Schudnąć 20 - 30 kg

[Prannie]

1992MaDziuLeK poczytam o cheat day - nie wiem, co to jest. Zaraz ukołyszę dziecię, przygotuję obiad dla rodzinki i zabiorę się do lektury

[ArcymoneQ]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Co do śniadania to ile tego chleba zjadłaś? Nie za małe to śniadanie? A gdzie zdrowe tłuszcze?
Nie chce Ci zwracać uwagi... to tylko moje małe sugestie, których nie musisz w ogóle brać pod uwagę

Na śniadanie zjadam kromkę chleba jasnego, a taki posiłek wziął się stąd, że postanowiłam z rana jeść białko i jakieś warzywko bo później ciężko byłoby mi złapać się za coś takiego. Zresztą na tłuszcze przychodzi czas póżniej, w zupie czy w drugim daniu, ewentualnie w dodatkowym posiłku...
Czy to wystarcza, nie wiem - przekonamy się jutro bo spisuję swój jadłospis i zobaczę ile dostarczam organizmowi kalorii. Jeśli wyjdzie coś nie tak postaram się to zmienić...
Dziękuję, że się zainteresowałaś, znasz się na tym więc jeśli wyjdzie mi coś nie tak to będę Cię prosiła o rady - tego bądź pewna

Drugie śniadanie - jajecznica z dwóch jaj na maśle

Wpadłam już na siłownie 100 wioślarzy za mną!

[donkje]

Napisane przez LadyDagaMilon

nie mam stałego jadłospisu ;(

np: sniadanko:
2 kromki chlebka razowego z szynką ,pomidor ,ogórek ,sałata 1/2szkl mleka 1,5%
lub 1 jajo +kromka chlebka
lub sałatka warzywna +kromka chlebka lub bez


2 śniadanie:

-owoc
-jogurt
-kefir ze swierzymi owocami tj. sezonowo truskawki,czy arbuzy
zalezy czasem zapomne albo nie mam czasu ;(

obiad:

1/2 fileta z piersi indyk /kurczak gotowane na 1/2 kostki rosołowej pietruszka ,koper
fasolka szparagowa/brokół/kalafior /marchew ---do wyboru ostatecznie jak nie mam to pomidor w ćwiartki

lub:
zupa szczawiowa z miesem z kurczaka

lub:

ryż 1/2 paczki 1/2 fileta w kostce duszone na oliwie z oliwek (1 łyżka)
jogurt jako sos + dodatek sałatka lub warzywa j.w
lub jako sos 1,2łyż sosu terayaki jest do sałat ryb,mięs jest słodki i w takiej mikro ilosci nie jest kalorycznuy a nadaje smaku potrawie

lub :

1/2 ziemniaka aż liscie sałaty ,pomidor w cwiartki
befsztyk bez panierki na 1łyż oliwie

czy grillowana rybka


kolacja :

2 małe kromki chlebka ciemnego bądż styropian
na kanapkach zawsze znajdują sie warzywa
rzodkiew,ogórek,pomidor,s ałata,papryka czerwona

lub

kromka chlebka 1 jajko na twardo 1/2szkl mleka bądz herbata b/c oczywiscie

sałatka z warzyw sałata lodowa,pomidor ,ogórek,papryka,groszek,o liwki itp...itd
zalezy kto z czego lubi tę sałatke
ostatnio dałam nawet kraby lubię też z /feta light/mozarella

oczywiscie takiej sałatki nie zjem całej ! zawsze zostaje mi połowa np na rano na sniadanko.



dużo by pisac naprawde rózne kombinacje robie do jedzenia to co mam w lodówce ,nie lubie marnowac jedzenia dlatego nie mam rozpiski co jadam dzis a co jutro staram jeśc z głową

Jak dla mnie masz nie do końca odpowiedni jadłospis, na kolacje powinno być białko, a nie węglowodany z chleba, których nie masz potem kiedy spalić i odkładają się Ta sałatka już lepiej wygląda, ale gdzie białko? Jakiś tuńczyk, kurczak czy whateva?

Teraz chudniesz, ale przyjdzie zastój i tak czy siak będziesz musiała zacząć liczyć kcal i makroskładniki, dlatego polecam to już teraz

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Nie chodzi o skrupulatne liczenie co do 1 kcal
Chodzi mi raczej o stosunek białka, węglowodanów i tłuszczów przy redukcji
Masz moje myślenie ale z początków odchudzania jakbym była mądrzejrza o tą wiedzę nabytą to dziś bym miała cel osiągnięty... ale cóż - nic mi nie pozostało jak dalej walczyć

A czemu nie co do 1kcal? Przecież to nie wymaga jakiegoś zachodu. Wrzucasz na wagę masz 153g to wpisujesz 153g w kalkulator, bo po co zaokrąglać do 150? Jestem zwoleniczką liczenia dokładnego szczerze powiedziawszy

Napisane przez BlankaSz

Melonade ja mam takie jakieś dziwne przeświadczenie, że nieważne ile schudnę do końca życia będę mieć metkę grubej.

Ooo jak fajnie! Jestem za! Dzięki takiemu wsparciu i tej mądrości - damy radę, wszystkie!

Ja ważąc aktualnie 68,3kg czuję się gruba, mam problem z założeniem na przykład krótkich spodenek, mimo że mieszczę się w standardowe 38

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Masz rację... muszę się z Tobą zgodzić po części, ale jak zwykle mam swoje ALE
To zostaje w głowie... Ja schudłam ponad 20 kg i ludzie mnie nie poznają, ale ja dalej uważam się za jakiegoś monstera i czuję się wielka...
Dlatego to nie ludzie przypną Ci metkę grubej (to żaden problem żeby ich olać), tylko Tobie samej będzie trudno tę metkę odczepić w swojej głowie i zmienić nastawienie do samej siebie, a to jest dużo ważniejsze niż opinia kogoś tam

Mam dokładnie to samo. Nawet gdy wchodzę do sklepu to zaczynam przymierzanie od XL/L a koniec końców S/M biorę.

Napisane przez Prannie

1992MaDziuLeK poczytam o cheat day - nie wiem, co to jest. Zaraz ukołyszę dziecię, przygotuję obiad dla rodzinki i zabiorę się do lektury

Cheat day to świetna sprawa, jednakże na redukcji odpowiedniejszy jest cheat meal. Cheaty daye lepiej stosować już prawie przy mecie. Gdy masz sporo do zrzucenia zastąp jeden posiłek czymś na co masz ochotę- białe ptasie mleczko, hamburger czy cokolwiek, a przez resztę dnia dietkuj normlanie

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez aamidale

Melonade za te stronki : http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr, myfitnesspal i patent z woreczkiem strunowym, zostajesz moim personalnym bohaterem i honorowo przyznaję Ci order Technicznego Ułatwiciela Chudnięcia <3 Zapiszę Twój nick złotymi literami na drzwiach lodówki i zamiast wyjmować z niej produkty zakazanę, będę codziennie ofiarować Ci 15 przysiadów i 4 pompki

O nie nie, potrenigu.pl i kalkulator bmr jest ode mnie! hahah

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez Melonade

A Ty jaki masz rozkład makro?

Różnie to wychodzi Ale węgli je max 100g dziennie, a białka minimalnie 140g Reszta tłuszcze

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez ArcymoneQ

Na śniadanie zjadam kromkę chleba jasnego, a taki posiłek wziął się stąd, że postanowiłam z rana jeść białko i jakieś warzywko bo później ciężko byłoby mi złapać się za coś takiego. Zresztą na tłuszcze przychodzi czas póżniej, w zupie czy w drugim daniu, ewentualnie w dodatkowym posiłku...
Czy to wystarcza, nie wiem - przekonamy się jutro bo spisuję swój jadłospis i zobaczę ile dostarczam organizmowi kalorii. Jeśli wyjdzie coś nie tak postaram się to zmienić...
Dziękuję, że się zainteresowałaś, znasz się na tym więc jeśli wyjdzie mi coś nie tak to będę Cię prosiła o rady - tego bądź pewna

Drugie śniadanie - jajecznica z dwóch jaj na maśle

Wpadłam już na siłownie 100 wioślarzy za mną!

Biały chleb jest ok, organizm nie rozróżnia czy jesz ciemne czy jasne pieczywo. Węgle to węgle, więc nie musisz zmuszać się do ciemnego. Ale jedna kromka to dosyć mało, powinnaś to zwiększyć.

Masło wbrew pozorom też jest ok

Zresztą podsumowując: JEDZ CO CHCESZ, WYGLĄDAJ JAK CHCESZ. W ŻYCIU LICZĄ SIĘ TYLKO KCAL I MAKROSKŁADNIKI

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez ArcymoneQ

Na śniadanie zjadam kromkę chleba jasnego, a taki posiłek wziął się stąd, że postanowiłam z rana jeść białko i jakieś warzywko bo później ciężko byłoby mi złapać się za coś takiego. Zresztą na tłuszcze przychodzi czas póżniej, w zupie czy w drugim daniu, ewentualnie w dodatkowym posiłku...
Czy to wystarcza, nie wiem - przekonamy się jutro bo spisuję swój jadłospis i zobaczę ile dostarczam organizmowi kalorii. Jeśli wyjdzie coś nie tak postaram się to zmienić...
Dziękuję, że się zainteresowałaś, znasz się na tym więc jeśli wyjdzie mi coś nie tak to będę Cię prosiła o rady - tego bądź pewna

Drugie śniadanie - jajecznica z dwóch jaj na maśle+ ja bym dodała koniecznie trochę warzywek!

Wpadłam już na siłownie 100 wioślarzy za mną!

Nie mogę powiedzieć, że się znam, bo fachowcem nie jestem

Ale sama uczyłam się na swoich błędach i dalej się uczę, więc mogę Wam coś podsunąć jakby to miało pomóc

[donkje]

Uff, odpowiedziałam na wszystko
U mnie dzisiaj na wadze 68,3 ! Wreszcie, moja najnisza waga w życiu chyba!

Była rozmowa o cheat dayach i mealach, osobiście rzadko stosuję, z tego względu że w swój bilans wrzucam coś słodkiego-pasek czekolady, czy batonika, więc tak bardzo mnie do złego nie ciągnie.
Wczoraj miałam cheat meal w McDonaldzie i skutków w postaci kilogramów w górę brak. Więc jestem jak najbardziej zwolenniczką, tylko wszystko z głową dziewczyny!

[1992MaDziuLeK]

donkje hmm... nie do końca we wszystkim się z Tobą zgadzam (każdy może mieć swoje zdanie hehe ).

Co o ważenia skrupulatnego... masz rację jak ważyć to ważyą, ale jak ktoś nie ma czasu to niech mniej więcej sobie zapisze co i jak będzie wiedziała ta osoba oreintacyjnie nad czym powinna popracować i co dopieścić

Jeśli chodzi o cheat meal - według mnie lepszy jest cheat day nie dość, że masz komfort psychiczny (będąc na diecie możesz zjeść co chcesz wow ) to filozfią tego triku jest dostarczenie organizmowi konkretnej dawki kcal... Jeśli dziewczyny za mało jedzą (przestój wagi) to co im da ekstra nawet 500 kcal? to nic takiego!
Mój kolega na cheat dayu (dzień bez treningów) zjadał około 6 tys kcal dziennie! Żarł i żarł! bo to nie można było nazwać jedzeniem i co? i chudnął normalnie...
Można zacząć od cheat mealu, bo wiecie, każdy organizm inny, ale od jednego dnia bez diety w tygodniu, nie nabierzesz tkanki tłuszczowej, nawet jak waga podskoczy!

Co do sklepów... ja zawsze proszę o największe rozmiary zawsze tak było i to się nie zmieniło. Sprzedawcy patrzą na mnie jak na głupka, ale to jest silniejsze ode mnie niestety... Może kiedyś...

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

AAAA i bym zapomniała

Podsumowanie jest THE BEST!!!

[donkje]

1992MaDziuLeK oczywiście, że tak. Różne są szkoły Wiadomo, że lepiej zapisać cokolwiek orientacyjnie niż w ogóle, ale ja po prostu robię coś porządnie albo wcale

Co do cheaty dayów i mealów, oczywiście popieram. Stosowałam nie raz i nie dwa cheaty daye, gdzie potrafiłam zjeść 2opakowania ptasiego mleczka i 2tabliczki czekolady. Planuję swój cheat day na sobotę, bo rodzice mojego lubego przywieźli mi mnóstwo fajnych słodyczy-oreo w białej czekoladzie, milkę z herbatnikami LU i tak dalej
I nigdy się to nie odbijało na mojej wadze, jednak z biegiem czasu uznaję że lepiej częściej ale cheat meal. Ale zarówno posiłek niezgodny z dietą, jak i dzień jest swojego rodzaju nagrodą

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

A i z tymi rozmiarami to jest tak samo, jakaś masakra. Zawsze zaczynam od 44/42. Ostatnio w H&M kupiłam spodenki w rozmiarze 42 tylko po to, żeby je po dwóch dniach wymienić na 38..

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez donkje

1992MaDziuLeK oczywiście, że tak. Różne są szkoły Wiadomo, że lepiej zapisać cokolwiek orientacyjnie niż w ogóle, ale ja po prostu robię coś porządnie albo wcale

Co do cheaty dayów i mealów, oczywiście popieram. Stosowałam nie raz i nie dwa cheaty daye, gdzie potrafiłam zjeść 2opakowania ptasiego mleczka i 2tabliczki czekolady. Planuję swój cheat day na sobotę, bo rodzice mojego lubego przywieźli mi mnóstwo fajnych słodyczy-oreo w białej czekoladzie, milkę z herbatnikami LU i tak dalej
I nigdy się to nie odbijało na mojej wadze, jednak z biegiem czasu uznaję że lepiej częściej ale cheat meal. Ale zarówno posiłek niezgodny z dietą, jak i dzień jest swojego rodzaju nagrodą

No no i w końcu doszłyśmy do konsensusu! I dogadałyśmy się jak góralka ze Ślązaczką
Ja tam jeszcze nie wiem w który dokładnie dzień, ale na pewno też sobie wrzucę ogromnego cheat daya, bo w piątek mam urodziny a w sobotę ostatnie dwa egzaminy na studiach mam zamiar je zaliczyć
Ale tym oreo to mogłabyś się podzielić Uwielbiam Milkę oreo i loooody dużo lodów miam

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny polećcie stronkę gdzie założyć dzienniczek kaloryczny. Proszę

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez donkje

A i z tymi rozmiarami to jest tak samo, jakaś masakra. Zawsze zaczynam od 44/42. Ostatnio w H&M kupiłam spodenki w rozmiarze 42 tylko po to, żeby je po dwóch dniach wymienić na 38..

Co do ubrań to wiesz rozmiar rozmiarowi nierówny, ale niby jakieś standardy są
Ja mam nogi ogromne niestety nawet nie wiem jakie rozmiary nosze, bo nic ostatnio nie kupowałam Na pewno nie kupię koszulki i spodni w jednym rozmiarze, no way koszulka mniejsza a spodnie większe... z tym że swoje stare spodnie (5 sztuk) ofiarowałam w spadku mojej przyjaciółce

[donkje]

Mogę się podzielić, bo jak wchłonę tyle rzeczy na raz to
Nie chcę kusić, ale milka z lu jest najpyszniejszą milką na rynku, a próbowałam wszystkich dostępnych na rynku polskim i niemieckim
A oreo w białej czekoladzie to mmmm... Poezja, zresztą jak wszystko w białej czekoladzie!
Ślązaczka, Ślązaczka i to rodowita bo z Bytomia, ale los wygnał mnie najpierw na Ukrainę, a teraz do Wrocławia. Niestety

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Co do ubrań to wiesz rozmiar rozmiarowi nierówny, ale niby jakieś standardy są
Ja mam nogi ogromne niestety nawet nie wiem jakie rozmiary nosze, bo nic ostatnio nie kupowałam Na pewno nie kupię koszulki i spodni w jednym rozmiarze, no way koszulka mniejsza a spodnie większe... z tym że swoje stare spodnie (5 sztuk) ofiarowałam w spadku mojej przyjaciółce

Typowa gruszka, jak ja! Drobne ramionka i biust, a dupsko i uda Ja oddałam pół szafy koleżance, i powoli wymieniam garderobę, ale staram się przystopować, bo za 10kg znów trzeba będzie zrobić wymianę i staram się kupować rzeczy, które są dobre teraz i za 5kg w dół też będą dobre

Nie przejmuj sę, mam 167cm wzrostu i 62cm w udzie
Nie chcę wiedzieć ile w biodrach, no i tyłek przeogromny! zawsze miała wielki, teraz też mam ogromny ale lepszej jakości od przysiadów Już się chyba z tym pogodziłam , że na górę kupuje Ski a na dół minimum M, albo i L

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny polećcie stronkę gdzie założyć dzienniczek kaloryczny. Proszę

potreningu.pl

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez donkje

Mogę się podzielić, bo jak wchłonę tyle rzeczy na raz to
Nie chcę kusić, ale milka z lu jest najpyszniejszą milką na rynku, a próbowałam wszystkich dostępnych na rynku polskim i niemieckim
A oreo w białej czekoladzie to mmmm... Poezja, zresztą jak wszystko w białej czekoladzie!
Ślązaczka, Ślązaczka i to rodowita bo z Bytomia, ale los wygnał mnie najpierw na Ukrainę, a teraz do Wrocławia. Niestety

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------



Typowa gruszka, jak ja! Drobne ramionka i biust, a dupsko i uda Ja oddałam pół szafy koleżance, i powoli wymieniam garderobę, ale staram się przystopować, bo za 10kg znów trzeba będzie zrobić wymianę i staram się kupować rzeczy, które są dobre teraz i za 5kg w dół też będą dobre

Nie przejmuj sę, mam 167cm wzrostu i 62cm w udzie
Nie chcę wiedzieć ile w biodrach, no i tyłek przeogromny! zawsze miała wielki, teraz też mam ogromny ale lepszej jakości od przysiadów Już się chyba z tym pogodziłam , że na górę kupuje Ski a na dół minimum M, albo i L

Ja też rozdaję ubrania, zostawiam tylko te najmniejsze szafę mam do wymiany, nawet tata stwierdził, że wysztko na mnie wisi

O słodyczach nie piszemy, bo mmmm chce mi się haha

Ja na tyłek XL pewnie też bym nie pogardziła dupa u mnie jak pół Warszawy i jeszcze trochę


A dlaczego tak się przenosisz po świecie?

[donkje]

1992MaDziuLeK najpierw studia w Ivano Frankivsku- stomatologia, ale ze względu na sytuację polityczną na Ukrainie trzeba było zwiewać
A teraz mieszkam z ukochanym, ale jako rodowita ślązara najbardziej kocham śląsk i wszystkie kopalnie !

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez donkje

1992MaDziuLeK najpierw studia w Ivano Frankivsku- stomatologia, ale ze względu na sytuację polityczną na Ukrainie trzeba było zwiewać
A teraz mieszkam z ukochanym, ale jako rodowita ślązara najbardziej kocham śląsk i wszystkie kopalnie !

A rozumiem to tak Cię trochę nosi ale jak trzeba to trzeba
Ale w sumie Wrocław to piękne miasto

[BlankaSz]

Ile spamu dziewczyny! Naprawdę cieszę się, że wątek znów ruszył Po chwilowym zastoju

Jem właśnie drugie śniadanie
za
Mięso na obiad - rozmraża się już! Także nie powinnam pominąć tego posiłku

Niedługo zabieram się za ćwiczonka z Tiffany! I marszobieg

[Prannie]

Napiszę i ja swój przeciętny jadłospis. Krytykujcie:
śniadanie - bułka fitness, mozarella (z wody), ogórek
II śniadanie - jogurt naturalny duży z bakaliami i musli
obiad - mięso (przeważnie pieczone), surówka i (o zgrozo!!!) coś słodkiego (ciasto, batonik musli itp)
podwieczorek - różnie: jabłko lub co jest pod ręką (nierzadko słodycze )

kolacja - twarożek naturalny z dżemem lub to samo, co na II śniadanie

MÓj grzech - gdy dorwę się do słodkiego (ciasto, czekoladki) - nie mam umiaru..................

[Malinka_Malinka]

Napisane przez donkje

Mogę się podzielić, bo jak wchłonę tyle rzeczy na raz to
Nie chcę kusić, ale milka z lu jest najpyszniejszą milką na rynku, a próbowałam wszystkich dostępnych na rynku polskim i niemieckim
A oreo w białej czekoladzie to mmmm... Poezja, zresztą jak wszystko w białej czekoladzie!
Ślązaczka, Ślązaczka i to rodowita bo z Bytomia, ale los wygnał mnie najpierw na Ukrainę, a teraz do Wrocławia.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------



potreningu.pl

czy tam jak się zarejestruję to program będzie mi prowadził dzienniczek, czy to będzie tylko kalkulator a na kartce trzeba zliczać każdy dzień?

[Melonade]

Napisane przez Malinka_Malinka

[/COLOR]Dziewczynki podajcie jeszcze raz linki do stron gdzie można prowadzić dzienniczki kaloryczne, forum jest tak obłożone , że trudno znaleźć i najlepiej żeby wszystko było po polsku.

http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr i myfitnesspal.com

Napisane przez aamidale

Witam Was w ten jesie... wiosenny poranek u mnie jest 11 stopni i nie zapowiada się na więcej. Jestem z tego tytułu szalenie zadowolona Im silniejszy wiatr tym ciężej się jedzie = tym więcej spalonych kalorii. Idealnie
W ogóle wczoraj się wykrzyczałam i jeszcze raz Wam dziękuję <3 Aczkolwiek do końca dnia chodziłam i powtarzałam "103 kilo, 103 kilo, ty debilu, stoooo trzyyy kilooo" dzisiaj od rana mam świetny humor, w dodatku dowiedziałam się że TVN zrobi TOP MODEL 4 !!! takie moje i TŻ "guilty pleasure" razem z Warsaw shore i paroma innymi poza tym kocham patrzeć na Asię Krupę

Melonade za te stronki : http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr, myfitnesspal i patent z woreczkiem strunowym, zostajesz moim personalnym bohaterem i honorowo przyznaję Ci order Technicznego Ułatwiciela Chudnięcia <3 Zapiszę Twój nick złotymi literami na drzwiach lodówki i zamiast wyjmować z niej produkty zakazanę, będę codziennie ofiarować Ci 15 przysiadów i 4 pompki

Wam wszystkim gratuluję spadków i motywacji, jesteście wszystkie, nowe i stałe członkinie, niesamowitymi kobietami.

Hahahaha Kochana jesteś . Chętnie przyjmę wszystkie przysiady i pompki .
Chociaż uznanie należy się donkje za potreningu.pl !

A u mnie lato w pełni .


ArcymoneQ odejmij sobie 800, jak ćwiczysz tyle to naprawdę potrzebujesz kalorii

Napisane przez donkje

Jak dla mnie masz nie do końca odpowiedni jadłospis, na kolacje powinno być białko, a nie węglowodany z chleba, których nie masz potem kiedy spalić i odkładają się Ta sałatka już lepiej wygląda, ale gdzie białko? Jakiś tuńczyk, kurczak czy whateva?

Teraz chudniesz, ale przyjdzie zastój i tak czy siak będziesz musiała zacząć liczyć kcal i makroskładniki, dlatego polecam to już teraz




A czemu nie co do 1kcal? Przecież to nie wymaga jakiegoś zachodu. Wrzucasz na wagę masz 153g to wpisujesz 153g w kalkulator, bo po co zaokrąglać do 150? Jestem zwoleniczką liczenia dokładnego szczerze powiedziawszy



Ja ważąc aktualnie 68,3kg czuję się gruba, mam problem z założeniem na przykład krótkich spodenek, mimo że mieszczę się w standardowe 38



Mam dokładnie to samo. Nawet gdy wchodzę do sklepu to zaczynam przymierzanie od XL/L a koniec końców S/M biorę.



Cheat day to świetna sprawa, jednakże na redukcji odpowiedniejszy jest cheat meal. Cheaty daye lepiej stosować już prawie przy mecie. Gdy masz sporo do zrzucenia zastąp jeden posiłek czymś na co masz ochotę- białe ptasie mleczko, hamburger czy cokolwiek, a przez resztę dnia dietkuj normlanie

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



O nie nie, potrenigu.pl i kalkulator bmr jest ode mnie! hahah

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------



Różnie to wychodzi Ale węgli je max 100g dziennie, a białka minimalnie 140g Reszta tłuszcze

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------



Biały chleb jest ok, organizm nie rozróżnia czy jesz ciemne czy jasne pieczywo. Węgle to węgle, więc nie musisz zmuszać się do ciemnego. Ale jedna kromka to dosyć mało, powinnaś to zwiększyć.

Masło wbrew pozorom też jest ok

Zresztą podsumowując: JEDZ CO CHCESZ, WYGLĄDAJ JAK CHCESZ. W ŻYCIU LICZĄ SIĘ TYLKO KCAL I MAKROSKŁADNIKI

Tak przypuszczałam i miałam pytać czy oglądasz WK

Napisane przez bebemwls

Co się dzieje?

[Melonade]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

donkje hmm... nie do końca we wszystkim się z Tobą zgadzam (każdy może mieć swoje zdanie hehe ).

Co o ważenia skrupulatnego... masz rację jak ważyć to ważyą, ale jak ktoś nie ma czasu to niech mniej więcej sobie zapisze co i jak będzie wiedziała ta osoba oreintacyjnie nad czym powinna popracować i co dopieścić

Jeśli chodzi o cheat meal - według mnie lepszy jest cheat day nie dość, że masz komfort psychiczny (będąc na diecie możesz zjeść co chcesz wow ) to filozfią tego triku jest dostarczenie organizmowi konkretnej dawki kcal... Jeśli dziewczyny za mało jedzą (przestój wagi) to co im da ekstra nawet 500 kcal? to nic takiego!
Mój kolega na cheat dayu (dzień bez treningów) zjadał około 6 tys kcal dziennie! Żarł i żarł! bo to nie można było nazwać jedzeniem i co? i chudnął normalnie...
Można zacząć od cheat mealu, bo wiecie, każdy organizm inny, ale od jednego dnia bez diety w tygodniu, nie nabierzesz tkanki tłuszczowej, nawet jak waga podskoczy!

Oj, tylko wiesz, trzeba uważać, bo panowie mają łatwiej i oni sobie mogą 6 tys. kcal jeść .
Ale prawda, ja też jestem zwolenniczką cheatów .
Chociaż podobnie jak donkje, liczę makra, więc czasem sobie po prostu zjem kawałek czekolady albo frytki , ale staram się tego jak najbardziej unikać. Z drugiej strony jak mam ochotę na pizzę raz w miesiącu to ją zjem i to się też na wadze nie odbija .

Napisane przez donkje

1992MaDziuLeK oczywiście, że tak. Różne są szkoły Wiadomo, że lepiej zapisać cokolwiek orientacyjnie niż w ogóle, ale ja po prostu robię coś porządnie albo wcale

Co do cheaty dayów i mealów, oczywiście popieram. Stosowałam nie raz i nie dwa cheaty daye, gdzie potrafiłam zjeść 2opakowania ptasiego mleczka i 2tabliczki czekolady. Planuję swój cheat day na sobotę, bo rodzice mojego lubego przywieźli mi mnóstwo fajnych słodyczy-oreo w białej czekoladzie, milkę z herbatnikami LU i tak dalej
I nigdy się to nie odbijało na mojej wadze, jednak z biegiem czasu uznaję że lepiej częściej ale cheat meal. Ale zarówno posiłek niezgodny z dietą, jak i dzień jest swojego rodzaju nagrodą

A i z tymi rozmiarami to jest tak samo, jakaś masakra. Zawsze zaczynam od 44/42. Ostatnio w H&M kupiłam spodenki w rozmiarze 42 tylko po to, żeby je po dwóch dniach wymienić na 38..

Przeczytałam 20 opakowań ptasiego mleczka i mi oczy wyszły
Bo ja cierpię na kompulsy, więc potrafię kupić górę słodyczy i ją zjeść w 10 minut, ale tyle to nawet ja bym nie przejadła

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Co do ubrań to wiesz rozmiar rozmiarowi nierówny, ale niby jakieś standardy są
Ja mam nogi ogromne niestety nawet nie wiem jakie rozmiary nosze, bo nic ostatnio nie kupowałam Na pewno nie kupię koszulki i spodni w jednym rozmiarze, no way koszulka mniejsza a spodnie większe... z tym że swoje stare spodnie (5 sztuk) ofiarowałam w spadku mojej przyjaciółce

Ja też mam najgorsze nogi
Tylko ja do tego jestem niska i mam bardzo krótkie nogi :/ .

[Melonade]

Napisane przez donkje

Mogę się podzielić, bo jak wchłonę tyle rzeczy na raz to
Nie chcę kusić, ale milka z lu jest najpyszniejszą milką na rynku, a próbowałam wszystkich dostępnych na rynku polskim i niemieckim
A oreo w białej czekoladzie to mmmm... Poezja, zresztą jak wszystko w białej czekoladzie!
Ślązaczka, Ślązaczka i to rodowita bo z Bytomia, ale los wygnał mnie najpierw na Ukrainę, a teraz do Wrocławia. Niestety

Widzę, że podobny mamy gust, też uwielbiam i oreo w białej czekoladzie i milkę z lu

Typowa gruszka, jak ja! Drobne ramionka i biust, a dupsko i uda Ja oddałam pół szafy koleżance, i powoli wymieniam garderobę, ale staram się przystopować, bo za 10kg znów trzeba będzie zrobić wymianę i staram się kupować rzeczy, które są dobre teraz i za 5kg w dół też będą dobre

Ja też! Chociaż teraz jak się tak roztyłam to i wielki biust mam i brzuch, ale normalnie to wąskie ramiona, wąska talia i gigantyczne nogi i tyłek :|.

Nie przejmuj sę, mam 167cm wzrostu i 62cm w udzie

A nie wyglądasz jakbyś miała 62cm w udzie
Ja nawet nie wiem ile teraz mam, nie chcę się załamywać, więc nie mierzę. Na początku roku mierzyłam i miałam 66

Nie chcę wiedzieć ile w biodrach, no i tyłek przeogromny! zawsze miała wielki, teraz też mam ogromny ale lepszej jakości od przysiadów Już się chyba z tym pogodziłam , że na górę kupuje Ski a na dół minimum M, albo i L [COLOR="Silver"]

Duże tyłki są fajne! A szczególnie takie po przysiadach .
Najgorzej, jak znajdziesz fajny kostium kąpielowy i trzeba go kupić w zestawie w jednym rozmiarze
Jak ważyłam tyle co Ty to miałam tą samą sytuację, teraz mam problem, bo ręce mam grube, ale ramiona wąskie, za to biust duży i ciężko mi coś☠kupić na górę. Biust mi się☠mieści dopiero w XL ewentualnie jak mam szczęście to w L. No, ale niedługo na pewno się uda schudnąć, więc takich problemów nie będzie .

Napisane przez BlankaSz

Ile spamu dziewczyny! Naprawdę cieszę się, że wątek znów ruszył Po chwilowym zastoju

Jem właśnie drugie śniadanie
za
Mięso na obiad - rozmraża się już! Także nie powinnam pominąć tego posiłku

Niedługo zabieram się za ćwiczonka z Tiffany! I marszobieg

Też się cieszę, im więcej piszemy, tym większa jest motywacja .

[aamidale]

donkje o sorry, to obie traficie na lodówkę

Ja dziś śniadanie pominęłam, nie celowo, ale z roweru wrócilam po godzinie 12 i juz nie było sensu Za to na obiadek mam rybę na parze [kombinowana bez parowaru] kaszę gryczaną, do tego mnóstwo kiszonej kapusty i pół pomidorka. Świetna rzecz
Muszę przeliczyć swoją dzisiejszą trasę, kółeczko męczące bo non stop pod wiatr

Wy ciuchy kupujecie, ja póki co tak siebie nie cierpię że nawet nie chcę nic mierzyć

[Melonade]

Napisane przez aamidale

donkje o sorry, to obie traficie na lodówkę

Ja dziś śniadanie pominęłam, nie celowo, ale z roweru wrócilam po godzinie 12 i juz nie było sensu Za to na obiadek mam rybę na parze [kombinowana bez parowaru] kaszę gryczaną, do tego mnóstwo kiszonej kapusty i pół pomidorka. Świetna rzecz
Muszę przeliczyć swoją dzisiejszą trasę, kółeczko męczące bo non stop pod wiatr

Wy ciuchy kupujecie, ja póki co tak siebie nie cierpię że nawet nie chcę nic mierzyć

Ja też nie kupuję, chyba że już totalnie muszę ... Chociaż żal mi, bo lubiłam się fajnie ubrać, a teraz się nie da
A jak kombinujesz z tym gotowaniem na parze?
To jak już jesteśmy przy aplikacjach ... ściągnij sobie endomondo to będziesz miała automatycznie wyliczone wszystko . I możesz połączyć z myfitnesspal .

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny odkryłam amerykę w konserwie.
Wydawało mi się że dużo nie jem
moje menu dzisiejsze:
dwie kromki chleba razowego z serkiem almette
banan
grejpfrut
Jogurt naturalny z morelami, siemieniem i słonecznikiem
Niby nic - a na kalkulatorze www.tabele-kalorii.pl, wyszło 1330,00 kcal.
Masakra a przede mną jeszcze dwa posiłki.

To już się nie dziwię, że mam zastój.

[201709081028]

hej ale sie naczytałam od rana ładnie poszłyscie z tekstem
własnie wróciłam od mojej pani doktor i rozmawiałam na temat liczenia kalorii! bo bardzo zaniepokoiły mnie te wiadomosci o rzekomy "zastoju" czy pomyslałyscie ze NIE KAZDY TAK MA!? przepraszam ale uwazam ze każdy ma inny metabolizm jeden chudnie szybciej ,jeden mniej, jeden ma zastój ,drugi nie, rozmawiałam dobre pół godzinki i zostałam upewniona ze Nie musze liczyc tych kalorii ,ze nie sprawi to ze schudne tylko do pewnego momentu:
oczywiscie jezeli tak sie stanie to zacznę je liczyc"
Nie twierdzę że liczenie to bdzura ,bo tak nie jest ,,pewnie ze pomaga i przyspiesza ale nie liczenie nie spowoduje zastoju w sytuacji codziennych treningów i zdrowego odzywiania się,
czy wyobrażacie sobie liczyc kcal do końca zycia? na każdej imprezie rodzinnej,na wczasach czy w restauracji na kolacji biznesowej??? Ja nie .....wiec wolę ocenić poprostu czy coś opłaca mi sie zjesc czy nie!
Moja pani doktor zauwazyła róznice,zostałam pochawlona i wpisana do tabelki bardzo podniosła mnie na duchu


donkje
do sałatek owszem tez dodaje miesko z kurczaka) nie o wszytkim napisałam



Dziś sniadanko
kromka chleba 1plaster szynki z indyka odtłuszczoenj
twarożek wiejski 100g

uwaga obiad na miesice:

przepyszna sałatka owocowa z jogurtem o% i musli
krojona na swierzutko przy mnie pyyyycha

[bebemwls]

Dziewczyny nie nadarzam z przetwarzaniem informacji
Przez noc 3 nowe strony
ja tam korzystam z niezbędnika odchudzania i nie narzekam na jego działanie,ale z ciekawości przetestuje podane przez Was.
Ja opieram się jeszcze na podanych tutaj wyliczeniom kcl
http://www.ilewazy.pl/cukierek-krowka

Zaraz na obiadek rybka z kaszą jaglaną i sałatą w jogurcie naturalnym

[aamidale]

Napisane przez Melonade

Ja też nie kupuję, chyba że już totalnie muszę ... Chociaż żal mi, bo lubiłam się fajnie ubrać, a teraz się nie da
A jak kombinujesz z tym gotowaniem na parze?
To jak już jesteśmy przy aplikacjach ... ściągnij sobie endomondo to będziesz miała automatycznie wyliczone wszystko . I możesz połączyć z myfitnesspal .

na dno wysokiego garnka wlewam wodę. Na to stawiam metalowe sitko [plastikowe posądzam o wydzielanie trujących fum w dużej temperaturze, nie wiem czy sprawiedliwie], w którym układam filety, jak skóra jest to skórą do dołu. Przyprawiam, stawiam na izolatorze metalowym na średnim gazie i jak się zaczyna gotować to zmniejszam ogień, przykrywam głęboką nakrywką tak, żeby para nie uchodziła - w moim przypadku jest to głęboka patelnia . I trzymam koło 20 minut. Myślałam, że to będzie trudniejsze, ale internet jednak czasem coś tam wie

Do endomondo muszę się przekonać w ogólę sporą lekturę tu od Was mam do przeglądania

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

bebemwls ja kiedyś też używałam ileważy, ale zraziło mnie że swego czasu podawano tam takie same produkty kilka razy i każdy miał inne dane. Ja najlepiej lubię http://nutritiondata.self.com/, niestety strona jest po angielsku.
Widzę, że u Ciebie też rybny dzień

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Prannie

Napiszę i ja swój przeciętny jadłospis. Krytykujcie:
śniadanie - bułka fitness, mozarella (z wody), ogórek - zero jakiegokolwiek zdrowego tłuszczu; mało warzyw
II śniadanie - jogurt naturalny duży (może pół jogurtu i ćwiartka kostki twarogu - białko) z bakaliami i musli + garść orzechów
obiad - mięso (przeważnie pieczone), surówka i (o zgrozo!!!) coś słodkiego (ciasto, batonik musli itp) - tego powinno nie być! Może szukaj przepisów na jakieś zdrowe obiady na słodko? typu zapiekanki z owocami czy coś...
podwieczorek - różnie: jabłko lub co jest pod ręką (nierzadko słodycze ) - to nie jest posiłek... sam owoc, przerzuciłabym to na II śnadanie albo zastąpiła jakąś sałatką z kromką chlebka i oliwą z oliwek

kolacja - twarożek naturalny z dżemem lub to samo, co na II śniadanie - twaróg jak najbardziej ok, ale ten dżem odpada! Na noc to twaróg z rzodkiewką i jogurtem naturalnym + kubiek chudej maślanki

MÓj grzech - gdy dorwę się do słodkiego (ciasto, czekoladki) - nie mam umiaru.................. Ten akurat problem to i ja znam i każda z nas... Najważniejsze to podnieść się i dalej walczyć!

Moje sugestie
Pamiętaj, że każdy posiłek powinien składać się z węglowodanów, białka i tłuszczy, których u Ciebie praktycznie nie ma...

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez aamidale

donkje o sorry, to obie traficie na lodówkę

Ja dziś śniadanie pominęłam, nie celowo, ale z roweru wrócilam po godzinie 12 i juz nie było sensu Za to na obiadek mam rybę na parze [kombinowana bez parowaru] kaszę gryczaną, do tego mnóstwo kiszonej kapusty i pół pomidorka. Świetna rzecz
Muszę przeliczyć swoją dzisiejszą trasę, kółeczko męczące bo non stop pod wiatr

Wy ciuchy kupujecie, ja póki co tak siebie nie cierpię że nawet nie chcę nic mierzyć

No i ochrzan się należy
Popełniłaś kardynalny błąd! Nie ma omijania śniadań! Skrzwdziłaś swój metabolizm
Obiadek super! Mam nadzieje, że oliwą z oliwek polałaś kapuchę?
Też jadłam kaszę gryczaną z kurczakiem i surowymi burakami z cebulką skropionymi oliwą z oliwek

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez Melonade

Ja też nie kupuję, chyba że już totalnie muszę ... Chociaż żal mi, bo lubiłam się fajnie ubrać, a teraz się nie da
A jak kombinujesz z tym gotowaniem na parze?
To jak już jesteśmy przy aplikacjach ... ściągnij sobie endomondo to będziesz miała automatycznie wyliczone wszystko . I możesz połączyć z myfitnesspal .

Też nie kupuje ubrań na razie tylko w sytuacjach podbramkowych - tak jak Ty ale najpierw rzucam się na największe rozmiary niestety...

A jeśli chodzi o facetów to masz rację, oni chudną szybciej głupi zawsze ma szczęście
Ale znam laskę, której organizm pozwalał na 2 cheat daye w tygodniu i zdrowo chudła Wasz sposób jest jak najbardziej odpowiedni Ja jednak nie chcę siebie kusić

[ArcymoneQ]

Odnosząc się do mojego jedzenia napiszę tylko tyle, że póki co stylu nie zmieniam... pomalutku będę sobie dodawać nowe rzeczy, ale radykalnie nie! Póki moja waga idzie w dół jest ok. Jem w miarę normalnie, ćwiczę i patrzę na ciało, metabolizm ok., waga się zmienia, ciuchy robią się na mnie coraz większe a spodnie znowu zaczynają być luźne.
Wiem natomiast, że z każdym kg może być trudniej, szczególnie od "6" w dół i właśnie na ten czas zostawię sobie liczenie kalorii i wyliczanie zapotrzebowania na pewne składniki.
A jak na razie podejdę do tematu tak jak napisała LadyDagaMilon

A teraz idę kosić trawę, pewnie znowu z trzy godziny wyjęte z życorysu

Ps. Obiad - kapuśniak z młodej kaspusty (raz w tygodniu musi być).

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez LadyDagaMilon

hej ale sie naczytałam od rana ładnie poszłyscie z tekstem
własnie wróciłam od mojej pani doktor i rozmawiałam na temat liczenia kalorii! bo bardzo zaniepokoiły mnie te wiadomosci o rzekomy "zastoju" czy pomyslałyscie ze NIE KAZDY TAK MA!? przepraszam ale uwazam ze każdy ma inny metabolizm jeden chudnie szybciej ,jeden mniej, jeden ma zastój ,drugi nie, rozmawiałam dobre pół godzinki i zostałam upewniona ze Nie musze liczyc tych kalorii ,ze nie sprawi to ze schudne tylko do pewnego momentu:
oczywiscie jezeli tak sie stanie to zacznę je liczyc"
Nie twierdzę że liczenie to bdzura ,bo tak nie jest ,,pewnie ze pomaga i przyspiesza ale nie liczenie nie spowoduje zastoju w sytuacji codziennych treningów i zdrowego odzywiania się,
czy wyobrażacie sobie liczyc kcal do końca zycia? na każdej imprezie rodzinnej,na wczasach czy w restauracji na kolacji biznesowej??? Ja nie .....wiec wolę ocenić poprostu czy coś opłaca mi sie zjesc czy nie!
Moja pani doktor zauwazyła róznice,zostałam pochawlona i wpisana do tabelki bardzo podniosła mnie na duchu


donkje
do sałatek owszem tez dodaje miesko z kurczaka) nie o wszytkim napisałam



Dziś sniadanko
kromka chleba 1plaster szynki z indyka odtłuszczoenj
twarożek wiejski 100g

uwaga obiad na miesice:

przepyszna sałatka owocowa z jogurtem o% i musli
krojona na swierzutko przy mnie pyyyycha

Skoro tak uważasz to tym się kieruj Nikt nie chciał Ci narzucać swoejgo zdania, a Twoja Pani Doktor jak najbardziej ma rację
Nie chodzi o dożywotnie liczenie kcal - tylko na redukcji... To tak samo jak nie chodzi o dożywotnie odchudzanie się - tylko wyrobienie sobie zdrowych nawyków żywieniowych
Ja szanuję to, co napisałaś

Ale do śniadania bym się przyczepiła wiem, wiem jestem wredna
o ile kromka chleba to dla Ciebie nie za mało... to twarożek i szynka ok, ale gdzie jakieś warzywa? albo owoc? a już nie wspomnę o zdrowych tłuszczach...

[aamidale]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

No i ochrzan się należy
Popełniłaś kardynalny błąd! Nie ma omijania śniadań! Skrzwdziłaś swój metabolizm
Obiadek super! Mam nadzieje, że oliwą z oliwek polałaś kapuchę?
Też jadłam kaszę gryczaną z kurczakiem i surowymi burakami z cebulką skropionymi oliwą z oliwek

A pewno, że polałam uwielbiam
Ja wiem że to jest kuku dla metabolizmu ale ja mam rano tak kosmiczne mdłości, że cięzko się przełamać

A ja kalorii nie liczę póki co - za to staram się jeść najbardziej wartościowe rzeczy. Z supermarketu mam tylko cytryny, reszta jest od wiejskich hodowców. Wiem, że nie każdy może sobie pozwolić, ale warto chodzić po ryneczkach - od razu widać jak na spowiedzi, kto w skrzyneczce ma naturalne produkty a kto użył nawozu i dostanie rózgę od mikołaja.
Ale dałyście takie fajne kalkulatory, że chyba zacznę liczyć dla przyjemności
I mam świetną wagę spożywczą, muszę się nauczyć nią posługiwać. Jest tak stara, że jeszcze Stalin nad nią wąsem ruszał, ale bardzo dokładna