mój tż-et i pieniądze...

[201801022117]

Napisane przez dawidowskasia

Dokładnie to napisała:

No tak... W końce misiowi czeba dać kolejną szansę.

[paprif]

Napisane przez jagodowa90

To mój ulubiony wątek

Mój też !

[dawidowskasia]

Napisane przez jagodowa90

Zamiast tu siedzieć to chyba pojde szukac takich samych naiwnych jak autorka i jej familia, bo skoro tacy ludzie sa to czemu nie pokozystac;D

Faccet dobrze trafił, haha

To bierz świece i szukaj Jak znajdziesz, daj znać

[Melka88]

Tata stwierdził że: on się mojemu tż-etowi nie dziwi, że chce kupić porządny samochód bo sam dojeżdża codziennie te 80-90km w dwie strony do pracy do innego miasta od 18 lat i wie jak samochody tańsze potrafią być zawodne na takich trasach. Bo co innego jeżdżenie 80-90km a co innego po mieście. Jeśli komuś się samochód zepsuje a musi dojechać do miejsca pracy które jest w jego mieście to wsiada do autobusu/tramwaju i jedzie a mój tż-et by musiał brać w takiej sytuacji wolne na żądanie za które można wylecieć z pracy bo połączenia nie ma z jego wsi do miejsca pracy żeby dojechać na 7 rano do pracy.

Mama stwierdziła, że: powinnam się cieszyć, że mój tż-et zbiera na porządny samochód, chce się czegoś dorobić itd, że razem z tatą dojeżdża codziennie do pracy do innego miasta i wie że samochód musi mój tż-et mieć niezawodny i porządny i dobrze że na taki zbiera i że jak nam braknie na wakacje to ona nam dołoży

Babcia natomiast powiedziała: żeby mój tż-et wziął sobie na samochód część pieniędzy z tych które miały być na wakacje a ona nam jeszcze na wakacje dołoży, że samochód to jest kupno na lata i żeby kupił sobie porządny tym bardziej że codziennie będzie nim dojeżdżał tyle kilometrów a ja razem z nim.

Ciekawe, że wszyscy użyli tych samych argumentów co tż-ecik Nie postrała się z tą ściemą

p.s. Oj, Ci biedacy, którzy muszą dojeżdżać Seicento..

[kamila.bg]

Napisane przez jagodowa90

To mój ulubiony wątek

Mój też ,mój też!!! Z dramatu zrobiła się komedia . Tu jest lepiej niż na forum "Uśmiechnij się".
A nasza autorka milczy...pewnie szuka nowego nicka albo kombinuje jak dobrać się do czyjegoś konta(z full wypas postami)
Echhhh.................

[aniolecek89]

Swoją drogą to ciekawe czy Twoi rodzice wiedzą, że Twój Tż każe ci bluzkę za 100 zł kupować,whisky za 90 zł, oddawać pieniądze za podwózkę, bo przecież tyle km zrobił jadąc do tej restauracji za posiłek za który zapłaciłaś...Myślisz, że to się zmieni jak będziesz miał auto?wątpię...

[Madaaa]

Miłość na prawde jest ślepa

[gg22]

przejrzałam cały wątek i jestem mocno zniesmaczona.
ciekawi mnie tylko czy jeśli wypowiem się (trochę) odmiennie niż 99% osób tutaj to też zostanę oskarżona, że jestem klonem/ koleżanką/ naiwną itp.?

rzadko udzielam się w tego typu wątkach i rzadko je czytam,bo wkurza mnie nagonka i plucie jadem przez wypowiadające się w nim dziewczyny. Irytuje mnie również obrażanie Autorki...
Narciarka przedstawiła swoją sytuację, zadała konkretne pytanie w konkretnej sprawie a Wy zaczęłyście płynąć w tej historii nie tylko snując domysły, ale przede wszystkim naskakiwać na autorkę, że pewnie w sytuacji (która została przez was dopowiedziana) zachowa się tak i śmak, że na pewno kiedyś będzie tak i tak.
Wydaje mi się, że Waszą rolą jako "tzw. opinii" powinna być odpowiedź na zadane pytanie, a nie obrażanie autorki, wyśmiewanie się i tworzenie jakiś teorii.
Chociażby dla przykładu:

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę... .

Napisane przez Luba

Już nie ubliżając nikomu, to autorko musisz byc naprawdę albo bardzo brzydka albo bardzo głupia, że złapałaś takiego typka i cieszysz się, że już ponad dwa lata z nim jesteś.

Nie znacie tej dziewczyny (podobnie jak wielu innych osób, które zakładają podobne wątki) nie wiecie nic na temat ich życia, a pozwalacie sobie na tego typu uwagi jak "zostaw go", "jesteś głupia" itp. A jak autorki mają inne zdanie niż wy, używają argumentów, które siłą rzeczy są odmienne to dopiero wtedy zaczyna się jadka. Zaczynacie przetrząsać konta, grzebać w poprzednich wiadomościach, innych wątkach tylko po to żeby udowodnić że ktoś jest naiwny i głupi. Schemat powtarza się przy okazji wielu innych problemów/pytań Wizażanek, a to przykre i żenujące.

Autorko, tak uważam, że słusznie denerwujesz się w przedstawionej sprawie na TŻ. Podzielam zdanie Wizażanek jeśli chodzi o tą sytuację z wakacjami, podziałem pieniędzy itp., że jest sknerą bez honoru.
Tego typu zachowanie może niestety w przyszłości przerodzić się w coś dużo gorszego lub przybrać ostrzejszą formę.
Nie ma nic złego w zaproszeniu chłopaka do kina, na kolację, w kupieniu mu bluzki czy dołożeniu na paliwo. Pod warunkiem, że odbywa się to w normalny sposób, a niestety z Twojego opisu wynika, że wasze relacje w kwestii pieniędzy nie są normalne.
Nie wiem czy jedynym wyjściem z sytuacji jest rzucenie go bo jest skąpym palantem. Może warto jest jeszcze o tym porozmawiać, podjąć jakieś wspólne decyzje, dać szansę na zmianę? Sama najlepiej wiesz jakim jest człowiekiem, my tutaj oceniamy sytuację wyrwaną z kontekstu, a to nie daje możliwości bycia w pełni obiektywnym. Na pewno kwestia jego podejścia do pieniędzy jest nienormalna. Czy reszta też to nie mnie to oceniać.

Napisane przez CytrynowaPannica

Gdybyś przejrzała na oczy, zostawiłabyś go bez zawahania. Ale Ty tego nie zrobisz, ani teraz, ani po egzaminie, ani później. Nic, tylko współczuć.

nawet jeśli ma nas w d....to ma do tego święte prawo.
Jeśli chce z nim być to też ma do tego prawo.
No a wypowiadające się tutaj osoby mogą jej współczuć lub raczej to olać.

[Switezianka_23]

gg22 w sumie to sie z Toba zgadzam i dokladnie to samo staralam sie przekazac juz wczesniej.

Nie wiem czy jedynym wyjściem z sytuacji jest rzucenie go bo jest skąpym palantem. Może warto jest jeszcze o tym porozmawiać, podjąć jakieś wspólne decyzje, dać szansę na zmianę? Sama najlepiej wiesz jakim jest człowiekiem, my tutaj oceniamy sytuację wyrwaną z kontekstu, a to nie daje możliwości bycia w pełni obiektywnym. Na pewno kwestia jego podejścia do pieniędzy jest nienormalna. Czy reszta też to nie mnie to oceniać.

Problem w tym, ze z tego co zrozumialam to w calej historii tego zwiazku jest co chwila jakis problem. Jak nie jedno to drugie... Dlatego moje pytanie do autorki brzmi: ile szans na zmiane chce ona dawac facetowi? Mozna i do skutku ale jezeli dwoje ludzi odbiera tak wiele sytuacji zupelnie odmiennie czy ma sens aby zmieniali sie az tak diametralnie dla kogos? Czy pewne jest, ze te zmiany beda na stale czy moze po tym jak mina motylki w brzuchu i endorfiny przestana byc wydzielane na widok partnera (naukowo udowodniono ze dzieje sie to po 4 latach wiec jeszcze macie troche czasu) dalej zachowa on "dobre" nawyki? I nawet nie jest to do konca kwestia czy ktos jest wartosciowy czy nie. Chodzi tu o odmiennosc spojzenia na swiat, co w przypadku zwiazku, gdzie wazne jest "patrzenie w ta sama strone".

[CytrynowaPannica]

Napisane przez gg22

nawet jeśli ma nas w d....to ma do tego święte prawo.
Jeśli chce z nim być to też ma do tego prawo.
No a wypowiadające się tutaj osoby mogą jej współczuć lub raczej to olać.

Nie bardzo rozumiem, w jakim kontekście odnosisz się do mojego postu.

Współczuję dziewczynie, bo biedna, nie jest w stanie trzeźwo ocenić sytuacji i jest z kimś, kto niszczy jej życie bez większych zahamowań. Ośmieliłabym się nawet powiedzieć, że autorce to nie przeszkadza, bo jest z kimś kogo kocha, a to, że on wysysa z niej pieniądze, to przecież nic takiego. No, ale fakt, to jej życie.

[Hultaj]

mam wrażenie, że za bardzo wczuwacie się w sytuację autorki.
jej związek, jej pieniądze, jej rodziny i jej rodziny podejście.

[kurczak Wolf]

Napisane przez gg22

Chociażby dla przykładu:

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...

Napisane przez gg22

Nie znacie tej dziewczyny (podobnie jak wielu innych osób, które zakładają podobne wątki) nie wiecie nic na temat ich życia, a pozwalacie sobie na tego typu uwagi jak "zostaw go", "jesteś głupia" itp. A jak autorki mają inne zdanie niż wy, używają argumentów, które siłą rzeczy są odmienne to dopiero wtedy zaczyna się jadka. Zaczynacie przetrząsać konta, grzebać w poprzednich wiadomościach, innych wątkach tylko po to żeby udowodnić że ktoś jest naiwny i głupi. Schemat powtarza się przy okazji wielu innych problemów/pytań Wizażanek, a to przykre i żenujące.

Wybacz - ale o ile mój post jest może i nieco złosliwy - o tyle nie widzę, żebym napisała, że Autorka jest głupia albo ma tego kolesia zostawić... Gdzie Ty to widzisz
A następnym razem cytuj mnie, proszę, w całości - bo pogrubione wydaje mi się dość istotne...

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...

A tak poważnie... to koleś jest po prostu bezczelny... Może powinien zatrudnić się przy obrządku krów przez wakacje...? Bo w dojeniu jest świetny...

Dziwi mnie, że wytrzymujesz w "partnerskim" związku z takim typem utrzymanka...

A poza tym... nie udzielam się w wątku od daaaaawna (chyba ostatnio gdzieś na piątej stronie ), bo nie widze sensu wałkowania tematu...

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez kurczak Wolf

Wybacz - ale o ile mój post jest może i nieco złosliwy - o tyle nie widzę, żebym napisała, że Autorka jest głupia albo ma tego kolesia zostawić... Gdzie Ty to widzisz
A następnym razem cytuj mnie, proszę, w całości - bo pogrubione wydaje mi się dość istotne...


A poza tym... nie udzielam się w wątku od daaaaawna (chyba ostatnio gdzieś na piątej stronie ), bo nie widze sensu wałkowania tematu...

Ja uwazam, ze Twoj post z łosiem i sępem był w dechę. Usmiałam sie do łez tym bardziej, ze do sytuacji adekwatny, jakby nie było.

[gg22]

Cytrynowa Pannica i Kurczak Wolf- Wasze posty zacytowałam jako przykład wypowiedzi, który w mojej ocenie nie ma nic do tematu, a jest krótko mówiąc złośliwy, niemiły żeby nie powiedzieć chamski. Wypowiedziałam swoje zdanie ogólnie o całym wątku, a nie konkretnie o Waszych postach. Nie odnosiłam się ani do nich ani do innych, bo nie widzę w tym sensu.

i popieram opinię Hultaja

[aniolecek89]

Autorka postu ma klapki na oczach i niestety nie zmienimy jej podejścia do tego materialisty...Jeśli chce być przez niego wykorzystywana to tak dalej będzie, aż w końcu nie wytrzyma i powie dość...człowiek uczy się na błędach ;]

[dawidowskasia]

Gdyby autorka nie robiła cyrków z podszywaniem i bronieniem siebie samej byłoby inaczej

[aniolecek89]

Po coś napisała ten wątek więc nie powinna się bronić tylko nas posłuchać w końcu chciała od nas dobrych rad, a my jej takich udzielamy...

[blair witch]

Napisane przez kurczak Wolf

Wybacz - ale o ile mój post jest może i nieco złosliwy - o tyle nie widzę, żebym napisała, że Autorka jest głupia albo ma tego kolesia zostawić... Gdzie Ty to widzisz
A następnym razem cytuj mnie, proszę, w całości - bo pogrubione wydaje mi się dość istotne...

Pogrubione to takie niby wybielenie i nic ponadto - uważasz że gdyby ktoś zaczął dajmy na to wyzywanie i obrażanie Cię od słów 'wybacz, nie mogłam się powstrzymać' to wyzwiska i obrażanie nabrałyby innego wydźwięku?


Pospisuję się pod postem gg, jeżeli w temacie nie ma się do powiedzenia nic oprócz prześmiewczych uwag żeby zabłysnąć swoją pseudoironią, to lepiej się powstrzymać i nie pisać nic. Podobnie zresztą jak kilometrowe prześmiewcze posty z jednym zdaniem 'rzuć go' - naprawdę, wyższa sztuka doradzania

Napisane przez aniolecek89

Po coś napisała ten wątek więc nie powinna się bronić tylko nas posłuchać w końcu chciała od nas dobrych rad, a my jej takich udzielamy...

Zapewne Ty słuchasz wszystkich rad, nawet od obcych, i postępujesz w swoim życiu dokładnie tak, jak ktoś Ci każe?


Autorko - pal pies auto, wakacje - ważne jest to, że facet jest skąpy. A ta cecha charakteru się nie zmienia i na to nie ma co liczyć. Zastanów się czy wytrzymasz w przyszłości (dom, dzieci) wyliczanie każdego 'jego' grosza i korzystanie tylko z Twoich dochodów.

[maszunik]

Po pierwsze.

1. Facet nie jest oszczędny. Kupowanie samochodu za 17 tysięcy za nieswoje pieniądze, przy pracy na pół etatu za 700 zł to gigantyczna rozrzutność. Ba, to głupota.

2. Taki facet nigdy nie da Ci bezpieczeństwa materialnego, nigdy za nic nie zarobi, bo on myli skutek z przyczyną i błędnie pojmuje "inwestowanie w siebie". Bo gdyby miał garniak Hugo Bossa, to miałby lepszą posadę... Bo jeśli będzie miał auto za 17 tysi, to dostanie tę pracę. Bo z tym zegarkiem to ludzie będą na niego inaczej patrzeć. Tak to nie działa. I nie wierzę, że Twoi rodzice i Babcia stwierdzili, że on dobrze myśli. Gdyby Twoi dziadkowie myśleli w taki sposób, że jego zachowanie jest racjonalne... Nigdy nie uwierzę, że byliby w stanie mieć dobrze prosperującą firmę. Biznesmen myśli inaczej. Dzięki Bogu.

3. Twój facet to buc i skąpiradło. Można sobie nawzajem fundować rzeczy, ale pretensje, że benzyna droga, wymuszanie drogich prezentów? Błagam, Wy nie pracujecie u babci, Wy robicie symboliczną przysługę dostając prezent pod postacią pieniędzy. Adekwatną "zapłacą" za taką przysługę od dziadków wobec wnuczki a zwłaszcza jej faceta jest pyszny schabowy i kawałek babcinego ciasta plus stawka rynkowa. Wtedy to byłaby praca z miłym rodzinnym "gratisikiem". Teraz to prezent, przysługa.

4. Twój facet jest Ciebie niegodny. Chcesz, to w tym trwaj. Babcia zasponsoruje wesele, w końcu wnuczka musi jakoś wyglądać, tatuś dom i wózek dla dziecka, a rozwodzik za 10 lat też się zasponsoruje. Chyba, że córunia usłyszy, że przecież nie dość się stara dla pijawy. Moi rodzice mogą dawać pieniądze mojej osobie (albo komu chcą), ale sponsorowanie mojego TŻ? Jak ja byłam w liceum, a mój były TŻ na studiach, to tata dawał pieniądze na mnie na wyjazd na przykład na wakacje (bo ja jestem jego córką, chociaż, zaznaczmy, też nie musiał tego robić, to była jego dobra wola), a TŻ brał swoje zarobione plus coś dorzucali mu jego rodzice. Dlaczego Twoja rodzina ma sponsorować jakiegoś gnuśnego, niezaradnego i w dodatku bezczelnego młodzieniaszka, który źle traktuje ich córkę? Sadyści jacy? Mój ojciec chyba by takiego ze strzelbą pogonił... Chociaż ja zrobiłabym to pierwsza. Brak honoru, zupełny.

[Luba]

Napisane przez Hultaj

mam wrażenie, że za bardzo wczuwacie się w sytuację autorki.
jej związek, jej pieniądze, jej rodziny i jej rodziny podejście.

Zgadzam się, tym bardziej, że właściwie to jak inne panny takich misiaczków sobie przygruchają, to jest szansa, że moja córka na takiego nie trafi.
Dlatego od teraz w każdym takim watku będę doradzała żeby laski trzymały swoich Misiaczków pazurami, bo lepiej żeby taki towar na półce nie leżał, żeby się moje dziecko na niego nie narwało.
Co ja się potem mam męczyć, żeby dziecku wybić z głowy np sępa i naciągacza. (Chociaż jak tak pomyśleć, to raczej na moją córkę taki sepik nawet nie spojrzy, bo mamusia, tatuś i babcie nie będą chętnie się nadstawiać do wydojenia.)

A tekst Kurczaka Wolfa tez mi się bardzo podobał i szkoda, że poczucie humoru zdycha na wizażu. Mam wrażenie, ze kiedyś za taki tekścik dostałaby trochę macnięć, teraz może tylko dostać "święte oburzenie"

[CytrynowaPannica]

Napisane przez gg22

Cytrynowa Pannica i Kurczak Wolf- Wasze posty zacytowałam jako przykład wypowiedzi, który w mojej ocenie nie ma nic do tematu, a jest krótko mówiąc złośliwy, niemiły żeby nie powiedzieć chamski.

W takim razie, albo musiałaś źle przeczytać moje wypowiedzi, albo nie widziałaś innych, dużo bardziej złośliwych i chamskich. Wybacz, ale mnie Twoja opinia śmieszy, bo nie jest ani trochę obiektywna. Ośmielę się zauważyć, że były osoby, które zgodziły się z moimi sugestiami. Zresztą, gdybyś cytowała wszystko, a nie tylko wybrane, wypowiedź nabrałaby całkowicie innego charakteru.

Pozdrawiam.

[dawidowskasia]

A ja nie rozumiem czemu kogoś oburza,że temat jest wałkowany?-widocznie jest taka potrzeba

W niektórych wątkach jest o 10 odpowiedzi bo tyle wystarczy i nikt nie czuje potrzeby pisania - tu jak widać jest zgoła inaczej.

Dla mnie cała sytuacja jest szokująca i o tyle nic nam do tego,gdyby autorka wydawała na Mysia-pysia swoje pieniądze ale ona pozwala mu wykorzystywać biedną babcie, rodzinę itp- i jeszcze z uporem maniaka twierdzi,że on zbiera na samochód

Potem autorka wymyśla sytuację jakoby całą rodzinę wypytała (wraz z dziadkami tz-a)czy widzą w jego zachowaniu coś nieokojącego. Oczywiście z ust krewnych płyną same ochy i achy nad zaradnością chłopaka

Następnie autorka pod innym nickiem broni sama siebie. Przecież to komiczne

A jeśli chodzi o żarty autorstwa Kuczaka-Wolfa i innych to powiem tylko tyle,że mi bardzo przypadły do gustu. Lubię takie poczucie humoru

[kurczak Wolf]

Napisane przez blair witch

Pogrubione to takie niby wybielenie i nic ponadto - uważasz że gdyby ktoś zaczął dajmy na to wyzywanie i obrażanie Cię od słów 'wybacz, nie mogłam się powstrzymać' to wyzwiska i obrażanie nabrałyby innego wydźwięku?

no i znowu to samo... Pokaż - gdzie ja obraziłam Autorkę?
Gdybym chciała to zrobić, to sto procent Wizażanek nie miłaoby co do tego żadnych wątpliwości... Ale nie chciałam... Trochę wiecej dystansu

Napisane przez blair witch

Pospisuję się pod postem gg, jeżeli w temacie nie ma się do powiedzenia nic oprócz prześmiewczych uwag żeby zabłysnąć swoją pseudoironią, to lepiej się powstrzymać i nie pisać nic. Podobnie zresztą jak kilometrowe prześmiewcze posty z jednym zdaniem 'rzuć go' - naprawdę, wyższa sztuka doradzania .

No to przyganiał kociał garnkowi...
(i nie - tak na prawdę nie nazwałam Ciebie Kotłem a siebie Garnkiem... )
Czasami trzeba nabrać trochę dystansu...

A prawda jest taka, że Autorka sama sobie nagrabiła i sprawiła, że wątek ma juz ponad 600 postów... Bo jeśli ktoś pisze, że ma problem - Bo dajmy na to (abstrahuję!!!) facet dziabie ją deską z wystajacymi gwoździami - a potem - w miare rozwoju wątku - okazuje się, że jednak te gwoździe są małe... właściwie wcale ich nie ma... i to chyba tylko drzazgi są... ale nie...- to nie drzazgi... decha jest gładka... w sumie, to tylko taki patyk jest... od lizaka...

To kto tu jest "nie teges" zawracając w ogóle głowę takim tematem? Ja rozumiem, ze tematy na Forum mogą być różne - czasami bardzo pierdołowate - ale jeśli chodzi o kwestię powaznych pytań, to może warto ich nie nadużywać, żeby nie było jak w historii z chlopcem, ktory krzyczał "wilki!"

I po raz wtóry powtarzam, że dawno przestałam udzielać się w watku... Mam inne "ulubieńsze" i mniej dramatyczne Więc wszelkie ewewntualne uwagi proszę kierować na PW...

Pozdrawiam

[gg22]

Napisane przez aniolecek89

Po coś napisała ten wątek więc nie powinna się bronić tylko nas posłuchać w końcu chciała od nas dobrych rad, a my jej takich udzielamy...

napisała ten wątek żeby uzyskać odp. na 1 konkretne pytanie tzn. czy słusznie postąpiła, że wkurzyła się na swojego faceta w sytuacji, gdy zaproponował/nakazał podział ewentualnych pieniędzy od jej babci. wsio.
nie pytała o to czy dobrze robi, że z nim jest, czy ich związek jest patologiczny czy nie, czy jest mądra, głupia lub naiwna. nie pytała jak ma rozwiązać ten czy inny problem.
A tu zaczęła się epopeja rad i puszczone wodze co będzie kiedyś tam lub w jakiejś tam sytuacji....

poza tym ona nie musi słuchać żadnej z nas.

Napisane przez Luba

A tekst Kurczaka Wolfa tez mi się bardzo podobał i szkoda, że poczucie humoru zdycha na wizażu. Mam wrażenie, ze kiedyś za taki tekścik dostałaby trochę macnięć, teraz może tylko dostać "święte oburzenie"

poczucie humoru wydaje mi się nie ma nic do tego. zareagowałam na to, bo ja nie chciałabym przeczytać tego typu tekstów o sobie jeśli pytam innych co sądzą o danej sytuacji lub proszę o radę. To nie jest święte oburzenie, a wyrażenie swojego zdania.

Napisane przez CytrynowaPannica

W takim razie, albo musiałaś źle przeczytać moje wypowiedzi, albo nie widziałaś innych, dużo bardziej złośliwych i chamskich. Wybacz, ale mnie Twoja opinia śmieszy, bo nie jest ani trochę obiektywna. Ośmielę się zauważyć, że były osoby, które zgodziły się z moimi sugestiami. Zresztą, gdybyś cytowała wszystko, a nie tylko wybrane, wypowiedź nabrałaby całkowicie innego charakteru.

moja opinie nie może być obiektywna w końcu jest MOJĄ opinią, a więc siłą rzeczy musi być subiektywna.
Nie naskoczyłam na Ciebie personalnie tylko użyłam Twojej wypowiedzi jako przykładu. Trudno żebym zacytowała z 10stron podobne tekst.
Oczywiście, że inni się z Tobą zgodzili. tak jak każda z Was wypowiedziała się na ten temat tak i ja to zrobiłam, ale widać w tego typu wątkach jest tzw. jednostronna solidarność- jak się mówi jednym głosem to jest cacy, jak ktoś ma odmienne zdanie to trzeba je podważyć.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez gg22

moja opinie nie może być obiektywna w końcu jest MOJĄ opinią, a więc siłą rzeczy musi być subiektywna.
Nie naskoczyłam na Ciebie personalnie tylko użyłam Twojej wypowiedzi jako przykładu. Trudno żebym zacytowała z 10stron podobne tekst.
Oczywiście, że inni się z Tobą zgodzili. tak jak każda z Was wypowiedziała się na ten temat tak i ja to zrobiłam, ale widać w tego typu wątkach jest tzw. jednostronna solidarność- jak się mówi jednym głosem to jest cacy, jak ktoś ma odmienne zdanie to trzeba je podważyć.

Wybacz przejęzyczenie. W każdym razie, przedstawiłyśmy pozycję jaką zajmujemy w tej sprawie, w sposób zgodny ze stanem rzeczywistym. Nie ubarwiałyśmy historii, jedynie przypominałyśmy to, co autorka sama powiedziała.

Nikt też nie podważył Twojego zdania, ewentualnie zwrócił uwagę, że generalizujesz nasze.
Mogłabyś powiedzieć mi, gdzie wyczytałaś, że my każemy autorce nas słuchać?
Tylko proszę, nie cytuj czyichś wypowiedzi, zanim nie przeczytasz poprzednich.

Gdybyś przejrzała na oczy, zostawiłabyś go bez zawahania. Ale Ty tego nie zrobisz, ani teraz, ani po egzaminie, ani później. Nic, tylko współczuć.

Jeżeli zdanie wyżej cytowane uważasz za wystarczający dowód, muszę Cię zmartwić. Jest ono wyrazem mej subiektywnej opinii, zarazem odpowiedzią na wiadomość od autorki, która stwierdziła, że przejrzała na oczy.
Wybacz, ale chyba nie zabronisz mi, tudzież żadnej z nas, pisać prawdy?

[dzustam]

Napisane przez gg22

n
poczucie humoru wydaje mi się nie ma nic do tego. zareagowałam na to, bo ja nie chciałabym przeczytać tego typu tekstów o sobie jeśli pytam innych co sądzą o danej sytuacji lub proszę o radę. To nie jest święte oburzenie, a wyrażenie swojego zdania.

Nie wiem, czy jednak poczucie humoru nie ma nic do tego...

Uwaga była celna, inteligentna, zabawna, można rzec: humor z wyższej półki.

Jak autorka chce słodkopierdzące opinie, to niech zapyta swojej babci, taty, mamy, dziadków chłopaka.

Napisane przez kurczak Wolf

No to przyganiał kociał garnkowi...
(i nie - tak na prawdę nie nazwałam Ciebie Kotłem a siebie Garnkiem... )
Czasami trzeba nabrać trochę dystansu...

Ty, Garnek, a powiedz mi jeszcze...

Kuraczku, nie ma sensu tłumaczyć zasad działania ironii, porównań i innych takich, jak ktoś nie kuma, to już nie zakuma

[gg22]

CytrynowaPannico

nie widzę powodu dla którego mamy wzajemnie się cytować i udowadniać sobie "prawdziwą prawdę". Wyraziłam swoje zdanie, podobnie jak Wy i tak jak Wy, tak i ja mam do tego prawo. Jest ono w pewien sposób odmienne i tyle. I nikomu niczego nie zabraniam.
Po co na ten temat dyskutować?

I tak jak już dwukrotnie napisałam- m.in. jedna z Twoich wypowiedzi była jedynie przykładem, a Waszego zdania nie muszę generalizować, bo w większości macie podobne.


mogłabym Ci przytoczyć co najmniej jedną wypowiedź odnośnie nie słuchania Was przez autorkę, ale może lepiej nie będę cytować, bo znowu zostanę zapytana czemu akurat przyczepiłam się do tej konkretnej wypowiedzi.
(poza tym napisałam, że zauważyłam na wizażu ogólną tendencję do wzburzenia w trakcie roztrząsania problemu, gdy autorka nie stosuje się do rad osób wypowiadających się)

Napisane przez dzustam

Nie wiem, czy jednak poczucie humoru nie ma nic do tego...

Uwaga była celna, inteligentna, zabawna, można rzec: humor z wyższej półki.

Kuraczku, nie ma sensu tłumaczyć zasad działania ironii, porównań i innych takich, jak ktoś nie kuma, to już nie zakuma

1. jak widać nie każdy ma takie samo poczucie humoru....

2. dla Ciebie uwaga była celna i inteligentna dla mnie powiedzmy... średnio przyjemna.

3. patrz pkt 1

[aniolecek89]

Dla mnie ta cała sytuacje jest wręcz śmieszna, bo jak można dać się wykorzystywać w taki sposób...Dziewczyna ma klapki na oczach, chciała odpowiedzi to je dostała od nas wszystkich...

[Dzikun]

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...

+1
Lubię Cię
Swoją drogą, chyba już koniec tematu, bo autorka już chyba podjęła decyzję

[All That Jazz]

Napisane przez gg22

CytrynowaPannico

nie widzę powodu dla którego mamy wzajemnie się cytować i udowadniać sobie "prawdziwą prawdę". Wyraziłam swoje zdanie, podobnie jak Wy i tak jak Wy, tak i ja mam do tego prawo. Jest ono w pewien sposób odmienne i tyle. I nikomu niczego nie zabraniam.
Po co na ten temat dyskutować?

I tak jak już dwukrotnie napisałam- m.in. jedna z Twoich wypowiedzi była jedynie przykładem, a Waszego zdania nie muszę generalizować, bo w większości macie podobne.


mogłabym Ci przytoczyć co najmniej jedną wypowiedź odnośnie nie słuchania Was przez autorkę, ale może lepiej nie będę cytować, bo znowu zostanę zapytana czemu akurat przyczepiłam się do tej konkretnej wypowiedzi.
(poza tym napisałam, że zauważyłam na wizażu ogólną tendencję do wzburzenia w trakcie roztrząsania problemu, gdy autorka nie stosuje się do rad osób wypowiadających się)




1. jak widać nie każdy ma takie samo poczucie humoru....

2. dla Ciebie uwaga była celna i inteligentna dla mnie powiedzmy... średnio przyjemna.

3. patrz pkt 1

Komentarz nie musi być miły ani przyjemny żeby był celny i inteligentny skoro już takie upierdliwe jesteśmy.