![]() |
#661 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
![]()
Pomika, jestem od Ciebie 3 lata starsza
![]() ![]() Wiesz, ja zawsze właśnie pracowałam raczej fizycznie lub w obsłudze klienta, a to jest określane jako nieambitna praca, bo każdy sobie może iść do takich prac i żadne studia mu niepotrzebne...nie są to złe prace, ale nie rozwijasz się w nich (również finansowo). Też mi się wydaje to śmieszne, że się człowieka w pewnym wieku albo doświadczeniu pyta o oceny ze studiów. Pani na tej feralnej rozmowie również się mnie zapytała o moją średnią ze studiów, tak jakby w ogóle było to istotne i jakbhm to pamiętała ![]() ![]() A z tymi korkami to tak samo miałam - nigdy nie dawałam, bo uznawałam, że nie mogę, bo nie umiem idealnie wszystkiego... a znam również osoby, które np. ogarniają język na takim poziomie jak ja, czyli jakiś b1 i zaczynają uczyć jakiegoś dzieciaka z gimnazjum ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#662 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Jak pracowałam w call center to szkoliła nas babka która zaczynała też na słuchawkach a bodajże w trzy lata zaczęła pracować jako specjalista od produktu i szkoleń. Twierdziła ze doświadczenia "z dołu" są bardzo przydatne. Choć oczywiście to wymaga czasu. Ja na przykład chętnie zaczęłabym choćby od samego dołu gdybym wiedziała co chcę osiągnąć. Średniej ze studiów nie pamiętam - pytanie ma jakiś tam sens bo jednak mówi coś o naszym podejściu do obowiązków, pilności, ambicji etc Mam podobnie co do korków i oceny własnej wiedzy. Inna sprawa że na poziomie szkolnym to w sumie nic specjalnie ambitnego się nie robi... A wbijać komuś do głowy różnicę między zastosowaniem Present Simple a Present Continous to byś Bura przecież mogła we śnie.. Jutro startuję z jakim konstruktywnym działaniem -trzymajcie kciuki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#663 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() No mi chodziło o to, że się tej średniej po prostu nie pamięta - to po pierwsze. A po drugie znam więcej ludzi, którzy mieli absolutnie beznadziejne średnie w szkole czy na studiach, a inteligentni są BARDZO. Tyle, że racja - trochę leniwi ![]() A co do korków no to pewnie, że z angielskiego bym mogła tłumaczyć różności dzieciakom, ale i tak czuję, że jakoś się nie nadaję, bo przecież nie mówię jak native, nie pamiętam nazw tych wszystkich gramatycznych rzeczy i w ogóle to większość już robię na zasadzie, że coś mi brzmi albo mi nie brzmi...jak tu uczyć? ![]() ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#664 | |||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Zawsze miałam problem ze zbyt krótkimi nogawkami i zbyt krótkimi rękawkami i do szału mnie doprowadza jeśli trafię na coś takiego przymierzając. Długie nogawki i długie rękawy. Dopasowane do mojej długości rąk a nie jak z młodszej siostry, tym bardziej że zawsze byłam chuda. Wybór miałam między workiem z długimi rękawami i dopasowaną rzeczą z przykrótkimi ![]() ---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ---------- Cytat:
A szczęście to stan umysłu a nie do coś do czego się dąży... To było w Tobie z natury i jeśli jakimś cudem tego nie ma, to trzeba się wewnątrz siebie do tego dokopać. Nosimy to w sobie. Każdy. To tak jak z depresją, która przykrywa biologiczną chęć przetrwania i życia. Dążność do przetrwania jest podstawowa i biologiczna i jest w każdej żywej istocie. W roślinie również. Wzrastanie. Depresja to taka dolegliwość, która to przywala, przykrywa, maskuje. Przy okazji prawdziwego zagrożenia życia przy próbie samobójczej poczułam moc woli życia i wiem, że ona tam jest zawsze. Trzeba ją odgrzebać. Jak, to już inny temat... ---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ---------- Cytat:
Cytat:
![]() ![]() I mam ją już 20 lat. Dokładnie. Więc by się przydało ją wymienić. W ogóle marzy mi się metamorfoza mojego uzębienia bo od zawsze to był największy kompleks mojego życia. ---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ---------- Cytat:
![]() Ogólnie rozmyślałam o krojach prostych, łatwych, ale dopasowanych do sylwetki. I jak zagłębiłam się w te lizaki, rożki, wazy, klepsydry, to wymiękłam i dałam spokój. Nawet siebie nie umiem sklasyfikować. Do tej pory nie wiem jakie spódnice chciałabym nosić, więc wybierałam spodnie - ale to się zmieniło ostatnio. W szafie mam już 2 spódniczki! Co prowadzi mnie do kolejnego pomysłu, ale nie wiem co na to prawo. Rzadko robię ciuchowe zakupy, ale czasem zdarzy mi się kupić coś tak świetnego, że noszę 10 lat aż do chwili, gdy już to sie nie nadaje do noszenia, bo jest tak zniszczone. Gdyby można było mieć sklep z takimi właśnie super rzeczami, niech firmy produkują i wznawiają produkcję danego fasonu, bo jest np. ponadczasowy, doskonały w noszeniu, praniu itp. A tak to przeminęło z wiatrem. Było i nie ma bo jest kolejna kolekcja, czasem badziewna, że szkoda słów... Mam odłożonych kilka takich ponadczasowych doskonałych, zniszczonych już rzeczy. Gdyby zrobić ich wykroje (jeszcze nie umiem, choć burdy z wykrojami leża już u mnie 15 lat) i po prostu sobie uszyć? Już nie musiałabym chodzić po sklepach - cóż za ulga! ![]() ---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ---------- Cytat:
Przy robieniu Matrycy Eisenhowera (czy jak mu tam) wyszło mi na to, że sprzątanie nie jest ani ważne ani pilne. ![]() Spostrzegłam to ze zdziwieniem, prowadząca już dawno w to wtajemniczona potwierdziła to moje odkrycie figlarnym uśmiechem i stwierdzeniem, że tak właśnie jest. Jedyne wyjście, żeby nie sprzątać - odkładać rzeczy na swoje miejsce i ze dwa razy do roku (święta ![]() Ogólnie nie robić z tego zagadnienia samego w sobie - choć perfekcyjne panie domu zrobił z tego zagadnienie i zarabiają na tym ![]() ![]() ![]() Wróciłam do domu i zapomniałam już, że tam jest taki porządek. Super samopoczucie. ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ---------- Cytat:
![]() Ale to też się zmienia - i zaczyna się liczyć to jak wyglądam ![]() Też marzy mi się szafa idealna.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#665 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Kiedyś dzięki Twojemu podejściu i brzmieniu głosu, nastawieniu przeszłam przez ciężki dla mnie proces wysyłania CV. Cytat:
Nie Twoja wina. Przeć jak czołg. Na forum matematyka pisz pl wrzuciłam zadanie i te orły matematyczne stwierdziły, że za proste i je omijali i nie miałam pojęcia jak uzyskać pomoc i płakać mi się chciało. I jeszcze jakieś durne komentarze, że do książki się nie chce zajrzeć... W końcu napisał do mnie ktoś i zaczęłam rozmowę. M.in. pożaliłam się, że tu sa nieprzyjaźni ludzie. On mi na to, że jeśli chcesz żeby ktoś pomógł, to podbijaj zadanie do skutku (podbijanie gwarantowało, że zadanie jest na samej górze i widzi je kazdy kto wchodzi) . No miał rację, zawsze to robię i działa. Tylko jeszcze do szukania pracy tego nie zastosowałam ![]() Nie żebym mistrzem była, bo wiesz jak jest przecież ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Współczuję. Z asertywnością to taka jest dziwna sprawa, że nie wystarczy wyuczyć się formułek, żeby być asertywnym. Trzeba poczuć w sobie swoją moc, wyjątkowość, spokój, szczęśliwość, jakąś taką miłość do ludzi i wtedy oni będą mieć jakiś rodzaj respektu przed Tobą. Nie pozwolą sobie na taki chamski luz przy Tobie. A jeśli już się zapomną, to Ty im delikatnie przypomnisz, że właśnie weszli do Twojego ogródka i mają do wyboru albo zachowywać się inaczej, albo Twój ogródek opuścić. Tak to w założeniu wygląda. Bardzo trudna rzecz. Dla mnie trudna. Nadal nie jestem poukładana w środku w ten stabilny, słoneczny sposób. Kiedyś myślałam o sobie, że jestem uległa trusia, ale ja jestem armata na muchę!! Złość zalewa mnie tak szybko i wybucham niewspółmiernie do okoliczności! Zauważyłam to dopiero niedawno! Zaskoczyło mnie to!
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#666 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri, ja jestem taka trusia...nadal. Wolałabym już być tą armatą na muchę
![]() A przecież można inaczej, bo byłam na innych rozmowach i nigdy nie było tak okropnie...zawsze wszyscy traktowali te zawody, które były jaki normalną sprawę i pytali co w nich robiłam i czego się nauczyłam. Patri, myślę, że ten nowy zawód, którego się uczysz bardzo do Ciebie pasuje ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#667 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Hej
![]() Cytat:
Zaliczam regres - samopoczucia, woli działania, determinacji, aktywności. Od kiedy, do kiedy? Dlaczego? Weekend miałam dobry, w sobotę Męskie Granie, tańczyłam na boso na trawie i to było takie pierwotne i pozytywne ![]() Rzecz w tym, że wracam do mojej rzeczywistości, mam mnóstwo na głowie i nie popycham żadnej sprawy. Totalne zawieszenie. Cytat:
Trudno być w tym mistrzem od razu. Pamiętam pierwszą taką moją akcję na samym początku studiów. Trafiłam do okulisty, który zrobił mi wykład na temat tego, że powinnam mieć legitymację potwierdzającą ubezpieczenie. Zniosłabym informację, ale nie przydługi monolog, w którym stawałam się oszustką wyłudzającą darmową opiekę medyczną. Więc przerwałam lekarzowi, mówiąc, że jeśli to taki problem, to nie ma problemu - dziękuję za "usługę" i nie mam życzenia korzystać z jej pomocy - skierowałam się do drzwi. I nagle pani doktor zmieniła podejście ![]() Zachodzi w pewnym momencie taki klik w głowie, który powoduje zasadną samoobronę w podobnych sytuacjach... Wcale nie musisz się przeobrażać w krwiożercze monstrum, po prostu Twój instynkt samozachowawczy się trochę wzmocni w pewnym momencie i to wystarczy. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#668 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#669 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Ja uczę się programowania samodzielnie i nie jest to nic wybitnie trudnego - wymaga tylko sporo pracy, ćwiczeń. Widziałam też szkolenie, które właściwie gwarantuje zdobycie pracy jako programista (niezależnie od kierunku ukończonych studiów). Koszt to coś ok. 9 tys. Witam ponownie ![]()
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence” Mój blog minimalistyczno - modowy Edytowane przez Bonjour_tristesse Czas edycji: 2015-07-27 o 19:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#670 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Dla mnie dziecko nie jest przeszkodą, bo te mam w sobie, ale takie myślenie mi pomaga. Albo inna sytuacja, ktoś pracował 16 lat w firmie i nagle reorganizacja i to by było na tyle. Tez musi się jakoś dostosować, choć pewnie takiemu komu łatwiej (czy na pewno?) bo ma ciągłość pracy przez 16 lat. Cytat:
Dawno nie byłam na rozmowie, ale z tych doświadczeń, które zebrałam widzę, że mi łatwo przychodzi ocenianie tych, co ze mną rozmawiają i że ta rozmowa to reklama obu stron, ich też. ![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#671 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri, no ja właśnie rozumiem, że ktoś może najpierw być matką albo być chorym przez kilka nawet lat albo mieć inne swoje powody,dla których nie podjął się pracy albo podjął jakieś, które były mniej ambitne, bo taka była potrzeba. Dlatego ja bym w życiu na kogoś nie zaczęła wrzeszczeć, że jak on mógł tak nie iść do pracy?? (Szczególnie idiotyczne, że de facto moje przerwy w pracy naprawdę wcale nie były długie...max 4-5 miesięcy). Bo Ty mi tłumaczysz, jakbym to ja tak kogoś traktowała, a to mnie zrobiło się źle, że ktoś mnie tak potraktował...czy kogokolwiek innego też tak może potraktować. Już sama nie wiedziałam czy może moje rozumowanie jest błędne czy co, że ja uważałam, że mam jeszcze szanse w swoim zawodzie, a tu mi właśnie wszyscy dają do zrozumienia, że nie mam czego u nich szukać
![]() Teraz nawet trochę żałuje, że nie potrafię tak gładko kłamać, bo mogłam spojrzeć się na nią i powiedzieć, że walczyłam z ciężką chorobą i nie mogłam pracować na pełen etat np. Ciekawe czy chociaź zrobiłoby jej się troszkę głupio, że na mnie tak naskoczyła. Przecież nie mogła wiedzieć...takich personalnych spraw nie wyczyta w CV ![]()
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2015-07-27 o 20:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#672 | |||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Gdybyś dała sobie prawo do życia jakie masz, do akceptacji własnego stanu, nawet jeśli chcesz je zmienić, to przeszłości nie zmienisz, to też popatrzyłabyś na nią jak na bezczelną babę. I tak popatrzyłaś, ale z jakiegoś względu PODZIELASZ JEJ ZDANIE i dlatego tak Cię zabolało. Tak myślę. ---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ---------- Cytat:
Nie mam noża na gardle, bo mój tż zarabia i dajemy radę, ale poczucie że jestem beznadziejna i potwierdzenie tego jakim jest moje życie było bardzo, bardzo bolesne. Wróciłam do rodzinnego Tomaszowa, choć zarzekałam się, że nigdy przenigdy tu nie wrócę. Mieszkam w mieszkaniu młodszej o 8 lat siostry, ona kupiła sobie mieszkanie w Warszawie. W Tomaszowie skierowano mnie przez urząd pracy na szkolenie "aktywne poszukiwanie pracy". Tam mnie nauczyli dużo o mnie samej i tam szkolili mnie z rozmowy kwalifikacyjnej. Tam tez przeglądali z nami co rano oferty pracy. Jedna była dla mnie ok. Aplikowałam. Oglądaliśmy film szkoleniowy o rozmowach kwalifikacyjnych - co robić, czego nie robić. Później przerabialiśmy listę pytań, których się można spodziewać na rozmowie, później mieliśmy próbę rozmowy przed komisją i przy widowni złożonej z reszty grupy, a za 20 minut miałam swoją pierwszą rozmowę w firmie do której aplikowałam. Dałam radę, zaprosili na drugi etap - rozmowę z drugim prezesem. Na blogu pisałam o wszystkich swoich rozmowach jakie miałam w życiu. Na trzecim etapie oznajmiono, że przyjmują mnie do pracy - witamy w firmie. Potem tydzień euforii, a później dwa miesiące traumy. Przetrwałam, zbierałam się bardzo długo, nie miałam odwagi wyjść z domu. Poszłam na rachunkowość do szkoły, żeby uciec przed depresją znów - szłam do ludzi. Mało pomogło, ale zaangazowałam się w coś nowego. Z pójściem na praktyki też miałam zwarcie w sobie, ale kurka odważyłam się! I nie poszłam na łatwiznę, żeby mi podpisała praktyki pani w pierwszym biurze, tylko poszłam do jeszcze innego biura. Tak, jestem z siebie dumna. Jakiś czas temu tego typu działanie było nie do pomyślenia. Mam szczęście (głupi zawsze ma szczęście? - ciekawe przekonanie...) i okazało się, że tam pracuje moja koleżanka z podstawówki i akurat wtedy nie było w biurze nikogo innego. Pogadałyśmy długo i dostałam wizytówkę, miałam zadzwonić się zapytać - kolejny horror - dzwonienie. Ledwo, ale dałam radę. Teraz jestem bardzo zadowolona z praktyk. Na tych praktykach panie rozmawiają sobie swobodnie o różnych sprawach - siostrzenica jednej z nich pracuje w barze. Usłyszałam takie coś: - Skończyła pierwszy rok studiów i mówi - gdzieś bym się załapała, zarobiła sobie, co będę się nudzić w wakacje, kaska się przyda. Gdziekolwiek. No i się załapała do baru i... bla bla bla... I jakoś ten fragment opowieści tak mnie olśnił, tak przestawił, że aż to było zdumiewające. Nagle praca z tej strasznej kariery, obowiązku zmieniła się na coś co można robić dla zabicia czasu! Byle co - tak się zaczyna kontakt z pracą, gdziekolwiek, zbiera się doświadczenia, różne, a potem to już chyba z rozbiegu, z przyzwyczajenia, że się po prostu idzie znaleźć pracę. Potem wyrabiają się gusta i wtedy człowiek jest w stanie coś wybrać. No jakoś zmieniło to moje spojrzenie na pracę. Wiem, że będę składać cv do biur rachunkowych, na pewno. I na dzień dzisiejszy nie boję się tego, CHOĆ MOJA WIEDZA JEST MARNA! Gdybym teraz podeszła do egzaminu to na pewno bym go nie zdała. Doświadczenie mam z praktyk w laboratorium, w biurze turystycznym no i w tym biurze w którym jestem teraz. Oprócz tego w barach, na półkolonii zdrowotnej, korepetycje, call-center... Super co? Pełen rozstrzał... Ale jakoś przestałam się bać. Nie znaczy to wcale, że jak pomyślę o rozmowie kwalifikacyjnej, to nie podchodzi mi serce do gardła, owszem. Ale przeżyłam już różne i to już nie jest jakieś nieobeznane. A stres jest, bo każda rozmowa jest inna, bo to spotkanie z różnymi ludźmi. Nad relacjami z ludźmi ciągle pracuję. Wkurzają mnie najczęściej, czasem też onieśmielają. Zobaczymy jak będzie przy okazji starania się o pracę w biurze rachunkowym. To się rozpisałam, ale to nie koniec ![]() ![]() Cytat:
Spotkanie z kolegą prawnikiem ( ![]() ![]() WEŹ WRESZCIE ZA COŚ ODPOWIEDZIALNOŚĆ Hę? Opieka nad 8-miesięcznym dzieckiem to nie odpowiedzialność??? Jeśli jesteś kimś kim nie może być pierwszy przechodzień z brzegu, to ludzie podziwiają i to jest praca ambitna. Tak mi się wydaje. Że się sięga wysoko - choć wysoko to przecież pojęcie bardzo względne. Problem się pojawia wtedy, gdy za bardzo skupiamy się na tym co pomyślą ludzie. I CO SAMI O SOBIE MYŚLIMY. Temat jest baaaardzo ciekawy. Chciałabym poukładać sobie to w głowie, bo czuję że mam chaos. Pracując w call-center czułam jakbym wspięła się na wyżyny swoich możliwości a jednocześnie myślałam, ze stać mnie na więcej. Sprzeczności. Cytat:
Z drugiej strony - ciesz się faktem że żyjesz, oddychasz, doceniaj każdą chwilę - dziwne z złożeniu z zapieprzaniem w biurze, albo jak automat w fabryce... Wynika z tego, że trzeba znaleźć takie zajęcie, z którego cieszy się serce, a jednocześnie przynoszącego dochód... Tylko, ze ja: 1. ciągle nie wiem co to takiego 2. nie mam odwagi nawet gdybym wiedziała co to jest. A rachunkowość jest tak oderwana od idei życia, oddychania, czucia, że to aż fascynujące, że człowiek wymyślił tyle durnych regułek i przepisów, żeby cyferki sumować, odejmować, dzielić, wypełniać rubryczki, druczki, stemplować, podpisywać itp. Sztuczne narzędzia systemu. Kompletnie martwy wytwór człowieka, mam wrażenie, że już sam człowiek nie kontroluje tych regułek i dalszego sensu ich stosowania, a jednak stosuje, bo już nikt nie ma odwagi z tym systemem się zmierzyć. Ciekawe zjawisko... praca... Cytat:
![]() Cytat:
Systemy wierzeń zwalniają z myślenia. Co to jest piorun? Nie zastanawiaj się - to bóg stworzył, dziękujmy bogu i prośmy, żeby nam krzywdy tym nie zrobił. Tak jest duuużo łatwiej niż badać istotę różnych zjawisk. Cytat:
![]() Ja sobie z myślami daję radę mniej lub bardziej traktując nie jako prawdę ostateczną, ale jako wytwór mojego umysłu. Jedyne czego mi brakuje to jakiejś stałości, czegoś wokół czego wszystkie te zmienności można owinąć. Na razie się czuję jak w stanie nieważkości. Ciągle myślę nad istotą życia, czym w ogóle jest. Tylko, że w tym myśleniu można się zgubić i do niczego nie dojść... ![]() Cytat:
Myślę, że jestem elementem tego społeczeństwa i chciałabym wierzyć, że mam wpływ na jego zasady... I dopóki nie robię nikomu krzywdy i działam w zakresie durnego polskiego prawa, to mam prawo żyć według własnych zasad. Tylko czy ja mam zasady? ![]() Dokładnie. Dobry pomysł. Nie potrzeba mówić o sobie szczerze wszystkiego, pewne rzeczy można i trzeba zachować dla siebie - czyli trzeba się nauczyć być na tyle asertywnym, żeby innych wpuszczać w swoje życie tylko w takim zakresie w jakim samemu się chce a nie w takim w jakim oni chcą. Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Także tego. Wszystkiego trzeba się nauczyć. ![]() ![]() ![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2015-07-28 o 09:10 |
|||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#673 | |||||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Niezła zabawa słowna, trudne, ale wykonalne ![]() Ja pamiętam ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() Ja nie wiem wszystkiego. Mierzę się z zadaniami na gorąco. Po tylu latach już się ich nie boję, raczej podchodzę z ciekawością - czym też mnie zadanie zaskoczy. Jedyne czego nie ogarniam i zawsze się na tym wykładam to prawdopodobieństwo ![]() ---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ---------- Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ---------- Cytat:
O tak, co do inteligentnych leniwych albo z niższą średnią - miałam takich na studiach, mega mózgi, którym na ocenach po prostu nie zależało. Mi zależało, ale nie jestem tak bystra jak niektórzy "byle zaliczyć", sprawozdanie - na kiedy - na środę - "oj Pati, we wtorek wieczór zrobimy". Cytat:
Była też taka ze średnią 5,0 miss wydziału, o której mówili, ze sama nic nie potrafi zrobić. Tyle, że ja też bym sama nie potrafiła nic zrobić - dlatego chyba nie powinnam się pchać do pracy w dziedzinie moich studiów ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ---------- Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Zgadzam się z Tobą. Ta dziewczyna od włosów - nie szkoliła się w tym kierunku, po prostu ją pasjonowało i zgłębiała to aż doszła do takiego poziomu, że zaczęła przyjmować ludzi, publikować efekty przemiany ich włosów, wiedzę miała ogromną. W tym momencie otwiera chyba już kolejny salon fryzjerski i miejsca ma zajęte na kilka miesięcy do przodu! Więc znów - jeśli się coś czuje i chce się w tym rozwijać to chyba trzeba iść za tym głosem. ---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#674 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Dzięki Patri za miłe słowa ![]() ![]() Właśnie poziom progesteronu i estrogenu spadł, zmieniła się pogoda i ta pomroczność odpadła ode mnie, także lepiej dziś zdecydowanie. W takich sytuacjach umysł mi nic nie podpowiada bo skutecznie go zagłuszam... W TM to pewnie najwcześniej za miesiąc. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#675 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Tak, chcesz, znajdziesz sposób, nie chcesz, znajdziesz wymówkę. Ech ![]() Za stara chyba jestem na niektóre ambicje. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#676 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
A z codziennej beczki:
Dziś goszczę koleżankę młodej. W zasadzie ona gości, ale ja dogadzam śniadaniem, obiadem, podwieczorkiem, nie jestem w tym za dobra, nie wyobrażam sobie 5 posiłków dziennie. W zasadzie od rana nic nie robię tylko piszę na wizażu i stoję w kuchni... Spaghetti - niewyglądało dla młodej dobrze, bo podałam ze zmiksowanym sosem. Powiedziała, że sos wygląda jak pasztet i ona tego jeść nie będzie. A zmiksowałam, bo gdyby dojrzała cebulę w sosie, to też by go nie zjadła... Szczęśliwie nieco sosu niezmiksowanego było na patelni i tym razem cebula nie stanowiła problemu. Nie wyglądało jakby im smakowało. Trudno. Teraz wstawiłam ciasto z owocami do piekarnika. Ciekawe czy to będzie ok... A - i cały dzień wlatują nam osy do mieszkania - da się to wytłumaczyć czymś innym niż tym, że założyły sobie gdzieś niedaleko gniazdo? Latają po kilka za oknem. Dziwne to.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2015-07-28 o 14:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#677 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Do programowania nie potrzeba żadnych specjalnych programów. Jeśli korzystasz z linuxa to właściwie wszystko co potrzebne można mieć za darmo ![]() Oczywiście nie chcę Cię uparcie przekonywać - bo to Twoja decyzja. Tutaj chyba największym zagrożeniem jest znudzenie, jeśli programowanie szybko nie zacznie kogoś pociągać, to nauka będzie męczarnią (ja tak miałam przy rachunkowości ![]() Z tego co wiem, programiści mają jeszcze o tyle dobrze, że istnieje na nich jeszcze duże zapotrzebowanie. Podobno normą jest zatrudnianie osób, które bardzo niewiele wiedzą, ale dobrze rokują. W ogóle to mam taki ambitny plan na wyrost, że jak już będę zarabiała konkretne pieniądze to stworzę swoją własną firmę ![]() ![]() Odnośnie prostej, klasycznej odzieży - chyba jest w Polsce taka nisza, którą mógłby zająć sklep pokroju Everlane ![]()
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence” Mój blog minimalistyczno - modowy |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#678 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Ja wszystko przeczytałam i odpowiem jutro bo sporo tego. Patri dziękuję za odpowiedź.
Plan na dziś to sprzątać, sprzątać, sprzątać;p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#679 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 43
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
ta choroba prześladuje mnie od dzieciństwa, zawsze wszystko zostawiałam na ostatnia chwilę, już w podstawówce odkładałam odrabianie zadań domowych, potem było już tylko gorzej. Budzenie się rano, by uczyć się do sprawdzianu itd. Aż się dziwię, że skończyłam studia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#680 | |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Chyba, że to pszczoły [umiesz odróżnić?], to wtedy do jakiegoś pszczelarza [mój Tż ogłasza się np. na olx, że przyjedzie i ściągnie rójkę]. Pisałam 2 tyg temu, że zbieram się do lekarza. Byłam wczoraj. Dziś od rana wyniki - panel podstawowy, który mógł mi dać i resztę, którą sobie wydumałam już odpłatnie + pierwsze pobranie na gr krwi. Wczoraj też dotarłam z kotem do weta, a dziś z jego wynikami do laboratorium. Jednego dnia to, co odkładałam od NiePamiętamKiedy.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#681 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#682 | |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
To w takim razie do zarządcy/wspólnoty.
Ja do tej pory nie umiem ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#683 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Ja muszę uważać, bo jak zaczne fantazjować to masakra, trudniej mi mówić prawdę i muszę się pilnować jak się z czegoś tłumacze, żeby nie ściemniać....
![]() Korki w sumie są opłacalne, muszę nad tym pomyśleć, ale nie mam pewności siebie, może ogłoszę się, że pomogę dzieciom w lekcjach z podstawówki popołuniu 10 zł/h w mojej miejscowości co myślicie? Może jakiś rodzic bez cierpliwości albo czasu się skusi? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#684 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#685 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Mnie rozbraja to że wdł rozmiarówki standartowej, mam w biuście i w udach 44, , brzuchu i raminach 42 , w biodrach 46. To jest dopiero gimnstyka, z sukienkmi już dawno dałam sobie spokój... ![]() To sobie wyobraźcie dobieranie bluzek i spodni.... o spódniczkach nie wspominając.... ---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ---------- Cytat:
Pamiętasz, gdzie to widziałaś? jestem ciekawa ![]() ---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ---------- @Patri No ja po 6 miesiącach siedzenia w domu, naprawdę uważam że muszę iść do pracy bo skisnę... Tylko nie podoba mi się opcja że to musi mi zajmować min 8 godzin plus dojazdy i już na nic innego nie będę miała sił. Jak w Polsce dało by się zarabiać pracując na półetatu tak, żeby chociaż utrzymać się na minimalnym poziomie to by nie było tak kiepawo z pójściem do pracy;D Na rozmowie kwalifikacyjnej nigdy jeszcze nie byłam, chyba właśnie poczytam sobie na ten temat.... wszystko przedemną Koleś prawnik-buc ;p, pozatym faceci bez dzieci nie bardzo sobie chyba zdają sprawę co oznacza opieka nad dzieckiem.... mój tŻ utrzymuje ciągle, że chce mieć stado dzieci OO No nie da się żyć bez pieniędzy, ja już sobie dałam spokój z wymyślaniem co to bym chciała robić, nie mam pasji i kropka. Tak sobie myślę, a może życie jest proste, a my je za bardzo utrudniamy tym myśleniem, że muszimy znaleźć szczęśćie , robić coś co sprawi nam super wielką radość i pieniądze..? A może takiej rzeczy nie ma i należy się cieszyć tym co jest? ---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ---------- A co do religi, no właśnie mam ten problem że chcę wierzyć w jakąś wyższą siłę, ale te nieścisłości nie dają mi spokoju(Widocznie jakby to powiedział ksiądz, jestem otwarta na diabła, który mnie kusi...) Już sam fakt, że w religiac nie można mieć wątpliwości tylko trzeba ślepo wierzyć jest smutny i niepokojący. Druga rzecz, że chce wierzyć w życie po śmierci, ale większość systemów zaklada, że zapominamy kim jesteśmy(z ziemskiego punktu widzenia)(tak katolicka też), to po co mi takie życie po śmierci? ![]() ---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- ok, będę pamiętać |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#686 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Dziekuje za gratulacje
![]() Cytat:
![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#687 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#688 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
fizyke i chemie razem, ale że jak?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#689 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
![]() Siedzę więc własnie nad C i nawet jestem z siebie dumna, bo nie odwlekam nauki (po prostu robię sobie zaplanowane przerwy ![]() ![]() To dla mnie duża szansa na zarabianie w przyszłości w miarę konkretnych pieniędzy i unikanie stresu w poszukiwaniach pracy. Pomika - odpowiem w prywatnej wiadomości - nie chcę być posądzana o robienie jakiejś pseudo reklamy ![]()
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence” Mój blog minimalistyczno - modowy |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#690 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Yyy.. tak troche nie bardzo rozumiem pytania? Studia zaczelam ogolnie jako 'nauki przyrodnicze', dopiero w trakcie wybieralam przedmiot wiodacy (fizyke) i drugi przedmiot. Studiowalam w Wielkiej Brytanii, wiec to jest troche inny system
![]() Bonjour, ja wlasnie zamierzam sie niedlgo zmierzyc z Pythonem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:52.