi podpasiły
Ciekawe wynalazki można kupić w każdym z oddziałów Elite Cafe. Spróbuj też gęstszych, o konsystencji miodu syropów Lavazza (producenT FABRI) (czekolada, orzech laskowy, amaretto i pomarańcza)
adresy filii znajdziesz na stronie Elite.

no, wracam do pracy...

[ilion77]

Napisane przez Bettix75

No i proszę następna dzielna kobitka
Bardzo miło to czytać
Melkas, a jakie syropy Fabbri próbowałaś? Oprócz kokosowego
Ten kokosowy to smakował jak lukier, bardzo słodki jak dla mnie.

Przypomniałam sobie, że kawa z kawiarni była z dodatkiem syropu amaretto z firmy "Giffard"
Niestety koszt na allegro to 50zł (z dostawą)

Betix Gifard są rzeczywiście dobre, w moim pubie ich używają do kawy i drinków z alkoholem albo bezalkoholowych ale są to duże litrowe butelki.
Ja czuje się niby lepiej ale teraz jakiś wirus się przypałętał i zaczynam kaszlać a nie jest to objaw anginy.Jak ugotuje obiad to się wybiorę na spacer, może do sklepu i wymrożę te wirusy.U mnie pogoda taka jak lubię: dużo śniegu, zero wiatru i temp-10 Celsjusza.Jakbym była zdrowsza, to bym poszła z dziećmi na sanki, ale nie chce się doprawić.Na razie od soboty nie ćwiczyłam, osłabiona jestem.Dieta tez taka sobie.
Dziś na śniadanie: 50g płatków owsianych ze 15 ml mleka 2%
Przekąska: śledź marynowany jeden płat bez skóry z kromką chleba zwykłego(nie miałam w domu innego)
Na obiad zrobię jakąś zupę, pewnie pieczarkową
------------------------------------------------------
Tak, była pieczarkowa, potem kubek barszczyku Winiary,
kolacja: surówka z białej kapusty- kupiłam gotowa w sklepie bo robić mi sie nie chciało a jak zobaczyłam to slinka pociekła, potem duuże jabłko gloster

[lenka07661]

Melkas jeszcze mi daleko do wzoru do naśladowania, wczoraj pierwszy dzień ćwiczyłam Lepiej bierz przykład z Bettix, ona tak ładnie ćwiczy i nie je kolacji Jak ja bym chciała nie móc nic w siebie wcisnąć wieczorem, bo właśnie wtedy mam największą ochotę na jedzonko.

Ale tak z innej beczki. Przyszło dzisiaj moje HH i wiecie co, normalnie załamałam się, bo nie spodziewałam się, że ono będzie takie olbrzymie Nie wiem, jak mam na tym ćwiczyć Boję się, że porozbijam wszystko wkoło tym bardziej, że nie umiem kręcić. Czeka mnie dużo pracy.
Agika jak ty sobie radzisz? Bo pamiętam, że też miałaś HH. Moje ma 110 cm średnicy.

[melkas]

Napisane przez lenka07661

Melkas jeszcze mi daleko do wzoru do naśladowania, wczoraj pierwszy dzień ćwiczyłam Lepiej bierz przykład z Bettix, ona tak ładnie ćwiczy i nie je kolacji Jak ja bym chciała nie móc nic w siebie wcisnąć wieczorem, bo właśnie wtedy mam największą ochotę na jedzonko.

Ale tak z innej beczki. Przyszło dzisiaj moje HH i wiecie co, normalnie załamałam się, bo nie spodziewałam się, że ono będzie takie olbrzymie Nie wiem, jak mam na tym ćwiczyć Boję się, że porozbijam wszystko wkoło tym bardziej, że nie umiem kręcić. Czeka mnie dużo pracy.
Agika jak ty sobie radzisz? Bo pamiętam, że też miałaś HH. Moje ma 110 cm średnicy.

lenka... Właśnie ostatnio jakoś natchnęło mnie i przyglądałam się Waszym podpisom i fatycznie - bettix... co Ty robisz na tym wątku? 172/62,5?! Modelka normalnie! A potem wpadła mi do głowy myśl: trzeba mieć jakiś cel i może właśnie niech to będą tak proporcjonalne wymiary jakie ma bettix..., bo sory bettix... Ty to musisz być laska. Był czas, że miałam 168/59 i wtedy... też byłam laska, a teraz zostało tylko "byłam".
A co do kolacji, lenko...zauważyłam, że gdy jem kilka małych posiłków w ciagu dnia i piję min 2l (woda, herbata zielona) to po 19:00 już jeść mi się nie chce, a kolację jem nawet ok 18. Może jest w tym jakiś sposób
no i brawo za HH -pierwsze koty za płoty, kupione i nie ma wyjścia, ćwicz, może później ja się zdecyduję to dasz mi instruktarz: "HH pierwsze kroki..."

[Bettix75]

O nie nie nie ze mnie przykładu proszę nie brać i ładnie jeść kolacje. Każdy to mówi, kto choć troszkę zna się na odchudzaniu

Lenko, mój mąż dawniej potrafił jeść kolację nawet o godz. 22, bo po prostu był głodny. Teraz je więcej na I i II śniadanie... mówi, że dzięki temu kolacja Go nie kusi. Nie kiedy zje, ale zdecydowanie wcześniej.
110cm to sporo Agika ma jutro wrócić ze szpitala, to napewno zdradzi Ci sposób (pozdrawiamy ). Pamiętam jak na początku śmiała się, że więcej robi skłonów niż hula, ale opanowała je, więc Ty też dasz radę

Kurcze taki smak mi zrobiłyście na te syropy, że dziś chyba ze dwie godziny siedziałam na Necie i o nich czytałam zamiast pracować

Ilion, te Giffard są rzeczywiście w litrowych butelkach i o żadszej konsystecji niż Fabbri, widziałam butelkę, bo tak piałam z zachwytu, że obsługująca nas kelnerka okazała się bardzo miła i mi pokazała go, hihi. A skoro w Waszym pubie je używacie, możesz mi powiedzieć czy wielka jest różnica w smaku do tych "Robia" (z Makro). Póki co szukam dojścia do Makro
Oj ja unikam chodzenia po polu i wygrzewam się w łóżeczku. Łykam te swoje specyfiki i trochę mi przechodzi.
Ty skup się na leczeniu, a nie przejmuj dietą Do diety przecież wrócisz jak wydobrzejesz

Melkas, a syropy Lavazza pewnie też muszą być świetne. Tyle kaw kupowałam do wypróbowania, że głowa mała, a pozostałam przy LAVAZZA CREMA e AROMA (na allegro kupuję 6x1kg - jest najtaniej).

No dobra my tu gadu gadu... a trzeba brać się za ćwiczenia! Przespałam się 1,5h więc będę miała siłę się męczyć. Tak, więc śmigam na bieżnię

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

O rety Melkas, aż się zarumieniłam
Możesz zobaczyć jak wyglądam, bo w moim albumie mam zdjęcia z odchudzania, jest on prywatny, więc wyślę Ci zaproszenie dla przyjaciela, abyś mogła je oglądnąć Teraz wyglądam tak jak w pażdzierniku

[lenka07661]

Macie racje z tą kolacją Ja nawet wieczorem nie jestem bardzo głodna, tylko chyba traktuję jedzonko jako nagrodę za ciężki (nie zawsze ) dzień. Taka przyjemność na koniec. Chyba muszę sobie jakąś inną znależć

Moje menu dziś:
śniadanie: grahamka z żółtym serem
II śniadanie: jogurt i 3 mandarynki
obiad: ziemniaczki ze śledzikiem i groszkiem zielonym
kolacja: resztka ziemniaczków i ogórek (wiem, że te ziemniaczki na kolację to niezbyt dobry wybór, ale tochę zostało z obiadu i mam na nie ochotę).

Do tego 20 minut rowerek i 60 brzuszków. HH niestety leży na łóżku

[melkas]

bettix... ja tak poważnie i bez wazelinki... mówiłam.
A zdjęcia chętnie zobaczę, dziękuję
też się biorę za swój brzuch
do jutra!

[A_neska]

No nareszcie dotarłam... wczoraj przepraszam, ale nie miałam już wieczorkiem siły na komputer. Ale zaraz wszystko nadrobię:

Melkas gratulacje za strój; mojemu też strój potrzebny na 18-go, to jak ci tak pięknie poszło to może...

Niutka trzymaj się

Lenka no widzisz ... i można ... chociaż trochę


Bettix ty rzeczywiście musisz być laseczka

Dziewczynki ale mi ochoty narobiłyście na te różne kawusie z likierami
i na HH również

A teraz uzupełnię swoje wpisy, menu:
wczoraj 5.01:
7:00 kawa z mlekiem
9:00 bułeczka (niestety pszenna) z szyneczką i chrzanem własnej roboty , czerwona herbata
12:00 owsianka
15:00 filet z kurczaka + sałatka (papryka, ogórek, kukurydza)
18:00 trochę tuńczyka, herbata zielona

dziś 6.01:
7:00 kawa z mlekiem
9:00 2 jajka, pomidor i paróweczka, czerwona herbata
11:00 jabłko duże, duuuże
13:30 zupa pieczarkowa
16:00 pół paczki chipsów cebulowo-serowych czerwona herbata
no i teraz serek wiejski i później herbatka zielona

I wczoraj stepper i 2x30 brzuszków, a dzisiaj był już stepper a zostały jeszcze brzuszki, nie chce mi się... ale muszę.

[Bettix75]

Napisane przez lenka07661;

Macie racje z tą kolacją Ja nawet wieczorem nie jestem bardzo głodna, tylko chyba traktuję jedzonko jako nagrodę za ciężki (nie zawsze ) dzień. Taka przyjemność na koniec. Chyba muszę sobie jakąś inną znależć

Ja funduję sobie po obiedzie tak dla przyjemności kawkę i jakiś deserek: kawałek placka, kisiel, buduń lub serek waniliowy, a latem obowiązkowo lody waniliowe. No ale nie w pierwszych dniach odchudzania
To już chyba lepsza Twoja kolacja, co?

Napisane przez lenka07661;

Do tego 20 minut rowerek i 60 brzuszków. HH niestety leży na łóżku

No no no...

Melkas, wysłałam już zaproszenie, jak je przyjmiesz, to wejdź na mój profil.

A_neska, ja już biegańko mam za sobą 6,5km/54 min. Teraz chwila oddechu, bo umordowałam się okropnie i biorę się za HH (30min), a brzuszki będą następne. Dziś zrobię 2x50 bo po ostatnich wszystko było oki z mięśniami, więc można wrócić do starych nawyków. Dasz i Ty radę

Miłego wieczorku "Piękne i Dzielne"

[melkas]

Napisane przez lenka07661

Do tego 20 minut rowerek i 60 brzuszków. HH niestety leży na łóżku

HH, wstawaj z łóżka, ale już!!! Leniu ty !!!

A_neska... gdzieś się podziewała? Jak mi się uda, to jutro wrzucę jakieś zdjęcie Harrego. I powiem Ci, że to się jakimś cudem mi udało, naprawdę do robótek ręcznych to mam dwie lewe ręce
Pół paczki chipsów, oj Ty ! i żeby mi to było ostatni raz

Bettix... byłam, widziałam i... się załamałam! Ale, ok też tak będę wyglądać. W czerwcu!

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Bettix75

Ja funduję sobie po obiedzie tak dla przyjemności kawkę i jakiś deserek: kawałek placka, kisiel, buduń lub serek waniliowy, a latem obowiązkowo lody waniliowe. No ale nie w pierwszych dniach odchudzania

Ty to se kochana, możesz na to pozwolić... ja napewno NIE, jeżeli mam zamiar pozbyć się tego 10kg balastu
A idę se jeszcze na brzuszki i pośladki

melduję: brzuszki 3 x 30, pośladki 3 x 30, brzuszki 3 x 30. A co!

"I tak sie trudno rozstać..." - pa, Kobietki idę odespać dwie zarwane nocki.
Dobrych snów!

[ilion77]

Betix własnie sprawdziłam konsystencje tych syropów RIOBA i wydaja mi się nieco mniej geste niż GIFFARD. Wydają mi sie też nieco mniej słodkie ale nie mam możliwości porównania tego samego smaku bo z giffarda używamy orzechowego, waniliowego i karmelowego a ja mam z Roiby grenadine i blue curacao.
Oglądałam twoje zdjecia i ja chciałabym tak wyglądać jak Ty przed odchudzaniem, ale ja mam inna budowe tj; umiesnione (grube)łydki, szerokie i rozłożyste biodra, waska talie( no może nie teraz) i biust rozmiar C.
A tak piszecie o brzuszkach, że i ja zrobię zaraz kilka, potem się wykąpię i spać.Napiszę ile mi się uda zrobić.
A... byłam na godzinnym spacerze, ale i tak mi się w głowie kreci.Może powinnam wziąć jakieś witaminy na wzmocnienie albo tabletki z żeń-szeniem?

[niutka1]

Dziewczyny, witajcie, wszystko sie sprzysięgło przeciwko moim ćwiczeniom

dzis czuje sie juz ok jesli chodzi o żołądek, normalnie jadłam, ale...

noga- w kostce, co mnie wczesniej bolała troche, dzis nie wiadomo dlaczego mi spuchła i bolała, jadę na nurofenie i ketanolu do smarowania
z ćwiczen na razie nici
ale chociaz dietke trzymam jako tako


dziś:

kakao
1 szt sucharek
3 x cappucino z mlekiem ( niestety do każdego 2 x cukier, bo zapomniałam słodzika)
surówka warzywna z sosem ok 150 g
ziemniaczki opiekane ok 200 g
warzywka gotowane ok 50 g
3 pączki małe ( no trudno, nie mogłam sie powstrzymac- poczestowali mnie)

[ilion77]

Udało mi się poćwiczyć brzuchy.
Zrobiłam 2 serie po 80 brzuszków ( po 20 na każdą stronę) i 2 serie po 60 na pośladki. Najtrudniej jest zacząć a potem jakoś samo idzie. Nie mogłam zrobić więcej , żeby nie mieć zakwasów, bo miałam sporą przerwę w brzuszkach.Nawet na aerobiku nie robiłam brzuszków, bo po operacji tarczycy nie powinnam, ale już minęło przecież4 miesiące i lekarz mi ostatnio pozwolił.
Niutka, ja też mam jakaś biegunkę ale miewam ją często bo jestem alergiczką wiec tym się nie martwię, grypa żołądkowa to co innego, zwala z nóg, ale mam dobry lek, bez recepty: Nifuroksazyd, zalecany jest także przy wymiotach.Kiedyś był tylko na receptę. Działa inaczej niż Stoperan,( po którym kiedyś mało się nie wykończyłam), raczej jak węgiel, tylko działa szybciej.
A z nogą idź raczej do lekarza, bo jeśli jej nie zwichnęłaś albo nie skręciłaś to Ketonal w żelu może ci nie pomóc, raczej w tabletkach, bo może to być zapalenie stawu, a to już samo nie przejdzie.Czy kostka jest cieplejsza niż druga albo inne stawy np w nadgarstkach?
Sorry, że tak wypytuję, ale już się trochę w swoim krótkim życiu nachorowałam.

[Bettix75]

Dziewczyny dzięki za miłe komentarze pod zdjęciem
Jasne, że się da!!! Dlatego dbamy o swoją sylwetkę, co nie?

Melkas, masz tyle samo do zgubienia co ja w tamtym roku, zauważyłaś?
Tobie może krócej zejść, bo ja w okresie odchudzania byłam 2x na wczasach, podczas których NIE ODCHUDZAŁAM SIĘ

Opiszę Ci jak to było u mnie (wolę tutaj niż pod zdjęciem):
Od 1.02 ograniczyłam słodkie prawie do zera, koniec z makaronem, ziemniakami, chipsami (A_neska też uwielbiam serowo –cebulowe) itp. Biegałam 2,5km przez 6 dni w tygodniu. Efekt: po m-cu tylko -1kg mniej O mały włos nie zrezygnowałam z kontynuacji ćwiczeń, ale zmobilizował mnie mój mąż i zdjęcie wielkiego brzuchola, które zrobiłam sobie pierwszego dnia odchudzania, a które widziałaś. To naprawdę dobra motywacja
Do świąt Wielkanocnych stosowałam się do tego co powyżej.
Od 14.04 zaczęłam biegać po polu (dworze czy jak tam kto woli, ha ha) zwiększyłam dystans na 6km i włączyłam brzuszki (stopniowo od 20 brzuszków co tydzień zwiększałam o 10, aż doszłam do 100 w 2 seriach). Po m-cu zwiększyłam dystans na 8,80km.
Waga na dn. 1.06 pokazała 67kg. Myślałam, że wykorkuję, taka byłam wściekła. Zaczęłam szukać pomocy w Necie i tak trafiłam na forum wizaż. Poczytałam trochę wątków dietetycznych i się okazało, że fatalnie podeszłam do tego odchudzania. Przede wszystkich zaczęłam jeść śniadania o 7,00 i 11,00, o 13,00 owoc lub Kubuś, o 15,30 obiad (wcześniej pierwszym posiłkiem był właśnie obiad po pracy - wiem, to była głupota) potem jakiś podwieczorek + kawa. Nie zrezygnowałam całkiem ze słodyczy, bo u mnie zakaz działa w przeciwną stronę. Jak sobie czegoś zabraniam, to tym bardziej mnie korci
A efekt był taki, że ZACZĘŁAM CHUDNĄĆ!!! Pomimo, że więcej jadłam, ale za to regularnie. Po prostu poprawił mi się metabolizm i byłam częstszym gościem w WC
Od 1.06 do 02.07 schudłam -3,95kg (63.05kg), ale to było za szybko i po powrocie z urlopu ważyłam 66,40kg. To mnie nauczyło, że trzeba zwolnić odchudzanie i wprowadzić węgle, bo w innym wypadku efekt jo-jo murowany. Od 16.07 do 6.11 schudłam ponad -7kg i osiągnęłam swój cel, pomimo, że w międzyczasie byłam na urlopie w Sopocie A wiadomo na urlopie się nie dietkuje


Lenko, cieszę się, że moje zdjęcie jest dla Ciebie motywacją, myślę jednak, że jak zrobisz sobie SWOJE, to będzie ona jeszcze większa A jak tam HH wstało z łóżka? Ja po takim ochrzanie od Melkas bym się wystraszyła

Ilion, dzięki za odpowiedź W takim razie będę próbowała zdobyć "RIOBA".
Na nogi nie narzekam, lecz mimo wszystko lepiej wyglądają w mini i na szpilkach, niż takie odsłonięte
Zrobiłaś 160 brzuszków... ja pierdykam, nieźle klask i:
Jak wrócisz do SB, to kg będą spadać w zastraszającym tępie

Niutko, nawet nie strasz
Mojego męża też boli kostka podczas biegania...
Byłaś u lekarza czy sama się kurujesz?
Trzymaj się dzielnie

A ja wczoraj wykonałam swój plan w całości, jedynym odstępem były brzuszki, bo chciałam je zrobić w 2 turach, ale nie dałam rady i zrobiłam: 50+40+10.
Dzisiejsze menu:
7,00 serek wiejski + papryka konserwowa + starte jajko
8,15 kawa czarna
11,00 dwie kromki razowca z roladką z kurczaka, pokrzywa
13,00 jabłko
15,30 obiad: NIE MAM POJĘCIA Miałam ugotować wczoraj czerwony barszcz, ale za długo spałam, potem ćwiczenia... i nic nie przygotowałam.
Macie jakiś pomysł na szybki obiadek?

[serduszkowata]

Cześć Dziewczyny
Tal dawno mnie nie było że chyba nigdy nie nadrobię czytać to co napisałyście.
Mam nadzieje że u Was wszystko OK.
Ja doczekałam się skoku tempki i teraz grzecznie czekam na @ bo pewnie przylezie chociaż bardzo bym nie chciała
Ściskam Was mocno i biegnę do pracy
Buziaczki
PAPAPA

[Bettix75]

Serduszkowata, a w którym dniu cyklu jesteś? To spadek tempki informuje o zbliżającej się @ Chociaż jedniodniowy spadek też niczego nie przesądza Jak chcesz mogę Ci podesłać na priv link do takiego programiku, na którym rysuje się wykresy

[melkas]

hejka, Kobietki...

serduszkowata... witam, koleżanka się nie udziela, proszę o poprawę

niutka... Ty goń do lekarza z tą nogą, bo za dobrze to nie rokuje, szczególnie opuchlizna... Oby Ci się nic nie przyplątało, bo to najgorsze urazy

bettix... I właśnie dlatego, że startuję z bardzo podobnego pułapu co Ty rok temu, Twój przykład jest dla mnie dowodem na to, że można
I ten pomysł ze zdjęciem - super motywator! Też se zrobię.... Nawyki żywieniowe myślę, że są na dobrej drodze, za słodkim nigdy nie byłam ( dla mnie liczy się tylko GORZKA CZEKOLADA...), ciemne pieczywo, posiłki małe a częste. Myślę, że dam radę.
A w czerwcu mój Wąż wysupła z portfela kaskę na weekend w spa dla mnie! Bo przegra zakład!
A ja mogę poprosić o ten link do wykresowego programiku?
Pożyczyłam sobie od Mamuśki taką "łapę" do masażu z różnymi przystawkami i biorę się za uda, pupę, talię 1x dziennie.

I proszę Was wszystkie razem i każdą z osobna, o uwagi/wskazówki względem mojego menu, ćwiczeń, itd.
I powiedzcie mi proszę jak u Was z cellulitem i jak sobie z nim radzicie?
Z góry dziękuję

menu:
8:30 - śn: 2x kromka żytni razowy, 2x plasterek sera brie, 2x łyżka szprot w pomidorach, kawa z kroplą mleka
11:00 - 2x kubek zielonej herbatki, jakoś mi się jeść nie chce
12:30 - 1x banan
14:00 - 2x kromka żytni razowy, 3x łyżka szprot w pomidorach, 1x plasterek szynki, herbatka zielona
17:00 - serek waniliowy 150g, 15szt śliwka suszona

[Bettix75]

Napisane przez melkas;

I ten pomysł ze zdjęciem - super motywator! Też se zrobię....

Ja mam wydrukowane, to zdjęcie w formacie A4, to sobie wyobraź jak "straszy"
i trzymam w szafce nocnej

Napisane przez melkas;

A w czerwcu mój Wąż wysupła z portfela kaskę na weekend w spa dla mnie! Bo przegra zakład!

Superaśna nagroda Warto się starać!!!

Napisane przez melkas;

A ja mogę poprosić o ten link do wykresowego programiku?

Jasne, już wklejam:
http://www.ebrzuszek.pl/index.php?op...=132&Itemid=50
Program nazywa się "Karta" i można go pobrać klikając w słowo "tutaj", które znajduje się w artykule o kalendarzyku małżeńskim. W tamtym roku bawiłam się tym programem i jest fajny. Gotowe wykresy można drukować.

[melkas]

Napisane przez Bettix75;

Jasne, już wklejam:
[URL

http://www.ebrzuszek.pl/index.php?option=com_cont ent&task=view&id=132&Item id=50[/URL]
Program nazywa się "Karta" i można go pobrać klikając w słowo "tutaj", które znajduje się w artykule o kalendarzyku małżeńskim. W tamtym roku bawiłam się tym programem i jest fajny. Gotowe wykresy można drukować.

wielkie DANKE

[A_neska]

Witam wszystkie

iloion jakie robisz te ćwiczenia na pośladki?

A ja dzisiaj:
6:30 kawa z mlekiem
9:00 mała kanapeczka z szynką i ogórkiem , herbata czerwona
a dalej jeszcze nie wiem ... bo wcale nie chce mi się jeść.

Wy macie już więcej doświadczenia z odchudzaniem, więc powiedzcie mi, czy jak nie chce mi się jeść to mimo wszystko powinnam chociaż trochę w siebie "wepchnąć"? Pytam ponieważ cały czas słyszę, że najważniejsze są regularne posiłki a ja czasami mam tak, że mogłabym nie jeść cały dzień i dopiero późnym popołudniem coś przekąsić. Ale tak chyba nie mogę

Jestem jeszcze ciekawa waszej opinii o diecie "odchudzanie na zawołanie"? A może któraś stosowała i powie o faktycznych efektach?

[ilion77]

Betix, jak muszę zrobić coś szybkiego, to robię sałatę z piersią albo tuńczykiem, polane sosem do sałatek z torebki z biedronki, tyle, ze dla mnie nic nie jest zbyt trudne..
Wkleiłam do profilu parę zdjęć w ubraniach, zrobiłam też kilka zdjęć w bikini, ale.... nie nadają się do publikacji, rzygać mi się chce jak na nie patrzę. Rozstępy i obwisła skóra-fuj. Przez wiele lat miałam o to żal do syna, bo w ciąży przytyłam 20 kg i nie zeszło, ale co on był winny, to depresja mną kierowała.Pewnie już wtedy zaczęłam chorować na tarczycę ale o tym nie wiedziałam.
A_neska Zwykle ABS 8 min, znalazłam w necie, mam na chomiku zachowane,
http://************/Ilion77/Filmy/Fitnes
jak chcesz to sobie ściągnij ale przy brzuchach, zamiast odpoczywać pomiędzy seriami unoszę biodra i talie do góry( na ugiętych nogach) i napinam pośladki i uda, potem opuszczam na podłogę i itd powtarzam z 20-30 razy, potem robię pulsacyjnie serię i serię tylko napinam i liczę powoli do 20.Na aerobiku to robimy ale poznałam to ćwiczenie na rehabilitacji.
Nie powinnaś tak się odżywiać, ja też musiałam zmienić sposób odżywiania i wiem jakie to trudne na początku.Zmuś się chociaż do małego śniadania, a potem wieczorem nie będziesz miała aż takiego apetytu.Po paru dniach przestaniesz się zmuszać, bo organizm się przyzwyczai.

[A_neska]

ilion pocieszyłaś mnie z tym moim żarciem , a co do ćwiczeń to jestem wdzięczna za opis (aha - ten link nie działa, strona nie jest wpisana - dokładnie jak na forum)

[melkas]

Napisane przez A_neska

Pytam ponieważ cały czas słyszę, że najważniejsze są regularne posiłki a ja czasami mam tak, że mogłabym nie jeść cały dzień i dopiero późnym popołudniem coś przekąsić. Ale tak chyba nie mogę

Jestem jeszcze ciekawa waszej opinii o diecie "odchudzanie na zawołanie"? A może któraś stosowała i powie o faktycznych efektach?

A_neska... Ja właśnie tak dołożyłam sobie 10kg w ciągu 2009, czyli nie jadłam bo: nie chciało się, nie miałam czasu, itd. Później tak ok.17-19.00 włączało się ssanie i lodówka trzeszczała. NO i mam efekty...
Nie idźcie tą drogą, szanowna koleżanko...
Diety jw nie znam, a jo-jo w pakiecie gratis...?!

Bettix... U mnie szybki obiadek to, np.: makaron z twarogiem na słodko (dla mnie wersja light z jogurtem nat.), spagetti + sos mięsny z patelni bez tłuszczu, filet z kurczaka z warzywami z patelni (dla chłopaków zarabiam sosem)+ kasza/ryż/ziemniaki (jak kto woli).

[Bettix75]

A_nesko, dziewczyny dobrze doradzają, ja w ten sposób nauczyłam się jeść I i II śniadanie
I tak jak pisałam, jak zaczęłam regularnie jeść zaczęłam wtedy chudnąć!

Ilion, widziałam Twoje zdjęcia.
No i jak to mówią jeśli chodzi o własną figurę, to jesteśmy bardziej krytyczne
Zarys sylwetki masz bardzo kobiecy, piersi i biodra sexy, że o wcięciu w talii nie wspomnę (pomarańczowa bluzeczka). Teraz odpowiednia dietka + trochę ruchu i będzie super. Łatwiej jest gdy ma się ten typ figury Z nami dasz radę Na obiadek muszę coś gorącego zrobić... inaczej nie przejdzie

Melkas, filet + warzywa z patelni miałam wczoraj, mogłabym powtórzyć, ale mąż tak średnio lubi
Ale to spagetti kusi

A dzisiaj bolą mnie mięśnie brzucha
Jednak to, że się bunwał w drugiej turze po 40 skłonach chyba miało być ostrzeżeniem
Ale i tak dzisiaj go pomęczę... a jutro rano ważenie.

[agika11]

Witam dziewczyny - my już z powrotem , na szczęście. Dziękujemy za pozdrowienia u nas OK,
alez pięknie napisałyście - a jeszcze piekniej ćwiczycie i jecie klask i:
Super,
ja poczytam i napiszę wieczorkiem jak już bedą moje szkraby spały
buziole

[ilion77]

Napisane przez A_neska

ilion pocieszyłaś mnie z tym moim żarciem , a co do ćwiczeń to jestem wdzięczna za opis (aha - ten link nie działa, strona nie jest wpisana - dokładnie jak na forum)

To spróbuj inaczej.Wpisz w wyszukiwarke słowa: ilion77 , chomikuj, filmy. Tylko, zeby te filmy pobrać trzeba byc zalogowanym.Ale widziałam takie filmy też na YouTubie.