Przyczajone Mamy Wizażowe :) - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-12-20, 21:24   #691
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

hej migotka! pochwal się fotkami ze ślubu! No i zaglądaj do nas częściej!

koralik moje sowizdrzoły padli o 22.00... no co za dzieci... powinni obejrzeć dobranockę i spać, a nie kusić po nocach
Idę odgrzać bigosu bo chłop z roboty wraca
kurcze szkoda psiaka... ale może wyjdzie z tego!
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 08:55   #692
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Witajcie

Karolinko słyszałam, że na święta ma nie być śniegu.
I Twój mąż nie będzie musiał zasuwać do pracy



Cytat:
Napisane przez Farahh Pokaż wiadomość

koralik moje sowizdrzoły padli o 22.00... no co za dzieci... powinni obejrzeć dobranockę i spać, a nie kusić po nocach
Idę odgrzać bigosu bo chłop z roboty wraca
kurcze szkoda psiaka... ale może wyjdzie z tego!
Ale mają powera chłopaczki!!!!
O której wstajecie rano?
Moi wczoraj zasnęli o 21:30 i rano otworzyli oczka koło 9
Ale wolę stary mój scenariusz, o 19 w łóżkach
Teraz na Wigilię i w Sylwestra będą mogli dłużej urzędować


Bigos!!!!!!!!! Mniam , mniam, mniam
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 09:52   #693
22Kamila22
Rozeznanie
 
Avatar 22Kamila22
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ----
Wiadomości: 544
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Może tym razem uda mi się coś napisać bo wczoraj 4 razy się zabierałam i Majka zaczynała dawać po pupie wtedy...

mamz GRATULUJĘ !!!!!!!!

koralik popierwsze to moooocno ucałuj Natalkę ode mnie i Mai z okazji urodzinek .. Po drugie bardzo dziękuję ci za smsy jak byłam w szpitalu

migotko no to moje gratulacje - teraz czekamy na zdjęcia tylko

Farahh już opowiadam co u nas

No więc jak wiecie 16 grudnia o 10.00 wylądowaliśmy w szpitalu... Wyjeżdżając z domu dowiedzieliśmy się że jeśli Maja nie zacznie współpracować to jednak jeszcze zaczekają.. No i chyba z nerwów dostałam skurczy w aucie .. Przyjechaliśmy do szpitala, skurcze jako takie, rozwarcie na 2 cm.. KTG dziwne.. Tętno małej od 180 do... 30 .. Początkowo myśleli że to bład maszyny.. Kazali położyć się na drugi bok.. To samo.. Nie chcieli mi nic powiedzieć ale usłysząłam rozmowe że tętno maja ma zanikające i zaczął się płacz.. 30 min. później rozwarcie na 4 cm.. Znów KTG na sali do porodów rodzinnych.. Znów skaczące.. Zmiana maszyny na inną.. Tą samo... Na jeszcze inną - to samo.. Szybka decyzja pani anestazjolog, ginekolog i połóżnej że natychmiast trzeba zrobić cięcie.. Wtedy zaczął się u mnie napad płaczu i wogóle.. Strach w oczach TŻ'ta.. Na stole operacyjnym, po znieczuleniu byłam już po jakiś 3 minutach.. Szybkie cięcie i płacz małej.. Myśleli że jest owinięta pępowiną ale tak nie było.. Najprawdopodobniej naciskala rączką lub nóżką na pępowinę i dlatego... TŻ podobno płakał tak że dawno połóżna nie widziała ( twardziel ).. No a później leżenie dłuuugie.. Maję zobaczyłam jak mi ją dali pocałować jak na stole byłam a później TŻ przywiózł ją koło mojego łóżka żebym ją widziała .. Na ręce dostałam ją dopiero następnego dnia koło południa... No i zaczęły sie rpblemy z jedzeniem :-/.. Chyba wszytskiego juz wypróbowałam...

Dziś pierwsza noc w domu za nami.. Bardzo ciężka.. Maja spala po 20 minut i ciągle płakała że chce jeść później zmienić pieluchę.. Karmię co... godzinę .. A i tak o 1.00 R. odgrzewał mm NAN i wypiła prawie 90 ml .. Boję się że całkiem przejdzie na butelkę.. Piersi bolą jak cholera i jedne rany mam bo mała źle chwyta.. Usnęła o 6.00 i to po wypróbowaniu kołysania, wózka, noszenia, leżenia w łóżeczku - zdecydowała że uśnie tylko w naszym łóżku między mną i TŻ'tem.. Więc w rezultacie ja czuwałam.. O 9.00 było karmienie i odpukać narazie leży ale już zaczyna popłakiwać.. Ja zaraz wskakuję do łóżka może uda mi sie przespać chociaż godzinkę..

Ale powiem wam że mimo wszystkiego jestem przeszczęśliwa .. Mamy naszą małą Księżniczkę która za jakiś czas się do nas przyzwyczai i będzie lepiej.. Do tego mój mąż bardzo ale to bardzo mnie zaskoczył i zaskakuje.. Nie liczyłam aż na tak duże wsparcie z jego strony, taka ogromną pomoc i psychiczną i fizyczną.. Sam bierze małą a mi mówi że mam iść się przespać, robi zakupy, śniadanko, całuje, mówi że jest dumny i że jestem dzielna.. Chyba każda z nas wie jak takie wsparcie jest potrzebne ..
__________________
"Jestem z Tobą od pierwszego grama, tyś moje dziecko a ja Twoja mama "
22Kamila22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 10:52   #694
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
Może tym razem uda mi się coś napisać bo wczoraj 4 razy się zabierałam i Majka zaczynała dawać po pupie wtedy...




Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
koralik popierwsze to moooocno ucałuj Natalkę ode mnie i Mai z okazji urodzinek .. Po drugie bardzo dziękuję ci za smsy jak byłam w szpitalu
Dziękujemy!!!! Natalka ucałowana
Cieszę się, że miałaś ochotę do mnie pisać





Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
No więc jak wiecie 16 grudnia o 10.00 wylądowaliśmy w szpitalu... Wyjeżdżając z domu dowiedzieliśmy się że jeśli Maja nie zacznie współpracować to jednak jeszcze zaczekają.. No i chyba z nerwów dostałam skurczy w aucie .. Przyjechaliśmy do szpitala, skurcze jako takie, rozwarcie na 2 cm.. KTG dziwne.. Tętno małej od 180 do... 30 .. Początkowo myśleli że to bład maszyny.. Kazali położyć się na drugi bok.. To samo.. Nie chcieli mi nic powiedzieć ale usłysząłam rozmowe że tętno maja ma zanikające i zaczął się płacz.. 30 min. później rozwarcie na 4 cm.. Znów KTG na sali do porodów rodzinnych.. Znów skaczące.. Zmiana maszyny na inną.. Tą samo... Na jeszcze inną - to samo.. Szybka decyzja pani anestazjolog, ginekolog i połóżnej że natychmiast trzeba zrobić cięcie.. Wtedy zaczął się u mnie napad płaczu i wogóle.. Strach w oczach TŻ'ta.. Na stole operacyjnym, po znieczuleniu byłam już po jakiś 3 minutach.. Szybkie cięcie i płacz małej.. Myśleli że jest owinięta pępowiną ale tak nie było.. Najprawdopodobniej naciskala rączką lub nóżką na pępowinę i dlatego... TŻ podobno płakał tak że dawno połóżna nie widziała ( twardziel ).. No a później leżenie dłuuugie.. Maję zobaczyłam jak mi ją dali pocałować jak na stole byłam a później TŻ przywiózł ją koło mojego łóżka żebym ją widziała .. Na ręce dostałam ją dopiero następnego dnia koło południa... No i zaczęły sie rpblemy z jedzeniem :-/.. Chyba wszytskiego juz wypróbowałam...
Wielki moment już za Wami
Tż spisał się na medal!!!!!!!!!!!

Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
Dziś pierwsza noc w domu za nami.. Bardzo ciężka.. Maja spala po 20 minut i ciągle płakała że chce jeść później zmienić pieluchę.. Karmię co... godzinę .. A i tak o 1.00 R. odgrzewał mm NAN i wypiła prawie 90 ml .. Boję się że całkiem przejdzie na butelkę.. Piersi bolą jak cholera i jedne rany mam bo mała źle chwyta.. Usnęła o 6.00 i to po wypróbowaniu kołysania, wózka, noszenia, leżenia w łóżeczku - zdecydowała że uśnie tylko w naszym łóżku między mną i TŻ'tem.. Więc w rezultacie ja czuwałam.. O 9.00 było karmienie i odpukać narazie leży ale już zaczyna popłakiwać.. Ja zaraz wskakuję do łóżka może uda mi sie przespać chociaż godzinkę..

Ale powiem wam że mimo wszystkiego jestem przeszczęśliwa .. Mamy naszą małą Księżniczkę która za jakiś czas się do nas przyzwyczai i będzie lepiej.. Do tego mój mąż bardzo ale to bardzo mnie zaskoczył i zaskakuje.. Nie liczyłam aż na tak duże wsparcie z jego strony, taka ogromną pomoc i psychiczną i fizyczną.. Sam bierze małą a mi mówi że mam iść się przespać, robi zakupy, śniadanko, całuje, mówi że jest dumny i że jestem dzielna.. Chyba każda z nas wie jak takie wsparcie jest potrzebne ..
Kamilko PODZIWIAM, PODZIWIAM, PODZIWIAM, że mimo wielu trudności pragniesz karmić piersią
Ja chyba jakaś dziwna jestem
Pierwsze dziecko, stres, komplikacje, długi pobyt w szpitalu przed i po porodzie,cc, mała waga urodzeniowa........ Nie chciałam karmić.
Drugie dziecko, bez stresu, normalny poród, pokarm nawet był
ale ze względu na mała masę urodzeniową przepisane od razu karmienie mm.
Próbowałam ją dostawiać w szpitalu, jak dla mnie trudna sztuka, po nakarmieniu tak strasznie płakała, nałykała się powietrza, bo pewnie ja źle przystawiłam.
I wtedy powiedziałam sobie dość. Ja tu rządzę i ja decyduje o moim dziecku( w moim szpitalu mają fioła na punkcie karmienia piersią)
Dlatego Kamilko jestem z Ciebie dumna
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 16:16   #695
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
Może tym razem uda mi się coś napisać bo wczoraj 4 razy się zabierałam i Majka zaczynała dawać po pupie wtedy...





Dziś pierwsza noc w domu za nami.. Bardzo ciężka.. Maja spala po 20 minut i ciągle płakała że chce jeść później zmienić pieluchę.. Karmię co... godzinę .. A i tak o 1.00 R. odgrzewał mm NAN i wypiła prawie 90 ml .. Boję się że całkiem przejdzie na butelkę.. Piersi bolą jak cholera i jedne rany mam bo mała źle chwyta.. Usnęła o 6.00 i to po wypróbowaniu kołysania, wózka, noszenia, leżenia w łóżeczku

Ale powiem wam że mimo wszystkiego jestem przeszczęśliwa .. Mamy naszą małą Księżniczkę która za jakiś czas się do nas przyzwyczai i będzie lepiej.. Do tego mój mąż bardzo ale to bardzo mnie zaskoczył i zaskakuje.. Nie liczyłam aż na tak duże wsparcie z jego strony, taka ogromną pomoc i psychiczną i fizyczną.. Sam bierze małą a mi mówi że mam iść się przespać, robi zakupy, śniadanko, całuje, mówi że jest dumny i że jestem dzielna.. Chyba każda z nas wie jak takie wsparcie jest potrzebne ..
Gratulacje dla Ciebie i TŻ-ta To super,że opiekuje się teraz wami.
Pamiętam pierwsze dni w domu z córką...-wszystkiego się musiałam uczyć. Bardzo dużo dało owijanie małej ciasno w rożku-czuła się bezpiecznie-spróbuj!
Smarowałam piersi po każdym karmieniu bepanthenem w maści-bardzo dużą ulgę mi to dało i nawet jak mi jedna brodawka pękła to mogłam wytrzymać i karmić-polecam!
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 16:42   #696
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Z naszym psem nie jest dobrze
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 17:42   #697
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Kamilko życzę Wam duuuużo siły i wytrwałości ale z każdym dniem będzie lepiej, bo i Wy i dzieciątko przyzwyczajacie sie do siebie, poznajecie nawzajem. Początki chyba nigdy nie są łatwe. Co do karmienia, to smaruj brodawki, po jakimś czasie skóra się przyzwyczai i będzie ok. I tak jak wcześniej pisała Ci Farahh chyba, przystawiaj Maje często, to będzie tyle pokarmu ile potrzeba. Moja mała jak była na cycu jadła regularnie co 2 godź. więc jak zamierzasz karmić musisz wziąć to pod uwagę, że ciągle będzie Ci Majka wisieć na cycku, ale potem, to już nie przeszkadza Cieszę się Kamilko, że wszystko się dobrze skończyło, że Majeczka cała i zdrowa, bo musiałaś się pewnie nieźle strachu najeść przy tym ktg. Ale było minęło...

Karolina mam nadzieje, że dołki Cię opuszczą na święta. Mąż na pewno sobie da rade z córką, nie zrobi jej przecież krzywdy, ani nie zagłodzi, nie możesz się tym martwic jak będziesz w szpitalu. Zresztą pomyśl, że to tylko parę dni i wrócisz do córeczki!

Koralik przykro mi z powodu Waszego psiaka, ale może jeszcze z tego wyjdzie, lekarz daje szanse?
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-21, 18:10   #698
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość
Z naszym psem nie jest dobrze
Wiadomo już coś? Mam nadzieję,że jakoś z tego wyjdzie


Cytat:
Napisane przez mamz Pokaż wiadomość

Karolina mam nadzieje, że dołki Cię opuszczą na święta. Mąż na pewno sobie da rade z córką, nie zrobi jej przecież krzywdy, ani nie zagłodzi, nie możesz się tym martwic jak będziesz w szpitalu. Zresztą pomyśl, że to tylko parę dni i wrócisz do córeczki!
Jutro wybieramy się do siostry tż-ta "załatwić małej pobyt" u niej. Zgadałam się z lekarzem rezerwowym na 03,01 do szpitala i muuuszę dotrwać do tego terminu bo na zawołanie to ten lekarz nie przyjedzie a nie chce rodzić tam gdzie ostatnio -100m od domu. Mam stamtąd same złe wspomnienia.
A Ty oswajasz się z wynikiem testu? Jak reakcja najbliższych?
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 18:36   #699
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość
A Ty oswajasz się z wynikiem testu? Jak reakcja najbliższych?
Na razie powiedziałam tylko mężowi, myślał że sobie jaja robię, że pokazałam mu stary test rodzicom powiemy w święta. Jakoś próbuję się z tą myślą oswoić, no i oczywiście mam tysiące obaw, czy wszystko będzie dobrze. Ale ogólnie strasznie się cieszę
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 19:04   #700
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez mamz Pokaż wiadomość
Koralik przykro mi z powodu Waszego psiaka, ale może jeszcze z tego wyjdzie, lekarz daje szanse?
Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość
Wiadomo już coś? Mam nadzieję,że jakoś z tego wyjdzie

Nawet nie mam siły pisać
O 12 miał operację, usunęli śledzionę, połatali nadnercze, reszta narządów też jest poturbowana.
Stracił dużo krwi, ma wstrząs..........
Teraz te 2 doby będą decydujące.
Leczenie już wyniosło 1600zł, a to jeszcze nie koniec
Dzieciaki się dopytują, chodzą ze zdjęciami swojego labradorka....
MASAKRA
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 09:46   #701
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość
Nawet nie mam siły pisać
O 12 miał operację, usunęli śledzionę, połatali nadnercze, reszta narządów też jest poturbowana.
Stracił dużo krwi, ma wstrząs..........
Teraz te 2 doby będą decydujące.
Leczenie już wyniosło 1600zł, a to jeszcze nie koniec
Dzieciaki się dopytują, chodzą ze zdjęciami swojego labradorka....
MASAKRA
Życzę by na Święta piesek był z Wami Jest duży i silny więc powinien z tego wyjść


No pięknie!!!!-czop śluzowy mi odszedł A ja tak bardzo chcę dotrwać do nowego roku Skurczy żadnych nie mam a ostatnio miałam tydzień przed porodem kilkanaście skurczy dziennie. Nie wiem,czy przy drugim też tak jest?
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 10:03   #702
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość
Życzę by na Święta piesek był z Wami Jest duży i silny więc powinien z tego wyjść
Dzisiaj rano dzwoniła pani dr.
Powiedziała, że jest trochę lepiej.
Tż o 12 jedzie odwiedzić naszego psiaka.


Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość
No pięknie!!!!-czop śluzowy mi odszedł A ja tak bardzo chcę dotrwać do nowego roku Skurczy żadnych nie mam a ostatnio miałam tydzień przed porodem kilkanaście skurczy dziennie. Nie wiem,czy przy drugim też tak jest?
Karolka no, no, no
Pogodę prawie udało mi się załatwić, żeby Tż był w domku na Wigilię
Ale z terminem porodu będzie gorzej
Spróbuje mocno trzymać kciuki, żebyś zaczęła rodzić w starym roku,a Kacperek wyskoczy 01.01.2011r o godz oo1 i już będzie Nowy Roczek!
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 10:48   #703
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość
Dzisiaj rano dzwoniła pani dr.
Powiedziała, że jest trochę lepiej.
Tż o 12 jedzie odwiedzić naszego psiaka.




Karolka no, no, no
Pogodę prawie udało mi się załatwić, żeby Tż był w domku na Wigilię
Ale z terminem porodu będzie gorzej
Spróbuje mocno trzymać kciuki, żebyś zaczęła rodzić w starym roku,a Kacperek wyskoczy 01.01.2011r o godz oo1 i już będzie Nowy Roczek!
Dziękuję Ja trzymam kciuki za psiaka
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 11:24   #704
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość
Nawet nie mam siły pisać
O 12 miał operację, usunęli śledzionę, połatali nadnercze, reszta narządów też jest poturbowana.
Stracił dużo krwi, ma wstrząs..........
Teraz te 2 doby będą decydujące.
Leczenie już wyniosło 1600zł, a to jeszcze nie koniec
Dzieciaki się dopytują, chodzą ze zdjęciami swojego labradorka....
MASAKRA
przykre jest to co piszesz...

Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość

No pięknie!!!!-czop śluzowy mi odszedł A ja tak bardzo chcę dotrwać do nowego roku Skurczy żadnych nie mam a ostatnio miałam tydzień przed porodem kilkanaście skurczy dziennie. Nie wiem,czy przy drugim też tak jest?
nooo kochana, moze Ty wczesniej urodzisz!!!! Ja po odejsciu czopa za pierwszym i drugim razem, urodziłam w tej samej dobie, w ktorej on odszedł... ale miałam podbarwiony krwią...

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość
Dzisiaj rano dzwoniła pani dr.
Powiedziała, że jest trochę lepiej.
Tż o 12 jedzie odwiedzić naszego psiaka.
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 15:28   #705
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Hej


Farahh
dziś już na bank robię pierniolki
Coś się ociągam


Kamilko Zaglądaj tu do nas!!!!!!!!!!!!
TĘSKNIĘ

mamz oszczędzaj się w pracy

Karolka na jakim etapie jesteś z Kacperkiem?


Tż wrócił ze spotkanie z Mobim(pies)
Może jutro zabierzemy go do domu.
Dowiemy się rano jakie są wyniki i zadecydują.
Jest jeszcze słaby, ogłupiony, trochę ma krwi w moczu, mocno wygolony, duża rana pooperacyjna.....długo będzie dochodził do siebie...........
ALE ŻYJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!


Zajrzę wieczorkiem, z kubkiem kawy i piernikiem
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 16:01   #706
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

koralik no to fajnie, że z psiakiem lepiej! Ważne, że żyje, a sierść odrośnie! A jak to się w ogóle stało, że go potrącił samochód?? Mieszkacie w bloku czy w domu? Ja też się zastanawiam z mężem nad kupnem labradora, ale to tak za 2-3 lata, jak dzieciaki podrosną...

karolina a Ty masz profil na NK?? Jak tak to podaj swoje dane w klubie to Cię zaprosimy do znajomych! Albo wstaw jakieś swoje fotki z brzusiem i córcią! A może jakbyś pod koniec grudnia urodziła to rozwiązałaby się sprawa z opieką nad córcią? Może wtedy by mężowi pasowało z nią zostać??

A mój Adaś dostał katarek, dzwoniłam do lekarki, kazała mu robić inhalację z mucosolvanu, wody i soli Ciekawe czy mu do jego urodzin przejdzie, żeby nie był zasmarkany dmuchając świeczkę! Jeszcze mu psikam Nasivinem, no zobaczę czy coś się polepszy....
Ja dzisiaj gotowałam ogórkową na obiad

Ciekawe jak Kamila, coś się nie odzywa, pewnie śpi, jak Maja śpi w dzień, żeby mieć w nocy siły na noszenie

mamz a Ty jak? masz jakieś mdłości już?

Dobra, idę legnąć przed TV... wieczorem zajrzę!
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 20:01   #707
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Ja tylko na chwileczkę.
Farahh od 18 robię pierniki.
Składniki z przepisu zrobiłam razy 4
Roboty mam teraz opór!!!!!!!!!!!
Ale wyszły PYCHA!!!!!!
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 21:12   #708
joanna-pieczarka
Raczkowanie
 
Avatar joanna-pieczarka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 102
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

dziewczyny proszę o głosik
http://www.benc.pl/konkurs/z/1224/
__________________
Joanna
joanna-pieczarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 08:00   #709
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez koralik_1982 Pokaż wiadomość

Karolka na jakim etapie jesteś z Kacperkiem?


Tż wrócił ze spotkanie z Mobim(pies)
Może jutro zabierzemy go do domu.
Dowiemy się rano jakie są wyniki i zadecydują.
Jest jeszcze słaby, ogłupiony, trochę ma krwi w moczu, mocno wygolony, duża rana pooperacyjna.....długo będzie dochodził do siebie...........
ALE ŻYJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!


Zajrzę wieczorkiem, z kubkiem kawy i piernikiem
Super,że z pieskiem jest ok Sierść odrośnie ,on się wyliże i będzieOK

Cytat:
Napisane przez Farahh Pokaż wiadomość

karolina a Ty masz profil na NK?? Jak tak to podaj swoje dane w klubie to Cię zaprosimy do znajomych! Albo wstaw jakieś swoje fotki z brzusiem i córcią! A może jakbyś pod koniec grudnia urodziła to rozwiązałaby się sprawa z opieką nad córcią? Może wtedy by mężowi pasowało z nią zostać??

A mój Adaś dostał katarek, dzwoniłam do lekarki, kazała mu robić inhalację z mucosolvanu, wody i soli Ciekawe czy mu do jego urodzin przejdzie, żeby nie był zasmarkany dmuchając świeczkę! Jeszcze mu psikam Nasivinem, no zobaczę czy coś się polepszy....
Ja dzisiaj gotowałam ogórkową na obiad
Fotki córeczki mam na moim profilu na wizażu a brzuszek faktycznie muszę sfotografować.O gólnie uważam,że ja sama wychodzę na zdjęciach paskudnie i mam bardzo mało zdjęć.
Mąż nie ma wolnego od października do marca( często pracuje codziennie przez 2m-ce!) więc dla niego nie ma znaczenia czy urodzę w grudniu czy w styczniu. Załatwię mu od gina opiekę,więc będzie ze mna w domu po porodzie 2 tygodnie. Wczoraj byłam u siostry męża i ona zgodziła się wziąść małą na te parę dni jak będę w szpitalu.
Życzę zdrówka dla Adasia!!! Jak to tylko katarek to pewnie przejdzie szybko
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-23, 09:29   #710
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cześć!!!!!!!!!!

Jak ma się Adaś?
Zabieram się za świąteczne gotowanie..............
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 11:31   #711
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Dziewczyny jako, że jutro mogę nie mieć już czasu na internet (aczkolwiek postaram się ) składam Wam już dziś życzenia:

Zdrowych, wesołych, szczęśliwych Świąt, aby były spędzone w rodzinnej atmosferze, przy dobrym jedzonku i pięknej choince!!!
A wszystkim dzieciom pięknych prezentów i dużo uśmiechu na twarzyczkach!

__________________


Edytowane przez Farahh
Czas edycji: 2010-12-23 o 11:35
Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 19:24   #712
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Chciałabym życzyć Wam

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!!
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 20:46   #713
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Wszystkim życzę wesołych,pogodnych i spokojnych świąt!
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 22:41   #714
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Mamy pieska w domu
Słaby ale jest już z nami!!!!!!!!
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-24, 11:23   #715
22Kamila22
Rozeznanie
 
Avatar 22Kamila22
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ----
Wiadomości: 544
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Znalazłam chociaz 5 minut zeby do was zajrzeć .

koralik ja też za wami tęsknie, za rozmowami ale Maja jest baaardzo zajmujaca .. Teraz nareszcie śpi więc korzystam jako że nie muszę dziś gotować .. Cieszę się że psinka już w domku , zobaczysz będzie wszystko dobrze .. Dzieciaki na pewno baardzo się cieszą że mają swojego kompana już w domu ..

karolinko w takim wypadku faktycznie musisz załatwić TŻ'owi opiekę. Ja nie wiem jakbym dała sobie radę bez R. w domu. Wszystko robi, pomaga przy małej poprostu jestemw szoku.. A gdybym miała tak zostać już sama to chyba bym sie zapłakała.. Chociaż w niedziele idzie już do pracy ale może moja mama przyjedzie na noc do nas..

Farahh nie ma szans na sen w dzień no chyba że tak godzinkę bo zawsze coś znajdę sobie do roboty .. Jak Maja śpi to staram się coś koło siebie zrobić, okrzątnąć.. Ale zaczyna się wszystko unormowywać i powoli wpadam ten "ciąg" co za tym idzie znaleźć też czas dla siebie

mamz jak się czujesz?? Jakieś mdłości, senność??

U nas wszystko ok. Lekko spanikowaliśmy jak zobaczyliśmy u małej ropne wykwity w kilku miejscach i to takie 4x większe jak główka szpilki. Oczywiście jak na złość wczoraj pediatry nie było bo urlop, położna środowiskowa do stycznia urlop .. Na szczęście zadzwonilismy do naszej położnej która całą ciąże z nami była i dała nam panią od noworodków ze szpitala do telefonu. Okazało się że na 99% to potówki w takim stanie rozwoju. Ufff.. A my pełna panika odrazu ..
Maja z dnia na dzień się zmienia.. Kurde to normalnie niesamowite .. Ma 8 dni i zaczyna nam głowe dźwigać , zreszta kto widzi co ona wyprawia to jest w szoku że 8-dniowe dziecko jest tak silne... R. żartuje że to przez te sterydy co mi podawali w 32 tygodniu ciąży .. Ze snem w nocy też już lepiej... Nie idealnie ale lepiej .. Tylko moje piersi nadal bolą ..

Korzystając z okazji chciałam złożyć wam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w rodzinnej atmosferze przy pachnącej choince
__________________
"Jestem z Tobą od pierwszego grama, tyś moje dziecko a ja Twoja mama "
22Kamila22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-24, 14:04   #716
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Kamilko musisz sobie ściągać pokarm, albo częściej malutką przystawiać, żeby Ci się guzki i takie "bulwy" nie porobiły, bo wtedy do zapalenia bardzo blisko.. masuj cycki obiema dłońmi, lekko uciskaj i po kilku minutach powinny kropelki zacząć lecieć... ale mówię- najlepszy laktator w tej chwili to Maja Fajnie, że się pomału organizujesz, będzie dobrze!

Koralik cieszę się, że psina z Wam spędzi Święta!

Ja zmykam, bo zaraz idziemy do teściów na kolację wigilijną! A jeszcze muszę uszykować ubranka dla dzieci i mężowi
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-25, 11:18   #717
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Witajcie świątecznie

Zajrzałam tu, żeby zobaczyć czy Kamilka się do nas odezwała.
No i uff..... JEST, NAPISAŁA
Fajnie, że udaję się wygospodarować chwilkę dla siebie
Poproś Majunie o osobną chwilkę na Wizaż

U nas wczoraj był prawdziwy Gwiazdor
Ale dzieciaki miały frajdę..........

Zajrzę później
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-25, 11:23   #718
22Kamila22
Rozeznanie
 
Avatar 22Kamila22
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ----
Wiadomości: 544
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Udaje mi się coraz częsciej znaleźć czas dla siebie więc powoli wszystko opanujemy .. Dziś o 19.00 jadę ściągać szwy do szpitala .. A brzuch boli jak cholera od rany po sam pępek i szwy bordowe... Zobaczymy czy wszystko ok..

Majunia wczoraj przespała rozdawanie prezentów a dostała ich trooochę .. Mimo że nie będzie tych świat pamiętać to zdjęcia utrwalą jej pierwszą Gwiazdkę
__________________
"Jestem z Tobą od pierwszego grama, tyś moje dziecko a ja Twoja mama "
22Kamila22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-25, 19:39   #719
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Hej laseczki!

Noooo... cicho tu i pusto, wszystkie się rozkoszujecie pięknymi świętami w gronie rodzinnym
Mój mąż ma dzisiaj nockę, więc siedzę w towarzystwie dzieci..
Ale za to jutro i pojutrze ma wolne..

koralik u nas też był Mikołaj, dzieciaki zachwycone!

karolinko jak u Ciebie? Daj znać czy czasami nie zaczynasz rodzić

kamila fajnie, że Maja na Święta jest już z Wami i choć taka malutka to na pewno czuła wyjątkową atmosferę! No i trzymam kciuki, aby z Twoją raną po cięciu było wszystko ok!
__________________


Edytowane przez Farahh
Czas edycji: 2010-12-25 o 19:40
Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-25, 19:46   #720
koralik_1982
Rozeznanie
 
Avatar koralik_1982
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 803
GG do koralik_1982
Dot.: Przyczajone Mamy Wizażowe :)

Cytat:
Napisane przez 22Kamila22 Pokaż wiadomość
Udaje mi się coraz częsciej znaleźć czas dla siebie więc powoli wszystko opanujemy .. Dziś o 19.00 jadę ściągać szwy do szpitala .. A brzuch boli jak cholera od rany po sam pępek i szwy bordowe... Zobaczymy czy wszystko ok..
I jak po wizycie w szpitalu?
Jeszcze jakieś dwa miesiące będziesz pewnie odczuwała pewien dyskomfort w miejscu cięcia.
Mi też to miejsce długo dawało się we znaki
koralik_1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.