Hejsterskie filolożki

[seductivee]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;41382573]Dlatego u nas puszczają nagranego nativa z płyty [/QUOTE]

EH, jak wam zazdroszczę

[201708160922]

Napisane przez seductivee

No dyktando musi ktoś podyktować, a jak się dyktuje niewyraźnie, to i tak studenci zapisują...

Nie jestem na filologii obcej, wiec nie wiedzialam, co masz na mysli. Wspilczuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[santi santi]

Napisane przez seductivee

eh, a u mnie na 99,9% będzie wrzesień z praktycznej

może na na 99,9%, ale obawiam się, że też nie zaliczę. dzisiaj mieliśmy część pisemną, oczywiście połowa zagadnień nie była uwzględniona na egzaminie, a zamiast tego wymyślili jakieś z dupy wzięte polecenia..

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

U mnie na razie same bd...aż jestem pozytywnie zakoczona teraz literatura, mam na nią tydzien i za chwilę biegnę do biblioteki po ksiazki.

[linka_12]

Mój egzamin z praktycznej już jutro - część pisemna składająca się z 3 części, każda po półtorej
godziny - mózg mi sie po tym zlasuje. Ustny mam w przyszłym tygodniu, ale jeśli uda mi się jakos zaliczyć pisemny to ustny jest tylko formalnoscią

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez linka_12

Mój egzamin z praktycznej już jutro - część pisemna składająca się z 3 części, każda po trzy godziny - mózg mi sie po tym zlasuje. Ustny mam w przyszłym tygodniu, ale jeśli uda mi się jakos zaliczyć pisemny to ustny jest tylko formalnoscią

Nie omieszkam sprawdzić, z kim macie. Trzymam mocno za ciebie kciuki, ja po ostatnim egzaminie na naszym cudownym wydziale (5,5 godziny) przespałam prawie dwa dni

[linka_12]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;41392861]Nie omieszkam sprawdzić, z kim macie. Trzymam mocno za ciebie kciuki, ja po ostatnim egzaminie na naszym cudownym wydziale (5,5 godziny) przespałam prawie dwa dni [/QUOTE]

Edytowałam post 0 każda część trwa 1,5h, a nie 3 - już mi sie coś z mózgiem dzieje

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

U nas trwał 5,5. 2,5 słuchanie plus wypracowanie, 3 godziny test gramatyczo-leksykalny na 10 stron

[linka_12]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;41398390]U nas trwał 5,5. 2,5 słuchanie plus wypracowanie, 3 godziny test gramatyczo-leksykalny na 10 stron [/QUOTE]

To u nas jest gramatyka, leksyka i wypracowanie. I każde po 1,5h. Nie mamy juz słuchania

[zielona_nadzieja]

Dziewczyny, z nieba mi spadłyście, bo myślałam, że to ja jestem taka beznadziejna i męczę się na filologii Przeczytałam dopiero 3 strony, ale zgadzam się z większością tego, co napisałyście.

Napisane przez drabineczka

a u filologów najczęściej zajmuje się literaturą

100% prawdy

Napisane przez mell002

Póki co mam nadzieję, że kiedyś uda mi się postąpić zgodnie z poradą znajomej i "wyp***rzyć na Erasmus".

To też zależy. Kolega po powrocie z Erasmusa opowiadał o tym, jak dziewczyna na trzecim roku studiów językoznawczych zapytała prowadzącego, co to jest zaimek, na co prowadzący bez zażenowania udzielił jej odpowiedzi - trochę mi się to w głowie nie mieści. Żadna skrajność nie jest dobra

Napisane przez hanjah

Może jakaś dziwna jestem, ale bardzo drażnią mnie wszystkie "filolożki". "psycholożki", "socjolożki"

Mnie też

Wracam do literatury XX wieku

[201604181004]

Mam za kilka dni egzamin z historii literatury, póki co jem kinder bueno.
Dawno nie mialam nic tak głęboko w d...

[zielona_nadzieja]

Napisane przez drabineczka

Mam za kilka dni egzamin z historii literatury, póki co jem kinder bueno.
Dawno nie mialam nic tak głęboko w d...

Ja czytam ten wątek, a egzamin jutro o 10

[seductivee]

Napisane przez zielona_nadzieja

Ja czytam ten wątek, a egzamin jutro o 10

Ja mam jutro o 8

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

U mnie kolejne kolokwium do uzupełnienia, ale popiwkowałam i jestem załatwiona, czas kimać

[zielona_nadzieja]

Napisane przez seductivee

Ja mam jutro o 8

No to trzymam kciuki A z czego?

[201604181004]

Ja mam jeszcze trochę czasu


zdążę

BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHA HAHA

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

seeductiveee! prędko! posłałam ci wiadomość!

[linka_12]

Ja dziś wróciłam z masakry rosyjskiej, wyniki poznam niestety dopiero we wtorek (jest sześciu prowadzących na 35 osób< nie wiem co oni tyle czasu będą sprawdzać). A maila z wynikami nam nie wyslą, "Bo nie!"

[seductivee]

Napisane przez zielona_nadzieja

No to trzymam kciuki A z czego?

historia literatury

za dużo to ja nie umiem

[zielona_nadzieja]

Napisane przez seductivee

historia literatury

za dużo to ja nie umiem

To tak jak ja Nie mam nic przeciwko czytaniu książek, kiedyś nawet to lubiłam (), ale te wszystkie prądy, teorie i inne pierdoły są tak nieżyciowe, że aż boli.

[plywok]

Napisane przez drabineczka

Mam za kilka dni egzamin z historii literatury, póki co jem kinder bueno.
Dawno nie mialam nic tak głęboko w d...

mam tak samo. a ide jutro do teatru, w poniedziałek się umówiłam na obiad na miesiście, w niedziele do pracy.
ale spoko. mam dużo czasu, dzień jest długi.
przecież jest gorąco to co ja mam innego do roboty, jak się nie uczyć?
no raczej, że notatki pójda w ruch

[seductivee]

Napisane przez zielona_nadzieja

To tak jak ja Nie mam nic przeciwko czytaniu książek, kiedyś nawet to lubiłam (), ale te wszystkie prądy, teorie i inne pierdoły są tak nieżyciowe, że aż boli.

ja też lubię czytać, ale masakra, jak masz tyle zagadnień i tyle lektur i w każdym z zagadnień są np. 3 książki do przeczytania. I weź zapamiętaj, który bohater był z której książki... Już nie mówiąc nic o tym, że ja nie potrafię nawet często powiedzieć, którego to autora było... Teraz mam jedno takie bycze zagadnienie, w którym jest 3 pisarzy i do każdego z tych pisarzy trzeba znać treść itd. aż 3 utworów

[santi santi]

to ja zdecydowanie wolę historię literatury od gramatyki opisowej

własnie jestem po egzaminie z tej drugiej - wszystko powiedział za mnie wykładowca, po czym wstawił 5 jak tu nie kochać IFSu

[zielona_nadzieja]

Doczytuję poprzednie strony wątku i nadrabiam :

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Ja zawsze nawet jak wiem, to siedzę cicho, bo się boję, że może jednak to nie o to chodzi prowadzącemu.... w sali cisza, prowadzący sam odpowiada, a ja tylko w myślach narzekam, że czemu tego nie powiedziałąm..

Mam tak samo, w moim przypadku bierze się, to stąd, że kilka razy się odważyłam, a potem zbłaźniłam

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40020874] Tak że moim zdaniem nie warto obniżać sobie lotów tylko po to, by było łatwiej[/QUOTE]
Zgadzam się w 100% Po teście pierwszego dnia studiów zostałam zakwalifikowana do grupy średnio-zaawansowanej, w której na początku czułam się jak skończony tuman (były w niej dziewczyny uczące się francuskiego po 5-7lat, a ja miałam za sobą tylko 3 lata liceum, po których umiałam wydukać kilka zdań ). Mogłam przenieść się do którejś z grup początkujących, ale stwierdziłam, że wolę równać w górę, niż w dół i zostałam. Teraz (kończę 3 rok) egzamin z PNJF zdałam tak samo (a w niektórych przypadkach nawet lepiej), niż ludzie z grupy zaawansowanej

Ależ miałam farta dzisiaj na egzaminie porządnie opracowałam jedynie 3 tematy ( z 10), a trafił mi się akurat ten, z którego byłam najmocniejsza

[tamtaglista]

U mnie padła propozycja bym przeszła do grupy wyżej - odmówiłam. Teraz stwierdzam, że od października idę wyżej- skoro dałam radę teraz na dwóch uczelniach to przy pisaniu magisterki tym bardziej (przecież noce będą dłuuuugie)

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez tamtaglista

U mnie padła propozycja bym przeszła do grupy wyżej - odmówiłam. Teraz stwierdzam, że od października idę wyżej- skoro dałam radę teraz na dwóch uczelniach to przy pisaniu magisterki tym bardziej (przecież noce będą dłuuuugie)

Ja żałowałam, ale po połaczeniu grup na II roku zdecydowałam się na przejście do prowadzących oraz dołączenie do grupy, która wcześniej była zaawansowana i widząc co i jak robili, plułam sobie w twarz, że nie poszłam tam wcześniej, bo poziom zdecydowanie mi odpowiada. W końcu nie mamy ledwo co czytających tumanów.

[tamtaglista]

No właśnie u mnie to przesądziło, ale myślałam, że będzie mega ciężko i nie dam rady na drugiej uczelni. O ja naiwna! Mam tylko trochę nadrobić i od października startuję z wyższą grupą. Oni sobie nie olewają jak u mnie w grupie (co mnie demotywuje), uczą się i są o wiele poważniejsi. W końcu starsi i bardziej zaprawieni w bojach, podobnie jak ja

[201708160922]

Napisane przez tamtaglista

No właśnie u mnie to przesądziło, ale myślałam, że będzie mega ciężko i nie dam rady na drugiej uczelni. O ja naiwna! Mam tylko trochę nadrobić i od października startuję z wyższą grupą. Oni sobie nie olewają jak u mnie w grupie (co mnie demotywuje), uczą się i są o wiele poważniejsi. W końcu starsi i bardziej zaprawieni w bojach, podobnie jak ja

A co jeszcze studiujesz? Albo nie pisalas, albo mi umknelo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamtaglista]

Nic ambitnego - administracja (teraz już jedną nogą, bo po sesji) II MU

[bowszystkotoiluzjajest]

U mnie na języku jest tak mało osób, że nie ma możliwości otworzenia grupy podstawowej i zaawansowanej... jest nas jakieś 15 osób Poza tym z tego co obserwuję na zajęciach, to aż się zastanawiam, jak oni zdali maturę z angielskiego. Tak, tak, nie mamy żadnego francuskiego (nie było chętnych), tylko niemiecki lub angielski. Było tak, że ci co mieli w liceum niemiecki, poszli na niemiecki. Ci co angielski - na angielski, więc dla mnie zadziwiającym jest, że zaczynaliśmy zajęcia od My mother has blond hair.... Prowadząca miała ambicje zrobić z nas B2, a tymczasem co po niektórzy mylą ciągle Present Continuous z Present Simple......

Ja w ogóle znalazłam sobie pracę.. na 9 dni Nic ambitnego, hostessa z ulotkami, ale stawka chyba spoko, za 9 dni po 6h będę miała netto 400zł..akurat dodatkowa kasa się przyda, a przynajmniej cały lipiec będę sobie potem leżeć i się obijać więc już jakoś wytrzymam te 9 dni (w sumie 8, bo już wczoraj byłam).... mam tylko nadzieję, że pogoda się nieco zepsuje.. tak 20 stopni by mi wystarczało, bo wczoraj jak było 36 stopni, to było hardcorowo :P (przynajmniej się trochę opaliłam).. no ale.. oczywiście jak brałam tę pracę, to pamiętałam, że mam w przyszły piątek egzamin, więc zadbałam o to, żeby godziny pracy mi z tym nie kolidowały...ale zapomniałam, że muszę się przecież na ten egzamin UCZYĆ :brzyda l:

a to najtrudniejszy egzamin historia literatury.... kupa książek, no ale jeszcze znać problematykę to pół biedy, ale daty pierwszych wydań książkowych... liczba się powiększa, bo oprócz dużych utworów jest jakieś 20 nowel, co oznacza 20 dat wiecej...
oprócz tego oczywiście artykuły - tego nie znoszę. Dla mnie większość tych artykułów to jest jakieś pieprzenie przez 25 stron, z czego zbierając istotne zagadnienia wychodzi tego na max 1 stronę...a potem wykładowca zapyta o coś, co dla mnie było nieistotne, ale on chyba myśli, że całych artykułów uczymy się na pamieć

skoro ostatnio jak jednej lasce oddawał pracęzaliczeniową i coś tam się nie zgadzało w przypisach, to on do niej, żeby mu powiedziała jak wyglądała książka, którą zamieściła w przypisie. I dziwił się, że my nie pamiętamy, jakie książki mieliśmy w ręku, że on to pamięta i w ogóle książki ah książki..

I jak tu zdać
Będę musiała wstawać o 8, uczyć się do 10, o 11 wychodzić do tej pracy, w domu bede o 19, więc od 20 do 22 znowu nauka......... nie wiem czy podołam

[tamtaglista]

Podołasz, spokojnie