U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

czesc Dziewczynki, zaraz sprawdze ktora urodzila jak mnie nie bylo od srody w nocy.bo nadrobic to moze i nadrobie jak juz odespie.
dziekujemy z Hania za kciuki, jestesmy od wczoraj wieczorem w domu, tazke w szpitalu bylysmy 20h.
byla dzisiaj u nas polozna, o rany jak ona na luzie wszystko robi z takim malenstwem, patrzylismy i podziwialismy z Tz
ogolnie Hania ma sie dobrze, pierwsza noc za nami - bylo dobrze, wstalam tylko 2 razy:1 na karmienie (troche piersia, troche formuly) i zmienilam pieluche i pozniej zmiana pieluchy.
najgorzej jest tylko jak pierdzioszki nie chca isc, wiec troche musze jej wtedy pomoc.
porod opisze na dniach, zdjecia zaraz wrzuce na maila.
stracilam duzo krwi wiec jestem oslabiona,biore zelazo, porozcinali mnie chyba porzadnie bo czuje wszedzie szwy i trudno jest siedziec, sutki bola, ale jest git
a wlasnie bo u mnie nie uzywali vacum, tylko jakies szczypce czy cos takiego, nie wiem dokladnie ale wygldalo to jak rzeznia wiec bylam znieczulona od pasa w dol i musialam przec nic nie czujac, a ogolnie parte skurcze mialam przez 3h bez zadnego znieczulenia bo glowka jak sie okazalo nie byla za bardzo dobrze ustawiona do wyjscia.Tz byl niesamowity i byl caly czas ze mna, bardzo pomagal i nie wiem jak bym dala rade bez niego, bo zwlaszcza 3 godz parcia (po 12h porodu)to byla taka jazda ze brak slow (bo glowka nie chciala wychodzic) no a pozniej juz stol, znieczulenie i chyba 4 parcia bez czucia czegokolwiek i Hania byla z nami

dziekuje za przekazywanie wiesci Dziewczyny

Super,ze juz w domku!
Ale przejsc troche mialas,dobrze ze to juz za toba!

Napisane przez koniakonia

Hej hej, fajnie że jesteście już w domku i że jest git

To miałaś pewnie poród kleszczowy, to są ciężki porody i pewnie faktycznie musieli Cię tam nieźle pociąć,mam nadzieję,że wszystko będzie się ładnie goić .

Gosia mi na wyhamowanie laktacji (żeby się tak nie lało) położna kazała pić szałwie, ale wiem że są takie tabletki bromergon na zahamowanie

A to pilas szalwie nie zeby zalkiem sie skonczyla laktacja,tylko zeby mniej lecialo,tak?Dobrze wiedziec,bo ja mialam tyle pokarmu po pierwszym porodzie,ze wykarmilabym trojaczki.
A teraz troche sie martwie,bo wtedy mialam w ciazy duzo siary i wczesnie sie zaczelo,a teraz nic nie mam

Napisane przez adaikaka

cierpiąca jestem

byłam z małym na podwórku 1,5 h ... siedzę sobie na leżaczku, nagle skurcz i uczucie jakby mi ktoś szpile wbił w cewke moczową albo ujście szyjki... ciężko mi powiedzieć... wstaje do smyka a tu taki ból w miednicy, pachwinach i biodrach jakby mnie miało zaraz rozerwać ledwo, ledwo chodzę... zamiast kroków robię tiptopy... troszkę poleżałam i teraz bolą mnie głównie biodra a ból promieniuje mi do lewego kolana aż

Oj niedobrze,ze tak sie czujesz

Napisane przez koniakonia

nie wiem czy do każdego wózka takie coś idzie kupić, najlepiej sprawdzić na stronie producenta Twojego wózka czy takie cos oferują,no i nie wiem jak dokładnie wyglądają te mocowania czy pasują do innych wózków

ta moja podstawka kosztuje 250 zł , no i tak myślimy czy nie poszukać używanej , bo drogie to gówienko , no ale jest mi niezbędne, jeśli chce się zapuszczać na dłuższe spacery sama z dziecmi

Tu w Anglii wiem,ze sa uniwersalne,wiec moze w Polsce tez?

Napisane przez rybka13

MoniaHan super fotki! Hania jest urocza
mag_99 Filipek rowniez slodziutki

MoniaHan a dlugo polozna byla u was? I co konkretnie robila?
Czekam z niecierpliwoscia na opis Twojego porodu Jesli mozesz to napisz kochana co Ci sie przydalo w szpitalu, a co bylo zbedne

Podlaczam sie pod pytanie

[evvcia_]

Adaikaka jak tak jest źle to może zadzwoń wcześniej do gina, niech zobaczy czy wszystko ok. Smutno mi, że musisz się tak męczyć

MoniaHan Hania rzeczywiście drobinka, ale jaka słodka a zdjęcie z Tobą w szpitalu to już w ogóle mnie rozwaliło Cudne babeczki

Mag_99 Filipek jak słodko śpi Misiaczek

Właśnie naszła mnie ochota i upiekę chyba ciasteczka z ciasta francuskiego. Mam akurat jedno w zamrażalce, brat skoczy po czekoladę i zdziałam
A TŻ już w drodze jakoś o 19.00 będzie i śmigamy na kebaba

[koniakonia]

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny a Wasze coreczki tez maja na pieluszce (zobaczylam wlasnie) troszke jasnej krwi i takie ni to siusiu ni to jakas wydzielina pomaranczowo - rozowawa.
na mailu piekne dzieciaczki ...sie poplakalam az bo tyle razem bylysmy na forum przez cala ciaze (i jestesmy jeszcze z tymi z Was ktore beda rodzic)a teraz ogladamy juz nasze dzieciaczki....ale to wzruszjace.

u mnie po porodzie poki co tylko 5kg mniej i nie krwawie zbyt mocno.
ide sie zdrzemnac poki maly mruczek spi.

Widziałam zdjęcia, super relacja i piękna Córeczka, Mama też piękna

Monia Dziewczynki mogą mieć taką jakby miesiączkę , moja Nina miała, ale też może być chyba taki kolor moczu , tylko nie pamiętam dlaczego ale tego drugiego to pewna nie jestem

[ona10101]

Napisane przez evvcia_

Ta linia i ciemnienie to chyba od hormonów. Ja też mam i jestem ciekawa czy to w ogóle zejdzie chyba powinno jak hormony się unormują
O to długo nie wychodziliście na spacerek. Ile maluszek już ma?

No mam nadzieje ze zniknie ta ciemna linia bo za ciekawie to nie wyglada
Jutro Adaś zaczyna 4 tydzien zycia na razie na spacerze nie bylismy - jedynie droga: auto-dom. Jutro pierwszy raz wyjdziemy na dluzej

Napisane przez emigra

Natkulec, a my mialysmy pozwolenie na spacerek juz w niedziele - czyli jak mala miala 4 doby, ale na 15 minut - bylo dosyc cieplo. Od wtorku wystawialam ja na pol h na balkon a dzisiaj zaliczylysmy godzinny spacerek - mamy piekna pogode, slonko swieci i jest chyba z 20 stopni

Przyjechala moja mama wiec nie zagladam do kompa wlasnie robi nam golabki za pol h przyjdzie polozna. Dziewczyny
Wy tez odczuwacie ciagniecie w kroczu? Ja mam takkie uczucie grawitacji, jak pod koniec ciazy jak duzo pochodzilam ... nie umiem siedziec ani stac ani lezec cyce juz mi sie zasuszyly sa juz miekkie

Pol godziny az werandowalas dziecko? A ja dalam go tylko na 10 minut.
Ale bym zjadla golabkow!! Narobilas mi ochoty!!

[gosia261282]

Napisane przez adaikaka

no ja mam nadzieje, że to przejściowe
jak tak dalej pójdzie to jak wpadnę do mojego lekarza 29.03 to mu z miejsca karzę cesarkę zrobić
z mamą unikam już kontaktu bo ona cały czas "donoś do końca, donoś do końca"... WIEM, że muszę donosić jak najdłużej, co najmniej do konca marca najlepiej do po świąt, ale mnie już tak wszystko boli, że takie gadanie doprowadza mnie do szału
tym bardziej, że jakoś do opieki nad moim starszakiem się specjalnie nie garnie i sama muszę za nim biegać ... i tylko słyszę "oszczędzaj się, oszczędzaj się"... taaa samo się nie posprząta, samo się nie ugotuje, samo się nie wypierze, synek sam na spacer też nie wyjdzie przecież, sam się nie wykąpie...
kiedyś napomknęłam, że chciałabym jeszcze przed porodem jej małego na cały dzień podrzucić chociaż... to jak zaczęła o tym myśleć, że najlepiej, żeby mój tata i brat byli wtedy w domu też, że bedzie musiała sobie wcześniej obiad ugotować itd. itp. to mi się odechciało już prosić ją o pomoc... oczywiście sama też jeszcze nie zapytała kiedy jej małego podrzucę...
mówię Wam... babcie się takie udały, że
moja teściowa jeszcze lepsza bo mieszka za ścianą (moi rodzice 3 km od nas) wpada do małego na 3 minuty z pytaniem czy chce czekoladkę oczywiście za czekoladkę ma jej dać buzi i spada do siebie
a ja gryzę się w język bo awantura by była nie z tej ziemi normalnie

wsparcie mam jak cholera... i jak tu nie chcieć wcześnie urodzić?? Tylko dobro maleństwa w brzuchu mnie jakoś trzyma w ryzach i próbuje się ograniczać...
no to się wyżaliłam

Rozumiem cie doskonale,moja mama ktora mieszka z nami tez nic nie robi,a ma caly dzien do dyspozycji.Jak kiedys zapytalam czy moze posprzatac,to powiedziala,ze miala byc do opieki nad Wiktoria,a nie sluzaca.Wiec juz nie prosze o nic.Kiedys byla troche inna,a z wiekiem to coraz gorzej.Caly dzien oglada seriale i to jedyne jej zajecie.Nie wiem ile wytrzymam razem z nia pod jednym dachem.Wkurza mnie,ze musze wszystko robic,a ona w niczym nie pomoze,mimo ze jest na naszym utrzymaniu.

Monia Hania jest sliczna!A co robisz na tych zdjeciach,gdzie masz brzuszek odsloniety?

Mag twoje malenstwo tez cudowne!

[rybka13]

Napisane przez adaikaka

no ja mam nadzieje, że to przejściowe
jak tak dalej pójdzie to jak wpadnę do mojego lekarza 29.03 to mu z miejsca karzę cesarkę zrobić
z mamą unikam już kontaktu bo ona cały czas "donoś do końca, donoś do końca"... WIEM, że muszę donosić jak najdłużej, co najmniej do konca marca najlepiej do po świąt, ale mnie już tak wszystko boli, że takie gadanie doprowadza mnie do szału
tym bardziej, że jakoś do opieki nad moim starszakiem się specjalnie nie garnie i sama muszę za nim biegać ... i tylko słyszę "oszczędzaj się, oszczędzaj się"... taaa samo się nie posprząta, samo się nie ugotuje, samo się nie wypierze, synek sam na spacer też nie wyjdzie przecież, sam się nie wykąpie...
kiedyś napomknęłam, że chciałabym jeszcze przed porodem jej małego na cały dzień podrzucić chociaż... to jak zaczęła o tym myśleć, że najlepiej, żeby mój tata i brat byli wtedy w domu też, że bedzie musiała sobie wcześniej obiad ugotować itd. itp. to mi się odechciało już prosić ją o pomoc... oczywiście sama też jeszcze nie zapytała kiedy jej małego podrzucę...
mówię Wam... babcie się takie udały, że
moja teściowa jeszcze lepsza bo mieszka za ścianą (moi rodzice 3 km od nas) wpada do małego na 3 minuty z pytaniem czy chce czekoladkę oczywiście za czekoladkę ma jej dać buzi i spada do siebie
a ja gryzę się w język bo awantura by była nie z tej ziemi normalnie

wsparcie mam jak cholera... i jak tu nie chcieć wcześnie urodzić?? Tylko dobro maleństwa w brzuchu mnie jakoś trzyma w ryzach i próbuje się ograniczać...
no to się wyżaliłam

No to nie dziwie sie, ze dopadl Cie dolek Rad to latwo udzielac, szkoda ze na pomoc nie mozesz liczyc. Na pewno nie jest latwo sie oszczedzac przy dziecku, a jeszcze rozne bole Cie dopadaja no i pokazny brzuszek masz. Latwo mowic wytrzymaj do terminu...
Na pewno dasz rade, bo musisz, pomysl tylko ze te 2-3 tyg to juz nie tak dlugo i szybko zleci.
Zycze Ci zebys nie musiala dluzej chodzic z brzuszkiem niz to konieczne

[evvcia_]

Napisane przez ona10101

No mam nadzieje ze zniknie ta ciemna linia bo za ciekawie to nie wyglada
Jutro Adaś zaczyna 4 tydzien zycia na razie na spacerze nie bylismy - jedynie droga: auto-dom. Jutro pierwszy raz wyjdziemy na dluzej

Pol godziny az werandowalas dziecko? A ja dalam go tylko na 10 minut.
Ale bym zjadla golabkow!! Narobilas mi ochoty!!

To życzę powodzonka na spacerku teraz będziecie mieć fajnie jak pogoda będzie dopisywać mam nadzieję, że już na dobre wiosna nam się rozkręci...
A gołąbków to chyba jak karmisz piersią (nie pamiętam niestety czy tak) lepiej nie ryzykować - chyba należą do ciężkostrawnych potraw No ale jak jesteście na mm to chyba można sobie pozwolić

[rybka13]

Dziewczyny moze warto zrobic na pierwszej stronie liste mamus zaginionych, bo jak tak patrze to sporo jest takich, niektorych nawet nie znam I potem wszystkie urodzimy a one zostana przeterminiowane o 2 miesiace Ale to juz Jolka musialaby zadzialac

[Jolkaaa]

Napisane przez rybka13

Dziewczyny moze warto zrobic na pierwszej stronie liste mamus zaginionych, bo jak tak patrze to sporo jest takich, niektorych nawet nie znam I potem wszystkie urodzimy a one zostana przeterminiowane o 2 miesiace Ale to juz Jolka musialaby zadzialac

O których zaginionych mówisz?
Bo w 9 części karolca też nie napisała już tych zaginionych

[Karo89]

Napisane przez evvcia_

Też miałam taki zły humor jak się dowiedziałam o paciorkowcu tak czy owak dadzą antybiotyk i mam nadzieję, że ani dzidziusiom, ani nam nie będzie nic zagrażało. Nosek do góry niestety nic już na to nie poradzimy
I smacznych pierożków

dzięki za słowa otuchy
a dziękuję, chociaż w sumie pierożków nie było, zjadłam dwa krokiety z kapustą i grzybami i popiłam barszczykiem czerwonym Ale mężul pierożki zjadł i na pewno mu smakowały

Napisane przez rybka13

karo89 nie martw sie tym paciorkiem, skoro i tak podadza Ci antybiotyk no to dzidzi nic nie bedzie A do czwartku juz niedaleko.

miłego popołudnia, uciekam do mamci pooddychać świeżym powietrzem buźka

[rybka13]

Napisane przez Jolkaaa

O których zaginionych mówisz?
Bo w 9 części karolca też nie napisała już tych zaginionych

Co nie zmienia faktu, ze wiele z nich nie odzywa sie od kilku czesci, np: misia, engela, zariah (nie mamy z nia kontaktu), dida, anagat, marijuana, kulkaaga, kubusewa tez nagle przestala sie udzielac, moze powroci... nie wiem. Moze jeszcze sa inne, ale nie jestem pewna, a nie chce oceniac pochopnie.
Niektore z nich moze juz nawet urodzily

Moze jeszcze inne dziewczyny niech sie wypowiedza co sadza na ten temat.

[nowaken]

Napisane przez koniakonia

Widziałam zdjęcia, super relacja i piękna Córeczka, Mama też piękna

Monia Dziewczynki mogą mieć taką jakby miesiączkę , moja Nina miała, ale też może być chyba taki kolor moczu , tylko nie pamiętam dlaczego ale tego drugiego to pewna nie jestem

Na ten temat dzisiaj rozmawiałam z tą moją koleżanką i jej bliźniaczki też mają taki mocz dziwnego koloru bo ponoć pozbywają się naszych hormonów tak mi powiedziała nie wiem ile w tym prawdy a ona jeszcze leży w szpitalu

[gosia261282]

U mnie domowa pizza w piekarniku

Zaraz Radek przyprowadzi Wiktorie ze szkoly i bedziemy jesc.

Chyba ubiore juz dzis lozeczko i przygotuje ostatnie detale.
Zrobie tez zdjecie przy lozeczku,bo w poniedzialek zaczynamy 38 tydzien,wiec juz powoli moze moje dziecie wychodzic.
Boje sie,ale chyba bardziej juz bym chciala miec to za soba

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez rybka13

Co nie zmienia faktu, ze wiele z nich nie odzywa sie od kilku czesci, np: misia, engela, zariah (nie mamy z nia kontaktu), dida, anagat, marijuana, kulkaaga, kubusewa tez nagle przestala sie udzielac, moze powroci... nie wiem. Moze jeszcze sa inne, ale nie jestem pewna, a nie chce oceniac pochopnie.
Niektore z nich moze juz nawet urodzily

Moze jeszcze inne dziewczyny niech sie wypowiedza co sadza na ten temat.

Tez tak mysle,jest przez to niepotrzebne zamieszanie.
Co innego jak ktoras da znac,ze nie bedzie jej przez jakis czas,to wtedy wiemy co sie dzieje.

[nowaken]

Napisane przez adaikaka

no ja mam nadzieje, że to przejściowe
jak tak dalej pójdzie to jak wpadnę do mojego lekarza 29.03 to mu z miejsca karzę cesarkę zrobić
z mamą unikam już kontaktu bo ona cały czas "donoś do końca, donoś do końca"... WIEM, że muszę donosić jak najdłużej, co najmniej do konca marca najlepiej do po świąt, ale mnie już tak wszystko boli, że takie gadanie doprowadza mnie do szału
tym bardziej, że jakoś do opieki nad moim starszakiem się specjalnie nie garnie i sama muszę za nim biegać ... i tylko słyszę "oszczędzaj się, oszczędzaj się"... taaa samo się nie posprząta, samo się nie ugotuje, samo się nie wypierze, synek sam na spacer też nie wyjdzie przecież, sam się nie wykąpie...
kiedyś napomknęłam, że chciałabym jeszcze przed porodem jej małego na cały dzień podrzucić chociaż... to jak zaczęła o tym myśleć, że najlepiej, żeby mój tata i brat byli wtedy w domu też, że bedzie musiała sobie wcześniej obiad ugotować itd. itp. to mi się odechciało już prosić ją o pomoc... oczywiście sama też jeszcze nie zapytała kiedy jej małego podrzucę...
mówię Wam... babcie się takie udały, że
moja teściowa jeszcze lepsza bo mieszka za ścianą (moi rodzice 3 km od nas) wpada do małego na 3 minuty z pytaniem czy chce czekoladkę oczywiście za czekoladkę ma jej dać buzi i spada do siebie
a ja gryzę się w język bo awantura by była nie z tej ziemi normalnie

wsparcie mam jak cholera... i jak tu nie chcieć wcześnie urodzić?? Tylko dobro maleństwa w brzuchu mnie jakoś trzyma w ryzach i próbuje się ograniczać...
no to się wyżaliłam

Jak tak Was czytam to w głowie mi się to nie mieści i chyba posłucham mojego ojca który mówi mi od ponad 3 lat że teściową to powinnam w goły t....łek całować za to że siedzi mi z dzieckiem. Ale mimo to że tak czasami mnie wkurza to nie miałam nigdy problemu aby Antka podrzucić czy na godzinę czy na cały dzień itd. Tak samo z moimi rodzicami. Bardzo Wam kobietki współczuję

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez rybka13

Co nie zmienia faktu, ze wiele z nich nie odzywa sie od kilku czesci, np: misia, engela, zariah (nie mamy z nia kontaktu), dida, anagat, marijuana, kulkaaga, kubusewa tez nagle przestala sie udzielac, moze powroci... nie wiem. Moze jeszcze sa inne, ale nie jestem pewna, a nie chce oceniac pochopnie.
Niektore z nich moze juz nawet urodzily

Moze jeszcze inne dziewczyny niech sie wypowiedza co sadza na ten temat.

Może warto poczekać aż się wszystkie rozpakujemy i wtedy zweryfikować listę

[Jolkaaa]

Napisane przez nowaken

Może warto poczekać aż się wszystkie rozpakujemy i wtedy zweryfikować listę

no właśnie
albo czekamy na głos karolcy

[emigra]

Napisane przez gosia261282

U nas tez z tego co wiem pozwalaja szybko na spacery.
Zreszta w Polsce tez wyszlam po niecalym tygodniu z moda na dwor,powietrze nic zlego przeciez dzieckuu nie zrobi.No chyba,ze pogoda paskudna,to wiadomo ze trzeba zaczekac.

Kochana z brzuszkiem jeszcze troche,nie minelo duzo czasu.
Dobrze,ze nie masz juz problemu z laktacja.
A przypomnij,bo nie pamietam czy mialas cos zapisane od poloznej na zahamowanie?

u nas dzisiaj +23 wiec pogoda idealna do spacerku, szkoda bylo nie skorzystac

ja dostalam homeopatyczne globulki do ssania - Phytolacca d1

Napisane przez MoniaHan

czesc Dziewczynki, zaraz sprawdze ktora urodzila jak mnie nie bylo od srody w nocy.bo nadrobic to moze i nadrobie jak juz odespie.
dziekujemy z Hania za kciuki, jestesmy od wczoraj wieczorem w domu, tazke w szpitalu bylysmy 20h.
byla dzisiaj u nas polozna, o rany jak ona na luzie wszystko robi z takim malenstwem, patrzylismy i podziwialismy z Tz
ogolnie Hania ma sie dobrze, pierwsza noc za nami - bylo dobrze, wstalam tylko 2 razy:1 na karmienie (troche piersia, troche formuly) i zmienilam pieluche i pozniej zmiana pieluchy.
najgorzej jest tylko jak pierdzioszki nie chca isc, wiec troche musze jej wtedy pomoc.
porod opisze na dniach, zdjecia zaraz wrzuce na maila.
stracilam duzo krwi wiec jestem oslabiona,biore zelazo, porozcinali mnie chyba porzadnie bo czuje wszedzie szwy i trudno jest siedziec, sutki bola, ale jest git
a wlasnie bo u mnie nie uzywali vacum, tylko jakies szczypce czy cos takiego, nie wiem dokladnie ale wygldalo to jak rzeznia wiec bylam znieczulona od pasa w dol i musialam przec nic nie czujac, a ogolnie parte skurcze mialam przez 3h bez zadnego znieczulenia bo glowka jak sie okazalo nie byla za bardzo dobrze ustawiona do wyjscia.Tz byl niesamowity i byl caly czas ze mna, bardzo pomagal i nie wiem jak bym dala rade bez niego, bo zwlaszcza 3 godz parcia (po 12h porodu)to byla taka jazda ze brak slow (bo glowka nie chciala wychodzic) no a pozniej juz stol, znieczulenie i chyba 4 parcia bez czucia czegokolwiek i Hania byla z nami

dziekuje za przekazywanie wiesci Dziewczyny

krociutko bylas w szpitalu, ja bym nie dala rady - dwa dni nie umialam wstac samodzielnie z lozka taka bylam slaba ale ciesze sie ze dochodzisz do siebie

Napisane przez Jolkaaa

Nikki super, że już jesteś w domku

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Mamuśki, które już urodziły !! Głupie pytanie czy wasza stopa się powiększyła tzn czy macie większą o numer ? Czy dalej taka sama jest i spokojnie chodzicie w swoich butach??

ciezko mi powiedziec

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny a Wasze coreczki tez maja na pieluszce (zobaczylam wlasnie) troszke jasnej krwi i takie ni to siusiu ni to jakas wydzielina pomaranczowo - rozowawa.
na mailu piekne dzieciaczki ...sie poplakalam az bo tyle razem bylysmy na forum przez cala ciaze (i jestesmy jeszcze z tymi z Was ktore beda rodzic)a teraz ogladamy juz nasze dzieciaczki....ale to wzruszjace.

u mnie po porodzie poki co tylko 5kg mniej i nie krwawie zbyt mocno.
ide sie zdrzemnac poki maly mruczek spi.

wyczytalam ze na poczatku tak moze byc i to normalne, bo jeszcze nasze hormony oddzialowuja na niunie

Napisane przez ona10101

Pol godziny az werandowalas dziecko? A ja dalam go tylko na 10 minut.
Ale bym zjadla golabkow!! Narobilas mi ochoty!!

Pierwszy dzien 15 minut drugi pol h - z tym ze u nas jest cieplutko wiec korzystamy

[koniakonia]

Napisane przez nowaken

Na ten temat dzisiaj rozmawiałam z tą moją koleżanką i jej bliźniaczki też mają taki mocz dziwnego koloru bo ponoć pozbywają się naszych hormonów tak mi powiedziała nie wiem ile w tym prawdy a ona jeszcze leży w szpitalu

ta krewka od naszych hormonów to normalnie z pochwy dziewczynek pochodzi,nie z moczem to się wydostaje, ale coś o moczu gdzieś kiedyś czytałam ,że może być pomarańczowy, ale nie wiem co to było

[mag_99]

Napisane przez rybka13

mag_99 Filipek rowniez slodziutki

Napisane przez Jolkaaa

mag_99 ślicznego masz synka

Napisane przez evvcia_

Mag_99 Filipek jak słodko śpi Misiaczek

Napisane przez gosia261282

Mag twoje malenstwo tez cudowne!

dziękujemy!

my też się werandujemy - najpierw tak z 3 dni byliśmy po 10-15 minut na dworze, a dziś już 40 min. jest tak pięknie i ciepło, że szkoda nie skorzystać

a jutro już z tatusiem wybieramy się na porządny spacer wózkiem

[DIDA22]

Napisane przez rybka13

Co nie zmienia faktu, ze wiele z nich nie odzywa sie od kilku czesci, np: misia, engela, zariah (nie mamy z nia kontaktu), dida, anagat, marijuana, kulkaaga, kubusewa tez nagle przestala sie udzielac, moze powroci... nie wiem. Moze jeszcze sa inne, ale nie jestem pewna, a nie chce oceniac pochopnie.
Niektore z nich moze juz nawet urodzily

Moze jeszcze inne dziewczyny niech sie wypowiedza co sadza na ten temat.

Ja jestem i czytam regularnie , tylko od kręgosłupa tak mi poraziło ręce (nie czuję palców, nie mogę ich zginać), że pisanie na kompie sprawia ból. Termin cc mam wstępnie na 03.04.

Buźka dla wszystkich!

[nowaken]

Napisane przez DIDA22

Ja jestem i czytam regularnie , tylko od kręgosłupa tak mi poraziło ręce (nie czuję palców, nie mogę ich zginać), że pisanie na kompie sprawia ból. Termin cc mam wstępnie na 03.04.

Buźka dla wszystkich!

Trzymaj się Kochana

[rybka13]

Napisane przez DIDA22

Ja jestem i czytam regularnie , tylko od kręgosłupa tak mi poraziło ręce (nie czuję palców, nie mogę ich zginać), że pisanie na kompie sprawia ból. Termin cc mam wstępnie na 03.04.

Buźka dla wszystkich!

Ooo biedna Ty
To przypomnij sie czasem i nie zapomnij napisac po porodzie co z wami

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Jolkaaa

no właśnie
albo czekamy na głos karolcy

Watek jest wspolny nie karolcy wiec moze niech wiecej osob cos napisze
Zreszta nic juz nie mowie, nie chce przeciez nikogo wyrzucac tylko zeby jakis porzadek byl, a dziewczyny jak sie odezwa to sie znajda na swoim miejscu i jaki problem?
Robta co chceta, ze tak powiem

[Mała!]

Dziewczyny tak sobie patrze na ta liste...duzo z Nas jeszcze zostalo do rozpakowania...bedzie co czytac i kogo wspierac...szkoda tylko, ze czasu tak malo teraz no i moj komp nadal nie smiga i pisze z telefonu do Was

Co do karmienia to moj synek chyba sobie jeszcze nie wyreguliwal co ile chce papu... wvzesniej spal bawet po 4 h w ciagu dnia...w szpitalu tez...teraz sama go wybudzam delikatnie tak po 2,5 h zeby jadl maksynalnie co 2-3 h, tak nam polecila polozna...i czasami nie spi ponad godzine, gada sobie i mruczy...a czasami zasypia od razu!

Dzis trzecia kapiel pepuszek nadal siedzi moglby juz odpasc!
Jutro werandowanie...w niedziele tez a od poniedzialku spacerki

**mamusie mam pytanie... czy macie wahania nastroju? Tzn jakies slabsze chwile...napady smutku lub wielkiej radosci??
Ja zauwazylam, ze pod wieczor u mnie zawsze zbiera mi sie na placz... tesknie za mezem pomimo, ze jes obok...boje sie o malenstwo...o rozne sprawy... i chce mi sie plakac nawet nie eien czemu dokladnie??...

[monika_krk]

Wróciłam z zakupów połączonych ze spacerkiem, chciałam w Rosmanie te pojemniczki na kosmetyki mini i oczywiście się skończyły mam już prawie wszystko z listy, czekam tylko na rożek i na zamówienie z apteki z kilkoma drobiazgami. Muszę męża zmolestować o skręcenie łóżeczka i można powiedzieć, że będę gotowa.

Aaa, i jeszcze nie mam pościeli, no bo skoro dziecko i tak nie używa kołdry, ani poduszki to nie kupowałam. Mam tylko prześcieradła i 2 śpiworki na okres po rożkowy. A wy macie pościel i te ochraniacze do łóżeczka??

Napisane przez tynka88

Monika_krk 3 godziny styumlacji sutków to chyba nawet mój TZ wymieknie

też bym wymiękła

Napisane przez balbinka20

Monika a Ty masz rozstępy? jak nie to się nie stresuj,bo już nie zdązysz nawet wyhodować takich co by Ci pękały

mam na pośladkach i wewnętrznej stronie ud, ale piersi i brzuch póki co ocalone, choć walczę ciągle, bo wiem, że mogą wyskoczyć w każdej cwhili

Napisane przez tynka88

Chyba odchodzi mi ten cały czop, wypadł mi 4-5 cm zwarty i gesty przepraszam za wyrazenie glucior. Moze mi gin cos naruszyl, skoro mnie tak bolalo.

fajnie, też bym chciała czopa

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ja bym porodu nie porównała do amputacji....

głupie porównanie w ogóle progu bólu, bo ciężko porównywać tragedię życiową jakoś mimo wszystko to narodzin ukochanego dziecka wg mnie...

Napisane przez Karo89

potem poszłam odebrać wyniki na paciorkowca i tutaj lipa
z wymazu z odbytu wyszedł posiew dodatni, natomiast z pochwy nie, co nie zmienia faktu że ta gadzina się przyplątała
ogólnie interpretacja wyników jest taka: Wyhodowany drobnoustrój ... może świadczyć o nosicielstwie. Interpretacja wyniku zależy od objawów i stanu klinicznego pacjenta. i bądź tu mądry człowieku co to ma znaczyć.
Ale żeby było ciekawiej, to jak pamiętacie zażywałam antybiotyk, który teoretycznie mógł się tego paciorkowca pozbyć, ale żeby to sprawdzić, musiałabym czekać do przyszłego czwartku, żeby jeszcze raz zrobić wymaz, ze względu że dopiero co skończyłam stosować ten antybiotyk.
Dla pewności zadzwoniłam do szpitala, zapytałam co mam robić-pani mi powiedziała, żebym badań nie powtarzała, oni i tak mimo wszystko podadzą mi profilaktycznie ten zastrzyk, bo może być tak, że nie zdążę tych badań odebrać.

no to kolejna z paciorkowcem, cholerstwo jedno. wierzę, że podadzą nam lek i będzie ok, innego wyjścia nie ma

Napisane przez koniakonia

Hej hej,
nadaję z balkonu, girką co jakiś czas macham gondolą , w której śpi Królewna młodsza , a Królewna starsza poszła z Babcią do Prababci.Bozzzie jak jest przyjemnie, słoneczko i ten smorodek spalenizny (sprawdziałam czy to czasem nie moje butelki wyparzane się topią lub czy czegoś innego nie przypalam), ktory nadciąga z ogródków działkowych ,to dla mnie znak ,że wiosna nadeszła

zazdroszczę balkonu, mój ma jakiś 1m2 i nawet nie wiem czy wózek się zmieści

Napisane przez MoniaHan

czesc Dziewczynki, zaraz sprawdze ktora urodzila jak mnie nie bylo od srody w nocy.bo nadrobic to moze i nadrobie jak juz odespie.
dziekujemy z Hania za kciuki, jestesmy od wczoraj wieczorem w domu, tazke w szpitalu bylysmy 20h.
byla dzisiaj u nas polozna, o rany jak ona na luzie wszystko robi z takim malenstwem, patrzylismy i podziwialismy z Tz
ogolnie Hania ma sie dobrze, pierwsza noc za nami - bylo dobrze, wstalam tylko 2 razy:1 na karmienie (troche piersia, troche formuly) i zmienilam pieluche i pozniej zmiana pieluchy.
najgorzej jest tylko jak pierdzioszki nie chca isc, wiec troche musze jej wtedy pomoc.
porod opisze na dniach, zdjecia zaraz wrzuce na maila.
stracilam duzo krwi wiec jestem oslabiona,biore zelazo, porozcinali mnie chyba porzadnie bo czuje wszedzie szwy i trudno jest siedziec, sutki bola, ale jest git
a wlasnie bo u mnie nie uzywali vacum, tylko jakies szczypce czy cos takiego, nie wiem dokladnie ale wygldalo to jak rzeznia wiec bylam znieczulona od pasa w dol i musialam przec nic nie czujac, a ogolnie parte skurcze mialam przez 3h bez zadnego znieczulenia bo glowka jak sie okazalo nie byla za bardzo dobrze ustawiona do wyjscia.Tz byl niesamowity i byl caly czas ze mna, bardzo pomagal i nie wiem jak bym dala rade bez niego, bo zwlaszcza 3 godz parcia (po 12h porodu)to byla taka jazda ze brak slow (bo glowka nie chciala wychodzic) no a pozniej juz stol, znieczulenie i chyba 4 parcia bez czucia czegokolwiek i Hania byla z nami

dziekuje za przekazywanie wiesci Dziewczyny

MoniaHan to kleszcze były pewnie i przy tym podobno zawsze nacinają

Napisane przez DIDA22

Ja jestem i czytam regularnie , tylko od kręgosłupa tak mi poraziło ręce (nie czuję palców, nie mogę ich zginać), że pisanie na kompie sprawia ból. Termin cc mam wstępnie na 03.04.

Buźka dla wszystkich!

no i jedna zaginiona się odnalazła szybciutko inne w sumie też mogłyby się zgłosić jeślic chociaż podczytują

[nowaken]

Napisane przez Mała!

Dzis trzecia kapiel pepuszek nadal siedzi moglby juz odpasc!
Jutro werandowanie...w niedziele tez a od poniedzialku spacerki

**mamusie mam pytanie... czy macie wahania nastroju? Tzn jakies slabsze chwile...napady smutku lub wielkiej radosci??
Ja zauwazylam, ze pod wieczor u mnie zawsze zbiera mi sie na placz... tesknie za mezem pomimo, ze jes obok...boje sie o malenstwo...o rozne sprawy... i chce mi sie plakac nawet nie eien czemu dokladnie??...

A że tak spytam dlaczego dopiero trzecia kąpiel

Ja po Antku miałam wahania nastroju i masakryczne chociaż częściej płakałam niż się śmiałam A to że nie wiesz dlaczego chce Ci się płakać to mój tż powiedziałby Ci że to normalne bo kobieta rzadko kiedy wie czego płacze. Ja też nie wiedziałam dlaczego płaczę . Jestem ciekawa czy teraz będę miała tak samo jak urodzę

[agnes99]

na razie pochwalę się Wam moją kruszynką

[nowaken]

Napisane przez agnes99

na razie pochwalę się Wam moją kruszynką

Agnes śliczna ta Twoja kruszynka

[tynka88]

Tz zabral mnie na spacer i lody dwie godzinki dzielnie maszerowalam, a brzuś stwardnial tylko kilka razy, no ale niech mu tam bedzie przynajmniej tego loda moze spalilam

Karolca chyba lepiej by bylo zeby nawet za mniejsza kase ,ale TZ byl na miejscu, zwlaszcza majac takie malutkie dziecko, mój TZ po naszym slubie wyjechal do niemiec na kontrakt , gdzie zarabiac mial 4 razy tyle co tu, ale wrocil po tygodniu, bo nie wyobrazalismy sobie rozłąki za żadne pieniadze.
Wiem ze czasem po prostu nie ma wyjscia...

Mamuski sie odezwaly taka piekna pogoda,ze naprawde chce sie byc ta mamuśka

Mag, Monia sliczne dzieciaczki takie aniołeczki malutkie

[Aguśkaa83]

Werandowanie zaliczone
Od razu mamuska tez sie powietrzyla
Mam wrazenie ze sytuacja w piersiach sie normuje, w dzien od rana po oproznieniu piersi przez mojego malego ssaczka nie robia sie twarde, tylko dopiero czuje naplyw pokarmu jak biore malutka na rece do karmienia.
Za to w nocy musialam go dwa razy obudzic, bo spal juz nawet 5 godzin a ja czulam kamienie w piersiach i go szybciutko rozbudzilam i do cyca

Napisane przez Jolkaaa

Mamuśki, które już urodziły !! Głupie pytanie czy wasza stopa się powiększyła tzn czy macie większą o numer ? Czy dalej taka sama jest i spokojnie chodzicie w swoich butach??

po pierwszym porodzie powiekszyla mi sie na stałe o jeden rozmiar z 38 na 39. Mam nadzieje, ze teraz sie nie powiekszy bo ni emam zamiaru kupowac znow nowych butow

Napisane przez MoniaHan

czesc Dziewczynki, zaraz sprawdze ktora urodzila jak mnie nie bylo od srody w nocy.bo nadrobic to moze i nadrobie jak juz odespie.
dziekujemy z Hania za kciuki, jestesmy od wczoraj wieczorem w domu, tazke w szpitalu bylysmy 20h.
byla dzisiaj u nas polozna, o rany jak ona na luzie wszystko robi z takim malenstwem, patrzylismy i podziwialismy z Tz
ogolnie Hania ma sie dobrze, pierwsza noc za nami - bylo dobrze, wstalam tylko 2 razy:1 na karmienie (troche piersia, troche formuly) i zmienilam pieluche i pozniej zmiana pieluchy.
najgorzej jest tylko jak pierdzioszki nie chca isc, wiec troche musze jej wtedy pomoc.
porod opisze na dniach, zdjecia zaraz wrzuce na maila.
stracilam duzo krwi wiec jestem oslabiona,biore zelazo, porozcinali mnie chyba porzadnie bo czuje wszedzie szwy i trudno jest siedziec, sutki bola, ale jest git
a wlasnie bo u mnie nie uzywali vacum, tylko jakies szczypce czy cos takiego, nie wiem dokladnie ale wygldalo to jak rzeznia wiec bylam znieczulona od pasa w dol i musialam przec nic nie czujac, a ogolnie parte skurcze mialam przez 3h bez zadnego znieczulenia bo glowka jak sie okazalo nie byla za bardzo dobrze ustawiona do wyjscia.Tz byl niesamowity i byl caly czas ze mna, bardzo pomagal i nie wiem jak bym dala rade bez niego, bo zwlaszcza 3 godz parcia (po 12h porodu)to byla taka jazda ze brak slow (bo glowka nie chciala wychodzic) no a pozniej juz stol, znieczulenie i chyba 4 parcia bez czucia czegokolwiek i Hania byla z nami

dziekuje za przekazywanie wiesci Dziewczyny

Monia Hania jest cudowna! Przepiekna dziewczynka
A Ty bylas dzielna!

Napisane przez koniakonia

H

Gosia mi na wyhamowanie laktacji (żeby się tak nie lało) położna kazała pić szałwie, ale wiem że są takie tabletki bromergon na zahamowanie

ja na zahamowanie laktacji wlasnie bralam bromergon przy Filipku. Mleczko bylo jeszcze przez jakis czas, wiec odciagalam ale liczba tych odciagniec w ciagu doby sie zmniejszala. Az mleczko w koncu zaniklo.
Jednak zle sie czulam po tych tabletkach, mialam zawroty glowy i slabo mi sie robilo. Podobno to czeste skutki uboczne.
Szalwia tez slyszalam ze dobra na zahamowanie laktacji.

Napisane przez rybka13

Aguska wiem, ze moge odmowic masazu szyjki, tyle ze tutaj sie nie wywoluje inaczej do 14-15 dni po terminie. Mam wiec do wyboru to lub NIC. A oxy czy inne specyfiki to moze laskawie po 2 tyg Zobacze jeszcze jak z tym masazem, bo w sumie jak wytrzymam tydzien, to poczekam moze i kolejny...
Fajnie, ze tesciowa Cie nie meczy psychicznie

Rozumiem Kurcze oby maluszek zechcial sie urodzic wczesniej. Trzymam mocno kciuki!

Napisane przez Mała!

Dziewczyny tak sobie patrze na ta liste...duzo z Nas jeszcze zostalo do rozpakowania...bedzie co czytac i kogo wspierac...szkoda tylko, ze czasu tak malo teraz no i moj komp nadal nie smiga i pisze z telefonu do Was

Co do karmienia to moj synek chyba sobie jeszcze nie wyreguliwal co ile chce papu... wvzesniej spal bawet po 4 h w ciagu dnia...w szpitalu tez...teraz sama go wybudzam delikatnie tak po 2,5 h zeby jadl maksynalnie co 2-3 h, tak nam polecila polozna...i czasami nie spi ponad godzine, gada sobie i mruczy...a czasami zasypia od razu!

Dzis trzecia kapiel pepuszek nadal siedzi moglby juz odpasc!
Jutro werandowanie...w niedziele tez a od poniedzialku spacerki

**mamusie mam pytanie... czy macie wahania nastroju? Tzn jakies slabsze chwile...napady smutku lub wielkiej radosci??
Ja zauwazylam, ze pod wieczor u mnie zawsze zbiera mi sie na placz... tesknie za mezem pomimo, ze jes obok...boje sie o malenstwo...o rozne sprawy... i chce mi sie plakac nawet nie eien czemu dokladnie??...

Ogladalam zdjecia Twojego przystojniaka! Tymonek jest uroczy przeslodki
Wogole te wszystkie dzieciaczki takie kochane!
Tez mam wahania nastroju, to normalne Malutka, nie martw sie, przejdzie to.

[nowaken]

Ale dzisiaj super smacznego dorsza kupiłam na obiadek po prostu rewelacja do tego miałam kiszoną kapustę i ziemniaczki mniam

[Aguśkaa83]

Napisane przez agnes99

na razie pochwalę się Wam moją kruszynką

slodziaczek