Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[malgoskagc]

Napisane przez nataluska175

Dokladnie, musze sie uzbroic w cierpliwosc...
Dam rade, jeszcze mam troche sil,zeby wlaczyc.


No widzisz, wiedzialam ze po jakims czasie wszystko pololutku zacznie sie ukladac.. ciesze sie strasznie, bo szkoda mi Ciebie przez ta chorobe. A dobre wyniki potrafia zasadzic nam takiego motywujacego kopniaka eks sie pewnie juz poddal w walczeniu o Ciebie... Ciezko z rozmawiac, kiedy ta druga strona jest nadal zaangazowana emocjonalnie.

A jakie maseczki? Podeslesz mi?
Od czasu do czasu trzeba zaczerpnąć troche relaksu

Morire kochana, na tyle sie znam i wiem,ze zakonczenie tego teraz by mnie zabilo. Nie uniose wiecej niz mam teraz na swoich barkach.. dobilabym sie sama. Potrzebuje jeszcze czasu..
a chcialabys dzieciaczka?

Wysłałąm już Ci te "przepisy" na maseczki na pw zeby tu nie robic offtopa

Dobrze, że masz jeszcze choć resztki sił! dasz rade!

Napisane przez biala lila

a muffinki to takie babeczki , ja osobosci najbardziej lubie z czekolada

ja jadlam kiedyś ale tylko kupowane i byly niedobre :P
Moriruś upekłaś już je czy nie? dobre? wyślij nam :P

a gdzie sie podziewa behind? i mag?!

[Aivilo]

Usiłowałam nadrobić to, co napisałyscie, ale nie dałam rady, trudno, będę się orientowac na bieżąco Przyznaję to bez bicia i proszę nie krzyczeć

Było wspaniale, mimo kilku sprzeczek a jednej takiej dużej, wczoraj, juz w samochodzie,wracając z lotniska, aż sie popłakałam, no ale oboje bylismy zmeczeni podróżą, głodni, rozdrażnieni, był środek nocy, ja marudziłam, on stracił nerwy, trudno, zdarza się
A tak to wspaniale, wyszliśmy na krzywą wieżę, raczyliśmy się pizzą, ograł mnie cham w piłkarzyki, piliśmy wódkę z martini, chodziliśmy na dlugie spacery i odpoczywalismy Marzę o kolejnym takim wyjeździe

[MorireAmore]

malgoska coś Ty nic dziś nie robiłam może na weekend upiekę je . Ja właśnie też kiedyś kupiłam i mi nie smakowały , no zobaczymy

ogladam sobie pianistę leci w Tv
Martwi mnie , że dawnoooo BESIO nasza nic nie pisała i SUGAR .
mag_a
aa nasza behind zakochana , żyje miłościa , kiedyś był wizaż na pierwszym miejscu teraz Pan K :PPPP
kochana kiedy wyjazd ? aleee Ci zazdroszczę

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Aivilo to wspaniale mmm i bardzoo romantycznie z tego co piszesz , a kłótnia ze zmęczenia to normalna sprawa

[nataluska175]

Morire, dobrze powiedziane - kiedys dla Behind to wiazaz byl najwazniejszy, teraz pojawil sie K! jak upichcisz, to poprosimy o zdjecia
To czekamy wszystkie z utesknieniem na dzieciaczka

Dam rade, dam Dziewczynki...

Aivilo, ale Ci zazdroszcze!... niewaznie gdzie, wazne ze z Tz

Wlansie, gdzie BESIO?! Mam nadzieje,ze sie nie pograzyla w rozpaczy po zakonczeniu zwiazku

[Aivilo]

No oprócz TŻ była jeszcze moja matka i ciotka, ale widywalismy sie z nimi jedynie na porannej kawie i wieczorem przy jakimś drinku

A w następną podróż zagraniczną to już na motorku pojedziemy

[behindblueeyes]

Napisane przez morenica

Dzień dobry
A jednak to ja nie wytrzymałam i wysłałam mu uśmiech przed chwilą, odpisał...ale ciekawe czy zaproponuje jakieś spotkanie i czy bedzie cos mówił...zobaczymy...

eeeej no miałaś go wziąć na przetrzymanie On ma z Tobą zdecydowanie za dobrze I chyba to wykorzystuje..nie daj się

Napisane przez malgoskagc

natomiats wczoraj bylo do d*py nie dalo sie nawet pisac dlugopisem :/

bidulka

Agnjeska - zdrówka życzę

Napisane przez Serpentine

Wiesz... zawsze miałam w życiu pod górke, wiecznie coś się ni udawało, szło nie tak... Teraz mam M i A, ale nie jestem pewna jutra... Pozatym jak jedno się udaje do drugie się psuje- zdrowie. Jest coraz gorzej i coraz gorzej sobie z tym radze. Na studiach też pod górkę i czasu brak... Yhh.

Pozytywne nastawienie przede wszystkim A jak tam ten Twój M. ?
Na co idziecie jutro do kina?

Napisane przez biala lila

no tak 3 mies. z Nim z jednej storny się ciesze a z drugiej boje okropnie. pomimo , że on jest 12 lat starszy to czasem myśle ,że żyje jak jakiś gówniarz. ma 31 lat , nie ma dziewczyny ,żony , dzieci mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z koleżankami
myślałam , że w tym wieku ludzie starają się ustatkować a nie szaleć. niby coś mówi i powrocie do kraju i rozpoczęcie drugich studiów ale ile w tym prawdy a ile gadania to nie wiem

Lepiej z koleżankami niż z mamusią Będziesz tam na miejscu to sama zobaczysz co i jak. Bo wiadomo jak to jest na odległość.

Napisane przez foremka001

Mnie tez tak mowiono, gdy zaczelam spotykac sie z moim TZ. Nie mialam nawet jeszcze 17 lat Mialam dac sobie spokoj, bo za mloda, naiwna, zauroczona, a on mnie tylko wykorzysta i zostawi. Ja jednak wierzylam, ze moze byc inaczej i tak jestesmy razem do dzis. Teraz nawet moj tata opowiada znajomym jak to dobrze trafilam Wiec nie ma zadnej reguly.

Pewnie,że nie ma. Wy jesteście na to doskonałym przykładem

nataluska - wierzę,że musi Ci być przykro Pomyśl czywystarczy Ci sił,żeby jeszcze długo to znosić Domyślam się,że przy nim jest Ci dobrze i w ogole..ale jakiś konkretów z jego strony nie widzę.
malgoska - Czas jest najlepszym lekarstwem Ja też chcę maseczki

Napisane przez MorireAmore

noo muffinki , chyba mówią na nie , amerykańskie ciastka
nie robiłam testu , bo coś czuję , że okres się zbliża , on się zbliża i zbliża tak już z tydzień poczekam jeszcze na niego heh

poproszę o przepis To poczekamy na ten okresik,hihih

Aivilo - przy odrobinie wolnego czasu wyslij jakąs fotę z wyjazdu co

mag_a pewnie świętuję urodzinki Młodego, w ogóle to urodzinowe buziaki dla niego od e-ciotki

Napisane przez MorireAmore

aa nasza behind zakochana , żyje miłościa , kiedyś był wizaż na pierwszym miejscu teraz Pan K :PPPP
kochana kiedy wyjazd ? aleee Ci zazdroszczę

Nadal wizaż króluje Trochę jestem obolała po wczoraj, do tego ręka nawala coś.
K. dziś dzwonił czy jutrzejsze kino aktualne. Idziemy na Wyspę tajemnic. Jutro jeszcze zadzwoni żeby sprawczyć czy nic się nie zmienilo W ogóle to niby na 18 wg niego, a ja spr,że na 18.30 no ale drobiazg

Wyjazd 22kwietnia....aaaa.. to już za chwilę

besio,Suger - tęsknimy

[mag_a]

Hej Kochane

Strasznie zaniedbałam ostatnio Wizaż, a tyle sie u Was dzieje

nataluska, Słońce Ty moje, dlaczego M. odwołał weekend? Heh! Jedyna prawdziwa okazja, żeby spokojnie porozmawiać, nacieszyć się sobą... wyjaśnił Ci chociaż, skąd zmiana decyzji?
Oj, brak słów, nawet nie wiem, jak mogłabym Cię pocieszyć Mam nadzieję, że już wkrótce wszystko zmieni się na lepsze i znowu będziesz szczęsliwa i uśmiechnięta Tymczasem przesyłam mocne, mocne uściski

morire moja ulubiona, skoro tak sie wkręciłaś w bambini, to może po jednym na każdą wizażową e-ciocię?
Daj znać jak muffinki - jeżeli chcesz, mam przepis na czekoladowo-bananowe/pomarańczowe

TŻ już po serii badań - najprawdopodobniej bedzie brał lek wyrównujący ciśnienie i będzie musiał bardziej zadbać o prawidłowy poziom cholesterolu; poza tym ok

Dziękuję Dziewczynki za życzenia dla Młodego - dzisiaj caaały dzień spędziliśmy razem, byliśmy m.in. w kinie (przy okazji porwałam też Dziecięcie TŻ), fajnie spędziliśmy czas i teraz musiałam trochę nadrobić z pracą, heh!

Aivilo, super, że weekend udany To kiedy przerabiasz się na blond? A, morire, a co z Twoja zmiana kolorku?

morenica, akcja z esami - koszmar. Wiem, że faceci lekko do tego podchodzą i generalnie nie są zbyt wylewni, ale bez przesady Oj, nie masz biedactwo łatwego życia z TŻ

behind, łamago jedna, żyjesz? Czy przepadłaś dla świata w ramionach K.?

A propos bycia łamagą, chociaż w moim przypadku raczej ofiarą - wczoraj totalnie nieprzytomna brałam prysznic, na chybciora chciałam ogolić nogi i ścięłam golarką pół paznokcia na małym palcu dłoni, brrr - nie pytajcie jak to zrobiłam, nie mam pojęcia. Boli jak cholera, mam obandażowany kikut, bo jak dotknę to umieram i chyba uszkodziłam sobie jakieś nerwy, bo nie czuję bocznej części palca i opuszka

EDIT: malgoskagc, gratuluję pięknie zdanych egzaminów

[MorireAmore]

nataluska oczywiście foto wyślę
behind 22 to już tuż tuż ahh niektórym to dobrze :P przepis ponoć niezawodny , tak mi pani w sklepie powiedziała mam , jutro napiszę i
miłego spotkania jutro z Panem Ky
lecę spać , do jutra papapa

[mag_a]

W ogóle wiecie co? Tak mi się miło zrobiło, gdy zerknęłam, kto jest na naszym wątku i okazało się, że mamy prawie komplet Prawie jak babskie spotkanie - a ostatnio brakuje mi takiego bardzo Jak dobrze, że jesteście

[biala lila]

Napisane przez nataluska175

Biala lila, w takim razie jedz i ciesz sie ta znajomoscia

a no będe się cieszyć i zobaczymy co dalej

Napisane przez Aivilo

Usiłowałam nadrobić to, co napisałyscie, ale nie dałam rady, trudno, będę się orientowac na bieżąco Przyznaję to bez bicia i proszę nie krzyczeć

Było wspaniale, mimo kilku sprzeczek a jednej takiej dużej, wczoraj, juz w samochodzie,wracając z lotniska, aż sie popłakałam, no ale oboje bylismy zmeczeni podróżą, głodni, rozdrażnieni, był środek nocy, ja marudziłam, on stracił nerwy, trudno, zdarza się
A tak to wspaniale, wyszliśmy na krzywą wieżę, raczyliśmy się pizzą, ograł mnie cham w piłkarzyki, piliśmy wódkę z martini, chodziliśmy na dlugie spacery i odpoczywalismy Marzę o kolejnym takim wyjeździe

się rozmarzyłam od tego opisu


Behind no nie wiem czy lepsze kolezanki jak jedna z nich to jego byla co prawda mowi o niej ze jest glupia i nie ma z nia o czym rozmawiac ale wiadomo ze rozmawiac z nia nie musial. a o drugiej mowi ze jest dla niego kompletnie aseksualna i traktuje ja jak kumpla.

[behindblueeyes]

Napisane przez mag_a

TŻ już po serii badań - najprawdopodobniej bedzie brał lek wyrównujący ciśnienie i będzie musiał bardziej zadbać o prawidłowy poziom cholesterolu; poza tym ok

To super

Napisane przez mag_a

Dziękuję Dziewczynki za życzenia dla Młodego - dzisiaj caaały dzień spędziliśmy razem, byliśmy m.in. w kinie (przy okazji porwałam też Dziecięcie TŻ), fajnie spędziliśmy czas i teraz musiałam trochę nadrobić z pracą, heh!

Fajnie,że masz dobre kontakty z synem TŻta A na czym byliście w kinie?

Napisane przez mag_a

behind, łamago jedna, żyjesz? Czy przepadłaś dla świata w ramionach K.?

Ledwo żyję Nie mogę reki przekręcić,ale póki co do lekarza mi się nie chce iść, nie mam czasu

Napisane przez mag_a

A propos bycia łamagą, chociaż w moim przypadku raczej ofiarą - wczoraj totalnie nieprzytomna brałam prysznic, na chybciora chciałam ogolić nogi i ścięłam golarką pół paznokcia na małym palcu dłoni, brrr - nie pytajcie jak to zrobiłam, nie mam pojęcia. Boli jak cholera, mam obandażowany kikut, bo jak dotknę to umieram i chyba uszkodziłam sobie jakieś nerwy, bo nie czuję bocznej części palca i opuszka

ojojojjjjj...czyli nie tylko ze mnie taka sierotka marysia jest

Napisane przez MorireAmore

behind 22 to już tuż tuż ahh niektórym to dobrze :P przepis ponoć niezawodny , tak mi pani w sklepie powiedziała mam , jutro napiszę i
miłego spotkania jutro z Panem Ky

wiem,wiem..chociaż z tym pięknym sińcem i wykręconą łapą nie mam ochoty nigdzie się ruszać
To czekamy na efekt końcowy
A dzięki,dzięki

Napisane przez mag_a

W ogóle wiecie co? Tak mi się miło zrobiło, gdy zerknęłam, kto jest na naszym wątku i okazało się, że mamy prawie komplet Prawie jak babskie spotkanie - a ostatnio brakuje mi takiego bardzo Jak dobrze, że jesteście

Tylko musimy tu jeszcze telepatycznie ściągnąć besio i Suger

Napisane przez biala lila

Behind no nie wiem czy lepsze kolezanki jak jedna z nich to jego byla co prawda mowi o niej ze jest glupia i nie ma z nia o czym rozmawiac ale wiadomo ze rozmawiac z nia nie musial. a o drugiej mowi ze jest dla niego kompletnie aseksualna i traktuje ja jak kumpla.

Hmm..no nie pozostaje Ci nic innego jak tylko wierzyć mu na słowo W czerwcu sprawdzisz osobiście jak to naprawdę jest i jakby co to

[MorireAmore]

oo jak ja idę spać to się rozkręca chat
mag_a no dobra , dwa razy nie mów od jutra zacznę robić , bo trochę ich będzie :P Oczywiście , że chcę i smakowicie brzmi mniam mniam ! a to prawda że przy muffinach trzeba składniki mieszać , w taki sposób , że lejące z lejącymi ?
a na czym byliście , ja mam ostatnio ochotę na jakąś bajkę
Słońce złote , zmiana w sobotę uh ciekaweee jaka wyjdę byle nie żółta :P
od razu odpowiadam , że zdjęcia podeślę ,jeśli będzie mnie się podobała ta zmiana no i mamy następnego oszołomka do wesela się zagoi

[mag_a]

Napisane przez behindblueeyes

To super

Fajnie,że masz dobre kontakty z synem TŻta A na czym byliście w kinie?

Napisane przez MorireAmore

oo jak ja idę spać to się rozkręca chat
mag_a no dobra , dwa razy nie mów od jutra zacznę robić , bo trochę ich będzie :P Oczywiście , że chcę i smakowicie brzmi mniam mniam ! a to prawda że przy muffinach trzeba składniki mieszać , w taki sposób , że lejące z lejącymi ?
a na czym byliście , ja mam ostatnio ochotę na jakąś bajkę
Słońce złote , zmiana w sobotę uh ciekaweee jaka wyjdę byle nie żółta :P
od razu odpowiadam , że zdjęcia podeślę ,jeśli będzie mnie się podobała ta zmiana no i mamy następnego oszołomka do wesela się zagoi

Byliśmy na 'Jak wytresować smoka' - nawet fajna I jaki wpływ emo na wygląd bohaterów Ale smok, przecudowny, a jakie ma oczyyyska No i, tradycyjnie, na koniec walczyłam ze wzruszeniem, żeby się nie zbłaźnić przy Panach

morire, zerknij zaraz na priv, wyślę przepis

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

morire, przepis jest już u Ciebie w skrzynce Powinny sie udać, a sa pyszne - TŻ zjadł kilka, chociaż nie przepada za słodyczami Więc to chyba najlepsza rekomendacja

Dobranoc

[malgoskagc]

Napisane przez behindblueeyes

malgoska - Czas jest najlepszym lekarstwem Ja też chcę maseczki

ok to zaraz wysle na pw

Napisane przez mag_a

Hej Kochane

A propos bycia łamagą, chociaż w moim przypadku raczej ofiarą - wczoraj totalnie nieprzytomna brałam prysznic, na chybciora chciałam ogolić nogi i ścięłam golarką pół paznokcia na małym palcu dłoni, brrr - nie pytajcie jak to zrobiłam, nie mam pojęcia. Boli jak cholera, mam obandażowany kikut, bo jak dotknę to umieram i chyba uszkodziłam sobie jakieś nerwy, bo nie czuję bocznej części palca i opuszka

EDIT: malgoskagc, gratuluję pięknie zdanych egzaminów

Ajjjj aż się zmarszczyłam na ten paznokieć!!
dziękuję serdecznie za gratulacje

Napisane przez mag_a

Powinny sie udać, a sa pyszne - TŻ zjadł kilka, chociaż nie przepada za słodyczami Więc to chyba najlepsza rekomendacja

Dobranoc

Ja też poproszę ten przepis! Zrobie jak pojade do domu na weekend

Aivilo ależ zazdroszczę Ci tego wyjazdu! Włochy jescze z Ukochanym! uwielbiam ich pizze!!!

Ależ mnie w*****a to ze te glupie leki tak szybko przestaja dzialas! zapomnialam wziac przed 19 bo siedzialam przy kompie i wziela o 20:30 i jak tylko wstalam to nie moglam prawie nic zrobic! bo zanim zaczna dzialac to ja sie zdaze zmeczyc :/ teraz o 23 wstaje zeby sie ogarnac i isc spac to nawet pizamy nie idzie zalozyc! no jak tak mozna?! 3 godziny tylko dzialaja?! to mi 3 na jeden dzien nie wystarczaja jak mnie to meczy i doprowadza do szalu!! czekam tylko na to glupie badanie za tydzien (ma potwierdzic na 100% chorobe) i ide do lekarza po wieksza dawke! (niektorzy biora nawet 10 dziennie! :O) moze wyznacza termin tej glupiej operacji i mi sie polepszy? Dziewczyny przepraszam Was, ze ja sie tak ciagle uzalam nad soba i Was tym zanudzam, ale ja mam tego na maksa dosc i ciagle licze ze to sie kiedys skonczy..choc wiem ze sie nie skonczy ide chyba spac bo sie wkurzylam a nie chce oszalec

[Aivilo]

przeleciałam ( ) wątek wzrokiem i czy ja dobrze widzę, że jakiś samozwańczy plemnik-wojownik przypuścił szturm na macicę Morire? Toż to rewelacja, proszę mi tutaj natychmiast wszystko powiedzieć!

Hm,mój blond musi poczekać, niestety, doszłam do wniosku, że nie stać mnie na to, by wydać ok 300zł na fryzjera, a tyle kosztują ci dobrzy. Mogłabym iść do mojego zwykłego, tańszego, ale to jest zbyt radykalna zmiana, albo zrobię to u specjalisty, który niestety kosztuje, albo sobie odpuszczę i najwyżej kupię perukę

Zdjęcia pokażę, jak zgram i wrzucę na serwer, ale to raczej w weekend, bo teraz mam trochę zajęć, a nad tym trzeba przysiąść

[Serpentine]

Biala lila z tymi koleżankami to tak niezbyt fajnie… Lepiej jakby sam mieszkał, albo z kolegami chociaż.

nataluska175… Szkoda z tym Wrocławiem. Była szansa na dłuższą rozmowę, a teraz… Wiesz, ja nie mogłam sobie nigdy wyobrazić nagłego przerwania kontaktów z A, po prostu to byłoby dla mnie nie do przejścia. Ale np. gdyby jego żona zaczęła coś podejrzewać, to wtedy musiałby zamilknąć na jakiś czas. Nawet smsów nie wysyłałam gdy był w domu, by przypadkiem tak się nie stało, nie zniosłabym tego… Dlatego tak dobrze jestem w stanie wyobrazić sobie to co teraz czujesz. I nie wierze, że tak to się skończy. Nawet, gdy nie będziesz mogła liczyć z jego strony na nic więcej niż przyjaźń, na pewno będziecie mieli kontakt.
Ja się zabezpieczyłam przed takimi sytuacjami i teraz mam M
Który mnie już dosłownie maltretuje o to bym u niego jutro została Haha już nie mogę z jego podstępnymi sztuczkami i gierkami słownymi, cwaniak kochany

Ze studiami jest o tyle ciężko, że jestem w czarnej d**** z licencjatem, nie mam jeszcze 1 rozdziału a do końca kwietnia powinnam oddać całość, tzn. 3. Nie dam rady, bo najzwyczajniej nie mam czasu. A i zdrówko nie daje mi się skupić. Niestety, dość poważnie…

Morire jednak fajnie by było, gdyby ten Twój okres nie nadszedł Byłoby dzieciątko

Behind a nie wiem jeszcze na co, coś w 3D zapewne M. rezerwuje bilety. A jest cudoooownie

Mag_a buziaki dla Twojego M! Aż mnie ciarki przeszły jak napisałaś o paluszku

[behindblueeyes]

Napisane przez malgoskagc

Ależ mnie w*****a to ze te glupie leki tak szybko przestaja dzialas! zapomnialam wziac przed 19 bo siedzialam przy kompie i wziela o 20:30 i jak tylko wstalam to nie moglam prawie nic zrobic! bo zanim zaczna dzialac to ja sie zdaze zmeczyc :/ teraz o 23 wstaje zeby sie ogarnac i isc spac to nawet pizamy nie idzie zalozyc! no jak tak mozna?! 3 godziny tylko dzialaja?! to mi 3 na jeden dzien nie wystarczaja jak mnie to meczy i doprowadza do szalu!! czekam tylko na to glupie badanie za tydzien (ma potwierdzic na 100% chorobe) i ide do lekarza po wieksza dawke! (niektorzy biora nawet 10 dziennie! :O) moze wyznacza termin tej glupiej operacji i mi sie polepszy? Dziewczyny przepraszam Was, ze ja sie tak ciagle uzalam nad soba i Was tym zanudzam, ale ja mam tego na maksa dosc i ciagle licze ze to sie kiedys skonczy..choc wiem ze sie nie skonczy ide chyba spac bo sie wkurzylam a nie chce oszalec

Ty to masz z tym zdrowiem przekichane Dobrze,że chociaż tabl.-pomijając ich ilość-moga Ci ulżyć Przyzwyczaisz się do tego wszystkiego i będzie ok Jeśli Ci to pomaga,to użalaj się tu ile wlezie

Napisane przez Aivilo

przeleciałam ( ) wątek wzrokiem i czy ja dobrze widzę, że jakiś samozwańczy plemnik-wojownik przypuścił szturm na macicę Morire? Toż to rewelacja, proszę mi tutaj natychmiast wszystko powiedzieć!

Już nam tu nadzieje narobiła na e-cioteczki, a teraz co

[mariea]

Cześć dziewczyny ! Podjęłam decyzję, że zacznę pisać na wizażu Chciałam się podzielić z Wami moją historią. Jestem w związku z 16 lat starszym mężczyzną. Sama mam 22 lata. On jest kawalerem i nie ma żadnych zobowiązań (innej sytuacji sobie nie wyobrażam). Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, planujemy wspólną przyszlość. Każdy kto na nas patrzy nie może uwierzyć, że dzieli nas 16 lat, bo tego po prostu nie widać. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że za 15 lat pewnie się to zmieni, ale nie jest to dla mnie istotne. Byłam przedtem w dwóch 'związkach' z rówieśnikami - obaj byli 2 lata starsi, ale nie wypaliło. To nie jest tak, że szukałam starszego faceta, nie przyszłoby mi do głowy, że mogłabym się zakochać w kimś tyle lat starszym, ale stało się - serce nie wybiera. I widzę różnice - nie jestem obsesyjnie zakochana, tylko rozsądnie. Kocham, ale moja miłość jest hm.. 'spokojna'. Jestem naprawdę szczęśliwa.
Chciałam się zwrócić do dziewczyn, które pisały, że taki związek nie może się udać. Uważam, że problem nie leży w różnicy wieku- jak dwie osoby do siebie nie pasują, mają inne cele w życiu, priorytety, to wcześniej czy później to wyjdzie, bez względu na to czy są w tym samym wieku czy dzieli je 10, 20 lat.
W sumie różnica wieku ponad 30 lat pewnie byłaby dla mnie nie do przeskoczenia - nie oszukujmy się.. ale w moim przypadku nie postrzegam tego jako okropnego problemu. Zresztą między moimi rodzicami jest ponad 10 lat różnicy, w rodzinie zdarzają się też różnice 12 i 14 lat, u mojego TŻ również, więc śmiejemy się, ze jakoś podświadomie mamy to zakodowane w genach

[MorireAmore]

mag_a dziękuję za przepis przy chwili wolnego będę eksperymentować
chyba się wybiorę na tę bajkę , tylko kiedy . . . Kochanie co Ty się powstrzymujesz , rycz ile wlezie , to zdrowy płacz :P ja byłam jakiś czas temu na filmie , templariusze bodajże , ryczałam na całe kino
Taka rekomendacja jest najlepsza , jeśli ktoś nie przepada za słodkim, a wcina te muffinki

malgoska nie zanudzasz
Aivilo Uwielbiam Twoja porównania "plemnik- wojownik" hahha
Słońce cóż tu opowiadać , zero odpowiedzialności ja i Tż :P
Balansujemy na cienkiej linii hehe
behind
nataluska buziak na pesymistyczny humorek

mariea witaj

[mag_a]

malgoskagcPrzepis juz na privie

Biedactwo jesteś z tą chorobą Nie wiem, czy operacja jest taka głupia, skoro może Ci pomóc Mam nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej

Napisane przez Aivilo

przeleciałam ( ) wątek wzrokiem i czy ja dobrze widzę, że jakiś samozwańczy plemnik-wojownik przypuścił szturm na macicę Morire? Toż to rewelacja, proszę mi tutaj natychmiast wszystko powiedzieć!

Hm,mój blond musi poczekać, niestety, doszłam do wniosku, że nie stać mnie na to, by wydać ok 300zł na fryzjera, a tyle kosztują ci dobrzy. Mogłabym iść do mojego zwykłego, tańszego, ale to jest zbyt radykalna zmiana, albo zrobię to u specjalisty, który niestety kosztuje, albo sobie odpuszczę i najwyżej kupię perukę

Zdjęcia pokażę, jak zgram i wrzucę na serwer, ale to raczej w weekend, bo teraz mam trochę zajęć, a nad tym trzeba przysiąść

No to nieźle Ci libido wzrosło po tej wycieczce do Włoch

Mogę polecić rewelacyjnego fryzjera we Wro - wycieczka tam + nowa fryzura na pewno nie wyniosą 300zł. A facet jest połączeniem geniuszu fryzjerskiego z psychoterapeutą - uwielbiam go i, nie myślcie o mnie jako o snobce, ale do fryzjera jeżdżę specjalnie do Wro Bo nawet, gdy włosy mi odrastają i zdarzy się przerwa 2-3 miesięczna, to włosy świetnie się układają

Napisane przez mariea

Cześć dziewczyny ! Podjęłam decyzję, że zacznę pisać na wizażu Chciałam się podzielić z Wami moją historią. Jestem w związku z 16 lat starszym mężczyzną. Sama mam 22 lata. On jest kawalerem i nie ma żadnych zobowiązań (innej sytuacji sobie nie wyobrażam). Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, planujemy wspólną przyszlość. Każdy kto na nas patrzy nie może uwierzyć, że dzieli nas 16 lat, bo tego po prostu nie widać. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że za 15 lat pewnie się to zmieni, ale nie jest to dla mnie istotne. Byłam przedtem w dwóch 'związkach' z rówieśnikami - obaj byli 2 lata starsi, ale nie wypaliło. To nie jest tak, że szukałam starszego faceta, nie przyszłoby mi do głowy, że mogłabym się zakochać w kimś tyle lat starszym, ale stało się - serce nie wybiera. I widzę różnice - nie jestem obsesyjnie zakochana, tylko rozsądnie. Kocham, ale moja miłość jest hm.. 'spokojna'. Jestem naprawdę szczęśliwa.
Chciałam się zwrócić do dziewczyn, które pisały, że taki związek nie może się udać. Uważam, że problem nie leży w różnicy wieku- jak dwie osoby do siebie nie pasują, mają inne cele w życiu, priorytety, to wcześniej czy później to wyjdzie, bez względu na to czy są w tym samym wieku czy dzieli je 10, 20 lat.
W sumie różnica wieku ponad 30 lat pewnie byłaby dla mnie nie do przeskoczenia - nie oszukujmy się.. ale w moim przypadku nie postrzegam tego jako okropnego problemu. Zresztą między moimi rodzicami jest ponad 10 lat różnicy, w rodzinie zdarzają się też różnice 12 i 14 lat, u mojego TŻ również, więc śmiejemy się, ze jakoś podświadomie mamy to zakodowane w genach

Witaj mariea Z prawdziwą przyjemnościa przeczytałam Twoj post
To co podkreślone - dokładnie tak samo się czuję, moje uczucia od początku były wyważone, byłam w stanie na spokojnie ocenić sytuację, bez głupiego zaślepienia. Teraz, po niemalże roku bycia razem weszłam w stan permanentnego zakochania i teraz wariuję, ale to jest fajne, bo czuje się w tym całym szaleństwie bezpieczna, wiem, że nie skończy się to źle, bo 'teren już wybadany'

Napisane przez MorireAmore

mag_a dziękuję za przepis przy chwili wolnego będę eksperymentować
chyba się wybiorę na tę bajkę , tylko kiedy . . . Kochanie co Ty się powstrzymujesz , rycz ile wlezie , to zdrowy płacz :P ja byłam jakiś czas temu na filmie , templariusze bodajże , ryczałam na całe kino
Taka rekomendacja jest najlepsza , jeśli ktoś nie przepada za słodkim, a wcina te muffinki

malgoska nie zanudzasz
Aivilo Uwielbiam Twoja porównania "plemnik- wojownik" hahha
Słońce cóż tu opowiadać , zero odpowiedzialności ja i Tż :P
Balansujemy na cienkiej linii hehe
behind
nataluska buziak na pesymistyczny humorek

mariea witaj

Mój rekord w ryczeniu na bajkach to 'Stuart Malutki' - poryczałam się jeszcze na reklamach W czasie ciąży to był już prawdziwy dramat, bo wzruszałam się na widok pieluch na półkach w sklepie A teraz staram sie byc 'twarda, nie mientka' A i tak srednio mi wychodzi

My tez z TŻ też poszalelismy, bo w ciągu tych dwóch miesięcy przed założeniem spirali nie utrzymaliśmy przy sobie rąk, a szliśmy przecież na żywioł
Z drugiej strony mamy stabilną sytuację finansowo-materialną (no, TŻ trochę bardziej niż ja), planujemy wspólną przyszłość, więc Dziecko byłoby z niecierpliwością wyczekiwane A teraz, hm, po prostu ta kwestia została przełożona na ' za kilka lat'

Serpentine, dziękuję za buziaki dla Młodego Przekazane

[malgoskagc]

Napisane przez mariea

Cześć dziewczyny ! Podjęłam decyzję, że zacznę pisać na wizażu Chciałam się podzielić z Wami moją historią. Jestem w związku z 16 lat starszym mężczyzną. Sama mam 22 lata. On jest kawalerem i nie ma żadnych zobowiązań (innej sytuacji sobie nie wyobrażam). Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, planujemy wspólną przyszlość. Każdy kto na nas patrzy nie może uwierzyć, że dzieli nas 16 lat, bo tego po prostu nie widać. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że za 15 lat pewnie się to zmieni, ale nie jest to dla mnie istotne. Byłam przedtem w dwóch 'związkach' z rówieśnikami - obaj byli 2 lata starsi, ale nie wypaliło. To nie jest tak, że szukałam starszego faceta, nie przyszłoby mi do głowy, że mogłabym się zakochać w kimś tyle lat starszym, ale stało się - serce nie wybiera. I widzę różnice - nie jestem obsesyjnie zakochana, tylko rozsądnie. Kocham, ale moja miłość jest hm.. 'spokojna'. Jestem naprawdę szczęśliwa.
Chciałam się zwrócić do dziewczyn, które pisały, że taki związek nie może się udać. Uważam, że problem nie leży w różnicy wieku- jak dwie osoby do siebie nie pasują, mają inne cele w życiu, priorytety, to wcześniej czy później to wyjdzie, bez względu na to czy są w tym samym wieku czy dzieli je 10, 20 lat.
W sumie różnica wieku ponad 30 lat pewnie byłaby dla mnie nie do przeskoczenia - nie oszukujmy się.. ale w moim przypadku nie postrzegam tego jako okropnego problemu. Zresztą między moimi rodzicami jest ponad 10 lat różnicy, w rodzinie zdarzają się też różnice 12 i 14 lat, u mojego TŻ również, więc śmiejemy się, ze jakoś podświadomie mamy to zakodowane w genach

Witaj! A ile już jesteście razem? Bo chyba nie napisałaś, albo przeoczyłam

Napisane przez MorireAmore

malgoska nie zanudzasz

(to teraz się dopiero zacznie bahahha)

edit

Napisane przez mag_a

malgoskagcPrzepis juz na privie

Biedactwo jesteś z tą chorobą Nie wiem, czy operacja jest taka głupia, skoro może Ci pomóc Mam nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej

No chyba nie jest glłupia ale jej się boje. Wczoraj na wieczór naczytałam się na forum jak to wygląda. blizna na dekoldzie. po tej operacji leza na oiomie przez tydzien. w ogole jak nastepuje "przelom" to ja myslalm ze to cos dobrego a to jest pogorszenie stanu - dochodzi do zaintubowania, szpital, respirator. ja nie wiem.. ja nie chce. tak sie tym zdolowalam ze nie moglam spac.

[mag_a]

Napisane przez malgoskagc

No chyba nie jest glłupia ale jej się boje. Wczoraj na wieczór naczytałam się na forum jak to wygląda. blizna na dekoldzie. po tej operacji leza na oiomie przez tydzien. w ogole jak nastepuje "przelom" to ja myslalm ze to cos dobrego a to jest pogorszenie stanu - dochodzi do zaintubowania, szpital, respirator. ja nie wiem.. ja nie chce. tak sie tym zdolowalam ze nie moglam spac.

Kochana, może nie czytaj o tym na forach Porozmawiaj lepiej o tym z lekarzami, ewentualnie ludźmi, którzy mają to już za sobą...
U mnie jakis czas temu wykryto obecność pewnego niecnego wirusa, naczytałam się o nim na forach i prawie wpadłam w depresję (wiem, to nie jest tak poważna sprawa, jak Twoja choroba, ale... no, groziło mi tym, że nie będe mogła mieć więcej Dzieci... m.in). A tymczasem mój organizm bardzo szybko sobie z nim poradził
Także głowa do góry, widocznie lekarze uznali, ze operacja jest warta zachodu i później mogłabyś funkcjonować jak przed choroba, poparli to badaniami, są pewni, że to pomoże.
A blizną się nie martw Ja np. uważam, że blizny są bardzo seksowne, znam już na pamięć lokalizację każdej na ciele TŻ

[malgoskagc]

Napisane przez mag_a

Kochana, może nie czytaj o tym na forach Porozmawiaj lepiej o tym z lekarzami, ewentualnie ludźmi, którzy mają to już za sobą...
U mnie jakis czas temu wykryto obecność pewnego niecnego wirusa, naczytałam się o nim na forach i prawie wpadłam w depresję (wiem, to nie jest tak poważna sprawa, jak Twoja choroba, ale... no, groziło mi tym, że nie będe mogła mieć więcej Dzieci... m.in). A tymczasem mój organizm bardzo szybko sobie z nim poradził
Także głowa do góry, widocznie lekarze uznali, ze operacja jest warta zachodu i później mogłabyś funkcjonować jak przed choroba, poparli to badaniami, są pewni, że to pomoże.
A blizną się nie martw Ja np. uważam, że blizny są bardzo seksowne, znam już na pamięć lokalizację każdej na ciele TŻ

Ale to forum dla ludzi, którzy sa też na to chorzy i właśni oni już to przechodzili, pisali jak oni znieśli operacje, jak się potem czuli. Zazwyczaj od razu po operacji czuli się przez dłuższy czas gorzej. Wiem, że może rzeczywiście lepiej nie czytać o tym tyle i się niepotrzebnie nie stresować (bo to pogarsza stan:/), ale chciałabym z drugiej strony wiedzieć jak to wygląda, czego mogę sie spodziewać.
I Twój organizm sam sobie poradził z tym wirusem? To super Cieszę się, że nic się nie rozwineło z tego
Ja muszę już powoli wyłazić z łóżka (wyczaiłam ze musze minimum pól godziny po wzieciu leku nic nie robic i sie nie wyslilac bo wtedy te leki nie dzialaja za długo) Ale juz nie smęcę o tym bo zamienie wątek na "moja choroba" :P:P:P

[mag_a]

Napisane przez malgoskagc

Ale to forum dla ludzi, którzy sa też na to chorzy i właśni oni już to przechodzili, pisali jak oni znieśli operacje, jak się potem czuli. Zazwyczaj od razu po operacji czuli się przez dłuższy czas gorzej. Wiem, że może rzeczywiście lepiej nie czytać o tym tyle i się niepotrzebnie nie stresować (bo to pogarsza stan:/), ale chciałabym z drugiej strony wiedzieć jak to wygląda, czego mogę sie spodziewać.
I Twój organizm sam sobie poradził z tym wirusem? To super Cieszę się, że nic się nie rozwineło z tego
Ja muszę już powoli wyłazić z łóżka (wyczaiłam ze musze minimum pól godziny po wzieciu leku nic nie robic i sie nie wyslilac bo wtedy te leki nie dzialaja za długo) Ale juz nie smęcę o tym bo zamienie wątek na "moja choroba" :P:P:P

Różnica polega na tym, że lekarz poda Ci suche fakty, a ktoś, kto to przeżył obuduje to w swoje emocje, co jest kolosalna różnicą - może ogranicz się na razie, do poznania opinii lekarzy?

Nie, mój organizm nie jest aż tak bojowy Leczenie trwa już pół roku, kosztowało sporo i nerwów i stresów i pieniędzy Ale są spore szanse, że wyjdę z tego bez większego uszczerbku

Wyłaź, wyłaź Ja wracam do pracy, może nawet zabiorę się za mgr jak mnie poniesie W końcu 30..04 zbliża się wielkimi krokami

[malgoskagc]

Napisane przez mag_a

Różnica polega na tym, że lekarz poda Ci suche fakty, a ktoś, kto to przeżył obuduje to w swoje emocje, co jest kolosalna różnicą - może ogranicz się na razie, do poznania opinii lekarzy?

Nie, mój organizm nie jest aż tak bojowy Leczenie trwa już pół roku, kosztowało sporo i nerwów i stresów i pieniędzy Ale są spore szanse, że wyjdę z tego bez większego uszczerbku

Wyłaź, wyłaź Ja wracam do pracy, może nawet zabiorę się za mgr jak mnie poniesie W końcu 30..04 zbliża się wielkimi krokami

a może i masz racje, żeby tego w ogóle nie czytać. Pójdę na to badanie za tydzień później do lekarza i po prostu się dowiem.

Mam nadzieję, że tak będzie i nie będzie żadnych powikłań.

To do roboty!

[mag_a]

Napisane przez malgoskagc

a może i masz racje, żeby tego w ogóle nie czytać. Pójdę na to badanie za tydzień później do lekarza i po prostu się dowiem.

Mam nadzieję, że tak będzie i nie będzie żadnych powikłań.

To do roboty!

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Hej nataluska, Kochana, coś sie zmieniło, już lepiej?

[nataluska175]

Mag, kochana.. samopoczucie nieco lepiej. Wczoraj jeszcze rozmawialam z M, tak bez nerwow na spokojnie... Jest lepiej,ale nie moge zrozumiec dlaczego zrezygnowal ze wspolnego weekendu. Tyle go planowalismy, tyle o nim rozmawialismy-gdzie pojdziemy, co bedziemy robic, jakie filmy ogladac... Juz nie chce o tym myslec.

Mag, mnie tez ciarki przeszly jak przeczytalam ta "bolesna" czesc.... aaaa! dobrze,ze u Tz tylko do poprawy cholesterol...
Mag, czy to moje złudne wrazenie, czy masz idealne zycie?
Wspanialy Tz, wspaniale dziecko, dobre kontakty z dzieckiem Tz, stabilna sytuacja finansowa. No idealnie...

Serpentine, szkoda szkoda.. nawet nie wiesz jak szkoda.
Ehh, do pewnego momentu moja historia jest kserem Twojej... mam nadzieje,ze pozniej tez bedzie podobnie.
A licencjat musisz oddac do konca kwietnia?
A zdrowko podreperujesz, nie ma innej opcji

Mariea, rzeczywiscie przyjemnie sie czyta Twoj post...

Aivilo, a ja juz czekalam na foty, pewna,ze jestes blondyneczka

Morire, to zdjecia Twoje i muffinkow poprosze

Behind, jak samopoczucie? Dzi kino

Gdzie jest do cholery Besio?!

malgoskagc, po operacji na pewno bedzie okres fatalny,ale z czasem bedzie lepiej... Cos trzeba z ta choba zrobic, bo inaczej sie wykonczysz psychicznie. Trzeba ja zniszczyc!

[201608251020]

małgoskagc jeśli to Cię wesprze na duchu że nie jesteś sama, to powiem Ci że ja jestem taka sierota że co chwilę na coś choruję. Począwszy od urodzenia na dysplazję biodra, potem wyszło na to że mam nóżkę trochę krótszą więc rehabilitacja. Potem plastyka moczowodów i operacyjna likwidacja refluksu pęcherza moczowego w wieku 6 lat. Potem skolioza więc długie miesiące letnie na oddziałach rehabilitacji (dalej mam łopatkę wystającą ). Wada wzroku z której niby wyszłam ale się teraz wróciła jak zaczęłam studiować i pracować z kompem Wada zgryzu i tzw. bruksizm - śpię w specjalnej szynie na zęby żebym w nocy nie zgrzytała, bo nie dość że ścieram szkliwo to rano mam szczękościsk i nie umiem otworzyć ust - zapalenie stawów żuchwowo-skroniowych Potem "objawiło się" szanowne PCO i zespół androgenny, więc pytanie czy będę mieć jakieś bejbi, teraz tarczyca niedawno - niedoczynność, siedzę na lekach. A teraz coś mnie bolą nerki, niedawno miałam taki atak że mnie wzięli do szpitala.
No i moje ulubione - podejrzenie hemoroidów (mówiąc obrazowo - co wizyta w kibelku na coś poważniejszego - to cała muszla pełna krwi ) i zalecenie kolonoskopii z wizytą u proktologa miodzio ! Co za upokorzenie

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Serpentine, szkoda szkoda.. nawet nie wiesz jak szkoda.
Ehh, do pewnego momentu moja historia jest kserem Twojej... mam nadzieje,ze pozniej tez bedzie podobnie.
A licencjat musisz oddac do konca kwietnia?
A zdrowko podreperujesz, nie ma innej opcji

Życzę Ci tego z całego serca, by wasze relacje były dobre mimo wszystko.
Do końca kwietnia, jak uproszę promotora, to może da mi jeszcze z 2 tyg., ale ja i tak nie zdążę... A zdrówko podreperuje jak będę miała kasę na leki nowej generacji, kosztują fortune i narazie zbieram... I cierpie... Ale będzie dobrze

Co ja dziś zrobiłam... Napisałam smsa tak na dzień dobry do A i wysłałam go do M. W smsie było imię, więc nie mogłam się wykręcić. On mi odesłał "??? Ha, ha", to ja odp "pomyliłam się? ups ". Zaraz potem napisałam smsa z pytaniem odnośnie jakiejś innej sprawy, jakby udając że nic się nie stało. I ciiiisza. To po godzinie dzwonie do niego i pytam czy wszystko ok. 'Tak, wszystko ok, nie przejmuj się, jest dobrze'. Nie chciałam się tłumaczyć, no naprawde głupio wyszło i wolałabym to wyjaśnić. Ale M w expresowym tempie skończył rozmowę. Pogadamy wieczorem, choć M uważa, że nie ma o czym. Jejuuuuu! Idiotkaaaa!!!

[201608251020]

Napisane przez Serpentine

Do końca kwietnia, jak uproszę promotora, to może da mi jeszcze z 2 tyg., ale ja i tak nie zdążę...

Jak to do końca kwietnia?? Ja mogę oddać na 3 tyg. przed obroną O rany przeraziłam się, może ja też mam taki termin? :strach-drzwi:
Ale spoko Słońce - ja dopiero z biedą umordowałam pierwszy rozdział, może jednak dasz rady??

Napisane przez Serpentine

A zdrówko podreperuje jak będę miała kasę na leki nowej generacji, kosztują fortune i narazie zbieram... I cierpie... Ale będzie dobrze

Biedactwo Rozumiem Cię, sama mam całą pełną szufladę a co chwilę dostaję inne

Napisane przez Serpentine

Co ja dziś zrobiłam... Napisałam smsa tak na dzień dobry do A i wysłałam go do M. W smsie było imię, więc nie mogłam się wykręcić. On mi odesłał "??? Ha, ha", to ja odp "pomyliłam się? ups ". Zaraz potem napisałam smsa z pytaniem odnośnie jakiejś innej sprawy, jakby udając że nic się nie stało. I ciiiisza. To po godzinie dzwonie do niego i pytam czy wszystko ok. 'Tak, wszystko ok, nie przejmuj się, jest dobrze'. Nie chciałam się tłumaczyć, no naprawde głupio wyszło i wolałabym to wyjaśnić. Ale M w expresowym tempie skończył rozmowę. Pogadamy wieczorem, choć M uważa, że nie ma o czym. Jejuuuuu! Idiotkaaaa!!!

Auuua, nie lubię takich sytuacji A zdarzały się parę razy Może być gorąco, ale może akurat nie będzie tak źle?