Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[malgoskagc]

Napisane przez nataluska175

Gdzie jest do cholery Besio?!

malgoskagc, po operacji na pewno bedzie okres fatalny,ale z czasem bedzie lepiej... Cos trzeba z ta choba zrobic, bo inaczej sie wykonczysz psychicznie. Trzeba ja zniszczyc!

Właśnie, gdzie jest BESIO?!?!

Mam nadzieje, ze bedzie lepiej. narazie jeszcze nie wiem co i jak z ta operacja. skupie sie na najblizszym badaniu i konsultacji z lekarzem pozniej bede sie"martwic" :P

Napisane przez paollino

małgoskagc jeśli to Cię wesprze na duchu że nie jesteś sama, to powiem Ci że ja jestem taka sierota że co chwilę na coś choruję. Począwszy od urodzenia na dysplazję biodra, potem wyszło na to że mam nóżkę trochę krótszą więc rehabilitacja. Potem plastyka moczowodów i operacyjna likwidacja refluksu pęcherza moczowego w wieku 6 lat. Potem skolioza więc długie miesiące letnie na oddziałach rehabilitacji (dalej mam łopatkę wystającą ). Wada wzroku z której niby wyszłam ale się teraz wróciła jak zaczęłam studiować i pracować z kompem Wada zgryzu i tzw. bruksizm - śpię w specjalnej szynie na zęby żebym w nocy nie zgrzytała, bo nie dość że ścieram szkliwo to rano mam szczękościsk i nie umiem otworzyć ust - zapalenie stawów żuchwowo-skroniowych Potem "objawiło się" szanowne PCO i zespół androgenny, więc pytanie czy będę mieć jakieś bejbi, teraz tarczyca niedawno - niedoczynność, siedzę na lekach. A teraz coś mnie bolą nerki, niedawno miałam taki atak że mnie wzięli do szpitala.
No i moje ulubione - podejrzenie hemoroidów (mówiąc obrazowo - co wizyta w kibelku na coś poważniejszego - to cała muszla pełna krwi ) i zalecenie kolonoskopii z wizytą u proktologa miodzio ! Co za upokorzenie

OMG!! masakra jakas!!!! Bardzo Ci wspólczuje! ale to jest prawda, że jesli da się coś robić, żeby było lepiej - to trzeba to robić, dlatego idz do lekarza. Nie mysl, ze to upokorzenie, bo dla lekarza to normalka bo do Niego ciagle tacy ludzie przychodza i mu to zwisa! ale wiem, ze dla mlodej dziewczyny to stres i krepujaca sytuacja. trzeba zmienic nastawienie. Dla mnie ten upokorzeniem jest, ze moge sie starac o grupe inwalidzka, rente itp ale przeciez nie moge pracowac fizycznie a pieniadze na studia same nie przyjda :/ musimy byc dobrej mysli!!
Ale z drugiej strony, Dziewczyny!!! Co sie dzieje - jestesmy mlodymi osobami i takie gow*a nam sie przyplatuja!!


maguś - własnie widzialam w tvnstyle przepis na muffinki czekoladowo-bananowe! bardzo podobne do Twojego przepisu! to byl jakis dietetyczny, zeby bylo mniej kalorii z maslanka orzechami, brazowym cukrem i platkami owsianymi. (200kcal zamiast 900kcal )

[201608251020]

Napisane przez malgoskagc

Nie mysl, ze to upokorzenie, bo dla lekarza to normalka bo do Niego ciagle tacy ludzie przychodza i mu to zwisa! ale wiem, ze dla mlodej dziewczyny to stres i krepujaca sytuacja. trzeba zmienic nastawienie.

Ehhh, wiem... Kiedyś tak się krępowałam faceta-ginekologa, ale teraz bym już się nie wróciła do babki Choć fakt że mimo że się przyzwyczaiłam to i tak jest jakiś taki niesmak i niechęć jak czeka mnie wizyta z rozkładaniem nóg

Napisane przez malgoskagc

Dla mnie ten upokorzeniem jest, ze moge sie starac o grupe inwalidzka, rente itp ale przeciez nie moge pracowac fizycznie a pieniadze na studia same nie przyjda :/

Czasem sobie mówię że muszę studiować i się dobrze uczyć bo jedyna praca dla mnie to umysłowa. Mnie nawet po staniu w kościele na mszy tak napieprza dół pleców że nie wiadomo jak się mam ustawić Ale oczywiście pazerna paolinka w wakacje pracuje po 12 h jako hostessa Przyłazi potem wieczorem do mieszkania i wrzeszczy na pustą chatę "o moje plecy ! Ałłłaaa!"

Napisane przez malgoskagc

Ale z drugiej strony, Dziewczyny!!! Co sie dzieje - jestesmy mlodymi osobami i takie gow*a nam sie przyplatuja!!

Moja mama mówi o mnie "pokolenie Czarnobyla"

[malgoskagc]

Napisane przez paollino

Czasem sobie mówię że muszę studiować i się dobrze uczyć bo jedyna praca dla mnie to umysłowa. Mnie nawet po staniu w kościele na mszy tak napieprza dół pleców że nie wiadomo jak się mam ustawić Ale oczywiście pazerna paolinka w wakacje pracuje po 12 h jako hostessa Przyłazi potem wieczorem do mieszkania i wrzeszczy na pustą chatę "o moje plecy ! Ałłłaaa!"


Moja mama mówi o mnie "pokolenie Czarnobyla"

No to bardzo zle ze pracujesz. Ja teraz musze sie z tym pozegnac i czekaja mnie pierwsze moje wakacje na studiach bez pracy. Nie wiem co bede robic z tym czasem. co za marnotrastwo! do tego musze unikac upałow :P Musze nauczyc sie planowac dzien uwzgledniajac te ograniczenia. I Tobie tez radze pilnowac zdrowia bo pozniej na starosc bedzie gorzej.
Ja tez stawiam na prace umyslowa - ale w innej sobie siebie nigdy nie wyobrazalam, chyba ze w dorywczej.

Pokolenie Czarnobyla? ! OMG nooł

[Serpentine]

Napisane przez paollino

Jak to do końca kwietnia?? Ja mogę oddać na 3 tyg. przed obroną O rany przeraziłam się, może ja też mam taki termin? :strach-drzwi:
Ale spoko Słońce - ja dopiero z biedą umordowałam pierwszy rozdział, może jednak dasz rady??

Wstępnie było do połowy kwietnia Ale jutro się dowiem szczegółów... Ja nawet nie mam pierwszego! I nie mam pojęcia do pisać dalej. Masakra

Napisane przez paollino

Biedactwo Rozumiem Cię, sama mam całą pełną szufladę a co chwilę dostaję inne

Ja to jak komuś mówię, że biorę chemie i sterydy to się pytają czy tyje i czy mi włosy wypadają Te leki wyniszczają mój organizm, dlatego chcę zmienić na coś "zdrowszego", ale to jest 300zł miesięcznie, a mnie nie stać na takie "extra" wydatki...

Napisane przez paollino

Auuua, nie lubię takich sytuacji A zdarzały się parę razy Może być gorąco, ale może akurat nie będzie tak źle?

Nie wiem co ja mam mu powiedzieć... Wogóle aż mi się myśleć nie chce, a nie mogę przestać. Yhhhhh!

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez malgoskagc

Ale z drugiej strony, Dziewczyny!!! Co sie dzieje - jestesmy mlodymi osobami i takie gow*a nam sie przyplatuja!!

Kurcze jakieś kalekie pokolenie z nas wyrasta

[malgoskagc]

Napisane przez Serpentine

Co ja dziś zrobiłam... Napisałam smsa tak na dzień dobry do A i wysłałam go do M. W smsie było imię, więc nie mogłam się wykręcić. On mi odesłał "??? Ha, ha", to ja odp "pomyliłam się? ups ". Zaraz potem napisałam smsa z pytaniem odnośnie jakiejś innej sprawy, jakby udając że nic się nie stało. I ciiiisza. To po godzinie dzwonie do niego i pytam czy wszystko ok. 'Tak, wszystko ok, nie przejmuj się, jest dobrze'. Nie chciałam się tłumaczyć, no naprawde głupio wyszło i wolałabym to wyjaśnić. Ale M w expresowym tempie skończył rozmowę. Pogadamy wieczorem, choć M uważa, że nie ma o czym. Jejuuuuu! Idiotkaaaa!!!

Ajjjjjjj alez wtopa!!! Biedna Mam nadzieje, że da się to wyjaśnić, a było coś strasznego w tym smsie?

Napisane przez Serpentine

Ja to jak komuś mówię, że biorę chemie i sterydy to się pytają czy tyje i czy mi włosy wypadają Te leki wyniszczają mój organizm, dlatego chcę zmienić na coś "zdrowszego", ale to jest 300zł miesięcznie, a mnie nie stać na takie "extra" wydatki...

A nie ma refundowanych? (moje na szczescie sa) a czytałam, że dużo osób chorych na to co ja też biora sterydy po operacji i wlasnie wypadaja im wlosy i szybko robia sie siniaki. Mam nadzieje ze nie bede musiala

[201608251020]

Napisane przez Serpentine

Wstępnie było do połowy kwietnia Ale jutro się dowiem szczegółów... Ja nawet nie mam pierwszego! I nie mam pojęcia do pisać dalej. Masakra

Laska bo Ty się nie zastanawiaj tylko pisz. Choćby bzdurki które są oczywiste, choćbyś miała coś z książek modyfikować, ale ja sama po sobie wiem jak ciężkie jest w ogóle zebranie się do roboty

Napisane przez Serpentine

Ja to jak komuś mówię, że biorę chemie i sterydy to się pytają czy tyje i czy mi włosy wypadają Te leki wyniszczają mój organizm, dlatego chcę zmienić na coś "zdrowszego", ale to jest 300zł miesięcznie, a mnie nie stać na takie "extra" wydatki...

A Twoi rodzice? Nie pomogliby Ci? Albo może nie wiem... Poszukaj jakiegoś źródła finansowania? Można robić różne rzeczy - np. biżuterię i sprzedawać na allegro (jak się ma talent do tego)... Albo np. tak jak ja - pomagać komuś w lekcjach i udzielać korków ja mam 40 zł na tydzień, a do niedawna miałam 60, ale mama jednej z dziewczynek się wycofała bo mała jest leniem totalnym i kompletnie nie chce się uczyć więc to nie miało sensu

Napisane przez Serpentine

Nie wiem co ja mam mu powiedzieć... W ogóle aż mi się myśleć nie chce, a nie mogę przestać. Yhhhhh!

Tak wiem, to brzmi banalnie, ale... prawdę. Że tamten sms był czysto przyjacielski. A to o nim myślisz cały czas i dlatego z rozpędu poszło jak zwykle do niego...

[Serpentine]

malgoskagc nic takiego. Dzien Dobry, miłego dnia, uśmiechu itp. No ale z imieniem A...

Napisane przez paollino

Laska bo Ty się nie zastanawiaj tylko pisz. Choćby bzdurki które są oczywiste, choćbyś miała coś z książek modyfikować, ale ja sama po sobie wiem jak ciężkie jest w ogóle zebranie się do roboty

Takkk... już mi brakuje tych "bzdurek" do przepisywania.

Napisane przez paollino

A Twoi rodzice? Nie pomogliby Ci? Albo może nie wiem... Poszukaj jakiegoś źródła finansowania? Można robić różne rzeczy - np. biżuterię i sprzedawać na allegro (jak się ma talent do tego)... Albo np. tak jak ja - pomagać komuś w lekcjach i udzielać korków ja mam 40 zł na tydzień, a do niedawna miałam 60, ale mama jednej z dziewczynek się wycofała bo mała jest leniem totalnym i kompletnie nie chce się uczyć więc to nie miało sensu

Rodziców nie chcę obciążać finansowo, zresztą ciężko byłoby mi nagle ich prosić o kase. Ja pracuję, na pół etatu, także w sumie mam kase, ale utrzymanie się itp... Nie zostaje za dużo. W przyszłym miesiącu myślę że już dam radę, tylko nie mam pewności czy te leki akurat na mnie zadziałają, nie chciałabym wyrzucać kasy w błoto. Refundowane nie są, bo to taka kompletna nowość, dopiero do Pl trafiły i w sumie to one występują jako suplement.

Napisane przez paollino

Tak wiem, to brzmi banalnie, ale... prawdę. Że tamten sms był czysto przyjacielski. A to o nim myślisz cały czas i dlatego z rozpędu poszło jak zwykle do niego...

Tak Bo tak było. A tak naprawdę On też dzwoni do tych swoich koleżanek, to dlaczego ja nie miałabym pisać do kolegów Zresztą o A już mu kiedyś mówiłam, że sobie czasem rozmawiamy, więc myślę że będzie ok. Tylko boje się co On sobie pomyślał...

[201608251020]

Napisane przez Serpentine

Tylko boje się co On sobie pomyślał...

NIC NIE POMYŚLAŁ! To był niewinny sms, o matko, co on mógł sobie pomyśleć??

[Serpentine]

Napisane przez paollino

NIC NIE POMYŚLAŁ! To był niewinny sms, o matko, co on mógł sobie pomyśleć??

Nie wiem. Właśnie NIE WIEM! Może że nie jestem wobec niego szczera i za jego plecami spotykam się z kimś jeszcze. Gdyby on mi wysłał takiego smsa ja bym tak pomyślała.

[malgoskagc]

Napisane przez Serpentine

Nie wiem. Właśnie NIE WIEM! Może że nie jestem wobec niego szczera i za jego plecami spotykam się z kimś jeszcze. Gdyby on mi wysłał takiego smsa ja bym tak pomyślała.

Najgorzej jest sie tłumaczyć z czegoś z czego się nie zrobiło. Mój Mężczyzna ciągle tego oczekiwał i mnie to strasznie męczyło. To też było jednym z powodów rozstania. :/

[Serpentine]

Napisane przez malgoskagc

Najgorzej jest sie tłumaczyć z czegoś z czego się nie zrobiło. Mój Mężczyzna ciągle tego oczekiwał i mnie to strasznie męczyło. To też było jednym z powodów rozstania. :/

Tak, też nie chce się tłumaczyć, zresztą przez telefon mu powiedziałam, że nie chciałabym się tłumaczyć, bo by wyszło że zrobiłam coś złego, a tak nie uważam, i On też powiedział, że nie ma tematu. Jednak jego ton głosu... Nie chcę zostawiać sprawy tak jak jest, bo nie chcę by błędnie o tym myślał i przez to mi nie ufał. Zaufanie jest najważniejsze a jak tu zaufać...

[behindblueeyes]

Napisane przez mariea

Cześć dziewczyny ! Podjęłam decyzję, że zacznę pisać na wizażu Chciałam się podzielić z Wami moją historią. Jestem w związku z 16 lat starszym mężczyzną. Sama mam 22 lata. On jest kawalerem i nie ma żadnych zobowiązań (innej sytuacji sobie nie wyobrażam). Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, planujemy wspólną przyszlość. Każdy kto na nas patrzy nie może uwierzyć, że dzieli nas 16 lat, bo tego po prostu nie widać. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że za 15 lat pewnie się to zmieni, ale nie jest to dla mnie istotne. Byłam przedtem w dwóch 'związkach' z rówieśnikami - obaj byli 2 lata starsi, ale nie wypaliło. To nie jest tak, że szukałam starszego faceta, nie przyszłoby mi do głowy, że mogłabym się zakochać w kimś tyle lat starszym, ale stało się - serce nie wybiera. I widzę różnice - nie jestem obsesyjnie zakochana, tylko rozsądnie. Kocham, ale moja miłość jest hm.. 'spokojna'. Jestem naprawdę szczęśliwa.
Chciałam się zwrócić do dziewczyn, które pisały, że taki związek nie może się udać. Uważam, że problem nie leży w różnicy wieku- jak dwie osoby do siebie nie pasują, mają inne cele w życiu, priorytety, to wcześniej czy później to wyjdzie, bez względu na to czy są w tym samym wieku czy dzieli je 10, 20 lat.
W sumie różnica wieku ponad 30 lat pewnie byłaby dla mnie nie do przeskoczenia - nie oszukujmy się.. ale w moim przypadku nie postrzegam tego jako okropnego problemu. Zresztą między moimi rodzicami jest ponad 10 lat różnicy, w rodzinie zdarzają się też różnice 12 i 14 lat, u mojego TŻ również, więc śmiejemy się, ze jakoś podświadomie mamy to zakodowane w genach

Achh jaka ładna historia Tylko pozazdrościć. A jak się poznaliście?
Dla niektórych 5 lat różnicy to sporo, dla innych 15 jest ok, wszystko zależy od ludzi

Napisane przez MorireAmore

Słońce cóż tu opowiadać , zero odpowiedzialności ja i Tż :P
Balansujemy na cienkiej linii hehe

Przynajmniej szybciej się doczekamy dzidziusia

Napisane przez mag_a

Z drugiej strony mamy stabilną sytuację finansowo-materialną (no, TŻ trochę bardziej niż ja), planujemy wspólną przyszłość, więc Dziecko byłoby z niecierpliwością wyczekiwane A teraz, hm, po prostu ta kwestia została przełożona na ' za kilka lat'

Pewnie, Mikolajek na pewno chciałby mieć rodzeństwo

Napisane przez malgoskagc

a może i masz racje, żeby tego w ogóle nie czytać. Pójdę na to badanie za tydzień później do lekarza i po prostu się dowiem.

Dokładnie Nie martw się na zapas i nie dołuj się tym,co inni piszą. Lekarz Ci wszystko wyjaśni, powie co i jak

Napisane przez nataluska175

Wczoraj jeszcze rozmawialam z M, tak bez nerwow na spokojnie... Jest lepiej,ale nie moge zrozumiec dlaczego zrezygnowal ze wspolnego weekendu. Tyle go planowalismy, tyle o nim rozmawialismy-gdzie pojdziemy, co bedziemy robic, jakie filmy ogladac... Juz nie chce o tym myslec.

A wyjaśnił Ci chociaż dlaczego wyjazd nieaktualny? Kurczęęęę a to był idealny moment i miejsce na spokojną, szczerą rozmowę

Napisane przez nataluska175

Behind, jak samopoczucie? Dzi kino

A jako tako. Ciężko mi w jeansach wysiedzieć przez to poobijanie Chyba wskoczę w spódniczkę

Napisane przez Serpentine

Co ja dziś zrobiłam... Napisałam smsa tak na dzień dobry do A i wysłałam go do M. W smsie było imię, więc nie mogłam się wykręcić. On mi odesłał "??? Ha, ha", to ja odp "pomyliłam się? ups ". Zaraz potem napisałam smsa z pytaniem odnośnie jakiejś innej sprawy, jakby udając że nic się nie stało. I ciiiisza. To po godzinie dzwonie do niego i pytam czy wszystko ok. 'Tak, wszystko ok, nie przejmuj się, jest dobrze'. Nie chciałam się tłumaczyć, no naprawde głupio wyszło i wolałabym to wyjaśnić. Ale M w expresowym tempie skończył rozmowę. Pogadamy wieczorem, choć M uważa, że nie ma o czym. Jejuuuuu! Idiotkaaaa!!!

hihi Takie sytuacje są 'boskie' No ale nie martw się, skoro on tak do tego podszedł to tym lepiej. Zapomnij o smsie Nie ma sensu się tłumaczyć.

Napisane przez paollino

Moja mama mówi o mnie "pokolenie Czarnobyla"

To było w kwietniu, a ja jestem z maja..więc już w ogóle

A ja sobie od ok.miesiąca piszę na Sympatii z jednym gościem z Wwy. Zawsze jest wymiana długaśnych, miłych wiadomości. No i ponad tydzień nie odpisywał, więc stwierdziłam że kolejny osioł Wczoraj patrzę, a tu wiadomośc od niego z pytaniem czy coś się stało,że ja mu nie odpisałam. Okazało się,że jego odpowiedź jakimś cudem nie doszła..a on w niej zaproponował spotkanie Dziś wszystko wyjaśnił..on z kolei pomyślał,że ja przestraszyłam się jego propozycji spotkaniai dodał czy właśnie nie chciałabym wybrać się na dobrą kawę, u mnie w Pzn

[Aivilo]

Jezu, piszecie w ekspresowym tempie!

Hehehe, dobrze, że nie tyko ja taka chorowita łamaga jestem, to mało pocieszajace, ale przynajmniej nie czuję się samotna.

Ja dzisiaj zdobyłam skierowanie do ortopedy, bo oczywiście same wypis ze szpitala i noga w szynie nie są wystarczającymi dowodami na to, że mam skręconą kostkę... no, ale przyszłam tuż przed koncem dyżuru mojej pani doktor, wiec nie stalam w kolejce, pogadalam sobie, pośmiała się ze mnie i teraz tego ortopede bede mieć za darmo, a nie płacąc jak ostatnio.

Poza tym oddałam do biblioteki książki przetrzymane 5 lat, tzn muszę jeszcze dwie odkupić, ale za to mi karę umorzyli

I byłam na poczcie i na szczęście pani zamkneła okienko (bo przerwa) po tym, jak mnie obsłużyła, nie wcześniej, za co jestem jej wdzięczna

A poza tym... kurcze, w weekend mam "nasz dzień" czyli osiemnasty, i chce zaprosić Misia na kolację, ale w związku z tym muszę coś ugotować i kompletnie nie wiem, co...
Macie może jakies przepisy na oryginalne, smaczne i przede wszystkim PROSTE dania? Np. jakaś przystaweczka, główne danie i potem deserek? Ja nie bardzo sie w kuchni odnajduję, ale tez debil nie jestem, przepisy czytać potrafię i wg., instrukcji postępować też... Szukałam na Smacznym, ale tam tyle tego, że nie wiem, w co ręce włożyć, pomóżcie
Oczywiście będą świece, kwiaty w wazonach (frezje ), wino i w ogóle romantiko (jakbyście mialy jeszcze jakieś pomysły to bardzo proszę napisać tutaj), ciężko coś takiego zorganizować w moim mini mieszkaniu, ale postaram się i dam radę Pierwszy raz w życiu coś takiego mam w planach i troche sie boje, czy wyjdzie, ale jestem dobrej myśli

[malgoskagc]

Napisane przez Aivilo

A poza tym... kurcze, w weekend mam "nasz dzień" czyli osiemnasty, i chce zaprosić Misia na kolację, ale w związku z tym muszę coś ugotować i kompletnie nie wiem, co...
Macie może jakies przepisy na oryginalne, smaczne i przede wszystkim PROSTE dania? Np. jakaś przystaweczka, główne danie i potem deserek? Ja nie bardzo sie w kuchni odnajduję, ale tez debil nie jestem, przepisy czytać potrafię i wg., instrukcji postępować też... Szukałam na Smacznym, ale tam tyle tego, że nie wiem, w co ręce włożyć, pomóżcie
Oczywiście będą świece, kwiaty w wazonach (frezje ), wino i w ogóle romantiko (jakbyście mialy jeszcze jakieś pomysły to bardzo proszę napisać tutaj), ciężko coś takiego zorganizować w moim mini mieszkaniu, ale postaram się i dam radę Pierwszy raz w życiu coś takiego mam w planach i troche sie boje, czy wyjdzie, ale jestem dobrej myśli

Uuu,ale ekstra szykuje się miły weekend Ja mogę dać Ci przepis na pyszny ale bardzo słodki deser, jest prosty, ja robiłam go dla jeszce wtedy Mojego Ukochanego, i Jemu bardzo smakowało, tylko, że jest strasznym łasuchem - nie wiem jak Twój to w ogóle jest przepis Pascala - ale prosty i fajny. Wysle Ci zaraz na pw jak chcesz. ale Ci zazdroszcze :P lubie takie rzeczy przygotowywać :P

[behindblueeyes]

Napisane przez Aivilo

A poza tym... kurcze, w weekend mam "nasz dzień" czyli osiemnasty, i chce zaprosić Misia na kolację, ale w związku z tym muszę coś ugotować i kompletnie nie wiem, co...
Macie może jakies przepisy na oryginalne, smaczne i przede wszystkim PROSTE dania? Np. jakaś przystaweczka, główne danie i potem deserek? Ja nie bardzo sie w kuchni odnajduję, ale tez debil nie jestem, przepisy czytać potrafię i wg., instrukcji postępować też... Szukałam na Smacznym, ale tam tyle tego, że nie wiem, w co ręce włożyć, pomóżcie
Oczywiście będą świece, kwiaty w wazonach (frezje ), wino i w ogóle romantiko (jakbyście mialy jeszcze jakieś pomysły to bardzo proszę napisać tutaj), ciężko coś takiego zorganizować w moim mini mieszkaniu, ale postaram się i dam radę Pierwszy raz w życiu coś takiego mam w planach i troche sie boje, czy wyjdzie, ale jestem dobrej myśli

U la la Zapowiada się ekstra romantyczny wieczór
Co mogę polecić..z moich ulubionych, to mozarella z pomidorami,oliwą i bazylią, ryż z sosem z serków topionych i kremówki z gotowaną piersią z kurczaka-a'la zraz- w środku blanszowana marchewka i brokuły mniami Szybkie i proste
A na deser to nie wiem

malgosiu - dziękuję za maseczki, przepisik na deser też poproszę Dla mnie to tylko proste przepisy,hihi

[malgoskagc]

wysłałam już ten przepis wraz z moimi zmianami jakie wprowadziłam:P a tu pokarze zdjecie

[201608251020]

O matko możesz mi podać ten przepis?????? Aż się głodna zrobiłam

[kami1984]

Witajcie...Jeśli mogę to też dołączam się do tych kobiet, które mają 10 lat starszego mężczyznę...tylko różnica jest taka, że mój już jest po przejściach....Spotykam się z nim prawie cztery lata....wiek nie jest przeszkodą .... lecz to co było kiedyś .... Tyle czasu mineło od Naszego poznania się ... Ja chciałabym by podjął decyzję o dalszym Naszym życiu....chociaż zaproponował zamieszkanie wspólne.....a tu nic...tylko milczy jak wspomnę na ten temat.... Czasem przyznaje mi racje, że dobrze by było w końcu krok zrobić w przód i na tym się kończy....tracę cierpliwość bo jestem młoda...chcę dziecka i ślubu....Sytuacje, które były między Nami w tych 4 l prawie latach też nie są zaciekawe....Myślałam, iż będzie łatwiej.....

[Serpentine]

Aaa ja też chcee! mniamm

[morenica]

Dzień dobry Kochane
Ja dzisiaj umieram z bólu brzucha (pierwszy dzień okresu)...no ale dobrze w sumie, że jest :p
A wczoraj sobie z Kochaniem wyjaśniliśmy co i jak. Głupio wyszło, bo On czekał na eska ode mnie z dokładnym potwierdzeniem o której, a ja czekałam na takiego samego od Niego...nieźle się dogadaliśmy...no ale za to się wczoraj baaaardzo namiętnie przeprosiliśmy...
I w sumie to nic ciekawego się u mnie nie dzieje...

Behind to kolejny adorator Kochana Ty to masz powodzenia

[mariea]

malgoskagc - znamy się prawie 2 lata, ale byłam nieufna bardzo dlugo, zresztą, mój TŻ też. Bardzo się przyjaźniliśmy, rozmawialiśmy po 6 godzin nocami przez telefon, bo w dzień-ja studia, on praca, jakoś ograniczałam na początku spotkania twarzą w twarz, bo jak teraz się śmieję 'przerażało mnie to, że tak iskrzyło między nami'. Po ponad pół roku takiej znajomości sami nie wiedzieliśmy kiedy zaczęliśmy być razem, nagle coś w nas pękło i już nie wyobrażamy sobie, że mogloby być inaczej czyli razem jesteśmy niecałe 1,5 roku
Co jest najlepsze ja ciągle mowiłam, że studia najważniejsze, praca, kariera, dziecko najwcześniej przed 30, a teraz już się nie mogę doczekać, żeby ogarnąć studia, bo marzymy jak najszybciej o dzidziusiu
mag_a - ja mam podobnie, czuję się bezpieczna, chociaż mam strasznie ciężki charakter i jakoś nigdy nie potrafię się całkowicie zatracić, do końca zawsze boję się zapeszać, pewnie po 20 latach małzeństwa będę też tak czuć haha

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

[QUOTE=behindblueeyes;1856 6113]Achh jaka ładna historia Tylko pozazdrościć. A jak się poznaliście?
Dla niektórych 5 lat różnicy to sporo, dla innych 15 jest ok, wszystko zależy od ludzi

Poznaliśmy się przez kolegę z pracy mojego TŻ -dziewczyna tego kolegi to moja przyjaciólka. Między nimi jest 9 lat różnicy. Teraz się obie śmiejemy ze mnie, bo pamiętam jak jej radziłam 'oj tam zostaw go jakis taki nieciekawy, jeszcze 9 lat różnicy miedzy wami, do tego on staro wyglada, już jest siwy'. Hahaha ale on zaczął być siwy w sumie już w wieku 25 lat, a teraz ma 32 więc mowie do Kasi, ze strach sie bac co bedzie dalej:P ale oczywiscie to takie przekomarzenie Widzicie ja jej tak mowilam, a zakochalam sie bez pamieci w 38 latku obecnie. I to dzięki niej! za to mój TŻ nie jest siwy:P

[Agnjeska]

malgoskagc mogę też przepis ? Ostatnio mam jakąś fazę na robienie deserów ^^

Serpentine faktycznie wpadka niezła... faceci... mają nieco inne myślenie od nas więc kto wie co sobie pomyślał. Ale pociesz się że przynajmniej nie wysłałaś do wszystkich [nienawidzę tej opcji w moim telefonie].

Aivilo a ja bym spagetti poleciła, proste a smaczne i efektowne
A na deser... zależy co lubicie. Ja ostatnio do wysokiej szklanki dałam warstwę pokrojonych owoców, na to budyń [trochę mniej mleka niż pisze na paczce], znowu owoce i na górę galaretka. Pycha

A ja sobie od ok.miesiąca piszę na Sympatii z jednym gościem z Wwy. Zawsze jest wymiana długaśnych, miłych wiadomości. No i ponad tydzień nie odpisywał, więc stwierdziłam że kolejny osioł

Ależ Ty niecierpliwa jesteś kochana :P
A jak tam z K?

a ja jutro wracam do pracy! Chciałam już dzisiaj ale mi zabronili, kazali wyleczyć się do końca. Mówie wam dostawałam czegoś w domu. To zdecydowanie nie dla mnie.

A w piątek wpada brat mojej matki z 3ką dzieci na długi weekend[ do poniedziałku] myślę właśnie jak się delikatnie ewakuować z domu żeby ich nie urazić. Ale 4 dni z tą gromadką to trochę za wiele jak dla mnie.

[zmxncbv]

Dziewczyny ide sie z nim spotkac. od prawie 2 tygodniowego niewidzenia. musimy pogadac i bo inaczej to ciezko bedzie. zobaczymy... trzymajcie kciuki bo mam troche stresa...

[mag_a]

Napisane przez nataluska175

Mag, kochana.. samopoczucie nieco lepiej. Wczoraj jeszcze rozmawialam z M, tak bez nerwow na spokojnie... Jest lepiej,ale nie moge zrozumiec dlaczego zrezygnowal ze wspolnego weekendu. Tyle go planowalismy, tyle o nim rozmawialismy-gdzie pojdziemy, co bedziemy robic, jakie filmy ogladac... Juz nie chce o tym myslec.

Mag, mnie tez ciarki przeszly jak przeczytalam ta "bolesna" czesc.... aaaa! dobrze,ze u Tz tylko do poprawy cholesterol...
Mag, czy to moje złudne wrazenie, czy masz idealne zycie?
Wspanialy Tz, wspaniale dziecko, dobre kontakty z dzieckiem Tz, stabilna sytuacja finansowa. No idealnie...

a uda się Wam spotkać, na dłużej niż ta wykradziona godzinka? Tak, żebyście mogli spokojnie porozmawiać? Dobrze by było, żeby wyjaśnił Ci całą sytuację, a nie trzymał w niepewności...

Idealna sytuacja...? tak I to dzięki TŻ

Napisane przez Serpentine

Co ja dziś zrobiłam... Napisałam smsa tak na dzień dobry do A i wysłałam go do M. W smsie było imię, więc nie mogłam się wykręcić. On mi odesłał "??? Ha, ha", to ja odp "pomyliłam się? ups ". Zaraz potem napisałam smsa z pytaniem odnośnie jakiejś innej sprawy, jakby udając że nic się nie stało. I ciiiisza. To po godzinie dzwonie do niego i pytam czy wszystko ok. 'Tak, wszystko ok, nie przejmuj się, jest dobrze'. Nie chciałam się tłumaczyć, no naprawde głupio wyszło i wolałabym to wyjaśnić. Ale M w expresowym tempie skończył rozmowę. Pogadamy wieczorem, choć M uważa, że nie ma o czym. Jejuuuuu! Idiotkaaaa!!!

Ale... przecież z A. nic Cię już nie łączy... nie masz czym sie martwić

Napisane przez malgoskagc

maguś - własnie widzialam w tvnstyle przepis na muffinki czekoladowo-bananowe! bardzo podobne do Twojego przepisu! to byl jakis dietetyczny, zeby bylo mniej kalorii z maslanka orzechami, brazowym cukrem i platkami owsianymi. (200kcal zamiast 900kcal )

NA pewno można go modyfikować, ale ja jestem z tych, którzy kalorii nie liczą Bo jakie te kalorie są pyyyyszne

Napisane przez behindblueeyes

Pewnie, Mikolajek na pewno chciałby mieć rodzeństwo


A jako tako. Ciężko mi w jeansach wysiedzieć przez to poobijanie Chyba wskoczę w spódniczkę


A ja sobie od ok.miesiąca piszę na Sympatii z jednym gościem z Wwy. Zawsze jest wymiana długaśnych, miłych wiadomości. No i ponad tydzień nie odpisywał, więc stwierdziłam że kolejny osioł Wczoraj patrzę, a tu wiadomośc od niego z pytaniem czy coś się stało,że ja mu nie odpisałam. Okazało się,że jego odpowiedź jakimś cudem nie doszła..a on w niej zaproponował spotkanie Dziś wszystko wyjaśnił..on z kolei pomyślał,że ja przestraszyłam się jego propozycji spotkaniai dodał czy właśnie nie chciałabym wybrać się na dobrą kawę, u mnie w Pzn

Młody bardzo by chciał mieć rodzeństwo, w sumie nie chciałabym, żeby był jedynakiem, ale... chciałabym troszke odpocząć, mieć więcej czasu dla siebie - teraz przychodzi moment, że pójdzie do przedszkola, to chciałabym troszkę odetchnąć, a nie od nowa nurzać się w pieluchach Może za dwa, trzy lata...

Ale znalazłaś wymówkę, żeby założyć spódniczkę

Ależ Ty jesteś rozchwytywana, no, no, no Niedługo będziesz musiała przygotować słownik literek, żebyśmy to ogarnęły: M. - dzidżej, K. - spotykamy się, jeszcze nie TŻ, X. z Wawy...

Napisane przez Aivilo

A poza tym... kurcze, w weekend mam "nasz dzień" czyli osiemnasty, i chce zaprosić Misia na kolację, ale w związku z tym muszę coś ugotować i kompletnie nie wiem, co...
Macie może jakies przepisy na oryginalne, smaczne i przede wszystkim PROSTE dania? Np. jakaś przystaweczka, główne danie i potem deserek? Ja nie bardzo sie w kuchni odnajduję, ale tez debil nie jestem, przepisy czytać potrafię i wg., instrukcji postępować też... Szukałam na Smacznym, ale tam tyle tego, że nie wiem, w co ręce włożyć, pomóżcie
Oczywiście będą świece, kwiaty w wazonach (frezje ), wino i w ogóle romantiko (jakbyście mialy jeszcze jakieś pomysły to bardzo proszę napisać tutaj), ciężko coś takiego zorganizować w moim mini mieszkaniu, ale postaram się i dam radę Pierwszy raz w życiu coś takiego mam w planach i troche sie boje, czy wyjdzie, ale jestem dobrej myśli

Nic konkretnego nie przychodzi mi na myśl, ale może wybierz potrawy, które możesz szybko odgrzać, albo takie, które 'dochodzą', gdy Ty się szykujesz i sa gotowe do podania, gdy przyjdzie TŻ. A na deser coś, co można np. przetrzymać w lodówce

Napisane przez kami1984

Witajcie...Jeśli mogę to też dołączam się do tych kobiet, które mają 10 lat starszego mężczyznę...tylko różnica jest taka, że mój już jest po przejściach....Spotykam się z nim prawie cztery lata....wiek nie jest przeszkodą .... lecz to co było kiedyś .... Tyle czasu mineło od Naszego poznania się ... Ja chciałabym by podjął decyzję o dalszym Naszym życiu....chociaż zaproponował zamieszkanie wspólne.....a tu nic...tylko milczy jak wspomnę na ten temat.... Czasem przyznaje mi racje, że dobrze by było w końcu krok zrobić w przód i na tym się kończy....tracę cierpliwość bo jestem młoda...chcę dziecka i ślubu....Sytuacje, które były między Nami w tych 4 l prawie latach też nie są zaciekawe....Myślałam, iż będzie łatwiej.....

Witaj
Bardzo zawiła, pełna niedomówień historia, troszkę trudno jest się do niej odnieść
Ale po czterech latach bycia razem faktycznie oczekiwałoby się jakiejś stabilizacji...


morire, co z testem?

Może należy wszcząć poszukiwania besio? Przepadła zupełnie

morenica, dobrze, że sobie wszystko wyjaśniliście

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

zmxncbv, powodzenia

[kami1984]

A może chciałybyście tą historię z grubsza poznać?? Może coś byście doradziły....bo ja ostatnio tracę siły ... Nie wiem jak postępować, co robić by wszystko doszło do normalności....tak jak kiedyś....

[MorireAmore]

eh muffinki zrobione , dopiero skończyłam
Dziewczyny kucharka ze mnie jak z koziej cip.ki trąbka
trochę słone wyszły ,sama nie wiem , szkoda , że nie możecie spróbować i ocenić . .

misiowaty jutro oceni , pewnie zje wszystkie , z niego to taki ciasteczkowy potwór
Dziewczyny nie sposób nadrobić tego wszystkiego co żeście napisały
Dziś miałam tyle energii w sobie dzięki niemu , skarb się stara . kochany jest
ostatnio . Zapisałam się do kosmetyczki na jutro , trzeba się odnowić po tej strasznej zimie , w sobotę fryzjer , ahhh tego mi było trzeba , przydałyby się jeszcze jakieś zakupy , ale finanse minusowe :P

kami nawijaj
maguś Słońce moje , nie zrobiłam testu , chyba się boję debilka jestem - wiem !
Ciągle czekam na okres oj
nataluska jak samopoczucie ? Kochana nie wiem czy jest sens wysyłać Wam zdjęcia tych moich biednych muffinek ale następne będą idealne !
behind czekam na relacje z randki
Aivilo kochana ulalaaa super wieczorek się zapowiada o przepisy na takie rzeczy kieruję do mag ona zawsze coś ma wspaniałego

[quadra616]

Cześć Dziewczynki.
mam 18 lat, a facet, który mi się podoba jest 31-letnim rozwodnikiem z dwójką dzieci. Spotykamy się, na piwko, na pogaduszki.
Kręcą mnie, kręcą starsi ))

[malgoskagc]

Dziewczyny daje tutsj ten przepis bo już nie pamiętam komu miałam wysłać a komu wysłałam :P

Delicja bananowo-karmelowa
Składniki:
150 g posiekanej czarnej czekolady (ja wziełam pół tabliczki białej i pół mlecznej:P)
100 ml płynnej śmietany 30%
200 g ciasteczek korzennych
4 banany
2 łyżki soku z cytryny
200 g kremu krówkowego (confiture de lait) (ja wziełam sos tofii bo to jest strasznie drogie)
100 ml gęstej śmietany 36%
mięta do dekoracji

Jak przygotować:
1. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej. Kiedy będzie płynna dodaj do niej płynną śmietanę.
2. Zmiksuj w robocie kuchennym ciasteczka. Wsyp do 4 szklanek po 2 łyżki zmielonych ciastek.
3. Pokrój banany na skos w cienkie talarki i skrop sokiem z cytryny.
4. Ułóż banany na zmielonych ciastkach, przyklejając część plastrów do brzegów szklanki.
5. Do każdej szklanki nałóż po 2 łyżki kremu krówkowego. Dokładnie wyrównaj powierzchnię łyżeczką i na wierzch wlej po 2 łyżki rozpuszczonej czekolady.
6. Ubij gęstą śmietanę, włóż do rękawa cukierniczego i wyciśnij na górę deseru.
7. Wstaw do lodówki na godzinę, udekoruj miętą.

Napisane przez kami1984

A może chciałybyście tą historię z grubsza poznać?? Może coś byście doradziły....bo ja ostatnio tracę siły ... Nie wiem jak postępować, co robić by wszystko doszło do normalności....tak jak kiedyś....

No pewnie

Morire pokazuj te zdjęcia muffinek no! bo ja już sie napaliłam i chce zobaczyć

[201608251020]

Małgośka zaśliniłam koszulkę

[behindblueeyes]

malgosiu - dziękuje za przepis, wygląda bardzo smakowicie

Wrociłam z randki i...
oczywiście film był na 18.30, a nie na 18..a my się spotkaliśmy o 17.50 Także poszliśmy przeczekać do kawiarni. Potem film - on płacił, ja nawet nie mogłam się szarpnąc na popcorn,bo on powiedział,że nie ma mowy żebym to ja płaciła..ale mi glupio już w ogole było Wyspa tajemnic - bo na tym byliśmy - calkiem fajny,ale mega zakręcony po kinie miałam niecałe 2h do busa..Poszłam jeszcze do wc i zadzwoniłam do kumpeli czy w razie czego mogę do niej wpaść przeczekać Ale okazało się,że niepotrzebnie bo z K. poszliśmy na piwo. Sam zaproponował. Bardzo miło się rozmawialo. Powspominał trochę swojego tatę,który zmarł w zeszłym roku. Zdziwiłam się,że tak się zwierza,bo w sumie dlugo się nie znamy. Potem odprowadził mnie na przystanek.
Ale najlepszy numer wieczoru...pyta czy mam plany na weekend..a ja,że nie. I on na to,że w sobote jego bratanica ma 2 latka i czy wybralabym się z nim na te urodzinki lekko mnie zatkalo Mówię,że nie chciałabym się pchać na rodzinna uroczystość etc. A on,że już rozmawiał z bratową..nawet się jej radził czy nie za wcześnie wyjdzie do mnie z tą propozycją..a on niby,że chętnie mnie pozna.
A i to WCALE nie będzie taka wielka rodzinna uroczystośc. Tylko jego bracia, jego mama z facetem, tesciowa brata..może jakiś wujek No i on tak bardzo by chciał żebym z nim poszła..
Jejaaaa..co mam robic? Doradźcie coś. Pomijając super-mega stres, to chętnie bym się z nim wybrała. Ale nie wiem czy to wypada. Nie chciałabym żeby jego mama/bracia etc. pomyśleli o mnie,że się pcham na ich rodzinne spotkania.
W ogole w śr. chciał do mnie pisac żebym poszla z nim wybrać prezent dla Małej,ale coś mu wypadło i musiał sam się tym zająć.

Morire - TŻtowi na pewno będą smakowały Twoje wypieki

Napisane przez kami1984

A może chciałybyście tą historię z grubsza poznać?? Może coś byście doradziły....bo ja ostatnio tracę siły ... Nie wiem jak postępować, co robić by wszystko doszło do normalności....tak jak kiedyś

Witaj i czekamy na opowieści

mag_a - w końcu i tak poszłam w spodniach Z kolega z Wwy chętnie się spotkam, a co Tyko trochę beznadziejnie,że specjalnie na kawkę będzie się tak daleko tłuc
A Młody na pewno zaczeka na braciszka/siostrzyczkę, nie ma wyjścia hihi

morenica - ja widzę,że nawet foszki u Was długo nie trwają

zmxncbv - daj znać jak tam było

nataluska - jak samopoczucie?

Serpentine - jak po kinie?

W ogóle to życzę miłego dzionka. Z samego rańca jadę do Pzn, wracam do Was po południu